A. Krasnowolska - Historia Iranu

1,136 Pages • 413,575 Words • PDF • 63 MB
Uploaded at 2021-09-24 08:58

This document was submitted by our user and they confirm that they have the consent to share it. Assuming that you are writer or own the copyright of this document, report to us by using this DMCA report button.


Autorzy: M AREK J. OLBRYCHT JERZY HAUZIŃSKI M AREK SM URZYŃSKI ANNA KRASNOWOLSKA PIOTR BALCZYŃSKI

HISTORIA IR AN U Pod redakcją A N N Y KRASNOWOLSKIEJ

ZAKŁAD NARODOWY IM. OSSOLIŃSKICH - WYDAWNICTWO WROCŁAW 2010

Podręcznik akademicki dotowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego

© Copyright by Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo

we Wrocławiu Sp. z o.o., Wrocław 2010 Recenzenci Prof. dr hab. HASSAN ALI JAMSHEER Prof. dr hab. EWA MACHUT-MENDECKA Na okładce Relief z Persepolis wyobrażający gwardzistów królewskich (schyłek VI - początek V w. przed Chr.), fot. Marek J. Olbrycht

Redaktorzy Wydawnictwa MAŁGORZATA HEIDRICH-SOWIŃSKA JOLANTA KARDELA Indeksy KRZYSZTOF WICHARY Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo we Wrocławiu Sp. z o.o. ul. Kluczborska 31/33, 50-322 Wrocław [email protected], www.ossolineum.pl Wydanie pierwsze Przygotowanie do druku Pracownia Składu Komputerowego TYPO-GRAF Druk i oprawa Konińska Drukarnia Dziełowa Objętość: 72,5 ark. wyd.

Nakład: 1500 egz.

Printed in Poland ISBN 978-83-04-05047-1

WSTĘP

I r a n , położony w samym centrum m uzuł­ mańskiego Środkowego Wschodu, zajmuje w jego obrębie miejsce szczególne. Od arabskich i tureckich sąsiadów Irańczycy różnią się swoim indoeuropejskim językiem i kulturą, której tradycje sięgają ponad 2,5 tys. lat wstecz. Iran jest w yspą szyicką w m orzu islamu sunnickiego, a spuścizna religii zoroastryjskiej, która panowała tu przed islamem, pozostawiła w jego kul­ turze liczne i trwałe ślady. Świadomość nieprzerwanej ciągłości kultury i tradycji państwowej sięga czasów sprzed podboju arabskiego i islamizacji. Irańczycy mieli silne poczucie swojej odrębności i tożsamości kulturowej zarówno w obrębie muzułmańskiego kalifatu, jak i później, pod władzą dynastii turecko-mongolskich. Rewolucja przełomu lat 1978/1979, która przekształciła Iran z monarchii w teokratyczną republikę szyicką, spowodo­ wała jego dalsze zróżnicowanie w stosunku do regionu, lecz nie przerwała ciągłości kulturowej. Współczesny Iran to kraj zajmujący obszar 1633 tys. km 2 pom iędzy Morzem Kaspijskim na północy i Zatoką Perską na południu. Na zachodzie sąsiaduje z Irakiem i Turcją, jego północni sąsiedzi po rozpadzie ZSRR to Azerbejdżan i Arm enia na zachód oraz Turkmenistan na wschód od Morza Kaspijskiego; sąsiedzi wschodni to Afganistan i Pakistan. Takie granice polityczne ukształtowały się ostatecznie w ciągu XIX i XX w. W przeważającej części Iran jest krajem wyżynnym i górskim. Wąski pas północnych nizin nadkaspijskich oddzielony jest od wyżynnego wnętrza kraju ciągnącym się wzdłuż południowych wybrzeży Morza Kaspijskiego łańcuchem gór Alborz (Elburs), których najwyższy szczyt, wulkaniczny Damawand osiąga wysokość 5604 m. Pasmo gór Zagros, z najwyższym szczytem Zard-kuh (4548 m), ciągnie się z północnego zachodu na południo­ wy wschód, wzdłuż zachodniej granicy Iranu, a następnie wybrzeży Zatoki Perskiej, na przestrzeni ponad 1600 km, tworząc stromy wał odgradzający to wybrzeże, w tym rozległą i żyzną nizinę Chuzestanu, od Płaskowyżu Irańskiego. Te dwa potężne łańcuchy górskie łączą się pod kątem ostrym na południowy zachód od Morza Kaspijskiego, przechodząc w Wyżynę Armeń­ ską i masyw Kaukazu. Na wschodzie pomniejsze pasma górskie o układzie północ-południe występują wzdłuż granicy z Afganistanem i Pakistanem, 5

1. Iran współczesny na tle regionu, mapa polityczna

6

chociaż rzeczywistym wschodnim zamknięciem Płaskowyżu Irańskiego jest dopiero masyw Hindukuszu i przedłużające go na południu Góry Sulejmańskie na granicy afgańsko-pakistańskiej. Wewnętrzna przestrzeń płaskowyżu zdominowana jest przez dwa, połączone ze sobą, wielkie obszary pustynne, zasolone i niemal bezludne: Pustynię Słoną (Daszt-e Kawir) w centrum i Pustynię Lota (Daszt-e Lut) na południowym wschodzie. Iran jest ubogi w rzeki. Największe z nich to wpadający do Arwandu (Szatt al-Arabu) Karun na południowym zachodzie, a na północy Sefid-rud oraz rzeki graniczne Aras na północnym zachodzie (granica z Republiką Azerbejdżanu) i Atrak na północnym wschodzie (granica z Turkmenistanem), wpadające do Morza Kaspijskiego, oraz bezodpływowa Hari-rud na pograniczu z Afganistanem. Największe naturalne jeziora to Orumije (Urmia) w Azerbejdżanie (północny zachód Iranu) i kompleks jezior Hamun wraz z otaczającymi je bagnami we wschodniej prowincji Sistan, na granicy z Afganistanem. Na pustyni Kawir występują słone jeziora, z których największe jest Jezioro Słone (Dariacze-je Namak) pom iędzy Teheranem a Kaszanem. Klim at, na większej części obszaru kraju kontynentalny i górski, cha­ rakteryzuje się m ałą ilością opadów, dużym i rocznym i wahaniam i tem pe­ ratury i jej dużymi zróżnicowaniami regionalnymi (w górach Azerbejdżanu i Chorasanu zimy bywają mroźne i śnieżne, na w ybrzeżach Zatoki Perskiej tem peratura zim ą rzadko spada poniżej 20° C, a latem osiąga nawet 50° C. Pasma górskie, odgradzające obydwa m orza od lądu, zatrzym ują masy wilgotnego powietrza, nie przepuszczając ich do w nętrza płaskowyżu, stąd duża wilgotność powietrza na wybrzeżach, a mała na centralnych wyżynach. W łasny m ikroklim at, łagodny i wilgotny, panuje na nizinnych i niekiedy depresyjnych wybrzeżach M orza Kaspijskiego, gdzie występuje bujna roślinność, a północne stoki Alborzu pokryte są gęstym i lasami. W większości jednak góry Iranu m ają skąpą szatę roślinną, ich niegdyś rozleglejsze obszary leśne zniszczyła działalność ludzka i erozja. Na północnym zachodzie, w górach Azerbejdżanu i Kurdystanu, w ystępują łąki alpejskie, w centrum i na południu kraju roślinność górska jest półpustynna, bujna na wiosnę, a wysychająca latem. Rolnictwo koncentruje się na nizinach nadkaspijskich i w Chuzestanie, natom iast w pozostałych częściach kraju, z powodu niedostatku wody - głównie w dolinach rzek i strum ieni. Ziemie uprawne to tylko 8% powierzchni kraju. Uprawami najbardziej powszechnymi są: pszenica, jęczm ień, drzewa owocowe (w tym różne rodzaje orzechów), winorośl, jarzyny, szczególnie rośliny dyniowate i strączkowe; z roślin przemysłowych: tytoń, bawełna, burak cukrowy, rośliny oleiste; rośliny farbiarskie i przyprawowe, zwłaszcza szafran. Nad M orzem Kaspijskim uprawiany jest ryż, herbata, cytrusy i oliwki, a na wybrzeżach Zatoki Perskiej - palm a daktylowa, trzcina cukrowa, cytrusy i banany. Tereny półpustynne i górskie są wykorzystywane jako pastw iska dla stad owiec i kóz przez plemiona pasterskie prowadzące koczowniczy lub półkoczowniczy tryb życia. Ponadto hodowane jest duże bydło rogate 7

(do niedawna wół był niezastąpionym zwierzęciem roboczym w pracach polowych), konie (tradycyjnie używane jako wierzchowce i zwierzęta juczne, rzadziej jako siła pociągowa), wielbłądy, osły i muły jako zwierzęta juczne (dziś, w epoce transportu kołowego, ich rola maleje). Hodowany jest rów­ nież drób, pszczoły, w prowincjach nadkaspijskich rozwinęła się hodowla jedwabnika, która szczególnie w epoce Safawidów (XVI-pocz. XVIII w.) odgrywała w ażną rolę w gospodarce Iranu. Mieszkańcy wybrzeży Morza Kaspijskiego i Zatoki Perskiej trudnią się rybołówstwem. U wybrzeży Morza Kaspijskiego poławiany jest jesiotr, z którego uzyskuje się kawior, sandacz, leszcz i in.; w Zatoce Perskiej łowi się sardynki, tuńczyka i krewetki (głównie na eksport); wielowiekową tradycję ma tu połów pereł. Największe bogactwa naturalne Iranu to ropa naftowa, wydobywana w Chuzestanie (południowo-zachodni Iran) i w zdłuż wybrzeży Zatoki Perskiej od początku XX w., a od jego połowy będąca głównym artykułem eksportowym i podstaw ą gospodarki kraju, oraz wielkie złoża gazu ziem­ nego na wybrzeżach i pod dnem Zatoki, ciągle jeszcze słabo wykorzystane (jest to część ogromnego pola gazowego Południowy Pars, którego reszta, po drugiej stronie Zatoki Perskiej, należy do Kataru). W ydobywane są też: węgiel kamienny, rudy m iedzi i żelaza, cynk, nikiel, ołów, chrom, m agnezyt, azbest, kamienie szlachetne (zwłaszcza turkusy). Z pustynnych solnisk pozyskiwana jest sól kuchenna. Iran posiada bogate złoża kredy, gipsu, kaolinu, marm uru i różnych rodzajów kamienia budowlanego, chociaż najpowszechniejszym budulcem w tej części świata była i jest glina (do wyjątków należy region nadkaspijski, gdzie rozwinęło się budownictwo drewniane). Tradycyjne rzemiosło Iranu, które osiągnęło wysoki poziom technicz­ ny i artystyczny, to przede wszystkim produkcja tekstylna i kobiernictwo (dywany, kilimy, wojłoki, różnego typu tkaniny odzieżowe i dekoracyjne wełniane, bawełniane i jedwabne), wykonywane zarówno w miastach (m.in. Kaszan, Tabriz, Isfahan, Jazd), jak i na prowincji - przez plemiona koczujące i wiejską ludność osiadłą; ceramika (naczynia, ozdobne płytki majolikowe stosowane w dekoracji architektonicznej), m etalurgia (naczynia srebrne i miedziane, ozdobne przedmioty użytku codziennego, dawniej broń biała), snycerstwo, jubilerstwo, wyroby ze skóry, szkła, produkcja słodyczy. Dziś podstawą gospodarki Iranu jest przemysł wydobywczy (głównie naftowy), rafineryjny (Abadan, Isfahan, Kermanszah, Teheran, Sziraz, Tabriz i in.) i petrochemiczny (rozwijany szczególnie od zakończenia wojny z Ira­ kiem w 1988 r., lecz niezaspokajający krajowego zapotrzebowania). Istnieje hutnictwo (wielkie zakłady metalurgiczne w Isfahanie i Ahwazie powstały przed rewolucją 1978/1979 r.) i produkcja maszyn, bazująca głównie na częściach importowanych, przemysł samochodowy i elektroniczny, zakłady przemysłu tekstylnego, spożywczego, papierniczego, materiałów budowla­ nych itd. Podstawowe źródła energii to ropa i gaz, a także energia elektryczna z elektrowni wodnych. Pomimo rozwoju nowoczesnego przemysłu w ciągu 8

ostatniego półwiecza nadal w ażną rolę w gospodarce Iranu odgrywa eksport ręcznie tkanych dywanów oraz owoców suszonych (rodzynki, daktyle, figi, orzechy pistacjowe, migdały). Administracyjnie Iran dzieli się na 24 ostany (województwa), a te z kolei na szahrestany (powiaty) i bachsze (gminy). O ile północna i północnozachodnia część kraju podzielone są na wiele drobnych jednostek admi­ nistracyjnych, o tyle nieliczne wschodnie ostany obejmują wielkie obsza­ ry, częściowo pustynne (zob. mapa). Odpowiada to stopniowi zaludnienia i zagospodarowania tych części kraju - dużemu na zachodzie i północy, znikomemu w pustynnym centrum i na wschodzie. W węzłowych punk­ tach szlaków komunikacyjnych prowadzących wzdłuż podnóży łańcuchów górskich i skrajami pustyń na linii wschód-zachód i północ-południe od najdawniejszych czasów powstawały m iasta - ośrodki administracyjne, han­ dlowe i kulturalne. Mimo że były one równane z ziem ią podczas najazdów i wojen, podupadały na skutek zmian dynastii, zmian przebiegu szlaków handlowych lub innych okoliczności politycznych czy gospodarczych, to jednak w kolejnych epokach m iały tendencję do odradzania się w tych samych lub zbliżonych punktach, np. obecny Hamadan jest bezpośrednią kontynuacją medyjskiej Ekbatany (Hamgmatany); w pobliżu Persepolis, jednej w wielkich stolic achemenidzkich powstało sasanidzkie Estachr, a po upadku dynastii Sasanidów status stolicy regionalnej zyskał pobliski Sziraz; w Chorasanie Maszhad przejął funkcję zrujnowanych przez najazd mongol­ ski dawnych centrów lokalnych: Niszapuru i Tusu. Teheran, który stolicą Iranu jest od schyłku XVIII w., wyrósł w pobliżu szczątków starożytnego Reju (stp. Ragha). Dziś, na początku wieku XXI, jest on w ielką metropolią liczącą powyżej 10 min mieszkańców. Inne ponadmilionowe m iasta Iranu to Tabriz, Maszhad, Isfahan, Ahwaz i Sziraz, a także Karadż zlewający się już niemal w jeden organizm miejski z Teheranem. Irańczycy początku XX I w. to społeczeństwo miejskie. Spośród ok. 70 min mieszkańców 65% żyje w miastach, ok. 1,5% koczuje, reszta pędzi życie osiadłe na wsi. Pomimo regresu cywilizacyjnego i gospodarczego, który nastąpił po rewolucji islamskiej lat 1978/1979 i w czasie wojny z Ira­ kiem (1980-1988) oraz mimo dużych różnic poziomu życia, jakie ciągle istnieją pom iędzy poszczególnymi regionami kraju, w sią a miastem, Te­ heranem a prowincją, centrum a peryferiami, społeczeństwo Iranu szybko się modernizuje. Świadczy o tym wydłużenie się okresu życia i spadek śmiertelności niemowląt, szybki wzrost wykształcenia, w tym wyższego (odsetek analfabetów, który jeszcze w latach 60. XX w. wynosił ok. 70%, dziś spadł do ok. 20%), w yraźna zmiana struktury rodziny i pozycji spo­ łecznej kobiet pomimo restrykcji prawa rodzinnego po 1979 r., polepszenie jakości i zmiana stylu życia, szczególnie miejskiego, gdzie coraz wyraźniej widać efekty globalizacji. Ludność kraju jest zróżnicowana etnicznie i językowo. Dom inują ludy reprezentujące irańską grupę językową należącą do rodziny indoeuropejskiej, 9

2. Iran współczesny, podział administracyjny

10

z których najliczniejsi są Persowie. Język perski (parsi,farsi) jest oficjalnym językiem Iranu, a na bazie jego wschodnich dialektów ukształtowały się języki narodowe Afganistanu (farsi-je dari) i Tadżykistanu (ładżiki) - wszystkie te trzy wersje perszczyzny współczesnej posiadają wspólną klasyczną normę literacką. W Iranie Persowie zajmująprzede wszystkim centralne, południowe i wschodnie prowincje kraju (chorasańskie grupy ludności perskojęzycznej znajdują swoje przedłużenie po afgańskiej stronie granicy, w regionie Heratu i w Sistanie); dialektami języka perskiego mówią także żyjące w Chorasanie niewielkie grupy antropologicznie mongoloidalnych Hazarów i Ajmaków (Ajmaq, Czahar Ajmaq), których zw arta większość zamieszkuje centralne i zachodnie prowincje Afganistanu. Blisko spokrewniony z perskim jest język Lurów i Bachtiarów z centralnej i południowej części łańcucha gór Zagros. Należącym do grupy północno-zachodnioirańskiej językiem kurdyjskim, w kilku odmianach dialektalnych, posługują się Kurdowie żyjący na zacho­ dzie i południowym zachodzie Iranu, wzdłuż granicy z Turcją i Irakiem (i po drugiej stronie tych granic), a także na wschodzie, w północnym Chorasanie. Językami irańskimi z tejże grupy mówią ludy południowych wybrzeży Morza Kaspijskiego (Mazanderanie, Gilańczycy, Galesze, Talesze i Tatowie, te dwa ostatnie ludy żyją także na terenie Republiki Azerbejdżanu) oraz Beludżowie, żyjący na południowym wschodzie, wzdłuż granicy z Afganistanem i Paki­ stanem (i po drugiej stronie tych granic). Ormianie mieszkający w miastach, zwłaszcza w Isfahanie, Tabrizie, Teheranie i miastach nadkaspijskich, prze­ siedleni z armeńskiego pogranicza do wnętrza Iranu w XVII w. lub przybyli tu później, mówią językiem ormiańskim - indoeuropejskim, lecz całkiem odrębnym od języków irańskich. Indyjską gałąź języków indoeuropejskich reprezentują małe grupy etniczne typu cygańskiego rozproszone po Iranie i często związane z dużymi plemionami koczującymi jako ich klienci. Do tureckiej rodziny językowej zaliczają się przede wszystkim Azerowie - ludność dominująca w irańskim Azerbejdżanie (północno-zachodnia część kraju; przedłużenie tej samej grupy etnicznej w Republice Azerbejdżanu i w tureckiej Anatolii), ale też reprezentowana przez plemiona rozsiane po innych prowincjach Iranu; Turkmeni na wschód od Morza Kaspijskiego, na granicy z Turkmenistanem (ta sama ludność po drugiej stronie granicy) i Kaszkajowie (Qaszqaji) - tureckojęzyczni koczownicy z południowej prowincji Fars (pod względem języka zaliczani do grupy azerskiej, lecz zachowujący własną specyfikę kulturową). Semicką grupę językow ą re­ prezentują Arabowie żyjący w Chuzestanie (południowo-zachodnia część Iranu, ta sama ludność żyje po irackiej stronie granicy), wzdłuż wybrzeża Zatoki Perskiej i na jej wyspach, gdzie znajdują się też skupiska czarnych Irańczyków - potomków afrykańskich niewolników, dziś mówiących po persku lub arabsku (te grupy mają przedłużenie w Emiratach Arabskich po drugiej stronie Zatoki); Żydzi - w dużych miastach, używający na co dzień języka perskiego, lecz zachowujący hebrajski jako język sakralny, oraz „Asyryjczycy” (Aszuri) - grupa mówiąca językiem neosyryjskim , 11

3. Rozmieszczenie społeczności plemiennych

12

żyjąca w prowincji Orumije na pograniczu z Turcją, w Chuzestanie, przede wszystkim w Ahwazie, a także w dużych miastach w innych regionach kraju (jej przedstawiciele żyją też w Iraku i Turcji). Liczebność dominujących kulturowo Persów oceniana jest na ok. 46,3%, Turcy-Azerowie to ok. 20,5% (w ciągu ostatnich stuleci odegrali oni, obok Persów, decydującą rolę państwowotwórczą w Iranie); Kurdowie 10%, Lurowie i Bachtiarzy 9%, ludy kaspijskie 7,2%, Arabowie 3,5%, Beludżowie 2,7%, Turkmeni 0,6%; pozostały ułamek procenta to inne grupy etniczne (Hourcade 2002, s. 216). Chociaż liczebność plemion uprawiających pasterstwo koczownicze w Ira­ nie wciąż się zmniejsza, do dziś taki tryb życia prowadzi część członków dużych federacji plemiennych południowo-zachodniego Zagrosu: Bachtiarzy i Kaszkajowie, mieszana etnicznie federacja Chamse i część Lurów; azerscy Szahsawani w północno-wschodnim Azerbejdżanie, plemiona beludżyjskie na pograniczu z Pakistanem, niewielkie grupy Kurdów na granicy z Turcją oraz Kurdów i Turkmenów na północnym wschodzie (zob. mapka). Religią tyleż oficjalną co dominującą liczebnie w Iranie (wyznawaną przez blisko 90% ludności) jest islam szyicki dżafarycki, uznający dwuna­ stu imamów za następców duchowych proroka Mohammada. Mniejszość sunnicka, do której należą Turkmeni, Beludżowie, część irańskich Kurdów i Arabów oceniana jest na co najmniej 10% ludności. Resztę stanowią: chrze­ ścijanie - Ormianie (w większości monofizyci) i Asyryjczycy (przeważnie nestorianie), zoroastryjczycy (Persowie, wyznawcy rdzennej rełigii Iranu, dziś skoncentrowani w regionach Kermanu, Jazdu i w Teheranie, z dużą diasporą w Bombaju i w indyjskiej prowincji Gudżarat), żydzi i bahaiści. Bahaizm jest synkretyczną religią, która z islamu szyickiego wydzieliła się w połowie XIX w., w Iranie nieuznaw aną za w yznanie oficjalne i prze­ śladowaną w Islamskiej Republice Iranu. Przed rewolucją lat 1978/1979 odsetek m niejszości wyznaniowych niem uzułm ańskich był kilkakrotnie w yższy niż obecnie, lecz restrykcyjna polityka władzy rewolucyjnej wo­ bec innowierców spowodowała ich m asow ą emigrację z kraju. Poparciem teokratycznej władzy nie cieszą się też małe, ezoteryczne sekty (ismailici, kurdyjscy ahl-e haqq i in.), różne od oficjalnego szyizm u, ani też szyickie i sunnickie bractw a mistyczne. Niniejsza Historia jest próbą całościowego ujęcia dziejów Iranu od czasów najdawniejszych po współczesność. Um owną granicą zamykającą narrację jest rok 1989 - rok śmierci założyciela Islamskiej Republiki Iranu, Ruhollaha Chomejniego. Ponieważ autorzy dwóch pierwszych części pracy to historyk starożytny i historyk świata islamu, a autorzy trzech dalszych to filolodzy-iraniści, reprezentują oni odmienne punkty widzenia, różne możliwości metodologiczno-warsztatowe i style autorskie, dysponują różnorodnymi typami źródeł. Pełne ujednolicenie tekstu i połączenie jego kolejnych części 13

w jednorodną, całkowicie spójną całość nie było więc możliwe i chyba nie jest celowe. Na stykach poszczególnych części naszej Historii niezbędne okazały się pewne powtórzenia, gdy schyłek jednego okresu historycznego był zarazem wprowadzeniem do następnego. Mamy jednak nadzieję, że kolejne autorskie części pracy składają się na całość, która jasno obrazuje ciągłość dziejów i kultury Iranu oraz ich złożoność. Należy przy tym za­ znaczyć, że pojęcie „Iranu” w sensie geograficznym i politycznym będzie miało w naszej pracy znaczenie poniekąd umowne i zmienne w czasie, gdyż granice istniejących tu w różnych okresach tworów politycznych zmienia­ ły się wielokrotnie, w dodatku niekoniecznie pokrywając się z granicami etnicznymi, kulturowymi i językowymi. W granicach państw tworzonych przez Irańczyków z reguły znajdowały się i znajdują także nieirańskie ludy i grupy etniczne, ludy irańskie zaś wchodziły i wchodzą w obręb państw zdominowanych przez ludy, narodowości i dynastie o innym pochodzeniu. Za podstawowy punkt odniesienia pracy została przyjęta historia poli­ tyczna państw istniejących na Płaskowyżu Irańskim i terenach przyległych. Ich dzieje, o udokumentowanej ciągłości blisko trzech tysięcy lat, były zdominowane kulturowo, chociaż nie zawsze politycznie, przez ludy według klasyfikacji językoznawczej określane jako zachodnioirańskie: w epoce starożytnej były to plemiona Medów i Persów, które pojawiwszy się na Płaskowyżu Irańskim ok. II tysiąclecia przed Chr., weszły w kontakt z roz­ winiętymi cywilizacjami starożytnego Bliskiego Wschodu (Elam, Babilonia, Asyria) i w I połowie I tysiąclecia przed Chr. na wzór istniejących tu wcze­ śniej państw utworzyły własne. Mimo że ludy wschodnioirańskie (sakijskie, światu zachodniemu znane jako Scytowie), zamieszkujące w starożytności rozległe stepy Azji Centralnej od południowej Syberii po zachodniąUkrainę, odgrywały istotną rolę polityczną i kulturotwórczą na zajmowanych przez siebie obszarach, nie wytworzyły jednak nigdy tradycji państwowej równie trwałej jak ich zachodni pobratymcy i w końcu zostały zdominowane przez kolejne fale migracji oraz najazdów turecko-mongolskich. W różnych epokach historycznych w skład państw, których centra znaj­ dowały się na Płaskowyżu Irańskim, wchodziły ziemie Mezopotamii, Azji Mniejszej, Zakaukazia, Azji Centralnej, obecnego Afganistanu i Pakistanu, więc także te tereny są, do pewnego momentu, przedmiotem zainteresowania „historii Iranu”. Z biegiem czasu obszar ten zawęża się znacznie, a poczy­ nając od XVII w. jego granice zaczynają się stabilizować, by w II połowie XIX w. przybrać ostatecznie kształt, jaki znamy z map dzisiejszych. Za model „Wielkiego Iranu” w sensie politycznym uważać można pań­ stwo Achemenidów (V I-IV w. przed Chr.) - pierwsze wielkie, wieloetniczne i wielokulturowe imperium światowe, obejmujące ogromne obszary od Indii po Bałkany i od Syr-darii po Egipt, rządzone ze stolic znajdujących się na terenach obecnego południowo-zachodniego Iranu (Persepolis, Suza, Ekbatana). Imperium Achemenidów wyznaczyło maksymalny zasięg perskich wpływów politycznych i kulturalnych, stając się, świadomie lub 14

nieświadomie naśladowanym, modelem dla późniejszych dynastii irańskich: partyjskich Arsakidów (III w. przed Chr. - III w. po Chr.) i perskich Sasanidów (III—VII w. po Chr.), oraz dla nieirańskich zdobywców: Greków, Arabów, Turków i Mongołów, którzy w swoich podbojach zasięg ten mniej lub bardziej dokładnie odtwarzali. Przez dużą część swoich dziejów ludy irańskie znajdowały się w obrębie państw rządzonych przez obce ludy i dynastie, które jednak, w kontakcie z ludnością podbitą, szybko ulegały kulturalnej iranizacji, wnosząc własny wkład do miejscowej kultury. Tak więc irańska ciągłość kulturowa nie zawsze szła w parze z ciągłością poli­ tyczną czy nawet etniczną. Irańczycy, a ściślej mówiąc użytkownicy języka perskiego i muzułmańscy kontynuatorzy tradycji achemenidzkiej, partyjskiej i sasanidzkiej państwowości, byli elementem dominującym kulturalnie na zislamizowanych wschodnich terytoriach kalifatu. Co więcej, w obrębie świata muzułmańskiego kultura intelektualna, której nośnikiem były język i literatura perska, rozprzestrzeniła się szeroko na zróżnicowane etnicznie tereny Azji Centralnej, Indii i Azji Mniejszej. Irańczycy umownie określają wiek swojego państwa na 2500 lat - od wstąpienia na tron Cyrusa Wielkiego, Achemenidy (559 przed Chr.). Ale Płaskowyż Irański z przyległymi obszarami Azji Centralnej to teren, gdzie osadnictwo istniało od czasów paleolitu, i zawsze krzyżowały się szlaki migracji, najazdów i wym iany handlowej - północ-południe i w schódzachód. Na przestrzeni dziejów napływały tu kolejnymi falami nowe ludy i grupy etniczne, przynosząc ze sobą własne kultury, języki i wierzenia. Fale te osiadały, nawarstwiając się na siebie. Należący do południowo-zachodnioirańskiego plemienia Parsa ród Achemenidów zbudował swoje państwo na fundamentach starożytnych cywilizacji Bliskiego Wschodu - Sumeru, AsyroBabilonii i Elamu, których spuściznę przejęli wcześniej północni pobratymcy Persów - Medowie. Po poprzednikach Persowie odziedziczyli infrastrukturę państwową: kulturę miejską i rolniczą, system administracyjny i fiskalny, koncepcję monarchii sakralnej, znajomość pisma i wiele innych wynalazków cywilizacyjnych. Ich ogromne, wielonarodowościowe imperium w jeden or­ ganizm polityczny połączyło liczne i zróżnicowane ludy oraz kultury. Kolejne podboje i najazdy - greko-macedoński, arabski, fale tureckie i mongolskie - niszczyły państwa istniejące na Płaskowyżu Irańskim, tworząc na ich miej­ sce własne, jedne elementy zastanej kultury niszcząc, inne do niej wnosząc. Szlaki handlowe, lądowe i morskie łączyły świat irański z Indiami, Dalekim Wschodem, wschodnimi wybrzeżami Afryki, basenami Morza Śródziemnego i Czarnego. Zawsze istniały bardziej lub mniej intensywne kontakty ze światem zachodnim, reprezentowanym przez starożytną Grecję, Rzym, Bizancjum, wreszcie chrześcijańską Europę, a w czasach najnowszych także Amerykę. Najazd Aleksandra Macedońskiego (330 przed Chr.) położył kres po­ tężnemu imperium perskiem u i zapoczątkował okres silnych wpływów hellenistycznych, których najtrwalsze ślady w kulturze pozostały jednak nie w perskim centrum, lecz na wschodnich i zachodnich obrzeżach świata 15

irańskiego, dając początek synkretyzmom kulturowym, przede wszystkim w Azji Mniejszej i na pograniczu irańsko-indyjskim. Odrodzenie państwo­ wości i rozkwit kultury irańskiej nastąpił pod panowaniem partyjskich Arsakidów (ok. 247 przed Chr. - 224 po Chr.), a następnie perskich Sasanidów, (224-651), którzy zoroastryzm, religię w yw odzącą się ze starych wierzeń indoirańskich, uczynili religią oficjalną swojego imperium. W VII w. po Chr. cezurą dziejową o bardzo doniosłych konsekwencjach był podbój arabski, który zniszczył ponadczterechsetletnią monarchię sasanidzką, doprowadził do upadku religii zoroastryjskiej i rozpoczął długotrwały proces islamizacji ludów irańskich. W łączenie ziem posasanidzkich w obręb kalifatu muzuł­ mańskiego pociągnęło za sobą zmianę religii oficjalnej i wynikające z tego liczne przemiany kulturowe, nigdy jednak nie nastąpiło całkowite zerwanie z zoroastryjską i sasanidzką spuścizną. Elementy dawnej kultury znalazły sobie miejsce w nowym, m uzułmańskim kontekście, a liczni uczeni, poeci, mężowie stanu i mistycy perscy, piszący czy to po arabsku, czy po persku, zyskali sławę jako wybitni przedstawiciele kultury islamu. Powstanie wielkiego imperium muzułmańskiego sprawiło, że ludy podbite zostały włączone w nowy obieg kulturowy, gdzie doszło do syntezy spuścizn kul­ tury arabskiej i antycznej, judeochrześcijańskiej i irańskiej. W pierwszych wiekach islamu umożliwiło to powstanie dynamicznej i twórczej cywilizacji muzułmańskiej, w której język arabski odgrywał rolę porównywalną do roli łaciny w europejskim średniowieczu. Aktywnym i współtwórcami tej cywilizacji stali się Irańczycy. Wieki IX i X były okresem, kiedy od kalifatu arabskiego uniezależniać się zaczęły kolejne lokalne księstwa irańskie, już muzułmańskie, lecz nawiązujące do tradycji monarchii sasanidzkiej. To właśnie tam, szczególnie zaś w państwie bucharskich Samanidów (X w.), nastąpił renesans literatury perskiej po „wiekach milczenia”. Kolejne struk­ tury państwowe na ziemiach ludów irańskich, od wieku XI aż po początek XX, były zdominowane politycznie przez plemiona oraz dynastie tureckie i mongolskie, jednak kultura perskojęzyczna rozwijała się nieprzerwanie, nie tracąc swojej wysokiej rangi i prestiżu. Kataklizmem, który w sposób zasadniczy wpłynął na losy Iranu, był najazd mongolski w I połowie XIII w. Bezprzykładna dewastacja ziem Chorasanu, obecnego północnego Afganistanu i Azji Centralnej przez stepowe plemiona mongolskie doprowadziła do upadku gospodarczego i kultural­ nego całego regionu, a także jego zapaści cywilizacyjnej, chociaż dynastie mongolskie i pomongolskie panujące w Iranie (Hulagidzi X III-X IV w., Timurydzi XV w.) wniosły też nowe elementy (szczególnie zapożyczenia dalekowschodnie) do jego kultury powoli dźwigającej się z upadku pod rządami potomków wielkich najeźdźców. Masowa migracja mieszkańców ziem dotkniętych najazdem do Indii i Azji Mniejszej przyczyniła się do umocnienia na tych terenach wpływów języka i literatury perskiej. Pierw­ sze znaczące kontakty handlowe i dyplomatyczne z krajami nowożytnej Europy nawiązał Iran pod panowaniem tureckiej dynastii Safawidów (pocz. 16

X V I-pocz. XVIII w.), w obliczu wyzwań stawianych im przez wspólnego wroga, jakim była Turcja osmańska. Proces ten został jednak przerwany przez rozpad państwa Safawidów na skutek najazdu plemion afgańskich i dalsze burzliwe wydarzenia XVIII w., które doprowadziły do powstania Afganistanu jako odrębnego państwa rządzonego przez federację plemion pasztuńskich, i spowodowały, że Iran w wiek X IX wkroczył jako kraj poli­ tycznie słaby, zdewastowany wojnami, pozostający daleko w tyle za coraz szybciej rozwijającym się światem i bezradny wobec ekspansji europejskich mocarstw kolonialnych - Wielkiej Brytanii i Rosji. Ich aktywność w regionie ograniczała znacznie suwerenność Iranu pod władzą dynastii kadżarskiej (1779-1925), lecz równocześnie zachodnie wpływy, często przychodzące poprzez rosyjskie Zakaukazie i brytyjskie Indie, powodowały przemiany w irańskiej kulturze i świadomości społeczno-politycznej. Zagrożenie nara­ stającą dominacją europejską zmusiło Irańczyków do podjęcia prób moderni­ zacji kadżarskiego państwa, czego przejawem była rewolucja konstytucyjna (1906-1911), a następnie program reform Rezy-szaha (1925-1941). W ciągu XX w. Iran przejął wiele elementów kultury zachodniej, równocześnie dążąc konsekwentnie do coraz większej niezależności politycznej i gospodarczej. Dzięki zasobom naftowym, odkrytym na początku i znacjonalizowanym w latach 50. XX w., poziom życia dużej części społeczeństwa podniósł się znacznie. Pod rządami drugiego pahlawijskiego dynasty, M ohammada Rezy (1941-1979) kraj pretendował do roli mocarstwa regionalnego. N a dłuższą metę nie odwróciła tych tendencji rewolucja islamska lat 1978/1979, będąca kolejnym punktem zwrotnym w dziejach kraju, mimo iż jej ideologia, oparta na upolitycznionej, purytańskiej wersji islamu szyickiego, zakładała powrót do korzeni muzułmańskich poprzez uwolnienie się od wpływów Zachodu, a przede wszystkim Stanów Zjednoczonych. Kultura, ja k ą ludy Iranu wytworzyły na przestrzeni wieków, przy całym swoim eklektyzmie i zdolności absorbowania elementów zapożyczonych, posiada swój „twardy rdzeń”, to jest pewien trw ały zespół cech stanowiących o jej tożsamości, ciągłości i silnej odrębności na tle regionu. W.B. Fisher, w artykule zatytułowanym Personality o f Iran {CHI, I, s. 717-740) próbuje wyodrębnić owe cechy i elementy kulturowe, których suma składa się na to, co określa on jako „osobowość” Iranu. Najpierw wym ienia czynniki wspólne dla całego Środkowego Wschodu, takie jak: suchy klim at i górzysto-pustynne ukształtowanie terenu; ubóstwo wody skłaniające do rozbudo­ wy technik sztucznego nawadniania i związanych z tym form organizacji społecznej; ścisły związek m iędzy osiadłym rolnictwem a nomadycznym pasterstwem; usytuowanie „pomostowe” pom iędzy głównymi obszarami cywilizacyjnymi Starego Świata, z czego w ynika przecięcie tego obszaru szlakami migracyjnymi i handlowymi oraz obecność miast handlowych w ich punktach węzłowych; w dziedzinie kultury duchowej rozwój raczej form literackich (ustnych i pisanych) niż muzycznych i plastycznych (reali­ zujących się w sztuce użytkowej). 17

Na tle tak zarysowanej charakterystyki makroregionu Fisher wyróżnia następnie zespół cech stanowiących o specyfice samego Iranu: osadnictwo skupiające się na wewnętrznych stokach gór otaczających Płaskowyż Irański, co sprzyjało uformowaniu się stosunkowo zwartego terytorium kulturowego; zróżnicowany regionalnie, ekstremalny klimat: duże przestrzenne i roczne różnice temperatur przyczyniające się do lokalnego zróżnicowania upraw i typów gospodarki; brak dużych rzek, powodujący, że nie rozwinęły się tu przedsięwzięcia irygacyjne na tak w ielką skalę jak w Egipcie czy M e­ zopotamii - raczej doskonalono budowę lokalnych sieci średnich i małych kanałów, w tym podziemnych {qanat, kariz); bliższe niż gdziekolwiek indziej powiązania między koczowniczym a osiadłym trybem życia i obfitość form pośrednich pomiędzy nimi, łatwość przechodzenia jednych w drugie, a także ściślejsze niż w wielu innych regionach Bliskiego i Środkowego Wschodu więzi między gospodarką wiejską (rolniczą i koczowniczo-pasterską) a ośrod­ kami miejskimi i centrami handlowymi; stosunkowo wysoką produktywność tradycyjnej gospodarki bazującej na obfitych zasobach naturalnych oraz na pracy uzdolnionych, wyspecjalizowanych rzemieślników, co pozwalało na wydzielenie się grup społecznych niezwiązanych z produkcją, mogących się poświęcić tworzeniu i przekazywaniu kultury duchowej (kapłani, ucze­ ni, artyści); trwałość i stabilność instytucji państwowych (administracja, system fiskalny, style i metody rządzenia), które zdolne były przetrwać kolejne najazdy i zmiany rządzących; wypróbowany przez wieki sposób radzenia sobie z najeźdźcami poprzez ich akulturację przy równoczesnym przejmowaniu i adaptowaniu na własne potrzeby niektórych elementów ich kultury; indoeuropejskie pochodzenie dominującej kulturowo części ludności oraz język perski, pomimo ewolucji w czasie zachowujący nieprzerwaną ciągłość od czasów starożytnych po współczesność, i będący nośnikiem wspólnej kultury i tradycji; stosunkową jednorodność religijną społeczeń­ stwa; wielowiekowe zasiedzenie najstarszych warstw ludności i wytworze­ nie gęstych, nieformalnych sieci więzi lokalnych, instytucji i obyczajów społecznych, pomagających w zachowaniu własnej tożsamości, i wreszcie ciągłość osadnictwa miejskiego w kluczowych punktach komunikacyjnych pomimo częstych na przestrzeni dziejów zmian stolic, dewastacji miast, ich spektakularnych karier i upadków. Tę zwięzłą charakterystykę można poszerzyć o kilka bardziej szczegó­ łowych, lecz istotnych uzupełnień. Przez ponadtysiącletni okres panowania wielkich dynastii przedmuzułmańskiego Iranu wytworzył się rodzaj silnej matrycy kulturowo-politycznej, która - modyfikowana w szczegółach działa do dziś. Przy stosunkowej krótkotrwałości większej części dynastii panujących w epoce muzułmańskiej, uderza trwałość instytucji i modeli organizacyjnych, służących utrzymaniu spójności i funkcjonalności państwa. Dzieje się tak dzięki istnieniu silnej, profesjonalnej kasty biurokratycznej, tworzącej, wraz ze stanem kapłańskim, tradycyjną inteligencję Iranu zarów­ no w czasach przed, jak i po podboju m uzułmańskim i służącej kolejnym 18

zdobywcom pozbawionym doświadczenia w administrowaniu krajem. Na przestrzeni dziejów widoczna jest też prawidłowość w relacjach zachodzą­ cych pom iędzy plemionami koczującymi a w ładzą centralną: kolejne dy­ nastie, miejscowe i najeźdźcze, wyłaniają się z plemion, które reprezentują żywiołową siłę m ilitarną, by następnie, po ustabilizowaniu się i przejęciu istniejących instytucji władzy, starać się podporządkować te plemiona kontroli państwa i ograniczyć ich autonomię. Sprzeczność pom iędzy dążeniem do centralizacji państwa z jednej strony, a dążeniem do utrzym ania autonomii poszczególnych prowincji, regionów i organizacji plemiennych z drugiej, zawsze wyznaczała główną oś polityki wewnętrznej państw powstających na terytorium Iranu. Monarchia perska od czasów Achemenidów, którzy sięgali do jeszcze dawniejszych, bliskowschodnich wzorów, łącząc je z elementami rodzi­ mej mitologii, miała charakter monarchii sakralnej, gdzie władca cieszył się szczególną opieką boską, co miało przejawiać się rodzajem specjalnej charyzmy (awest. kavaem hwareno, npers .fa rr - w staroirańskiej mitologii moc magiczna, przysługująca wielkim wodzom i szamanom). Stąd bliski związek religii z władzą, przejawiający się w różnych formach od starożyt­ ności do czasów najnowszych. Wiąże się z tym koncepcja religii państwowej, oficjalnej, której rolę w epoce sasanidzkiej pełnił zoroastryzm, w kalifacie i sułtanatach dynastii tureckich islam sunnicki, a od czasu szyityzacji Iranu przez dynastię Safawidów w XVI w. do chwili obecnej islam szyicki, odróż­ niający Iran od jego sąsiadów i odgrywający rolę ważnego czynnika więzi i identyfikacji narodowej. Reakcją na istnienie dominującej religii oficjalnej było też zawsze powstawanie systemów religijnych paralelnych lub zgoła opozycyjnych wobec obowiązującej ortodoksji - herezji, sekt i bractw mi­ stycznych, które, od starożytności po czasy najnowsze, w ykazująuporczyw ą powtarzalność wzorców gnostyczno-mesjanistycznych i millenarystycznych oraz powiązanie z ruchami społecznymi o charakterze radykalnym. Kon­ tynuację takich koncepcji religijnych i społecznych w różnych odmianach śledzić można od niedającej się umiejscowić w czasie reformy Zarathusztry (datowanej umownie na przełom II i I tysiąclecia przed Chr.), manicheizmu w III i ruchu M azdaka w V w. po Chr. poprzez sekty chorramickie, ismailickie i chorufickie w m uzułmańskim średniowieczu aż po babizm w połowie XIX i rewolucję Chomejniego pod koniec wieku XX. Kluczowym elementem tożsam ości irańskiej jest język perski. Jako jedyny spośród języków ludów objętych pierw szą falą podboju arabskiego i islamizacji w VII w. nie został w yparty przez język arabski i po krótkim okresie degradacji odzyskał swoją rangę, od schyłku IX w. wypracowując klasyczną normę literacką, która do dziś jest punktem odniesienia dla wszyst­ kich używanych współcześnie form perszczyzny - w Iranie, Afganistanie i Tadżykistanie. Język perski od czasów Achemenidów do chwili obecnej przeszedł ogrom ną ewolucję, nie zatracając ciągłości. Stadia tej ewolucji określa się umownie jako staro-, średnio- i nowoperskie: od indoeuropej19

skiego języka fleksyjnego, wykazującego bardzo bliskie pokrewieństwo ze wschodnioirańskim językiem awestyjskim i sanskrytem wedyjskim, poprzez stadium średnioperskie epoki Sasanidów, po nowoperszczyznę czasów muzułmańskich, w której nastąpił całkowity zanik deklinacji i ro­ dzaju gramatycznego oraz pojawienie się licznych leksykalnych zapożyczeń arabskich. Na podstawie wschodnich dialektów nowoperskich ukształtował się klasyczny język literacki, a współczesne, mówione i pisane wersje ję ­ zyka perskiego żywiołowo rozwijają się i m odernizują do chwili obecnej. Ewolucji języka towarzyszyły zmiany pisma, przy czym wszystkie systemy zapisu stosowane dla kolejnych stadiów języka perskiego: sumeryjsko-babilońskie kliny inskrypcji staroperskich, aramejskiego pochodzenia pismo pahlawijskie dla języka średnioperskiego oraz partyjskiego, i wreszcie al­ fabet arabski używany dla nowoperskiego - zostały zapożyczone od ludów posługujących się językam i nieindoeuropejskimi, co powodowało mniejsze lub większe problemy w przekazie fonetyki. Pomimo tych zmian ciągłość na przestrzeni dziejów zachowała tradycja literacka, przez długie wieki przekazywana ustnie, później w formie pisemnej, a często obydwoma tymi kanałami równolegle. Literatura, szczególnie poezja, łączona nierozerwalnie z muzyką, w średniowieczu muzułmańskim wzbogacona o elementy prozodyczne zapożyczone z poetyki arabskiej, osiągnęła bardzo wysoki poziom artystyczny oraz prestiż, stając się istotnym czynnikiem zachowania irańskiej tożsamości kulturowej w świecie islamu. Literatura była i jest nośnikiem mitologii, epiki i refleksji moralno-filozoficznej, które są przekazywane ponad zmianami panujących religii i ustrojów politycznych. Wyrafinowana poezja liryczna, sięgająca wzorców przedmuzułmańskich, stała się form ą wyrazu dla duchowości mistycznej, bardzo rozwiniętej w m uzułmańskim Iranie. Obok postaw ortodoksyjnie religijnych i propagujących tradycyjne normy obyczajowe w poezji perskiej pojawiają się wątki heretyckie, buntownicze i ironiczne, jak chociażby u średniowiecznych poetów - Omara Chajjama (przełom XI i XII w.) i Hafeza z Szirazu (XIV w.). N urt fatalistyczny w po­ ezji sięga wstecz do tradycji myśli zurwanistycznej, obecnej w literaturze średnioperskiej. Szczególną rolę w kulturze Iranu odgrywa epos heroiczny i mityczne dzieje Irańczyków, których pierwsze zapisy znajdujemy w Aweście - zbiorze najstarszych zoroastryjskich tekstów religijnych, a kontynuacje w literaturze średnioperskiej i wczesnomuzułmańskiej. Tradycyjne wersje historii Irańczyków, z których najsławniejszą jest epicki poemat Szahname Ferdousiego z Tusu (przełom X i XI w.), obejmują okres od stworzenia świata aż po najazd arabski, łącząc w jedną całość indoirańskie mity początku, epickie pieśni o przodkach-założycielach, bohaterach magicznych i wielkich wojownikach, z kronikam i czasów sasanidzkich oraz przekazami dotyczą­ cymi realnych postaci i wydarzeń historycznych. Upowszechniona przez dynastię Safawidów (1500-1722) szyicka wersja islamu wzbogaciła perską mitologię narodową o obszerny cykl podań dotyczących rodziny proroka Mohammada, zwłaszcza zaś jego spadkobierców duchowych - imamów 20

szyickich, których życie i męczeńska śmierć są opiewane w rozbudowanej literaturze hagiograficznej, odgrywane w misteriach pasyjnych i przedsta­ wiane w dewocyjnym malarstwie. Perska literatura współczesna, kształtująca się od schyłku XIX w., różnorodna i ciekawa, choć w Polsce mało znana, czerpie zarówno z pisarskich doświadczeń Zachodu, jak i z zastanych wzor­ ców narodowych - nawet wtedy, gdy z nimi polemizuje lub gdy deklaruje całkowite zerwanie z nimi. Do ważnych, symbolicznych elementów kulturowych różniących ludy irańskie od ich m uzułm ańskich sąsiadów należy używ any do dziś słonecz­ ny kalendarz zoroastryjski i łączone z nim starożytne święta sezonowe, z których najbardziej charakterystyczny jest wiosenny nowy rok - N ouruz, obchodzony przez cały świat irański, od Kurdystanu po Pamir. Liczne prze­ żytki wierzeń i obrzędów przedm uzułm ańskich (zarówno zoroastryjskich, ja k i należących do starych, lokalnych kultów agrarnych i pasterskich) przetrw ały do czasów współczesnych w kulturze ludowej Irańczyków; dawne, zoroastryjskie i pogańskie sanktuaria i miejsca pielgrzymkowe zyskały nową, m uzułm ańską tożsamość, a ich patroni nabrali cech świę­ tych m uzułmańskich. Pewnych wyjaśnień wym aga przyjęte w pracy nazewnictwo. Nazwy „Iran” i „Persja” stosowane są tu niemal wymiennie. Pierwsza z nich jest historyczną nazwą własną, używaną przez ludy irańskie na określenie swojego terytorium kulturowego nieprzerwanie od starożytności po współczesność i pochodzącą od nazwy ludu Ariów (stp. Ariya, aw. Airya), w dopełniaczu liczby mnogiej: Airyanąm vaedżah - „kraj Ariów”. Nazwa ta w różnych stadiach rozwojowych i formach językowych jest poświadczona zarówno w najstarszych tekstach pisanych (awestyjskich, staro- i średnioperskich, baktryjskich), jak i w nazwach własnych ludów należących do tej grupy etnicznej (m.in. Alanów). Chociaż w VII w., w efekcie podboju arabskiego, irańskie państwo Sasanidów upadło, a jego ziemie zostały włączone w obręb muzułmańskiego kalifatu, jego nazwa własna nadal funkcjonowała i w po­ tocznym obiegu, i w literaturze narodowej ludu, który w obrębie wspólnoty muzułmańskiej zachowywał silne poczucie własnej odrębności. Do obiegu międzynarodowego nazw a w łasna „Iran” została wprowadzona jednak dopiero w roku 1935, kiedy Reza-szah Pahlawi dokonał oficjalnej zmiany nazwy kraju na forum międzynarodowym. Nazwa „Persja”, utworzona od nazwy plemienia Parsa, z którego w yw o­ dziła się dynastia Achemenidów (V I-IV w. przed Chr.), była używana przez Greków i innych zachodnich sąsiadów państwa perskiego od starożytności po czasy współczesne. Nazwa ta powszechnie przyjęła się w Europie, lecz w sa­ mym Iranie nie ma odpowiednika językowego i nigdy nie była stosowana jako własna na określenie żadnego z istniejących tu organizmów państwowych. W formie Pars/Fars jest nazw ą południowo-zachodniej prowincji, z której wywodzili się Persowie, twórcy imperium. Jej stolicą jest dziś Sziraz. Tra­ 21

dycyjnej nazwy „Persja” używał świat zachodni w odniesieniu do kolejnych państw istniejących na Płaskowyżu Irańskim aż po czasy współczesne. Także język pochodzący w prostej linii od południowo-zachodnioirańskiego języka staroperskiego, utrwalonego w inskrypcjach królów achemenidzkich, określany jest jako parsi/farsi, tj. perski. W swojej obecnej, nowoperskiej formie (umownie obejmującej okres od IX w. po Chr. po dzień dzisiejszy), jest on oficjalnym i głównym językiem mówionym Iranu oraz językiem jego bogatej literatury ostatniego tysiąclecia, stanowiącej podstawę klasycznej normy językowej. Perszczyzna afgańska -farsi-je dari, to drugi obok wschodnioirańskiego paszto język oficjalny Afganistanu; najdalej na północny wschód wysunięte dialekty perskiego utworzyły język tadżycki (tadżiki) zapisywany cyrylicą, dziś będący językiem niepodległego Tadży­ kistanu, używany też przez Tadżyków żyjących na przyległych terenach Uzbekistanu, Kirgizji i chińskiego Turkiestanu. Dwuznaczność zachodzi w przypadku term inu „Irańczycy”, który ro­ zumieć można dwojako: bądź, zgodnie z klasyfikacją językoznawczą, jako „ludy irańskie”, czyli grupy etniczne posługujące się językam i z rodziny irańskiej (oprócz Persów także m.in. Kurdowie, Lurowie, Bachtiarzy, Beludżowie i Gilańczycy, Pasztuni, Osetyńcy i ludy pamirskie, a w starożytności Scytowie i Medowie, Sogdyjczycy, Baktryjczycy, Chorezmijczycy i in.), żyjące w granicach politycznych Iranu lub poza nimi, bądź też, w sensie politycznym, jako obywateli państwa irańskiego, bez względu na ich przyna­ leżność językowo-etniczną. „Persowie” zaś to jedna z grup rodziny irańskiej, posługująca się językiem perskim i żyjąca na terenie Iranu. (W Tadżykista­ nie i Afganistanie dla użytkowników tamtejszych odmian języka perskiego występują odmienne etnonimy). W trakcie porządkowania indeksów do Historii poważnym problemem okazały się nazwy własne - miejscowe i osobowe. Ta sama nazwa geogra­ ficzna na przestrzeni dziejów mogła ewoluować, przybierając różne formy fonetyczne i być zapisywana w źródłach na różne sposoby; ta sama miej­ scowość w różnych okresach mogła być znana pod różnymi nazwami; tę sam ą nazwę wreszcie mogły nosić różne miejscowości. W indeksie nazw geograficznych były podjęte starania, by uwzględnić te wieloznaczności, ale nie zawsze w pełni się to udało. Jeszcze trudniejszy bodaj problem stanowią nazwy osobowe: nie dość, że w tekście występują imiona należące do wielu systemów językowych, a ich forma fonetyczna zmienia się na przestrzeni dziejów, to jeszcze uwzględnić należy skomplikowany i odmienny dla każdej epoki system tytulatury, przy­ domków honorowych i funkcyjnych, które nie zawsze dadzą się oddzielić od imienia własnego, niekiedy będąc jego integralną częścią (np. Mirza Aqa-chan Kermani, gdzie w zasadzie aż trzy elementy są tytułam i, a żaden nie jest imieniem własnym). Trudno więc niekiedy zdecydować, co pisać wielką, a co m ałą literą, co razem, a co osobno i co powinno być hasłem alfabetycz­ nym w indeksie lub jego częścią, a co nie. Problemów nastręczają złożone 22

arabskie tytuły i imiona własne: np. Fachr al-mułk („Chluba królestwa”) może zostać zapisany w perskiej formie współczesnej jako Fachr al-molk, Fachro ‘l-molk, Fachro-l-molk lub Fachrolmolk. W rozdziale dotyczącym czasów przedmongolskich, gdzie arabska geneza takich nazw jest jeszcze bardzo żywa, pisane są konsekwentnie osobno, by widoczna była ich kon­ strukcja; w częściach dotyczących czasów nowszych przyjęto rozwiązanie mieszane, trochę sztuczne: imiona i nazwy własne zapisywane są w sposób ciągły (Naseroddin, Ahdallah, Darolfonun), natomiast w tytułach dworskich pozostawiono zapis rozdzielny (Amin ad-doule, Tadż as-saltane). Jednak nawet w przypadku zapisu rozdzielnego nazwa taka traktowana jest jako jedna całość deklinacyjna. Nie w pełni zadowalająco udało się rozwiązać w pracy problemy transkrypcyjne. Zgodnie z regułami serii wydawniczej, przyjęto zasadę spolsz­ czonej pisowni nazw, imion własnych i terminów: wprowadzono polskie oznaczenia dla spółgłosek sz, ż, cz, dż i pominięto znaki długości samogłosek, równocześnie dążąc do przybliżenia czytelnikowi - w m iarę możności brzmienia obcej nazwy lub terminu. Wobec tak rozległego zasięgu czasowo-przestrzennego, jaki obejmuje ta praca, mamy tu do czynienia z wieloma systemami językowymi, dla których nie da się skonstruować wspólnego, idealnego systemu zapisu i stąd liczne uproszczenia oraz niekonsekwencje. Różnice w zapisie rzucają się w oczy szczególnie pomiędzy częścią pracy dotyczącą okresu wczesnomuzułmańskiego (autorstwa J. Hauzińskiego), a dwiema następnymi (M. Smurzyńskiego i A. Krasnowolskiej), dotyczą­ cymi czasów od wieku XVI po współczesność. W pierwszym przypadku autor, korzystając ze źródeł arabskich i ujmując dzieje Iranu w kontekście muzułmańskiego kalifatu, stosuje system zbliżony do wymowy arabskiej i bliższy nowoperskiej wymowie klasycznej niż współczesnej. W częściach następnych zapis, także uproszczony, dąży do oddania wymowy współcze­ snej, co widoczne jest zwłaszcza w przypadku systemu samogłosek, gdzie opozycję długości ( i : i, u: u), niewidoczną zresztą w naszym uproszczonym zapisie, zastępuje opozycja jakościowa: e : i, o : u (imię Muhammad zostanie teraz zapisane jako Mohammad, Ibrahim jako Ebrahim itd.); różnicy między a długim i krótkim nie widać w żadnej z tych wersji, a wygłosowe -a krótkie (Sawa, nama) przechodzi w -e (Sawę, name)\ dyftongi aj, au we współczesnej perszczyźnie przechodzą w ej, ou (majdan > mejdan, daulat > doulat itd.). Tylne k oddawane jest przez q (z wyjątkiem nazw funkcjonujących w obiegu spolszczonym jak Kadżarowie zamiast Qadżarów i w polskiej deklinacji: Mosaddeą, ale Mosaddeka), jego dźwięczny wariant zaś jako gh, co w przypadku współczesnej perszczyzny jest ustępstwem na rzecz transliteracji, lecz ma także uzasadnienie w historycznych stadiach rozwoju języka. Bezdźwięczne, uwularne („charczące”) h, w praktyce iranistycznej transkrybowane przez x, a w tekstach anglojęzycznych przez kh, tu zapisujemy jako eh (chan, Balch). Jeśli dane hasło występuje w tekście w różnych wariantach fonetycznych, w indeksie znajdują się odsyłacze do możliwych jego wersji. 23

Odnośnie do wymowy wyrazów perskich należy ponadto zaznaczyć, że akcent pada w nich na sylabę ostatnią i że tzw. izafet, tj. element łączący w yraz określany z określającym (w formie -e lub -je w wymowie współ­ czesnej, -i w języku średnio- i wczesnym nowoperskim), nie jest nigdy akcentowany, a całość akcentową tworzy z wyrazem poprzednim (welajał-e faqih - „zwierzchnictwo faąiha”; Dżomhurł-je Eslami - „Republika Islamska” itd.).

CZĘŚĆ PIERWSZA

MAREK J. OLBRYCHT

IRAN STAROŻYTNY

I. PREHISTORIA I WCZESNE DZIEJE IRANU (DO 550 R. PRZED CHR.)

WSTĘP: CHARAKTER DZIEJÓW STAROŻYTNEGO IRANU

T I

. .

,

,

.

A ran należy do tych nielicznych centrów cywilizacji światowej, gdzie istnieje prawdziwa kontynuacja kulturowa od czasów starożytnych aż po współczesne. Przejawia się to częściowo w sferze języka, ale widoczne jest także w pewnych elementach religijnych, mitach i modelach kulturowych. Dlatego motywem przewodnim tego opracowania jest ukazanie kontynuacji w dziejach Iranu od czasów najdawniejszych aż po podbój arabski. W niniejszym studium silny nacisk położono na obraz kultur Wyży­ ny Irańskiej w okresie prehistorycznym i protohistorycznym. Pierwszym znanym nam centrum cywilizacyjnym na obszarze Iranu był Elam. Już w III tysiącleciu przed Chr. w Elamie istniały ośrodki o porównywalnym poziomie rozwoju jak w Sumerze. Trzeba też podkreślić, iż w Elamie, promieniującym kulturowo na całą Wyżynę Irańską, pismo narodziło się u schyłku IV tysiąclecia przed Chr., czyli niewiele później niż w Dwurzeczu. Na przełomie IV i III tysiąclecia uformował się niemal w całym Iranie tzw. archeologiczny horyzont protoelamicki, będący zespołem powtarzających się klas zabytków (kamienne naczynia, pieczęcie, tabliczki). M imo postępu badań archeologicznych, językow ych i historycznych okoliczności pojawienia się ludów iranojęzycznych na Bliskim Wschodzie pozostają bardzo zagadkowe. Już pierwsi znani historycznie Irańczycy, tj. Medowie i Persowie, potrafili twórczo czerpać nie tylko z dorobku ludów, które osiedliły się na W yżynie Irańskiej przed nimi, w tym Elamitów, ale i z dziedzictwa wielkich cywilizacji Mezopotamii. Pierwsze znaczne pań­ stwo ukształtowane przez lud iranojęzyczny, czyli królestwo Medów (ok. 625-550), było tworem ponadregionalnym, łączącym ludy z dużej części Płaskowyżu Irańskiego. Persowie pod rządami Achemenidów (550-330 przed Chr.) dokonali rzeczy niezwykłej, budując imperium obejmujące ziemie na trzech kontynentach, sięgające od doliny Indusu po Libię i Bałkany. Władzę Persów obalił w niszczycielskich zmaganiach wojennych Aleksander Wielki, przybysz z Macedonii, który w końcu uległ fascynacji światem irańskim. Z walk między jego następcam i wyłoniło się macedońsko-irańsko-greckie imperium Seleukidów (panowali w Iranie w latach ok. 311-141). Polityczną chwałę Iranu odnowili Partowie i ich dynastia Arsakidów, wywodząca się z irańskich nomadów Azji Środkowej (247 przed Chr.-224 po Chr.). To oni 27

wyparli Seleukidów z Iranu, zatrzym ali ekspansję Rzym u na przedpolu M ezopotamii i zapewnili swemu państw u kilkusetletni okres rozkwitu. Kolejna dynastia Sasanidów stanowiła głównie emanację witalności Persydy (224-651 po Chr.). Sasanidzi byli godnymi następcami Arsakidów, lecz podczas drugiej połowy ich panowania nastąpiły spustoszenia spowodowane rewolucyjnym ruchem mazdakitów oraz zgubną centralizacją państwa, wy­ niszczającą jego tkankę społeczną. W ostateczności Iran dostał się zaska­ kująco szybko pod panowanie muzułmańskich Arabów. Nowoperski term in Iran wywodzi się od średnioperskiej formy Eran (partyjskie Aryan) w złożeniu Eranszahr (Eran-szahr, partyjskie Aryanszahr), poświadczonej po raz pierwszy na monetach i w napisie przy reliefie z Naqsz-e Rostam króla Ardaszira I (224-242). Eran-szahr to państwo „Ariów” (arya), przy czym człon szahr pochodzi od staroperskiego chszathra („potęga, państwo”). Termin Eran pojawia się wielokrotnie w tytułach królów sasanidzkich (szahan szah Eran ud Aneran, czyli „Król Królów Iranu i nie-Iranu”, formuła wprowadzona przez Szapura I) oraz w tytułach dostojników (np. Eran-spahbed „marszałek Iranu”). Eran oznaczał wówczas zasadniczo lud Irańczyków, ale term inem tym zaczęto określać imperium Sasanidów (226-651) jako skrót od Eranszahr. Eran bierze początek od staroperskiego ariya- i awestyjskiego airya „aryjski”. Obydwa ostatnie term iny są poświad­ czone jako najstarsze historyczne określenia ludów irańskich. W Aweście wymieniono liczne lokalizacje geograficzne zawierające określenie airya względnie airiya-. Jest wiele dowodów używania terminu „Ariowie” i pochodnych nazw za Achemenidów, Seleukidów i Arsakidów. Achemenidzi określali się w swoich inskrypcjach nie tylko jako Persowie, ale też jako Ariya „Ariowie” oraz Ariya czithra „pochodzenia aryjskiego”. Tak więc w napisach Dariusza I (522-486) i Kserksesa (486-465) pojawia się term in Ariya jako określenie ludu, z jakiego pochodzili. Ariya to nazwa języka inskrypcji (napis w Bisotun/DB IV 88-89). Poczucie przynależności do wspólnoty plemiennej Persów stało jednak za Achemenidów na pierwszym planie. Istniał wówczas jeszcze jeden ważny czynnik, który łączył różne ludy irańskie - wspólne tło kulturowe i religijne. W inskrypcji Dariusza z Bisotun mowa jest o Ahuramaździe jako „bogu Ariów lariya” (DB IV, 60 i 62 oraz odpowiednie fragmenty wersji elamickiej). Termin ariya pojawia się także poza głównym zasięgiem języka perskiego. W jednym z tekstów armeńskich Ahuramazda (Aramazd) określony jest jako ari. Wiele mówiące jest świa­ dectwo z inskrypcji kuszańskiej z Rabatak w Afganistanie (II w. po Chr.), w której jej baktryjski język określono jako „aryjski”. W przekazach autorów greckich występują informacje o istnieniu ogól­ nego term inu Arioi dla Irańczyków za Achemenidów i później w epoce hellenistycznej (Herodot 7.62). Pisarze greccy V -IV w. przed Chr. - Herodot, Ktezjasz, Ksenofont, Deinon i inni - piszą głównie o Persach i Medach, ale znają też inne ludy irańskie, takie jak Baktrowie, Sogdowie czy Partowie. Podobnie jest w okresie hellenistycznym, czyli po podbojach Aleksandra 28

Wielkiego w Azji, i za Arsakidów. U historyków Aleksandra pojawiają się wskazówki dotyczące istnienia etniczno-kulturowej wspólnoty irańskiej (Kurcjusz Rufus 6.3.9-10). Najczęściej używano nazwy najpotężniejszego wówczas ludu irańskiego, czyli Persów, na określenie ogółu Irańczyków. Jest to reguła u Arriana, Kurcjusza Rufusa, Diodora, Justyna i Plutarcha. Jednakże stosowano określenie „Persowie” w węższym znaczeniu, tj. dla mieszkańców Persydy. W fazie hellenistycznej i arsakidzkiej w przekazach greckich i chińskich są dowody na istnienie językowej wspólnoty irańskiej od Persydy po Sogdianę (Strabon 15.2.8; Hanshu 96A, 38A). Sasanidzi pojmowali Eranszahr jako państwo „aryjskie” (er), czyli „irań­ skie”, oraz „mazdejskie” (mazdesn - w nawiązaniu do panującej religii). W napisie Szapura I na K a’be-je Zardoszt (SzKZ) istnieje przeciwstawie­ nie ludów „aryjskich” i „niearyjskich”. W wersji partyjskiej jest to Aryan ud Anaryan, w średnioperskiej Eran ud Aneran. Nie wydaje się jednak, aby chodziło tutaj o ściśle etniczne zaszeregowania, albowiem do Eranu zaliczano przecież nie tylko Persów, ale też Babilończyków i Syryjczyków z Mezopotamii sasanidzkiej. Należy pamiętać o tym, że w dziejach Iranu przedislamskiego znaczną rolę odgrywały ludy nienależące do językowej grupy irańskiej, takie jak Elamici i Mardowie. Niejednokrotnie wspólnota kultury obejmowała ludy różnego pochodzenia.

PREHISTORYCZNE KULTURY WYŻYNY IRAŃSKIEJ OD PALEOLITU DO ENEOLITU

W iedza o prehistorycznych ludach i kulturach obszarów Iranu opiera się głównie na badaniach archeologicznych. Pewne informacje o sytuacji w Iranie w III-II tysiącleciu zawierają źródła sumeryjskie, akadyjskie i babilońskie, ale jest to obraz bardzo fragmentaryczny. Wyjątkowe miejsce w pradziejach Iranu zajmuje Elam (dzisiejszy Chuzestan i przyległe rejony górskie Zagros), w którym pismo używane było na dużą skalę od III tysiąclecia, aczkolwiek wczesne teksty elamickie nie są w pełni odczytane. Z wyjątkiem tekstów elamickich nie m a rodzimych źródeł pisanych, które odnosiłyby się do dziejów Iranu w okresie przed rokiem ok. 520, gdy pojawiły się pierwsze napisy staroperskie. Dzieje zachodniego Iranu w okresie obejmującym wieki IX-VII naświetlają dość obficie dokumenty nowoasyryjskie, nowobabilońskie oraz urartyjskie. Górzysty teren większości W yżyny Irańskiej warunkował duże zróż­ nicowanie kulturowe. Należy pamiętać o tym, że identyfikacje kultur ar­ cheologicznych z konkretnymi ludami są dla epoki prehistorycznej czy też protohistorycznej z reguły bardzo ryzykowne. W Iranie dotyczy to większości kultur aż do dobrze znanej epoki Achemenidów (550-330). Rozwijające się ostatnio badania z zakresu genetyki historycznej przynoszą interesujące rezultaty dotyczące pochodzenia poszczególnych ludów. 29

Pierwsze ślady bytności człowieka na terenie W yżyny Irańskiej pocho­ dzą z paleolitu (starsza epoka kamienia, kiedy społeczności ludzkie miały charakter zbieracko-łowiecki) z czasów dawniejszych niż 100 000 lat temu. Są to Pol-e Barik w Lorestanie, Gakia-tape w Kermanszahu i Ladiz w Baludżystanie oraz kilka innych stanowisk w Chorasanie i Azerbejdżanie. 0 wiele lepiej znany jest środkowy paleolit (ok. 100 0 00-40 000 lat temu) ze stanowiskami Ghar-e Char i Jaskinia Łowców w Bisotun, Tamtama koło jeziora Urmia i Ghar-e Koba koło Kermanszahu. Znaleziska kolejnej epoki, czyli górnego (ok. 40 000-15 000 lat temu) i schyłkowego (15 000-10 000 lat temu) paleolitu koncentrują się w górach Zagros (Ghar-e Warwasi koło Kermanszahu, jaskinie Pa Sangar, Jafta i Ardżana koło Chorramabadu) oraz nad Morzem Kaspijskim (jaskinie Hutu, Kamarband oraz A li-tape I). Położone w irackiej części gór Zagros niedaleko granicy z Iranem sta­ nowisko Szanidar dostarczyło obfitych znalezisk paleolitycznych. Stwier­ dzono tam ślady kultury mustierskiej typu Zagros (w tym kości dziewięciu neandertalczyków) datowane radiowęglowo na 6 0 -4 4 000 lat temu, kultury baradostyjskiej (datowane w Szanidar na 33 000-27 000 lat temu), kultury zarzyjskiej i kultury neolitu preceramicznego. W X -IX tysiącleciu przed Chr. w górach Zagros - podobnie jak w kulturze natufijskiej w Syrii i Palestynie - następowało przejście od mobilnego zbie­ ractwa i łowiectwa do niemal osiadłego trybu życia (stanowiska Ghar-e Char 1 Tape Asjab). W młodszej epoce kamienia, czyli neolicie (8500/8000-5500 przed Chr.), Iran należał do obszarów z najwcześniejszą gospodarką rolniczą i stałymi osadami. W ówczesnych wioskach zachodniego Iranu stwierdzono pozostałości uprawy zbóż i odkryto kości udomowionych zwierząt z VIII ty­ siąclecia przed Chr. Przeciętna osada neolityczna w Iranie liczyła ok. 50-100 lu­ dzi. Neolit obejmuje dwie fazy - preceramiczną (nie znano jeszcze naczyń glinianych) oraz ceramiczną, liczoną od ok. 6500 lat przed Chr., gdy w Iranie zaczęto produkować ręcznie wykonywaną ceramikę. Neolit kończy się ok. 5500 lat przed Chr. wraz z pojawieniem się nowych technik i styli w wytwarzaniu naczyń (czarne malowane wzory na żółtobrązowym tle gliny). Neolityczna osada Alikosz, zaliczana do kultury Karim Szahir, jest jed ­ ną z najlepiej zbadanych. Najniższe warstwy, z VIII tysiąclecia i pierwszej połowy VII tysiąclecia przed Chr., odpowiadają neolitowi preceramicznemu. Zbudowane z bloków gliny domy zamieszkiwane były od jesieni do lata. Odkryto w nich paleniska i jam y zasobowe. Hodowano owce i kozy, upra­ wiano zboża (pszenica płaskurka i dwurzędowy jęczmień okryty; znaleziono kamienie Żarnowe). Początkowo dominowało jeszcze zbieractwo, ale w pierw­ szej połowie VII tysiąclecia w Alikosz panowała już gospodarka rolnicza. Osada przekształciła się w stałą, a zmarłych chowano pod domami. W ko­ lejnej fazie, czyli neolicie ceramicznym (od połowy VII i w VI tysiącleciu; okres ten zwany jest M uhammad Dża’far), pojawia się w dużych ilościach ceramika z ornamentami geometrycznymi malowanymi ciemną farbą. Osada powiększyła się, zmarłych chowano teraz poza domami w grobach bogaciej 30

wyposażonych niż uprzednio. Ogólnie Alikosz to jedna z najlepiej znanych osad neolitycznych na Bliskim Wschodzie. Innym stanowiskiem neolitu jest Gandż-darre w Kurdystanie, gdzie na miejscu sezonowego obozowiska powstała osada z domami z cegły suszonej i najstarszymi w Iranie naczy­ niami glinianymi oraz terakotowymi figurkami zwierząt i ludzi (VIII ty­ siąclecie). Najstarsze ślady udomowienia owiec w Iranie pochodzą właśnie z Gandż-darre sprzed ok. 8000 lat przed Chr. W osadzie Sarah odkryto dość wyjątkowy zespół znalezisk neolitycznych - ok. 500 figurek ludzkich oraz 800 zwierzęcych. Kolejne kultury Iranu zaliczane są do epoki eneolitycznej (zwanej też chalkolitem - co znaczy epoka miedzi), obejmującej w przybliżeniu okres od 5500 do 3400 r. przed Chr. Rozwój eneolitu w Iranie zachodnim wiązał się z nasilonymi wpływami z Mezopotamii, zwłaszcza kultur Halaf i Ubajd. Charakterystyczną cechą ceramiki Iranu w eneolicie było dekorowanie jej motywami zwierzęcymi, takimi jak czarny ibeks z wielkimi skręconymi rogami, węże, ptaki i koty. Sto­ sowano też wymyślne motywy abstrakcyjne, geometryczne i naturalistyczne. Eneolit w Iranie ma trzy fazy: wczesną, środkową i późną. Przejście od prostego rolnictwa deszczowego do rolnictwa irygacyjnego (znajomość kanałów nawadniających) udokumentowano w rozwoju stanowi­ ska Czogha Mami koło Mandali (pogranicze Iraku z Iranem), które dostarczy­ ło ciekawych znalezisk z początku epoki chalkolitu. Koło tej osady odkryto kanały nawadniające o długości przekraczającej 5 km. Zabytki wskazują na przynależność regionu do tzw. kultury Samarra (ok. 6100-5500, główne stanowisko Tell as-Sawwan w Iraku). W drugiej połowie VI tysiąclecia na równinie Deh Loran uformowała się pod wyraźnym wpływem Mezo­ potamii kultura Tape Sabz, której gospodarczą podstaw ą było rozwinięte rolnictwo z irygacją, hodowlą kóz, owiec i bydła. W Chuzestanie istniała wtedy kultura Czogha Misz oraz Suzjana A. W końcu VI tysiąclecia na terenie zachodniego Chuzestanu rozwijała się kultura zwana Chazine, a we wschodnim Chuzestanie Suzjana B. Wzrosła liczba osad, aczkolwiek więk­ szą rolę odgrywało teraz rolnictwo deszczowe. Produkowano bardzo dobrej jakości w ypalaną ceramikę malowaną na czarno na płowym tle. Na terenie Chuzestanu powstała w V tysiącleciu kultura Suza A, współczesna fazie Ubajd 4 w Mezopotamii. Suza zajmowała wówczas ok. 25 ha powierzchni. Produkowano dobrej jakości ceramikę i sporo narzędzi miedzianych. Poja­ wiły się kamienne pieczęcie stemplowe. Główne stanowiska eneolitu północno-zachodniego Iranu to Dalma, Pizdeli i Godin VI. Malowana ceramika w dużej części zbliżona była stylem do naczyń z Mezopotamii. Na VI tysiąclecie przypadają początki kultury Tape Sijalk koło Kaszanu w środkowym Iranie. W fazie Sijalk I istniało tam rolnictwo, produkowano znakom itą ceramikę oraz miedziane szpile i igły. Zmarłych grzebano pod podłogami domów. W fazie Sijalk II (od przełomu VI i V tysiąclecia) widoczna jest ekspansja kultury i większa liczba osad (m.in. Zaghe). Zmieniła się też 31

ceramika, którą teraz wypalano. Kultura Sijalk III cechowała się znacznąprodukcjąnarzędzi miedzianych. Ceramikę zdobiono motywami geometrycznymi oraz antropo- i zoomorficznymi. Po zniszczeniach następuje faza Sijalk IV, nawiązująca do kultury Uruk w Mezopotamii (IV tysiąclecie). Pojawiły się wtedy - podobnie jak w Mezopotamii - pieczęcie cylindryczne. W południowo-wschodnim Iranie rozwój eneolitu dokumentują materiały z osady Tape Jahja. Natomiast na północnym wschodzie Wyżyny Irańskiej zabytki eneolitu odkryto w Turang oraz Hesar.

ROZKWIT CYWILIZACJI IRANU W EPOCE BRĄZU

Epoka brązu to w Iranie okres od powstania pierwszych m iast (ok. 3400) do początków epoki żelaza (ok. 1400). W arunki naturalne i wpływy zewnętrzne sprzyjały szybszemu rozwojowi kultur w niektórych rejonach Iranu, zwłaszcza w graniczącym z Babilonią Chuzestanie, będącym czę­ ścią Elamu. Ponadto Wyżyna Irańska była wówczas obszarem, przez który przechodziły szlaki prosperującego handlu między M ezopotamią i Elamem a doliną Indusu, Afganistanem i centrami wschodniego Iranu. Jest zjawiskiem zadziwiającym, że większa część Iranu reprezentowała we wczesnej epoce brązu dość jednolity model kulturowy - tzw. horyzont protoelamicki. Później jednak doszło do rozpadu tego ponadregionalnego horyzontu i uwidoczniły się w większym stopniu lokalne ośrodki kulturowe. Na obszarze Chuzestanu położone jest prastare stanowisko Suza, główne centrum miejskie regionu w epoce brązu, badane przez Francuzów w latach 1897-1977. Po okresie rozkwitu Suzy i drugiego ośrodka elamickiego w Tal-e Maljan (starożytny Anszan w Farsie) w epoce protoelamickiej (zob. pod­ rozdział „Kraj Pana”, s. 42 nn.) w połowie III tysiąclecia nastąpił silny regres. Dopiero w okresie Kaftari (2200-1600) stałe osadnictwo w Farsie odrodziło się, a głównym centrum regionu stało się umocnione miasto Anszan, utrzymujące sil­ ne więzi z Chuzestanem i Mezopotamią. Akadyjski król Manisztusu oraz Gudea z Lagasz (XXIII-XXII w.) panowali nad Anszanem. Dominacja mezopotamska w fazie III dynastii z Ur (XXI w.) osłabiła więzi Chuzestanu z Farsem. Później jednak, w wiekach XX-XVII, Fars znowu stał się mocniej związany z Suzą. U schyłku epoki brązu (ok. 1600-1300) widoczny jest w Farsie regres osadnictwa; osady można podzielić na dwie grupy - Qal’e oraz Czogha Tejmuran. W pływy kulturowe protoelamickiej Suzy widoczne są w Godin-tape (do­ lina Kangawaru) w rejonie środkowej części gór Zagros i dalej w Sijalk oraz w Tape Hesar w Chorasanie. W ostatnich stuleciach IV tysiąclecia powstała w Godin osada założona zapewne przez grupę przybyłą z Mezopotamii (Godin V I-V). Jej centrum tworzył kompleks budynków otoczony murem na planie owalu. W obrębie cytadeli odkryto teksty protoelamickie, pieczęcie i ich odciski oraz ceramikę typu takiego jak w Chuzestanie i Mezopotamii. Materiałom tym, dowodzącym istnienia nowej kultury obcego pochodzenia, 32

towarzyszyła lokalna ceramika, znana dobrze z innych osad regionu po Bidżar na północy i Lurystan (Lorestan) na południu. Cytadela w Godin została opuszczona i po przerwie osadniczej powstała tam nowa osada (Godin IV) 0 zupełnie odmiennym niż poprzednia obliczu. Nowa gładzona ceramika barwy ciemnej z dekoracją ry tą i ornamentami wypełnionymi białą pastą pozwala wskazać na Zakaukazie jako miejsce pochodzenia przybyszy. Ceramika taka, zwana Janik, znana jest także w Qazwinie i na równinie Malajer. Kolejna faza to osada Godin III 6-2. Analogiczne materiały znane są z Mahi Daszt na równinie Kermanszahu. W Lurystanie odkryto w Poszt-e Kuh cmentarzyska bez sąsiedztwa osad, wskazujące na obecność nomadów. Dzięki przekazom pisanym z Mezopotamii wiadomo, że w drugiej połowie III tysiąclecia góry Zagros w centralnym pasie były zamieszkane przez ludy Guti i Lullubi, okresowo rejon był też kontrolowany przez elamickie dynastie Awan i Szimaszki. Gdy Suza pozostawała pod panowaniem Akadu i Sumerów okresu Ur III (XXIV-XXI w.), widoczne jest większe rozdrobnienie kulturowe w Zagros. W początkach II tysiąclecia osada Godin III 2 zdaje się elementem większego horyzontu kulturowego na wielkich obszarach Iranu. Jedno z głównych stanowisk epoki brązu to położone na skraju Wiel­ kiej Pustyni Tape Sijalk. Faza Sijalk IV 1-2 obejmuje okres protoelamicki współczesny Godin VI/V. O dkryte m ateriały - tabliczki, pieczęcie i cera­ m ika - dowodzą kontaktów z Suzą i Godin. W pobliżu Sijalk znajdowały się duże złoża miedzi, co ze względu na znaczenie tego surowca rzutowało na charakter osady. W początkach III tysiąclecia Sijalk zostało opuszczone. Kolejne fazy osadnictwa przypadają tam dopiero na epokę żelaza. Główne stanowisko epoki brązu w północno-wschodnim Iranie to Ta­ pe Hesar koło Damghanu. Miasto uformowało się tam około 3000 przed Chr. (faza Hesar II środkowa i późna). Jedna trzecia ówczesnego m iasta to warsztaty zajmujące się wytopem miedzi oraz obróbką lapis-lazuli, cennego kamienia sprowadzanego z Afganistanu, oraz turkusu. Produkowano szarą ceramikę gładzonąo kształtach naśladujących wzory metalowe. Niezapisane tabliczki wielkości dokładnie takiej jak protoelamickie i gliniane żetony dowodzą kontaktów z zachodnim Iranem. W połowie III tysiąclecia Hesar było wielkim ośrodkiem miejskim. Interesująca jest budowla zwana „spalo­ ną” (Burnt Building), wypełniona cennymi obiektami, głównie naczyniami 1 bronią ze złota, miedzi i srebra. W głównym pomieszczeniu znajdował się obiekt uznawany za ołtarz ognia. O dkryta w budowli brązowa pieczęć nosi taki sam schodkowaty wzór jak niektóre wyobrażenia z Altyn-tape w Turkmenistanie. Budowla została zniszczona wskutek obcego ataku, gdyż znaleziono liczne kamienne groty strzał i szkielety zabitych. W Tape Hesar III, obejmującym ostatni okres epoki brązu, odkryto wiele obiektów z alabastru i kalcytu. Należą do nich miniaturowe kolumienki z wyżłobio­ nymi końcami, znane także z Turang-tape w Gorganie, z Turkmenistanu, Baktrii, Sistanu i Szahdad (południowo-wschodni Iran). Obiekty te miały zapewne charakter kultowy. 33

Na terenie prowincji Gorgan położone jest stanowisko Turang-tape, ist­ niejące już przed epoką brązu. Ceramika i narzędzia wykazują zbieżności z materiałami z Tape Hesar II, ale uchwytne są też liczne różnice. Obydwa ośrodki uczestniczyły w handlu lapis-lazuli. Z około 2000 r. pochodzi po­ tężna budowla tarasowa o dwóch kondygnacjach, długa na 80 m i wysoka na 13,5 m. Jej kształt jest analogiczny do ziguratu Urnammu w sumeryjskim Ur (ok. 2100). Podobne monumentalne budowle z cegieł suszonych znane są w Ałtyn-tape w Turkmenistanie (wysokość 12 m) oraz w Mundigak (Afga­ nistan). Razem z ceram iką Turang III C 1 odkryto miniaturowe kolumny takie jak w Hesar. W południowo-wschodnim Iranie istniały w epoce brązu wielkie osady w Tape Jahja w Kermanie, w Szahdad oraz w Szahr-e Suchte w Sistanie. Ostat­ nio odkryto wielkie stanowisko epoki brązu koło miasta Dżiroft niedaleko Tape Jahja. Odkopano tam wielkie tarasowate konstrukcje architektoniczne, zbliżone do świątyń sumeryjskich. Odkryto też ogromną liczbę pieczęci i kamiennych naczyń oraz wiele wyrobów z miedzi. Na razie jednak doku­ mentacja znalezisk nie jest nawet w małej części odpowiednio opublikowana. W Tape Jahja produkowano w III tysiącleciu charakterystyczne chlorytowe naczynia, eksportowane do Mezopotamii i do doliny Indusu. Ogólnie w końcu III tysiąclecia wschodni Iran i Azja Środkowa tworzy­ ły wspólnotę kulturową, rozwijającą się nie tyle pod wyraźnym wpływem Mezopotamii i Elamu, co w symbiozie z tymi krajami. Tarasowe budowle, znane na całym tym obszarze, przypom inają konstrukcje wym ienione w sumeryjskim eposie „Enmerkar i pan A ratty”. Istniały też ścisłe związki z kulturami doliny Indusu. Można stwierdzić, że znamy obecnie tylko ułamki wspaniałej kultury ówczesnego Iranu, ale ostatnie odkrycia przynoszą nowe i zaskakujące wiadomości o cywilizacji epoki brązu. W epoce brązu Azerbejdżan irański pozostawał bardziej związany z Ana­ tolią i Zakaukaziem aniżeli z W yżyną Irańską. Kulturowo region ten był podzielony jeziorem Urm ia na dwie strefy, północną i południową. W stre­ fie północnej główne stanowiska to Haftawan-tape, Guj-tape, Gidżlar oraz Janik-tape. W końcu IV tysiąclecia osady składały się z domów na planie kolistym, powszechna była gładzona ciemna ceramika. Te cechy kulturowe wskazują na pochodzenie ludności z obszaru wczesnej kultury Zakaukazia (czyli kultury kuro-arakseńskiej). W II tysiącleciu widoczne jest duże zróż­ nicowanie jedno- lub wielokolorowej ceramiki. Istniejąca w tej fazie osada Haftawan VI B była faktycznie miastem wzniesionym na tarasach. Rejon na południe od Urmii to stanowiska doliny Solduz oraz Osznu. Osadnictwo epoki brązu zaczęło się tutaj dopiero w III tysiącleciu. Z tej fazy znane jest Hasaniu VII. Ceramika wykazuje podobieństwa do materiałów z Mezopotamii i środkowego Zagros. W II tysiącleciu rozwijały się osady Hasaniu VI oraz Dencha-tape, z ceram iką typu Chabur (od nazwy rzeki w Dwurzeczu), podobną jak w północnej Mezopotamii. Silne były związki regionu z A syrią okresu Szamsziadada (ok. 1800). Z doliny Osznu prowadził 34

do Mezopotamii łatwo dostępny szlak przez przełęcz Kelesin. Handlowano tam cyną, przewożoną do Asyrii, a następnie reeksportowaną do Anatolii. W ciągu pierwszej połowy II tysiąclecia w ielką kulturę epoki brązu na W yżynie Irańskiej i na ziemiach sąsiednich dotknął kryzys. W świetle nowszych badań archeologicznych traktuje się upadek centrów miejskich i handlu dalekosiężnego na W yżynie Irańskiej jako proces trwający kilka­ set lat, jednakże sytuacja wyglądała różnie w poszczególnych regionach Iranu. Nie dysponujemy przy tym pełnym obrazem zmian, lecz jedynie fragmentarycznymi ustaleniami. Niektóre osady, np. Tape Hesar, zostały opuszczone. Osadnictwo w Gorganie i Turkmenistanie znacznie się zmniej­ szyło. Natomiast w Baktrii na miejscu miast powstały liczne mniejsze osady. W basenie Helmandu opuszczona została osada Szahr-e Suchte, ale był to proces stopniowy, wynikający może ze zmian klimatycznych (przesunięcia zasięgu cieków wodnych). W regionie tym istniało nadal około 40 wiosek, możliwe jest zatem, że zmienił się charakter osadnictwa bez wymiany lud­ ności. W południowym Beludżystanie, gdzie wprowadzono wówczas do uprawy ryż i sorgo, osadnictwo nie zostało przerwane. Rozwój kulturowy Iranu epoki brązu wiązał się z sytuacją w południowej Azji Środkowej od Turkmenistanu po Baktrię. W Turkmenistanie kultury rolnicze rozwijały się już od VII tysiąclecia (Dżejtun). W końcu III tysiąc­ lecia w fazie Namazgah V duże rolnicze osady pojawiły się w różnych regionach Azji Środkowej poza przedgórzem Kopetdagu w Uzbekistanie, Afganistanie i Margianie (Daszly 3, Sapalli, Dżarkutan i inne). W pierw­ szej połowie II tysiąclecia istniała kultura zwana baktryjsko-margiańskim kompleksem archeologicznym (w literaturze specjalistycznej Bactrian-Margiana Archaeological Complex, czyli BMAC). Do najciekawszych stanowisk tej epoki należy Togolok 21 w Margianie (w granicach Turkmenistanu), gdzie archeolog V. Sarianidi odkrył wielki kompleks kultowy, a w nim ok. 30 m iniaturow ych kamiennych kolumienek oraz ślady rośliny służącej zapewne do produkcji napoju haomy. Niedawno Sarianidi odkopał w Mar­ gianie kolejne centrum epoki brązu, zwane Gonur. Kulturowo stanowiska BMAC znajdują swoje dokładne odpowiedniki m.in. we wschodnim Iranie (Szahdad) i pakistańskim Beludżystanie (Quetta). Zagadkowe pozostają związki kultur W yżyny Irańskiej z ludami ste­ powymi Azji Środkowej. Na stepach Eurazji rozwijały się w epoce brązu archeologiczne kultury, w których dominowało wędrowne pasterstwo. Znane było także rolnictwo, ale tylko lokalnie mogło ono odgrywać większą rolę. Powstanie społeczności zajmujących się wędrownym pasterstwem wiązało się z nagłym i zmianami klimatu. Badania paleobotaniczne udowodniły, że klim at stepów na północ od Kaukazu i nad dolnym Donem zmienił się na suchy i bardziej kontynentalny w drugiej połowie III tysiąclecia. Tym samym zasięg stepu zwiększył się kosztem lasów. Był to okres rozwoju kultur grobów jamowych i katakumbowych, które pozyskiwały wyroby brązowe z wielkich centrów metalurgicznych Kaukazu. W pierwszej połowie II tysiąclecia (ok. 35

1900-1750) pasterskie plemiona stepowe, określane jako kultura Andronowo, weszły w bezpośredni kontakt z ludami osiadłymi w Azji Środkowej. W obrębie margiańsko-baktryjskiego kompleksu kulturowego pojawia się niekiedy także ceramika typu stepowego datowana radiowęglowo na okres 1900-1750. Niektórzy badacze w idzą w dyfuzji tej ceramiki świadectwo migracji Indoirańczyków ze stepów na tereny rolniczych ziem Azji Środ­ kowej, a potem Iranu. Badania archeologiczne przyniosły wiele dowodów na to, że Iran epoki brązu służył Mezopotamii jako rezerwuar surowców i kruszców. Bardzo cenionym w Mezopotamii metalem pozostawała miedź. Najstarszy zabytek miedziany znany w Iranie pochodzi z Alikosz i jest datowany na VII ty­ siąclecie przed Chr. W drugiej połowie V tysiąclecia znacznym ośrodkiem metalurgii miedzi była osada Tal-e Eblis w południowo-wchodnim Iranie, podobnie jak Tape Jahja w IV tysiącleciu. Innym surowcem sprowadzanym do Mezopotamii i niezwykle tam pożądanym było lapis-lazuli. Wydaje się, że największym (według niektórych jedynym wówczas znanym) centrum wydobycia tego kamienia pozostawał Badachszan w Afganistanie, ale istniały zapewne też kopalnie w Kermanie, w rejonie Quetty na pograniczu dzisiejsze­ go Iranu i Afganistanu, w Mazandaranie i prawdopodobnie w Azerbejdżanie. Najstarsze zabytki z lapis-lazuli na terenie Iranu datowane są na ok. 4000 przed Chr. (Tape Zaghe koło Qazwinu). Niewiele później lapis-lazuli pojawia się w północnej Mezopotamii (Tape Gawra). Wśród innych surowców spro­ wadzanych do Mezopotamii z Iranu należy wymienić cynę (m.in. z Sistanu), kamienie budowlane (Zagros) i drewno. Z indyjskiego półwyspu Gudżarat sprowadzano częściowo przez Iran, a częściowo morzem karneol. Znaleziska archeologiczne pozwalają przypuszczać istnienie intensywnie uczęszcza­ nych szlaków handlowych. Jeden z nich wiódł z północnej Mezopotamii na wschód przez rejon Sulajmaniji do Tape Gijan, Sijalk i Hesar. Intensywne kontakty istniały między Iranem a M ezopotamią poprzez szlak w dolinie Dijali, stanowiący najdogodniejsze przejście z Babilonii na W yżynę Irańską. Wydaje się, że istniał też szlak przez południowy Iran, wiodący z Sumeru przez Suzę do Tape Jahja i doliny Indusu. Znaczenie strategiczne Iranu ze względu na jego bogactwa naturalne pozostawało istotnym czynnikiem nie tylko w epoce brązu, ale i później. Przykładowo można wskazać na prowincję Kerman, która była sławna w czasach achemenidzkich i hellenistycznych (druga połowa I tysiąclecia przed Chr.) jako miejsce wydobycia miedzi, żelaza, ołowiu i złota (Pliniusz, Historia naturalna 6.26). Barwny obraz bogactwa Iranu w III tysiącleciu zawierają teksty sumeryjskie i akadyjskie. O kontaktach sumeryjskiego miasta Unug (akadyjskie Uruk, obecnie Warka) z Iranem opowiada epos sumeryjski „Enmerkar i pan A ratty”. W ładca Unug Enmerkar należał do pierwszej sumeryjskiej dyna­ stii po potopie i można datować jego panowanie na początek III tysiąclecia przed Chr. Uchodził on za budowniczego Unug i kapłana {en) wielkiego ośrodka kultowego Kulaba. Jako rywal i partner Unug pojawia się w eposie 36

odległe miasto-państwo Aratta. Ustrój obu władztw był zbliżony, w obydwu czczono też boginię Inannę. W Unug chronicznie brakowało surowców, natomiast Aratta ukazana jest jako górski kraj o wielkich bogactwach. Jej mieszkańcy to doskonali budowniczowie i rzemieślnicy, którzy modelują złoto i srebro, obrabiają lapis-lazuli i karneol. Pragnieniem Enmerkara jest, aby wznieśli oni świątynię Inanny w Unug. W zamian za surowce Unug może zaoferować Aratcie dostawy zboża. Enmerkar próbował narzucić Aratcie swe zwierzchnictwo, chcąc zdobyć potrzebne surowce. Po serii wzajemnych gróźb oba państwa zawarły układ. Rywalizacja Unug i Aratty jest tematem innego poematu „Enmerkar i Ensuhkeszdanna”. Przeciwnikiem Enmerkara jest tutaj król-kapłan Aratty imieniem Ensuhkeszdanna (vel Ensuhgir-ana), którego berło zdobiły tak pożądane przez Sumerów lapis-lazuli i karneol. Poemat dostarcza nieco więcej szczegółów na temat samej Aratty. Wzno­ siła się tam wspaniała świątynia Ezagin. Rywalizacja z Unug przebiegała teraz w sferze magii: czarownik z A ratty został pokonany przez czarownicę z Unug. W tekście mowa jest o sławnych magach z Hamazu, nieznanego bliżej ośrodka koło Aratty. W sumeryjskim eposie o czynach Lugalbandy, dowodzącego wojskami wysłanymi przez Enmerkara przeciwko Aratcie, zawarty jest wymowny opis Aratty: „Kiedy Enmerkar zabierze z miasta (Aratty) jej szlachetny metal i jej metalurgów, oraz zabierze jej obrobione kamienie wraz z kamieniarzami [...], będzie mógł oddalić się z Aratty ze wszystkimi formami odlewniczymi. Blanki Aratty są z lapis-lazuli, odmiany duru, jej mury i wyniosła budowla z cegieł połyskują czerwono, tamtejsza glina pochodzi z kamienia imana, z górskiej krainy cedrów haszur została pobrana” (przekład K. Szarzyńska). Dokładna lokalizacja A ratty jest sporna (wskazuje się m.in. na Sistan ze stanowiskiem Szahr-e Suchte i Kerman z Tape Jahja oraz Dżiroft). W świetle wymienionych poematów pewne jest, że Aratta była bardzo oddalona od Sumeru i otaczały ją wysokie góry. Najbardziej prawdopodobna jest jej loka­ lizacja w północno-wschodnim Iranie na szlaku z doliny Dijali do Chorasanu. Niekiedy sądzi się, że notowany w źródłach z Mezopotamii kraj Paraszi, wiązany z etnonimem Parsa, był późniejszym określeniem obszaru byłej Aratty. Przypuszczenie to nie może być jednak zweryfikowane ze względu na skąpość źródeł. Oprócz Aratty w tekstach sumeryjskich i babilońskich w ystępują regularnie takie kraje ja k M agan (M akran/Oman), M eluhha (dolina Indusu) i Kimasz (na W yżynie Irańskiej), z których sprowadzano liczne towary i surowce.

OD LULLUBEJÓW DO KASYTÓW

Kontakty Mezopotamii z Iranem nasiliły się w epoce panowania Akadów (ok. 2340-2200). Za czasów króla Sargona (ok. 2340-2280) Akad utrzymywał kontakty handlowe szlakami morskimi z Meluhha, Magan i Dilmun (Bah­ 37

rajn). Tak jak i wcześniej, handel splatał się często z wojnami - aby uzyskać potrzebne surowce, władcy Akadu wielokrotnie wyprawiali się do krajów irańskich. Stela Naramsina, wnuka Sargona, upamiętnia zwycięstwo Akadów nad ludem Lullubejów (Lullubi) w górach Zagros. Lullubi stali się potęgą za króla Annubanini niedługo po śmierci Naramsina (XXII w.). Annubanini pozostawił po sobie relief naskalny w Sar-e Pol-e Zohab w Kurdystanie nad rzeką Alwand. Król depcze powalonego wroga (w takiej pozie występuje potem perski król Dariusz I na reliefie w Bisotun z ok. 520 r. przed Chr.), przed nim stoi bogini Isztar wręczająca mu pierścień potęgi. Poniżej tej sceny znajduje się wyobrażenie szeregu nagich jeńców. Akadyjski napis identyfikuje władcę. Na pobliskich skałach widoczne są jeszcze trzy dalsze reliefy, stanowiące uproszczone repliki wyżej omówionego. W przekazach mezopotamskich pojawia się w XXIV w. przed Chr. lud Gutiów, lokalizowany wówczas w górach Zagros. Guttów przedstawiano jako rabusiów atakujących bogate miasta i osady Akadu i Sumeru, które w końcu w większości opanowali. Sumeryjska Lista Królów, tekst z po­ czątków XX w. przed Chr., wymienia dynastię z kraju Gutium panującą po obaleniu władzy Akadów w południowej Mezopotamii (od ok. 2200). Miała ona liczyć 21 lub 23 władców, panujących około stu lat. Wydaje się, że na liście wymieniono królów rządzących częściowo jednocześnie w różnych ośrodkach miejskich Mezopotamii w XXII w. Jednym ze znaczniejszych władców tego czasu musiał być Erridu-pizir, który ufundował trzy posągi w najważniejszym centrum religijnym Dwurzecza - Nippur. Dominacja Gutiów w Sumerze i Akadzie zakończyła się, gdy wystąpił przeciwko nim władca Unug/Uruk Utuhengal. Sumeryjski epos o zwycięstwie Utuhengala z Unug nad Gutium opisuje lud bardzo wyraziście: „Gutium, wąż kąsający z kraju górskiego, podniósł wrogie ramię przeciw bogom, zagarnął władzę królewską nad Sumerem [...]. Tirigan, król kraju Gutium, otworzył swe usta, ale nikt nie wystąpił przeciwko niemu. Po obu brzegach Tygrysu osiadł, w dolnym Sumerze [...], szlaki handlowe Sumeru zarosły wysokimi chwa­ stami” (przekład K. Szarzyńska). O kulturze i języku Gutiów praktycznie nic nie wiadomo (znane są zale­ dwie imiona władców oraz jednego bóstwa). W II i I tysiącleciu przed Chr. term in Gutiowie i Gutium stosowany był często dla różnych ludów z tere­ nu gór Zagros, podobnie jak określenia Subartu i Lullumu. W ładcy Asyrii w V III-V II w. nazywali Gutiami Medów i Mannejów. W epoce dominacji Gutiów w Dwurzeczu niezależność zachowało mia­ sto sumeryjskie Lagasz. Jego władca Gudea (ok. 2144-2124) utrzymywał rozległe kontakty handlowe, sprowadzając wielkie ilości surowców z rejonu Zatoki Perskiej i Iranu. Z kraju Meluhha importował drewno esi (heban?), karneol, lapis-lazułi, cynę, miedź i złoto. W zamorskich krajach Magan ku­ pował dioryt i drewno, a drewno dębowe sprowadzał z góry Kupin (Oman?). Z kraju Kimasz (na Wyżynie Irańskiej) oraz jego miast Abulasz i Madga importował miedź, naftę, bitumen, kamień budowlany, gips i pewne rodzaje 38

gliny (część szlaku wiodła zapewne drogą w odną przez Tygrys). M ałym Zabem i Tygrysem spławiano kamień budowlany z góry Barme. W okresie panowania III dynastii z Ur (XXI w. przed Chr.) zachodnie ziemie Iranu były albo pod bezpośrednim panowaniem Sumerów, albo pod ich silnym politycznym wpływem. W II tysiącleciu przed Chr. najbardziej znanym ludem pochodzącym z Iranu byli Kasyci, którzy na wiele stuleci opanowali Babilonię. Sami sie­ bie nazywali Galzu, w tekstach mezopotamskich występują jako Kaszszu. Pierwsze wzm ianki o przenikaniu Kasytów do Babilonii pochodzą z czasów Hammurabiego (1792-1750). Wydaje się, że byli oni pierwotnie półnomadami i pasterzami. W Babilonii osiedlali się w niewielkich wspólnotach koło miast i najmowali się do pracy na roli lub służyli w wojsku. Kiedy Babilon padł łupem rajdu hetyckiego króla Murszili I (1595), Kasyci wykorzystali polityczne wakuum powstałe po tym wydarzeniu i sięgnęli po władzę w ca­ łej Babilonii, łamiąc z czasem opór lokalnej dynastii Kraju Nadmorskiego nad Zatoką Perską. Panowanie Kasytów trwało do ok. 1155 r. przed Chr. Za rządów takich władców jak Ulam-Buriasz czy Burna-Buriasz kasycka Babilonia odnosiła zwycięstwa nad sąsiadami i kwitła gospodarczo. Kasyci słynęli z hodowli doskonałych koni i stosowania rydwanów bojowych, które dzięki nim rozpowszechniły się na Bliskim Wschodzie aż po Egipt. Hetycki król Hattuszili III pisał do kasyckiego władcy Kadaszman-Enlila II (XIII w.): „w kraju mojego brata jest więcej koni niż słomy”. Kasyci w Babilonii zu­ pełnie zasymilowali się w tamtejszym środowisku kulturowym, tak że poza imionami i nielicznymi term inam i z dziedziny hodowli koni i wojskowości nie znamy żadnych śladów ich języka. Babilonia za ich panowania stała się wielkim centrum kultury, a język babiloński urósł do roli lingua franca Wschodu. Należy pamiętać o tym, że poza kasyckimi plemionami Babilonii żyły wówczas w zachodnim Iranie inne grupy Kasytów, które nawet po upadku hegemonii ich pobratymców w Dw urzeczu zachowały długo nie­ zależność. O wojowniczych Kasytach, zwanych z grecka Kossaioi, słychać jeszcze w czasach Aleksandra Wielkiego i jego następców.

ARCHEOLOGICZNE KULTURY IRANU WE WCZESNEJ EPOCE ZELAZA

Nazwa epoka żelaza stosowana jest dla Iranu nieco inaczej niż dla innych terenów Azji Zachodniej. W Iranie zaczyna się ona ok. 1400-1300 r., pod­ czas gdy choćby w Anatolii ok. 1200 r. Wczesna epoka żelaza na obszarze Iranu obejmuje okres sięgający do ok. 550 r., czyli do powstania imperium Achemenidów. Jest ona dzielona na trzy fazy: wczesne żelazo I (1400-1100), II (1100-800) i III (ok. 800-550). Podział ten został wypracowany głównie dla stanowisk północno-zachodniego Iranu, stąd jego zastosowanie na innych obszarach tego kraju napotyka niekiedy duże trudności. Pierwsze narzędzia żelazne znane są w Iranie dopiero od IX w. (epoka żelaza II) ze stanowisk 39

na zachodzie (Sijalk, cmentarzysko A, Gijan, poziom 1, stanowiska w rejonie jeziora Urmia). Wtedy też, w IX w., pojawiają się pierwsze obszerniejsze źródła pisane dotyczące sytuacji historycznej w zachodnim Iranie (teksty asyryjskie). Przejście od epoki brązu do epoki żelaza widoczne jest szczególnie jaskrawo na stanowiskach w rejonie jeziora Urmia, zwłaszcza Hasaniu, Dencha-tape, Guj oraz Kordlar. W pierwszej połowie II tysiąclecia rozwijały się tam osady epoki brązu. Szczególnie bogate materiały tej fazy przyniosły Hasaniu VI oraz Dencha-tape V. Obejmują one ceramikę malowaną ze wzo­ rami geometrycznymi typu Chabur, znaną poza tym z Syrii i północnej Mezopotamii. Osady epoki brązu zostały zniszczone (w Dencha-tape są ślady pożarów). Na miejscu starych osad powstały centra o innej kulturze, co wskazuje na przybycie nowego ludu. Pojawienie się nowej kultury ok. 1400 r. widoczne jest w Azerbejdżanie, nad M orzem Kaspijskim (Marlik, Churwin, Qejtarije), na W yżynie (Sijalk A), częściowo też w Kurdystanie (Gijan, Godin). Nowe elementy kulturowe to: cmentarzyska z pojedynczymi grobami poza osadami (w epoce brązu dominowały groby wielopochówkowe w obrębie osad), specyficzna architektura, jednokolorowa ceramika szara lub czerwona. Powszechnymi kształtam i naczyń stały się dzbany z długimi dzióbkami, kubki z bocznymi uchwytami i misy z małym wałkiem w środku. Pochodzenie tej archeologicznej kultury wczesnego żelaza budzi kontrower­ sje. Jedni wskazują na Kaukaz, inni na stanowiska północno-wschodniego Iranu, gdzie wcześniej pojawiła się szara ceramika jednokolorowa. We wczesnym żelazie I (ok. 1400-1100) istniały w zachodnim Iranie dwie strefy kulturowe: jedna z wczesną szarą ceram iką na wymienionych obsza­ rach, druga zaś to obszar dominacji ceramiki obejmującej kubki tzw. typu elamickiego lub kasyckiego (głównie Chuzestan, Fars i zachodni Lurystan). W rejonie Kermanszahu kubki i szara ceramika występują wspólnie. Obraz zmienia się w okresie wczesnego żelaza II (1100-800). Na północy dominowała późna szara ceramika, tam też znajduje się znane stanowisko Hasaniu. Rejon południowego Zagros traci intensywne związki z Elamem i Babilonią, a w północnym Lurystanie (Baba-dżan) odkryto stanowisko 0 lokalnym charakterze kulturowym. W Sijalk widać związki z Azerbej­ dżanem i Lurystanem. W M arlik nad Morzem Kaspijskim odkryto przed­ mioty z Mezopotamii obok wspaniałych lokalnych wyrobów metalowych 1 glinianych. Pod koniec żelaza II niektóre rejony Zagros przechodzą pod wpływ Asyrii. W żelazie III (800-550) zachodni Iran podąża ku unifikacji kulturowej, co wiąże się z rosnącą potęgą Medów. Stanowisko Hasaniu przyniosło najpełniejsze dane na temat kultury wczesnego żelaza w zachodnim Iranie. Odkryto tam (w fazie V) m.in. dużą budowlę z ławami przy ścianach, dwoma kolumnami i centralnym paleni­ skiem. Głównym wyznacznikiem zmian jest tzw. wczesna szara ceramika - naczynia jednokolorowe, przeważnie szare, rzadziej czerwone, z gładzoną powierzchnią. Charakterystyczne były dzbany z długim i dzióbkami, misy 40

z wałkiem wewnątrz, kubki na stopkach oraz misy na trzech wysokich nóż­ kach. Taka ceramika pojawia się na kilku stanowiskach rejonu jeziora Urmia (Hasaniu, Dencha-tape, Kordlar, Hadżi Firuz, Guj, Haftawan), w których są znane osady z cmentarzyskami. W mniejszej ilości ceramika taka występuje dalej na południu w Godin, Gijan I i Sijalk A, oraz na stanowiskach w rejonie Teheranu i na południe od M orza Kaspijskiego (Marlik, Churwin, Qejtarije, Darrus). Wiele stanowisk tw orzą wyłącznie cmentarzyska, gdyż osady nie są znane. W Hasaniu V oraz Kordlar IV niektóre budowle noszą ślady pożarów (ok. 1200 r.). Trudno powiedzieć, czy chodziło o lokalne konflikty, czy też większe migracje. Ceramika jednak nie zmieniła się. Faza IV w Hasaniu (ok. 1200-800) to okres bogaty w zabytki architek­ tury, pochówki i inne obiekty. Do fazy tej zalicza się także nieco mniejsze stanowiska w Kordlar (okres I) oraz Dencha-tape (cmentarzysko, okres II). Centrum osady w Hasaniu tworzył wielki kompleks budowli o powierzchni około 1000 m 2, otoczony m agazynami i pomocniczymi pomieszczeniami. Wszystkie budowle posiadały centralną salę z podwójnymi szeregami kolumn, ławami wzdłuż ścian i paleniskami pośrodku. Największa z konstrukcji, budynek II, był pałacem lub świątynią. O dkryto tam 1500 mniejszych zabytków ruchomych. Wszystkie monumentalne budowle koncentrowały się na wyodrębnionej cytadeli, nie było jednak m uru obronnego. Miasto zewnętrzne czeka jeszcze zapewne na odkrycie. Hasaniu IV przeżyło duże zniszczenia (ok. 1100?), po których budowle zostały odnowione na pier­ wotnych fundamentach. Ale ok. 800 r. osada została zupełnie spustoszona. Zachowały się ślady gwałtownych walk w postaci setek szkieletów zabitych ludzi w ruinach oraz zburzonych murów. Podobne zniszczenia dotknęły Kordlar. Dencha-tape zostało wówczas opuszczone. Wielkie sale kolumnowe z Hasaniu to najwcześniejsze konstrukcje tego rodzaju w Iranie. Naśladowano je potem na stanowiskach Medów (Nuszidżan, Godin II) w końcu VIII i w VII w., oraz w okresie Achemenidów w Pasargadai, Persepolis i Suzie. W Hasaniu (w budowlach i grobach) oraz w Den­ cha-tape (groby) odkryto tysiące wyrobów sztuki i rzemiosła wykonanych ze złota, brązu, srebra, szkła i kości słoniowej, a nawet żelaza. Naczynia ceramiczne określane są mianem późnej szarej ceramiki. Dom inują pośród nich dzbany z dzióbkami połączonymi z wylewem naczynia. Hasaniu V i IV to kontynuacja tej samej kultury archeologicznej. Faza V odpowiada epoce żelaza I, faza IV epoce żelaza II. Niektórzy specjaliści w iążą Hasaniu z kulturą ludu zwanego Manna. Zniszczenia Hasaniu IV dokonali Urartyjczycy, którzy w VIII w. zbudowali na ruinach ufortyfiko­ w aną osadę, zw aną przez badaczy Hasaniu III B. Niedaleko Dencha-tape powstała umocniona osada Kalatgah, gdzie zachowały się naskalne napisy dokumentujące podbój urartyjski ok. 800 r. przed Chr. Inna, nieco późniejsza inskrypcja urartyjska znana jest z Tasz-tape na wschód od Hasaniu. Nieda­ leko, w Aqrab-tape powstała twierdza urartyjska. Wszystkie wymienione stanowiska znajdowały się na południowo-wschodnich kresach państwa 41

Urartu. Osady urartyjskie w regionie zostały zniszczone w drugiej połowie VII w. W następnej fazie osadnictwa, zwanej Hasaniu III A, pojawia się po raz pierwszy od stuleci ceramika malowana. Obydwie fazy Hasaniu III zaliczane są do epoki żelaza III (ok. 800-550), znanej też z innych stanowisk zachodniego Iranu, w tym z Nuszidżan, Godin II, Baba-dżan oraz Ziwije. Zachodni Iran był w tym czasie dość zróżnicowany kulturowo, co demonstruje ceramika poświadczona w licz­ nych typach malowanych i bez dekoracji. W okresie wczesnego żelaza III rozwijała się kultura Medów. Wysoko rozwinięte kultury tego czasu znane są też we wschodnim Iranie i Azji Środkowej (Baktria).

„KRAJ PANA” - ELAM I JEGO WIELKIE DZIEDZICTWO

Elam pozostawał od schyłku IV tysiąclecia wielkim ośrodkiem kultury i silnym organizmem politycznym w zachodnim Iranie na terenach niziny Chuzestanu oraz gór Zagros (części Farsu, Kermanu, Lurystanu i Kurdystanu). Główne centrum miejskie stanowiła Suza; innym ważnym ośrodkiem był Anszan (Tal-e Maljan), oddalony ok. 500 km od Suzy, położony w górach Farsu. Okresowo dużą rolę odgrywały inne ośrodki zaliczane ogólnie do elamickich, w tym Awan oraz Szimaszki. Elamici nazywali swoje ziemie Haltamti względnie Hatamti „kraj pana”, co w akadyjskim oddawano jako Elamtu. Język Elamitów nie wykazuje podobieństwa do żadnych znanych języków Wschodu. Pojawiają się argumenty za łączeniem elamickiego z tzw. językam i drawidyjskimi, którym i mówi do dziś paręset milionów ludzi w Pakistanie i Indiach. Elam posiadał z natury dwoisty charakter, gdyż istniały znaczne róż­ nice między mieszkańcami równiny i gór i nierzadko dochodził do głosu separatyzm jednych lub drugich. W wielu okresach Chuzestan, otwarty na Dwurzecze, znajdował się pod władzą królów pochodzących z Mezopotamii (Sumerowie, Akadowie, Asyryjczycy, Babilończycy). Natomiast górskie re­ jony Elamu były bardziej narażone na w pływ y z wnętrza W yżyny Irańskiej. W ciągu swojej długiej historii Elam odgrywał kluczową rolę w rozwoju kultury na W yżynie Irańskiej i w wielu okresach był dominującą potęgą polityczną. Źródła elamickie są skąpe i pojawiają się jedynie w niektórych okresach. Większość z nich pochodzi z Suzy, będącej wielkim ośrodkiem już od ok. 4000 r. przed Chr. Więcej wiadomo o Elamitach z przekazów mezopotamskich. M ateriały archeologiczne, w tym ceramika i reliefy naskalne, dokumentują rdzenną elamicką kulturę na obszarach Chuzestanu i Farsu po Buszehr oraz Anszan. W III tysiącleciu kultura Elamu promieniowała aż po północno-wschodni Iran, Afganistan i Pakistan. Dzieło zwane Geografią Sargona z Akadu, będące nowoasyryjską wersją kroniki czasów Sargona Wielkiego (ok. 2300), przypisuje Elamowi zasięg na niemal całą zachodnią 42

część W yżyny Irańskiej od Zagrosu po W ielką Pustynię i od Morza Kaspij­ skiego po Zatokę Perską. Od około 3400/3200 do 2800/2600 r. trwał tzw. okres protoelamicki (Suza III w Chuzestanie i Banesz w Farsie), odpowiadający okresowi Dżemdet Nasr i wczesnodynastycznemu I w Mezopotamii. Obok protoelamickiej Suzy (miasto miało powierzchnię 11 ha) położone były liczne mniejsze osady. W okresie 3050-2900, niemal równocześnie z Sumerem, pojawiło się pismo protoelamickie, będące lokalnym osiągnięciem. Obecnie znanych jest ponad 1500 tabliczek z tekstami protoelamickimi z Suzy, Sijalk, Maljan, Tape Jahja i Szahr-e Suchte. Teksty m iały charakter administracyjny, dotyczyły spisów zboża, bydła i pracowników. Pismo protoelamickie zostało zarzucone na rzecz mezopotamskiego pisma klinowego (ok. 2300). W pływ kultury pro­ toelamickiej widoczny jest na wielu stanowiskach Iranu od Lurystanu po Kerman nie tylko w postaci tabliczek, lecz także pieczęci cylindrycznych, odcisków pieczęci, obiektów kamiennych i metalowych oraz określonych typów ceramiki. M ateriały takie znane są poza rdzennym Elamem z Sistanu (Szahr-e Suchte, fazy I-II) oraz równiny Damghan (Tape Hesar), a ponadto z Sijalk IV 2 oraz Tape Jahja IV C. W Farsie największe ośrodki protoelamickie - Maljan oraz Darwaze-tape - mieściły się w dolinie rzeki Kor. W okresie Banesz, odpowiadającym fazie protoelamickiej, nastąpiło w regionie przesunięcie kulturowe z rolnictwa osiadłego do nomadyzmu. Ale samo Maljan pozostało wówczas znaczącym miastem o powierzchni około 50 ha, w późnym okresie Banesz osiągnęło nawet 150 ha powierzchni otoczonej murami obronnymi. Tabliczki z pismem, pieczęcie cylindryczne i ceramika dowodzą silnych kontaktów między Maljan a Suząfazy protoelamickiej. W okresie ok. 2600-2200 nastąpiła faza regresu osadniczego, w której obszar doliny Kor został zupełnie zdominowany przez koczowniczych pasterzy. Niewiele wiadomo o wydarzeniach historycznych w Elamie okresu protoelamickiego. Kraj pojawia się po raz pierwszy w tekstach sumeryjskich za panowania Enmebaragesi z Kisz (ok. 2650). Obfitsze informacje o historii Elamu rozpoczynają się dopiero w fazie staroelamickiej (2400-1600). Pano­ wały wówczas trzy dynastie: z Awanu (2400-2100), z Simaszki (2100-1970) oraz dynastia Epartydów, zwana też Sukkalmah (1970-1500). Za Sargona (2340-2280), założyciela potężnej dynastii z Akadu, Elam znalazł się w orbicie ekspansji nowego mocarstwa, mającej na celu pozy­ skanie surowców - metali, drewna i kamienia - brakujących w Dwurzeczu. Akadyjczycy w swoich rajdach docierali aż do kraju M arahaszi (na wy­ brzeżu Zatoki Perskiej, może Kerman?). Gdy na tronie elamickim zasiadł Puzur-Inszuszinak (druga połowa XXII w.), ostatni z dynastii Awanu, Elam odzyskał pełną niezależność. Król ten odebrał Suzę Akadyjczykom, zajął Anszan i Simaszki (rejon wschodniego Lurystanu i Kurdystanu). Niedługo później Suza przeszła pod panowanie Sumerów, którzy za rządów potężnego króla Szulgi (2094-2047) z III dynastii z Ur zajęli Chuzestan. W czasach 43

Puzur-Inszuszinaka w Ełamie pojawiło się pismo zwane linearnym, które jednak szybko wyszło z użycia. Na ataki sumeryjskiego imperium III dynastii z Ur (XXI w.) wystawione było władztwo kolejnej dynastii Elamu, pochodzącej tym razem z Simaszki. W końcu jednak potęga Sumerów załamała się, a ostatni król dynastii z Ur, Ibbisin, uprowadzony został do Elamu przez jego władcę Kindittu (ok. 2004). W pierwszej połowie XX w. w Ełamie doszło do rozłamu. Sprawcąjego był Eparti (II) z tytułem „króla Anszanu i Suzy”, który zapoczątkował nową linię panującą, zw aną Epartydami albo też - od stałego tytułu noszonego przez jej władców - dynastią Sukkalmah (ok. 1970-1500). Pierwsi Epartydzi, panujący głównie w Suzie, współcześni byli ostatnim monarchom z dynastii Simaszki. Najpotężniejszym królem dynastii Sukkalmah był Siwe-Palar-Huppak, interweniujący w Mezopotamii i północnej Syrii po Halab/Aleppo. Począt­ kowo nawet tacy władcy jak Hammurabi (1792-1750) z Babilonu i Zimrilim z M ari nazywali go „ojcem”, co implikuje dominację elamicką. Wzrost potęgi Babilonii za Hammurabiego przekreślił polityczne osiągnięcia Elamu. Silny wpływ babiloński widoczny jest szczególnie w ówczesnej kulturze i religii Suzy. W okresie dynastii Sukkalmah poświadczony jest incest w obrębie rodziny królewskiej - król Szilhaha poślubił swoją siostrę. Później bywało w dziejach Elamu wielokrotnie tak, że następcą tronu zostawał syn zrodzony ze związku króla z własną córką. Przykładowo Hutelutusz-Inszuszinak był synem Szutruka-Nahhunte i jego córki Nahhunte-Utu (XII w.). Faza średnioelamicka (ok. 1500-1100) to renesans tradycji rdzennie elamickich w Suzie, widoczny w kultach i charakterze tekstów. Królowie tytułowali się najczęściej „władcami Anszanu i Suzy”. Po panowaniu mało znanej dynastii Kidinu (ok. 1500-1400) Elam stał się w epoce Igihalkidów (1400-1210) znaczną potęgą. Za króla Untasz-Napiriszy (XIII w.) zbudowano kompleks kultowy Duruntasz (Czogha Zanbil). Pierwotny mały zigurat, po­ święcony bóstwu Suzy Inszuszinakowi, został przez króla zastąpiony nowym, większym, dedykowanym przede wszystkim bogu Napirisza, stojącemu na czele panteonu Anszanu. Patron Suzy Inszuszinak wymieniany jest na drugim miejscu. W obrębie kompleksu czczono kilkanaście bóstw, w tym także bogów z Simaszki (Ruhurater, Hiszmitik) i Awanu (Pinikir, Humban, Nahhunte). Widoczne jest zatem dążenie do wywyższenia bóstw rdzennie elamickich kosztem kultów z Suzy, naznaczonych silnym wpływem mezopotamskim. Duruntasz zostało szybko opuszczone po śmierci założyciela. Stosunki Igihalkidów z kasycką Babilonią były zmienne; po okresie sojuszu zaczęły się konflikty. Ostatni władca dynastii Kidin-Hutran III walczył z kasyckimi królami Babilonii Enlil-nadin-szumi i Adad-szuma-iddina. Szczytowy rozwój Elamu w ramach II tysiąclecia nastąpił za Szutrukidów (1210-1100), głównie za króla Szutruk-Nahhunte I (był on synem Hallutusz-Inszuszinaka) i jego synów i kolejnych następców: Kutir-Nahhunte II, Szilhak-Inszuszinaka oraz Hutelutusz-Inszuszinaka. Tytułowali 44

się oni „królami Anszanu i Suzy”. Szutruk-Nahhunte I atakował skutecznie Babilonię i Esznunę (kraj w dolinie Dijali). To właśnie Szutruk-Nahhunte I wywiózł z Babilonii do Suzy słynną stelę Hammurabiego oraz stelę Naramsina. W 1158 r., zabiwszy kasyckiego władcę Zababa-Szuma-iddinę, osadził on na tronie Babilonu swego syna Kutir-Nahhunte. Ten ostatni po śmierci ojca przejął panowanie w Elamie i obalił ostatecznie dynastię Kasytów w Babilonii, usuwając jej władcę Enlil-nadin-ahi (1155). Następni królowie dynastii Szutrukidów rządzili jeszcze przez pół wieku. Szilhak-Inszuszinak (ok. 1150-1120) pozostawił po sobie wiele napisów w języku elamickim, upamiętniających jego wyprawy do Dwurzecza i renowacje świątyń. Władca ten dokonał licznych podbojów w rejonie Der, Kismar, Dijali, dochodząc aż po kresy rdzennej Asyrii. Szutruk-Inszuszinak miał ze swą siostrą i żonąNahhunte-Utu syna imie­ niem Hutelutusz-Inszuszinak, który przejął władzę po ojcu. Nosił on tytuł „króla Elamu i Suzjany”. Tymczasem Elam stanął wobec zagrożenia ze strony babilońskiego władcy z dynastii Kraju Nadmorskiego Nabuchodonozora I (1124-1104). W bitwie nad rzeką Ulai (Karun) wojska elamickie zostały rozbite i Hutelutusz-Inszuszinak musiał uciekać z Suzy. Prawdopodobnie jednak nie tylko utrzym ał się w Anszanie, ale też powrócił rychło do Suzy. Po krótkich rządach jego brata imieniem Szilhina-amru-Lagamar Elam znika na dłuższy czas z areny historii. Okres nowoelamicki (1100-539) jest w swych początkowych stuleciach niemal nieznany. Wiadomo, że jeden z królów Babilonii - był to Mar-biti-apla-us (984-979) - pochodził z Elamu, i że Elamici wspierali Babilonię w walce z A syrią w ostatniej ćwierci IX w. Okres nowoelamicki II (743-646) przynosi dość obfite świadectwa na te­ mat wydarzeń politycznych. Były to dokumenty głównie asyryjskie i babiloń­ skie, natomiast przekazów elam ickichjest stosunkowo mniej. W omawianym okresie Elam uwikłał się w ciężkie i krwawe konflikty z Asyrią. Pierwszą w yrazistą postacią w szeregu władców nowoelamickich był król Humban-nikasz (743-717), syn Humban-tahry i brat Humban-umeny II, interweniu­ jący w Babilonii po stronie chaldejskiego króla Marduk-apal-iddiny (biblijny Merodachbaladan) w jego zmaganiach przeciwko Asyrii. Za Tiglatpilesara III (744-727) Asyryjczycy dwukrotnie atakowali południową Babilonię, zapusz­ czając się na pogranicze Elamu nad rzeką Uqnu (Karcheh). W roku 720 Elamici wsparli Babilończyków przeciwko siłom asyryjskim dowodzonym przez Sargona II (721-705) w bitwie pod Der, które to miasto było bastionem panowania asyryjskiego na zbiegu granic Elamu i Babilonii. Elamici stanowili trzon armii koalicyjnej i to im przypada zasługa zwycięstwa nad Asyryjczykami. Asyryjczycy utrzym ali się co prawda w samym mieście Der, ale przez 10 kolejnych lat nie podejmowali żadnych akcji ofensywnych przeciwko Elamowi i Babilonii. Szutruk-Nahhunte II (717-699), bratanek poprzedniego króla, wielokrotnie walczył z Asyrią, wspierając Babilończyków. W roku 710 Sargon II podjął 45

ofensywę przeciwko chaldejskiemu przywódcy Marduk-apal-iddinie, atakując południową Babilonię i pograniczne ośrodki zachodniego Elamu, starając się odciąć Dwurzecze od Suzjany. Główne siły elamickie wycofały się w góry. Jednakże Asyryjczycy nie zaatakowali największego miasta elamickiego na pograniczu, Bit-Imbi. Marduk-apal-iddina wysłał królowi Elamu wiele kosz­ towności, aby skłonić go do otwartej walki przeciwko Asyrii, i schronił się w mieście Iqbi-bel w pobliżu granicy elamickiej. Jednak Szutruk-Nahhunte nie udzielił mu azylu. W roku 709 Sargon zdołał ostatecznie pokonać Marduk-apal-iddinę na terenach jego rodzimego plemienia Bit-Jakin i pustosząc tereny plemion chaldejskich, działał nawet na pograniczu elamickim. Rok później zmarł Dalta, król Ellipi, kraju położonego między Elamem a M edią (Lurystan i obszar na południe od Kermanszahu). W Ellipi wybuchła walka o tron między bratankami zmarłego, Nibe i Iszpabarą(Aspabara). Ten ostatni nosił zresztą typowo irańskie imię. Szutruk-Nahhunte wysłał na pomoc Nibe 4500 łuczników, ale Asyryjczycy okazali się silniejsi i osadzili na tronie swego kandydata Iszpabarę. Kolejne starcie elamicko-asyryjskie miało miejsce w 703 r. Gdy w Asyrii tron objął Senacherib, niezmordowany Marduk-apal-iddina znowu przejął kontrolę nad częścią Babilonii, zagrażając interesom asyryjskim w tym kraju. Chaldejski władca ponownie wysłał bogate dary do Elamu. Tym razem Szu­ truk-Nahhunte II nie ociągał się i wysłał do Babilonii potężną armię liczącą 80 tys. łuczników oraz konnicę. Siły te zagrodziły Asyryjczykom drogę pod Kutha, ale ustąpiły, gdyż Marduk-apal-iddina uciekł na bagna Kraju Nadmorskiego. Tymczasem Senacherib musiał zmierzyć się także w Ellipi z królem Iszpabarą, który zbuntował się. W roku 700 Marduk-apal-iddina, ścigany przez Asyryjczyków, schronił się w elamickim mieście Nagite pośród bagien nad Zatoką Perską i tam dokończył żywota. Tak zatem Elam w drugiej połowie VIII w. starał się obalić supremację Asyrii w Babilonii, hegemonia asyryjska bowiem w dłuższej perspektywie musiała bezpośrednio zagrozić samemu Elamowi. Naturalnymi sojuszni­ kami Elamitów stały się plemiona chaldejskie z Kraju Nadmorskiego nad Zatoką Perską, dążące do wyparcia Asyryjczyków z północnej i środkowej Babilonii. Szutruk-Nahhunte II został zamordowany przez swego brata Halluszu (698-693). Konflikt A syrii z Elamem zaostrzył się, gdyż Asyryjczycy zdecydowali się na pacyfikację buntowniczej południowej Babilonii i na atak na pograniczne rejony Elamu. Po ataku asyryjskim na południe M e­ zopotam ii, król Halluszu na czele sił elamickich wkroczył do północnej M ezopotamii, zajął Sippar, głów ną bazę operacyjną Asyryjczyków w tym kraju. Co więcej, pojmał Aszur-nadin-szum i, syna króla Asyrii Senacheriba, panującego nad Babilonią, oraz osadził swego kandydata imieniem Nergal-uszeziba na tronie babilońskim (694). Elamici zm usili zatem Asy­ ryjczyków do opuszczenia Babilonii, co napisy królewskie Senacheriba skrzętnie przemilczają. 46

Fakt, że asyryjski książę został w elamickiej niewoli zgładzony, do­ prowadził bezsilnego Senacheriba do wściekłości i miało to reperkusje w dalszych stosunkach Asyrii z Elamem. W roku 693 Nergal-uszezib, w yparty z Babilonii przez Asyryjczyków, uciekł do Elamu. Podjęta przez niego akcja zbrojna zakończyła się klęską w starciu z arm ią asyryjską, po czym został on pojmany i uprowadzony do Niniwy. Halluszu podzielił los swego poprzednika na tronie Elamu, zginął bowiem w w yniku powstania. Na tronie zasiadł niejaki Kudur (Kutir-Nahhunte II?). Szukający zemsty Senacherib jeszcze w 693 r. zaatakował Elam, pusto­ sząc zachodnie kresy po miasto Bit-Burnaki, podczas gdy Kudur ewakuował ludność i wycofał się ze swej rezydencji M adaktu do Hidalu/Haidala, miasta położonego pośrodku gór. Możliwe, że Bit-Burnaki znajdowało się w okoli­ cach dzisiejszego Deh Loran. Natomiast Hidalu to miasto usytuowane 7 dni drogi od Suzy pośrodku szlaku wiodącego do rejonu Persepolis. Wymieniane jest ono często w tekstach nowoelamickich. A rm ia Senacheriba zmuszona została ostatecznie do odwrotu - powodem były złe w arunki atmosferycz­ ne, ataki elamickie i brak zabezpieczenia tyłów, gdyż w Babilonii rządził antyasyryjsko nastawiony Muszezib-marduk. Po niecałym roku panowania Kudur został zamordowany wskutek rebelii (692). Tron przejął jego brat Humban-umena III (692-689). Król ten sfor­ mował potężną koalicję, obejmującą Chaldejczyków, Aramejczyków oraz wojska z Parsua, Anzan (Anszan), Pasziru i Ellipi. Przekazy asyryjskie i babilońskie wyliczają 150 tys. ludzi w armii tej wielkiej irańskiej koalicji. W bitwie pod Halule nad Tygrysem arm ia ta odniosła wielkie zwycięstwo nad Asyryjczykami (691). Tylko nagła choroba i niespodziewana śmierć Humban-umeny sprawiły, że Senacherib odzyskał inicjatywę strategiczną i w 689 r. Asyryjczycy zdobyli Babilon. Bitwa pod Halule jest w ażną cezurą w dziejach Iranu. Była to bowiem walka koalicji państw z W yżyny Irańskiej oraz Babilonii przeciwko wspól­ nemu wrogowi - Asyrii. Okazało się, że taka koalicja była w stanie zmobi­ lizować tak potężne siły, że Asyria straciła swoją dotychczasową przewagę militarną. To doświadczenie musiało wpłynąć na politykę władców w Iranie. Panowanie Asyrii w górach Zagros zaczęło się załamywać. Zagadkowa jest rola Anszanu. Jego wymienienie obok Elamu implikuje, że stał się on nie­ zależny od elamickich królów w Suzie. Być może rządzili nim już władcy pochodzenia perskiego. W przypadku Parsua musi chodzić albo o prowincję Asyrii w Zagros, albo raczej o Persów w Farsie, będących poza zasięgiem asyryjskiej machiny wojennej. W kolejnych latach nie brakowało starć Asyrii z Elamitami. Król Teumman (664-653) został pokonany i zabity w bitwie nad rzeką Ulai. Asyryjczycy w miastach M adaktu i Hidalu osadzili dwóch wasalnych władców elamic­ kich, którzy rychło uwikłali się we wzajemne spory. W 646 r. król Asyrii Aszurbanipal zniszczył Suzę. W brew opinii niektórych specjalistów nie oznaczało to jeszcze zupełnego upadku Elamu, gdyż kraj podniósł z ruin 47

syn Humban-umeny III - Szutruk-Nahhunte. Po nim panowali jeszcze Hallutusz-Inszuszinak oraz Atta-Hamilti-Inszuszinak. Kolejni władcy (z pierwszej połowy VI w.: m.in. Ummanunu i Tepti-Humban-Inszuszinak) albo używali prostego tytułu „król”, albo występowali nawet bez niego. Byli to jedynie regionalni książęta w dolinach Zagrosu i w Suzie. Od drugiej połowy VII w. dominująca politycznie w regionie Farsu stała się obecność Persów, którzy przejęli władzę nad starym elamickim Anszanem. Od tego czasu Elam utożsamiano głównie z Suzjaną. W okresie Achemenidów (550-330) Elam należał obok Persydy do rdzenia imperium. Ogólnie wkład Elamu w dzieje polityczne i kulturowe Iranu trudno jest przecenić. Trzeba tu wskazać na sferę religijno-kultową. Elamickie miejsca kultu obejmowały dwie kategorie: budowle świątynne i sanktuaria otwarte, którym towarzyszyły reliefy naskalne. W Kurangun sporządzono relief kultowy w XVII w. przed Chr. Reliefy z Iza/M alamir obejmują dwie grupy wyobrażające sceny rytualne z procesjami i zwierzętami ofiarnymi. Inskrypcje są tam późniejsze, z pierwszej połowy VI w. Szczególnie intere­ sujące są reliefy z Naqsz-e Rostam, miejsca, które kolejne dynastie irańskie szczególnie ceniły. Już w okresie staroelamickim wykonano tam płasko­ rzeźby, powiększone potem w fazie neoelamickiej. Zostały one częściowo zniszczone przez rzeźby i grobowce Achemenidów i Sasanidy Wahrama II. W epoce średnioelamickiej wykonano reliefy skalne w Kul-e Farah i Szikaft-e Salman. Tak zatem tradycja wielkich reliefów naskalnych, znanych z epoki Arsakidów i Sasanidów, znajduje swoje źródła w Elamie. W Elamie powstało u schyłku IV tysiąclecia pismo i odtąd rozwijała się tam tradycja literacka, która w V II-V I w. wywarła bezpośredni wpływ na Persów. Pismo i język elamicki stosowano w oficjalnych napisach Acheme­ nidów i w archiwach królewskich. Kulty bogów elamickich poświadczone są do połowy V w. Tradycje Elamu w płynęły na charakter władzy królew­ skiej, a nawet na strój Persów. Królowie perscy przed powstaniem imperium Cyrusa II rządzili w pradawnym elamickim Anszanie. Ich nowe rezydencje w Pasargadai i Persepolis wzniesiono niedaleko Anszanu. Pierwszorzędne znaczenie w imperium Achemenidów, Seleukidów, a potem Arsakidów za­ chowała Suza. Stare tradycje elamickie utrzym ywały się jeszcze w pewnym stopniu w kulturze Elymaidy w okresie hellenistycznym i arsakidzkim.

PIERWSI IRAŃCZYCY W AZJI ZACHODNIEJ

Rekonstrukcja historii pierwszych ludów iranojęzycznych na terenie Wyżyny Irańskiej to zadanie trudne, a w ynik musi być obarczony dużym marginesem błędu. Za mało znamy bowiem faktów i za wiele miejsca z ko­ nieczności zajmują domysły i hipotezy. Chodzi o epokę, o której niewiele wiemy ze źródeł pisanych, informujących przede wszystkim o wydarzeniach w Mezopotamii i Elamie. Procesy kulturowe i ewentualne zmiany etniczne 48

na W yżynie Irańskiej w epoce brązu m ogą być rekonstruowane głównie na podstawie materiałów archeologicznych; do tego dochodzą ustalenia języko­ znawcze. Są to jednak kategorie źródeł, które nie m ogą dać jednoznacznych odpowiedzi na wiele istotnych pytań. W sukurs przyszły w ostatnich latach badania genetyczne. Tradycyjne badania językoznawcze zakładają istnienie tzw. wspólnoty indoirańskiej, która w początkach II tysiąclecia rozpadła się na Irańczyków oraz Indoariów (trzeba tutaj zaznaczyć, że teoria o istnieniu wspólnoty indoirańskiej jest obecnie coraz mocniej kwestionowana). Gdzie jednak mieściła się ojczyzna Indoirańczyków? W kwestii tej pojawiło się mnóstwo hipotez, ale najczęściej mówi się o stepach nadwołżańskich i Kazachstanu oraz o Azji Środkowej (m.in. R. Schmitt). Pierwszym znanym historycznym wystąpieniem Indoariów była ich aktywność w M itanni w X V I-X III w. (obszar północnej Mezopotamii i północnej Syrii). Stolica M itanni (pierwot­ nie Maitanii, od imienia Maitta; egipskie Naharina, od semickiego nahar „rzeka”; akad. Hanigalbat), miasto W aszszukkanni, mieściła się w dolinie rzeki Chabur. W ładzę nad hurycką ludnością sprawowała w M itanni dyna­ stia władców nosząca imiona indoirańskie takie jak Artatama, Tuszratta, A rtaszum ara, Szuttarna i Szattiwaza. Szczyt potęgi osiągnęło M itanni w XV w., gdy Parrattarna zdobył Syrię, a Szausztatar Kizzuwatnę (Cyli­ cja) i Asyrię. Zawierano układy z Egiptem i Hetytami, znane z archiwów królewskich w egipskim al-Amarna oraz z hetyckiego m iasta królewskiego Hattusza (Bogazkóy w Turcji). W M itanni czczono takie indoirańskie bó­ stwa jak M ithra, Indra, bliźnięta Nasatjowie i zapewne W aruna (bogowie ci występują w traktacie hetyckiego króla Szuppiluliumy i władcy M itanni imieniem Szattiwaza, ok. 1370). Mitannijczycy znani byli ponadto z zasto­ sowania dwukołowych rydwanów zaprzężonych w konie i hodowli koni. Specjalny traktat o tresurze koni, napisany przez „Kikkuli z kraju H urri”, odkryto w Hattusza. Nazywał on siebie asusanni, czyli hodowcą koni - asuto element wywodzący się z indoirańskiego aśva- koń. Około 1350-1300 potęga M itanni została złamana przez wewnętrzne konflikty dynastyczne oraz ataki Hetytów i Asyrii. Wiele napisano już o związkach kultur archeologicznych charaktery­ zujących się tzw. szarą ceram iką z ekspansją Irańczyków. Ceramika szara pojawiła się na terenie północno-wschodniego Iranu w drugiej połowie IV tysiąclecia. Główny obszar jej występowania to równina Gorgan ze sta­ nowiskami Szah-tape, Jarim-tape i Turang-tape. Położone na południowych stokach gór Elburz Tape Hesar posiadało zbliżony inwentarz ceramiczny. Ogólnie ceramika szara wyparła naczynia malowane i dominowała przez całe III tysiąclecie. Posiadała ona błyszczącą powierzchnię i pokryta była dekoracją uzyskaną gładzeniem (linie w różnych układach). Formy naczyń zmieniały się, ale najbardziej charakterystyczne kształty to naczynia kuliste z długim dzióbkiem, naczynia gruszkowate o wąskich szyjkach oraz naczy­ nia na wysokich stopkach. W fazie Tape Hesar III B i III C naczynia miały 49

dzióbki bardzo wydłużone, tworzące swoiste poziome korytka. Niekiedy takie dzióbki zaopatrywano w przedłużenie łączące je z wylewem. Podobne formy były charakterystyczne dla późniejszej ceramiki wczesnego żelaza z zachodniego Iranu. Ceramikę szarą odkryto poza granicami obecnego Iranu także w Turkmenistanie w Parchai II nad Sumbarem i w Aq-depe koło Aszchabadu. Tape Hesar zostało nagle opuszczone w fazie III C, ostatnio datowanej radiowęglowo na ok. 2000 r. przed Chr. Szara ceramika północno-wschodniego Iranu w III tysiącleciu znajduje liczne analogie na innych terenach Iranu w II tysiącleciu. Ceramika z Tape Hesar III C wykazuje kształty zbliżone do naczyń z cmentarzyska Churwin koło Teheranu (ok. 1500), Sijalk A koło Kaszanu oraz Hasaniu V niedaleko jeziora Urmia. Na nekropoli Qejtarije koło Teheranu odkryto materiały zbliżone do typu Sumbar II (Turkmenistan), m.in. naczynia z dzióbkami i dzbany. Ponadto część ceramiki Gilanu ze stanowisk Amlasz i Marlik przypomina kształty ceramiki szarej. Wy­ bitny badacz kultur Iranu T. Cuyler Young uważa, że ceramika szara pojawiła się w epoce żelaza I w zachodnim Iranie z terenu wcześniejszej kultury Tape Hesar, co ma wskazywać na kierunek wędrówki plemion irańskich. Zasadnicze pytanie brzmi jednak, w jakim stopniu istnienie podobieństw w ceramice może być powiązane z hipotezami o pochodzeniu Irańczyków? Przy interpretacji mate­ riałów archeologicznych dla kwestii etnicznych należy zachować dużąostrożność. Podobną kulturę mogły bowiem reprezentować plemiona i ludy różnego pocho­ dzenia. Nie mamy też pewności, że kultura Tape Hesar została stworzona przez (proto-)Irańczyków. Istnieją hipotezy wiążące pochodzenie Irańczyków (lub Indoirańczyków) z kulturam i stepowymi typu Andronowo lub pokrew ną jej kulturą grobów zrębowych. Jednym z głównych przedstawicieli takiego poglądu jest rosyjski uczony E.A. Grantowski, próbujący powiązać dane lingwistyczne z materia­ łami archeologicznymi. Podobnie jak większość badaczy, wyróżnia on tzw. wspólnotę indoirańską (aryjską), z której wywodzi się irańska i indyjska grupa językowa, i przyjmuje rozpad owej wspólnoty w II tysiącleciu przed Chr. Według Grantowskiego Indoirańczycy byli hodowcami bydła ze ste­ pów, znającymi także rolnictwo. Nie posiadali świątyń, a ich ceramika była stosunkowo prymitywna. Jako zwierząt pociągowych używali koni. Pod wpływem indoirańskim w Azji Zachodniej w X V III-X V II w. pojawiły się rydwany konne. W mniemaniu Grantowskiego dopiero później nastąpił rozpad wspólnoty indoirańskiej. Kultury stepowe epoki brązu od M orza Czarnego po Wołgę i Ural z pochówkami koni i dowodami użycia wozów były w jego opinii tworzone przez Indoirańczyków. W językach finougryjskich znane są zapożyczenia indoirańskie, co dodatkowo wskazuje na ojczyznę Indoirań­ czyków na pograniczu tajgi. W takiej sytuacji nie mogli oni być twórcami kultury Hesar i analogicznych kultur w Iranie epoki brązu. W epoce brązu Azji Środkowej oraz wschodniego Iranu w pewnym momencie widoczne jest rozprzestrzenienie się ręcznie wykonywanej ceramiki, co utożsamia się z m i­ gracją wschodnich Irańczyków. Ta ceramika tzw. typu stepowego znana jest 50

z wielu stanowisk okresu Namazgah VI, gdzie pochówki i osady przybyszów występują obok tych autochtonów. Inna była według Grantowskiego sytuacja w zachodnim Iranie, gdzie Irańczycy mieli się przesuwać przez Kaukaz na południe do Farsu. Pochówki koni i oporządzenie jeździeckie w środowisku nieznającym dotąd koni dowodzą obecności przybyszów. Nie ma jednak w zachodnim Iranie tzw. stepowej ceramiki, znanej dalej na wschodzie. Żadna z powyższych teorii nie objaśnia w sposób zadowalający charakteru migracji irańskich. M ożna jednak zrekapitulować kilka pewników. Nie ulega wątpliwości, że kiedy Irańczycy pojawili się na arenie historii w zachodnim Iranie, znali hodowlę koni, rolnictwo, metalurgię i byli świetnymi jeźdźcami. Części rzędu końskiego i kości koni oraz zabytki metalowe powszechne są w zespołach archeologicznych epoki wczesnego żelaza w zachodnim i środkowym Iranie na zachód od Wielkiej Pustyni. Z końca II tysiąclecia pochodzą wyroby z zębów konia z M arlik nad Morzem Kaspijskim, dla początku I tysiąclecia udokumentowano zaś dużą ilość szczątków konia na stanowiskach (Suza, Czogha Zanbil, Sijalk, Gijan). Pośród tzw. brązów z Lurystanu, datowanych w większości na pierwsze stulecia I tysiąclecia, części rzędu końskiego stanowią dominującą kategorię. Słynnymi jeźdźcami byli Medowie, natomiast Asyryjczycy brali od nich trybut głównie w formie ruma­ ków (IX-VII w.). Sytuacja kulturowa we wschodnim Iranie była pod wieloma względami odmienna. Ale i tam konie pojawiają się dowodnie w początkach epoki żelaza. Pierwsze w kręgu kultur Iranu kości konia oraz figurki jeźdźców odkryto w materiałach schyłku II tysiąclecia w Beludżystanie. Wydaje się zatem, że hodowla koni stanowiła jeden z wyznaczników kultury wczesnych Irańczyków. Hymny Awesly pełne sąpochw ał koni, które występują jako synonim bogactwa (Jaszt 17.12). Rumaki ciągnęły zaprzęgi bogów; tak było w przypadku M ithry (Jaszt 10.125) i Sraoszy (Jasna 57.27f.). Niektóre bóstwa mogły pojawiać się w postaci koni (Tisztria i Werethragna, zob. Jaszt 14.9; 8.18). Konie niekiedy używane są do jazdy wierzchem (Jaszt 5.51; Jasna 11.2). W wielu imionach awestyjskich występuje człon aspa „koń” (np. Dżamaspa). Jest pewne, że plemiona irańskie zdominowały politycznie zachodni Iran w wiekach IX-VII. Natomiast o sytuacji kulturowej i etnicznej wschodniego Iranu mamy zbyt mało informacji, aby cokolwiek sądzić na temat sposobu zasiedlenia go przez Irańczyków. Geografia Awesty implikuje, że obszar ten był zdominowany przez plemiona irańskie najpóźniej w początkach I tysiąclecia przed Chr. Zagadką pozostaje, gdzie był ich pierwotny obszar wyjściowy (jeśli przyjąć, że nie byli tam autochtonami). W toku badań genetycznych udało się wypracować schemat pokrewień­ stwa grup ludnościowych jako nosicieli danych języków. Okazuje się, że w grupie wiązanej z Indoirańczykami (tzw. fala M17) podobieństwa gene­ tyczne do populacji współczesnego Iranu są niewielkie. Znaczyłoby to, że migrujący na W yżynę Irańską Irańczycy zetknęli się z liczebnie przeważa­ jąc ą populacją rodzimą. Ich język rozpowszechnił się zapewne na zasadzie 51

zdominowania przez elity irańskie starszej ludności autochtonicznej (moż­ liwe, że mówiła ona językam i zaliczanymi do grupy tzw. drawidyjskich). Taką hipotezę popierają liczne świadectwa: można wskazać na częściową dominację indoirańską w huryckim M itanni w X V I-X IV w., ale i na to, jak przebiegały kontakty między przybyłymi do elamickiego Anszanu Persami a tubylcami w V II-V I w. Państewka w górach Zagros, znane w przekazach asyryjskich z IX -V II w., miały często książąt z imionami irańskimi, podczas gdy imiona innych przedstawicieli danej populacji były nieirańskie. Badania genetyczne wykazały, że Irańczycy z zachodniego Iranu są bardziej podobni do ludności używającej języków afro-azjatyckich niż Irańczycy ze wschodu, zbliżeni do Hindusów i populacji środkowoazjatyckich. Pustynie Daszt-e Kawir i Daszt-e Lut stanowiły bariery w przepływie genów (J. Pstrusińska). Te obserwacje można zasadnie objaśnić. Po pierwsze, historycznie i archeo­ logicznie widoczne są różnice w rozwoju zachodniego i wschodniego Iranu w epoce brązu w II tysiącleciu i we wczesnej epoce żelaza. Po drugie, substrat elamicki z zachodniego Iranu musiał być odpowiedzialny za wielki udział tzw. elementu afro-azjatyckiego w genotypie osiadłych tam Irańczyków. Dzięki przekazom sumeryjskim i babilońskim znane są główne ludy zachodniego Iranu od III do pierwszych wieków I tysiąclecia przed Chr. W III tysiącleciu rejon między jeziorem Urmia a źródłami Dijali zamieszkiwali Lullubejowie (Lullubi), a pas położony dalej na południe Gutiowie (Gutium). Natomiast w II tysiącleciu tereny między Dijalą a rzekąKarka zasiedlali Kasyci. Z kolei ziemie w rejonie jeziora Urmia zamieszkiwali wówczas Huryci. Połu­ dniowo-zachodnie części Iranu zajmowali Elamici. Tyle w ogólnych zarysach można powiedzieć o sytuacji etnicznej w zachodnim Iranie do początków I tysiąclecia. Na poziomie lokalnym była to prawdziwa mozaika etniczna i językowa. Część dialektów mogła mieć związki ze wschodniokaukaskimi, inne były spokrewnione zapewne z elamickim. Jeszcze inne nie są - poza nazwami - w ogóle znane. Huryci i Elamici z całą pewnością nie byli ludami indoeuropejskimi. Języki Lullubejów, Gutiów i Kasytów są zbyt słabo znane, aby cokolwiek sądzić o ich przynależności. W drugiej połowie IX w. przed Chr. dokumenty asyryjskie wymieniają pierwsze niewątpliwie iranojęzyczne ludy w górach Zagros - byli to Medowie i Persowie. Od drugiej połowy VII w. to Irańczycy zdecydowanie dominują politycznie w zachodnim Iranie. Przekazy greckie informują, począwszy od VI w. przed Chr., o licznych ludach Iranu, które wydają się nie należeć do Indoeuropejczyków. Kontekst historyczny i onomastyka wskazująniejednokrotnie na długie zamieszkiwanie przez te ludy w Iranie. W większości ludy te zajmowały górskie obszary, o znacznie gorszych w arunkach klimatycznych niż urodzajne równiny, zdominowane w okresie historycznym przez plemiona irańskie. Szczególnie interesującym przypadkiem jest lud, zwany w przekazach greckich Amardoi lub Mardoi, lokalizowany m.in. w Zagros, w Armenii i nad Morzem Kas­ pijskim. Powtarzanie się tych samych etnonimów i toponimów na różnych rubieżach Iranu i Azji Środkowej świadczy często o rozbiciu jednolitego 52

dawniej osadnictwa na mniejsze enklawy wskutek migracji plemion irań­ skich. Niektóre ludy Zagrosu prowadziły tryb życia zwany transhumancją, przesuwając się ze stadami sezonowo i zmieniając okresowo rejony wędró­ wek (tak jak to czynili przykładowo Wołosi w Karpatach w średniowieczu). W górach tych zamieszkiwali Tapyrowie i Kyrtiowie (ci ostatni mogli być poprzednikami Kurdów). Natomiast nad M orzem Kaspijskim żyli Kadusjowie i Kaspiowie.

OBRAZ ŻYCIA I WIERZEŃ IRAŃCZYKÓW PRZED REFORMĄ ZARATHUSZTRY

O ile dzieje M itanni są dobrze znane, o tyle dzieje Indoariów na wscho­ dzie są hipotetyczne. Sądzi się, że Indoariowie w połowie II tysiąclecia podbili Indie. Natomiast Irańczycy mieli odtąd właśnie napływać na Wyżynę Irańską. Na podstawie danych z Awesty oraz eposów indyjskich, głównie Rygwedy, a także rytuałów bramińskich, rekonstruuje się wierzenia religijne Irańczyków sprzed reformy Zarathusztry. Głównymi obiektami kultu były woda i ogień. Wody uosabiały boginie zwane Apy, ogień zaś bóstwo Atar (u Hindusów był to Agni, nazwa pokrewna łacińskiemu ignis oraz polskie­ mu ogień). Wodzie i ogniowi składano ofiary podczas celebracji, zwanych jasna. Ofiary dla ognia były krwawe - zabijano byki. Wierzono, że dusze ofiarowanych zwierząt łączą się z istotą boską, nazyw aną Geusz Urwan („Dusza Byka”). Natomiast wodzie składano ofiary z mleka i soku pewnej rośliny, zwanej przez Irańczyków haoma (indyjska somd). Prawdopodobnie była to odmiana efedry (przęśli), używanej do dzisiaj przez zaratusztrian. Uważano, że haoma daje ludziom radość i siłę. Jej patronem był bóg Haoma, opiekun roślin i bydła, uzdrowiciel i obrońca przed suszami. W panteonie wczesnych Irańczyków istniało wiele bóstw uosabiających wiatr (bogowie Wata i Waju), Słońce (Hwar) i Księżyc (Mah). Harahwati Aredwi Sura („Władająca Wodami”) przynosiła deszcz i personifikowała wielką m ityczną rzekę (płynącą do morza Wourukasza), z której czerpały inne rzeki. Nad obfitością wody czuwał Tisztria (bóg gwiazdy Syriusz), przybierający postać białego ogiera i walczący z demonem nieurodzaju Apaoszą. Wyobrażano sobie, że świat podzielony jest na siedem wielkich stref (karszwarów). Naturalny porządek świata (aw. Asza), regulujący pory roku i ruch ciał niebieskich, należało wspierać modłami i ofiarami. Koncepcja Aszy miała też dla ludzi wym iar etyczny, dlatego ceniono prawdę, odwagę i uczciwość. Ci, którzy nie stosowali się do zasad Aszy, byli nikczemnikami, poddanymi siłom zła (aw. Drudż). W ielką wagę przywiązywano do uroczy­ stych przysiąg i układów. Przysięgami opiekował się Apąm Napat („Wnuk/ Potomek Wód”; indoirański Waruna), układami zaś Mithra, wiązany z ogniem i słońcem. Obu tych bogów tytułowano awestyjskim określeniem Ahura „Pan” (ind. Asura). M ithrze towarzyszyły bóstwa niższego rzędu, takie jak 53

Sraosza „Posłuszeństwo”, Arsztat „Sprawiedliwość”, Hamwareti „Odwaga” i Airjaman „Przyjaciel”, „Towarzysz”. Chwarenah uosabiała boską łaskę lub chwałę, będącą przymiotem władców, herosów i kapłanów. Indoirański Nairjosangha w Gatkach stał się posłańcem Ahura Mazdy. Główne miejsce w panteonie zajmował Ahura Mazda, „Pan M ądrości” (w Rygwedzie okreś­ lany jedynie jako Asura, czyli „Pan”). Wcześni Irańczycy nazywali swych bogów „Nieśmiertelnymi”, aw. Amesza. Używano też tytułu „Jaśniejący” (aw. daewa, wedyjskie dewa). W okresie przed Zarathusztrą w panteonie irańskim doszło do pewnych zmian, które różnicowały go od tradycji indoirańskich. M ithra uosabiający lojalność w umowach stał się bogiem wojny i sędzią, przyjął nawet cechy bóstwa Słońca. Wedyjscy Hindusi nie znali Werethragny (przedstawianego często jako dzik), boga zwycięstwa, „stworzonego przez A hury” (zamiast niego czcili Indrę). Kosmogonię pojmowano jako stworzenie świata przez bogów przebie­ gające w siedmiu etapach, jednym z nich było stworzenie Praczłowieka Gajomaretana („Życie śmiertelne”), uśmierconego przez bogów. Pierwszym człowiekiem, który umarł śmiercią naturalną, był Jima zwany Chszaeta, dobry pasterz, opiekun życia i pierwszy król, władca Eranweżu. Stanowił on odpowiednik indyjskiego boga śmierci Jamy, w literaturze nowoperskiej występuje jako Dżamszid. Dusze zmarłych łudzi (aw. urwan) udawały się do królestwa zmarłych, przechodząc Czinwat Peretu „Most podziału” (dosł. „Most tego, który dzieli”), gdzie oddzielano dusze przeznaczone do raju od tych, które pozostawały w sferze ciemności. Aby dostąpić pełni bytowa­ nia w świecie zmarłych, dusze wymagały ofiar i modłów. Ciała zmarłych składano w ziemi. Istniała wiara w zmartwychwstanie ludzi, kiedy ciało łączyło się z duszą. Dusze niektórych zmarłych określano mianem frawaszi (stp .fravarti, pahl. fraward, frawahr). Opowiada o nich awestyjski Jaszt 13, zwany Frawardin Jaszt. Geneza knltufrawaszi pozostaje niejasna, niektórzy w idzą w nim twór zaratusztriański. Koncepcja frawaszi jest rdzennie irańska, ale częściowo nałożyła się na stary indoirański kult dusz urwan. Frawaszi były istotami żeńskimi, przypominającymi germańskie walkirie. Możliwe, że były to za­ sadniczo dusze zmarłych władców i bohaterów, w przeciwieństwie do dusz ludzi z niższych warstw. Ogólnie wierzenia wczesnych Irańczyków wyka­ zują silne podobieństwa do wierzeń indyjskich Ariów. Także terminologia polityczna, społeczna i gospodarcza u obu ludów była zbliżona.

LUDY ZACHODNIEGO IRANU WOBEC EKSPANSJI ASYRII I URARTU (IX-VII WIEK)

W IX w. ekspansja Asyrii w kierunku zachodniego Iranu stała się czyn­ nikiem determinującym historię regionu aż do połowy VII w. W wiekach 54

V III—VII w ażną rolę w dziejach północno-zachodniego Iranu odegrało państwo Urartu. Natomiast w Iranie południowo-zachodnim silną pozycję zachowywał wówczas Elam. Obszary gór Zagros położone m iędzy U rartu na północy a Elamem na południu podzielone były m iędzy liczne państew­ ka. W rejonie dzisiejszego miasta Sulaimanija znajdowało się władztwo Zamua. Szczególnie istotną rolę, zwłaszcza w VII w., odegrał kraj Manna, lokalizowany na południowy-wschód od jeziora Urmia. Jedno z centrów Manna, Zibia, identyfikowane jest ze stanowiskiem koło wsi Ziwije (42 km na wschód od Saąąez), znanym z odkrycia skarbu pochodzącego z VII w. Poświadczonych jest kilka innych niewielkich państewek w zachodnim Zagros, w tym Allabria, Ellipi, Bit-Hamban i Kiszessim. Od początku IX w. Asyryjczycy podejmowali częste wyprawy w góry Zagros. Aszurnasirpal II (883-859) utworzył z podbitych tam ziem pro­ wincję Zamua. W źródłach asyryjskich drugiej połowy IX w. pojawiają się pierwsze wzm ianki o ludach iranojęzycznych - Persach i Medach. Pierwsza informacja o kraju Parsua, czyli ludzie Persów, w górach Zagros na wschód od Asyrii pochodzi z 843 r. w związku z kam panią wojenną asyryjskiego króla Salmanasara III (858-824). W roku 835 (25. rok panowania) władca ten zaatakował zbuntowany kraj N am ri i jego władcę Ianzu, którego Asyryjczy­ cy osadzili na tronie dziewięć lat wcześniej. Ścigając Ianzu, Salmanasar III wtargnął do kraju Parsua i otrzym ał trybut od jego 27 władców (mowa jest o ,,królach”/.yzam?ni, dokumentuje to tzw. czarny obelisk Salmanasara III). Następnie Salmanasar złupił kraj Messu, kraj Medów (A-ma-da-a-a), kraj Araziasz i Harhar. W annałach króla Szamsziadada V (823-811) zawarto kolejne informacje o atakach na Parsua i Medów, przy czym wymienione są liczne imiona ich książąt. Przynajmniej kilka z nich to formy irańskie. Inskrypcje kolejnego półwiecza wyliczają kilka ekspedycji skierowanych głównie przeciwko Medom, ale kraj Parsua jest też wymieniany. W pierwszej połowie VIII w. kraje Parsua i M anna w ystępują jako obiekty ataków rywala Asyrii - U rartu (z centrum nad jeziorami Wan i Sewan). Przykładowo urartyjski król Argiszti I poprowadził w ielką wyprawę przeciwko Parsua ok. 784-783 r. Zmuszony do sojuszu z Urartu kraj Parsua zaczął zagrażać asyryjskim wasalom i sojusznikom w górach Zagros. Do­ piero wyprawy Tiglatpilesara III (744-727) przyw róciły dominację Asyrii w regionie. Ogólnie można stwierdzić, że przekazy asyryjskie i urartyjskie IX -V II w. podająna południe od władztwa M anna kraj Parsua (w niektórych przekazach Parsumasz), który można lokalizować w irańskim Kurdystanie, zapewne w rejonie dzisiejszego m iasta Sanandadż albo koło M ahi Daszt. W ładztwo o zbliżonej nazwie (Parsamasz/Parsumasz) znane jest od VII w. także dużo dalej na południe, na kresach Elamu, na obszarze dzisiejszego Farsu. Istnienie podobnej nazwy kraju w dwóch różnych regionach Iranu może dowodzić migracji grup irańskich, określających się jednym mianem. Musi tutaj cho­ dzić o Persów. Innym irańskim ludem byli Medowie skupieni w regionie 55

pomiędzy Hamadanem, Zandżanem i Teheranem. Zamieszkane przez Medów księstwa istniały także w pasie Zagrosu na zachód od Hamadanu. W okresie od IX do VII w. w ażną rolę w dziejach zachodniego Iranu i Zakaukazia odgrywało państwo Urartu, rywalizujące zaciekle z A syrią za panowania Menui, Iszpuini, Argiszti I i Sarduri II (IX-połowa VIII w.). W drugiej połowie VIII w. U rartu parokrotnie zostało pokonane przez wielkiego wroga. Mimo porażek kolejni władcy prowadzili aktyw ną po­ litykę w północno-zachodnim Iranie. Za Argiszti II (713-685) rozwijała się ekspansja na wschód w kierunku Morza Kaspijskiego, a jego następca, Rusa II (685-645), był aktywny i w Iranie, i Azji Mniejszej. Rozwój Urartu w VII w. pełen jest zagadek. Ostatni królowie znani przekazom asyryjskim to Rusa II oraz Sarduri III, panujący do lat 40. VII w. Później rządzili Ru­ sa III, syn Erimeny, oraz Sarduri IV, znani z napisów urartyjskich, zwłaszcza z Teiszebaini (Karmirblur). Za Tiglatpilesara III (745-727) Asyria przeszła od łupieżczych wypraw do polityki szerokiej aneksji obszarów Zagrosu. W 744 r. kraj Parsua z miastem N ikur przekształcono w prowincję Asyrii. W paru kolejnych latach celem ataków Asyrii stała się Media, w tym twierdze Araziasz, Kiszessu i Zakruti. Głównymi łupami Asyryjczyków były lazuryt, konie i bydło oraz wyroby z brązu. Z zajętych ziem utworzono prowincję Bit-Hamban. W 737 r. Asyryjczycy przystąpili do dalekiej wyprawy, przecinając Medię i dochodząc do Wielkiej Pustyni Słonej. Ponadto zdobyli twierdzę Sibur w dolinie rzeki Zandżan-czaj. Jeszcze w IX w. była to część kraju Gizilbunda, teraz zali­ czano j ą do ziem Medów, co pośrednio świadczy o wzroście znaczenia tych ostatnich. W annałach Tiglatpilesara III mowa jest o „potężnych Medach”, 0 miejscu zwanym Niszai (zapewne słynna równina Nesai ze stadami koni) 1 o górze Bikni, identyfikowanej jako Demawend (identyfikacja z Badachszanem, zaproponowana przez F. Vallata, jest nieprawdopodobna). Tiglatpilesar III zmienił stosunek do M anna i Ellipi, starając się pozyskać te kraje jako wasali Asyrii w rozgrywce przeciwko Urartu. Za króla Iranzu (737-717) Manna stało się silnym państwem i pozostawało w sojuszu z Asyrią, podobnie jak Ellipi. W ten sposób Tiglatpilesar stworzył strefę buforową przeciwko ekspansji U rartu w rejonie gór Zagros. Za Sargona II (721-705) kraje zachodniego Iranu stanęły w ogniu walk między A syrią a Urartu. Król Urartu Rusa I w sojuszu z Zikirtu doprowa­ dził do buntów niektórych prowincji w Manna, skierowanych przeciwko Azie, wasalowi Asyrii. Sargon interweniował parokrotnie. W 716 r. starał się spacyfikować region, wkroczył do Manna, powiększył prowincję Parsua oraz przyłączył część ziem Medów do nowej prowincji Harhar. Później Harhar podzielono na okręgi Kar-Kaszszi, Saparda i Madaia, nadając im dużą autonomię. Oprócz Harhar Sargon utworzył też prowincję Kiszessim. Jednym ze zbuntowanych nam iestników z kraju M anna był niejaki Bagdattu z Uiszdisz. Jego imię to niewątpliwie irańskie miano Bagadata. W 715 r. Sargon pojmał nam iestnika D aiaukku/D aiukku z mannejskiej 56

prowincji Missi i zesłał go do Syrii. Także i to imię jest irańskie. Można zatem wnioskować, że obecność Irańczyków stawała się w regionie Zagrosu coraz bardziej wyrazista w ciągu VIII w. i że zajmowali oni wysoką pozycję nawet w tych krajach, gdzie większość ludności była zapewne nieirańska, jak w Manna. W 714 r. Sargon spustoszył ziemie sojusznika Urartu, króla M itatti z Zikirtu. Połączone siły Rusy I i M itatti zostały pokonane przez Asyryjczyków pod górą Uausz (zapewne Sahand). Dzięki temu sukcesowi Asyria odzyskała hegemonię w rejonie Urmii, wzmacniając jednocześnie swego wasala Manna. W kolejnych wyprawach Sargon II atakował parokrot­ nie Medów, przy czym teksty asyryjskie nazywają ich „potężnymi”. Syn Sargona II Sanherib (704-681) także przejawiał aktywność w rejonie Zagrosu. Jedna z jego ekspedycji była skierowana przeciwko nielojalnemu władcy Ellipi, noszącemu typowo irańskie imię Aspabara (702). Przy tej okazji Sanherib otrzym ał trybut od „dalekich” Medów. Wydaje się, że wyprawa Sanheriba z 702 r. była ostatnią zdobywczą kam panią asyryjską w górach Zagros. W początkach VII w. liczne władztwa zachodniego Iranu podjęły walkę z Asyrią, tworząc koalicję z udziałem Elamu, który w 694 r. dokonał inwazji na Babilonię. W 691 r. król Elamu w sojuszu z Babilonią, Parsua, Ellipi, Anszan i innymi pokonał Asyryjczyków pod Halule nad rzeką Ty­ grys. W kilku kolejnych latach Asyryjczycy byli zaangażowani w walki na południu, zdobywając Babilon (689). Tymczasem władza ich w zachodnim Iranie słabła stopniowo, do czego przyczyniła się obecność nowych ludów, mianowicie grup Kimmerów oraz Scytów. Pochodzący ze stepów nadkaspijskich Kimmerowie (asyr. Gimirrayu) pojawili się w Azji Zachodniej w końcu VIII w., przechodząc przez tereny Urartu i pustosząc anatolijską Frygię. Kilkanaście lat po nich pojawili się nowi przybysze ze stepów zza Kaukazu, Scytowie (asyr. Iszkuzayu). Więk­ sze grupy Kimmerów osiedliły się w Kapadocji (tereny Anatolii), natomiast Scytowie założyli swe władztwo na terenie zachodniego Azerbejdżanu, zwanego później Sakaseną(w rejonie jeziora Urmia). Różne grupy Kim m e­ rów i Scytów (w źródłach z M ezopotamii często nie ma zróżnicowania tych ludów) pojawiają się w wydarzeniach VII w. w Iranie i Asyrii. Zagrożenie ze strony koczowników stało się dla Asyrii niezwykle uciążliwe za panowa­ nia Asarhaddona (680-669). Kimmerowie pod w odzą Teuszpy zaatakowali wówczas Asyryjczyków, zostali jednak pokonani w Hubusznie na terenie Azji Mniejszej (679). Bezpośrednio po tym jakieś oddziały kimmeryjskie służyły w armii Asyrii. Być może niektóre grupy koczowników zostały najemnikami na służbie Asarhaddona. W latach 70. VII w., gdy M anna stanęło do otwartej walki z Asyrią, układ sił w górach Zagros zmienił się zupełnie. Jako aktywni uczestnicy zmagań pojawiają się Scytowie oraz Kimmerowie, stojący wówczas po stronie Manna. Asyryjczycy pokonali głównego sojusznika Mannejów, króla Scytów imieniem Iszpakaia (ok. 676). Mimo to ataki scytyjskie podejmowane od strony kraju Hubuszkia na południe od jeziora Wan oraz Mannejów były 57

kontynuowane. Asyryjczycy podjęli rokowania z królem „kraju Iszkuza” (czyli Scytów) Partatua (u Herodota Protothyes). Mowa była o ślubie córki Asarhaddona z królem Scytów. Kłopoty Asyrii natychmiast wykorzystali Medowie. Sytuacja była tak niebezpieczna, że nawet pobranie trybutu z asyryjskich prowincji na kresach Medii i w górach Zagros stało się ryzykowne, więc Asarhaddon radził się w tej sprawie wyroczni (ok. 676). Trzech władców Medów wysłało mniej więcej w tym czasie poselstwo do Niniwy z bogatymi darami, które stanowiły konie i lapis-lazuli, zabiegając 0 wsparcie Asyrii przeciwko wrogom, którzy chcieli ich obalić. Byli to Uppis z Partakka, Zanasana z Partukka oraz Ramateia z Urakazabarna. Wojska asyryjskie dokonały dalekiego rajdu przez ziemie Medów, docierając do kraju Patuszarri (staroir. Patiszhwara, zapewne na zachód od późniejszego regionu Chwar, czyli Choarene w zachodnim Chorasanie) na północny wschód od góry Bikni. Pojmano m.in. władców miast imieniem Szitirparna (staroir. Czithrafarnah) oraz Eparna. Co prawda pomoc asyryjska umożliwiła oba­ lonym władcom odzyskanie panowania, ale sytuacja w regionie wymykała się coraz bardziej asyryjskiej kontroli. Wystarczy zauważyć, że w czasie ekspedycji do kraju Patuszarri Asyryjczycy poważnie liczyli się z atakiem Medów z Sapardy, formalnie uznających władzę Asyrii. Podczas pobierania trybutu w medyjskich regionach Bit Kari (zapewne Kar-Kaszszi), Madaia 1 Saparda obawiano się wrogich napaści. Pośród asyryjskich dokumentów zachowały się teksty uroczystych przy­ siąg składanych Asarhaddonowi przez władców medyjskich, m.in. przez Ramateię z kraju Urakazabarna. Powszechnie traktuje się te dokumenty jako traktaty wasalne. Ostatnio jednak niektórzy badacze uznają je za tek­ sty przysiąg składanych przez wodzów gwardii królewskich stacjonujących w Asyrii, szczególnie gwardii przybocznych następcy tronu Aszurbanipala. Dokumenty takie dotyczą siedmiu władców, z których trzech to niewątpliwie Medowie, pozostali zaś to książęta z różnych regionów gór Zagros. Asyryjskie wysiłki nie zapobiegły wielkiemu buntowi, na którego czele stanął Kasztaritu (staroir. Chszathrita), władca Kar-Kaszszi. Pozyskał on in­ nych medyjskich władców (Dusanni z Saparda oraz M amitiarszu z Madaia), atakując miasta Kiszessim, Kilman koło Harhar, Szubara i inne centra. Do sojuszu tego należeli Kimmerowie i/lub Scytowie oraz Mannejowie. Praw­ dopodobnie wsparcia udzielił Elam. Tak zatem do walki z A syrią stanęły główne ludy ówczesnego północno-zachodniego Iranu. Akcja Kasztaritu dowodzi, że dominacja Asyrii nad Medami kończyła się. Po raz pierwszy wojska medyjskie ukazane są w akcjach oblegania miast. O wyniku rebelii nie ma dokładnych wiadomości. Prawdopodobnie siły zbrojne Kasztaritu stanęły na przełęczach prowadzących z Zagrosu do Mezopotamii, ale dalszą inwazję zatrzymano. Powodem mogła być postawa Scytów, którzy okazali się nowym zagrożeniem dla Medów. W asyryjskim liście z ok. 669 r. Media jest wymieniona obok Urartu, M anna i Hubuszkia jako niezależne państwo. 58

4. Mezopotamia i ludy Iranu w IX-VII w. przed Chr.

W tym samym czasie M anna zyskało na sile, zdobywając wiele pogranicz­ nych dystryktów kosztem Asyrii. W okresie panowania Aszurbanipala (668-627) brakuje faktycznie in­ formacji asyryjskich o rozwoju sytuacji w Medii. Aszurbanipal nie był w stanie trwale powstrzymać postępującej słabości państwa. Atak na M anna niezupełnie się powiódł (nie udało się zdobyć stolicy kraju Izirtu), ale Asyryjczyczy doprowadzili tam do przewrotu, w wyniku którego nowy władca kraju, Ualli, stał się ich sojusznikiem. Jedyna wzmianka o Medach z czasów Aszurbanipala (i ostatnia taka wzm ianka w tekstach asyryjskich) dotyczy bitwy Asyryjczyków z trzem a „zbuntowanymi” książętami medyjskimi, stoczonej zapewne przy okazji wyprawy na M anna (ok. 656). Aszurbanipal musiał walczyć także z Urartyjczykami, atakującymi asyryjskie prowincje w górach na północnym wschodzie od Asyrii. Ogólnie jest to zatem obraz strategicznej defensywy Asyrii, próbującej zachować dawny stan posiadania. Wydaje się, że asyryjskie prowincje w górach Zagros, a zatem Parsua, BitHamban, Kiszessim i Harhar, w dużym stopniu nie podlegały już władzy Asyrii. Takiemu stanowi rzeczy sprzyjało zaangażowanie Asyrii na innych frontach, zwłaszcza przeciwko Elamowi, Babilonii i Egiptowi. Aszurbani­ pal pięciokrotnie wyprawiał się przeciwko Elamowi, ale w związku z tymi kampaniami nie ma wzmianek o Medach. Niektóre państwa zachodniego Iranu, w tym Elam i „Qutium” (identyfika­ cja z ówczesną M edią jest prawdopodobna) wsparły na przełomie 653 i 652 r. wielki bunt Babilonii przeciwko Asyrii, stłumiony w 648 r. Aszurbanipal zaatakował następnie Elam i zdobył jego stolicę Suzę (646). Pod wrażeniem tej wiktorii Kurusz I (Cyrus I), król Parsumasz, wysłał do Niniwy swego syna A rukku jako zakładnika. Były to ostatnie - efermeryczne zresztą sukcesy Asyrii w zachodnim Iranie.

PAŃSTWO MEDÓW

W asyryjskich źródłach M edowie um ieszczani są na obszarze gra­ niczącym z M anna na północnym zachodzie, z Ellipi i Elamem na południu oraz z rejonem góry Bikni (Demawend?) na wschodzie. W przekazach asy­ ryjskich nie m a informacji o jednym państwie m edyjskim, lecz są wzm ian­ ki o wielu m iastach i władcach Medów. W kontaktach Asyrii z M edami można dostrzec pewne etapy. W pierwszym , Asyryjczycy podejmowali głównie ataki łupieżcze na ziemie Medów (znanych jest kilkanaście napa­ dów w okresie od 835 do 766 r.). W czasach Tiglatpilesara III (744-727) i Sargona II (721-705) Asyria prowadziła akcję aneksji i kolonizacji na terenach gór Zagros. W ładcy późniejsi - Sanherib (704-681) i Asarhaddon (680-669) - sporadycznie tylko interweniowali w prowincjach medyjskich. Od A szurbanipala (668-627) brakuje ju ż - z w yjątkiem pojedynczej wzm ianki - jednoznacznych świadectw asyryjskich o Medach. Następnie 60

w latach 615-610 pojawiają się oni jako wielka potęga, która razem z Ba­ bilonią zniszczyła Asyrię. O początkach państwa Medów informuje dokładnie grecki historyk Herodot w tzw. opowieści medyjskiej (gr. „Medikos logos”, Dzieje, 1.95-130). W wersji Herodota tw órcą państwa Medów jest Deiokes, który założył Ekbatanę (stp. Hagmatana) i rządził 53 lata. Jego syn i następca Fraortes podbił Persów i po 28 latach panowania zginął w bitwie z Asyryjczykami. Kolejny król, Kyaksares, rządząc 40 lat, zreorganizował armię, zawarł sojusz z Babilonią i pokonał Asyrię. Ostatnim królem Medii był Astyages, panujący 35 lat i obalony przez Cyrusa Wielkiego około 550 r. Postać o imieniu Deiokes występuje w przekazach asyryjskich - Daiukku to lokalny przywódca (namiestnik o tytule szaknu ) z obszaru kraju M anna w górach Zagros, deportowany przez Sargona II w 715 r. do Syrii. Co prawda identyfikacja tego dostojnika z Deiokesem Herodota jest raczej niemożliwa, ale nie przekreśla to historyczności tego ostatniego. Warto zaznaczyć, że imię Deiokes jest irańskie i brzmiało faktycznie Dahyuka - (od dahyu- „kraj”). Pojawia się ono w tzw. tekstach fortyfikacyjnych z Persepolis (PFT) oraz (w formie Daikku dla króla medyjskiej Sapardy) na steli asyryjskiej odkrytej w północnym Iranie. W relacjach asyryjskich o Medii VII w. nie występuje żaden przywód­ ca o imieniu Fraortes (stp. Frawartisz). Jest natomiast znany Kasztaritu (Chszathrita), jeden z trzech wodzów przewodzących rebelii przeciwko Asyrii, pochodzący z m iasta Kar-Kaszszi (zapewne w kraju Bit Kari). We­ dług niektórych iranistów Kasztaritu i Herodotowy Fraortes to faktycznie ta sama postać. Relację Herodota o Medii, w tym szczególnie poczet jej władców, można ocenić jako ogólnie dość wiarygodną. Co prawda mało dokładne są jego informacje o Deiokesie i Fraortesie, ale ich imiona odpowiadają realnym imionom władców medyjskich. Data początku panowania Fraortesa (ok. 675), wynikająca z relacji Herodota, pokrywa się w przybliżeniu z początkiem wielkiej rebelii Medów za Kasztaritu w latach 70. VII w. W świetle znanych faktów rewolta ta stanowiła przełomowy moment w dziejach Medów, dopro­ wadziła bowiem do zdobycia niezależności od Asyrii przez główne plemiona medyjskie. Możliwe jest, że atak Medów (zwanych w tekstach babilońskich Qutium) na Asyrię około 653-652 r. zakończył się niepowodzeniem wskutek niespodziewanego najazdu Scytów występujących po stronie Aszurbanipala. Od tego momentu trwało w części Azji „panowanie” Scytów (rzekomo ok. 28 lat), obejmując okres do ok. 625/624 r. Powstaje zatem dość spójny obraz, łączący dane Herodota i asyryjskich kronik. Od ok. 625/624 r. władał M edią przez 40 lat Kyaksares, postać dobrze znana w wielu przekazach. Podana tu chronologia jest hipotetyczna, ale w obecnym stanie badań żadna inna nie wydaje się bardziej przekonująca. Prawdziw ym tw órcą potęgi Medów był Kyaksares, wedle Herodota (1.73, 1.103-107) syn Fraortesa i ojciec Astyagesa. Imię Kyaksares (staroir. 61

Huwachsztra) poświadczone jest w formie Uaksatar/Uksatar w dokumentach asyryjskich końca VIII w.; w 714 r. władca o tym imieniu, panujący w Za gros, płacił trybut Sargonowi II. W tekstach babilońskich okresu 615-610 imię króla Kyaksaresa brzmi Umakisztar. Herodot podaje, że Kyaksares wal­ czył z Asyrią, gdy zaatakowali go Scytowie Madyesa, którzy pokonawszy Medów, rządzili 28 lat w Azji. Fakt ataku scytyjskiego jest bardzo prawdo­ podobny, ale Kyaksares (zm. ok. 585/584) raczej jeszcze nie był na tronie. Później Kyaksares pozbył się Scytów podstępem - zaprosił ich na ucztę i zabił. Abstrahując od barwnych szczegółów, historia walk Medów ze Scy­ tami jest zasadniczo wiarygodna. Możliwe, że następne kroki Kyaksaresa dotyczyły konsolidacji i rozszerzenia imperium na terenie Wyżyny Irańskiej. Prawdopodobnie wtedy uzależniono Persów. Kyaksares odegrał główną rolę w zniszczeniu Asyrii. W tej walce natural­ nym sojusznikiem Medów stała się Babilonia, która za Nabopolasara (626605) zbuntowała się przeciwko władzy Asyrii. W kronikach babilońskich Medowie nazywani są albo Ma-da-a-a, albo Umman-manda (w znaczeniu „barbarzyńcy”). Kiedy w 616 r. Babilończycy pokonali siły Asyrii i M an­ na pod Qablinu nad Eufratem, Kyaksares zapewne pustoszył kraj Manna. W 615 r. Medowie zajęli prowincję Arrapha, a rok później zdobyli Aszur, zagarniając tam ogrom ną zdobycz (i niszcząc liczne dokumenty archiwalne dotyczące stosunków Asyrii z książętami medyjskimi - obawiano się za­ pewne kompromitacji niektórych dostojników medyjskich). Król babiloński Nabopolasar przybył do splądrowanego już miasta, gdzie zawarto sojusz Medii i Babilonii, przypieczętowany ślubem Kyaksaresa i córki Nabopo­ lasara. Połączone siły Medów i Babilończyków zdobyły w 612 r. Niniwę, łamiąc tym samym potęgę znienawidzonej Asyrii. Dwa lata później wojska sojusznicze zajęły asyryjski Harran. W 605 r. Babilończycy rozgromili pod Karkemisz nad Eufratem i pod Hamat armię egipską, wspieraną przez resztki sił asyryjskich. Czy Medowie brali udział w tej kampanii, nie jest wiadome. Jako że informacje o Medach w źródłach babilońskich są po 610 r. bardzo skąpe, należy uznać, że nie angażowali się oni politycznie w Mezopotamii, koncentrując się na terenach Iranu. Po upadku Asyrii ukształtował się zatem nowy porządek na Wschodzie. W Azji głównymi potęgami stały się Media, Babilonia i Lidia (zachodnia Azja Mniejsza). Polityka Kyaksaresa w samym Iranie i na Zakaukaziu może być rekon­ struowana tylko hipotetycznie. Wedle pośrednich wskazówek panował on w Partii i Hyrkanii oraz ostatecznie podbił M anna. Przypuszcza się, że także Urartu uległo Medom. Teksty babilońskie poświadczają, że jeszcze w końcu VII w. armie babilońskie operowały kilkakrotnie przeciwko Urartu i były obecne nawet we wschodniej Anatolii. Potem jednak tereny te zna­ lazły się pod dominacją medyjską. Gdy Medowie zaczęli zapuszczać się do wschodniej Anatolii, doszło do konfrontacji z potężnymi Lidami z zachodniej Azji Mniejszej. Ostatnim wydarzeniem związanym z Kyaksaresem była bitwa z Lidami nad rzeką Halys. W jej trakcie doszło do zaćmienia Słońca 62

(29 maja 585). Walki zakończyły się pokojem dzięki mediacji Syennesisa, władcy Cylicji. Granicą m iędzy M edią a Lidią stała się rzeka Halys. Krótko po tym wydarzeniu Kyaksares zmarł (ok. 584). O statnim królem Medów był Astyages (babiloński Isztumegu), syn Kyaksaresa, panujący 35 lat (ok. 585/584-550). Imię jego, staroirańskie Rszti-waiga, oznacza „miotający włócznią”. Jako następca tronu poślubił córkę lidyjskiego króla Alyattesa. Większość przekazów (zwłaszcza Herodot) odnosi się do ostatnich lat Astyagesa, kiedy walczył z Cyrusem, wasalnym władcą Persów, którego m atka Mandane była córką Astyagesa. Według Herodota (1.107-130), opierającego się na wspomnieniach medyjskiego rodu Harpagidów osiadłego w Likii w Azji Mniejszej, Cyrusa do rebelii przeciwko dziadkowi nakłonił dostojnik Astyagesa Harpagos. Cyrus pokonał Astyagesa i wziął go do niewoli, gdzie traktował go z respektem. W wersji Ktezjasza z Knidos pojmanego Astyagesa zamordował niejaki Oibaras bez wiedzy Cyrusa. Szczegóły na tem at walk Cyrusa i Astyagesa podają Ktezjasz, Justyn oraz dwa teksty babilońskiego króla Nabonida. W dwóch bitwach zbuntowany Cyrus został pokonany. Dopiero w trzeciej, stoczonej koło Pasargadai (obecnie Pasargady) odniósł zwycięstwo (550). Teksty Nabonida precyzują, że arm ia Medów zbuntowała się przeciwko ich królowi i wydała go Cyrusowi. Ten zaś zajął Ekbatanę i złupił miasto. Wskutek zdrady części arystokracji medyjskiej i jej poparcia dla Cyrusa imperium medyjskie upadło i rozpoczęła się epoka panowania perskich Achemenidów. Od długiego czasu uczeni spierają się o wiarygodność informacji Hero­ dota na temat Medii, zestawiając je ze stosunkowo skąpymi danymi tekstów asyryjskich i babilońskich. O ile w wielu wcześniejszych pracach wysoko oceniano wartość przekazu Herodota, o tyle w ostatnim czasie często kwe­ stionuje się ją zupełnie. Sceptycy wskazują, że opowieść o Medii, w tym szczególnie historia Deiokesa, to rzekomo wytwór grecki, niewiele mający wspólnego z realiami irańskimi. Negowanie wiarygodności Herodota pro­ wadzi do radykalnego wniosku, iż nie było w ogóle imperium Medów. Ci byli bowiem rzekomo zdolni najwyżej do okresowych nietrwałych sojuszy i wypraw wojennych, ale nie do stworzenia silnego państwa (H. SancisiWeerdenburg, R. Rollinger). Taki hiperkrytycyzm jest jednak przesadny i pozbawiony uzasadnienia. Bliższa analiza przekazu Herodota dowodzi, iż jego obraz Medów zawiera zasadniczo wiarygodne informacje. Przykładowo wszystkie podane przezeń imiona władców medyjskich są poświadczone w tekstach asyryjskich, babilońskich i perskich (to samo dotyczy także scytyjskiego Protothyesa/Partatuy), chociaż informacje na temat długości ich panowania i dokonań, zwłaszcza w przypadku dwóch pierwszych (Deiokes i Fraortes), nie zasługują na pełne zaufanie. Nie m a potrzeby zakładać, że państwo Medów było za Kyaksaresa w pełni scentralizowanym tworem. Medowie nie byli bowiem jednolitym ludem, na co wyraźnie wskazują zarówno przekazy asyryjskie, jak i klasyczne. Herodot zna sześć plemion medyjskich: Arizantów, Bousaiów, Paretakenów, 63

Strouksatów, Boudiów oraz Magów. Konkretne informacje o tych plemionach niemal nie istnieją. Paretakenowie (może identyczni z Partakku/Partukku źródeł asyryjskich?) to zapewne mieszkańcy rejonu późniejszego Isfahanu. Magowie byli kastą kapłańską, w iązaną niekiedy z Raga, miastem będącym później silnym ośrodkiem zaratusztrianizmu. W świetle tekstów asyryjskich na terenie zachodniego Iranu istniały w V III-V II w. silne miasta i twier­ dze Medów. W dokumentach tych Medowie pojawiają się nieustannie jako mieszkańcy warownych osad typu zapewne takiego, jak zbadane przez ar­ cheologów Godin-tape. M iastami Medów rządzili władcy tytułowani przez Asyryjczyków bel alani (dosłownie „pan m iasta”). Przekazy asyryjskie (i urartyjskie) dowodzą, że fortece były często centrami regionów o ludności, którą można szacować na co najmniej 15-20 tys. głów. Stolicą Medii była w VI w. Ekbatana (bab. A-gam-ta-nu). W listach łupów asyryjskich zwracająuwagę bogactwa krajów rejonu gór Zagros. Na czołowym miejscu są konie, dalej metale (brąz, miedź, złoto, srebro), wyliczano też bydło, tkaniny i wino. Po jednej z ekspedycji Tiglatpilesar III nałożył na kraje Zagrosu trybut w wysokości 9 ton lapis-lazuli i 15 ton wyrobów brązowych. Asyryjczycy stosowali masowe deportacje ludności. Sargon II osadził w prowincji Harhar i w „miastach Medów” jeńców z Syrii oraz Izraelitów z Samarii (por. II Księga Królewska 17.6). Archeologicznie dobrze udokumentowane sąmedyjskie stanowiska Godin-tape (w dolinie Kangawar), Tape Nuszidżan koło Malajer oraz Baba-dżan. W Godin (poziom II) odkryto warownię, obejmującą swymi murami liczne zabudowania, w tym wielką salę z 30 kolumnami. Nuszidżan to imponująca forteca wznosząca się na szczycie samotnej skały. Faza I obejmuje okres ok. 750-600. Twierdzę opuszczono ok. 600 r., przy czym brak śladów zniszczenia. W jej obrębie był magazyn, sala kolumnowa oraz dwie świątynie. Jedna z nich, w kształcie wieży, obejmowała ołtarz ognia. Ołtarz ten przed opuszczeniem twierdzy przez jej mieszkańców starannie zabezpieczono. Obraz oparty na badaniach w Baba-dżan jest inny - twierdza istniała w IX-VIII w., a w VII stu­ leciu pozostawała niezamieszkana. Pośród zabytków przypisywanych Medom należy wymienić m.in. złotą plakietę z Ziwije z charakterystycznym mezopotamskim motywem drzewa życia i szeregami zwierząt. W późniejszej perskiej inskrypcji fundacyjnej z Suzy wymienieni są właśnie Medowie (obok Egipcjan) jako złotnicy pracujący tam dla Dariusza I (521-486). Coraz intensywniejsze stają się badania Ekbatany (Hamadan), dawnej stolicy Medów, ale jak dotąd nie przyniosły one obfitych materiałów epoki przedsasanidzkiej. Medowie znani byli jako świetni jeźdźcy, a ich konie otaczała szczegól­ na sława. Już w VII w. Medowie jaw ili się Asyryjczykom jako „potężni” (asyr. dannu ; Asyryjczycy nie określali tak żadnego innego ludu), chociaż nie stanowili wtedy jedności. W biblijnej Księdze Izajasza (13.18; 21.2) Medowie uchodzą za potężny lud, potencjalnie wrogi Babilonii, a w Księ­ dze Jeremiasza (51.11, 51.28) mówi się o królach Medów, ich wicekrólach i namiestnikach (ok. 595). 64

Język Medów pozostaje słabo znany, gdyż jak dotąd brak oryginalnych medyjskich tekstów. Pewna liczba medyjskich wyrazów (głównie imiona własne i nazwy geograficzne) poświadczona jest pośrednio w tekstach asyryjskich, staroperskich, greckich i babilońskich. W świetle tych materiałów wydaje się, że medyjski niewiele różnił się od staroperskiego i awestyjskiego. Medowie wiele zapożyczyli z kultury i państwowości Asyrii, m.in. ele­ menty sztuki oficjalnej, organizacji państwa i inne. Silne też było oddzia­ ływanie U rartu na Medów. Medyjscy władcy od Kyaksaresa używali tytułu „króla królów”, który zapewne przejęli bezpośrednio z Urartu. Imperium Medów to pierwszy wielki organizm państwowy w Iranie. Ich osiągnięcia kontynuowano w epoce Achemenidów.

PROROK ZARATHUSZTRA I WSCHODNI IRAN PRZED ACHEMENIDAMI

Postać Zarathusztry budzi spory od czasów starożytnych, i to we wszyst­ kich istotnych aspektach jego życia, działalności i przesłania. Głównym świadectwem nauki Zarathusztry jest Awesta (śrp. Abestag), święta księga zaratusztrian. Do tej księgi, przekazywanej pierwotnie w tzw. języku awestyjskim, istnieje średnioperski przekład i komentarz zwany Zand. Awesta w znanej obecnie formie spisana została ostatecznie za Sasanidów, przy czym do naszych czasów przetrw ały jedynie części tej księgi (najstarszy manuskrypt pochodzi z X III w., opierał się on na rękopisie z przełomu IX i X w.). W Europie poznano Awestę dzięki francuskiemu badaczowi nazwi­ skiem A.H. Anąuetil-Duperron (XVIII w.). Podstawowe informacje o Zarathusztrze znajdują się w hymnach jego autorstwa, czyli tzw. Gathach (Gatha), należących do najstarszych części Awesty. Język awestyjski należy do grupy wschodnioirańskich i wykazuje pokrewieństwo zarówno ze staroperskim, jak i z używanym w Indiach ję ­ zykiem wedyjskim. W Aweście można stwierdzić użycie dwóch dialektów różniących się chronologicznie. Gathy {Jasna 28-34, 43-51, 53) i kilka in­ nych tekstów (cztery wielkie modlitwy z Jasny 27) stworzono w dialekcie staroawestyjskim, natomiast większość innych tekstów reprezentuje dialekt młodoawestyj ski. Zarathusztra, syn Pouruszaspy i Dugdhowy, był zawodowym kapłanem (zaotar). Pośród swoich przodków wym ienia on niejakiego Haeczataspę (aw. Haećat-aspa, czyli „Kąpiący Rumaki”), co wskazuje na środowisko hodowców koni. Zarathusztra żenił się trzykrotnie. Znamy z imienia dwoje dzieci Zarathusztry: syna Isatwastra oraz córkę Pouruczistę, w ydaną za Dżamaspę. Pośród zwolenników Zarathusztry występują Kawi W isztaspa oraz Fraszaosztra i Dżamaspa. Prorok m iał też licznych wrogów - różnych książąt (kawich) oraz kapłanów (usigów i karpanów) - oddanych Kłamstwu (aw. Drudż ) oraz Wściekłości (aw. Aeszma). 65

W Gatkach Zarathusztra to natchniony prorok, słuchający Ahura Mazdy i znający odpowiednie zaklęcia. W późniejszych tekstach awestyjskich Zara­ thusztra jawi się głównie jako admirator dobra i przykładny czciciel bóstw oraz wróg demonów. Swoją naukę miał usłyszeć Zarathusztra od samego Ahura Mazdy, objawioną pewnego wiosennego dnia podczas rytuałów ob­ mycia w rzece. Porównuje się niekiedy doświadczenie religijne Zarathusztry z szamańską ekstazą u ludów syberyjskich i centralnoazjatyckich. Zgodnie z późniejszą tradycją 70-letni Zarathusztra został zamordowany w świątyni ognia przez Turańczyka Bratarwahsza. Imię Zarathusztra (aw. Zarathusztra, śrp. Zardu(ch)szt, nper. Zartoszt/ Zardoszt, gr. Zoroastres) poświadczone jest po raz pierwszy u greckiego autora Ksanthosa z Lidii (V w. przed Chr.). Etymologia imienia jest nieja­ sna - wiadomo tylko, że aw. -usztra znaczyło „wielbłąd”. Klan Zarathusztry miał nosić nazwę Spitama. Wyraz ten pojawia się w imieniu sogdyjskiego wodza Spitamenesa, walczącego z Aleksandrem Wielkim. Niektóre informacje z Gathów i innych części Awesty wskazują na miej­ sce pochodzenia Zarathusztry, ale opinie specjalistów na ten temat są różne. Wcześniej często mówiono o Chorezmie, Sogdianie i Baktrii, obecnie akcen­ tuje się raczej rolę Arei i Drangiany/Sistanu. Późniejsze legendy i podania dowolnie zmieniały ojczyznę proroka, czyniąc niąm .in. Azerbejdżan. Jedno jest pewne - kolebką zaratusztrianizmu był wschodni Iran i Azja Środkowa. Zarathusztra działał najprawdopodobniej na obszarze obejmującym Sogdianę, Baktrię, Drangianę/Sistan i Areię. Lokalizacje działalności Zarathusztry w Iranie zachodnim (E. Herzfeld) nie odpowiadają faktom. Ważnym czyn­ nikiem jest rozróżnienie miejsca pochodzenia proroka od krajów, w których reformator zyskał głównych protektorów z Kawim W isztaspą na czele. Jeszcze większe spory niż lokalizacja budzi datacja Zarathusztry. W cza­ sach sasanidzkich powszechne było przekonanie, że Zarathusztra działał 258 lat „przed Aleksandrem” (przekazują to pisarze epoki islamskiej Biruni i M as’udi). Niektórzy iraniści przyjm ują tę liczbę za wiarygodną. Przy takim datowaniu Zarathusztra działałby w pierwszej połowie VI w. i byłby współczesny Hystaspesowi (Wisztaspie), ojcu Dariusza I Achemenidy. Inni uważają takie datowanie proroka za w ynik sztucznej konstrukcji, zapożyczonej z chronologii babilońskiej. Na podstawie danych greckiego autora Ksanthosa z Lidii oraz kalendarza chorezmijskiego dochodzi się do roku 1080 jako daty Zarathusztry. Badaczka wierzeń irańskich M. Boyce proponuje drugą połowę II tysiąclecia jako czas działalności Zarathusztry. Ogólnie wydaje się, że ścisłe datowanie Zarathusztry nie jest możliwe. M ożna hipotetycznie przyjąć, że prorok ten działał w okresie bezpośrednio poprzedzającym epokę Achemenidów, przy czym prawdopodobne wydają się daty w granicach 700-550. Doktryna, jakąpropagował Zarathusztra, była monolatrią, z Ahura M azdą jako bóstwem par excellence. Obok Ahura Mazdy istniało jednak wiele in­ nych, drugorzędnych bóstw, w funkcji jego pomocników, będących personi66

Akacjami określonych konceptów. Stwórcą świata jest Ahura Mazda. On jest gwarantem kosmicznego porządku i Prawdy (aw. Asza), przeciwstawionych chaosowi i Kłam stwu (aw. Drudż). Stare bóstwa z kategorii Dewów (aw. daewa-, stp. daiwa-, śrp. dew, odpowiednik Dewów z indyjskiej Rygwedy) usunięto poza sferę Asza. Prorok uważał, że panowanie Dewów nie było dobre ( Jasna 44.20) i że zostały one oszukane przez Złego Ducha Aka Manaha, wskutek czego nie potrafiły wybrać m iędzy Dobrem a Złem {Jasna 30.6; 32.5). Kult Dewów miał być oparty na Kłamstwie, podtrzymywanym przez wojowników i tych, którzy nie m ają stad bydła {Jasna 49.4). Główną bronią ludzi przeciwko Dewom jest prawidłowe celebrowanie rytuałów {Jasna 10.6, 58.2, Wd. 19.32). W teologii pahlawijskiej Dewy uległy pełnej demonizacji i są pomocnikami Boga Zła Ahrimana. Problem identyfikacji Dewów i tej części reformy Zarathusztry budzi obecnie liczne spory w nauce. Nie jest przykładowo jasne, czy M ithra był zaliczony do Dewów, i dlaczego zaratusztrianie rehabilitowali bóstwo Waiju, a nie inne bóstwa jak Rudra i Nasatjowie. Walka z Dewami to jeden z głównych tematów Gathów, ale nawet w tych tekstach nie jest wprost powiedziane, które konkretnie bóstwa zaliczano do Dewów. Pahlawijski Widewdat wymienia bóstwa Saurwa, Indra i Nanghaithja jako Dewy (10.9, 19.43). Odrzucając Dewy, Zarathusztra żąda, aby nie składano im już zwycza­ jowych ofiar z bydła. Pośród grzeszników umieszcza też syna Wiwahwanta Jimę, który, „aby przypodobać się ludowi, dał mu do zjedzenia kawałek wołowiny” {Jasna 32.8). Istotną rolę w rytuałach zaratusztriańskich pełnił napój zwany haoma, wyciskany z rośliny o tejże nazwie. Kult haomy był zakorzeniony w tradycjach indo-irańskich (odpowiednikiem haomy w Indiach była soma). Haomę ofiarowywano w trakcie głównej ceremonii kultowej jasna. Podczas ofiarowania mieszano haomę często z mlekiem i wym awia­ no stosowne formuły; w czasie ofiary libacyjnej używano gałązek roślin. Wydaje się, że Zarathusztra występował przeciwko pewnym formom użycia haomy jako napoju odurzającego (ale Jasna 48.10 niekoniecznie odnosi się do zakazu haomy). W wierzeniach zaratusztrian pojawia się także bóstwo (jazata) Haoma (znaczący jest jednak brak imienia Haomy w nazwach dni i miesięcy kalendarza zaratusztriańskiego). Z nauki Zarathusztry wynika, że najwyższy bóg Ahura M azda jest oj­ cem bliźniaków. Są to Spenta Mainju uosabiający Dobro oraz A hra Mainju symbolizujący Zło, opisani w Jasna 30.3-5. Te dwa duchy wybierają po­ m iędzy Prawdą a Kłamstwem. Pierwotny zaratusztrianizm był nastawiony antymitologicznie i preferował użycie abstraktów, reprezentujących różne aspekty wszechmocnego Ahura Mazdy. Były to tzw. Am esza Spenta, czyli Nieśmiertelni Dobroczyńcy. W zaratusztrianizmie Gathów brak koncepcji creatio ex nihilo, brak też ogólnie mitu stworzenia. Istnienie Ahura Mazdy jest przyjęte jako dane i nie rozpatruje się, co było wcześniej. Stworzenie istnieje w dwóch sferach: duchowej (aw. mainyawa-, pahl. menog) oraz życiowej (aw. gaeithya-, pahl. getig). Tylko Ahura M azda jest zdolny nadać 67

stworzeniu pełne życie. Demon zła i ciemności A hra Mainju tworzy to wszystko, co życiu zagraża. Tak zatem monolatria i jaskrawy dualizm etyczny przeplatają się w nauce proroka. W dziejach ludzkości Zarathusztra stoi pośrodku między androgynicznym Praczłowiekiem Gajomartem a pochodzącym z nasienia proroka zbawicielem. Teksty Awesty znają podanie o tym, że nasienie proroka zachowane zostało w jeziorze Kasaoja, i że z tegoż nasienia poczęty zostanie bohater i zbawiciel imieniem Astwatereta/Saoszjant, który poprowadzi ludzi do ostatniej bitwy ze złem. Opiekunem nasienia Zarathusztry jest boski posłaniec Nairjosangha (śrp. Narisah). Późniejsza teologia pahlawijska rozbudowała mesjanistyczne podania o zbawieniu ludzi. Istotnym elementem nauki Zarathusztry jest koncepcja sądu nad człowiekiem. Każdy będzie sądzony według wyboru dokonanego podczas ziemskiego życia. Sprawiedliwi pójdą do Domu Pieśni, grzesznicy zaś pozostaną w Domu Zła. Droga w zaświaty prowadzi przez Most Czinwat (por. Jasna 46.10). Zarathusztra wierzył w nieuchronną przemianę świata, kilkakrotnie nazywając siebie Zbawicielem, czyli Saoszjantem. Działalność Zarathusztry napotkała liczne przeszkody. Jako wróg wielu dawnych wierzeń i kultów prorok musiał uciekać od pobratymców z własne­ go klanu. Schronienie znalazł u Kawi Wisztaspy z plemienia Fryana, które jest określone jako „turańskie” (Tura), a zatem żyło może na pograniczu stepów lub w samych stepach w Azji Środkowej. Wedle innej hipotezy W isztaspa był władcą w rejonie Margiany i Heratu. W Jasztach mowa jest o konfliktach i walce zbrojnej w celu szerzenia nowej wiary. Prorok pozyskał sobie krąg słuchaczy i uczniów, którzy wspomogli go w szerzeniu nauki. Farwardin Jaszt dokumentuje rozprzestrzenienie się religii proroka na cały świat i wym ienia takie ludy, jak: Airya, Tuirya, Sairima, Sainu i Danu (zwł. 13.143-144). W licznych studiach starano się udowodnić, że nazwy te, poza oczywistym określeniem Airya dla Irańczyków, oznaczają ludy znane z hi­ storii. I tak Sairima odpowiadaliby Sauromatom, Danu - Dahom, a Tuirya - epickim wrogom Irańczyków ze stepów, czyli Turańczykom. Sainu po­ zostaje niejasne. Nauczanie Zarathusztry stworzyło podwaliny nowej religii, ściśle jednak osadzonej w starszych tradycjach irańskich i indoirańskich. Liczne aspekty dziejów zaratusztrianizmu po śmierci proroka budzą dyskusje. Niektórzy przyjmują, że nauki proroka pochodzące ze wschodniego Iranu zmieszały się z tradycjami kapłańskimi Medii za czasów Achemenidów. Wedle innych nauki Zarathusztry dotarły do zachodniego Iranu już dużo wcześniej i tam rozwinęli je magowie pod wpływem wierzeń i kultów Babilonii. Zupełnie sprzeczne są też zdania na temat roli zaratusztrianizmu za Achemenidów, ci bowiem w swoich napisach nie wym ieniają proroka. W Młodszej Aweście, głównie w Jasztach , Widewdacie i najmłodszych partiach Jasny, następuje zmiana teologii zaratusztrianizmu. Obok Ahura Mazdy występują jako jego dzieci bóstwa pomocnicze (Amesza Spenta) 68

w liczbie sześciu. Tworzą one trzy pary. Pierwsza z nich to Dobra Myśl (Wohu Manah) i Ład lub Prawda (Asza), druga to Upragnione Panowanie (Chszathra Wairya) i Oddanie (Armaiti), trzecia z kolei to Zdrowie (Haurwatat) i Nieśmiertelność (Ameretat). W kolejności chodzi zatem o sferę panowania, wojny i wreszcie życia wraz z płodnością. Wymienione bóstwa powiązane były z określonymi elementami, mianowicie Wohu M anah z bydłem, Asza z ogniem, Chszathra Wairya z metalem, Arm aiti z ziemią, Haurwatat z w odą i Ameretat z roślinami. Bóstwa te wraz z Ahura M azdą to patroni siedmiu pierwszych dni w danym miesiącu. Zdegradowane w nauce Zarathusztry stare bóstwa (Dewy) pojawiły się z czasem w zaratusztrianizmie jako pomocnicy Am esza Spentów, czyli tzw. jazatowie. Tym samym do łask wróciły indoirańskie bóstwa M ithra, Apąm Napat, W erethragna i Tisztria. Inne bóstwa, takie jak Sraosza i Rasznu, należą do tradycji irańsko-zaratusztriańskiej. Jednym z najbardziej czczonych jazatów był Mithra. Bóstwo to poświad­ czone jest po raz pierwszy w XIV w. przed Chr. w układzie władcy Mitanni z Hetytami. W indyjskiej Rygwedzie M ithra razem z W aruną zapewnia utrzymanie kosmicznego porządku (rta; stp. arta; aw. asza). Irański Mithra to jeden z jazatów, który wiedzie ludzi ścieżką Aszy, czyli porządku (Jaszt 10.86) i opiekuje się układami, przyjaźnią i małżeństwami (Jaszt lO.llóf.). Pojawia się jako sędzia i zbrojny obrońca prawa. Mithrę łączono z ogniem (Jaszt 10.127), ma on też jechać wozem przed Słońcem (Jaszt 10.13). Jako pan krwawych ofiar i dawca deszczu M ithra odpowiada za plony (Jaszt 10.61). Za Achemenidów i Arsakidów M ithra należał do najbardziej czczonych bóstw. Najznaczniejszym żeńskim bóstwem była Aredwi Sura Anahita, której poświęcony jest cały Jaszt 5. Występuje ona jako wojownicza bogini na rydwanie zaprzężonym w cztery rumaki, w ręku trzym a pęk gałązek, po­ trzebnych do ofiarowania haomy. Ona objawia Zarathusztrze nowe zasady takiej ofiary. Anahicie ofiarowane są dary w postaci koni, wołów i owiec. Bogini opiekuje się płodnością (człowieka i innych stworzeń), narodzina­ mi, wspiera wojowników i kapłanów. Kult Anahity uległ za Achemenidów i w epoce hellenistycznej silnym wpływom babilońskim (Nanaia/Isztar) oraz greckim (elementy kultu Artemidy, A frodyty i Ateny). Później przeżywał renesans za Sasanidów. W teologii młodszoawestyjskiej A hra Mainju coraz bardziej zbliża się do poziomu Ahura Mazdy. Nie chodzi już o dualizm etyczny, lecz niemal ontologiczny. Już w Gatkach zawarta była idea dualizmu. Kluczowy jest fragment Jasny 30.3-4, mówiący o dwóch pierwotnych duchach-bliźniakach. Te dwa duchy dały początek życiu i dokonały wyboru m iędzy kłamstwem a prawdą (inne przykłady wczesnego dualizmu: Jasna 45.2, 47.3). W Widewdacie, należącym do tradycji Młodszej Awesty, zaratusztrianizm jest nacechowany silnym dualizmem boga światła i dobra, Ahura Mazdy, oraz boga ciemności i zła, A hra Mainju. Później w tekstach pahlawijskich, szcze­ gólnie w I rozdziale Bundahisznu, dualizm jest już w pełni ukształtowany. Pojawiają się ponadto cykle kosmiczne, w których rozgrywa się walka mię­ 69

dzy Dobrem a Złem. Człowiek jest uczestnikiem zmagań bogów, w których Dobro w końcu zwycięży. O wyborze między Dobrem a Złem mowa jest już w Gatkach, ale tam parę przeciwieństw stanowią dobry duch Spenta Mainju oraz zły duch A hra Mainju, bytujące poniżej sfery Ahura Mazdy. Wydaje się, że tradycja zaratusztrianizmu młodoawestyjskiego odzwierciedla głów­ nie przemiany z epoki Achemenidów. W teologii zaratusztrian z IX w. na miejscu Kłamstwa stoi Demon Zła (śrp. Ahriman), na miejscu Prawdy sam bóg Ohrmazd. Ale taki koncept istniał dużo wcześniej. Ogólnie próbuje się wyróżnić następujące fazy rozwoju dualizmu irańskiego: dualizm Gathów (Ahura Mazda, poniżej są Spenta Mainju i Ahra Mainju); dualizm zurwanicki (bóg-stworzyciel kosmosu Zurwan, poniżej są Ahura M azda i Ahra Mainju); dualizm późnej teologii pahlawijskiej (Ohrmazd i Ahriman).

KALENDARZ ZARATUSZTRIAŃSKI

Z ukształtowaniem się zaratusztrianizmu jest związany kalendarz zaratusztriański, zwany też młodoawestyjskim. Oparty był on na cyklu roku słonecznego, obejmującego 12 miesięcy po 30 dni, i uzupełniającego okresu 5 dni, który w niektórych wariantach kalendarza był uważany nawet za dodat­ kowy miesiąc. Miesiące i dni poświęcone są bóstwom i czynnikom, względnie istotom boskim. Pięć dni dodatkowych nazwano od pięciu Gathów. Pełny wykaz dni i miesięcy znajduje się w awestyjskim tekście zwanym Sihrozag, zredagowanym nie wcześniej niż w VI w. po Chr. Pahlawijskie nazwy miesięcy są następujące: 1. Frawardin; 2. Ardwahiszt; 3. Chordad; 4. Tir; 5. Amurdad; 6. Szahrewar; 7. Mihr; 8. Aban; 9. Adur; 10. Daj; 11. Wahman. 12. Spandarmad. Miesiące miały po 30 dni, pomiędzy końcem starego a początkiem nowego roku dodawano pięć dni poświęconych kultowi przodków. Autorzy okresu Sasanidów oraz wczesnoislamscy przypisująwprowadzenie tego kalendarza Zarathusztrze, na co brak wcześniejszych świadectw. Jednakże pewne jest, że kalendarz ten rozprzestrzeniał się w Iranie, Azji Środkowej i na sąsiednich obszarach (Kapadocja, Zakaukazie) głównie w związku z rozwojem zaratusztrianizmu fazy młodoawestyjskiej. Ani data, ani miejsce powstania kalendarza zaratusztriańskiego nie zostały jak dotąd ściśle i bezdyskusyjnie ustalone. Ogólnie można przyjąć, opierając się na pośrednich ustaleniach, że powstał w Iranie wschodnim i Azji Środkowej przed Achemenidami. W zachodnim Iranie pojawił się za Achemenidów, prawdopodobnie w V w. przed Chr. Nazwy miesięcy i dni w kalendarzach regionalnych w świecie irańskim epoki pohellenistycznej - partyjskim, średnioperskim, sogdyjskim i chorezmijskim - wywodzą się od prototypu awestyjskiego. Najwcześniejszy dowód istnienia kalendarza zaratusztriańskiego pocho­ dzi z archiwum aramejskich tekstów odkrytych w Baktrii ze schyłku epoki achemenidzkiej (lata 353-324). Kolejne epigraficzne świadectwo stosowania tego kalendarza stanowi napis z przełomu IV i III w. przed Chr. umieszczony 70

na grobie Dariusza I w Naqsz-e Rostam. Inskrypcja (wykonana pismem aramejskim, ale w języku średnioperskim) jest różnie czytana, nie zachowała się bowiem w całości. Zawierała ona nazwę miesiąca Spandarmad. W czasach partyjskich kalendarz zaratusztriański był w powszechnym użyciu, czego dowodzą dokumenty z Nisy (od drugiej połowy II w. przed Chr.) oraz inne napisy epoki Arsakidów (Awroman, Suza). Rok w kalendarzu zaratusztriańskim jest krótszy od astronomicznego o niemal 6 godzin. Prowadziło to do powstawania dużych różnic między kalendarzem zaratusztriańskim a naturalnym cyklem rocznym. Było to od­ czuwane zwłaszcza w święto Nowego Roku, rozpoczynające wiosnę i przy­ padające pierwotnie na fazę wiosennego zrównania dnia z nocą w marcu. Wskutek niedokładności kalendarza dochodziło do znacznych przesunięć, mianowicie w 632 r. po Chr. święto Nowego Roku przypadło na 16 czerwca. Aby zaradzić takim niezgodnościom, stosowano interkalacje kalendarza, acz­ kolwiek były one dość nieregularne. Wedle obliczeń historyków interkalacje wprowadzano co około 120 lat (wówczas różnica wynosiła dokładnie jeden miesiąc liczący 30 dni), dodając jeden miesiąc dla wyrównania kalendarza. Natomiast Biruni podaje, że takie interkalacje podejmowano co 116 lat. Wobec zaburzeń politycznych w dziejach Iranu wątpliwe jest jednak, aby dokonywano urzędowo regularnych interkalacji. Odmiana średnioperska kalendarza zaratusztriańskiego poświadczona jest w ogromnej liczbie dokumentów epoki sasanidzkiej oraz islamskiej. Kalendarz ten (w formie zmodyfikowanej) zachował się w Iranie do dzisiaj. Wszędzie tam, gdzie docierały religijne i kulturowe wpływy zaratusztrianizmu, sto­ sowano kalendarz zaratusztriański. Imitacją kalendarza zaratusztriańskiego była rachuba stosowana w Kapadocji (przypuszczalnie od pierwszych dekad V w. przed Chr.). Także w Arm enii używano systemu opartego na kalen­ darzu zaratusztriańskim (część nazw miesięcy jest z pewnością irańskiego pochodzenia). Kalendarz Sogdiany - dokładnie znany z opisu Biruniego oraz tekstów sogdyjskich z góry Mug (koniec V II i początek VIII w.) oraz ze Wschodniego Turkiestanu - obejmował 12 miesięcy po 30 dni oraz 5 dni epagomenicznych. Nazwy dni dokładnie odpowiadają tym z kalendarza za­ ratusztriańskiego w Iranie, ale nazwy miesięcy są inne. Wariantu kalendarza zaratusztriańskiego używano także w Chorezmie. Jest on znany z opisu Biru­ niego, a także z dokumentów chorezmijskich począwszy od drugiej połowy III w. przed Chr. Najpełniejsze zestawienie nazw miesięcy i dni dają napisy z Tok-kala (VIII w.). Lokalny kalendarz stosowano w Sistanie.

GEOGRAFICZNY HORYZONT A W E S T Y I PIERWSZE PAŃSTWA W AZJI ŚRODKOWEJ

O ile Iran zachodni w epoce wpływów Asyrii i medyjskiej jest stosun­ kowo dobrze znany, o tyle sytuacja historyczna we wschodnim Iranie i Azji 71

Środkowej przed podbojami Cyrusa w drugiej połowie VI w. wymyka się w dużym stopniu próbom koherentnej i całościowej rekonstrukcji. Metody ściśle historycznej interpretacji Awesty, w tym także łączenie jej tradycji z legendarnymi motywami eposu irańskiego (znanego głównie z Szahname), są z reguły ryzykowne i obarczone dużym marginesem niepewności. Trudno niekiedy odróżnić wiadomości pochodzące z epoki Zarathusztry od późnych interpolacji. Istnieje poza tym trochę materiałów archeologicznych oraz mglistych wzmianek w przekazach greckich. Opierając się na tak skąpej bazie źródłowej, trudno uzyskać zadowalające rezultaty. Niemniej jednak trzeba wskazać na niektóre ustalenia, implikujące istnienie państw pośród wschodnich Irańczyków przed Achemenidami. W pierwszym rozdziale Widewdatu jest lista 16 krajów, stworzonych przez Ahura Mazdę. Spis rozpoczyna Airjana Waedżah, czyli pahlawijski Eranweż, co można oddać jako Przestrzeń Ariów. Dalsze obszary to: 2. Gava (Sogdiana); 3. M ouru (Marw); 4. Bachdhi (Baktria); 5. Nisaya (rejon Majmana w północnym Afganistanie lub inny obszar w sąsiedztwie); 6. Haroiwa (Areia); 7. Waekereta (Gandhara?); 8. Urwą (Ghazni?); 9. Chnenta (region w południowym Afganistanie lub wschodnim Iranie?); 10. Harachwaiti (Arachosia); 11. Haetumant (Drangiana/Zranka); 12. Ragha (kraj w Afganistanie?); 13. Czachra (Czarch między Ghazni a Kabulem?); 14. Warena (Aornos?); 15. Hapta Hendu (część Pendżabu?); 16. Ranha (rejon Kabulu?). Lokalizacje większości wyliczonych krajów są bardzo hipotetyczne. Przykładowo Eranweż był identyfikowany z Chorezmem (J. M arkwart, A. Christensen), z Sistanem (G. Gnoli) lub nawet stepami na północ od Sogdiany (W. Vogelsang). Ogólnie żaden z wymienionych krajów nie leżał z pewnością na zachód od linii Marw-Herat. Problematyczna jest lokalizacja kraju Ragha. Jego pozycja w liście między Drangianą a Czarchem wyklucza często spotykaną identyfikację z miastem Raga (gr. Rhaga) w Medii. Nie jest też pewne, który z tych krajów wzmiankuje Jasna 19.18 pod nazw \R agha zarathusztri. Wiele krajów z listy daje się zidentyfikować jako obszary wokół gór dzisiejszego Afganistanu, od Sogdiany i Baktrii na północy, po regiony Drangiany i Arachozji na południu. Jakkolwiek można by interpretować listę z Widewdatu, jedno nie ulega wątpliwości - obejmuje ona z pewnością kolebkę zaratusztrianizmu we wschodnim Iranie i Azji Środkowej. Na ten sam region wskazuje inna lista z Jasztu 10.14, zawierająca sześć nazw krajów określonych jako „siedziby Ariów”. Są to: Iszkata, Pouruta, M ouru (Margiana), Haraiwa (Areia, czyli rejon Heratu), Gawa-Sogdiana i Chorezm. W epoce przedachemenidzkiej istniały w Iranie wschodnim i Azji Środ­ kowej twory państwowe. Tajemniczy fragment z Dziejów Herodota (3.117) powiada, że w Azji jest równina otoczona wzgórzami, kiedyś należąca do Chorezmijczyków, a obecnie do Persów (Achemenidów). Z równiną tą miały graniczyć ludy Chorezmu, Hyrkanowie, Partowie, Sarangiowie (mieszkańcy Drangiany, czyli Sistanu) i Thamanaiowie (zapewne w Arachozji?). Równinę tę przecinała rzeka Akes, której wody nawadniały ziemie sąsiednich ludów. 72

Głównie na podstawie tego fragmentu niektórzy uczeni wysunęli hipotezę 0 istnieniu tzw. Wielkiego Chorezmu (J. M arkwart, W.B. Henning). Niekiedy utożsamiano także awestyjski kraj Eranweż z Chorezmem, ale wydaje się to pozbawione podstaw. Lokalizacje rzeki Akes, zwłaszcza jej powszechne w nauce utożsamienie z Tedżenem-Hari-rud, są sporne. Na podstawie rozproszonych informacji próbuje się dowieść istnienia przed Cyrusem W ielkim silnego państwa w Baktrii. W Aweście mowa jest o Wisztaspie, władcy wiązanym niekiedy z Baktrią, który był patro­ nem Zarathusztry. W niektórych źródłach greckich, zwłaszcza u Ktezjasza 1 Ksenofonta, zawarte są liczne informacje o potężnym królestwie Baktrii przed epoką Cyrusa. Z B aktrią mieli wojować legendarni władcy Asyrii Ninos i Semiramida. Wedle Ktezjasza Baktria walczyła przeciwko Cyrusowi i poddała się, gdyż jej władcy uważali go za prawowitego następcę Medów. U Herodota Baktria wym ieniona jest obok Babilonii, Egiptu i Saków jako ważny przeciwnik Cyrusa. Możliwe zatem, że istniało tam spore państwo przed podbojem perskim, ale nie było to takie mocarstwo, o jakim piszą niektórzy uczeni. M ateriały archeologiczne dowodzą, że Baktria w epoce przedachemenidzkiej była krajem ludnym z licznymi osadami. Innymi ob­ szarami o wysokim poziomie rozwoju były Drangiana, czyli rejon nad rzeką Helmand i jeziorem Hamun, oraz Arachozja (rejon Qandaharu i Ghazni).

II. IRAN W EPOCE ACHEMENIDÓW (550-330 PRZED CHR.)

KLAN I DYNASTIA ACHEMENIDÓW

N

azwa klanu i dynastii Achemenidów (stp. Hachamaniszija) wywodzi się od imienia Achemenes (stp. Hachamanisz). O jego dziejach niczego dokładnie nie wiadomo, ale nie ulega wątpliwości, że był postacią historyczną, jest bowiem wymieniany w inskrypcjach achemenidzkich oraz w przekazach grecko-rzymskich. Napis Dariusza z Bisotun umieszcza Achemenesa na początku genealogii jego rodu, po czym nastę­ puje formuła: „z tego powodu jesteśm y zwani Achemenidami” (DB I 6). Jako protoplastę perskiego rodu królewskiego zna go także Herodot (3.75.1, 7.11.2). Achemenidzi byli klanem zamieszkującym tereny Persydy (obecnie Fars) w okolicach takich ośrodków jak Persepolis (stp. Parsa, zob. XPa 14; obecnie Tacht-e Dżamszid), Pasargadai (elamickie Batrakatasz, obecnie Pasargady) oraz Naqsz-e Rostam. Stamtąd za czasów Cyrusa Wielkiego rozpoczęli swoją w ielką ekspansję. Rekonstrukcja genealogii Achemenidów opiera się na kilku dokumentach. W inskrypcji z Bisotun (DB I lOf) Dariusz I twierdzi, że jest dziewiątym królem w rodzie i że posiada ośmiu przodków w dwóch „liniach” względnie „skrzydłach”. To implikuje oczywiście istnienie dwóch gałęzi Achemenidów. Napis z Bisotun podaje następującą genealogię: Dariusz I (stp. Darajawahusz) - Hystaspes (stp. Wisztaspa) - Arsames (stp. Arszama) - Ariaramnes (stp. Ariaramna) - Teispes (stp. Cziszpisz) - Achemenes (stp. Hachamanisz) (DB 1.4-6). Tym samym DB przytacza imiona 5 przodków Dariusza, z których część z pewnością nie była królami. Jednak wcześniej mowa jest o ośmiu przodkach - można tylko przypuszczać, że pośród brakujących trzech po­ staci chodzi o Cyrusa II Wielkiego, Kambyzesa II i może ojca Cyrusa II - Kambyzesa I. Ale tych imion brakuje w napisie. Herodot (Dzieje 7.11.2) wymienia nieco inny łańcuch postaci niż napis z Bi­ sotun: Dariusz - Hystaspes - Arsames - Ariaramnes - Teispes - Cyrus - Kambyzes - Teispes - Achemenes. W tej liście występuje przed Dariuszem osiem osób, zgodnie z deklaracją wstępną z napisu z Bisotun. U Herodota widoczna jest próba powiązania Dariusza z linią Cyrusa II, natomiast w napisie Dariusza żaden Cyrus nie występuje. Linia Cyrusa II skończyła się najwidoczniej wraz z jego synami Bardiyą (Smerdisem) i Kambyzesem II, zmarłym w 522 r. Babiloński „Cylinder Cyrusa” z 539 r. podaje genealogię Cyrusa II, wymieniając Kambyzesa (I), Cyrusa (I) oraz Teispesa. Wiadomo ze źródeł 74

greckich, iż Cyrus II był synem Kambyzesa i wnukiem Cyrusa I. Postać owego Cyrusa I pozostaje bardzo mglista. Fragment napisu asyryjskiego z tzw. Pryzmy Aszurbanipala z 639 r. wym ienia niejakiego Cyrusa jako władcę Persów, który swego syna A rukku odesłał jako zakładnika do Asy­ rii. Jedna z pieczęci odkryta w Persepolis zawiera elamicki tekst: „Cyrus Anszanita, syn Teispesa”. W przypadku tekstu asyryjskiego i elamickiego identyfikacja wymienionych tam władców z Cyrusem I jest prawdopodobna, ale pozostaje hipotezą. Na podstawie założenia, że Teispes, ojciec Cyrusa I i wymieniony w na­ pisie z Bisotun Teispes, ojciec Ariaramnesa to ta sama osoba, dokonuje się rekonstrukcji genealogii rodu Achemenidów w dwóch liniach, począwszy od Achemenesa. Z kombinacji powyższych danych wynika, że Achemenes był dziadkiem Cyrusa I. Panował przypuszczalnie w pierwszej połowie VII w., po nim rządził Teispes oraz Cyrus I (ok. 650-610 - daty są bardzo przybliżone). Trudny do objaśnienia pozostaje fakt, że bezpośredni przodkowie Dariu­ sza I, który w 522 r. zdobył w drodze zamachu stanu tron perski, nie byli królami. Co więcej, gdy młody Dariusz (urodził się ok. 550 r.) wstępował na tron, żyli jeszcze jego ojciec Hystaspes i dziad Arsames (XPh 3). Platon {Prawa 3.695C), Ailianos {Opowieści różne 12.43) oraz Justyn (1.10.13n.) wyraźnie informują o tym, że Dariusz nie był synem króla. Co prawda służył jako „nosiciel kołczanu” (Jaretroforos) króla Cyrusa (Ailianos, Opowieści różne 12.43) oraz gwardzista królewski (

f

&

: Tarąz'p‘ v I S FI D Ż A B . x

|

.

**ą

/ r

H'

Ą

\V o

< 5 ^

%

X

V ^ /U / \rg e0n c z -.o^cKjatX ^ ^ I C H 0 R E ZM oM \ A * sb \ °-Chiwa • \ Qr 's‘ ^ _

Kasan \ \' \\fifidżab0 le liiimkent) Achsjk^ / \ li Bankiet , ^

Ą /? Ą .

*

\V « ,° ( S S iU y y (^ ? o

pMarw

tus

H



O^oCzaganian 1 -r rrr •"y/

'

Termez (Tirmiz)

"""mnmlmBWiilHiunfi,

Balch°

O ul H A*

3S

0Marwerrud i Kab

S

o Rei

A

N Herat ■ o

9. Państwo Samanidów w IX-X w.

363

wykazał się znakomitym wyczuciem sytuacji i zmysłem organizacyjnym. W mieście uregulowano ceny i usprawniono pobieranie podatków z handlu oraz rzemiosła. Zadbano również o poprawę systemu zaopatrzenia w wodę i stanu sanitarnego. W walce z rozbojem odwołał się do pomocy miejscowej arystokracji oraz ziemiaństwa okręgu, narażonego na akty gwałtów ze strony band. Uzyskawszy pomoc bucharskich wielmożów, Ismail postarał się, by najbardziej wpływowi przedstawiciele tej grupy, w przeszłości związani z Tahirydami, opuścili miasto. Pod pretekstem złożenia wyrazów czołobitno­ ści i poddaństwa seniorowi dynastii Nasrowi, wyprawił ich do Samarkandy, gdzie zostali uwięzieni. Gdy tylko pozycja Ismaila umocniła się w Bucharze, on sam wyjednał ich zwolnienie i powrót, a następnie, występując w roli ich wybawcy, zgotował im uroczyste powitanie w swojej rezydencji i obsypał prezentami. Umocniwszy sw ą pozycję w Bucharze, Ismail zaczął ignorować brata i przywłaszczył sobie wszystkie dochody z zachodniego Mawarannahru. Doprowadziło to do otwartej wojny między braćmi, której podłożem, jak na to wskazująpóźniejsze wypadki, były przesłanki ekonomiczne, a nie interesy polityczne. Podczas pierwszego konfliktu sympatie poddanych Ismaila były po stronie Nasra - w Bucharze uznano Ismaila za buntownika przeciwko prawowitemu władcy. W 886 r. doszło do przejściowego odwołania Ismaila z urzędu namiestnika w Bucharze, które, jak można wnosić z kroniki MuhammadaNarszachiego, poskutkowało nieposłuszeństwem jego poddanych. Dwa lata później, jesienią 888 r., w otwartej konfrontacji zbrojnej Ismail pokonał brata, biorąc go do niewoli. Jednak nie odebrał Nasrowi życia ani nie pozbawił go tronu, nie dał też mu odczuć swej przewagi. Dowiódł w tym przypadku swej dalekowzroczności, nie chcąc podkopywać politycznego zaplecza w postaci własnej dynastii. Nasr powrócił do Samarkandy, gdzie zachował pozycję formalnego administratora całego M awarannahru aż do swojej śmierci w sierpniu 892 r. Odwzajemniając bratu okazaną wielko­ duszność, wyznaczył Ismaila na swego następcę. Nasr, a po nim Ismail i większość emirów samanidzkich, będąc faktycznie w pełni suwerennymi władcami, zabiegali o nominację kalifa jako praw ną podstawę sprawowania władzy nad muzułmanami. W ażną przyczyną takiego stanu rzeczy było respektowanie stanowiska sunnickiego duchowieństwa, które posiadało znaczącą pozycję wśród elit sprawujących władzę w świecie islamu, jak i w całej muzułmańskiej (sunnickiej) społeczności.

POLITYCZNY RENESANS IRANU ZA SAMANIDÓW

Ismail, obejmując rządy po zmarłym bracie, wyznaczył Bucharze rolę stolicy i zwrócił się jesienią 892 r. do nowego kalifa al-Mutadida (892-902) o zatwierdzenie na stanowisku namiestnika Mawarannahru. Inwestyturę taką otrzymał wiosną 893 r. Nie bacząc na hipokryzję Abbasydów, którzy swych najznaczniejszych namiestników zwykli traktować instrumentalnie, Ismail 364

pozostał do końca życia lojalnym poddanym kalifów, a przyłączone w drodze podbojów terytoria - wcześniej niemuzułmańskie lub „schizmatyckie”, tj. podległe szyickim dynastiom - ogłaszał częścią muzułmańskiej ekumeny (dar al-islam). Państwo Samanidów, uformowane w granicach M awarannahru, objęło terytoria graniczące od północy, wschodu, a częściowo również zachodu z ludami tureckim i, Karlukami (Qarluq), Oghuzami czy nawet Ujgurami. Po starożytnych monarchiach irańskich - państwie Chorezmu, Sogdianie czy cesarstwie Sasanidów przejęło odpowiedzialność za obronę rolniczych oaz M awarannahru przed zakusam i tureckich koczowników. W przypadku tej muzułmańskiej prowincji, w istocie niezależnego państwa, dokonał się ostatni etap zmagań Iranu z Turanem, co nieprzypadkowo zna­ lazło odbicie na kartach wielkiego eposu Firdausiego, piszącego w czasach Samanidów. Zbrojna konfrontacja peryferyjnej prowincji kalifatu, jak ą był Mawarannahr, z ludami tureckimi była uzasadniona przesłankami religijnymi, dopóki pozostawały one przy swych pierwotnych wierzeniach. Przechodze­ nie tych ludów na islam odbierało dynastom występującym pod sztandarem Proroka wygodny pretekst ideologiczny. Wojna z „nawróconymi”, w tym przypadku tureckim i neofitami, traciła raison d ’etre i nie zasługiwała na społeczną akceptację. Moment ten wystąpi jednakże później, zwłaszcza gdy Samanidzi będą musieli zmierzyć się z Karachanidami, o czym niżej. Wojny z Turkami prowadzone przez Ismaila były odbierane w opinii muzułmanów, w tym przez samego „księcia wiernych”, jako zmagania z niewiernymi, sam zaś em ir M awarannahru stawał się ghazim, tj. bojownikiem wojny świętej (ar. ghazawat; później: dżihad). Walki z Turkami zapoczątkowała wyprawa Ismaila w 893 r. na Taraz (Dżambuł, dziś południowy Kazachstan), w której trakcie zginąć miało wielu koczowników, a jeszcze więcej, w tym żonę ich władcy, wzięto do niewoli. Według Masudiego Turcy ci byli Karlukami. Jeszcze w tym samym roku wojska sam anidzkie najechały terytorium Usruszany położonej na lewym brzegu Syr-darii, której wschodnią granicę stanowił Pamir. Odsunięto tutaj od władzy dynastię miejscowych książąt, która prawdopodobnie była ju ż m uzułm ańska, a terytorium Usruszany włączono w skład państwa Samanidów, które osiągnęło teraz na wschodzie góry Pamiru. Przesunięcie granic emiratu Samanidów ku północy i wschodo­ wi dało im sposobność kontroli szlaków karawanowych prowadzących przez Azję Środkową i wpłynęło stabilizująco na rozwój gospodarczy podległych im ziem. Przez obszary te przebiegał główny szlak handlu niewolnikami, którymi zasilano siły zbrojne niemal wszystkich ówczesnych państw muzułmańskiego świata. Rosnąca potęga Ismaila, formalnego zarządcy z ramienia Abbasydów, tytułowanego przez nich niekiedy amilem, tj. poborcą podatkowym, wzbu­ dzała niepokój w stolicy imperium kalifów. Mówiono tu już o fiasku prób wygrywania Saffarydy Am ra przeciwko Ismailowi, które w zamyśle kalifa miały osłabić obydwu. A m r b. Lajs dał się wmanewrować w zbrojny konflikt z Ismailem, który sromotnie przegrał. Aby nie powtarzać przytoczonych już faktów, należy uzupełnić je stwierdzeniem, iż w walce z Saffarydą Ismaila 365

poparło społeczeństwo M awarannahru, dzięki czemu w jego szeregach nie zabrakło na przykład rzemieślników lub uboższych ziemian. Pokonawszy w 900 r. Am ra b. Lajsa, Ismail zagarnął prawie wszystkie ziemie, jakie do niego należały, z wyjątkiem południowego Sistanu i Farsu. Al-Mutadid, który przewrotnie pogratulował Ismailowi zwycięstwa nad Saffarydami, nie mógł skazać północno-wschodniego Iranu na polityczną pustkę skutkującą anarchią, prowadzącą m.in. do zablokowania wpływów do budżetu. Nadał przeto Ismailowi ziemie Chorasanu wraz z nadkaspijskim Tabarestanem i okręgami Reju oraz Isfahanu. We władanie Samanidów do­ stały się również ziemie środkowego Afganistanu, aż po Ghaznę (obecnie Ghazni), a za następcy Ismaila, Ahm ada II (907-914) w 911 r. także Sistan. Chorezm pozostawiono jako zależne księstwo pod panowaniem lokalnej starożytnej dynastii Afrigidów, ze stolicą w mieście Kat. Natomiast nadanie Samanidom Tabarestanu i Gorganu było pomyślane jako zobowiązanie do wydarcia tych prowincji szyickim Zajdytom. W końcowej fazie konfliktu Saffarydów z Samanidami władający Tabarestanem Alida Muhammad b. Zajd zajął nadkaspijski Gorgan i zaatakował Chorasan. Ismail wyprawił przeciw niemu ekspedycję karną, którą dowodził M uhammad b. Harun Sarachsi. Siły Ibn Zajda zostały rozbite, a on sam poległ. Syna Alidy imieniem Zajd posłano jako jeńca do Buchary, a Muhammad b. Harun opanował Tabarestan, gdzie odmówił posłuszeństwa Samanidom i usiłował rządzić na własną rękę. Równocześnie przyjął białą barwę na emblematach swej władzy, kolor protestu wobec legalnej władzy, być może nawiązując w ten sposób do dawnych ruchów opozycyjnych wobec kalifatu. Opanował miasta Qazwin i Rej. Rok później (901 lub 902) Ismail osobiście poprowadził armię do Tabarestanu, w następstwie czego Muhammad b. Harun zbiegł do Dajlamu, nieprzystępnego górskiego regionu między Tabarestanem a Gilanem. Mógł więc Ismail przywrócić rzą­ dy Samanidów nad Gorganem i Tabarestanem. Rej i cały Chorasan poddały się Ismailowi, lecz Sistan i Isfahan zachowały niezależność od Samanidów, natomiast Tabarestan i Gorgan odpadły od państwa Samanidów w wyniku wystąpienia Alidy Hasana b. Alego al-Utrusza w 914 r. W 904 r. emirat Samanidów został od wschodu najechany przez liczny lud turecki (Karluków?) i doszło do wielkich spustoszeń rolniczych oaz. Zagrożenie spowodowane najazdem było na tyle poważne, że Ismail od­ wołał się do pomocy ochotników-ghazich spoza granic swego państwa, zmobilizował także wewnętrzny potencjał ludzki, i z tak potężnymi siłami odparł nieprzyjaciół. Ten wybitny administrator i zdolny dowódca zmarł po dłuższej chorobie 24 listopada 907 r. Jego syn i następca Ahmad II wystawił mu w Bucharze wspaniałe mauzoleum, obecnie odrestaurowane. Panowanie Ahm ada II (907-914) przebiegało w dużym stopniu pod znakiem zaburzeń i powstań w poszczególnych prowincjach. Najgroźniejszym z nich było po­ wstanie ludności Sistanu, wywołane uciskiem podatkowym i ździerstwami prowincjonalnych poborców oraz rządców. Powstanie wykorzystali epigoni Saffarydów, by sięgnąć na krótko po ster niezależnych rządów. Ten wybuch 366

społecznego niezadowolenia został przez Samanidów z dużym wysiłkiem stłumiony w 913 r., Saffarydom zaś narzucono status rządców z ram ie­ nia bucharskiej dynastii. Od państwa Samanidów odpadły równocześnie z zaburzeniami w Sistanie prowincje nadkaspijskie - Gorgan i Tabarestan, w których przywrócona została władza Alidów. Zarówno w okresie rządów Ahm ada II b. Ismaila, jak i kolejnych władców samanidzkich zaznaczyło się daleko idące rozluźnienie zależności od Abbasydów. Przyczyna tego leżała w narastającym kryzysie politycznym władzy kalifów w samym Bagdadzie i Iraku Arabskim. W osobie al-Muqtadira (908-932) kalif stał się znowu m arionetką w rękach tureckiej gwardii i dworzan. Podobnie było z jego następcami aż po bezwolnego „władcę wiernych” al-Mustakfiego (944-946), który w 945 r. był zmuszony poddać się dyktatowi perskich szyitów-zajdytów, Bujidów. Ismail, jego syn Ahm ad II i ich następcy ograniczali się w zasadzie do protokolarnych form podległości względem kalifów Bagdadu. Regularne w pływ y do budżetu kalifatu zaczęli zastępować doraźnymi wpłatami lub po prostu okolicznościowymi prezentami. Peryferyjne usytuowanie kolebki państwowości samanidzkiej sprzyjało niezależności tej dynastii, która przy­ czyniła się jako pierwsza wśród irańskich dynastii namiestników wschodniego kalifatu do odrodzenia perskich tradycji cywilizacyjnych. Odrodzenie to poprzedził polityczny awans państwa Samanidów, które stanowiąc czynnik składowy mocno umownej uniwersalistycznej islamskiej struktury imperial­ nej, uległo przeobrażeniu w nowe irańskie mocarstwo. Posłannictwem tego mocarstwa była osłona M awarannahru, szerzej zaś islamskiego wschodu przed najazdami Turków. Można było osłabić agresywność ludów stepo­ wych, odrzucając je w głąb stepów i równocześnie nawracając niepokornych nomadów na islam. Irańskie imperium Samanidów pierwsze z zadań wyko­ nało bez zarzutu i walnie przyczyniło się do realizacji drugiego, patronując działaniom muzułmańskiego duchowieństwa oraz rozmaitym nauczycielom sufizmu wśród stepowców. Islamizując element turecki, Samanidzi, podobnie jak większość dynastii muzułmańskich, ulegli już wcześniej pod względem wojskowo-politycznym swoim tureckim niewolnikom-ghulamom. Ahm ad II b. Ismail był prawdo­ podobnie ich pierwszą ofiarą na samanidzkim tronie - zginął zgładzony przez swoich niewolników podczas polowania (23 stycznia 914). Dworska arystokracja oraz dowódcy gwardii wprowadzili na tron ośmioletniego syna zabitego emira, Nasra II (914-943). Zarządzania państwem podjął się, po uzgodnieniu z radą starszych emiratu (pers. dargah), w ezyr Ahmada, Abd Allah M uhammad b. Ahm ad Dżajhani. Był on zręcznym administratorem, starał się usprawnić system podatkowy państwa, wyróżnił się też swoimi pasjami naukowymi. Objęcie tronu przez ośmioletniego chłopca przyczyniło się do licznych zamieszek i buntów, z których najgroźniejsza była rewolta stryja zmarłego emira, Ishaąa b. A hm ada, zarządzającego Sam arkandą młodszego brata Ismaila b. Ahmada. Ishaą bił własne monety. Naśladowali go synowie, a zwłaszcza M ansur, który zajął Niszapur i kilka mniej ważnych 367

miast Chorasanu. Zdławienie buntu Ishaąa kosztowało wiele wysiłku władze centralne, w ostateczności jednak poniósł klęskę i dostał się do niewoli, a wystąpienie jego syna zakończyło się jego śmiercią z przyczyn naturalnych w Niszapurze. Później przeciwko Nasrowi II podnieśli bunt jego bracia, a stłumienie tych wystąpień okazało się również niełatwe. Mimo trudności wewnętrznych Nasr II zdołał przywrócić kontrolę swego emiratu w kilku prowincjach zachodnich, które wypowiedziały posłuszeń­ stwo Samanidom w chwili śmierci Ahm ada b. Ismaila. Odzyskano Rej z okręgiem, lecz większych trudności przysporzyła Samanidom rewindy­ kacja Tabarestanu. Większość tej prowincji przywrócono władzy Buchary, później jed n ą część ziem Tabarestanu zagarnął dajlamicki watażka Makan b. Kaki. Zmierzał on również do opanowania Chorasanu, lecz został pobity w 940 r. przez dowódcę w służbie Samanidów, potomka rodu Saffarydów. Mimo nieustających procesów decentralistycznych, destabilizujących sytuację samanidzkiej monarchii także w czasach Nasra II, okres jego rządów był „złotym wiekiem” tej dynastii. Dochody z wytwórczości ośrodków miejskich, dobry stan rolnictwa oraz znaczne przychody z handlu, zwłaszcza tranzyto­ wego, zapewniły państwu Samanidów pom yślną koniunkturę gospodarczą. Na jej bazie mógł dokonać się rozwój kultury i nauki, pierwszy w dobie muzułmańskiej cywilizacyjny renesans Iranu.

ISMAILIZM W PAŃSTWIE SAMANIDÓW

Ismailizm, którego założenia przedstawiono wyżej, objął środkowo-zachodnie obszary Iranu, nazywane przez Arabów prowincją Dżibal, oraz terytoria północno-zachodnie wkrótce po 260 r. od hidżry (873-874). Wtedy to przywódcy sekty związani z doktryną imamatu M uhammada b. Ismaila b. Dżafara jako mistycznego al-Qaima al-Mahdiego wyprawili do zachod­ niego Iranu (Dżibal) swoich emisariuszy, da’ich. Centrum ich misji głoszonej w prowincji Dżibal, znajdowało się w okręgu miasta Rej, a głoszona przez nich propaganda religijna objęła takie ośrodki obok samego Reju jak Qom, Kaszan i Hamadan. Z prowincji Dżibal propaganda ismailizmu rozprzestrzeni się później na Chorasan i Mawarannahr. Prekursorem tego ruchu, zapoczątko­ wanego w okolicach Reju, był niejaki Chalaf al-Halladż, od którego imienia ismailici Reju wzięli nazwę: chalafijja. Jego kwaterę stanowiła wioska Kulajn (Kulin), w dystrykcie Paszapuja (Faszawija na południe od Teheranu). Tutaj Chalaf zaczął potajemnie agitować w imieniu Qaima Muhammada, lecz zaraz na początku swej misji został zdemaskowany i musiał szukać schronienia w Reju, gdzie zakończył życie. Sukcesja nauczania ismailizmu przeszła po nim na jego syna Ahm ada, ten zaś wyznaczył na swego następcę najbliż­ szego ucznia, wywodzącego się z Kulajnu Ghijasa. Znał on dobrze hadisy oraz piśmiennictwo arabskie, sam zaś był prawdopodobnie autorem apologetycznego traktatu zatytułowanego Kitab al-bajan („Księga wyjaśnień”) 368

i zawierającego polemikę z miejscowymi teologami sunnickimi. Udało mu się pozyskać uczniów w miastach Qom i Kaszan. Ostatecznie jednak pewien sunnicki prawnik podburzył przeciwko niemu i ismailitom ludność Reju, zmuszając Ghijasa do ucieczki do Chorasanu. W miasteczku M arw ar-Rud poznał zdolnego dowódcę w służbie Samanidów, am ira Husajna b. Alego M arwaziego (lub Marwarrudiego), którego nawrócił na ismailizm. W ślady wpływowego wodza i administratora poszło wielu mieszkańców okręgów Taleąanu, Majmany, H eratu, Ghardżestanu i Ghuru (obecnie północny i centralny Afganistan). Ghijas powrócił natomiast do Reju i wyznaczył swoim zastępcą jednego z uczonych ludzi z regionu Paszapuji, Abu Hatima A hm ada b. Hamdana ar-Raziego, w przyszłości naczelnego misjonarza Reju i jednego z najznakomitszych autorytetów wczesnego ismailizmu. Ghijas zniknął w tajemniczych okolicznościach, po nim zaś na czele ismailitów północnego Iranu stanął potomek Chalafa, Dżafar-i Kabir. Wiemy o nim jedynie, że dotknęła go jakaś choroba psychiczna, a jego miejsce zajął Abu Hatim, który stanął na czele da’ich Reju i stał się przyw ódcą da’wy w pro­ wincji Dżibal. W ciągu pierwszej dekady czwartego stulecia kalendarza islamskiego (912-923 po Chr.) Abu Hatim znacznie rozszerzył swój teren działania, posyłając licznych da’ich do Isfahanu, Azerbejdżanu, Tabarestanu i Gorganu. Osiągnął też znaczne sukcesy, pozyskując wielu rządców regionu, a wśród nich Ahm ada b. Alego, nam iestnika Reju, Asfara b. Sziruja (zarabiz. Szirawajh), emira dajlamickiego, i M ardawidża, założyciela dynastii Zijarydów. Do perskich ismailitów przyłączył się także władca Dajlamu z dynastii Dżustanidów, M ahdi b. Chusraw Firuz (Firuzan). Abu Hatim Razi utrzym ywał kontakty korespondencyjne z przyw ódcą karmatów Bahrajnu, Abu Tahirem al-Dżannabi, lecz kiedy w północnej Afryce władzę przejął Abd Allah al-Mahdi, ogłaszając się widzialnym imamem ismailitów, Abu Hatim uznał jego aspiracje do przyw ództw a i zaczął energicznie działać na rzecz Fatymidów jako jedynej legalnej dynastii imamów-kalifów. Około 925 r., po zdobyciu Reju przez sunnickich Samanidów, Abu Hatim przybył do Tabarestanu, gdzie znajdowało się sanktuarium licznych Alidów, którzy schronili się tu przed Abbasydami. Stopniowo jednak zaczęli opuszczać go wpływowi zwolennicy - najpierw Asfar b. Sziruja, który w 928 r. uznał zwierzchnictwo Samanidów, a następnie M ardawidż b. Zijar. Ten ostatni podobno dlatego, że Abu Hatim błędnie przepowiedział datę objawienia się oczekiwanego Mahdiego. Abu Hatim , który przejściowo przebywał w Reju, został zmuszony udać się do Azerbejdżanu, gdzie znalazł schronienie u lokalnego rządcy imieniem Muflih. Po śmierci Abu Hatima w 934 r. przejściowemu zachwianiu uległa jedność ismailitów zachodniego Iranu, co miało być może źródło nie tylko w sporze ambicjonalnym między dwoma „misjonarzami” aspirującymi do przywództwa, lecz może bardziej w kwestiach doktrynalnych dotyczących Fatymidów. Chwilowy rozłam wśród ismailitów Dżibalu zażegnał słynny nauczyciel ismailizmu, Abu Jaąub Ishaą b. Ahm ad Sidżistani. 369

Chorasan jako część składowa państwa Samanidów powiązany został osta­ tecznie ze zorganizowanymi strukturam i fatymidzkiej propagandy podczas ostatniej dekady trzeciego stulecia ery islamu (903-913) przez niejakiego Abu Abd Allaha al-Chadima. W tym też czasie wystąpił jako da’i jakiś Ahm ad b. al-Kajjal, który odłączył się od ruchu ismailickiego i obwieścił przejście imamatu na siebie. Oszust ten zdobył nawet jakieś względy na dworze Sa­ manidów za Nasra II. Prawowitym następcą al-Chadima został około 919 r. Abu Sa’id asz-Szarani, którego posłał do Chorasanu Fatymida Abd Allah al-Mahdi (jako kalif w latach 909-934). Temu misjonarzowi-agentowi udało się pozyskać dla ismailizmu grupę samanidzkich dostojników wojskowych prowincji. Po nim na czele misji w północno-wschodniej Persji i regionach ościennych stanął już wspomniany Husajn b. Ali Marwazi, nawrócony na ismailizm przez Ghijasa. Za jego przewodnictwa chorasańskie centrum pro­ pagandy przeniesiono z Niszapuru do Marw ar-Rudu. Husajn b. Ali Marwazi był znanym dostojnikiem z kręgu Samanidów w Sistanie. Za rządów Ahmada b. Ismaila (907-914) dowodził siłami Samanidów w Sistanie. Później podniósł bunt w Heracie przeciw synowi i następcy Ahmada, Nasrowi II i został pokonany w 918 r. przez przedstawiciela wyższej warstwy dehkaństwa, Ahm ada b. Sahla jako głównodowodzącego wojsk Chorasanu. Nie od rzeczy będzie wspomnieć, że sam Ahmad niedługo dochował wierności Nasrowi II i podniósł groźny bunt, stłumiony w końcu 919 r. Dzięki wstawiennictwu wezyra Dżajhaniego Marwazi uzyskał przebacze­ nie i spędził jakiś czas na dworze w Bucharze, gdzie uprawiał propagandę ismailizmu. W końcu ośrodek kairski m ianował go naczelnym misjona­ rzem Chorasanu. Umierając, Husajn M arwazi wskazał na swego następcę M uhammada b. Ahm ada Nachszabiego (Nasafiego), wytrawnego filozofa pochodzącego z wioski Bazda, położonej w okolicach środkowoazjatyckiego miasta Nachszab (Nasaf). Zasłynął on tym, że nadał formę neoplatońską myśli ismailickiej. Skierowano go do M awarannahru, na dwór Samanidów w Bucharze, gdzie został zarekomendowany gronu dygnitarzy nawróco­ nych na ismailizm. W stolicy Samanidów nie czuł się dobrze i po krótkim w niej pobycie wycofał się do rodzinnego Nachszabu, skąd śledził sytuację w wewnętrznych kręgach stolicy. Udało się mu pozyskać dla sekty kilka zaufanych osobistości emira, wśród których był jego prywatny sekretarz Abu Aszas. Wówczas udał się ponownie do Buchary i z pom ocą wpływowych osobistości na dworze, próbował zdominować młodego emira Nasra II i jego wezyra. Początkowo to mu się powiodło, zdobył szczególnie uprzywilejowaną pozycję w stolicy Samanidów i zaczął otwarcie nauczać. W tym też czasie za pośrednictwem jednego ze swoich agitatorów rozpropagował doktrynę ismailicką w podległym Samanidom Sistanie. Wydarzenia te wzburzyły sunnickie autorytety religijne emiratu oraz ich wojskowych sojuszników, turecką gwardię samanidzkich władców. W pływ Nachszabiego na władcę, emira Nasra II, miał być tak znaczący, że ponoć zdołał go nakłonić do przesłania Fatymidom odszkodowania za zgładzenie M arwaziego. Jeśli 370

było to prawdą, państwo Samanidów znalazło się o krok od zerwania ze światem sunnickim i formalnym respektowaniem podległości wobec kalifów abbasydzkich. Niektóre źródła narracyjne (zwłaszcza Nizam al-Mulk, zm. 1092), wzmiankujące o zasięgu wpływów ismailizmu w państwie emirów Buchary, nazyw ają ismailickich uczestników tych wydarzeń karmatami. Nie ma jednak podstaw ażeby utożsamiać owych ismailitów z karm ata­ mi, plebejską odm ianą ismailizmu, która na przełomie IX i X w. po Chr. stała się plagą centralnych prowincji kalifatu Abbasydów i doprowadziła do powstania peryferyjnego państewka w Bahrajnie. M iędzy karmatami a ismailitami istniały też różnice dogmatyczne, mianowicie dla pierwszych imamat (w rozumieniu szyickim) zatrzym ał się, jest więc „zatrzymany”, podczas gdy dla ismailickich legitymistów jest on depozytem nieustannie przekazywanym w linii potomków Ismaila. Użycie term inu ąarmat było określeniem pejoratywnym, symbolizującym wyrzutków z nizin społecznych i do tego szyickich heretyków. W takim rozumieniu spotykamy się z tym term inem jeszcze w XIII w. w przypadku wystąpień ismailitów-nizarytów w sułtanacie Delhi. Natomiast grunt dla ismailizmu w państwie Samanidów przygotowali ismailiccy intelektualiści, działający co prawda głównie w rze­ mieślniczych kręgach miejskich, ale znajdujący zwolenników także wśród bogatych ziemian (dehkanów) czy wyższej arystokracji dworskiej. Wystąpienie „karmatów” w emiracie Samanidów było wynikiem sprzecz­ ności kryjących się w procesach społecznych zachodzących w Iranie i Azji Środkowej w okresie wczesnego średniowiecza. Ismailizm w warunkach wschodnich prowincji kalifatu Abbasydów spełniał o wiele bardziej rolę ideologii równości, ale i kontestacji, aniżeli konform istyczny sunnizm, sankcjonujący niesprawiedliwość społeczną i nadużycia władzy. Ismailizm jako ideologia protestu mógł się okazać bliski ludności miast Mawarannahru i Chorasanu cierpiącej od samowoli tureckich żołdaków w służbie panującej dynastii, bardziej też przystawał do oczekiwań ludności rolniczej skazanej na niew olniczą eksploatację w w arunkach bliskowschodniego feudalizmu. Atrakcyjność otwartej na impulsy spoza tradycyjnego islamu myśli ismailickiej udzieliła się szczególnie twórczym postaciom nauki i myśli arabsko-muzułmańskiej jak choćby fenomenalny Irańczyk Abu Ali Ibn Sina (Awicenna). Nie mogło to być zaaprobowane przez środowiska profesjonalnych teologów sunnickich, które upatrywały w nich rozsadnik nie tylko określonego porządku społecznego, ale przede wszystkim zamach na ich kompetencje. Doprowadziło to środkowoazjatyckich alimów i fakihów do sojuszu z zachowawczymi kręgam i wojskowymi emiratu, który miał zaowocować odsunięciem Nasra II od władzy, czy wręcz zgładzeniem go. Informacje źródeł w tym przedmiocie są sprzeczne, a zgodna z faktami hi­ storycznymi rekonstrukcja wydarzeń niemożliwa do odtworzenia. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że Nasra II odsunięto od władzy w tajemnicy przed ludnością stolicy już w 942 r. Powodem była eskalacja ismailizmu na szczytach władzy emiratu Samanidów dokonująca się z aprobatą emira, który 371

sam być może skrycie przyjął ismailizm. W każdym razie zamach godzący w osobę władcy, jeśli plan taki był, został przeprowadzony dyskretnie i nie zakończył się oficjalnym przejęciem rządów przez syna Nasra II, Nuha I. Istnieje wersja, że Nasr zrezygnował z rządów i oddał się medytacji w przy­ gotowanej w tym celu pustelni w obrębie pałacu emira. Może była to jednak więzienna cela, a nie miejsce pokuty w znaczeniu religijnym? Nasr II zmarł 6 kwietnia 943 r., oficjalnie na gruźlicę, a Nuh I objął formalnie rządy po trzydniowej żałobie, 10 kwietnia. M uhammad b. Ahmad Nachszabi został fałszywie oskarżony o przywłaszczenie sobie 40 tys. dinarów z kwoty prze­ znaczonej jako odszkodowanie dla Fatymidów za śmierć Husajna b. Ali M arwaziego i powieszony na centralnym placu Buchary. Już następne­ go dnia jego zwłoki zniknęły z szubienicy, wykradzione zapewne przez zwolenników. Większość dostojników państwowych sprzyjających ismailizmowi ścięto. Na szeroką skalę przeprowadzono eksterminację ismailitów M awarannahru i Chorasanu, a także gdzie się dało, konfiskatę ich majątku, jednakże da’wa (misja) Chorasanu przetrwała pogrom i została odrodzona przez syna Nachszabiego, M asuda, zwanego Dihqanem oraz innych misjo­ narzy. Zgodnie z właściwą ismailitom zasadą maskowania się (ar. taąija), perscy wyznawcy tego kierunku podjęli działalność w ścisłej konspiracji. Wśród nich szczególne miejsce zajął Abu Jaqub Sidżistani, któremu udało się zachować kontrolę nad m isją w Reju. Zapisał się on także jako jeden z wybitniejszych perskich myślicieli tego ruchu.

ORGANIZACJA PAŃSTWOWA

O rganizacja instytucji władczych w państw ie Samanidów czerpała z rozwiązań abbasydzkich, sięgano też do tradycji monarchii perskiej doby Sasanidów oraz do rozw iązań lokalnych. Te ostatnie wzory w ystąpiły za panowania Nasra II, kiedy na czele adm inistracji państw a stali kolejno wezyrowie Dżajhani i Balami. Podział centralnych instytucji państwowych przebiegał według dwóch pionów: urzędów dworskich oraz pozadworskich o charakterze resortowym. W bezpośrednim otoczeniu monarchy funkcjonował dwór z dygnitarzem noszącym tytuł wakila, tj. zastępcy, pełnom ocnika, w domyśle - emira, na czele. Do dostojników dworskich zaliczał się dowódca straży przybocznej, sahib-i haras, którego zadaniem było czuwanie nad bezpieczeństw em panującego, jego otoczenia oraz porządkiem w stolicy. Niekiedy stawał na czele garnizonu stolicy, szcze­ gólnie w sytuacji zagrożeń powstaniem ludności, zamachem stanu itp. Do urzędników dworskich niższej rangi zaliczali się sprawujący funkcje stolników, koniuszych, podskarbich, podczaszych i innych. Niektóre sta­ nowiska dworskie tworzono na doraźne życzenie władcy. Podobnie jak na dworze Abbasydów, w Bucharze spotykamy urzędowych towarzyszy biesiad monarchy (nadim , 1. mn. nudama’). Pion drugi, o strategicznym znaczeniu 372

dla państw a, stanowiła adm inistracja pozadworska, resortowa, z wielkim chodżą (chwadża-ji buzurg ) na czele, odpowiednikiem nowożytnych pre­ mierów, lecz całkowicie zależnym od monarchy i układów politycznych w jego otoczeniu. Od współczesnego Samanidom M uham m ada Narszachiego (899-959) dowiadujemy się, że w ich państw ie działało dziesięć resortów, diwanów, a każdy z nich posiadał osobny budynek. Były one usytuowane wokół centralnego placu Buchary. Pierwszy z nich to diwan wezyra tytułowanego wielkim chodżą, który sprawował nadzór nad sze­ fami resortów, nadzorował ich ogniwa terenowe oraz mniej lub bardziej skutecznie w pływ ał na dobór kadry urzędniczej. Następny co do ważności był diwan finansowy (diwan-i mustaufi), czuwający przede w szystkim nad w pływ am i do budżetu, ale mniej znaczący, gdy chodzi o rozchody, czyli praktycznie dyscyplinę budżetową. Z kolei diwan-i rasa’U (diwan-i insza’) będąc kancelarią państw a, oprócz redakcji wszystkich ważnych dokumentów, zarówno polityki wewnętrznej, jak i zagranicznej, zajmował się stosunkam i dyplomatycznymi z zagranicą. Resortem arm ii i gw ardią {diwan-i szurta) kierował sahib asz-szurta, łączący kompetencje wojskowo-dowódcze z policyjnymi. W rządzonych autokratycznie państwach Wschodu kompetencje tego rodzaju często się nakładały. D rugim resortem prowa­ dzącym sprawy sił zbrojnych był diwan-i ariz, do którego zadań należało w ypłacanie żołdu, wyposażenie wojska, jego aprowizacja. Tak samo jak w kalifacie, w państwie Samanidów funkcjonował resort poczty, diwan-i barid. Początkowo, gdy M aw arannahr był jedynie prow incją (lub podprowincją) im perium Abbasydów, instytucja o takim charakterze była mało znaczącym ogniwem systemu imperialnego. Od czasów Ismaila I urząd ten stawał się stopniowo instrum entem w rękach Samanidów, zajmującym się gromadzeniem informacji o charakterze politycznym, a także pełniącym swe bardziej prozaiczne funkcje pocztowo-kurierskie. Ze społecznej regulacji religii islamskiej w yniknęła instytucja hisby (ar. hisba - „rozliczanie”), kontrolującej wagi i m iary na targowiskach, ale także sprawującej nadzór w dziedzinie obyczajowości czy nawet przestrzegania publicznych norm religijności. Sprawy tego rodzaju nadzorował muhtasib i jego diwan. Osobne miejsce w całej tej strukturze zajmował resort kontroli finansowej {diwan-i muszrif), sprawujący nadzór nad dochodami i rozchodami państwa. W ymiar sprawiedliwości znajdował się w gestii naczelnego sędziego kierują­ cego właściwym resortem {diwan-i ąazija). W strukturze państwa Samanidów było też miejsce dla resortu ziem państwowych {diwan-i chass), co właściwie należy łączyć z czerpaniem i rozliczaniem dochodów z ziem panującego. Wreszcie strukturalnie wyodrębniony zostaje centralny urząd nadzorujący majątki fundacji religijnych (ar. waqf, 1. mn. auąaf). Tworzyły je najczęściej tzw. ziemie wakfowe, które nie podlegały opodatkowaniu państwa. W prowincjach istniały lokalne odpowiedniki wyliczonych tu instytucji centralnych, chociaż pod względem nasycenia nimi nie było jednorodności. Tłumaczyć to można zróżnicowanym statusem poszczególnych regionów pań­ 373

stwa Samanidów, które jedynie pośrednio były podporządkowane Bucharze, faktycznie pozostając we władaniu lokalnych dynastii. Do takich regionów należał Chorezm, z miejscową dynastią tzw. chorezm-szahów, Czaghanijan, Chuttalan, Isfidżab, Bałch, Ghazna. Tam, gdzie władza emiratu wykonywa­ na była bezpośrednio, podprowincją lub regionem zarządzali namiestnicy noszący arabski tytuł hakim a lub tradycyjny, perski: kadchuda. Odrębny status posiadał Chorasan, którym zarządzał gubernator wojskowy, sipahsalar. Struktura urzędów centralnych w państwie Samanidów, a poniekąd również pewne rozwiązania w zakresie administrowania terenem posłużyły za wzór dla późniejszych państw dynastycznych północno-wschodniego Iranu i M awarannahru, takich jak emirat Ghaznawidów czy sułtanat Wiel­ kich Seldżuków. Utrzymywanie centralistycznie zorganizowanej administracji oraz wojska pochłaniało rocznie około połowy wpływów do budżetu państwa. Gdy na przykład w połowie X w. przychody osiągały rocznie ok. 45 min dirhemów, wydatki o których mowa, wynosiły ok. 20 min. Urzędnicy otrzymywali wynagrodzenie co trzy miesiące, nie wiadomo natomiast, z jak ą regularno­ ścią płacono żołd wojsku. Prości żołnierze zachowywali prawo do udziału w zdobyczy w okresie wojny, zadaniem państw a było zapewnienie im utrzymania. Żołd przysługiwał dowódcom i formacjom gwardii rekrutującej się z tureckich niewolników - ghulamów. Za Samanidów ukształtował się specjalny system ich kształcenia i awansu, opisany dość szczegółowo przez Persa Nizam al-Mulka w jego „Księdze o rządzeniu” (Sijasat-nama). Cykl szkolenia obejmował osiem lat, a po jego odbyciu ghulam miał otw artą drogę awansu. Stopniami dowódczymi były godności chajl-baszi (ar.-tur. „dowódca oddziału”) i wyżej hadżiba, dowódcy zmiany, a równocześnie nadwornego szambelana. Korpusem dworskich ghulamów dowodził naczelny hadżib (hadżib-i buzurg), jeden z najwyższych dostojników w państwie. Stanowiskiem dworskim, o którym już była mowa, a powiązanym z for­ macjami ghulamów, był urząd naczelnika właściwej gwardii (amir-i haras, sahib haras), czyli ścisłej ochrony osoby panującego i jego najbliższego otoczenia. Dostojnicy ci nosili specjalne, bogato zdobione uniformy oraz okazałe insygnia przysługującej im władzy. M ożna przypuszczać, że jak na dworze kalifów abbasydzkich, tak i w państwie Samanidów, sahib haras był w skrajnym przypadku, jak o tym pisze w odniesieniu do Abbasydów Nizam al-Mulk, wykonawcą wyroków władcy. W kłada on mianowicie w usta kalifa al-Mamuna następujące słowa: „M am ja dwóch naczelników straży, a sprawą ich obydwu - od rana do wieczora odrąbywać głowy, odsiekać ręce i nogi, bić pałkami i wsadzać do karceru” (B.N. Zachoder, tłum. J.H.). Sahib haras dysponował oddziałem do specjalnych poruczeń złożonym ze stróżów (pers. czubdar: „pałkarz”). Wojskowo-policyjna straż dworu i gwar­ dia, rekrutująca się z tureckich ghulamów, zaczęła stopniowo odsuwać od wpływów irańską biurokrację i narzucać swój dyktat czołowym postaciom emiratu, z władcami i ich wezyrami włącznie. 374

ZAŁAMANIE PAŃSTWA SAMANIDÓW

Nuh b. Nasr (943-954) objął rządy w sytuacji poważnego kryzysu pań­ stwa. Rozprawa z ismailitami nie wpłynęła stabilizująco na pozycję władzy centralnej w emiracie. Nie ustępowały tendencje odśrodkowe i rozłamowe także wewnątrz panującej dynastii. Nałożyły się one na kryzys finansowy państwa. Przez dłuższy czas władze nie wypłacały żołdu wojsku, a nawet formacjom gwardyjskim, co w każdej chwili mogło skutkować rebelią. Aby temu zapobiec, władca zrzucił odpowiedzialność za opłakany stan finansów na wezyra Dżajhaniego i skazał go na śmierć. To spektakularne posunięcie nie doprowadziło bynajmniej do polepszenia sytuacji finansowej państwa, a poniekąd jeszcze zanarchizowało funkcjonowanie instytucji odpowie­ dzialnych za w pływ y do budżetu. Wykorzystując rosnące niezadowolenie z rządów Nuha I, po władzę sięgnął jego stryj Ibrahim b. Ahmad, który w 947 r. zagarnął tron w sojuszu z faktycznie udzielnym władcą Czaghanijanu, ghulamem Abu Alim Czaghanim. Kiedy jednak ten ostatni wrócił do swojej dzielnicy, Nuh I odzyskał tron, a stryja i dwóch braci współdziałających z nim, kazał oślepić. W końcowym okresie panowania Nuh bezskutecznie walczył z secesją Czaghanijanu pod w odzą Abu Alego. W ostateczności zatwierdził Abu Alego jako dożywotniego rządcę tej krainy. Zagrożenie ze strony plemion tureckich oraz układ sił w stolicy emiratu skłoniły w końcu Nuha do mianowania Abu Alego gubernatorem Chorasanu (952). Tu także zaczął przejawiać tendencje separatystyczne, skutkiem czego Nuh odebrał mu namiestnictwo i na jego miejsce powołał innego tureckiego ghulama, Abu Alego Simdżuri. Jednakże Czaghani zignorował decyzję władcy i urzędu nie zdał. Gwardia Samanidów zmusiła w końcu Czaghaniego do rejterady i Simdżuri objął swój urząd, lecz wkrótce zakończył życie, a funkcja po nim przypadła kolejnemu ghulamowi, M ansurowi b. Qaratiginowi. Jednak Abu Ali Czaghani nie dawał za w ygraną i w 956 r. raz jeszcze przejął namiest­ nictwo Chorasanu, lecz wkrótce zmarł. W ydarzenia te, będące symptomem głębokiego kryzysu emiratu Buchary, zapoczątkowały rywalizację tureckich niewolników w służbie Samanidów o Chorasan, największą dzielnicę bucharskiego emiratu. Po śmierci N uha II panowanie przeszło na jego syna, Abd al-M alika I (954-961), który stopniowo stawał się figurantem w ręku tureckiej gwardii. Do wielkich wpływów doszedł wówczas jej dowódca, a przy tym potężny iąatadar, Alptigin. To on decydował o mianowaniu na stanowisko wezyra, które tylko w okresie od 954 do 959 r. było obsadzane czterokrotnie. W końcu przypadło ono przyjacielowi Alptigina, Abu Alemu Balamiemu, skądinąd światłemu administratorowi, protektorowi ludzi nauki i literatowi. Jak pisze B. Gafurow: „Uzgodnili oni, że będą się nawzajem zastępować, a Abu Ali nie uczyni nic bez zgody Alptigina”. Po śmierci Abd al-Malika, po którym zgodnie z testamentem N uha I miał nastąpić kolejny pod względem starszeństwa z jego synów, A lptigin osadził na tronie małoletniego syna zmarłego w 961 r. emira, chłopca imieniem Nasr. 375

Jego panowanie trwało tylko jeden dzień, albowiem członkowie dynastii Samanidów i niektórzy naczelnicy gwardii, obstając przy kandydaturze syna Nuha, Abu Saliha Mansura, wprowadzili go na tron. Przyczynił się do tego walnie ghulam Fa’iq, służący w przeszłości w roli kamerdynera Mansurowi. Wojownik ten będzie miał odtąd wielki wpływ na dzieje emiratu, często zresztą destrukcyjny. Na stronę M ansura przeszedł wezyr Balami, któremu udało się utrzymać urząd wezyra aż do naturalnej śmierci w 974 r. Alptigin, politycznie osamotniony, wyruszył z wiernym sobie oddziałem do wschodniego Afganistanu i w 962 r. zawładnął Ghazną, twierdzą położoną ok. 130 km na południe od Kabulu, z której usunął miejscowego rządcę. Oddalona od Buchary Ghazna stała się dlań bezpiecznym schronieniem. Przez blisko rok władał okręgiem Ghazny, nie posiadając do tego prawne­ go tytułu. Toteż gdy zmarł, jego syn i następca Abu Ishaq Ibrahim podjął natychmiast starania w Bucharze o dyplom sankcjonujący nabyty przezeń urząd. Po śmierci Abu Ishaqa w 966 r. okręgiem Ghazny zarządzało kolejno dwóch ghulamów, którzy przestrzegali zasad zwierzchnictwa Samanidów. Dopiero trzeci w kolejności zarządca Ghazny, dawny ghulam Alptigina, ustanowiony w 977 r. Sebuktigin (Sebuktigin), zaczął pretendować do nie­ zależności od Samanidów, a równocześnie wywierać przemożny wpływ na wewnętrzną sytuację bucharskiego emiratu. Dał początek dynastii tureckich emirów znanej jako Ghaznawidzi, która wywarła silne piętno na dziejach Iranu oraz środkowego Wschodu. Panowanie M ansura I (961-976) mimo politycznych zaburzeń zapisało się stabilizacją polityki finansowej w północno-wschodnich prowincjach symbolicznego imperium Abbasydów, zasadniczo zaś w emiracie podległym Samanidom. G eograf Ibn Hauqal (zm. po 977), pokpiwając sobie z charak­ teru samanidzkiego emira, M ansura I b. Nuha, nieco dalej z powagą infor­ muje: „Podatki pobierano co pół roku, zyskując za każdym razem 20 min dirhemów. Pensje wypłacano cztery razy do roku bez żadnych potrąceń. W ypłata dla niewolników i przywódców wojskowych odbywała się na początku dziewięćdziesięciodniowych okresów i wynosiła w sumie 5 min dinarów. Cztery pensje dla pozostałej służby równały się dochodowi z jed­ nego podatku ziemskiego, pobieranego pod koniec roku. Wydatki na pensje stanowiły połowę wspomnianych dochodów podatkowych, tzn. 20 m in dinarów” (A. Mez 1922, tłum. J. Danecki 1980). Stan równowagi pomię­ dzy przychodami a rozchodami państwa był krótkotrwały. W znacznym zakresie odczuwalny stawał się niedobór finansów państwa, co wiązało się z polityką ulg dla niektórych grup społecznych. Tak na przykład sajjidowie, potomkowie proroka M uhammada, zwolnieni byli od płacenia podatków na rzecz państwa, podobnie rzecz się miała z dowódcami gwardii i innymi dygnitarzami emiratu. Od podatków zwolnione były rozrastające się dobra islamskich fundacji religijnych, wakfy. Niedoborów wynikających stąd nie byli w stanie pokryć podatnicy, zwłaszcza masy włościan, dehkanów, oraz w ytwórcy miejscy. Skarb państw a pozostawał często pusty, brakowało 376

pieniędzy na żołd dla zbrojnych formacji, co prowadziło do ich wystąpień, anarchizujących życie w państwie, ze stolicą włącznie. Podczas dwudziestoletniego panowania syna M ansura I, Nuha II (976997) nie ustawała rywalizacja między tureckimi ghulamami o namiestnictwo Chorasanu, w której zwyciężyła rodzina Simdżurich, najpierw Abu al-Hasan Simdżuri, a po nim (ok. 988) jego syn Abu Ali. Cios ostateczny zadała Samanidom ościenna potęga w postaci plemion tureckich pod przewodem chanów, których dynastia otrzym ała w naukowej historiografii (O. Pritsak 1951) nazwę Karachanidów.

SAMANIDZl I BUJIDZI

Kiedy za rządów Nuha I b. Nasra doszło do pierwszego konfliktu o Chorasan z Abu Alim Czaghanim, nad państwem Samanidów zawisła perspektywa konfrontacji z drugą mocarstwową dynastią o irańskim rodowodzie, Bujidami. W grudniu 945 r. przewodzący temu góralskiemu klanowi z Dajlamu Ahmad zajął Bagdad i roztoczył nad kalifem al-Mustakfim (944-946) polityczną kuratelę. Protektorat szyickich (zajdyci) emirów nad kalifatem Abbasydów miał trw ać przeszło sto lat. Sam ten fakt otwierał przed Samanidami dwie perspektywy - jed n ą pomyślną, albowiem całkowitemu rozluźnieniu ulegał i tak już symboliczny stosunek zależności emiratu od kalifów Bagdadu; rów­ nocześnie mogli Samanidzi deklarować się teraz rzecznikami sunnickiego kalifatu w konfrontacji z szyicką dynastią, której nieobca była koncepcja zastąpienia Abbasydów imamami szyickimi. Perspektywa druga, mniej dla Samanidów pomyślna, to powstanie na południu i zachodzie od granic ich państwa, konkurencyjnego mocarstwa perskiego, które mogło zagrozić emi­ ratowi Buchary. Szczęściem dla Samanidów procesy decentralizacyjne niemal in statu nascendi udzieliły się państw u Bujidów. Do tego doszły tendencje emancypacyjne ze strony rozmaitych lokalnych dynastii irańskich, arabskich i innych oraz ostre konflikty religijne w miastach bujidzkiej federacji pań­ stwowej. Obszarem konfliktu m iędzy dwoma irańskimi mocarstwami stał się przejściowo Chorasan i regiony przylegające doń od zachodu. Znamienne, że jako pierwsza agresywne kroki podjęła strona samanidzka, w zasadzie zaś jej reprezentant w osobie namiestnika Chorasanu, Abu Alego Czaghani, który działania zaczepne podjął wkrótce po roztoczeniu gubernatorstwa nad tą prowincją w 952 r. Do wojny nakłonili władców Buchary Zijarydzi Tabarestanu, sprzymierzeńcy Samanidów, którzy byli w owym czasie mocno skłóceni z Bujidami. Abu Ali miał przewagę w działaniach wojennych, lecz zawarłszy kompromis z Bujidami z Reju, wywołał niezadowolenie Wuszmgira, głowy klanu Zijarydów, który poskarżył się w Bucharze na Abu Alego, że jest rzecznikiem wroga. Było to przyczyną kolejnego, jak widzieliśmy, odsunięcia Abu Alego Czaghaniego od nam iestnictwa Chorasanu. Abu Ali przyłączył się wówczas do Bujidów i otrzymał, za ich pośrednictwem, 377

dyplom kalifa al-Mutiego (946-974) na namiestnictwo Chorasanu. Wiemy już, że niedługo cieszył się samodzielną od Samanidów pozycją gubernatora Chorasanu, bo wkrótce (955) zmarł i władza emirów Buchary została nad tą prowincją przywrócona. Kolejny, faktycznie przygraniczny konflikt m iędzy Samanidami a Bujidami za panowania Samanidy M ansura I (961-976) był również związany z zagrożeniem Zijarydów przez Bujidów. W początkach panowania tego emira w roku 962, zijarydzki książę Wuszmgir, pozostający niezmiennie w sojuszu z Samanidami, został w yparty z Tabarestanu i Gorganu przez Bujidów. Rok później W uszmgir zmarł, co eliminowało wrogość między Samanidami a Bujidami. Prawdopodobnie nabytki terytorialne tych ostatnich w prowincjach południowoirańskich, głównie zaś w Kermanie sprawiły, że przewodzący Bujidom Azud ad-Daula (949-983) zgodził się płacić Samanidom trybut, co miało jednak charakter epizodyczny. Około 978 r. Azud ad-Daula wyrwał Kerman spod nominalnego zwierzchnictwa Samanidów. Przez dłuższy czas zachował również przewagę nad zijarydzkim księciem Qabusem, synem Wuszmgira, sprzymierzeńcem Samanidów. Ostatni władcy samanidzcy próbowali odzyskać utracone terytoria, lecz nie byli w stanie powstrzymać Bujidów. Konflikty między dwoma władztwami irańskimi nie przyjęły charakteru globalnej konfrontacji. W ostatnim z nich, przypadającym na 982 r., udział wzięły wojska Chorasanu w służbie Samanidów pod wodzą ghulama Fa’iqa. Po kilku drobnych sukcesach w starciach z oddziałami Buji­ dów, siły wierne Samanidom zostały pokonane i poszły w rozsypkę. Gdyby nie śmierć Azud ad-Dauli (26 marca 983), doszłoby do odbicia Chorasanu, projekt taki bowiem był brany pod uwagę przez bujidzkiego szahanszaha, w tym zaś celu zaczęto koncentrować oddziały w rejonach Isfahanu i Reju. W sytuacji rosnącej dekadencji politycznej państwa Samanidów nie mogło być mowy o poważnej konfrontacji z Bujidami, na których drodze stanęła nowa groźna potęga wschodniego Iranu, tureccy Ghaznawidzi. Ostatnim, być może, marginalnym zgrzytem w stosunkach m iędzy państwami Sa­ manidów i Bujidów było wsparcie militarne udzielone przez tych ostatnich skłóconemu z rządem w Bucharze, a praktycznie z tureckim i prominentami Samanidów, odsuniętemu nam iestnikowi Chorasanu, emirowi Taszowi. Mimo bujidzkiej pomocy Tasz pod koniec 987 r. został pokonany przez dawnych tureckich towarzyszy w służbie Samanidów i zbiegł do Gorganu, gdzie w roku następnym zmarł.

NIEBEZPIECZEŃSTWO TURECKIE. KARACHANIDZI I GHAZNAWIDZI

Od północy państwo Samanidów graniczyło z ludami tureckimi, które od starożytności najeżdżały osiadłe ziemie Chorezmu, Sogdu i Transoksjany. Po podbojach arabskich ludy te zaczęły zagrażać Mawarannahrowi, szerzej 378

zaś Azji Środkowej. Jeszcze za czasów kaganatu tureckiego na teren Azji Środkowej przesiedliły się wielkie rzesze ludności. Jak się podkreśla, od VI do VIII w. Turcy zaczynają odgrywać istotną rolę w środkowoazjatyckiej historii etnicznej. W ciągu długich stuleci przemieszczające się koczownicze ludy tureckie konfrontowały się zbrojnie z osiadłą ludnością Azji Środkowej, w większości irańską, co znalazło odbicie w eposie Firdausiego. Natomiast w okresie wczesnomuzułmańskim nie dosięgli bezpośrednio ziem Persji właściwej, ale zaczęli stopniowo przenikać w granice M awarannahru. Naj­ większe ich związki plemienne, Jaghma (Oguzowie?) i Karlucy stały się etniczną bazą pierwszego muzułmańskiego państwa tureckiego, wspomnia­ nych tutaj Karachanidów, grabarzy państwowości samanidzkiej. Tak więc Turcy ci wpisują się w historię Iranu. Konfederacja Turków karachanidzkich opuściła południowe zbocza Ałtaju i obrała na koczowiska ziemie wokół dwóch opanowanych przez siebie miast, Kaszgaru na zachodnim krańcu Kotliny Tarymskiej, i Balasagunu w basenie jeziora Bałchasz. W skład tej potężnej konfederacji weszły dwadzieścia dwa lub dwadzieścia cztery plemiona. Jeden z ich wodzów, Satuk Bughra-chan, miał według wiarygodnego źródła w 960 r. podjąć decyzję o nawróceniu podległych mu plemion na islam. Według tejże relacji miało tak postąpić 200 tys. namiotów. Jednakże data zgonu owego chana, wyznaczona przez inne przekazy na ok. 956 r., nie potwierdza tej informacji. M ożna jedynie stwierdzić, że w drugiej połowie X w. i w stuleciu następnym mieszkańcy zachodniego Sinkiangu oraz ziem na północny wschód od Fergany przeszli pogłębioną islamizację. Procesy te dotyczyły w pierwszej kolejności kadr państwowych, które tworzyli prawowierni m uzułmańscy sunnici, ożywieni zapałem neofitów. Wnuk Satuk Bughra-chana, Harun (lub Hasan) Bughra-chan, rozszerzywszy swoje panowanie na całe Siedmiorzecze (region siedmiu rzek wpadających do Bałchaszu), wyruszył na Bucharę i nie napotykając większego oporu, w maju 992 r. wkroczył do miasta. Zajęcie Buchary przez innego muzułmańskiego władcę mogło oznaczać jedynie zmianę panującej dynastii i, podobnie jak w przypadku kolejnego wkroczenia Karachanidów do samanidzkiej stolicy w 999 r., miejscowa ludność odniosła się do obydwu tych wydarzeń obojętnie. Dynastia Karachanidów uosabiała żywioł turecki, chociaż zislamizowany, napierający spoza granic emiratu Samanidów, gdy tymczasem w Ghaznie w ystartow ała rodzina sam anidzkich niewolników, tureckich ghulamów wywodzących się od namiestnika Ghazny i Chorasanu, Sebuktigina. Jako młody chłopiec został porwany i wywieziony do M awarannahru, gdzie sprzedano go jako ghulama do gwardii, w której przeszedł pełne prze­ szkolenie. Jako niższy dowódca znalazł się w służbie u innego niewolnika, Alptigina, z którym, jak już powiedziano, przybył do Ghazny. Tutaj, pragnąc wzmocnić swoją pozycję, poślubił córkę namiestnika sąsiedniego Zabulistanu, którym po jego śmierci zaczął władać. Inkorporacja Zabulistanu do Ghazny była równoznaczna w dużym stopniu z utworzeniem niezależnego , 379

emiratu, którego emancypacji spod władzy centralnej sprzyjało znaczne oddalenie od Buchary. Sebuktigin przezornie nie demonstrował swojej nie­ zależności, wybijał na monetach imię emira i występował oficjalnie w roli „naczelnego hadżiba”. W 994 r. Sebuktigin działając z mandatu Nuha II, rozbił zbuntowanych dowódców gwardii, ghulamów Abu Alego i Fa’iqa, którzy zakwaterowali się w Chorasanie i podnieśli bunt w tej prowincji. Otrzym ał wówczas w zarząd dzisiejszy północny i środkowy Afganistan, w nim zaś okręgi - Bamijan, Balch, Tocharestan i graniczący z nim Ghur wraz z Gharczestanem. N uh II mianował go również sipahsalarem Chorasanu. Zarząd terytoriami pozostającymi pod rzeczyw istą władzą Sebuktigina powierzył on członkom własnej rodziny. Brat „naczelnego hadżiba” zarządzał Heratem, synowie - M ahmud Chorasanem, Abu al-Muzaffar Nasr Bustem, Ismail zastępował ojca w Ghaznie. Mahmud, starszy syn Sebuktigina, uwa­ żany był za jego prawowitego następcę. Zaniemógłszy, „naczelny hadżib” ogłosił następcą młodszego syna Ismaila. Gdy w 997 r. Sebuktigin zmarł, Ismail zajął jego miejsce, na którym utrzym ał się niecałe siedem miesięcy. Nie potrafił jednak trzym ać w ryzach podległych sobie lokalnych rządców i został odsunięty przez swego brata Mahmuda. Nowy emir samanidzki Abu al-Haris M ansur II b. Nuh (997-999) zatw ierdził M ahm uda w posiadaniu Ghazny, Bustu i takich m iast wschodniego Chorasanu jak Balch, Termez i Herat. M ahmudowi to nie wystarczało i postanow ił odebrać zachodni Chorasan Turkowi Bektuzunowi. Depozycja M ansura II przeprowadzona przez B egtuzuna i Fa’iqa, pozwoliła Mahmudowi wystąpić w roli mściciela obalonego władcy. Zerwał więc podjęte z nimi pertraktacje i wznowił walkę, z której w 999 r. w yszedł zwycięsko. Od tej chwili, obok Ghazny, w jego rękach znalazł się Chorasan. Ponieważ Samanidzi przestali się tutaj już wcześniej liczyć, a następnie utracili wpływ na sytuację w M awarannahrze, pozostawała walna rozprawa o spadek po nich, po który sięgnęli również Karachanidzi. Jednakże około roku 1000 powstanie em iratu tureckich Ghaznawidów stało się faktem.

EPILOG SAMANIDÓW

Em ir M ansur II zdołał na krótko skonsolidować siły emiratu w Mawaran­ nahrze. Potrafił również, dzięki konsekwencji w postępowaniu, porozumieć się z synem Sebuktigina, Mahmudem, który za pom ocą siły oręża zmar­ ginalizował zbuntowanych dowódców gwardyjskich, Bektuzuna i Fa’iqa. W różnym czasie zawarli oni tajne porozumienie z Karachanidami wym ie­ rzone w emirów Buchary, a później także w Mahmuda. W obawie przed ściślejszym zbliżeniem tego ostatniego z M ansurem II, dzięki zwolennikom w otoczeniu władcy w lutym 999 r. dokonali przewrotu i oślepili samanidzkiego emira, który niebawem zmarł. Pozbywszy się M ansura II, wymogli na wezyrze i radzie nadwornej ustanowienie emirem brata usuniętego władcy, 380

Abd al-Malika b. Nuha. Ghaznawida M ahmud obawiając się konkurencji ze strony bucharskich ghulamów, a być może uprzedzając aneksjonistyczne zamysły Karachanidów, zagarnął cały Chorasan wraz z Tocharestanem i Chuttalanem. Przy Samanidach pozostał okrojony od wschodu i północy Mawarannahr, czyli praktycznie dawna Sogdiana. Jesienią 999 r. KarachanidaN asr, tytułowany ilekiem (tur. ile k - „władca plemienia”; w znaczeniu: „chan mniejszy”, „władca dzielnicowy”), rozpoczął marsz z okolic Isfidżabu na Bucharę. Obronę stolicy Abd al-M alik II powierzył dowódcy gwardii Bektuzunowi. Ludność stolicy była gotowa walczyć z napastnikami, lecz część muzułmańskich autorytetów religijnych orzekła, że nie ma to sensu, ponieważ ilek i jego pobratymcy są dobrymi muzułmanami. W październiku 999 r. Karachanidzi bez oporu zajęli Bucharę, a Bektuzun oddał się w ręce Nasra. Abd al-M alika uwięziono. Nie oznaczało to jeszcze ostatecznego końca emiratu Buchary, ponieważ sukcesorem Abd al-M alika II ogłosił się jego brat Abu Ibrahim Ismail, który przyjął władcze imię al-Muntasira (Zwyciężającego; domyśl, przez Boga), jakim posługiwali się kalifowie i różni udzielni książęta. Udało mu się zbiec z niewoli u Karachanidów w Uzkandzie i dotrzeć do Chorezmu, gdzie zjednoczył wokół siebie zwolenników dynastii Samanidów. Na ich czele zdobył Bucharę, a niedobitki karachanidzkiego garnizonu zbiegły do Samarkandy. W ten sposób zapoczątkowane zostało epizodyczne panowanie Ismaila II al-Muntasira, trwające z przerwami do jego gwałtownej śmierci w początkach 1005 r. Brat chana (ilek) Dżafar-tegin, zarządzający Sam arkandąpo obalonych Samanidach, wystąpił zbrojnie przeciwko Muntasirowi, lecz poniósł sromotną klęskę i wraz ze swym szta­ bem dostał się do niewoli. W ładza Samanidów w M awarannahrze została przejściowo przywrócona. Ofensywa połączonych sił ileka Nasra zmusiła M untasira do opuszczenia Buchary i wycofania się do Chorasanu, gdzie połączył się z nim dawny samanidzki namiestnik Abu al-Qasim Simdżuri. Wspólnie próbowali wyprzeć z Chorasanu Ghaznawidę M ahmuda, lecz mimo początkowych sukcesów musieli ustąpić przed M ahmudem i wycofać się z Chorasanu. W 1003 r. Ismail powrócił na czele około tysiąca ludzi do M awarannahru i uzyskawszy zbrojne wsparcie plemion oguzyjskich (przodkowie dzisiejszych Turkmenów), rozbił wojska ileka Nasra, biorąc równocześnie do niewoli 18 karachanidzkich wodzów. Szybko jednak doszło w obozie Samanidy do waśni na tle podziału zdobyczy, a konflikt między dowódcami zaczął obracać się przeciwko Muntasirowi. Zwątpiwszy w ich lojalność, postanowił ponownie szukać rezerw w Chorasanie. Jesienią 1003 r. wraz z siedmiusetosobowym oddziałem przeprawił się przez Amu-darię, zamierzając iść w rejon na zachód od M arwu, do Abiwardu lub Nisy. Liczył na porozumienie z dawnym wasalem Samanidów, Mahmudem z Ghazny, lecz nadzieje te okazały się płonne. Według pewnego źródła został nawet zaatakowany przez oddział podległy Mahmudowi lub z nim sprzymierzony. Wycofał się więc w dolinę Zarafszanu, gdzie zaczął ponownie jednoczyć zwolenników, włącznie z tureckim i Oguzami. W maju 1004 r., dyspo­ 381

nując znacznym i siłami, do których dołączył trzytysięczny kontyngent Samarkandy pod wodzą Ibn Alamdara, Ismail II rozgromił w bitwie pod Burnamadem, na granicy Sogdiany i Usruszany, główne siły ileka Nasra. Ostatni z Samanidów próbował po tym zwycięstwie usunąć z Usruszany resztę wojsk karachanidzkich, lecz ilekowi Nasrowi udało się je zebrać i wzmocnić posiłkami z Isfidżabu. Na równinie m iędzy Dizakiem a Chawasem w Usruszanie doszło do starcia pomiędzy wojskiem Karachanidów a oddziałami wiernymi Samanidzie. Udziału w walce odmówili Oguzowie, którzy w bitwie pod Burnamadem zagarnęli bogate łupy i powrócili do swo­ ich koczowisk. O losach sprawy Ismaila Muntasira przesądziła ostatecznie zdrada jednego z tureckich dowódców, który w przełomowym momencie przeszedł z czterem a tysiącam i wojowników na stronę ileka. M untasir z trudem uszedł z życiem i po raz kolejny schronił się w Chorasanie. Także i teraz nie odstąpił od zamiaru restauracji państwa Samanidów. Zebrawszy nowe siły, po raz czwarty udał się do M awarannahru. O ostatniej już klęsce Ismaila II M untasira zadecydowała po raz kolejny zdrada dowódców z jego otoczenia. Tym razem z trudem uszedł z życiem, lecz zachował je nie na długo. Szukając wszędzie sprzymierzeńców, znalazł schronienie u pewne­ go arabskiego plemienia zadomowionego w pobliżu Marwu. Na początku 1005 r. szajch owych Beduinów czy to w wyniku sprzeczki, czy z zemsty, zabił ostatniego z Samanidów. Wraz z nim zakończyła się ostatnia próba powrotu Samanidów do władzy. Potomkowie rodziny Samanidów przetrwali w oazach Buchary, ciesząc się szacunkiem ludności. Na ogół byli też dobrze traktowani przez późniejszych władców. Panując, Samanidzi zapisali się nie tylko jako ostatnia irańska dynastia Azji Środkowej, lecz jako dynastia, która potrafiła zjednoczyć to terytorium pod jedną władzą i która ocaliła od zapomnienia spuściznę dawnego Iranu, jaka przez długie stulecia przetrwała w Azji Środkowej. Co więcej, pod wieloma względami Samanidów porównywano z Sasanidami. Powiązanie przez Samanidów różnych składników cywilizacyjnych Transoksanii, w jeden organizm państwowy było swego rodzaju fenomenem, jak i to, że jedność Iranu i jego kultury zamanifestowała się w Azji Środkowej, a nie w Persji. Ponadto, jedność ta została przez nich oparta na islamie, Samanidzi zaś pokazali, jak starożytna kultura irańska może być przystoso­ wana do islamu. Na tym właśnie polegał wielki wkład Samanidów w świat islamu i oczywiście w cywilizacyjne dziedzictwo Iranu.

IX. RENESANS MONARCHII PERSKIEJ

POD RZĄDAMI DAJLAMITÓW

TT* .

JL lerwsza połowa X w. zaznaczyła się oży­ wieniem politycznym w północno-zachodnim i zachodnim Iranie, którego terytoria wym knęły się spod kontroli kalifów bagdadzkich w w yniku kolej­ nych kryzysów politycznych w stolicy Abbasydów. Na ziemiach tych zaczęli odgrywać znaczącą rolę różni watażkowie, zwłaszcza Kurdowie i Dajlamici, mieszkańcy niewielkiej górskiej krainy Dajlam (Dajlamistan), położonej pomiędzy Gilanem a Tabarestanem (Mazandaran), nadkaspijskimi górskimi prowincjami. Zwłaszcza Dajlamici zostawili swój ślad na politycznej mapie Iranu. Wojownicy pochodzący z Dajlamu zaciągali się na służbę u różnych lokalnych irańskich rodów, a nawet byli werbowani do gwardii Abbasydów. W odróżnieniu od tureckich ghulamów, będących świetnymi jeźdźcami, najemnicy z Dajlamu tworzyli doborowe oddziały piesze.

PROWINCJE NADKASPIJSKIE. WYSTĄPIENIE ZIJARYDÓW

Z racji położenia geograficznego ich górskiej ojczyzny Dajlamici związali się politycznie najwcześniej z Alidami Tabarestanu. Za pierwszą dynastię „królów Dajlamitów” uważa się Dżustanidów, których przodek udzielił w 792 r. (176 h.) schronienia zbiegłemu Alidzie Jahji b. Abd Allahowi. W cza­ sie pojawienia się w Kalarze imama zajdytów Hasana b. Zajda (864-883) Dżustanida Wahsudan b. M arzuban jako pierwszy ślubował mu posłuszeństwo, lecz wkrótce cofnął swoje poparcie. Nie miało to większego znaczenia, bo już w 865 r. W ahsudan zmarł. Jego następca Churszid odziedziczył wrogość poprzednika względem Alidy, lecz Hasan zdołał zneutralizować jego wpływy wśród Dajlamitów. Być może to on właśnie przyczynił się do odsunięcia niewygodnego książątka i zastąpienia go przez syna Wahsudana, Dżustana, który oddał znaczące usługi obydwu Alidom, Hasanowi i Muhammadowi. Samanida Ismail, podbijając Tabarestan, zaczął przyw racać w rejonach nadkaspijskich sunnizm. Jego wysiłki przerwało pojawienie się Husajnidy, Hasana b. Ali al-Utrusza (ar. Głuchy), ocalałego z pogromu stronników M uhammada b. Zajda w 988 r. Prowadził on początkowo działalność jako zajdycki misjonarz {da i) i zdołał pozyskać dla szyizmu licznych Dajlamitów z nieprzystępnych górskich enklaw w północnej części gór Alborz, a także 383

Gilańczyków (Gilańczycy, Gilacy: lud irański, żyjący na południowo-zachod­ nim wybrzeżu Morza Kaspijskiego), pierwotnie zamieszkujących dolinę na wschód od rzeki Safid-rud, którzy uznali w nim imama (przyjął tytuł an-Nasir li’l-Haqq - Zwycięzca w Prawdzie/w Bogu). W 914 r. al-Utrusz poprowadził ekspedycję wojenną do Tabarestanu, przy wsparciu dajlamickich i gilańskich plemion rozbił samanidzkie wojsko pod dowództwem Suluka i zajął miasto Amul. W następnym roku arm ia samanidzka dokonała kontrofensywy na pozycje stronników Utrusza, lecz została rozgromiona przez dajlamickie zastępy alidzkiego przywódcy. Przy ich pomocy narzucił swe rządy Tabarestanowi i przejściowo Gorganowi. Podporządkował sobie dwóch lokalnych dynastów, którzy początkowo opierali się mu - Bawandydę Szarwina b. Rustama i Karinidę Szahrijara b. Baduspana. Współczesny tym wydarzeniom sunnicki dziejopis Tabari, urodzony zresztą w Amulu (ok. 840), przytaczając opinię poddanych płacących trybut alidzkiemu władcy, zauważa: „ludzie nie widzieli dotąd kogoś równie sprawiedliwego jak al-Utrusz, jak on właściwie postępującego i przestrzegającego uczciwości” (Tabari, tłum. J.H.). Piszący ok. 1000 r. wielki encyklopedysta al-Biruni łączy zwycięstwo szyickiego przywódcy z reakcją ludności „na naruszenie ustanowionych w mitycznej starożytności praw posiadaczy własności rodowej” (W.W. Bartold [1923] 1971), czego mieli dopuścić się Dżustanidzi, lokalni irańscy arystokraci. Al-Utrusz zakończył życie w 917 r„ zapoczątkowując zajdycką podsektę nasirijja. W późniejszych stuleciach członkowie tej wspólnoty urządzali pielgrzymki do jego sanktuarium w Amulu i szczególną estym ą otaczali tych jego potomków, którzy nosili honorowy przydomek an-Nasir. W służbie u Alidów Gorganu występował król Gilaków, pobratymców Dajlamitów, Liii b. an-Nu’man, który w 921 r. opanował Damghan, Niszapur i Marw, lecz ostatecznie został pokonany i zabity przez oddziały w służbie Samanidów. Gdy niedobitki jego wojska powróciły do Gorganu, grupa przy­ wódców spośród Gilaków i Dajlamitów zawiązała spisek przeciwko Alidzie Hasanowi, który przyjął imię monarsze ad-Da’i ila al-Haqq (Nawracający na Prawdę/Boga; w skrócie Da’i). Poinformowany o planach spiskowców, Da’i zwabił ich i podstępnie zgładził siedmiu z nich, a wśród nich Harusindana b. Tirdada, którego Gilacy obwołali swoim królem po Lilim. W charakterze mściciela Harusindana wystąpił jego siostrzeniec Dajlamita M ardawidż b. Zijar, który zgładził alidzkiego władcę ok. 926 r. (314 h.). M ardawidż był synem Zijara, wiejskiego starosty z Dajlamu. Jako bitny wojownik wstąpił na służbę w oddziałach innego Dajlamity (lub Kurda?) Asfara b. Szirawajha (Sziruja), lawirującego m iędzy Alidami a Samanidami. Około 928 r. Mar­ dawidż zbuntował się przeciwko dotychczasowemu zwierzchnikowi i zaczął działać na w łasną rękę, tymczasowo opanowując Rej. Jako niezależny emir rezydował w Zandżanie, który dzierżył jako lenno wojskowe (dżagir) z nada­ nia Samanidów. Wkrótce też podporządkował sobie Qazwin wraz z rejonem. W 931 r. M ardawidż udzielił pomocy wojskowej zbiegłemu z więzienia w Bucharze imamowi Alidów-zajdytów, Abu Dżafarowi an-Nasirowi, który 384

podjął próbę przywrócenia władzy Alidów w Tabarestanie, gdzie usam o­ dzielnił się dawny dowódca w służbie zajdyckich imamów, M akan b. Kaki. On też pokonał kontyngenty nadesłane przez M ardawidża i udarem nił próbę przywrócenia rządów Alidów w Tabarestanie. W późniejszym okresie Abu Dżafar występował w skromnej roli namiestnika Amulu z ramienia brata Mardawidża, W uszmgira. Próby odzyskania Tabarestanu przez Alidów nie powiodły się. Po wyparciu z rejonów nadkaspijskich dynastii zajdyckiej przewodnią siłą polityczną tego regionu stali się Zijarydzi. Wspomniany tutaj ojciec M arda­ widża, Zijar b. Wardanszah (jeśli imię ojca jest prawdziwe) był skromnym, chociaż poważanym góralem, przewodzącym wiejskiej wspólnocie. M iał on wywodzić się ze starszyzny plemiennej Gilaków, nazywanej szumnie „kró­ lewskim szczepem”, z rejonu Dachil. Kiedy Zijarydzi zawładnęli znaczną częścią ziem Iranu, ich panegiryści zaczęli wywodzić rodowód Zijarydów od przodków krw i królewskiej, pochodzących od legendarnego Arghusza Farhadana, króla Gilanu w czasach mitycznego Kaj Chosrowa. Gdy Mardawidż, już jako doświadczony dowódca, podniósł bunt przeciwko Asfarowi, otrzym ał obietnicę pomocy od M akana b. Kaki i księcia Dajlamu z dynastii Sallarydów (Musafirydów, Kangaridów) M uhammada b. Musafira (916-941). Przy wsparciu synów tego ostatniego M ardawidż pojmał fortelem brata Asfara, Szirzada podczas wspólnego oblegania twierdzy Szamiran w rejonie Tarum. Zgodnie z praktyką owych czasów i krain zgładził następnie jeńca, a w raz z nim dwudziestu dziewięciu przywódców plemienia Warudawand, do którego należeli Asfar i jego brat. W momencie zbliżania się oddziałów M ardawidża do Qazwinu arm ia Asfara dołączyła do wojsk Zijarydy. Asfar zbiegł, M ardawidż zaś przejął zajęte przez niego terytoria, koncentrujące się wokół Reju, Qazwinu, Zandżanu, Abharu, Qomu i Karadżu. W 931 r. udało mu się schwytać i zgładzić Asfara, po czym błyskawicznym rajdem odebrał namiestnikom kalifa Hamadan, Dinawar i Isfahan. Następnie zwrócił się przeciwko swemu dotychczasowemu sojusznikowi Makanowi, począt­ kowo poniósł klęskę, ale w 932 r. zdołał odebrać mu Tabarestan i Gorgan. Podjęta przez M akana próba odzyskania utraconych prowincji nie powiodła się, dlatego za cenę politycznej protekcji wstąpił na służbę u Samanidów. W krótce potem zagrożony najazdem wojsk Samanidy Nasra b. Ahm ada przystał w układzie pokojowym na podporządkowanie emirom Buchary i zgodził się płacić trybut tytułem posiadania Reju. Uwaga jego została zwrócona następnie ku zijarydzkim posiadłościom na południu Iranu, gdzie głowa klanu Bujidów Ali, wyznaczony przez niego na namiestnika Karadżu (Kara, Karadż-i Abu Dulaf, na szlaku między Isfahanem a Hamadanem), zrzucił zwierzchnictwo M ardawidża i stopniowo zaczął prowadzić samo­ dzielne podboje. Jesienią934 r. wojska Zijarydów zajęły Ahwaz, w którym ju ż zdążył zadomowić się Ali, rezydując w Szirazie. Na razie ów dajlamicki watażka był zmuszony znowu do uległości względem silniejszego herszta, wywodzącego się tak samo z górali Dajlamu. Przez krótki okres Zijarydzi 385

byli najważniejszą silą polityczną Iranu w okresie muzułmańskim. Mardawidż unieszkodliwił także nieudolną akcję rewindykacyjną prowadzoną przez abbasydzkiego emira Haruna b. Ghariba. M ardawidż zdołał zgromadzić pod swoją komendą 50 tys. wojowników z Dajlamu, lecz wielkość ta może być przesadzona, podobnie jak liczba 4 tys. tureckich ghulamów, zasilających w większości oddziały konne. Należy założyć jednak, że ten prosty wojownik i okrutny herszt dysponował znacz­ nym potencjałem wojskowym. Indyferentny religijnie, bliższy szyizmowi, nie oszczędzał sunnitów, zezwalając swoim zastępom na ich mordowanie, jak miało to miejsce podczas zajęcia Hamadanu w 932 r. Średniowieczni dziejopisowie muzułmańscy przypisują mu plany zdobycia Bagdadu i oba­ lenia kalifatu. Jako pierwszy z władców irańskich epoki islamu, Mardawidż b. Zijar „Pragnął restaurować imperium perskie i usunąć Arabów. Nosił wysadzany drogimi kamieniami diadem na modłę staroperską, siadywał na pozłacanym podwyższeniu, na którym znajdował się wspaniały tron. [...] Miał on zamiar podbić Bagdad, odbudować w Ktezyfonie pałac Chosroesa i stamtąd sprawować rządy jako wielki król całego świata” (A. Mez). Dajlamicki przywódca był bliski realizacji swoich celów. Narzucając niedawnym podkomendnym Bujidom swoją hegemonię, zmobilizował tych dajlamickich pobratymców do wspólnej akcji przeciw wojskom Abbasydów. Pod presją połączonych oddziałów dajlamickich dowodzący ekspedycją karną kalifatu w Chuzestanie wyzwoleniec Jaąut porzucił południe Iranu i wycofał się do Wasitu. Mimo aliansu z Bujidami, M ardawidż nie dowierzał dajlamickiej konkurencji i na dworze w Isfahanie więził w charakterze zakładnika brata Bujidy Alego, Hasana. Imperialne aspiracje Zijarydy udaremnił zamach na jego życie dokonany w styczniu 935 r. w Isfahanie przez tureckich ghulamów, których wcześniej często poniżał. Stworzona przezeń efemeryczna monar­ chia rozpadła się. Jego program restauracji imperium perskiego przejmą dajlamiccy pobratymcy Zijarydów, Bujidzi. Brat Mardawidża, Wuszmgir zachował rządy w Gorganie i w części M azandaranu jako wasal Samanidów. W drugiej połowie X w. Zijarydzi odegrali pew ną rolę w rywalizacji Bujidów z Samanidami o hegemonię nad północnym Iranem. Jako lokalna dynastia utrzym ali się w rejonie nadkaspijskim do końca XI w.

POCZĄTKI AWANSU POLITYCZNEGO BUJIDÓW

W szeregach Zijarydy M ardawidża walczyli trzej synowie innego dajlamickiego klanu, Abu Szudży Buje (arabiz. Buwajh) - Ali, Hasan i Ahmad. Jeszcze za życia M ardawidża ci trzej dajlamiccy najemnicy usamodzielnili się, zajmując na własną rękę posiadłość Karadż (na południowy wschód od Hamadanu). Braciom przewodził Ali, który obawiając się otwartego konfliktu z Mardawidżem, wycofał się z K aradżu i przeniósł na południe 386

Persji, w rejon m iasta A rradżan we wschodnim Chuzestanie, na granicy z Farsem. Stąd poprowadził kilka wypraw na Fars i w m aju-czerw cu 934 r. zajął Sziraz, najważniejszy ośrodek tej prowincji. Po przejęciu Szirazu został uznany przez Bagdad lennikiem kalifatu, ale nie przesłał należnego Abbasy­ dom trybutu. Zijaryda Mardawidż, którego ambicje sięgały władzy nad całą Persją i który uważał zapewne Bujidów za zbuntowanych lenników, opano­ wał Fars. K alif usankcjonował formalnie władzę M ardawidża jako swego namiestnika w Farsie, natomiast Ali, najstarszy z braci, podporządkował się mu. W krótce po zabójstwie M ardawidża Ali zajął Isfahan wraz z regionem, a nieco później przyw rócił swe rządy nad Farsem. Drugi z braci, Hasan, wszedł w posiadanie prowincji Dżibal, Ahm ad zaś Kermanu i Chuzestanu. Posunięcia te przyniosły Bujidom rzeczyw istą władzę nad większością ziem perskich i utorowały im drogę do stolicy kalifów, Bagdadu. Po opanowaniu Chuzestanu wraz z regionem m iasta Ahwaz powiązanym z Irakiem, Ahm ad wkroczył do środkowego Iraku (prowincja Sawad) i zajął miasto Wasit. W porozumieniu z głową rodziny Bujidów, Alim, Ahmad w połowie grudnia 945 r. zaczął od południowego wschodu okrążać Bagdad. Faktyczny rządca stolicy kalifów, M uhammad b. Szirzad, próbował począt­ kowo stawiać opór, lecz wobec dezercji przeważającej części tureckiego garnizonu Bagdad zaniechał stawiania oporu. Marionetkowy kalif al-Mustakfi (944-946), odgrywając przez swoich przedstawicieli farsę potężnego suzerena, zgodził się przyjąć na służbę u siebie deklarującego uległość kalifom Bujidę Abu al-Hasana A hm ada i jego braci. Ahmad stawał się z tą chwilą „klientem” (mauła) Abbasydów. Ze strony kalifa oznaczało to gotowość do natychmiastowego uznania Ahm ada za prawowitego opiekuna kalifatu i zalegalizowania wszystkich zdobyczy poczynionych kosztem iluzorycz­ nego imperium islamu. 19 grudnia 945 r. perski szyita z górskich peryferii Iranu został uroczyście powitany u jednej z bram miasta. Al-Mustakfi nadał Ahm adowi stanowisko „najwyższego rozkazodawcy” (amir al-umara ’) oraz przekazał insygnia władzy wykonawczej (ar. saltana). Tytuł amir al-umara’ utrzym ał się przy nadzorujących Bagdad Bujidach przez 110 lat. Al-Mustakfi nadał trzem braciom honorowe tytuły (ar. laqab) - Ahmad otrzym ał tytuł: M u’izz ad-Daula, co tłumaczyć można jako: „Wzmacniający dynastię”, Alego uhonorowano tytułem Imad ad-Daula („Wsparcie dynastii”), Flasana zaś komplementowano przydomkiem Rukn ad-Daula („Filar dyna­ stii”). Trzeba tu zaznaczyć, że wówczas arabskie słowo: daula oznaczające dynastię było synonimem państwa. Bujidzkie „filary” państwa Abbasydów doprowadziły instytucję kalifa do niesłychanego upadku. Jego symbolem może być epizod, jaki miał miejsce w stosunkach m iędzy M u’izz ad-Daulą a kalifem al-Mustakfim 29 stycznia 946 r. Oddaje go relacja dziejopisa Ibn M iskawajha (Ibn Muskuja), sekretarza bujidzkiej administracji. Podczas publicznej audiencji z udziałem Mu’izz ad-Dauli i jego gwardii do kalifa zasiadającego na podwyższeniu podeszło dwóch Dajlamitów. Al-Mustakfi sądząc, że przyszli z wyrazami hołdu i pragną ucałować jego dłoń, wyciągnął 387

ręce, a wówczas pochwycono go za rękawy i ściągnięto z tronu. Wywrócono go na ziemię i zarzucono na kark turban, a następnie pognano pieszo do bagdadzkiej rezydencji Mu’izz ad-Dauli, gdzie al-Mustakfiego uwięziono. Oddziały dajlamickie, a częściowo też ludność Bagdadu złupiły pałac A b­ basydów. 4 lutego 946 r. M u’izz ad-Daula, występując w roli najwyższego dowódcy kalifatu (amir al-um ara ), wezwał syna kalifa al-Muqtadira, alFazla (brat stryjeczny al-Mustakfiego) i kazał ogłosić go kalifem jako alM uti’ li-Allaha, co znaczy „Posłuszny w Bogu”, przy czym współcześni nie omieszkali ironicznie dodawać: Bujidom. Mu’izz ad-Daula wyznaczył na osobiste wydatki nowego kalifa (wraz z jego służącymi) sumę 2 tys. dirhemów dziennie i poinformował o jego intronizacji prowincje bujidzkiego imperium. Zważywszy na rangę „podopiecznego” Bujidów, wypłacana mu pensja była skromna, równając się wydatkom dziennym średnio zamożnego kupca. Dwa lata później pensja ta została przez M u’izz ad-Daulę zamieniona na dochody z dóbr ziemskich, głównie w rejonie Basry. W pierwszych dziesięcioleciach bujidzcy „naczelni rozkazodawcy” ograniczyli kontakty kalifów ze światem zewnętrznym, znieśli urząd wezyra i radykalnie pomniejszyli ich dochody. Protegując autorytety religijne szyizmu, równocześnie stwarzali bariery dla religijnych oddziaływań abbasydzkich imamów-kalifów na świat sunnicki. Bujidzi nie zdecydowali się jednak na zastąpienie Abbasydów którym ś z po­ tomków Alego, bliższych im jako szyitom. Pod rządami Bujidów faktycznie przestawała istnieć nawet namiastka abbasydzkiej państwowości w samym Iraku, który stał się jed n ą z prowincji bujidzkiej federacji państwowej. Speł­ niła się przepowiednia przypisywana herezjarsze Hamdanowi Qarmatowi, że Persowie zdobędą imperium Arabów.

FEDERACJA EMIRATÓW

W wyniku dokonanych przez Bujidów podbojów przeważająca część ziem irańskich i Mezopotamia utworzyły związek państwowy, ze stolicą w Szirazie (Fars). Irak Arabski z głównym ośrodkiem w Bagdadzie traktowano jako jed n ą z prowincji nowego bliskowschodniego imperium aspirującego do dziedzictwa po starożytnych monarchiach perskich. Mu’izz ad-Daula Ahmad i jego brat Ali, Imad ad-Daula zapoczątkowali własne linie dynastyczne w czterech głównych prowincjach imperium, przy czym Imad ad-Daula Ali (zm. 949/338 h.) dał początek linii w Farsie wraz z Chuzestanem i w Dżibalu, a Mu’izz ad-Daula Ahm ad założył gałąź w Kermanie i Iraku. Dla ścisłości wspomnieć też należy trzeciego z braci, Rukn ad-Daulę Hasana, który w roku 947 (335 h.) zastąpił w Dżibalu swego brata, Imad ad-Daulę Alego. Na czele rodu stał w pierwszym pokoleniu władający osobiście większością terytoriów irańskich Imad ad-Daula Ali. Zarządzający pozostałymi ziemia­ mi tego pierwszego w średniowieczu perskiego imperium bracia, składając 388

mu oficjalne wizyty, całowali przed nim ziemię i mimo zachęt do zajęcia miejsca, stali w jego obecności. Kerman, prowincja stanowiąca od 936 r. trwałąpodstawę wpływów Mu’izz ad-Dauli Ahm ada, przypadła w 949 r. w w yniku układów rodzinnych, jakie zawarto po śmierci seniora rodu Imad ad-Dauli, synowi Rukn ad-Dauli Fana (Panah) Chosrowowi, który zasłynął dzięki przydomkowi (laqab) Azud ad-Daula („Podpora dynastii”). Księciem Kermanu Azud ad-Daula pozostał także wtedy, kiedy stał się niekwestionowanym emirem-seniorem bujidzkiej dynastii i przybrał cesarski tytuł szahanszah (pers. Król Królów). Później prowincję tę przeznaczył dla swego syna, M arzubana (Samsam ad-Daula). Dalsi potomkowie A zud ad-Dauli rządzili Kermanem do roku 1048, kiedy prowincja ta została zajęta przez Seldżuków i stała się lennem Seldżukidy Qawurda. W 947 r. senior rodu Imad ad-Daula przekazał rządy w prowincji Dżibal najmłodszemu z braci Rukn ad-Dauli Hasanowi. Ten ostatni zapoczątkował w Dżibalu odrębną linię dynastyczną, która po jego śmierci w 977 r. (366 h.) podzieliła się na dwie gałęzie. Jedna z nich władała do ok. 1028 r. Hamadanem i Isfahanem, druga Rejem, gdzie w 1029 r. uległa Ghaznawidzie Mahmudowi. Przez krótki czas tendencje w kierunku odrębności wykazy­ wały regiony Basry i Chuzestanu, które po śmierci Azud ad-Dauli w 983 r. przypadły dwóm jego młodszym synom - Tadż ad-Dauli i Zija ad-Dauli. We wczesnym okresie istnienia bujidzkiej struktury państwowej dzięki dalekowzroczności seniora rodu Imad ad-Dauli udało się powstrzymać tendencje decentralistyczne. Na zjeździe rodzinnym w Arradżanie, mieście granicz­ nym położonym pomiędzy Farsem a Chuzestanem, w lutym-marcu 948 r. przeprowadzono podział zajętych terytoriów bardziej na strefy wpływów aniżeli dzielnice. Otwartąpozostawiono sprawę obsady godności naczelnego emira (amir al-kabir), akceptując w tej roli Imad ad-Daulę. Na podstawie dwóch monet wybitych w Szirazie w latach 947-948/949 można wnosić, że seniorowi klanu przypadł również należący wcześniej do Mu’izz ad-Dauli tytuł amir al-umara’. Ten ostatni okazywał starszemu bratu i suzerenowi przesadną cześć, licząc zapewne na sukcesję po nim. Kronikarz Miskawajhi (Muskuja) pisze: „Mu’izz ad-Daula nalegał na to, ażeby tenże usiadł przed nim, lecz on tak nie chciał postąpić. Każdego ranka i wieczoru on (tj. Mu’izz ad-Daula) przychodził do niego i pozostawał stojąc, nie zamierzając usiąść” (tłum. J. Danecki za A. Mezem). Imad ad-Dauli udało się za życia utrzymać zależność Bagdadu od Szirazu, lecz to zmieniło się wraz z jego śm ierciąpod koniec 949 r. Tytułu amir al-umara’ domagał się dla siebie M u’izz ad-Daula, lecz przyzwolenia na to nie potwierdzają monety pochodzące z obszaru Mezopotamii. Kiedy w kw ietniu-m aju 955 r. wyznaczył na następcę tronu swego syna Bachtijara, jem u nadał tytuł „najwyższego rozkazodawcy” {amir al-umara’). Tytuł ten łączył się z supremacją nad Abbasydami i Irakiem, pojawia się więc w przypadku bujidzkich emirów zarządzających M ezopo­ tamią. Jednakże w yższą pozycję w federacji bujidzkich emiratów posiadało 389

stanowisko wielkiego emira (amir kabir), którym to tytułem pod 937-938 r. (326 h.) wyróżnił Miskawajhi Bujidę Alego (Imad ad-Daula). Syn Rukn ad-Dauli, Azud ad-Daula ustanowi zwyczaj, że wielkiemu emirowi, czyli seniorowi władców dzielnicowych z dynastii Bujidów, przysługiwał będzie tytuł szahanszaha. Bujidzi kierowali się zasadą starszeństwa w rodzie, którą przenieśli później na boczne linie dynastii. Państwo przez nich utworzone było jednakże mniej lub bardziej zw artą federacją emiratów, niepozbawioną wszakże atrybutów mocarstwowości, zwłaszcza gdy Bujidom zaczął prze­ wodzić Azud ad-Daula.

RZĄDY AZUD AD-DAULI. APOGEUM ŚWIETNOŚCI

W 949 r. nominalnym suzerenem irańskiego południa został niespełna trzynastoletni syn Rukn ad-Dauli, Azud ad-Daula Fana Chosrou. Za swoją stolicę obrał Sziraz, miasto, które przyćmiło chwałę dawnej rezydencji królew­ skiej w Istachrze. W roku 963 (351 h.) otrzymał od kalifa al-Mutiego honorowy tytuł Azud ad-Daula („Chwała dynastii”). Po śmierci Mu’izz ad-Dauli w 967 r. dołączył do swojej domeny Oman (al-Uman), powiązany administracyjnie z Irakiem. W następnym roku zdobył Kerman, w którym został oficjalnie, bardziej zaś symbolicznie, zatwierdzony przez bezsilnego kalifa. Równocześnie podporządkował mu się namiestnik Sistanu. Gdy w roku 971-972 (361 h.) jeden z jego braci, wyznaczony poprzednio na namiestnika Kermanu, chciał przejąć tę prowincję, Azud próbę unieszkodliwił, a przy okazji podporządkował sobie terytoria na południowym wschodzie aż po Makran. Korzystając z wzorców adm inistracji kalifackiej, władcy bujidzcy, a zwłaszcza Azud ad-Daula, oparli się na resortowym systemie centralne­ go zarządzania państwem. Naczelne miejsce wśród urzędów centralnych zajmowała kancelaria państwa (diwan-i rasail), prowadząca obok spraw polityki wewnętrznej i ich urzędowej legalizacji również politykę zagra­ niczną. Funkcjonowaniem armii, a zwłaszcza jego aspektem logistycznym zajmował się diwan wojskowy (diwan-i dżajsź). Z wielkiej skuteczności słynął w państwie Azud ad-Dauli diwan łączności i wywiadu {diwan-i barid). Poczta z Szirazu do Bagdadu docierała w jego czasach w siedem dni, co oznacza, że dziennie musiano przebywać konno 150 km. Rutynowe gromadzenie i przekazywanie informacji władcy przekształcono w system powszechnego szpiegowania i donosicielstwa. Jedna z kronikarskich wersji przypisuje mu przebieranie się za nędzarza, handlarza itp. i podsłuchiwanie własnych poddanych w miejscach publicznych. Nadzór nad wydatkami na cele publiczne, zwłaszcza na utrzymanie dworu i administracji, sprawował diwan wydatków {diwan-i nafaąat). W łaściwy resort podatków tworzył wzorem rozwiązań abbasydzkich diwan-i bajt al-mal urząd koordynujący czynności poborców i inspektorów podatkowych w skali całego państwa. Działalność tej instytucji znajdow ała się pod osobistym nadzorem wiel­ 390

kiego em ira. W pływ y podatkow e i inne w alory grom adzono głównie w skarbcu panującego, a strzegł ich „podskarbi” (chazindar ) w raz ze sztabem rachm istrzów. W ielki em ir staw iał bardzo wysokie w ym agania pracow nikom instytucji państw ow ych, żądając od nich zw łaszcza dys­ cypliny i dyspozycyjności. Po ostatecznym opanowaniu Bagdadu w raz z Irakiem Środkowym (978) A zud ad-D aula dokonał rotacji urzędników bagdadzkich służących poprzedniem u emirowi, Izz ad-Dauli Bachtijarowi i przeniósł ich do Farsu, zw łaszcza Szirazu, część natom iast kadr swo­ jej irańskiej stolicy powołał do Bagdadu. Sprawna organizacja w ładzy pozw oliła A zud ad-D auli w ytępić uciążliw ą, zw łaszcza na terytoriach południow oirańskich, plagę rozbójnictwa. Zdecydowanie gorzej przedstawiały się stosunki w Iraku, gdzie po śmierci ojca Mu’izz ad-Dauli rządy objął w 967 r. Izz ad-Daula Bachtijar, występujący w roli amir al-umara’ Abbasydów. Był on niewolnikiem własnych słabości, a przy tym osobą nielojalną i skłonną do intryg. Faktyczną kontrolę nad Bagdadem sprawowali tureccy dowódcy stołecznego garnizonu - Sebuktigin, a po jego śmierci (974) Alftigin al-Mu’izzi. Słabość muzułmańskich władz w Bagdadzie wykorzystali Bizantyjczycy, którzy w 972 r. spustoszyli północ­ ną M ezopotamię i pod koniec października tegoż roku zajęli miasto Nasibin (gr. Nisibis) w górnym Iraku. W kolejnym roku ofensywa się powtórzyła, a oddziały bagdadzkie zostały rozproszone w środkowym Iraku. Jednakże całkowicie niezależna od tych wydarzeń ofensywa Fatymidów przeciwko Antiochii zmusiła wodzów bizantyjskich operujących w północnym Iraku do zmiany frontu. Nowe zagrożenie mezopotamskiej prowincji emiratu Bujidów nadeszło od strony syryjskich Hamdanidów, którzy pojawili się w północnej Mezopotamii po odejściu Bizantyjczyków, a następnie odparli kontrofensywę armii bagdadzkiej przeciwko Mosulowi. Nieudolne rządy Izz ad-Dauli Bachtijara i ponoszone przezeń klęski militarne skutkowały rebelią tureckich oddziałów najemnych i osaczeniem przez nie Wasitu, w którym znajdował się z dajlamicką strażą przyboczną Izz ad-Daula. Przewodzący wówczas klanowi Bujidów Rukn ad-Daula wysłał bratankowi z odsieczą niewielki oddział, polecił także swemu synowi Azudowi udzielić militar­ nego wsparcia kuzynowi. Był to korzystny pretekst dla władcy perskiego południa, który poczytyw ał panowanie nad M ezopotamią za ukoronowanie własnych imperialnych aspiracji. Al-Muqaddasi, gloryfikujący rządy Azud ad-Dauli, przypisuje mu następujące słowa: „Chcę M iędzyrzecza [tj. Iraku - J.H.] ze względu na imię tegoż, lecz Arradżanu pragnę dla dochodu z nie­ go”. Trzydziestego stycznia 975 r. Azud ad-Daula, odniósłszy zwycięstwo nad zbuntowanymi wojskami tureckimi, wkroczył do Bagdadu, wyznaczył sobie rezydencję, a swego kuzyna Izz ad-Daulę mianował swoim „wicekró­ lem” dla Iraku. Nawiązał też bardziej osobiste stosunki z marionetkowym kalifem at-Tai’m (974-991). Przejęcie rządów nad Irakiem przez A zuda w y­ wołało dramatyczne protesty jego ojca Rukn ad-Dauli, który w tym czasie przewodził rodowi Bujidów, stanowiło to bowiem naruszenie przyrzeczeń 391

złożonych jego nieżyjącemu bratu Mu’izz ad-Dauli co do respektowania praw jego spadkobiercy w Iraku, Izz ad-Dauli. W dodatku naruszało zasadę senioratu w rodzie - Izz ad-Daula był starszy, a ponadto należało się liczyć ze stanowiskiem seniora Bujidów, ojca Azuda, Rukn ad-Dauli. Azud adDaula przejściowo uległ presji ojca, przywrócił w Iraku panowanie Izz adDauli i powrócił do Szirazu. Ojciec uznał go oficjalnie za swego sukcesora, a dwaj młodsi bracia Azuda, Fachr ad-Daula i M u’ajjad ad-Daula złożyli mu przysięgę wierności. Po śmierci Rukn ad-Dauli we wrześniu 976 r. zniknęła zasadnicza przeszkoda na drodze do zawładnięcia przez Azuda Irakiem. Izz ad-Daula odmówił posłuszeństwa nowemu emirowi seniorowi, w yra­ żając to oficjalnie nowymi tytułam i nadanymi jem u samemu przez kalifa, opisanymi zgodnie z abbasydzką tabelą rang przez Hilala as-Sabiego. Emir Iraku spodziewając się inwazji ze strony kuzyna, zaatakował pierwszy, lecz w lipcu 977 r. doznał w rejonie Ahwazu w Chuzestanie całkowitej klęski. Pokonany, uznał oficjalnie zwierzchnią władzę brata, lecz nie potrafił się pogodzić z rolą lennika w stosunku do kuzyna, był bowiem w swoim mniemaniu panem stolicy świata - Bagdadu i „naczelnym rozkazodawcą” Abbasydów. Próbował przejściowo szukać schronienia w Syrii na dworze Hamdanidów, lecz przedstawiciel mosulskiej linii tego rodu, Abu Taghlib (968-979), obiecując pomoc wojskową, zachęcił Izz ad-Daulę do wystąpienia przeciwko Azudowi. Powracającego z niewielkim oddziałem władcę Iraku w okolicach Samarry otoczyły oddziały Azud ad-Dauli 24 maja 978 r. Wzięto go do niewoli i pod zarzutem zdrady stracono za zgodą Azuda. Abu Taghlib w ciągu kolejnych dwunastu miesięcy tułał się po północnym Iraku i w końcu utracił swe dziedziczne włości, które przypadły Bujidom. W czerwcu 979 r. Azud ad-Daula powrócił do Bagdadu jako władca nie tylko Iraku Arabskiego, ale także terytoriów plemiennych Dijar Rabi’a, Dijar Bakr i większej części północnomezopotamskiej prowincji al-Dżazira. Jako władca Iraku Azud ad-Daula napotkał opór ze strony władców strefy bagien na południu Mezopotamii (al-Batiha), Szahinidów. W 980 r. przedstawiciel tego klanu Hasan b. Imran, widząc bezcelowość walki z potężnym przeciwni­ kiem, zgodził się regularnie przekazywać do Bagdadu trybut. Równocześnie Azud ad-Daula zhołdował kurdyjską rodzinę Hasanwajhidów (Hasanuja), dzierżącą twierdzę Sarmadż, ale również władającą rejonami m iast Dinawar i Nehawand, a przejściowo nawet Hamadanem. Przedstawiciel rodu, Badr b. Hasanuja (Hasanwajh), w 980 r. uznał się za wasala Azud ad-Dauli, ale faktycznie pozostał niezależny. Azud ad-Daula zdobył dowody wskazujące na nielojalność jego brata wła­ dającego okręgiem Reju w prowincji Dżibal, Fachr ad-Dauli Alego (977-997). W związku z tym wystosował do niego list ostrzegawczy, na co Fachr adDaula zareagował arogancką odpowiedzią, która sprowokowała Azuda do natychmiastowej ekspedycji wojennej przeciwko nielojalnemu bratu. Gdy wojska pod wodzą wielkiego emira podeszły do Reju, większość stronników Fachr ad-Dauli opuściła go, on zaś zbiegł do Qazwinu. Tutaj zawarł z Zijarydą 392

Qabusem (978-1012), ówcześnie wasalem Samanidów, układ wymierzony w Azud ad-Daulę, do którego przystąpili również emirowie Buchary. Dzięki ich pomocy Fachr ad-Daula zajął Niszapur. Podczas tej wyprawy dowodzo­ nej osobiście przez Azuda, wojsko wielkiego emira podporządkowało jego władzy wszystkie lokalne twierdze Kurdów-Hasanwajhidów, lecz nagły atak choroby Azud ad-Dauli połączony z epilepsją zmusił go do powrotu do Bagdadu. Bardziej pojednawczy stosunek do zwierzchnictwa Azuda nad klanem Bujidów i panowaniem nad ziemiami Iranu okazał inny z braci, panujący w Isfahanie Mu’ajjad ad-Daula (977-984). Za cenę uznania senio­ ratu Azuda, Mu’ajjad ad-Daula otrzym ał w zarząd Hamadan i Nehawand. W 981 r. stan posiadania Mu’ajjada teoretycznie zwiększył się, otrzymał on bowiem od naczelnego em ira wspieranego dekretem kalifa polecenie zastąpienia Qabusa w roli nam iestnika Tabarestanu i Gorganu. Mu’ajjad ad-Daula w sprzyjających okolicznościach wypędził Qabusa z obydwu tych prowincji. Mimo iż Qabus i Fachr ad-Daula uzyskali wsparcie Samanidów, nie zdołali wyprzeć Mu’ajjad ad-Dauli z zajętych pozycji, dopóki żył Azud ad-Daula. Zmarł on w marcu 983 r., w wieku 53 lat, jego cesarskie rządy trw ały zaledwie sześć lat. W odróżnieniu od innych przedstawicieli rodu Bujidów, Azud ad-Daula był człowiekiem wszechstronnie wykształconym. Gdy był jeszcze chłopcem, opiekunowie dostrzegli w nim duże zdolności i dociekliwość umysłu. Przy­ gotowano mu syntetyczne opracowania z różnych dziedzin wiedzy, m.in. matematyki, astronomii, mechaniki, przyrodoznawstwa. Wcześnie opanował gruntownie arabski język literacki, w którym tworzył mało oryginalne utwory poetyckie. Znał również inne języki, w tym aramejski i starohebrajski. Otaczał się ludźmi uczonymi, z którym i prowadził ożywione dyskusje w specjalnie do tego celu przeznaczonej sali, blisko jego osobistych komnat. Organizując bibliotekę, przeznaczył dla księgozbioru odrębny budynek w sąsiedztwie pa­ łacu. Podróżnik arabski al-Muqaddasi, który odwiedził tę nieomal instytucję z własnym personelem, podaje, że dla każdej dziedziny wiedzy przeznaczono oddzielną szafę i katalog zawierający tytuły książek. Patronował rozległej akcji budowlanej w miastach na południu Iranu i w Bagdadzie. O rozbudowie stolicy Farsu, Szirazu, uosabiającej dla Azuda chwałę imperium perskiego, myślał już Rukn ad-Daula, który - chociaż przebywał w tym mieście tylko dziewięć miesięcy do przejęcia panowania przez A zud ad-Daulę - zdążył wybudować tam kanał nazwany na jego cześć Ruknabad. Ibn Battuta, który odwiedził Sziraz w 1327 r., uznał błędnie ten kanał za jed n ą z pięciu rzek przepływających przez miasto. Kanał ten pierwotnie m iał służyć usprawnieniu żeglugi między Irakiem i Chuzestanem. A zud ad-Daula, obierając Sziraz na swoją stolicę, dokonał poważnej rozbudowy miasta, którego świetność opisał m.in. Muąaddasi. N a obrzeżach miasta powstały nowe dzielnice, pełne zieleni podmiejskie osiedla z niską zabudową. W ewnątrz miasta z rozkazu A zuda wzniesiono potężną fortecę, ale Szirazu nie otoczono umocnieniami, zakładając, że nikt 393

z zewnątrz stolicy nie zagraża. Powstała tam również okazała rezydencja wielkiego emira, jednopiętrowa budowla, której rozm iar i wystrój zachwycił wspomnianego Muąaddasiego. Według tegoż podróżnika miało się w nim znajdować 360 komnat, co mogłoby symbolizować liczbę dni w roku. W iarygodność tej informacji budzi wątpliwości. W pałacu funkcjonowała ponoć klim atyzacja wodna; założono w nim bibliotekę. Gdy A zud objął rządy w Bagdadzie po nieudolnym Izz ad-Dauli, dwukrotnie powiększył pałac po zm arłym dowódcy Sebiiktiginie, kupując okoliczne domy. Wsła­ wił się tam również wzniesieniem wielkiego, jak na owe czasy szpitala, funkcjonującego w sposób niemal nowoczesny. Ponieważ centrum władzy pozostawało w Farsie, czuwał nad rozwojem tej prowincji, stosował nowe uprawy, a nawet sprowadzał osadników. Zabiegając o rozwój swej irań­ skiej stolicy - Szirazu, troską otaczał też inne rejony królewskiej domeny, zwłaszcza miasto Firuzabad, które zaopatrzył w wodociągi. W zmacniał obwarowania m iast graniczących z pustynią, np. Istachru. Na rzece Kur wzniesiono zachowaną do dzisiaj tamę rozprowadzającą na pola wodę, która wcześniej wpadała do słonego jeziora. Wszelkie inwestycje przeprowadzał jednak, nasilając ucisk podatkowy, o czym wspom inał nawet żyjący trzy stulecia później dziejopis arabski Ibn al-Asir (1160-1234): „Powiększył dawne opłaty, wprowadził nowe i wszelkim i metodami zabierał [podda­ nym] ich zyski” (tłum. J.H.).

ODRODZENIE PERSKIEJ IDEI IMPERIALNEJ

Wspomniano już, że pierwszym władcą irańskiego okresu m uzułm ań­ skiego m arzącym o wskrzeszeniu imperium perskiego był Zijaryda Mardawidż (zob. s. 386). Tak więc Bujidzi ideę odrodzenia monarchii perskiej zapożyczyli od Zijarydów. W 962 r. (351 h.) Rukn ad-Daula kazał wybić srebrny medal, być może upamiętniający zdobycie Tabarestanu, które m ia­ ło w tym roku miejsce. Na tym medalu bujidzki emir jest przedstawiony w stroju perskiego Króla Królów, a pahlawijski napis tam zamieszczony głosił: „Niechaj rośnie chwała Króla Królów” (tłum. G.C. Miles). Medal ten miał czysto symboliczne znaczenie, Rukn ad-Daula zaś był daleki od tego, by aspirować do pochodzenia od Sasanidów. Skromny rodowód Bujidów znany był współczesnym. Ham za al-Isfahani, kronikarz przychylny Bujidom (zm. po 961), zapisał, że wywodzili się oni z dajlamickiego klanu Szirdil Awandan. Ibn Miskawajh, którego można uważać za nadwornego kronikarza Azud ad-Dauli, twierdzi, że Rukn ad-Daula musiał pobłażać swoim dajlamickim podwładnym i na wiele im pozwalać, a „zmuszony był tak postępować, ponieważ nie pochodził z królewskiego rodu i Dajlamici nie uznawali go za suwerennego władcę” (za H. Busse, op. cii).

394

Fikcyjną genealogię Bujidów wprowadził do swego pomnikowego dzieła Kitab at-Tadżi na polecenie Azuda Ibrahim as-Sabi (zm. 994), uznając w nich potomków Bahrama V Gura. Wersję tę powtórzył później znany leksykograf arabski Ibn Challikan (zm. 1282), chociaż zakwestionował ją już Biruni. W czasach A zuda pamiętano jeszcze, że założyciel rodu Abu Szudża’ Buje zbierał i roznosił drwa, a według innej wersji - trudnił się rybactwem. Prawdziwe pochodzenie rodu nie mogło legitymizować imperialnych am­ bicji Azud ad-Dauli, władającego pod koniec 977 r. ogromnym państwem, którego Irak wraz ze „stolicą świata” Bagdadem był jed n ą z prowincji. Rządząc przez niemal trzydzieści lat Farsem (od 949), napotykał zabytki wielkiej przeszłości Iranu sięgającej czasów daleko wstecz od Sasanidów. Podróżnicy współcześni Bujidom zarejestrowali w Farsie 40 miejsc, w któ­ rych zabytki archeologiczne stały na powierzchni ziemi. Do najważniejszych stanowisk należały: Istachr i jego rejony (Naqsz-i Radżab, Naqsz-i Rustam i Persepolis), Gur/Firuzabad (na południe od Szirazu) i mniej odwiedzany Biszapur (na północ od Kazerunu). Ślady wielkiej przeszłości starożytnego imperium Persów zaintrygowały A zuda do tego stopnia, że kazał mobedowi Sa’idowi al-Kaziruniemu tłumaczyć sobie naskalne inskrypcje (zapewne pahlawijskie, a nie klinowe). Obszarem władzy dawnych monarchów perskich był Fars, czego świadomość dotrwała do epoki muzułmańskiej. Podróżnik Ibn al-Faqih al-Hamadani pisał: „Anas b. M alik powiada: «Bóg dokonał wyboru pośród stworzeń - z Arabów wybrał Kurajszytów, a spośród Persów mieszkańców Farsu»”. Ibn Lahi’a powiada: „Mieszkańców Farsu nazywają perskimi Kurajszytam i” (za H. Busse). Przykładów tych u samego Ibn alFaqiha jest więcej. Wszystko to musiało tworzyć szczególną aurę, inspirującą irańskiego dynastę o rozległych horyzontach i erudycji, jakim był bez wątpienia Azud ad-Daula. Jego fascynacja ideą monarchii, której zwieńczeniem jest majestat Króla Królów, przechodziła kilka uchwytnych momentów. W roku 961/962 (350 h.) na monecie określa siebie jako al-amir al-adil, czyli „książę spra­ wiedliwy”, a wiadomo, że sprawiedliwość była cechą przypisyw aną naj­ znamienitszym spośród monarchów perskich. Ten sam tytuł pojawia się na monecie wybitej w Omanie w 975/976 r. (365 h.). W 969/970 r. (359 h.) kazał wybić monetę, na której został przedstawiony jako perski władca z tytułem szahanszaha. Przeświadczenie o swym imperialnoperskim posłannictwie Azud ad-Daula zademonstrował w stosunkach z kalifem abbasydzkim, zwłaszcza podczas spotkań z at-Ta’im w 977 i 980 r., co zostanie bliżej naświetlone. Gdy w 965 r. słynny arabski poeta al-Mutanabbi odwiedził dwór w Szirazie, zwrócił się w kasydzie zaadresowanej do A zuda jako do Króla Królów. Najbardziej wymowne sąjednak słowa poety: „i zwrócił mu Bóg królestwo Persów”.

395

BUJIDZ1 WOBEC ABBASYDÓW

Pierwsi Bujidzi, traktowani przez współczesnych im autorów jako nie­ okrzesani wieśniacy z Dajlamu, byli powierzchownie zislamizowani, na dodatek zaś przyjęli islam według zasad szyitów-zajdytów. Wspomniano już, jak brutalnie postąpił z abbasydzkim kalifem al-Mustakfim M u’izz ad-Daula Ahmad, dopuszczając do jego publicznego poniżenia i w konse­ kwencji - bezprawnej detronizacji. Po tym przewrocie tron wschodniego (abbasydzkiego) kalifatu przez pewien czas był nieobsadzony. M u’izz adDaula władający od wkroczenia do Bagdadu w grudniu 945 r. dzielnicą iracką, rozważał możliwość przekazania uprawnień kalifackich alidzkiemu pretendentowi Ibn ad-Da’i, „szybko jednak zrezygnował z tego projektu, obawiał się bowiem, iż mógłby się znaleźć w sytuacji zmuszającej go do zbyt bezwzględnego posłuszeństwa wobec tego rodzaju władcy” (D. Sourdel 1968, 1980, s. 162). Nie chcąc zapewne potęgować jeszcze rozgorzałego w ośrodkach miejskich konfliktu pomiędzy sunnitami a szyitami, Bujidzi zdecydowali się na utrzymanie przy życiu instytucji kalifatu, stawiali jedynie na kalifów-figurantów, posłusznych ich polityce zewnętrznej i rozstrzygnię­ ciom wewnętrznym. Kalifem takim był syn i następca al-Mustakfiego, alM uti’ (946-974), którego abdykację wymusił nie bujidzki władca Iraku Izz ad-Daula, lecz turecki ghulam dowodzący garnizonem Bagdadu, Sebuktigin. 30 stycznia 975 r. do Bagdadu wkroczył po raz pierwszy syn Rukn adDauli, Azud ad-Daula. Zamierzając usankcjonować swoją władczą pozycję w imperium Bujidów, szukał zbliżenia z abbasydzkim kalifem at-Ta’im. Dowiedział się wówczas, że część tureckiej gwardii, uchodząc przed nim, uprowadziła do Tikritu kalifa. Wówczas Azud ad-Daula wyprawił w ślad za porywaczami oddział, który sprowadził at-Ta’iego na powrót do Bagdadu. Doszło wówczas do pierwszego spotkania irańskiego dynasty, w bliskiej już przyszłości „opiekuna” kalifatu Abbasydów, z kalifem at-Ta’im. Spo­ tkanie odbyło się na Tygrysie. Świty obydwu panujących wypełniły łódki i gondole, które utworzyły przedziwny pomost. Azud ad-Daula zaręczył się wówczas z jedną z córek kalifa, co wywołało oburzenie Izz ad-Dauli, który parę miesięcy wcześniej poślubił inną córkę at-Ta’iego. Była to więc specyficzna rywalizacja obydwu irańskich emirów o względy kalifa, który choć wyzuty z prerogatyw władczych, uchodził za źródło religijnie sank­ cjonujące doczesne panowanie. W iosną 975 r. A zud powrócił do Szirazu, pozostawiając w Bagdadzie emirem, skutkiem nalegań swego ojca, Izz ad-Daulę Bachtijara. W 977 r. kalif at-Ta’i usankcjonował formalnym orze­ czeniem prerogatywy Azud ad-Dauli do władzy senioralnej w monarchii Bujidów, uznał oficjalnie jego tytuł szahanszaha, mimo przedmuzułmańskiego, tj. „pogańskiego” rodowodu tego określenia oraz nadał mu nowy tytuł - Tadż al-Milla, czyli „Korony wspólnoty religijnej”. Po koniec 977 r. doszło do uroczystej, niezwykle ceremonialnej audiencji Azuda w pałacu

396

kalifów. Zachowała się relacja z tego spotkania, zamieszczona w traktacie 0 ceremoniale i zwyczajach dworskich za Abbasydów sekretarza bujidzkich wezyrów Hilala as-Sabiego (zm. 1056). Azud ad-Daula został uroczyście wprowadzony do sali audiencji, gdzie złożył głębokie pokłony („całowanie ziemi”) przed kalifem, po czym został powitany przez at-Ta’iego. Po kilku ceremonialnych gestach kalif nakazał ubrać Azuda w honorowe ozdobne szaty 1 nałożyć mu na głowę koronę (pers.-ar. tadż), której wstęgi własnoręcznie poprawił. Przed tym aktem at-Ta’i oświadczył, że powierza Bujidzie sprawy jego poddanych na wschodzie i zachodzie kalifatu, zastrzegając: „wyjąwszy własne moje mienie i to, co znajduje się w moim pałacu”. Po przebraniu Azud ad-Dauli w honorowe szaty wniesiono i rozstawiono dwa sztandary - je d e n zwrócono ku wschodowi, drugi w kierunku zachodnim. Na koniec Azud, zasiadający na odrębnym podwyższeniu, został przywołany przez kalifa, który ujął wstęgę tadżu opadającą na piersi szahanszaha i połączył je z górną częścią korony. Przypasał mu też miecz, a do pochwy przyczepił srebrne akcesoria. Na tym ceremonię zakończono. Azud ad-Daula, akcentując swoją szczególną rangę, poprosił kalifa o pozwolenie na powrót inną trasą, aniżeli nadszedł, i wskazał na drzwi wychodzące przez pałacowy ogród w kierunku Tygrysu. At-Ta’i wyraził zgodę. Wzniesiono wówczas doraźnie most, po którym Bujida przemierzył konno rzekę. Elementy powyższej inscenizacji wystąpiły w kolejnej audiencji Azuda na abbasydzkim dworze, 22 listopada 980 r. Zarówno w jednym , jak i drugim przypadku obydwie strony odczytały cały ten ceremoniał odmiennie. K alif at-Ta’i wyobrażał sobie, że tą drogą scedował na A zud ad-Daulę polityczne rządy w kalifacie wraz z posłannictwem umacniania i rozszerzania ekumeny islamu. Inaczej akt ten traktował Azud ad-Daula, zapatrzony w dawne irańskie tradycje władzy monarszej. Jego punkt widzenia na poszczególne wątki całej tej pompatycznej ceremonii najlepiej naświetlił Heribert Busse: „W zakresie szczegółów samej ceremonii inwestytury modelem dla Adud ad-Dauli były skalne reliefy i pisemna tradycja. W niektórych przypadkach, jak na przykład na skalnych płaskorzeźbach w Persepolis i Biszapurze, król przyjmuje koronę, siedząc wierzchem na koniu. Mogło to pobudzić Adud ad-Daulę, aby prosić kalifa o pozwolenie wjazdu do pałacu wierzchem, co normalnie było zabronione wszystkim odwiedzającym. Rozważając to z nadwornymi urzędnikam i, uzasadniał swoje żądanie tym, że właśnie jem u przysługują najwyższe względy. Chociaż nie mógł żywić nadziei, że otrzym a inwestyturę, siedząc na koniu (było to niemożliwe z przyczyn technicznych), wielkie znaczenie, jakie przykładał do występowania konno, potwierdza fakt, iż domagał się prawa opuszczenia pałacu audiencji na koniu w czasie, kiedy jego otoczenie i doradcy zmuszeni byli odejść pieszo. Nie było możliwe przeprowadzenie koronacji według wzoru ze skalnych relie­ fów. Jednakże za koronę, na płaskorzeźbach symbolizowaną przez pierścień z dwiema rozchodzącymi się wstęgami, można było uważać bransoletę

397

(,siwar), którą zazwyczaj obdarzano emirów w okresie abbasydzkim. Ko­ rona (tadż) również nie była czymś nowym w inwestyturze Adud ad-Dauli. Istotną innowacją było to, że kalif własnoręcznie zamieszczał pod koroną wstążkę z przytwierdzonym do niej drogocennym kamieniem. Pukiel ten na specjalne życzenie emira pozostawili wolnym dworzanie odpowiedzialni za honorowe szaty i pozostałe akcesoria, które otrzym ał on w pomieszczeniu przylegającym do sali audiencji. Jak twierdzi w Rusum Hilal as-Sabi, Adud ad-Daula przyw iązywał do tego szczegółu duże znaczenie. W rzeczywi­ stości oznaczało to, że został on własnoręcznie koronowany przez kalifa (zdaniem emira, konieczny warunek, jeżeli chciał naśladować wskazania tradycji). K alif oczywiście nie wiedział, co się dzieje, że w istocie on został sprowadzony do roli «głównego mobeda». Inwestytura taka nie była już przekazaniem władzy, praktykowanym dotąd na dworze kalifów. Z punktu widzenia Adud ad-Dauli kalif nie mógł przekazać władzy perskiemu dy­ naście o królewskim pochodzeniu, którego monarsza godność wypływała z innych zasad aniżeli te, od których wywodziła się władza kalifa. W ładza królewska (mulk) i kalifat (

X / Balch s

Sarachs

;

“ Termezf

l

to c h a r e s t a n

V

Bajhak' ^ N i s z a p u r

:Ramadan|

GUZGAN

Re^ Herat

g H/svRCZEsTAN

GHUR

KUHESTAN isfałian

*

Kabul Ghazna

ZABOLESTAN Lahore

Kerman

SISTAN

m ak r a n ;

10. Ziemie Iranu pod władzą Ghaznawidów

418

nie narażało go na realne uszczuplenie jego władzy, a wprost przeciwnie sankcjonowało ją. W krótce też został symbolicznie wyróżniony przez kalifa tytułem „Jamin ad-Daula”, czyli „Prawica państwa” (lub dynastii). Władca ten w drodze podbojów, które odciągały podległe mu tureckie klany i elity wojskowe od wewnętrznych rywalizacji i anarchizacji życia politycznego, stworzył ogromne, wieloetniczne państwo. W jego granicach znalazła się przejściowo niemal połowa ziem Iranu. W roku śmierci Mahmuda (1030) jego imperium rozciągało się na zachodzie od Azerbejdżanu Perskiego i Kurdystanu do doliny górnego Gangesu w Indiach na wschodzie, i od Chorezmu w Azji Środkowej do wybrzeży Oceanu Indyjskiego. Już ojciec Mahmuda, Sebuktigin, myślał o podbojach w Indiach i w 991 r. oddział ghaznawidzki dowodzony przez M ahmuda wtargnął do Pendżabu, rozbijając koalicyjne siły miejscowych książąt hinduskich z Adżm eru i Kanaudżu. Jednakże Mahmud obrał ziemie subkontynentu indyjskiego za główny kierunek swej ekspansji. W okresie od 1002 do 1026 r. poprowadził na terytoria Indii siedemnaście wypraw, które wojskom islamu przyniosły bogate łupy, ale również ogromne straty w ludziach. Baśniowa zdobycz stała się udziałem samego władcy, który dzięki wyprawom przeciwko „poganom” i niewiernym zdobył po­ nadto reputację wzorowego muzułmańskiego władcy, bojownika za wiarę - ghaziego. W czasie tych wypraw Pendżab został przyłączony do imperium ghaznawidzkiego i przekształcony w bazę dla dalszych wypraw. Podczas kolejnych ekspedycji wojska M ahmuda wdarły się w głąb doliny Gangesu, na kierunku południowym aż po Anihilapatan i po Samnath w Gudżaracie. W dolinie Gangesu spustoszył i splądrował m.in. stolicę cesarską Kanaudż i święte miasto Kriszny, Mathurę, którego architektura zachwyciła samego zdobywcę. W kampanii 1018/1019 r. uprowadzono z Indii jako zdobycz 380 słoni i 53 tys. jeńców, których sprzedano na targowiskach Chorasanu i Mawarannahru. Na ogrom ną skalę rabowano wyroby indyjskiego rzemiosła artystycznego, które sprowadzane do Iranu, Azji Środkowej, a nawet dalej, oddziaływały na dalszy rozwój sztuki islamu. Poza aneksją Pendżabu w 1018 r. M ahmud nie odważył się na podbój dalszych ziem Indii. Panegiryści opisujący wyprawy Mahmuda, a niekiedy im towarzyszący, nie wspom inająo oporze, jaki stawiali monarchowie hinduscy. Jednakże opór taki napotykał. Wskazuje na to wyprawa z lat 1024-1026 kiedy, po marszu przez pustynię radżputańską, niespodziewanie najechał Samnath, zdobył je i złupił tamtejsze świątynie, będące celem pielgrzymek. Nie był jednak w stanie powrócić szlakiem, którym nadszedł, gdyż drogę odwrotu odciął mu jeden z lokalnych hinduskich monarchów. Słysząc o nadciągającej wielkiej armii „niewiernych”, M ahmud uciekł w popłochu drogą okrężną, przez bezwodne obszary Multanu. W 1002-1003 r. doszło do wznowienia walk z Karachanidami, którzy władając ziemiami dawnego emiratu Samanidów, nie chcieli godzić się z przy­ należnością Chorasanu do emiratu Ghaznawidów. Walki trw ały z przerwami do 1008 r. i zakończyły się zawarciem układu pokojowego stanowiącego 419

powtórzenie treści traktatu z 1000 r. Am u-daria została ponownie uznana za granicę m iędzy dwoma emiratami. Mahmud z Ghazny ciągle jednak liczył się z zagrożeniem od północy, a na dodatek prowadząc łupieżcze wyprawy do Indii, unikał konfliktu z Bujidami. Nie powiodła się mu próba zajęcia Kermanu, innych zaś akcji zbrojnych przeciwko Bujidom Mahmud zaniechał. Dopiero w 1029 r., o czym już była mowa, usunął zachodnią ga­ łąź tej dynastii z Reju. Ghaznawidzi okazywali ostentacyjne lekceważenie irańskim „szahanszahom” rodem z Dajlamu, nazywając ich bagdadzkimi emirami, manifestowali natomiast pozorowany respekt i uległość wobec kalifów abbasydzkich. Utrwalając swoją pozycję w Chorasanie, Mahmud podkreślał, że jest tutaj jedynie namiestnikiem kalifa, podobnie też postę­ pował w środkowoazjatyckim Chorezmie, a nawet w indyjskim Pendżabie. Abbasydom schlebiał taki fikcyjny układ zależności potężnego monarchy, bo stan taki umacniał ich autorytet wśród muzułmanów-sunnitów, w tym także w samym Bagdadzie. W yrazem tej fikcji stał się honorowy tytuł przyznany Mahmudowi przez Abbasydę al-Qadira: wali amir al-mu’minin („Namiestnik władcy wiernych”), lecz dowodem najwyższego zaufania kalifa wobec emira Ghazny był tytuł jamin ad-daula wa amin al-milla („Prawica państwa i powiernik wspólnoty wierzących”). Najdynamiczniejszy z Ghaznawidów Mahmud zmarł 30 kwietnia 1030 r., wyznaczywszy wcześniej na swego następcę syna imieniem Muhammad, sprawującego funkcję namiestnika Guzganu (Dżozdżanu). W iększą jednak popularnością cieszył się wśród dowódców z otoczenia emirów Ghazny inny syn Mahmuda, Masud, mianowany wcześniej namiestnikiem Heratu. W warunkach zmilitaryzowanej monarchii tureckich Ghaznawidów poparcie elit dowódczych dla osób sprawujących władzę stanowiło nieodzowny w aru­ nek jej realizacji. Masud posiadał znaczny autorytet wśród tej grupy z racji swoich sukcesów militarnych w prowincji Dżibal i szerzej, na zachodnich terytoriach emiratu, co przesądziło o dalszych losach władzy monarszej w państwie Ghaznawidów. Orientując się w nastrojach tej właśnie grupy, Masud opuścił Rej i udał się do Ghazny, gdzie przyłączył się do niego stryj Jusuf b. Sebuktigin i pozostali głównodowodzący armii emiratu. Muham­ mad b. M ahmud został zdradzony przez część garnizonu Ghazny, którego żołnierze przeszli na stronę Masuda. W sierpniu 1030 r. większość zbrojnych formacji Ghaznawidów oraz naczelni dostojnicy opowiedzieli się za Masudem, proklamowali go sułtanem (tytuł ten staje się wówczas synonimem suwerennego monarchy), natomiast M uhammada wraz z najbliższymi mu ludźmi uwięzili. Wkrótce po objęciu tronu Ghazny Masud musiał tłumić rebelię jednego ze swych pełnomocników w Pendżabie, a ok. 1034 r. został pobity przez Bujidów, kiedy usiłował zająć Kerman. Jednakże największe zagrożenie dla ghaznawidzkich posiadłości w Iranie Wschodnim stanowiły tureckie plemiona oguzyjskie, które nieco umownie nazywać można Turk­ menami. Wspomniano już, że najbardziej dynamicznym członem tych ple­ mion był ród Seldżuka, z którego wyszła dynastia Seldżukidów. Stopniowe 420

przenikanie Seldżukidów na ziemie wschodniego Chorasanu, uwieńczone pokojowym opanowaniem takich miast, jak Niszapur, Marw i Herat, oznaczało nie tylko polityczną kompromitację władców Ghazny, ale było też katastrofą gospodarczą dla tych terenów. Rabunkowa eksploatacja bogatych okręgów Chorasanu, z ośrodkami miejskimi partycypującymi zarówno w handlu lokalnym, jak i tranzytowym, z prosperującą gospodarką wiejską, szybko doprowadziła te regiony do ruiny. Dziejopis perski M irchand (XV w.) ten stan upadku skwitował na przykładzie zajętego w 1038 r. przez Seldżuków Niszapuru: „Region ten doznał rozstroju niczym rozwichrzone warkocze owej piękności lub oczy tegoż zakochanego, i został spustoszony przez pasterskie gromady” (wg C.E. Bosworth, CHI V, 1968, tłum. J.H.). Grabieże dokonywa­ ne przez Turkmenów były sprawą drobnych watażków lub indywidualnego rozboju, często też kłóciły się z intencjami seldżuckich książąt, usiłujących nadać grabieżom charakter kontrolowany. Opanowanie przez Seldżuków północno-wschodniego Chorasanu odbiło się niekorzystnie na stanie finansów państwa Ghaznawidów, gdyż przerwało znaczące w pływ y podatkowe z tych gospodarczo rozwiniętych ziem. W tej sytuacji emir M asud zdecydował się wyruszyć na północne rubieże emiratu, by poskromić grasujące tam watahy turkmeńskie, a w końcu rozprawić się z Seldżukami. Rozpoczynając kampa­ nię, zimę przełomu 1038 i 1039 r. spędził, zmagając się bezskutecznie z qarachanidzkim wodzem Bóriteginem, jednakże latem 1039 r. jego oddziałom udało się rozbić przyczółki seldżuckie w pobliżu Sarachsu oraz odbić z rąk Seldżuków Herat i w latach 1030-1040 odzyskać Niszapur. Z Niszapuru armia M asuda wyruszyła w kierunku Marwu. Oddziałom ghaznawidzkim brakowało jednolitego dowodzenia, a także wyraźnego planu operacyjnego oraz wewnętrznej dyscypliny. Przemarsz utrudniały braki w zaprowiantowaniu ludzi i zwierząt oraz stały niedostatek wody. Większość koni padła, dlatego kawalerzyści musieli posłużyć się wielbłądami. Seldżucy nie do końca pewni zwycięstwa, śledzili uważnie sytuację przeciwnika. 23 maja 1040 r. pod murami fortecy Dandankan położonej na szlaku z Sarachsu do M arwu wojska seldżuckie, których człon stanowiła znakomita jazda, w sile 16 tys. ludzi, starły się z arm ią Ghaznawidów. Część turecka hufców w służbie M a­ suda, a wśród nich doborowy oddział 370 ghulamów gwardii, połączyła się z wojskiem Seldżuków. Pozostałe formacje, walcząc w rozproszeniu, szybko rzuciły się do ucieczki. Swej roli nie spełniły również słonie bojowe, będące na wyposażeniu arm ii Masuda. Ten ostatni, mimo okazanego początkowo męstwa, także opuścił pole bitwy, ratując się ucieczką.

PO DANDANKANIE

Jeszcze podczas zmagań bitewnych stronnicy Seldżuków, jak podaje świadek tych wydarzeń Abu al-Fazl Bajhaąi (995-1077), „Pełni nadziei wrócili na pole bitwy, ustawili tam namiot, w nim tron, na którym zasiadł 421

Togrył (= Tughril), a zgromadzeni dostojnicy ogłosili go emirem Chorasanu” (tłum. B. Składanek, 1996). Ów perski dziejopis, pisząc dalej o sukcesie Seldżuków, zauważa: „W ręce wroga wpadły nieprzeliczone bogactwa. Nagrabili złota, srebra, strojów, zwierząt. Uradzili, że Togrył pójdzie z tysiącem konnych do Niszapur, Jabgu z ludźmi Jynała do M erwu (Marw), a Dawud z głównymi siłami uderzy na Balch, żeby zdobyć to miasto i Tocharystan” (tamże). Ostatecznie Tughril-bek proklamował panowanie rodu Seldżuka w Niszapurze, Czaghri-bek zaś w Marwie. W okresie tym żaden z książąt seldżuckich, z Tughrilem włącznie, nie odgrywał roli naczelnego emira, czy inaczej sułtana, wobec pozostałych członków tej nowej tureckiej dynastii. Jednakże do rangi głównych wodzów federacji seldżuckiej urósł właśnie Tughril-bek i jego stryj Ibrahim Inal (Ynal), przewodzący tzw. Turkmenom Iraku (Perskiego), oraz Czaghri-bek Dawud, który początkowo władał Chorasanem w charakterze „zarządcy Wschodu”. Wykazując cechy tureckiej federacji plemiennej, wczesna organizacja państwa Seldżuków stała się zalążkiem późniejszego imperium, które przyćmiło potęgą i wielkością nie tylko emirat Ghaznawidów, ale również federacyjne mocarstwo Bujidów w okresie jego największej świetności. Tughril-bek zaniechał dalszych walk z Ghaznawidami, nie zwrócił się też na północ, przeciwko federacji ąarachanidzkiej. W okresie dziesięciolecia 1040-1050 podporządkował sobie natomiast zachodni i centralny Iran, z miastami Rej, Isfahan, Hamadan. Pierwsze z tych miast stało się przejściowo głównym ośrodkiem jego zdo­ bycznych terytoriów, chociaż przedwczesne byłoby określanie go mianem stolicy. Seldżucy nie przeszli bowiem wówczas jeszcze do osiadłego bytu. Utworzenie przez dynastię seldżuckąna ziemiach zachodniego i środkowego Iranu, określanych wówczas dość powszechnie mianem Iraku Perskiego, spójnej organizacji państwowej miało powstrzymać destrukcyjne i łupieskie akcje luźnych grup oguzyjskich (turkmeńskich), które reżim seldżucki usi­ łował wziąć w karby. Niektóre lokalne rody irańskie udało się Seldżukom zhołdować, jak chociażby wspomnianych już dajlamickich Kakujidów, któ­ rych przedstawiciel Abu M ansur Faramurz (1041-1051) zarządzał z ramienia Tughril-beka Isfahanem wraz z okręgiem. Ciągle znaczącym przeciwnikiem pozostawali dla Seldżukidów Bujidzi, lecz z dynastią tą Tughril-bek uporał się ostatecznie w 1055 r. Po klęsce pod Dandankanem emir ghaznawidzki Masud powrócił do Ghazny, gdzie napotkał nieprzychylne sobie nastroje. Wyolbrzymiając skalę seldżuckiego zagrożenia dla pozostałych przy Ghaznawidach posiadłości, Masud zaapelował o pomoc do karachanidzkiego władcy Kaszgarii, Sulajmana Arslan-chana, co nie przyniosło spodziewanego rezultatu. Rozważał nawet cesję północnego Afganistanu na niedawnego wroga Ghaznawidów, karachanidzkiego księcia Bóritigina, spodziewając się, że w ten sposób uwi­ kła Karachanidów w konflikt z Seldżukidami. Pomysły te mogą wskazywać na w yraźną depresję psychiczną władcy Ghazny, podobnie zresztą jak plan zamiany Ghazny na pew ną miejscowość w „Hindustanie” (Pendżab). Wy­ 422

ekspediował do Indii cały skarbiec doń należący, lecz gdy eskorta dotarła do twierdzy M arikala w okolicach Taksilii (Pendżab), żołnierze podnieśli bunt, złupili skarbiec i cenne bagaże. Sam pomysł przeniesienia centrum państwa Ghaznawidów na terytorium Indii, jak i niesubordynacja żołnierzy konwoju, ostatecznie skompromitowały M asuda i przyczyniły się do jego upadku. Przeciwnicy emira Ghazny, wywodzący się po części z dawnego opozycyjnego względem niego ugrupowania „mahmudowców” (mahmudijja), doprowadzili w styczniu 1041 r. do obalenia nieudolnego i niepopularnego władcy. W krótce potem zgładzono go w więzieniu. Po raz drugi tron objął brat obalonego emira, faworyt „mahmudowców” M uhammad b. Mahmud, odpowiedzialny za zgładzenie Masuda. Z rządami stryja nie pogodził się syn obalonego władcy Maudud, który wyruszył z Balchu, ogłosiwszy się mścicielem Masuda. K ilka miesięcy później, prawdopodobnie w kwietniu 1041 r., Maudud pobił w bitwie pod Nangraharem, w dolinie rzeki Kabul, zwolenników M uhammada, który według części źródeł poległ. Tron emirów (sułtanów) Ghazny na dziewięć lat zajął Szihab ad-Daula Maudud (1041-1050). Poprzez akcję odwetową planował zatrzeć wrażenie klęski poniesionej przez ojca pod Dandankanem. Zgromadziwszy w Pendżabie znaczne siły, skiero­ wał je do Chorasanu przeciwko Seldżukom, ale oddziały te zostały rozbite i rozproszone. Nie rezygnując z rozprawy z Seldżukami, Maudud zawarł sojusz z sąsiednimi władcami, m.in. z turkiestańskim i Karachanidami i na przełomie lat 1049-1050 poprowadził kolejną wyprawę na Chorasan. Podczas przemarszu przez okręg Balchu zapadł na zdrowiu i musiał zawrócić do Ghazny, gdzie wkrótce zmarł. W 1059 r. wojska seldżuckie zdobyły Balch wraz z okręgiem, przecinając ostatecznie łączność państwa Ghaznawidów z ziemiami Azji Środkowej.

AFGAŃSKO-INDYJSKIE PAŃSTWO GHAZNAWIDÓW

W w yniku zagarnięcia przez Seldżukidów ziem zachodniego Iranu i Chorasanu, przy Ghaznawidach pozostał wschodni Afganistan, Beludżystan i północnoindyjski Pendżab. Odpadnięcie Balchu wraz z okręgiem odsuwało państwo Ghaznawidów na wschodnie peryferie świata irańskiego i wprowadzało je w strefę cywilizacji indyjskiej. Pod względem cywiliza­ cyjnym oddziaływania poszły zresztą w dwóch kierunkach - kultury persko-muzułmańskiej ku Indiom i elementów cywilizacji indyjskiej w stronę Iranu i Azji Środkowej. Trudno jednak dopatrywać się w czasach późnych Ghaznawidów całkowitego odizolowania od ziem Iranu, do których zaliczyć można, jak tu wspomniano, obszary dzisiejszego Afganistanu. Po utracie regionu Balchu ghaznawidzki sułtan Ibrahim (1059-1099) uznał polityczne partnerstwo Seldżukidów oraz ich protektorat nad Chorasanem, doprowadzając tym samym do trwającego z górą pół wieku pokojowego ułożenia wzajemnych stosunków. W obrębie własnych afgańskich posiadłości 423

Kaszgar •

Ghaznawidzi napotkali separatystyczne poczynania książąt nieprzystępnej krainy Ghur (dziś centralny Afganistan). Począwszy od drugiej połowy XI w. na czoło rodów tej krainy wysunęli się książęta władający rejonem Hazar Czaszma (Tysiąc Źródeł), wywodzący się z wpływowego klanu Suri, należącego do bitnego plemienia Szansabani. Klan Surich dał początek rodowi Ghurydów, który w XII w. władał już, praktycznie niezależnie, nie tylko Ghurem, lecz także częścią obszarów z nim graniczących. Początkowo władcy Ghuru zmuszeni byli uznawać zwierzchnią władzę Ghaznawidów, chociaż usiłowali prowadzić własną politykę i podejmowali próby zrzucenia nadrzędności władców Ghazny. Spod zależności od Ghaznawidów usiłował parokrotnie wyzwolić się ghurski książę (malik) Abbas, wykorzystując m.in. stan anarchii emiratu Ghazny po przegranej pod Dandankanem. Później jednak - chronologia wydarzeń nie jest tu precyzyjna - sułtan Ghazny Ibrahim wykorzystał niepopularność malika Abbasa w jego własnym wojsku i pozbawił go władzy nad Ghurem. Wasalnym władcą tej krainy Ibrahim ustanowił syna Abbasa, Muhammada, który podporządkował się sułtanom Ghazny. Ci ostatni nie mogli być pewni swoich wasali z Ghuru, zwłaszcza gdy w sprawy tego regionu zaczął ingerować ostatni z linii Wielkich Sel424

dżuków (główna gałąź Seldżukidów), sułtan Sandżar (1118-1157). Zaczął on okazywać ciche poparcie rządcy Ghuru z ramienia Ghaznawidów, wnukowi m alika M uhammada, Izz ad-dinowi Husajnowi (ok. 1100-1146), zachęcając go, zresztą skutecznie, do uniezależnienia się od Ghaznawidów. Wzrost politycznego znaczenia Ghurydów doprowadził Ghaznawidów do m argina­ lizacji i redukcji ich wpływów do okręgu Ghazny. Za rządów Ghaznawidy Bahram-szaha (1118-1152), w roku 1150/1051 (545 h.) prowadzący z Ghaznawidami otw artą wojnę władca Ghuru, A la’ ad-Din Husajn (1149-1161), dokonał najazdu na Ghaznę, paląc miasto i nie oszczędzając nawet meczetów. Tych mieszkańców, którzy w porę nie schronili się w górach, żołnierze Ala’ ad-Dina, nazwanego przez późniejszych kronikarzy Dżahan-suzem (Podpa­ laczem świata), doszczętnie wybili. Przejęcie przez Ghurydów hegemonii nad środkowym Afganistanem sprowadziło do m inimum faktyczne rządy ostatnich Ghaznawidów. W ładza dwóch ostatnich panujących z tej dynastii - Chusrau-szaha (1152-1160) i Chusrau-malika (1160-1186) - ograniczała się wyłącznie do posiadłości w Pendżabie. Utrzym ali je do 1186 r., kiedy to Ghuryda Ghijas ad-din M uhammad (1163-1203) obalił ostatniego z Gha­ znawidów i położył kres tej dynastii.

NARODZINY SUŁTANATU „WIELKICH SELDŻUKÓW”

Określenie „Wielcy Seldżucy”, pochodzące z kronik perskich, przylgnęło do głównej linii dynastycznej Seldżukidów, zapoczątkowanej w pierwszej połowie XI w. przez Tughril-beka, a kończącej się osobą sułtana Sandżara, jako ostatniego formalnego przywódcy całej dynastii. Po zwycięstwie pod Dandankanem seldżuccy dynaści na okres dziesięciolecia zaprzestali więk­ szych działań zbrojnych na terenie Iranu. Powoli zaczęli doceniać znaczenie miast i gospodarki rolnej, co zmuszało ich niejednokrotnie do poskramiania łupieskich i niszczących wypadów tureckich plemion oguzyjskich, któ­ rych pojawienie się na Bliskim Wschodzie nieraz wyprzedzało ekspedycje turkm eńskich Seldżuków. W początkowym okresie rządów seldżuckich w Chorasanie i na północy prowincji Dżibal (okręg Reju, okolica Qazwinu) tureccy Oguzowie (w źródłach ar. Ghuzzowie) dokonywali napadów na lud­ ność osiadłą rejonów rolniczych i mniejszych miast. Praktyką powszechną, chociaż zabronioną przez seldżucką administrację, było wyganianie przez tureckich nomadów stad na wypas na gruntach rolnych. Najbardziej niesfor­ ne elementy zebrały się wokół przyrodniego brata Tughril-beka, Ibrahima Inala. W Persji i Iraku Arabskim zapisały się one niechlubnie pogromami osiadłej ludności oraz tępieniem nietureckich nomadów: w Iranie m.in. Lurów, w Iraku - Beduinów. Inal, pierwotnie tytuł mogący wskazywać na rangę zastępcy władcy (jabghu) lub następcy tronu, noszony przez Seldżukidę Ibrahima, sugerował jego monarsze aspiracje. Postępował on jak niezależny od Tughrila wódz i książę, ten zaś przez długi czas stan 425

MORZE

Tbilisi

Ankara

«

0

*47

CYL,Cl Abeskui

1048-1C Mosul

SALC^ Kabul

Bagdad Isfahan

Istachr

#Medyna

12. Państwo Seldżuków na terenie Iranu i krajów sąsiednich w końcu XI w.

Rejony koczo wisk Seldżuków w latach 30. XI w. “ Wschodnia granica Bizancjum do bitwy pod Manzikert (1071) Kierunki wypraw Seldżuków (z podaniem dat) » • » • « « Granice posiadłości Karachanidów w początku lat 80. XI w. Miejsca i daty ważniejszych bitew Granice posis idłości Ghaznawidów do bitwy r ł Terytoria opanowane przez Seldżuków pod Dandana kanem (1040) Granice pańs twa Bujidów do 1055 r. Terytoria podległe Seldżukom na zasadach wasalnych

taki tolerował, pragnąc uniknąć wewnątrzdynastycznego konfliktu. Wiele przemawia za tym, że w okresie wystąpienia byłego namiestnika Bagdadu z ram ienia Abbasydów, Turka Arslana al-Basasiriego (1056-1058), Inal zerwał całkowicie z Tughrilem, wszedł w sojusze z jego wrogami i ogłosił się suwerennym władcą w Iranie Zachodnim. W konflikcie z nielojalnym współrodowcem Tughril-beka wsparł Czaghri-bek, którego synowie rozgro­ mili watahy wichrzyciela, a jego samego jako więźnia stanu przetrzymywano w cytadeli miasta Rej. W krótce też (1059), za zgodą Tughrila, Ibrahim Inal został stracony. Pierwsza próba secesji w obrębie rodzącego się imperium Seldżukidów została zażegnana. Tughril zachowywał powściągliwość w podejmowaniu akcji zbrojnych. Dał temu wyraz podczas konfliktu z Ghaznawidami, powstrzymując się przed totalną konfrontacją. Nie potrafiąc dokładnie ocenić potencjału Cesarstwa Bizantyjskiego, Tughril przynajmniej raz zaniechał zbrojnej konfrontacji z imperium wschodniego chrześcijaństwa. Nie zdecydował się również na otw artą wojnę z bujidzkim władcą Iraku Arabskiego, Abu Kalidżarem al-Marzubanem, lecz wprost przeciwnie - by kontrolować sytuację w prze­ ciwnym obozie, zbliżył się do Bujidów, aranżując w 1047 r. dwa międzydynastyczne mariaże. Ich efektem było poślubienie przez Tughril-beka córki Abu Kalidżara, którego syn ożenił się z kolei z córką Czaghri-beka, brata Tughrila. Po konsolidacji sił młodego sułtanatu, Tughril w 1050 r. obiegł Isfahan, którego władca z dajlamickiej dynastii Kakujidów, Abu Mansur Faramurz, zależnie od okoliczności opowiadał się raz po stronie Seldżuki­ dów, raz Bujidów. W 1051 r. wojska seldżuckie zajęły Isfahan, który Tughril-bek uczynił stolicą tureckiego imperium, ogarniającego ziemie Iranu. Faramurz, jak wspomniano, otrzym ał na prawach lenna (iqta) rejon Jazdu i Abarkuhu. W 1054 r., po przebyciu ciężkiej choroby, Tughril znalazł się w Azerbejdżanie, gdzie odebrał hołd od lokalnych dynastów Tabrizu i Gandży. Grasujące na pograniczu z Bizancjum plemiona oguzyjskie usiłowały wmanewrować go w wojnę z Bizancjum. Początkowo wojownicy seldżuccy zasilili wojsko oguzyjskich „bojowników świętej wojny”, ghazich, oblega­ jące M alazdżird (na północ od jeziora Wan). Tughril, obawiając się jednak interwencji poważniejszych sił bizantyjskich, wycofał swoich ludzi, co doprowadziło do przerwania oblężenia. Teraz uwaga Tughril-beka została zwrócona w kierunku Iraku Arabskiego, stanowiącego ostatnią domenę dawnego imperium Bujidów. Prawdopodobnie jeszcze przed wypraw ą do Azerbejdżanu i Armenii dyplomacja sułtanatu Seldżukidów nawiązała tajne stosunki z wezyrem Abbasydów, gorliwym sunnitą Ibn al-Muslimą. Tughril próbował tą drogą wybadać możliwość narzucenia politycznego protektoratu Abbasydom i pozbycia się irackich Bujidów. Ostatni przedstawiciel tej irań­ skiej dynastii, rezydujący w Bagdadzie al-Malik ar-Rahim, był pozbawiony w pływ u na bieg wydarzeń. W 1053/1054 r. doszło w Bagdadzie do całej serii walk pomiędzy sunnitami a szyitami. Ci pierwsi szerzyli pogłoskę, jakoby ismailicki kalif Egiptu, al-M ustansir (1036-1094), zamierzał przy pomocy 428

irackich stronników opanować Mezopotamię wraz z Bagdadem i interno­ wać Abbasydów. Z kolei szyici pod przewodem głównodowodzącego armii Bagdadu, Turka Arslana al-Basasiriego, zaczęli oskarżać wezyra kalifa, Ibn al-Muslimę, o przygotowywanie gruntu pod ustanowienie w Bagda­ dzie rządów seldżuckiej dynastii. Rozwój wydarzeń wykazał, że obydwie te wersje były prawdziwe. Seldżucki sułtan uznał sytuację w Bagdadzie za wystarczająco dojrzałą, by wkroczyć do „Przybytku Pokoju” Abbasydów. W 1055 r., będąc w rejonie Hulwanu na czele doborowej turkmeńskiej kawalerii, poinformował korespondencyjnie kalifa al-Qa’ima (1031-1075), że przewodzi pielgrzymom zmierzającym do M ekki i pragnie, niejako „po drodze”, odwiedzić Przybytek Kalifów i wejść pod rozkazy Księcia Wiernych, któremu nie szczędził, na razie listownie, wyrazów czołobitności. Obiecy­ wał przy tym rozgromienie „heretyckich” władców Egiptu, Ubajdytów (tj. Fatymidów). Kalif, nie oczekując „wyzwolenia” przez Seldżuków, znalazł się w obliczu faktów dokonanych. Zagrożony w samym Bagdadzie przez profatymidzkiego wojskowego komendanta stolicy kalifów, al-Basasiriego, kazał 15 grudnia 1055 r. włączyć imię Tughril-beka do piątkowego kazania - chutby. Trzy dni później, 18 grudnia, seldżucki władca wjechał na czele jazdy do Bagdadu. Arslan al-Basisiri zbiegł do ar-Rahby nad Eufratem, skąd wezwał ludność M ezopotamii do uznania Fatymidów. Jak już wspomniano, ostatni z bujidzkich emirów Bagdadu, al-Malik ar-Rahim, zdał się na łaskę zwycięzcy, ale wbrew słowu danemu przez Tughrila, został uwięziony. Bujidów, umiarkowanych szyitów (zajdyci) zastąpili w stolicy kalifów sunniccy Seldżukidzi. K alif al-Qa’im i namiastka kalifackiego rządu, tzw. Wysoki Diwan, z dystansem traktowali seldżuckich „wyzwolicieli”, nie udzielając Tughrilowi oficjalnej audiencji w progach pałacu kalifów podczas jego trw a­ jącego z górą rok pobytu w Bagdadzie. Tughril był zmuszony porozumiewać się z dworem abbasydzkim za pośrednictwem posłów. Mimo doznanego upokorzenia uzgodnił jednak drogą dyplomatyczną warunki zaślubin kalifa Bagdadu z córką Czaghri-beka Dawuda, Arslan-chatun Chadidżą. M ariaż ten służyć miał wzmocnieniu abbasydzko-seldżuckiego sojuszu, który niebawem okazał się Abbasydom bardzo potrzebny. Od pewnego już czasu na terenie Iraku prowadził ożywioną agitację na rzecz Fatymidów znany z wcześniej szej działalności na południu Iranu misjonarz, Mu’ajjad fi ad-Din. Działalność jego zbiegła się z wystąpieniem Arslana al-Basasiriego, co zaowocowało niemal powszechnym na terenie Iraku uznaniem przewodnictwa duchowego dynastii fatymidzkiej. Ismailicki przewrót poparł w Iraku szyicki emir al-Hilli i centralnych prowincji mezopotamskich, Mazjadyda Dubajs I (1018-1081). Wzmocniona przez oddziały Dubajsa arm ia al-Basasiriego 9 stycznia 1057 r. rozbiła w rejonie Sindżaru (40 km na zachód od Mosulu) wojska seldżuckie. Wódz turkmeński, kuzyn Tughril-beka, Qutlumisz zbiegł do irańskiej prowincji Dżibal. Jeszcze w styczniu 1057 r. arm ia Tughrila, wzmocniona oddziałami wasali Seldżuków nadesłanymi z prowincji irańskich, podjęła trwające trzy lata walki z al-Basasirim i wspierającymi go militarnie niektó­ 429

rymi rodami arabskimi z Iraku, występującymi pod sztandarem Fatymidów. Al-Basasiri w towarzystwie beduińskiego herszta z rodu Uąajlidów, Qurajsza b. Badrana (1052-1061), wtargnął 19 stycznia 1059 r. do stolicy kalifów. Kalifa al-Qa’ima internowano w jednej z górnomezopotamskich twierdz. Dziesięć dni później na centralnym placu modłów w Bagdadzie modlono się według rytu szyickiego, z rozwiniętymi zielonymi flagami Alidów, za pomyślność fatymidzkiej dynastii. W kazaniach piątkowych w Bagdadzie imię al-Mustansira wymieniono po kolei czterdzieści razy. Al-Basasiri zdołał pozyskać dla fatymidzkich kalifów jeszcze Wasit i Basrę, lecz próba opanowania Chuzestanu skończyła się dlań pełnym fiaskiem. Jesienią 1059 r. Tughril-bek podjął z terytoriów zachodniego Iranu kolejną wyprawę do Iraku Arabskiego, która doprowadziła do pacyfikacji stronników dynastii Fatymidów i ostatecznej klęski al-Basasiriego, który 14 stycznia 1060 r. zginął w starciu z turkmeńskim oddziałem w pobliżu Kufy. Po tych niepowodzeniach Fatymidzi porzucili wszelkie plany usadowienia się w Iraku Arabskim. Wydarzenia te, chociaż rozgrywające się poza terytoriam i Iranu, są o tyle ważne, że legły u podstaw potęgi Seldżukidów w bliskowschodnim świecie. Seldżucki sułtan (tytuł ten przypadł oficjalnie Tughrilowi jako pierwszemu) wystąpił oficjalnie jako szermierz sunnizmu, wyzwolił abbasydzkiego kalifa z miejsca internowania, rozprawił się z szyickim rebeliantem Arslanem alBasasirim i poskromił agenturę ismailicką, działającą na rzecz Fatymidów. Podczas ceremonii audiencji, 4 stycznia 1058 r. w pałacu Abbasydów w Bag­ dadzie, Tughril-bek otrzymał z rąk kalifa m.in. pieczęć sułtanatu (tughra), dwa purpurowe sztandary, a ponadto al-Qa’im przypasał mu dwa miecze. Wręczenie Seldżukidzie w czasie tej ceremonii dwóch mieczy oznaczało powierzenie mu świeckiej władzy nad Wschodem i Zachodem. W oczach Abbasydów i społeczności sunnickiej teraz dopiero seldżucki zdobywca stawał się godny noszenia tytułu „króla Wschodu i Zachodu” (malik alMaszrią wa al-Maghrib). Na koniec ceremonii odczytano dekret kalifa czyniący Tughril-beka odpowiedzialnym za krzewienie i obronę sunnickiej konfesji. Do drugiego spotkania Tughrila z al-Qa’imem doszło w początkach stycznia 1060 r., w Nahrawanie. W jego trakcie kalif nie szczędził sułtano­ wi słów wdzięczności za walkę w obronie „czystości islamu”, Tughril zaś tradycyjnie okazywał al-Qa’imowi gesty respektu i czołobitności. Wkrótce kalif potraktował z rezerwą zabiegi sułtana o rękę jego córki, poczuł się też zawiedziony, że kreowany przez niego „władca Wschodu i Zachodu” nie podjął kampanii mającej na celu unicestwienie Fatymidów i ich państwa. Pod koniec lata 1059 r. zmarł przyrodni brat Tughril-beka, Czaghri-bek Dawud, administrujący Chorasanem. Wraz z jego śmiercią zniknęło wrażenie dwuwładzy we wczesnym sułtanacie Seldżukidów. Tughril-bek mógł teraz już bez przeszkód wystąpić w roli seniora rodu Seldżuka. Przed opuszczeniem Iraku Tughril mianował rachmistrzów (spełniających początkowo rolę dzierżawców) do poboru podatków w Wasicie i Basrze, a na­ stępnie wyruszył do Armenii, na pogranicze walk z Bizancjum. Po drodze 430

przyłączył do sułtanatu Seldżukidów Tabriz. Tutaj wiosną 1063 r. zawarł związek małżeński z córką kalifa, po czym traktem przez Rej wyruszył do Isfahanu, lecz w drodze powrotnej zapadł na zdrowiu i 4 września 1063 r. zmarł w Reju. Zmarły sułtan pozostawił po sobie zręby najrozleglejszego imperium tureckich nomadów w dotychczasowych dziejach świata islamu. Zakładając nowe mocarstwo, tymczasowo powstrzymał dalsze rozdrobnienie terytoriów Iranu. Z kolei w ukształtowanym za Seldżuków systemie stosun­ ków: sułtan-kalif, rola Abbasydów sprowadzać się m iała do legalizacji ich hegemonii nad światem bliskowschodnim oraz udzielania religijnej sankcji ich programowi, zarówno w obrębie, jak i na zewnątrz imperium. W związku z tym podtrzymywano fikcyjną opinię, że panowanie abbasydzkich kalifów jest rzeczywistością wszędzie tam, gdzie sięga zbrojne ramię ich tureckich pomocników, seldżuckich sułtanów. W rzeczywistości bagdadzki kalif był przez blisko stulecie takim samym politycznym figurantem jak w okresie dominacji Bujidów. Opuszczając w maju 1060 r. Bagdad, Tughril-bek pozo­ stawił w „Przybytku Pokoju” w charakterze regenta i wojskowego komen­ danta stolicy Abbasydów (szihna/szochna) jednego ze swych zauszników, turkmeńskich wodzów. Każdorazowy szihna miał przez pozyskanych na abbasydzkim dworze ludzi kontrolować posunięcia „Wysokiego Diwanu” i samego „Księcia Wiernych”. Jako dowódca tureckiego garnizonu Bag­ dadu, szihna zastąpił amir al-umara’ Abbasydów, a reprezentując interesy seldżuckiej dynastii, był uprawniony do wszelkich działań interwencyjnych i represyjnych w sytuacji ich zagrożenia.

SUŁTAN ALP ARSLAN. DROGA DO MOCARSTWOWOŚCI

Nie posiadając męskiego potomka, Tughril wyznaczył na swego następcę na tronie „Wielkiego Seldżuka” syna Czaghri-beka, Sulajmana. Jednakże kandydatura ta upadła w w yniku oporu ugrupowania chorasańskiego, które opowiedziało się za starszym z synów Czaghri-beka, Alp Arslanem. Zwolen­ nicy tego ostatniego, z Nizam al-Mulkiem na czele, uzyskali dlań akceptację sfer wojskowych oraz akces starszyzny seldżuckiej i w kwietniu 1064 r. ogłosili go sułtanem. Ambicją nowego władcy stało się pokonanie Cesarstwa Bizantyjskiego. Służyć temu celowi miało podbicie państewek Zakaukazia i przyłączenie ich do sułtanatu. W iosną 1064 r. wojska seldżuckie zajęły wiele zamków i umocnionych punktów w Arm enii i Azerbejdżanie. Wówczas to została zniszczona stolica Armenii, Ani, a wkrótce potem ofiarą najeźdźców padł Kars. Miasto zostało spalone, ludność wymordowana. Ocaleli tylko ci mieszkańcy, którzy schronili się w twierdzy. Następnie połączone wojska seldżuckie stanęły na przedpolach południowej Gruzji. Król Bagrat IV (1027-1072) poprosił tureckich napastników o pokój, godząc się na coroczne płacenie Seldżukidom kontrybucji, oraz nie odrzucił matrymonialnej oferty 431

seldżuckiego sułtana, starającego się o rękę jego bratanicy. Zawarto kontrakt ślubny, lecz Gruzini nie wywiązali się należycie ze zobowiązań trybutarnych, co stało się przyczyną kolejnego najazdu Seldżuków na południową Gruzję z przełomu 1068 i 1069 r. Przebieg tej zimowej kampanii był dla Gruzji katastrofalny, jej szlak wyznaczały zgliszcza osad i wsi oraz poważ­ ne straty demograficzne. Przed wycofaniem się z Zakaukazia Alp Arslan rozdzielił opanowane terytoria pomiędzy poszczególnych muzułmańskich emirów i tych spośród miejscowych panów feudalnych, którzy zdecydowali się przyjąć islam i zasilić szeregi seldżuckiej administracji. Operacje na Zakaukaziu stanowiły preludium do rozstrzygającego starcia z Bizantyjczykami, przy czym dwie pierwsze konfrontacje militarne z lat 1068-1070 zakończyły się dla Turkmenów niepomyślnie. Na dworze bagdadzkich kalifów obawiano się nawet najazdu wojsk bizantyjskich na Irak. Ostateczna konfrontacja bliskowschodniego islamu pod przewodem Alp Arslana z Cesarstwem Bizantyjskim została odroczona do lata 1071 r., gdyż w drugiej połowie 1070 r. wywodzący się z mosulskich Hamdanidów Nasir ad-Daula, będący najemnym dowódcą w służbie Fatymidów, zbuntował się przeciwko swoim mocodawcom i wezwał seldżuckiego sułtana do obalenia Fatymidów. Dziewiętnastego stycznia 1071 r. Alp Arslan przekroczył Eufrat i wkroczył do okręgu Aleppo (ar. Halab). Wkrótce też podporządkował sobie emira Aleppo z dynastii Mirdasydów, M ahmuda, wcześniej wasala Fatymi­ dów. W podjęciu kampanii przeciwko Egiptowi Alp Arslanowi przeszko­ dziły wiadomości o ruchach wojsk bizantyjskich na przedpolach Armenii, zagrażających pozycjom Seldżuków. W czesną wiosną 1071 r. zawrócił zatem na północ i w sierpniu tegoż roku w miejscowości M ancikert (Malazdżird) rozgromił wojska bizantyjskie, biorąc równocześnie do niewoli ich naczelnego wodza, cesarza Romana IV Diogenesa (1068-1071). Jako jeniec Alp Arslana cesarz zawarł z władcą Seldżuków umowę, „na mocy której zobowiązał się - w zamian za odzyskanie wolności - do uiszczenia trybutu rocznego, zwolnienia jeńców tureckich, złożenia okupu za w łasną osobę i wreszcie do dostarczenia na żądanie sułtana oddziałów pomocniczych” (G. Ostrogorski). To wielkie militarne zwycięstwo Seldżuków doprowadziło do załamania się bizantyjskiej obrony granicznej, dzięki czemu Turkmeni mogli wedrzeć się w głąb Azji Mniejszej z zamiarem osiedlenia się na obszarach bogatych w pastwiska. Przewodził im seldżucki książę Sulajman, syn Qutlumisza, zgładzonego podczas buntu przeciwko spokrewnionemu z nimi obydwoma sułtanowi Alp Arslanowi w chwili obejmowania przez niego tronu wiosną 1064 r. Sulajman b. Qutlumisz założył w Azji Mniejszej własne państwo, początkowo ze stolicą w Izniku (bizantyjska Nikea). Wzorem swych kuzynów, a poniekąd rywali, Wielkich Seldżuków w Iranie, Sulajman przybrał tytuł sułtana. Państwo jego określano mianem sułtanatu Rumu (od nazwy Rzymu, przeniesionej na wschodnie cesarstwo), w stuleciu X II zaś sułtanatem Konji (łac. Iconium), od głośnej stolicy jego dalszych potomków. Funkcjonowanie tej struktury z miejsca naruszyło fundament jedności imperium Seldżukidów. 432

Jednocześnie pozostawało w zgodzie z seldżucką tradycją preferującą rządy całej dynastii niż jej pojedynczego przedstawiciela. Rozszerzając zdobycze Tughril-beka - z zachowaniem fikcji nadrzędności bagdadzkiego kalifa - Alp Arslan zmarł 8 grudnia 1072 r. podczas wyprawy do Transoksanii (Mawarannahr), raniony nożem w dość przypadkowym in­ cydencie. Urodzony wojownik, za życia niewiele zajmował się problematyką „cywilną” sułtanatu, powierzając administrowanie swojemu wybitnemu we­ zyrowi, Persowi Abu Alemu al-Hasanowi at-Tusiemu, znanemu jako Nizam al-Mulk, tj. „Ład Królestwa” (zm. 1092).

NIZAM AL-MULK. PERSKI ROZDZIAŁ TURKMEN SKICH RZĄDÓW

Nizam al-Mulk urodził się, według większości źródeł, w 1018 r„ w wiosce Radkan w pobliżu Tusu, gdzie ojciec jego pełnił urząd poborcy podatkowego w służbie Ghaznawidów. O jego wczesnym życiu nic nie wiadomo. Istot­ nych elementów nie wnosi do tego zakresu powstała później anegdotyczna opowieść o trzech przyjaciołach, tj. Nizam al-Mulku, założycielu asasynów Hasanie Sabbahu oraz Omarze (Umar) Chajjamie, uczonym i poecie. Możliwe jest jednak, że był on w Niszapurze uczniem sławnego szafiickiego teologa Hibat Allaha al-Muwaffaqa. Po klęsce Ghaznawidów pod Dandankanem udał się z ojcem najpierw do Bajhaąu, a później do Ghazny. Około 1053-1054 r. Nizam al-M ulk pojawił się w M arwie, będącym ówcześnie rezydencją Czaghri-beka Dawuda, i wstąpił na służbę u jego syna Alp Ar słana, który z ram ienia ojca zarządzał wschodnim Chorasanem. Szybko awansował w kancelarii wezyra Chorasanu Ahm ada b. Szadana, a po jego śmierci stał się wezyrem tej ważnej krainy, którą zarządzał po 1059 r. z ramienia syna Czaghri-beka, Alp Arslana. Odtąd Hasan Tusi zaczął używać laąabu Nizam al-Mulk („Ład Królestwa”). Sułtan Tughril-bek wyznaczył po śmierci brata, Czaghri-beka, na swego następcę jego syna Sulajmana. Gdy z kolei z życiem rozstał się Tughril, po stronie Sulajmana jako sukcesora seldżuckich sułtanów stanął wezyr zmarłego władcy, Amid al-Mulk al-Kunduri. Wiarygodność Sulajmana jako rzeczywistego kandydata zmarłego sułtana zakwestionowało stronnictwo chorasańskie z Nizam al-Mulkiem na czele. On i jego zwolennicy utrzymywali, że w rodzie Seldżuka obowiązuje zasada primogenitury, na podstawie której tron należy się starszemu z synów prawowitej linii dyna­ stycznej, Alp Arslanowi. Mobilizując wojskowy potencjał Chorasanu i środki propagandowe, Nizam al-Mulk przeforsował swojego kandydata, Sulajman zaś wycofał się z walki o tron. Obstający do końca przy kandydaturze Su­ lajmana wezyr Tughrila, Kunduri, został stracony, do czego Nizam al-Mulk walnie się przyczynił. Proklamowany sułtanem rodu „Wielkiego Seldżuka” Alp Arslan mianował Nizam al-Mulka swoim wezyrem. Funkcję tę perski mąż stanu i erudyta zachował niemal do końca panowania syna i następcy 433

Alp Arslana, Malik-szaha. Przez pierwsze dziesięciolecie rządów drugiego z tych władców Nizam al-Mulk decydował o obsadzie najwyższych stano­ wisk w państwie, nierzadko też ferował wyroki śmierci na osoby uznane za wrogie monarsze. Zdaje się, że z wyjątkiem perskiej biurokracji, którą sam reprezentował, nie cieszył się popularnością wśród żadnej innej grupy społecznej. Występując jako orędownik sunnickiego sułtanatu pod berłem Seldżukidów, potrafił dbać o własne korzyści i interesy swojej rodziny. Wezyr miał dwunastu synów, którym i obsadzał co intratniejsze stanowiska. Naśladując być może Barmakidów, Nizam al-Mulk obsadził członkami swej rodziny urzędy centralne i zarząd prowincji, co pozwalało mu mieć dobrą orientację na temat stanu stosunków, ale nie gwarantowało rzetelności owej nadto familijnej machiny administracyjnej. Najsławniejszy z seldżuckich wezyrów reprezentował tradycje perskiej klasy urzędniczej, wywodzącej się ze średnio zamożnego dehkaństwa, przywykłego do osiadłego trybu życia. Trudno rozstrzygnąć, czy z własnej inicjatywy, czy też z inspiracji sułtana M alik-szaha napisał w okresie schyłku swej państwowej kariery traktat „O sztuce rządzenia” (Sijasat-nama). Dziełko to dotrwało do naszych czasów z licznymi uzupełnieniami pośmiertnego wydawcy, dokonanymi w latach 1098-1112. W Sijasat-nama autor będący praktykiem życia politycznego dzieli się swoimi spostrzeżeniami oraz udziela rad przyszłym generacjom m uzułmańskich władców. Nizam al-M ulk obok znajomości zarządzania administracją cyw ilną posiadał wiedzę o prowadzeniu wojen i dowodzeniu, zdobytą podczas wypraw u boku Alp Arslana jako namiestnika Chorasanu, a następnie sułtana. Kierował również samodzielnie ekspedycjami wojenny­ mi, np. w latach 1067 i 1071-1072 na teren Farsu. Doceniał rolę zbrojnych formacji w zachowaniu integralności terytorium państwa i w propagowaniu islamu na zewnątrz, czyli praktycznie w polityce ekspansji. Sam podczas sprawowania urzędu utrzymywał kilkutysięczną straż przyboczną, rekru­ tującą się z tureckich niewolników, ghulamów. Utrzymanie armii sułtanatu, którą tworzyli ghulamowie i oddziały regularnych żołnierzy (ar. askar) pochłaniało olbrzymie wydatki, toteż jej liczebność z początkiem 9 dekady XI w. obniżono podobno z 400 do 70 tys. Rdzeniem tych sił były oddziały jazdy, których liczebność w skali sułtanatu dochodziła według współczesnych świadectw do 46 tys. Obok tej zasadniczej formacji w skład armii Wiel­ kich Seldżuków wchodziły oddziały pomocnicze, haszar. Ich przydatność występowała zwłaszcza podczas oblegania umocnionych punktów, twierdz, miast, także forsowania rzek. Znamienne jest napomnienie Nizam al-Mulka pod adresem sułtanów, by wzorem Karachanidów organizowali regularnie wspólne biesiady dla możliwie szerokich kręgów wojskowych. W takich wspólnotowych spotkaniach upatryw ał ważnego instrum entu integracji kasty wojskowej z panującym sułtanem. W ielką wagę seldżucki wezyr przy­ wiązywał do funkcjonowania w państwie rozbudowanej sieci agenturalnej, której brak, jego zdaniem, przyczynił się do załamania niektórych państw, np. emiratu Samanidów. 434

Podobnie jak Bujidzi, Seldżukidzi w szerokim zakresie posłużyli się systemem nadań warunkowych, iqta. Grunty uprawne wraz z ludnością przydzielano w zamian za służbę seldżuckiej (turkmeńskiej) arystokracji rodowej, prominentnym przedstawicielom administracji oraz dowódcom wojskowym. Użytkownicy takich nadań czuli się ich właścicielami, prze­ kraczając powszechnie dozwolone granice podatków od ludności. Nizam al-Mulk pouczał, że użytkownicy ziem typu iąta’ nie powinni przekraczać przyznanych im praw: „Niechaj wiedzą ludzie posiadający ikta, że w stosunku do ludności nie m ają innych uprawnień jak tylko zbieranie w rzetelny spo­ sób określonego prawem podatku, jaki im powierzono. Jeśli zaś go zebrali, niechże lud ma zapewnione bezpieczeństwo własne, gwarancje własności, żon i dzieci. Niech będzie bezpieczny ich majątek i własność i niechaj m ukta (dzierżawcy) zachowają je w spokoju” (przekł. ros. B.N. Zachodera, tłum. J.H.). Apel ten niedwuznacznie wskazuje na nagminne przekraczanie przez użytkowników iąta’ swoich uprawnień. Czuli się oni właścicielami nadań, a nie ich użytkownikami, ponieważ te warunkowe nadania czyniono na ogół, nie określając czasu ich trwania. Sułtani seldżuccy władający Iranem nadawali w charakterze iąta’ nie tylko poszczególne wsie, ale także całe okręgi w raz z miastami. Jak zauważa I.P. Pietruszewski ([1957] 1966): „Posiadaczami wielkich ikta stawali się przedstawiciele oguzyjskiej arysto­ kracji koczowniczej, którzy nie rezygnując z życia koczowniczego i więzi ze swoimi plemionami, przekształcali się w feudalnych wyzyskiwaczy osia­ dłego chłopstwa”. W 1087 r. Nizam al-Mulk, ulegając naciskom arystokracji wojskowej, przyjął regulację, według której nadanie iąta’ wojskowego staje się i pozostaje dziedziczne. W następstwie tego aktu iąta’ otrzymało 46 tys. wojowników. Nadanie łączyło się z immunitetem podatkowym, częściowo też sądowym. W dłuższej perspektywie system iąta’ musiał doprowadzić do totalnej decentralizacji sułtanatu Seldżukidów Iranu. Nizam al-Mulk był być może pierwszym mężem stanu w dziejach średniowiecznego Iranu, a upra­ wiana przezeń polityka zmierzała do usprawnienia organizacji zarządzania państwem. Próbował zreformować system podatkowy, ale nie udało się mu rozgraniczyć wpływów państwa od osobistych dochodów sułtana i rodziny panującej. Jako Irańczyk wywodzący się z chorasańskiej warstwy urzędniczej „opierał się na doświadczeniach okresu samanidzkiego, dążąc do wskrzesze­ nia jego tradycji kulturalnych” (B. Gafurow [1972] 1978). Zakładał madrasy jako ośrodki szkolnictwa wyższego. Obok najsłynniejszej z nich powstałej w latach 1065-1067 w Bagdadzie, placówki takie utworzono w Niszapurze, Heracie, Balchu, Marwie. Poza zadaniami kształcenia teologicznego, uczelnie 0 statusie madras akademickich m iały kształcić przedstawicieli warstwy urzędniczej w duchu muzułmańskiej ortodoksji. Wiemy już, że Seldżucy, podobnie jak przed nimi em ir Mahmud Ghaznawida, od samego początku demonstrowali swoje oddanie dla sunnizmu 1 respekt względem kalifów abbasydzkich. Służyć tem u m iały również związki dynastyczne między Seldżukidami a Abbasydami, zawierane drogą 435

mariaży. Nie należały one, najogólniej rzecz biorąc, do szczęśliwych. I tak Alp Arslan odesłał do Bagdadu wdowę po swoim stryju, Tughrilu, córkę kalifa al-Qa’ima. W roku 1071/1072 (464 h.) córka Alp Arslana poślubiła syna i dziedzica al-Qa’ima, przyszłego kalifa al-Muqtadiego (1075-1094), lecz prawdopodobnie przedwcześnie umarła. Zapewne z sułtańskiego dworu wyszła inicjatywa kolejnego m ariażu najwyższej rangi, to jest poślubienia przez al-Muqtadiego córki sułtana Malik-szaha. Sfinalizowanie związku nastąpiło w 1087/1088 r. (480 h.) w Bagdadzie i miało bardzo uroczystą oprawę. Ze związku tego przyszedł na świat Abu al-Fazl Dżafar, którego osoba jako potencjalnego następcy tronu w zamysłach Nizam al-Mulka i samego Malik-szaha miała zjednoczyć kalifat i sułtanat. Projekt ten okazał się w istocie sprzeczny z prawdziwymi intencjami panującego kalifa, gdyż al-Muqtadi szybko odsunął od siebie seldżucką małżonkę, aby ostatecznie odesłać ją wraz z synkiem Dżafarem do Isfahanu. Sprawa objęcia tronu kalifów przez wnuka Malik-szaha, tytułowanego na seldżuckim dworze „małym Księciem Wiernych”, ustąpiła przejściowo tragicznemu wydarze­ niu, jakim było zasztyletowanie przez członka sekty ismailitów-nizarytów (asasyni) wezyra Nizam al-Mulka.

POCZĄTKI TERRORU ISMAILICKIEGO (ASASYNI)

Wspólnoty ismailitów Iranu uformowały się na gruncie dawnych lo­ kalnych wierzeń, jak zoroastryzm, manicheizm, mazdakizm, z domieszką wyobrażeń gnostyckich. Ismailizm perski wyrósł ponadto z wcześniejszych heterodoksyjnych ugrupowań szyickich, które zaniknąwszy, otworzyły drogę doktrynie fatymidzkiej. Jednakże perscy ismailici poprzez oddziaływanie radykalnych idei społecznych tkwiących w wierzeniach przedmuzułmańskiego Iranu, wiązanych w średniowieczu z churramitami, stali się w znacznej mierze wspólnotą społecznego protestu. Potępiając hipokryzję sunnizmu i przerost w nim form rytuału, głosili prostotę pierwotnego Objawienia, a masy plebejskie zjednywali ideą powrotu bezgrzesznego imama, „który napełni ziemię sprawiedliwością”, imamem tym zaś będzie ktoś z pokolenia Muhammada b. Ismaila, potomka Alego b. Abi Taliba i Fatimy, córki Proroka. Ismailizm, negując kalifa sunnitów, znalazł szerokie uznanie wśród irańskiego dehkaństwa, mniej lub bardziej jaw nie występującego przeciwko dominacji tureckich Seldżuków. Stosowany przez nowych władców Iranu prymitywny przymus ekonomiczny, a równolegle z nim samowola oguzyjskich koczow­ ników, mobilizowały perskie społeczeństwo, niezależnie od wewnętrznych podziałów, do solidarnego oporu. Przesłankami tymi, którym nieobce oka­ zało się w ostateczności również poczucie narodowej dumy, tłumaczyć można rozległość społecznej bazy irańskiego ismailizmu, jak i zdolność do pozyskiwania nowych zwolenników. Zagadnieniu temu poświęcam następny rozdział, ograniczając się tutaj do uwzględnienia momentów pozostających 436

w bezpośrednim związku z politycznym dramatem seldżuckiej państwowości. Przełomowe znaczenie dla ruchu ismailitów Iranu miała działalność, jak ą po powrocie z Egiptu w 1081 r. rozwinął na irańskim terytorium Seldżukidów Pers, Hasan Ibn as-Sabbah, jako misjonarz egipskich Fatymidów. Misję swoją rozpoczął od Isfahanu, stolicy Seldżukidów, lecz jej rezultaty na tym terenie nie są znane. Później przemierzył większość prowincji irańskich, pozyskując licznych zwolenników. To o irańskich ismailitach, zwolennikach Hasana Sabbaha, Nizam al-Mulk pisał: „Nie masz straszniejszego i bezecniejszego wroga wiary M uhammada M ustafy - pokój i łaska Boża niech będą z nim!, aniżeli oni. Nie masz nic gorszego [od nich - J.H.]”. Informowany o postępach ismailickiej propagandy Nizam al-Mulk wydał nakaz aresztowania Hasana Sabbaha, który przeniósł swoją działalność w nieprzystępne górskie pro­ wincje Iranu położone nad Morzem Kaspijskim. Tutaj we wrześniu 1090 r. podstępem opanował nieprzystępną twierdzę Alamut w górach Alborz, na północny zachód od Qazwinu. W krótkim czasie stronnicy Hasana zajęli dalsze umocnione punkty w Dajlamie, Gilanie i Tabarestanie, później zaś w prowincjach Qumes i Kuhestan. Prowadzona w miastach propaganda ismailicka znalazła odtąd wsparcie w ośrodkach będących poza zasięgiem władzy tureckich Seldżuków. Obok konsekwencji politycznych i ideolo­ gicznych zjawisko to miało również niekorzystne następstwa dla sułtanatu w sferze ekonomicznej, ponieważ z rejonów opanowanych przez ismailitów ustały w pływ y podatkowe. Wszelkie daniny od miejscowej ludności zasilały teraz budżet nietypowego państwa ismailitów. Nizam al-Mulk, oceniając właściwie zagrożenie ze strony ismailitów i nawołując do rozprawy z nimi, został uznany przez nich za głównego wroga, którego należało bezapelacyjnie unieszkodliwić. M iał on również wpływowych przeciwników w kręgach dworskich, z żoną sułtana, karachanidzką księżniczką Terken-chatun (Turkan-chatun) oraz naczelnym inspektorem dochodów państwa (mustaufi), Tadż al-Mulkiem, na czele. Nie brakowało mu wrogów wśród dowódców wojskowych, których samowolę usiłował ograniczać. Analizy naukowe dostępnych materiałów źródłowych pozwalają przyjąć, że siły te, głównie zaś Tadż al-Mulk, zawarły z Hasanem Sabbahem tajne porozumienie, którego celem miało być zgładzenie wezyra. W połowie października 1092 r. do Nizam al-Mulka podróżującego z Isfahanu do Bagdadu, gdy zatrzym ał się na nocleg w pobliżu Nehawandu, podszedł człowiek w szatach sufiego, prosząc o jałmużnę. Kiedy Nizam al-Mulk sięgnął po sakiewkę, nieznajomy ugodził go nożem, powodując szybki zgon ofiary. Uciekając, potknął się o sznur namiotowy, został przez straż dopadnięty i zgładzony. Okazało się, że był batynitą, czyli członkiem sekty ismailickiej. Zamach na Nizam al-Mulka zapoczątkował serię aktów terroru ze strony irańskich ismailitów-nizarytów, znanych średniowiecznym źródłom zachodnim jako asasyni, ale jednocześnie w powiązaniu z tajem­ niczą śmiercią sułtana Malik-szaha, która nastąpiła niespełna dwa miesiące później, ujawnił głęboki kryzys wewnętrzny imperium Seldżukidów. 437

APOGEUM CZY ZAŁAMANIE SUŁTANATU „WIELKICH SELDŻUKÓW”. MALIK-SZAH

Także po śmierci oddanego rodowi Seldżukidów wezyra Malik-szah nie zarzucił projektu połączenia kalifatu z sułtanatem w drodze unii dy­ nastycznej, której ogniwem wiążącym miał być wnuk Wielkiego Seldżuka ze strony córki, nieszczęśliwej żony al-Muqtadiego, Abu al-Fazl Dżafar. M alik-szah domagał się od kalifa, by najpierw oficjalnie mianował Dżafara następcą tronu. Ponieważ al-Muqtadi uchylił się od udzielenia na to żądanie odpowiedzi, M alik-szah udał się do Bagdadu, posyłając kalifowi podczas podróży niewybredne w treści ultimatum „Bagdad musisz zostawić mnie i wynieść się do kraju, jaki sobie wybierzesz”. Przybytek pokoju Abbasydów miał stać się stolicą wnuka seldżuckiego sułtana i zarazem pięcioletniego synka panującego kalifa. Nim upłynął term in określony w ultim atum , M alik-szah nagle zm arł (ok. 10 grudnia 1092). Oficjalna wersja przyczyny śmierci sułtana ogłoszona po kilku tygodniach mówiła o gorączce malarycznej. Wykazano (G. Makdisi), że M alik-szaha wyeliminowała zmowa kalifa z żoną sułtana, Terken-chatun. Al-Muqtadi, ignorujący kandydaturę potom ka zrodzonego ze zw iązku z córką M alik-szaha, nie w yznaczył następcy, nastawiając się na długie panowanie. Terken-chatun tymczasem upatrywała następcę M alik-szaha w ich wspólnym potomku, Mahmudzie, który w chwili śmierci ojca był czteroletnim malcem. Nastawiona na wła­ sne długoletnie rządy regencyjne w imperium Seldżuków, sułtanka Terken zdecydowała się w raz z kalifem udarem nić zagrażające obydwojgu plany sułtana. Przeprowadzić to można było jedynie, odbierając Malik-szahowi życie. Za życia Malik-szah patronował polityce ekspansji na Bliskim Wschodzie. W 1078 r. wyprawił do Syrii swojego brata Tutusza (1078-1095), który za­ początkował tutaj własną linię dynastii seldżuckiej. Jednakże nie zmierzał do pełnego podporządkowania Syrii Tutuszowi, czego dowiodły wydarzenia z 1086 r., gdy rozgorzał konflikt dynastyczny pom iędzy Tutuszem a innym z braci Malik-szaha - bratem przyrodnim, Seldżukidą Rumu Sulajmanem. Pod koniec 1086 r., występując w roli arbitra, Malik-szah wkroczył do Aleppo, które odebrał Tutuszowi i przekazał własnemu namiestnikowi, Aq Sunqurowi. Następnie udał się do Antiochii, której gubernatorem ustanowił innego z podległych sobie dowódców, Jaghi Sijana i zawrócił do pogranicznej prowincji al-Dżazira. Przez podporządkowanie Antiochii granice imperium Seldżukidów oparły się o Morze Śródziemne. Zabiegi Malik-szaha o jedność seldżuckiego imperium przyniosły w bliskiej perspektywie skutek odwrotny od zamierzonego - wkrótce po jego śmierci Tutusz wystąpił zbrojnie prze­ ciwko jego spadkobiercom. Jednakże nie wszystkie decyzje M alik-szaha konsekwentnie broniły integralności sułtanatu, czego przykładem może być najstarsza z seldżuc438

kich domen w Iranie, księstwo Kermanu, które w 1074 r. nadał synom zbuntowanego wcześniej syna Czaghri-beka, Qawurda. Jako pierw szy objął w nim rządy R ukn ad-D aula Sultan-szah (1074-1085). Po kilku latach zaczął przejawiać tendencje partykularne, czym sprowokował do interwencji „Wielkiego Seldżuka” M alik-szaha, który w roku 1080/1081 (473 h.) poprowadził wyprawę na ówczesną stolicę księstwa Kermanu, warowne miasteczko Bardasir. Sultan-szah złożył spiesznie M alik-szahowi hołd, ten zaś ostrzegawczo nakazał zburzyć jed n ą z wież tw ierdzy Bardasiru. Po Sultan-szahu władza nad Kerm anem przeszła w ręce ostatniego z pozostałych przy życiu synów Qawurda, Im ad ad-Dauli Turan-szaha (1085-1097), sławionego przez poddanych z racji sprawiedliwości i bogobojności w takim stopniu, że jego grób stał się miejscem pielgrzymek. Dzięki zręczności jego wezyra ludność pozbyła się z zamieszkanych dzielnic niespokojnych tureckich żołnierzy, których wykwaterowano do nowego przedm ieścia (rabaz). Do nowego rabazu przeniosły się również władze Kermanu, gdyż wzniesiono w nich pałac i budynki instytucji publicznych. Jest prawdopodobne, że dynastia seldżucka w Kerm anie sprawowała nad­ zór nad Farsem. Ukoronowaniem zewnętrznej ekspansji sułtanatu „Wielkich Seldżuków” była wyprawa M alik-szaha do M awarannahru. W jej następstwie, w 1089 r. seldżucki sułtan zdobył Bucharę, a po niej zajął stolicę zachodnich Karachanidów, Samarkandę. Zwycięstwa te nie były równoznaczne z całkowitym podbojem Transoksanii, lecz raczej z narzuceniem jej władcom stosunku trybutarnego, powiązanego z prawem decydowania o obsadzie tronu sułtańskiego. Natomiast za M alik-szaha posiadłości seldżuckie objęły większość terytoriów Zakaukazia. M alik-szah patronował w Iranie działalności budowlanej - wznoszono meczety, madrasy niższego i wyższego stopnia, budynki administracyjne i przytułki. Dbał o stan dróg, przy których powstała sieć karawanserajów dla podróżnych i pielgrzymów, niektóre z miast północnego Chorasanu, w tym Marw, otoczył murem, mającym zabezpieczać je przed napadami nomadów i band rabusiów. W miejscowości Dizkuh (Deż-kuh) w pobliżu Isfahanu na jego polecenie wzniesiono twierdzę, w której przechowywano skarbiec państwa. Obiekt ten wraz z miejscowością zaczęto wkrótce nazywać Szahdizem („Królewską twierdzą”). Malik-szah, będąc niewykształconym wojownikiem, okazywał pewne zrozumienie dla spraw kultury. Rozumiał język perski i w nim słuchał poetyckich recytacji lub utworów spisanych prozą. W roku 1074/1075 (467 h.) za radą Nizam al-Mulka zwołał na swój dwór astronomów, wśród nich sławnego Umara Chajjama, którym powie­ rzył zreformowanie zoroastryjskiego kalendarza słonecznego. W ten sposób powstał zadziwiający jeszcze dzisiaj dokładnością tzw. kalendarz dżalalijski (od laąabu sułtana: Dżalal ad-Din).

439

WOJNY DOMOWE W SUŁTANACIE „WIELKICH SELDŻUKÓW”

Śmierć „Wielkiego Seldżuka” Malik-szaha została początkowo zatajona przez Terken-chatun, która za cenę wielkich pieniędzy wymogła na turkmeńskich emirach uznanie za następcę tronu czteroletniego Mahmuda. Będący wspólnikiem ambitnej władczyni w dziele usunięcia Malik-szaha, kalif alM uątadi (1075-1094) uznał maleńkiego księcia za sułtana, wprowadzając jego imię do chutby w Bagdadzie. W Isfahanie pozostawał jednak starszy syn Malik-szaha Barkijaruą, którego nie udało się sułtance schwytać. Ochroniony przez gwardię nieżyjącego wezyra Nizam al-Mulka, został wywieziony do Sawy, a następnie Reju, gdzie część turkmeńskich emirów ogłosiła go suł­ tanem. Wkrótce też pod miasteczkiem Borudżerd (na południowy wschód od Nehawandu), zwolennicy M ahmuda i regentki Terken zostali pobici przez oddziały opowiadające się za Barkijaruąiem. Wydarzenia te zapoczątkowały w imperium seldżuckim dwuletnią wojnę domową. Sułtanka opuściła rychło Bagdad, pozostawiając w nim pozbawionego większego wpływu na bieg wydarzeń kalifa. Wraz z jej odejściem i wymarszem otaczających Terken tureckich notabli, abbasydzki kalif poczuł się panem stolicy kalifów. Ostatecznie al-Muqtadi zalegalizował sułtańskie rządy Barkijaruąa, ogła­ szając 3 lutego 1094 r. w chutbie w Bagdadzie jego imię, dzień później zaś umarł. Al-Muqtadi nie wyznaczył następcy, dlatego doradcy sułtana, który sam dopilnował pochówku zmarłego kalifa, zdecydowali się obwołać kalifem najmłodszego bodaj z synów zmarłego, Abu al-Abbasa Ahmada. Siódmego lutego (18 muharram) złożono mu przysięgę jako al-M ustazhir bi-Allahowi. Ten kalif z łaski Seldżuków był figurantem - pozwolił się wyręczać nawet w sprawach dotyczących dogmatu, sam zaś wykazywał jedynie zainteresowa­ nie haremem i poezją. Gwarantem interesów dynastii seldżuckiej pozostawał w stolicy kalifów „komisarz” z ramienia sułtanów, zwany szahna (.szihna), chociaż rola jego w sytuacji wewnętrznej rywalizacji, przeradzającej się w wojnę domową, była teraz bardzo utrudniona. Chociaż Abbasydzi udzielili religijnej sankcji rządom starszego z synów Malik-szaha, Barkijaruąa, stronnictwo Terken-chatun niezmiennie opowia­ dało się za kilkuletnim Mahmudem jako sułtanem. Z aspiracjami do tronu „Wielkiego Seldżuka” nie rozstawał się również stryj synów Malik-szaha, Tutusz, doświadczony wojownik władający Syriąi częścią prowincji al-Dżazira. Po pokonaniu namiestnika Aleppo, Aq Sunąura (25 maja 1094 r.), Tutusz zajął miasto wraz z regionem, a następnie poprzez terytoria w okolicach Sindżaru i Mosulu pomaszerował na wschód, do Iranu. Dotarł do Hamadanu, gromiąc na trasie przemarszu oddziały prowadzone przez Barkijaruąa. Ten ostatni zbiegł z niewielkim kontyngentem do Isfahanu. Tutaj wzmocnił swoje siły oddziałami ochotniczymi i uderzył na armię Tutusza w okolicach Reju. O wynikach starcia przesądziło przejście na stronę Barkijaruąa turk440

meńskiej konnicy i beduińskich sprzymierzeńców. Zdaniem części źródeł Tutusz został zgładzony 26 lutego 1095 r. przez sługę emira Aq Sunąura, mszczącego śmierć swego dawnego pana. Jesienią 1094 r. zmarła nagle, być może otruta, Terken-chatun, a wkrótce potem rozstał się z życiem małoletni pretendent, jej syn Mahmud. Wyelimino­ wanie Tutusza z nastaniem kolejnego roku uwolniło przejściowo Barkijaruąa od konkurencji z własnego rodu, ale nie doprowadziło sułtanatu „Wielkich Seldżuków” do stanu stabilności. Dwór w Isfahanie pozostawał siedliskiem intryg, państwem targała ostra rywalizacja pom iędzy powoli asymilującą się turecką arystokracją koczowniczą a perskimi kręgam i administracyjnymi. Nie zdołano też ukrócić, zwłaszcza na terytoriach peryferyjnych oraz gra­ niczących z obszarami pustynnym i i stepowymi, napadów grup koczowni­ czych i pospolitego rozbójnictwa. Innego rodzaju zagrożenie kryły w sobie zaburzenia i konflikty o podłożu religijnym. Poważne rozmiary przyjęło zwłaszcza niebezpieczeństwo ze strony ismailitów-nizarytów („asasynów” źródeł zachodnich), którym udało się wprowadzić w łasną agenturę do otoczenia prominentnych osobistości z kręgów władzy. Zdołali również opanować, często zresztą podstępem, wiele twierdz i umocnionych punktów w Dajlamie, Qumesie i Kuhestanie. Około 1100 r. ich misjonarz, Ahmad b. Abd al-Malik b. Attasz, syn czołowego (jeszcze przed Hasanem Sabbahem) lidera perskich ismailitów, wszedł w posiadanie położonej w pobliżu Isfahanu twierdzy Szahdiz. Stało się to powodem podejrzeń pod adresem „Wielkiego Seldżuka” Barkijaruąa, że wszedł w zmowę z ismailitami. Perscy nizaryci nasilili w tym okresie akty indywidualnego terroru wymierzonego w pierwszej kolejności w seldżuckich wodzów i administratorów, jak też w sunnickich religijnych przewodników. Nastroje antyismailickie wybu­ chły w 1101 r. w zachodniej Persji i Chorasanie, przy czym w przypadku pierwszym znalazły one oficjalną aprobatę sułtana Barkijaruąa, w drugim zaś przeciwko ismailitom wystąpił namiestnik prowincji z tytułem sułtana, Sandżar. Barkijaruą uprawomocnił masowe rzezie nizarytów w Isfahanie i Bagdadzie oraz pomniejszych ośrodkach obydwu Iraków i zezwolił na likwidację licznych urzędników administracji podejrzanych o wyznawanie ismailizmu. M niejszy zasięg przyjęły restrykcyjne posunięcia Sandżara, ograniczające się do południowych krańców jego domeny, czyli praktycznie do Kuhestanu, chociaż i tam wymordowano licznych rzeczywistych i do­ mniemanych nizarytów. Wojska, którym i dysponował Sandżar, nie zdołały wyprzeć nizarytów z zamków i innych punktów oporu opanowanych przez nich. Stąd operacje militarne przeciwko ismailitom były kontynuowane rów­ nież za następcy Barkijaruąa, M uhammada Tapara. W X I-X II w. w miastach Iranu doszło do poważnych zaburzeń i destabilizacji na tle różnic religijnych m iędzy sunnitami a szyitami, a także między dwoma religijno-prawnymi szkołami sunnickim (ar. mazhab) - szafiicką i hanaficką, różniącymi się w kwestiach interpretacji prawnych oraz w zakresie obrzędowości. Kontro­ wersje te przeradzały się niekiedy w prawdziwe wojny, trwające z przerwami 441

przez dziesięciolecia. W w yniku tego rodzaju walk zniszczeniu uległy całe dzielnice, a wraz z nimi również obiekty kultu religijnego. Do konfliktów na tak poważną skalę dochodziło w przypadku miast perskich m.in. w Reju, Qazwinie, Niszapurze, Hamadanie, a nawet stołecznym Isfahanie. Wewnętrzny chaos w sułtanacie „Wielkich Seldżuków” pogłębiały nie­ kończące się rywalizacje u szczytów panującej dynastii. Już w 1097 r. pretensje do sułtaóskiego tronu zgłosił inny syn Malik-szaha, Muhammad znany jako Tapar (znaczenie nie jest jasne), którego dzielnicę stanowił cały Azerbejdżan (w tym również Arran, czyli dzisiejsza Republika Azerbejdżan). Aby osłabić pozycję aktualnie panującego sułtana, M uhammada poparł inny z braci, zarządzający Chorasanem Sandżar. Do otwartej wojny domowej w sułtanacie „Wielkich Seldżuków” doszło jednakże dwa lata później, latem 1099 r. Deklarujący się po stronie M uhammada Tapara Sandżar nakłonił do wystąpień zbrojnych Turków tocharestańskich i część podległych sobie ple­ mion oguzyjskich. Walki podjazdowe prowadzone przez nich doprowadziły do spustoszeń znacznych połaci środkowego i zachodniego Iranu, odbijając się katastrofalnie na losach osiadłej ludności rolniczej oraz mieszkańców miast. Na obszarach tych nastąpiła dezorganizacja systemu administracyj­ nego, z podatkowym włącznie. Mimo ponoszonych porażek i strat wojska wierne Barkijaruąowi odniosły w okolicach Hamadanu 5 kwietnia 1101 r. decydujące zwycięstwo nad zwolennikami Muhammada Tapara. Barkijaruą wstrzymał się od kroków odwetowych i próbował wynegocjować uznanie swej zwierzchniej pozycji drogą pertraktacji. Wreszcie na przełomie 1103 i 1104 r., przy formalnym arbitrażu kalifa al-Mustazhira, doszło do zawarcia układu pokojowego i praktycznie zatwierdzenia istniejącego podziału wpły­ wów w sułtanacie „Wielkich Seldżuków”. M uhammad Tapar został uznany za małika (króla) Azerbejdżanu, Dżaziry i Dijar Bakru, Sandżar - za malika Chorasanu, Barkijaruą zaś pozostawał „wielkim sułtanem”, dzierżąc władzę na obszarze obydwu Iraków. W krótce jednak M uhammad znowu się zbun­ tował i Barkijaruą musiał uznać go już nie za malika, lecz równorzędnego sułtana Azerbejdżanu, Kaukazu oraz Syrii, gdzie w 1104 r. zaczęto czytać w chutbie wyłącznie jego imię. Na początku 1105 r. Barkijaruą zmarł po dłuższej chorobie, pozostawiając w roli sukcesora swego małoletniego syna, Malik-szaha, któremu przydzielił jako opiekuna (ata-beg), emira Ajaza. M a­ lik-szaha II ogłoszono „wielkim sułtanem” w Bagdadzie, lecz Muhammad Tapar upomniał się o swoje prawa i wyruszył z zachodniego Iranu przez Mosul, do Bagdadu. Atabeg Ajaz i wezyr sułtanatu Sad al-Mulk uznali sta­ wianie oporu za bezcelowe, umożliwiając Muhammadowi proklamowanie się sułtanem wszystkich ziem podległym Seldżukidom. Przez trzynaście lat Muhammad Tapar (1105-1118) pozostawał u władzy jako niekwestiono­ wany „Wielki Seldżuk”, natomiast jego brat Sandżar rezydował w Balchu w charakterze jego „wicekróla” dla Wschodu. Irańską kartę rządów „Wiel­ kiego Seldżuka” M uhammada wypełniło zwalczanie ruchu nizarytów i ich nietypowego państwa. Terror rozsiewany przez tych „asasynów” źródeł 442

zachodnich wywołał wśród sunnickich elit atmosferę podejrzeń i zastra­ szenia, którym towarzyszyły, często bezpodstawne, represje na rzekomych sympatykach ismailickiej herezji. Na fali tego rodzaju oskarżeń, często zwyczajnych intryg, w 1107 r. M uhammad polecił stracić swego wezyra Sad al-Mulka, a wraz z nim plejadę wysokich urzędników. Pod wpływem burm istrza (rais) Isfahanu, Abd Allaha al-Chatibiego, sułtan M uhammad Tapar wytępił licznych rzeczywistych bądź domniemanych sympatyków ismailizmu spośród administracji sułtanatu i zainicjował praktykę fawory­ zowania Chorasańczyków kosztem „Irakijczyków” (tj. ludzi z zachodniego Iranu), zakładając, że kadry chorasańskie są zaprzysiężonymi zwolennikami ortodoksji. W 1107 r. wojska sułtanatu odbiły nizarytom twierdzę Szahdiz oraz zamek Chanlandżan, co wzmocniło autorytet M uhamm ada wśród sunnickiej społeczności. Niektórym jednak nizarytom udało się zbiec do Kuhestanu oraz do Farsu, gdzie zajęli kilka umocnionych punktów. Nie powiodły się próby zdobycia samego Alamutu, „ziemi obiecanej” (al-baldat al-iqbal) nizarytów, z których ostatnia została podjęta w 1117 r. na krótko przed zgonem seldżuckiego sułtana. W roku 1111/1112 (505 h.) M uhammad wyekspediował wojsko pod kom endą namiestnika rejonu Awy (Awa/Awe) i Sawy (Sawa/Sawe), Anusztigina Szirgira, który zdołał opanować część ismailickich baz w rejonie Qazwinu i Dajlamu. M uhammad w czasie ostatniej choroby wyznaczył w 1118 r. na następcę swego syna Mahmuda. Pozostali czterej synowie: Masud, Tughril, Sulajman-szah i Seldżuq-szah doszli do władzy w różnym czasie i w innych częściach imperium Seldżukidów. Sułtan M ahmud b. M uhammad nie znalazł uznania pozostałych książąt seldżuckich, zwłaszcza zaś stryja Sandżara, który we­ dług obowiązujących u Turków zasad primogenitury posiadał zwyczajowe prawo przewodzenia dynastii. M ahmud w niedługim czasie od objęcia tronu kazał na monetach tłoczyć imię sułtańskie Sandżara (Mu’izz ad-dunja wa ad-din) przed swoim własnym. W istocie zapoczątkował on odrębną linię dynastyczną rodu Seldżuka, znaną jako Seldżukidzi Iraku.

SANDŻAR - OSTATNI Z „WIELKICH SELDŻUKÓW”

Podstawę terytorialną władzy Sandżara (1118-1157) stanowił Chorasan, co prowadziło jego autorytet do marginalizacji i sugerowało prymat władcy Iraków (Perskiego i Arabskiego) Mahmuda b. Muhammada. Ponieważ ten ostatni uważał się początkowo za właściwego władcę imperium, nie uznając senioralnej pozycji stryja, Sandżar - posiadający długie doświadczenie poli­ tyczne - zorganizował przeciwko Mahmudowi koalicję irańskich wasali rodu Seldżuka. Przystąpili do niej w charakterze sprzymierzeńców sułtana Chorasanu epigoni rodziny Kakujidów, ghaznawidzki sułtan wschodniego Iranu (obecnie część Afganistanu), rządca Chorezmu (Chorezm-szah) z tureckiego rodu Anuszteginidów oraz kontyngenty Turków oguzyjskich. Z siłami tymi 443

w 1119 r. Sandżar pokonał wojsko Mahmuda, udowadniając swą nadrzędność, lecz nie odebrał bratankowi podległych mu dzielnic, ograniczył się jedynie do rozszerzenia swej domeny w kierunku zachodnim poprzez przyłączenie Qumesu, północnego Dżibalu z okręgiem Reju i nadkaspijskiego Tabarestanu. Przypieczętowaniu zwierzchniej pozycji Sandżara nad sułtanatem Iraku, jak i zacieśnieniu związków rodzinnych służyć miało poślubienie przez M ah­ muda jednej z córek stryja. Sojusz ten nie był trwały, a do jego kruchości przyczyniały się obydwie strony i jątrzący między nimi kalif abbasydzki alMustarszid (1118-1135), który we wzajemnym skłóceniu seldżuckich dynastów upatrywał reaktywację politycznego prestiżu bagdadzkich kalifów. W 1127 r. doszło do tajnego porozumienia pomiędzy Mahmudem a al-Mustarszidem, godzącego w Sandżara. W 1132 r. al-Mustarszid, wykorzystując kolejny kryzys polityczny w imperium Seldżukidów, kazał zaprzestać wymieniania imienia Sandżara w chutbie, a nawet zdecydował się wystąpić przeciwko „Wielkiemu Seldżukowi” jako formalny sojusznik Seldżukidów Iraku. Przezornie jednak zatrzymał się przy przełęczy Hulwanu, oczekując na dalszy obrót wypadków. Pod koniec maja 1132 r. Sandżar pokonał pod Hamadanem niewygodnych sobie „sułtanów”, Masuda i Seldżuą-szaha, a władcą sułtanatu Iraku usta­ nowił Tughrila II. On też prawdopodobnie przyczynił się latem 1135 r. do zgładzenia przez nizarytów kalifa al-Mustarszida, przebywającego w Maradze jako jeniec pogodzonego z Sandżarem władcy sułtanatu Iraku, Masuda (1135-1152). Po 1135 r. aktywność Sandżara względem tej części imperium ustępuje zainteresowaniu sprawami M awarannahru i Chorezmu. Mawarannahrem władał od 1102 r. jako wasal Sandżara, ówcześnie sułtana Chorasanu Karachanida Arslan-chan Muhammad II. Jednakże ok. 1130 r. Muhammad zdecydował się uniezależnić od Sandżara, co przypłacił utratą władzy. Jego syn i następca Nasr II wzorem ojca odmówił posłuszeństwa Sandżarowi, lecz pokonany dostał się do niewoli „Wielkiego Seldżuka”. Ze źródeł numizmatycznych wynika, że do ok. 1137 r. na tronie władających Samarkandą Karachanidów zmieniało się aż trzech chanów. Trudno określić ich rzeczywisty stosunek do supremacji Sandżara, ale sądząc z częstotliwości zmian, nie przedstawiał się nazbyt ulegle. Dopiero wyniesienie na tron zachod­ niego karachanidzkiego kaganatu Tamghacz-chana Hasana b. Ali w 1132 r. dało Sandżarowi gwarancje uległej lojalności z tej strony. Dzięki niej Sandżar, na co wskazuje materiał numizmatyczny, rozszerzył włości Hasana b. Alego na Termez. Po jego zejściu Sandżar ustanowił chanem (kaganem) jednego z synów Muhammada II, Mahmud-chana, co miało nastąpić do maja-czerwca 1137 r., gdyż w tym terminie Mahmud przyjął w okolicach Chodżandu atak koczowniczego ludu tunguskiego - Kara Kitajów (Kara Kitanie, Qara Chita’i). Karachanidzki władca Mawarannahru został pokonany, ale Kara Kitajowie wycofali się na wschód, nie wykorzystawszy w pełni swego zwycięstwa. W krótce potem nastąpiła aktywizacja polityczna chorezmijskiego wasala Seldżukidów, Ala’ ad-Dina Atsiza (1127-1156). Był on wnukiem tureckiego wyzwoleńca sułtana Malik-szaha, Anusztigina Gharcza’i, który zajmował 444

urząd inspektora sułtańskich łaziebnych (pers. taszt-dar). Za wzorową służbę ok. 1080 r. otrzym ał jako lenno wojskowe Chorezm wraz z tytułem chorezm-szaha. Administrując peryferyjną krainą seldżuckiego imperium następcy Anusztigina, dążyć będą naturalną koleją rzeczy do rozszerzenia podległych sobie ziem i pełnej niezależności. W pierwszych latach rządów Atsiz podporządkował się Sandżarowi i uczestniczył w jego wyprawach, ale równocześnie prowadził na własną rękę podbój okolicznych plemion turec­ kich. Zajął tereny w dolnym biegu Syr-darii oraz półwysep Mangyszłak. Dysponując znacznym potencjałem terytorialnym i zasobami ludzkimi, Atsiz trzykrotnie (1138,1141-1142 i 1147-1148) występował zbrojnie przeciw Sandżarowi, za każdym jednak razem ponosił klęskę. W 1139/1140 r. (534 h.) Atsiz wyprawił się na należące do Karachanidy M ahmuda terytoria M awarannahru, zdobył Bucharę, zburzył jej cytadelę i zgładził karachanidzkiego namiestnika Buchary, Zangi b. Alego. Z końcem maja 1141 r. działania wojenne ustały, prawdopodobnie w w yniku szykującej się interwencji Sandżara. Atsiz zaprzestał dalszej agresji i oficjalnie zadekla­ rował pełne posłuszeństwo „Wielkiemu Seldżukowi”. Rządca Chorezmu, jak tego dowiódł dalszy obrót wydarzeń, nie był wasalem lojalnym, zmierzając niezmiennie do uwolnienia się od supremacji Seldżuków. Wkrótce po wycofaniu się z Buchary Atsiza, przeciwko Karachanidzie Mahmudowi bunt podnieśli Karlucy (Qarluq), stanowiący rdzeń karachanidzkiej armii. Mahmud wezwał na pomoc Sandżara, którego armia wkroczyła do M awarannahru w lipcu 1141 r. Zbuntowani wodzowie karłuccy zaapelowali 0 interwencję do Kara Kitajów, którzy, zmobilizowawszy znaczne siły, wy­ ruszyli na zachód. Dziewiątego września 1141 r. na Równinie Katwańskiej (Qatwan) w pobliżu Samarkandy doszło do rozstrzygającej bitwy. Nastąpił straszliwy pogrom połączonych wojsk Sandżara i Karachanidy Mahmuda, w którym obaj stracili ok. 30 tys. wojowników. Sandżar i jego karachanidzki „syn” zbiegli do Termezu. Kara Kitajowie opanowali po tym zwycięstwie Bucharę i ustanowili tam swoim namiestnikiem Alptigina. Klęska na Rów­ ninie Katwańskiej nadszarpnęła reputację Sandżara jako znakomitego wodza 1niezwyciężonego monarchy, zachęcając do kolejnego wystąpienia nielojalnego wasala Seldżukidów, Chorezm-szaha Atsiza. Zagarnął on nawet M arw wraz z okręgiem, lecz już w kolejnym, 1142 r„ został stamtąd przepędzony. Rok później (1143) Sandżar w drodze odwetu najechał Chorezm, obiegł stolicę kraju i zmusił Atsiza do kapitulacji oraz kontrybucji tytułem spustoszeń dokonanych w Chorasanie. Dochodziło również do aktów nielojalności ze strony władających zachodnim Afganistanem Ghurydów. Tamtejszy władca Ala’ ad-Din Husajn (1149-1161) po objęciu tronu przestał płacić Sandżarowi trybut nałożony na Ghur i pomaszerował w dół Hari-rud, lecz został doszczęt­ nie rozbity przez Sandżara pod Nab w pobliżu Heratu, wzięty do niewoli i trzymany jako jeniec dopóki nie uiścił okupu. O zwycięstwie Sandżara zadecydowała masowa dezercja z obozu nieprzyjaciela oddziałów konnicy, rekrutujących się w przeważającej części z Turków oguzyjskich. Był to ostatni 445

poważniejszy sukces militarny sułtana Sandżara. Już wkrótce żyjący w gra­ nicach chorasańskiej dzielnicy ostatniego z „Wielkich Seldżuków” Oguzowie, wśród których prym wiedli ich pobratymcy z okolic Balchu, zbuntowali się przeciw Sandżarowi. Przyczyną zrywu były próby wyegzekwowania od nich rocznej daniny 24 tys. baranów, pobieranej na rzecz sułtana i jego dworu. Po początkowych ciosach zadanych oddziałom wiernym Seldżukidzie, Oguzo­ wie wystąpili z propozycją zawarcia pokoju, oferując przy tym materialne zadośćuczynienie. Pod wpływem swoich emirów Sandżar odrzucił ofertę i w 1153 r. opuścił wraz z arm ią Marw. Dwukrotnie pokonany przez Oguzów, schronił się w Marwie, lecz został zmuszony do opuszczenia stolicy. Podczas tej rejterady on i niektórzy spośród towarzyszących mu emirów trafili do niewoli, a miasta Marw i Niszapur oraz całe rejony Chorasanu zostały zruj­ nowane i spustoszone. Zniszczeniu uległy dobra kultury, ponieważ zwycięscy Oguzowie nie oszczędzali madras ani nawet niektórych meczetów; tylko w Niszapurze spalili osiem bibliotek. Część emirów oguzyjskich rozważała możliwość utworzenia w Chorasanie własnego emiratu, lecz w kwestii tej nie osiągnięto jednomyślności. Po trzech latach pobytu w niewoli, w 1156 r. Sandżarowi udało się przekupić niektórych swoich nadzorców i zbiec, najpierw do Termezu, a następnie do Marwu. Tutaj zmarł w 1157 r., przekroczywszy siedemdziesiąty rok życia. Spoczął w okazałym mauzoleum, którego ruiny zachowały się do naszych czasów. Przed śmiercią swoim sukcesorem w Cho­ rasanie uczynił wypróbowanego sprzymierzeńca, Karachanidę Mahmud-chana. Wraz z Sandżarem wygasła panująca w Iranie główna linia dynastii Seldżukidów, „Wielcy Seldżucy”. Kontynuatorami imperialnych tradycji rodu Seldżuka stała się teraz gałąź znana jako Seldżukidzi Iraku.

SUŁTANAT SELDŻUKIDÓW IRAKU

Wyłonienie się po śmierci M uhammada Tapara (1118) kolejnego państwa dzielnicowego w imperium seldżuckim, jakim był sułtanat Seldżukidów Ira­ ku, oznaczało decydujący cios w mocno już nadszarpnięte podstawy jedności w istocie federacyjnej struktury tegoż imperium. Dziejopis Anuszirwan b. Chalid Kaszani (zm. 1138), wezyr irackich sułtanów M ahmuda i Masuda, a także kalifa al-Mustarszida, z żalem stwierdzał: „Państwo, które za rządów sułtana Mahmuda potrafiło utrzym ać jedność i na które nikt nie odważył się targnąć, teraz, gdy przeszło na jego syna, M ahmuda, uległo rozdrobnieniu i ruinie”. Organizacja tego kolejnego seldżuckiego państwa dzielnicowego była dwudzielna, sułtanat Iraku składał się w zasadzie z dwóch odrębnych członów, z których jeden tworzyły górzyste obszary zachodniego Iranu (prow. Dżibal) wraz z Azerbejdżanem, drugi - nizinne terytoria środkowe­ go i dolnego Iraku Arabskiego. Drugie te ziemie, ze stolicą w Bagdadzie, stanowiąc tradycyjną domenę abbasydzkich kalifów, z natury rzeczy zmie­ rzały do odrębności. Stąd też Abbasydzi pod wodzą przedsiębiorczego kalifa 446

al-M ustarszida (1118-1135) podjęli najpierw polityczne, a następnie także m ilitarne kroki mające doprowadzić do restytucji ich władzy nad Bagdadem i Mezopotamią. Al-Mustarszid stawiał na maksymalne skłócenie seldżuckich książąt i usiłował, zresztą skutecznie, przeciwstawić ich sułtanowi Iraku, Mahmudowi. W 1127 r. w obliczu akcji zbrojnej sułtana Iraku, al-Mustarszid zaczął pozorować przychylność wobec M ahmuda i nakłonił go do sojuszu wymierzonego w jego stryja, „Wielkiego Seldżuka” Sandżara. W grudniu 1127 r. Sandżar zaniepokojony zbliżeniem Mahmuda z Abbasydami przybył do Reju, dokąd wezwał również władcę Iraku. Sandżar ostrzegł wówczas bratanka przed uleganiem podszeptom Bagdadu i równocześnie, jako naczelny sułtan, zażądał od kalifa dokonania zmian na stanowiskach namiestników prowincji i okręgów sułtanatu Iraku. Mahmud zademonstrował wówczas nie­ zależność, zmian nie przeprowadził, a na domiar wszystkiego, nie uzgadniając tego ze stryjem, zażądał od kalifa wprowadzenia do chutby imienia swojego syna Dawuda jako następcy tronu sułtanatu. K alif odmówił, wyjaśniając, że tego rodzaju żądania stawiać może jedynie „najwyższy sułtan” Sandżar. Zrozumiawszy wreszcie, że al-Mustarszid prowadzi fałszywą grę, obliczoną na zantagonizowanie członków seldżuckiej dynastii, Mahmud zdecydował się odsunąć aktualnie panującego kalifa i zastąpić go kimś względem siebie uległej szym. W tym zamiarze wydał polecenie rozpoczęcia wyprawy na Bagdad, lecz 6 września 1131 r. nagle zmarł. Intrygi Bagdadu nasiliły się po śmierci M ahmuda, gdyż obok wspo­ mnianego Dawuda wystąpiło jeszcze trzech liczących się pretendentów. Najpoważniejszym kandydatem do sułtańskiego tronu był najstarszy z nich Masud, który został początkowo uznany za władcę Iraku przez al-Mustar­ szida. Manipulując seldżuckimi pretendentami, al-Mustarszid pod koniec listopada 1135 r. zastąpił w kazaniu piątkowym w Bagdadzie imię sułtana M asuda imieniem jego brata Dawuda. W sojuszu z kalifem Dawud osobiście w yruszył do walki z Masudem. Kiedy jednak zebrane przezeń sił zostały w maju i czerwcu 1135 r. dwukrotnie rozbite przez wojska wierne Masudowi, przym ierze się rozpadło. W drugim starciu al-Mustarszid dostał się do niewoli M asuda i przystał na warunki zwycięzcy, do których zaliczała się wysoka kontrybucja oraz zobowiązanie nierekrutowania w przyszłości wojsk oraz nieopuszczania bagdadzkiej rezydencji. Latem 1135 r. sułtan M asud udał się wraz z kalifem do M araghi (miasto w Azerbejdżanie, na południe od Tabrizu), skąd wysłał do seniora dynastii, sułtana Sandżara, list, w którym proponował, by o dalszych losach kalifa zadecydował stryj. Według niektórych źródeł Sandżar nadesłał sułtanowi Iraku dwie instrukcje. W pierwszej, przesłanej listownie, zalecał bratankowi wyjednać przebacze­ nie kalifa i z czcią sprowadzić go do Bagdadu, w drugiej zaś przekazanej przez specjalnego wysłańca zlecał pozbycie się wiarołomnego Abbasydy. Dokonano tego rękoma ismailitów-nizarytów, którzy 29 sierpnia 1135 r. okrutnie zamordowali al-M ustarszida w chwilowo opuszczonym obozie pod Maraghą. Masud urządził zmarłemu, którego pochowano w Maradze, okazałą 447

ceremonię pogrzebową. Zbrodnia ta spotkała się z oficjalnym potępieniem ze strony sułtanów M asuda i Sandżara, nie stała się jednak ostrzeżeniem dla syna i następcy zgładzonego przez nizaryckich fida’ich (ar. fid a i „dający siebie w ofierze”, term in oznaczający nizaryckich skrytobójców) al-Mustarszida, epizodycznego kalifa ar-Raszida (1135-1136). Nakłaniany przez nowego szahnę Bagdadu, Jurun-ąusza, do zapłacenia przyrzeczonej przez ojca kontrybucji, ar-Raszid żądanie odrzucił i zastąpił imię Masu­ da w chutbie w Bagdadzie imieniem obecnie już „rezerwowego” sułtana Abbasydów, Dawuda b. Mahmuda. Część dowódców w służbie M asuda odwróciła się od niego i ulegając namowom ar-Raszida, utworzyła koalicję wym ierzoną w sułtana Iraku. Punktem zbornym koalicji stał się Bagdad, gdzie jako pierwszy przybył rządca Mosulu, atabeg Zangi. Po nim w stolicy kalifów zjawił się pretendent Dawud z oddziałami z Azerbejdżanu, szereg namiestników i równocześnie turkmeńskich dowódców z Iraku Perskiego. Szybko jednak doszło do sporów w obozie sprzymierzonych oraz do prób zneutralizowania, jeśli nie pozyskania, przez Masuda atabeka Zangiego. Zangi opuścił Bagdad 13 sierpnia 1136 r„ a dzień później porzucił stolicę sam kalif ar-Raszid. W kolejnym dniu do Bagdadu wkroczył Masud, które­ go wojsko położyło w mieście kres chaosowi. Pod naciskiem ludzi Masuda notable abbasydzcy nakłonili ar-Raszida do publicznej, przeprowadzonej proceduralnie abdykacji. Na jego miejsce wybrano syna al-M ustazhira, Abu Abd Allaha M uhammada, który jako kalif przybrał imię al-Muktafiego (1136-1160). Dwudziestego sierpnia 1136 r. w głównym meczecie Bagdadu wymieniono w chutbie imię nowego kalifa oraz imiona sułtanów Sandżara i Masuda. Ten ostatni, przebywając w Bagdadzie, złożył al-Muktafiemu uroczyście hołd, co nie przeszkodziło mu skonfiskować natychmiast całe ruchome i nieruchome majętności Abbasydów. Sułtan Iraku wyznaczył kalifowi pensję oraz zastrzegł sobie prawo powoływania funkcjonariuszy kalifatu, włącznie z wezyrami. Al-Muktafi um ocnił szybko swoją pozycję w „Mieście Pokoju” oraz Iraku, wchodząc podobnie jak jego poprzednicy, w tajne układy z wrogami Masuda. Dzięki otrzym aniu zaległych podatków, które przysługiwały jego ojcu, zaczął formować gwardię przyboczną rekru­ tującą się z ghulamów ormiańskich i greckich, zrezygnował zaś z Turków, którym nie ufał. Już za życia sułtan Masud stopniowo tracił kontrolę nad Irakiem Arabskim, zwłaszcza w północnych okręgach, gdzie praktycznie usamodzielnili się mosulscy Zangidzi, musiał też stale przeciwstawiać się wystąpieniom lokalnych beduińskich dynastii, zwłaszcza Mazjadydom oraz Kurdom. Niem ałą trudność sprawiło Masudowi opłacenie kontyngentów tureckiej konnicy, której dowódcy, wykorzystując niezadowolenie podko­ mendnych, próbowali osiągnąć własne cele. Polityczny chaos potęgowały wzajemne rywalizacje i intrygi pomiędzy tureckimi emirami. Szczególnie niebezpieczne dla jedności sułtanatu Seldżukidów Iraku okazały się po­ czynania tureckich dowódców grupujących się wokół emirów: rządcy Reju Abbasa, namiestnika Farsu Boz-Aby i Fachr ad-Dina Toghan-Jureka, który 448

dzierżył na prawach iqta’ A rran i Azerbejdżan. Ci trzej wielkorządcy od­ sunęli wszystkich sułtańskich ministrów (wezyrów) i zaczęli samodzielnie decydować o losach państwa. Prym wśród nich wiódł Toghan-Jurek, stąd sułtan postanowił za wszelką cenę się go pozbyć. Okazja nadarzyła się, kiedy Toghan-Jurek, prowadząc wyprawę na Gruzję, nieopatrznie odłączył się od swoich ludzi. Śledzący jego ruchy były wezyr Chass-beg wykorzystał sytuację i podstępnie zgładził Toghan-Jureka (kwiecień 1147). W krótce też z rozkazu sułtana M asuda stracono rządcę Reju, Abbasa. Kiedy o zgładze­ niu emirów - Toghan-Jureka i Abbasa dowiedział się Boz-Aba, skierował swoje wojska na Isfahan i Hamadan, prowadząc z sobą „alternatywnych” dla M asuda monarchów, a po zajęciu obydwu m iast ich imiona zostały wymienione w chutbie. Masud pospiesznie opuścił Bagdad i, uzyskawszy pomoc od Chass-bega, atabeka Ildegiza i emira Szirgira, stanął pod Hamadanem, wyprzedzając Boz-Abę. W lipcu 1147 r. doszło do bitwy, o której losach przesądził upadek z konia buntowniczego emira, zabitego natychmiast przez żołnierzy Masuda. Wraz z Boz-Abą poległ jego syn Abbas oraz część dowódców i żołnierzy, reszta przeszła na stronę zwycięzców. Sułtan Masud po odniesionym zwycięstwie powrócił do Bagdadu, lecz już w następnym roku kilku wpływow ych emirów sułtanatu Iraku, a wśród nich atabek Azerbejdżanu Szams ad-Din Ildegiz podniosło bunt przeciwko panującemu i wyruszyło ze swymi hufcami na „Przybytek Pokoju” Abbasydów, będą­ cy równocześnie m ezopotam ską rezydencją seldżuckich sułtanów Iraku. Buntownicy ogłosili sułtanem księcia M uhammada i w sierpniu-wrześniu 1148 r. osaczyli Bagdad. Po kilku potyczkach z obrońcami rebelianci wdarli się do miasta, wymordowali wielu mieszkańców i dokonali licznych spu­ stoszeń połączonych z grabieżą. Sułtan M asud i kalif al-Muktafi zbiegli ze stolicy. Dopiero interwencja sułtana Sandżara, głowy dynastii seldżuckiej, przerwała konflikt. Wymógł on na M asudzie odsunięcie znienawidzonego przez tureckich oligarchów wezyra, Chass-bega, co sprawiło, że zbuntowani emirowie odstąpili od stolicy kalifów. Już jednak w listopadzie 1149 r. miało miejsce kolejne wystąpienie tureckich watażków wymierzone w Masuda. Sułtan Iraku schronił się w Bagdadzie, zdając się tym razem na opiekę kalifa. Zrewoltowani emirowie, oceniwszy, że nie zdołają złamać solidarnego oporu sułtana i kalifa, pogodzili się z Masudem i odstąpili spod Bagdadu. Ceną poparcia kalifa al-Muktafiego dla sprawy M asuda był dwustronny układ, na mocy którego sułtan Iraku zrzekał się powoływania wezyrów kalifa oraz obsadzania innych urzędów w stolicy Abbasydów. Drugiego października 1152 r. w Hamadanie zmarł sułtan Masud, a wraz z nim zdaniem dziejopisa (Ibn al-Asir): „umarło też szczęście rodu Seldżuka. I nie było po nim takiego sztandaru, któremu można by było podporządko­ wać się albo wokół niego zebrać”. Z nową siłą rozgorzały walki pomiędzy seldżuckimi książętami, emirowie zaś opowiadali się po stronie raz jednego, raz drugiego pretendenta, traktując sułtanów i seldżuckich dynastów jak ma­ rionetki. Oddaje to sytuacja, jaka wytworzyła się wkrótce po śmierci sułtana 449

Masuda, gdy na tron wstąpił sułtan Malik-szah II b. Mahmud (1152-1153), zawdzięczający swoje wyniesienie Chass-begowi, który ponownie objął urząd wezyra sułtanatu Iraku. Szybko jednak doszło do konfliktu między nim a sułtanem, m.in. na tle obsady innych stanowisk, w którym Malik-szah II okazał się przegranym. W początkach 1153 r. Chass-beg uwięził sułta­ na i wyprawił kuriera do jego brata księcia M uhammada z wiadomością: „oswobodziliśmy tron dla ciebie i ten [tron] na ciebie czeka”. W maju 1153 r. ogłoszono sułtanem Iraku M uhammada b. Mahmuda (1153-1159) i armia złożyła mu przysięgę wierności. Mając świadomość potencjalnego zagrożenia ze strony wszechwładnego dotąd wezyra, sułtan M uhammad w trzecim dniu swego panowania rozkazał stracić Chass-bega. Stracono także najbliższych pomocników i dowódców z jego otoczenia. Kryzys wewnętrzny sułtanatu Seldżukidów Iraku, częściowo zażegnany, był podsycany przez kalifa al-Muktafiego, który zignorował ustanowienie M uhammada b. Mahmuda sułtanem i oficjalnie opowiedział się po stronie jednego z jego stryjów, Sulajman-szaha, przez długie lata rezydującego na dworze swego starszego brata, sułtana Sandżara. Wkrótce po śmierci sułtana Masuda al-Muktafi przepędził z Bag­ dadu turkmeński garnizon, dowodzony przez seldżuckiego szahnę Masuda al-Bilali. Na przełomie 1152 i 1153 r. namiestnik ten, zebrawszy w północnym Iraku siły ochotnicze, wyruszył na Bagdad, lecz w styczniu 1153 r. został pobity przez wezyra Abbasydów, Ibn Hubajrę. Tworzone od podstaw wojska kalifatu zajęły al-Hillę, Kufę i Wasit. Równocześnie niemal z całego obszaru Iraku Arabskiego usunięto administrację sułtanatu. Jesienią 1154 r. Masud al-Bilali, działając bez oficjalnego poparcia sułtana Iraku Muhammada, połą­ czył się ze stacjonującym w okolicach Bagdadu turkmeńskim kontyngentem Alp Qusza. W październiku-listopadzie po kilkunastodniowych starciach doszło do rozstrzygającej konfrontacji turkmeńskich kontyngentów z woj­ skami abbasydzkimi. Masud al-Bilali i Alp Qusz zostali pobici i ratowali się ucieczką z pola walki. Zwycięstwo nad dawnym seldżuckim szahną Bagdadu utrwaliło w Iraku Arabskim suwerenną pozycję Abbasydów. Tak więc, w la­ tach 1152-1154, wraz z reaktywowaniem politycznej władzy abbasydzkich kalifów nad Mezopotamią, od sułtanatu obydwu Iraków odpadł Irak Arabski. Seldżukidom pozostawiono taktycznie ich bagdadzkąrezydencję, a niektórzy z następców sułtana Masuda obsadzali urząd nadzorców kalifów (szahna), lecz były to gesty w sferze politycznej symboliki, ponieważ Abbasydzi nie wpuścili żadnego z nich do swej stolicy. W ładzy dynastii seldżuckiej nie udało się przywrócić w Iraku Arabskim. Polityczna przestrzeń irackich Seldżukidów została zredukowana do ziem Iraku Perskiego.

INSTYTUCJA ATABEKÓW W SUŁTANATACH SELDŻUCKICH

Na dziejach seldżuckiego sułtanatu Iraku, podobnie jak w skali całego imperium Seldżukidów, niezatarte piętno wywarła instytucja atabeków. Tytuł ten jako pierwszy nosił wezyr Nizam al-Mulk, występując w charakterze 450

opiekuna wyznaczonego pierwotnie na następcę tronu „Wielkich Seldżuków” księcia Ahmada, syna Malik-szaha. Oznaczając w zasadzie opiekuna następcy tronu, tytuł ten upowszechnił się dopiero po śmierci Malik-szaha. Atabek (tur. ata-beg) to przede wszystkim osobistość z kręgów dowódczych, której, obok wychowania wojskowego młodocianego władcy przed osiągnięciem przez niego wymaganej pełnoletniości i doświadczenia, powierzono dowodzenie arm ią następcy tronu. Założyciele poszczególnych rodów atabegowskich wywodzili się w większości spośród ghulamów, niewolników z gwardii panujących sułtanów. W świecie arabskim Seldżukidzi wykreowali takim dostojnikiem m.in. Imad ad-Dina Zangi, namiestnika Mosulu i atabeka, czyli opiekuna dwóch synów sułtana Mahmuda. Jako namiestnik Mosulu (1127-1146) Zangi zasłynął ze zwycięstw nad krzyżowcami. W świecie irań­ skim natomiast wpływowym rodem atabeków stali się Ildegizydzi, których eponim, Szams ad-Din Ildiguz (1136-1176), został wyznaczony w 1136 r. przez sułtana Iraku Masuda b. M uhammada (1135-1152) na rządcę Arranu. Po śmierci Czawlego (Czawli), namiestnika sułtana Masuda w Azerbejdżanie (1146), prowincję tę ogarnęła anarchia, co Ildegiz umiejętnie wykorzystał, przyłączając do swych posiadłości okręg Nachczewanu. Wiemy dziś, że dużo wcześniej, bo w 1132 r., sułtan Iraku Tughril II wyznaczył Ildegiza atabekiem swego syna Arslan-szaha. Poślubienie przez Ildegiza wdowy po sułtanie Tughrilu II b. Muhammadzie, Muminy-chatun, umożliwiło mu odegranie bardziej samodzielnej roli w politycznej rywalizacji o władzę w sułtanacie Iraku. Wraz z tym związkiem Szams ad-Din Ildegiz stał się więcej niż tylko opiekunem jej syna ze związku z Tughrilem, Arslan-szaha, którego jako ojczym, a poniekąd i regent, wyniósł do godności sułtańskiej (1161-1176). W 1161 r. bowiem oddziały Szams ad-Dina Ildegiza opanowały Hamadan i doprowadziły do zmiany na tronie Seldżukidów Iraku. Epizodyczny sułtan Sulajman-szah (1160-1161) został obalony, uwięziony, a następnie stracony. Ildegiz wymusił uznanie swego pasierba Arslan-szaha za nowego sułtana, który - odwzajemniając się ojczymowi - awansował go do rangi wielkiego atabeka. Dziejopis al-Bundari (1190-1245) na tę okoliczność zauważa: „Został wywyższony i samemu zaczął wywyższać, poruszać [pionkami] i degrado­ wać”. Synom Ildegiza ze związku z M uminą-chatun, a więc przyrodnim braciom Arslan-szaha, nadano najwyższe stanowiska państwowe: Muhammad Dżahan Pahlawan został mianowany wielkim amir-hadżibem, kimś w ro­ dzaju m arszałka dworu, a Qyzyl Arslan Usman głównodowodzącym wojsk sułtanatu (amir sipahsalar al-kabir). Arslan-szah pozostawał w tym układzie jedynie formalnym zwierzchnikiem sułtanatu Seldżukidów Iraku, podczas gdy „najwyższy atabek” (atabak al-a’zam ) Ildegiz „wydawał rozkazy, roz­ dawał ziemie tytułem ikta, dysponował skarbami, przemieszczając je wedle swego uznania w dowolne rejony kraju” (al-Husajni). „Najwyższy Atabek” zaczął nosić również tytuł „malika” (król), co miało podkreślać dziedziczność posiadanych przez niego ziem w jego rodzie. Przypisał sobie także prawo umieszczania na monetach i wymieniania w chutbie swojego imienia wraz 451

z imieniem kalifa i panującego sułtana. Bliskie związki rodzinne Szams adDina Ildegiza z seldżucką dynastią mogły sugerować parytet obydwu rodzin w zakresie władczych uprawnień, rozmywając sułtański prestiż Seldżukidów. Proces ten pogłębiał się jeszcze w czasach syna i następcy Szams ad-Dina Ildegiza, Muhammada Dżahan Pahlawana (1176-1187). Wkraczając w for­ malne prerogatywy sułtana, którym został małoletni syn Arslan-szaha, Tughril III (1176-1194), Dżahan Pahlawan mianował swojego brata Qyzyl Arslana namiestnikiem Azerbejdżanu i Arranu. Później na to stanowisko powołał swojego starszego syna, Abu Bakra. Dalsze akty nominacyjne wystawione przez Dżahan Pahlawana dotyczyły głównych terytoriów sułtanatu Iraku. Na ich mocy namiestnikiem Reju, Isfahanu i części południowych rubieży sułtanatu został wyznaczony inny z jego synów - Qutlugh Inandż Mahmud, a urząd gubernatora Hamadanu (wraz z okręgiem) przypadł M uzaffar adDin Uzbekowi. Córka Dżahan Pahlawana, „królowa” (małika) Dżalalijja, została gubernatorem Nachczewanu. Wszyscy namiestnicy atabeków z ro­ du Ildegizydów posiadali swój dwór, wezyrów i hadżibów. Co ciekawsze, w otoczeniu maliki Dżalalijji wszystkie urzędy dworskie sprawowały kobiety. Przez niemal trzy dziesięciolecia atabegostwo Ildegizydów pokrywało się z większością terytoriów irańskich sułtanatu Seldżukidów Iraku, dochodząc na południu do Isfahanu i granic Farsu, a na północy - do granic Szirwanu i Gruzji. Dżahan Pahlawan zadbał o przykładne stosunki z Abbasydami, okazując im niezmiennie swoją uległość. Zabiegał pod koniec swego pa­ nowania o uzyskanie z ich strony aprobaty dla zabiegów o dostojeństwo „sułtana Adżamów”, czyli władcy Persji, lecz w marcu 1186 r. zakończył życie. Wcześniej swoim następcą uczynił syna Qyzyl Arslana Usmana (o honorowym tytule Muzaffar ad-Din). Wraz ze śmiercią Dżahan Pahlawana ostatni z seldżuckich sułtanów Iraku Perskiego, Tughril III, próbował ze zmiennym efektem wyzwolić się spod hegemonii jego następcy Qyzyl Arslana Usmana, który zyskał daleko idące poparcie ze strony kalifa abbasydzkiego an-Nasira (1180-1225). W jednym ze starć z gwardią atabeka Qyzyl Arsla­ na, Tughril III dostał się do niewoli i został uwięziony w pewnej twierdzy w okolicach Nachczewanu. Konflikt pomiędzy legalnym sukcesorem tronu sułtańskiego a naczelnym atabekiem głęboko podzielił społeczeństwo Iraku Perskiego, doprowadzając do wzajemnych krwawych pogromów w miastach takich jak Isfahan czy Rej. Wydarzenia te nie powstrzymały kalifa an-Nasira od uznania w Qyzyl Arslanie „sułtana, sprzymierzeńca w zwycięstwie (nasr) Księcia Wiernych, M uzaffar ad-Dunja wa ad-Dina”. U wrót pałacu Qyzyl Arslana w Hamadanie zaczęto wybijać codziennie pięciokrotną naubę (ar. nauba - uroczysty motyw muzyczno-rytmiczny) „Zu al-Qarnajn” (tradycja monarchii irańskiej zwyczaj ten przypisywała Aleksandrowi Wielkiemu po zwycięstwie nad Dariuszem). W chutbie w miastach Iraku Perskiego zaczęto wymieniać imię Muzaffar ad-Dina Qyzyl Arslana, on zaś kazał bić monety z własnym imieniem. W ten sposób potomek atabeków stał się wyłącznym panem sułtanatu Iraku, eliminując prawowitego sułtana. Jego władzy podle­ 452

gały prowincje: Azerbejdżan, Arran, Hamadan, Isfahan, Rej, natomiast rządcy Farsu i Chuzestanu występowali w roli jego wasali. Trium f Qyzyl Arslana okazał się epizodyczny, gdyż nie potrafił on utrwalić osiągniętej pozycji. Sam był człowiekiem słabym, niestroniącym od zabronionych przez islam trunków. Wykorzystali to jego przeciwnicy, mordując pozostającego w stanie alkoholowego upojenia Qyzyl Arslana późnym latem 1191 r. W iosną roku następnego Tughril III zdołał opuścić więzienie i zebrać wokół siebie grupę zwolenników, z którym i 28 czerwca 1192 r. pobił na głowę pod Qazwinem brata i następcę zgładzonego Ildegizydy, Qutlugh Inandża. Wkrótce potem Tughril III wkroczył triumfalnie do Hamadanu. Qutlugh Inandż (1191-1195) zwrócił się o pomoc do Chorezm-szaha Takasza, ten zaś, korzystając z nada­ rzającej się okazji, w styczniu 1193 r. wyprawił swoje wojska z zadaniem podbicia Iraku Perskiego. Wówczas Tughril III uznał się za wasala Takasza, a nawet skoligacił się z władcą Chorezmu. Nie powstrzymało go to od zaata­ kowania garnizonów chorezmijskich po odstąpieniu Takasza z okolic Reju do Chorezmu. Tughril wyparł Chorezmijczyków z Reju i ważnej strategicznie twierdzy Tabarak, a namiestnika osadzonego przez Takasza kazał stracić. Wydarzenia rozgrywające się na północy sułtanatu Iraku bacznie śledził kalif an-Nasir. Pragnąc pozbyć się tutaj ostatecznie dynastii seldżuckiej, aspirującej do hegemonii także w Iraku Arabskim, abbasydzki kalif listow­ nie zmobilizował Takasza do działań przeciw Seldżukidzie. Wraz z listem an-Nasir przesłał Chorezm-szahowi nominację (ar. manszur) nadającą mu w charakterze lenna wszystkie ziemie teoretycznie należące do irackich zachodnioirańskich Seldżukidów. Przynaglony zachętami z Bagdadu, a także od irańskich przeciwników ostatniego sułtana Iraku Perskiego, w 1193 r. Takasz wyruszył z Chorezmu. Tughril III, nie czekając na nadejście swych głównych sił, 4 marca 1194 r. zaatakował w pobliżu Reju awangardę sił chorezmijskich. Brawurę przypłacił życiem raniony w oko strzałą, a następnie dobity przez ildegizydzkiego wasala Chorezm-szaha Qutlugh Inandża Mahmuda. Jego śmierć dziejopis al-Husajni skwitował słowami: „Kiedy zabity został sułtan Tughril [dalej pełna genealogia - J.H.] - ostatni seldżucki władca, z rozżarzo­ nych węgli rodu Seldżuka pozostał jedynie popiół, który rozproszył wiatr”. Jednej z głównych przyczyn politycznego kryzysu i załamania syste­ mu seldżuckich rządów w Iranie upatrywać należy w wytworzeniu się na bazie nadań ziemskich typu iqta’ specyficznie bliskowschodnich instytucji feudalnych o stałej tendencji w kierunku dziedziczności. Przykładem tego procesu może być instytucja atabegostw, która szybko nabrała charakteru dynastycznego i dziedzicznego. Rodzina Ildegizydów, która na mapie poli­ tycznej zachodniego Iranu utrzymała się do 1225 r., zajmuje w tej kategorii pierwsze miejsce pod względem znaczenia. W roli atabeków zarządzających całymi prowincjami Iranu spotykamy także inne rody, którym udało się niekiedy na długo przetrwać epokę Seldżuków. Do takich dynastii należeli Salghurydzi, wywodzący się z turkmeńskiego plemienia Salghur (także Salur), które napłynęło do Iranu wraz z faląoguzyjskich nomadów. W roli atabeków 453

Salghurydzi wystąpili w 1148 r., kiedy ich przedstawiciel, opiekun jednego z książąt seldżuckich, Muzaffar ad-Din Sonąur, wykorzystując niepokoje okresu rządów sułtana Masuda b. Muhammada, praktycznie uniezależnił się w Farsie. Niektóre źródła podają, że Sonąur był bratankiem poprzedniego rządcy Farsu, Boz-Aby, chociaż to pokrewieństwo nie jest pewne. Syn Sonqura, Zangi (1161-1175), został zatwierdzony na stanowisku namiestnika Farsu przez sułtana Arslan-szaha b. Tughrila, pod jego rządami zaś prowincja przeżywała względną pomyślność. Załamanie systemu seldżuckiego w Iranie otwarło przed Salghurydami drogę do faktycznej niezależności. Umocniwszy swąpozycję w Farsie, stali się główną siłą polityczną na południu Iranu i w tej roli prowadzili walki z Kurdami z plemienia Szabankara’i. Ingerowali rów­ nież w spory o następstwo tronu między sąsiadującymi z nimi Seldżukidami Kermanu. Rządy Izz ad-Dina Sada I (1204-1231) zapewniły prowincji Fars ogólny ład, którego brakowało w innych prowincjach, oraz relatywnie znaczny rozwój gospodarczy. Około 1210 r. zostali zmuszeni do uznania nadrzędności sułtanów Chorezmu, co nie zakłóciło procesów rozwoju prowincji. Po wdarciu się hord Czyngis-chana do Iranu Sad I, chcąc zaoszczędzić Farsowi losu ziem stawiających opór Mongołom, zaczął uiszczać na ich rzecz trybut. Z imieniem Sada I związany jest literacki pseudonim (nom de płume) Abu Abd Allaha M uszarrif ad-Dina Sadiego (zm. 1292), którego ojciec Muslih był urzędnikiem w służbie tego władcy Farsu. Dynastia Salghurydów zarządzała Farsem jako wasale Mongołów do 1270 r., gdy jako posag swej władczyni Abisz-chatun poślubionej przez Hulagu, stała się częścią ułusu Hulagidów. Dynastie atabeków sułtańskich, takie jak w północnym Iraku i Syrii Zangidzi, w Azerbejdżanie i Iraku Perskim Ildegizydzi, a w Farsie Salghu­ rydzi, wzorem władców seldżuckich wykreowały z kolei własnych atabeków. Już zresztą Seldżukidzi wyznaczali atabeków niższej rangi, których rządy sięgały mniejszych m iast i ich okolic. Oni również mieli ambicje tworzenia własnych dynastii. Do tej grupy rodów zaliczali się m.in. atabekowie Maraghi, Ardebilu, Tabrizu. Zjawisko to było w znacznej mierze następstwem upowszechnienia się w sułtanacie Seldżukidów systemu „lenn” wojskowych (;iqta’). Nominalni atabekowie Farsu, Salghurydzi, wyznaczyli również wła­ snego atabeka Abu Tahira b. Muhammada, któremu w 1148 r. przekazali jako nadział wymagające opanowania ziemie Wielkiego Luru (Luristan-i Buzurg). Dał on początek dynastii atabeków, która nazywana jest Hazaraspidami (od imienia drugiego z władców, Nur ad-Dina Hazaraspa). Jej boczna gałąź władająca M ałym Lurem przetrwała do XIV w.

IRAŃSKI FEUDALIZM

Wytworzenie się stosunków feudalnych w Iranie i Azji Środkowej do­ konało się jeszcze przed podbojami arabskimi. Najazdy wyznawców islamu przyniosły przejściowo nawet zelżenie ucisku podatkowego, co nie zmie­ 454

nia faktu, iż nowym zjawiskiem stały się ogromne kontrybucje nakładane samowolnie bądź w porozumieniu z władzami kalifatu na całe regiony lub miasta. Znaczna część gruntów, zwłaszcza ziemie wolnych gm in wiejskich, przeszła na własność imperium muzułmańskiego. Część ziem zajęły napły­ wowe rody arabskie, inne pozostały własnością irańskich dehkanów - wiel­ kich i średnich posiadaczy ziemskich, którzy podporządkowali się władzy kalifatu i stopniowo przechodzili na islam. Chorasan został przekształcony w dziedziczne namiestnictwo takiej dehkańskiej rodziny, której głowa, Tahir b. al-Husajn, oddał szczególne usługi Abbasydzie al-Mamunowi w zabiegach o objęcie tronu kalifa. Jego drugi następca Abd Allah (828-844) starał się dokładnie ustalić rozm iary charadżu i wydał „Księgę o kanałach” - kodeks prawa wodnego, ustalający zasady podziału wody przy nawadnianiu grun­ tów. Emancypujące się od IX w. dynastie irańskie, jak potomkowie Tahira - Tahirydzi, Saffarydzi czy Samanidzi, a na południu Bujidzi, w ogólnym kształcie przejęły wzory organizacji społecznej uznane i praktykowane w państwie kalifów w okresie średnioabbasydzkim (ok. 800-950). W pro­ wincjach irańskich, podobnie jak w pozostałych częściach efemerycznego imperium bagdadzkich kalifów, głównym właścicielem ziemi i wody było państwo i wielcy posiadacze, z których rekrutowała się klasa feudałów. Grunty dzieliły się według przyjętych w kalifacie zasad na ziemie państwowe, mulk, czyli ziemie należące do członków panującej dynastii i prywatnych właścicieli ziemskich, ziemie muzułmańskich instytucji religijnych, waąfy, wreszcie zaś warunkowa własność ziemska, tj. ziemie typu iqta’, często określane lennami, chociaż faktycznie odpowiadające bardziej zachodnioeuropejskiemu beneficjum. Ziemie mulk odpowiadające zachodniemu alodium i stanowiące własność pryw atną mogły być sprzedawane i kupowane. Stopniowo miejsce pierwsze spośród tych kategorii zajęła warunkowa własność ziemska opiera­ jąca się na nadaniach feudalnych świadczonych tytułem służby wojskowej. W odniesieniu do ziem Iranu trafność zachowuje ogólniejsze założenie, iż „Stopień rozwoju instytucji nadań feudalnych i warunkowej własności ziemskiej stanowi jed n ą z ważniejszych cech charakterystycznych, wskazu­ jących na poziom feudalizacji społeczeństwa od góry” (B. Gafurow [1972], 1978). Teoretycy prawa muzułmańskiego nadania typu iqta’ dzielili na dwie kategorie - iąta tamlik i iąta’ idżara. W pierwszej jako iqta’ traktowano „ziemie m artwe” (ar. mawat) nadane pod warunkiem zagospodarowania w ciągu trzech łat, z możliwością przekazania w dziedziczne władanie, których użytkownicy zobowiązani byli do odprowadzania do skarbu po­ datku gruntowego. Natomiast iqta’ idżara, nadania tworzone pierwotnie w prowincjach podbitych, na gruntach opuszczonych przez poprzednich właścicieli, oznaczała cedowanie na dygnitarzy wojskowych i cywilnych prawa ściągania przysługującego państw u - kalifatowi bądź emiratowi dynastycznemu (sułtanatowi) - podatku gruntowego na okres zajmowania stanowiska (zamiast zapłaty) lub dożywotnio (zamiast środków utrzymania). Iqta’ idżara mogła być czerpana w postaci podatku gruntowego (charadż), 455

którego wysokość wahała się w granicach od 15 do 50% wartości plonów albo dziesięciny (uszr) lub dżizji z określonej ziemi, dużej lub małej, w zależności od rangi użytkownika (ar. muqta’). Zdaniem szafiickiego teoretyka prawa muzułmańskiego, Alego al-Mawardiego (972-1058), nadania iqta’ różnych kategorii (z wyjątkiem ziem mawat) nie mogły być dziedziczne. Jednakże wraz z rozwojem stosunków feudalnych praktyka mijała się coraz bardziej z teorią prawną. Pochodzący z Farsu Ibn al-Balchi upatrywał genezy insty­ tucji iqta’ w porzuceniu przez dawnych właścicieli ziemskich należących do nich gruntów, co tłumaczył niekorzystnymi dla nich tendencjami w polityce podatkowej, domyślnie: kalifatu. Pisze on co następuje: „Od tych to czasów [datuje się] pojawienie ikty, ponieważ posiadacze mulków porzucili je, zaś gdyby nie ta [konieczność], wszystkie te ziemie, tak jak poprzednio, byłyby mulkiem” (przekł. A.E. Bertelsa 1959, tłum. J.H.). Od IX w. terminem iqta’ zaczęto określać także nadane przez kalifa namiestnikom prowincje, z pra­ wem ściągania wszystkich lub części podatków. Dzięki rozpowszechnieniu się dziedziczności stanowisk (zwłaszcza namiestnictw), iqta’ w praktyce również przekształciła się w nadanie dziedziczne. W większości przypad­ ków namiestnicy brali swoje terytoria formalnie w zastaw, a więc nie byli wasalami jak w wypadku prawa lennego europejskiego Zachodu. Często też, jak choćby w przypadku Saffarydów, anektowali wbrew obowiązującemu porządkowi prawnemu miasta i prowincje, następnie zwycięsko zmagali się z wojskami kalifa, by w końcu uznać obłudnie prym at „księcia wiernych” i by za określone kwoty zastawne zdobyć uznanie ich pozycji władczej. M ia­ ło to miejsce na przykład w 909 r., kiedy to Jusuf b. Abi as-Sadż zagarnął północno-zachodnie peryferie kalifatu (Armenię i Azerbejdżan) za zastaw w wysokości 120 tys. dinarów. Stanowiło to zaledwie 1/10 dochodu, jaki wpływał do kasy kalifatu sto lat wcześniej. Gdy w 934 r. senior Bujidów, Imad ad-Daula, podbił prowincję Fars, zażądał, by kalif przekazał mu ją w zastaw za kwotę miliona dirhemów. Była to transakcja dla kasy państwowej kalifatu wysoce niekorzystna, ponieważ podatek ziemski i podatek tytułem dzierżonego lenna przynosił co roku od 911 przez dwadzieścia lat kwotę 18 min. Teoretycznie ziemie przejmowane tytułem zastawu pozostawały lub stawały się gruntami typu iqta’, w tym zaś okresie były nim i całe prowincje. W przypadku Iranu (i nie tylko) każda prowincja miała własne tradycje społeczne i własną specyfikę. W przypadku Farsu jeszcze przed najazdem arabskim większość posiadłości ziemskich stanowiły lenna. Gospodarka pieniężna tego regionu była do tego stopnia rozwinięta, że użytkownicy ziemscy zatrudnieni w posiadłościach skarbowych (państwowych) płacili swój podatek w dirhemach. Zróżnicowanie opodatkowania zależne było od tego, czy grunty można było nawadniać mechanicznie, czy bez pomocy maszyn, czy też w ogóle nie było to możliwe. W drugim wypadku płacono 2/3, w trzecim 1/2 podatku od ziemi kategorii pierwszej. Masowe ruchy społeczne drugiej połowy VIII i pierwszej połowy stulecia następnego przyniosły pew ną poprawę sytuacji bytowej ludności Iranu, by 456

pod koniec X w. znów się pogorszyć wskutek zwiększenia stopy podatkowej. Jak podają podróżnicy m uzułmańscy - Istachri i Muąaddasi (ten pierwszy wywodził się z Far su), w Farsie w niektórych miejscowościach chłopi musieli płacić podatek w naturze w wysokości 1/10-1/4 lub 1/3 części plonów. W sa­ mym okręgu Szirazu, gdzie produkcja towarowa była bardziej rozwinięta, wytwórcy płacili wysoki podatek w pieniądzu. Praktyka nadań typu iqta’ upowszechniła się w czasach Bujidów, i to za­ równo w Iraku Arabskim, jak i w prowincjach południowoirańskich. Do jej upowszechnienia przyczyniła się działalność wpływowego wodza z otoczenia Szaraf ad-Dauli (987-989), Abu Nasra Chwaszazy. Oszacowanie wartości gruntów było zaniżane do wyceny ziem leżących odłogiem, gdy tymczasem były to bardzo rentowne majątki. Jak podaje kontynuator Ibn Miskawajha, ar-Ruzrawari (XI w.): „Ziemię taką przydzielono z pominięciem formalnej procedury [nadania] i bez określenia dochodu z niej”. Na procederze tym zarabiał osobisty sekretarz (katib) Abu Nasra, ciągnąc z tych transakcji własne bezprawne korzyści. Nadania typu iqta’ upowszechniły się w X w. również w podległym Samanidom Chorasanie. W okresie tym w obydwu państwach, tj. Bujidów i emiracie Samanidów, iqta’ nie była jeszcze prawnie dziedziczna, lecz osoby dysponujące tego rodzaju nadaniami dążyły do przekształcenia ich w posiadłości dziedziczne - na przykład podpamirski region Kuhistan był za Samanidów posiadłością czterech pokoleń jednej rodziny - Simdżuridów. W X w. rozpoczął się proces formalnej ewolucji kategorii iqta’ z warunko­ wego beneficjum w dziedziczne lenno, który dokonał się w stuleciach od XI do XIII. Pod wpływem zwyczajów panujących w państwie Abbasydów rozwinęła się już w IX w. praktyka rozdawnictwa nadań iqta’ w emiracie Samanidów. Początkowo dotyczyły one jedynie członków panującej dynastii i obejmo­ wały znaczne obszary (prowincje, okręgi, miasta). W stuleciu następnym, zwłaszcza w jego drugiej połowie, dysponentami ziem iqta’ zostawali różnej rangi dostojnicy, przy czym wielkość tych nadań bywała zróżnicowana, od wielkich nadziałów do posiadłości niemal symbolicznych. Wielkie nadania nabierały często charakteru samodzielnych emiratów w obrębie państwa samanidzkiego. Ich władcy, nie licząc się z władzami centralnymi emiratu, przyjmowali chętnie te same tytuły książąt (emirów) i klientów „księcia wiernych”, co panujący z dynastii Samanidów. Pod ich rządami wytwarzają się stosunki wielostopniowej zależności i hierarchia feudalna. W X w. coraz częściej dochodzi do sytuacji, w której senior dynastii samanidzkiej nada­ wał dostojnikom swego państwa we władanie na prawach iqta’ okręg lub prowincję, ten zaś cedował część nadanych sobie praw innej osobie. Znany jest z terenu Fergany przypadek nawet czterostopniowej zależności. W ładza centralna usiłowała zahamować tendencje partykularne wynikające z rozsze­ rzenia feudalnych nadań ziemskich i stopniowego wprowadzenia w ich obrębie podstawowych immunitetów. Niepomyślnie dla posiadaczy iqta’ w postaci 457

rejonu Achsikatu, wywodzących się z panującej dynastii, wypadła próba przekształcenia tej włości we własność dziedziczną. Najpierw przez dłuższy okres Achsikatem władał brat panującego emira Ismaila, Ishaą b. Ahmad, a następnie jego syn. W końcu, w wyniku fiaska otwartego buntu Ishaąa, pragnącego w 914 r. obalić legalnego emira Nasra II b. Ahm ada i zająć jego miejsce, ten ostatni odebrał Ferganę rodzinie Ishaąa. Okręg Achsikatu nadano innej osobie, lecz o znacznie ograniczonej samodzielności. Nie zawsze jednak władcom emiratu udawało się cofnąć lub zahamować bardziej zwyczajowe niż nadane formalnie prawa z tytułu dzierżenia posiadłości na prawach iqta’. Ważne informacje dotyczące stosunków feudalnych w państwie Samanidów zawiera poradnik dla sekretarzy władców samanidzkich autorstwa urzędnika z ich okręgu, Abu Abd Allaha al-Chuwarizmiego (al-Chorezmi). Wprowadził on rozróżnienie pomiędzy terminem qati’a, pod którym rozumieć należy dziedziczne lenno, a rodzajem beneficjum, który określa jako tama (dosł. karmienie, żywienie). Nadania kategorii qati’a (iqta’), zarówno w okresie średnioabbasydzkim, jak i później, ograniczały się formalnie do dochodu z gruntów, ale ich dysponenci w praktyce rozszerzali swoje uprawnienia na rozmaite immunitety i konsekwentnie dążyli do przypisania im statusu do­ ży wotności, a w końcu i dziedziczności. Termin tama’ występujący w dziele Chorezmiego, a także w źródłach okresu seldżuckiego, oznaczał okresowe, z czasem dożywotnie nadanie, a z nadanego gruntu osoba obdarowana otrzymywała prawo jedynie do części dochodów. W Iranie Zachodnim i Południowym pod rządami Bujidów upowszechniła się praktyka wydzierżawiania dochodów z ziem typu iqta’, odziedziczona po systemie abbasydzkim na etapie jego rozkładu (ok. 910-945). Analiza źródeł z okresu rządów Azud ad-Dauli (zm. 983), oznaczających apogeum tej dynastii, wykazuje chociażby na przykładzie Farsu daleko posunięte zróżni­ cowanie form własności. Liczba nadań typu iqta’ rosła wraz z narastaniem m ilitarnych funkcji bujidzkiego imperium. Poza podlegającym Bujidom Irakiem Arabskim były to nadania niewielkich rozmiarów, ponieważ bujidzki szahanszah przezornie nie rezygnował z uprawnień władczych względem realnego funduszu ziem państwowych. Zachował tu świadomość zgubnych dla gospodarki imperium i samej władzy centralnej następstw wzrostu instytucji feudalnych nadań ziemskich. Nadto władca ten przestrzegał konsekwentnie zasady nieprzekraczania ustalonej wysokości podatku gruntowego. Już jednak pod koniec X w. dał znać o sobie brak konsekwencji w tym względzie bujidzkich emirów i samowola podległych im urzędników. W dobie Samanidów i Bujidów powierzchnia ziem państwowych w Iranie uległa zmniejszeniu, chociaż nadal pozostawała znaczącym źródłem dochodów administracji wojskowej i cywilnej. Na ziemiach tych państwo tradycyjnie występowało jako bezpośredni eksploatator drobnych użytkowników-włościan. Podatek od ziemi (charadż) pobierano w formie towarowej, w postaci części zbio­ rów (imuąasama), i w postaci pieniądza, w formie stałej wysokości z okre­ ślonego obszaru ziem niezależnie od uzyskanych efektów gospodarczych, 458

czyli wysokości zbiorów. Druga ta forma występowała w okolicach dużych miast, tj. w rejonach o rozwiniętej wytwórczości towarowej, gdzie płody rolne trafiały na rynek. I w jednym , i w drugim imperium jednoczącym ziemie irańskie blisko połowa budżetu państwowego przeznaczona była na wynagrodzenie dla wojska i dostojników cywilnych. Do panujących w nich stosunków odnieść można uwagę B. Gafurowa, iż w okresie tym „w sposób oczywisty zwalczały się dwie tendencje: z jednej strony instytucja feudal­ nych nadań ziemskich miała coraz większe znaczenie; z drugiej - władza centralna usiłowała zahamować te tendencje, wydając poważne kwoty na wynagrodzenia za służbę”. W początkach rządów Ghaznawidów, idąc za wzorem samanidzkim zastosowano procedurę nadań typu iqta’ wobec części dowódców. Zaniecha­ no tych praktyk jednak szybko, a emir Sebuktigin (977-997) utrzymywał wojsko ze skarbu, regularnie wypłacając mu żołd w gotówce. Podobnie postępowali jego pierwsi następcy, włącznie do pechowego sułtana M asuda (1031-1041). Według sławnego wezyra Seldżukidów Nizam al-M ulka (zm. 1092), Samanidzi i Ghaznawidzi nie praktykowali nadań iqta’, lecz cztery razy do roku wypłacali każdemu żołnierzowi stosowne wynagrodzenie z kasy państwowej, co zadowalało „ludzi miecza”. Dalej nadmienia on, iż: „Poborcy zbierali podatki i gromadzili w kasie, z kasy zaś wypłacano [żołd] raz na trzy miesiące”. Spostrzeżenie Nizam al-Mulka odnosi się jednak do kasty wojskowej obydwu emiratów, co w ynika choćby z tytułu rozdziału traktatu uczonego wezyra Sijasat-nama - „Wyjaśnienia o stanie majątkowym wojska”. Ten światły umysł, a zarazem wytrawny administrator, dostrzegając słabe strony praktyki nadań na prawach iqta’, upatrywał w niej swego rodzaju zło konieczne. Zaznaczał jednak, że otrzymujący iqta’ nie powinni przekraczać nadanych im uprawnień, władza centralna zaś powinna nad tym czuwać. Uważał również, że iktadarzy (ar.-pers. iqta’-dar - „użytkownik gruntów iqta ’”) winni wystrzegać się wszelkich gwałtów na ludności zależnej, poddańczej. Apelował, by przestrzegano bezpieczeństwa i nietykalności rodzin pracowników rolnych i ich własności. Czasy Seldżukidów związane są z szerokim upowszechnieniem nadań typu iqta\ Owi turkm eńscy władcy Iranu na szerszą skalę aniżeli Bujidzi oddawali całe prowincje za czynsz dzierżawny, a funkcje administracyjne i fiskalne powierzali namiestnikom tych prowincji. Bezpośrednim następstwem takiej polityki był znaczny przyrost apanaży seldżuckich „królewiąt” (malików). W pierwszej kolejności proces ten zaznaczył się na przykładzie autonomicznych okręgów ziemskich, z których wyrosły następnie dziedziczne władztwa rządzone przez dynastie atabeków. Jak poprzednio wspomniano (rozdz. X), za Malik-szaha dobrami iqta’ obdarowano 46 tys. tureckich dowódców i wojowników. Wielkość tych nadań była zróżnicowana i obejmowała obszary wielkości prowincji oraz całe okręgi, ale także nieduże wioski. W okresie Seldżuków i Chorezm-szahów uległ zmianie sposób szacowania nadawanych gruntów. Zamiast z góry 459

ustalonej sumy, jak ą otrzymywał rządca {muqta’) z pobranych podatków, wartość nadania zaczęto wyceniać odpowiednio do potrzeb dzierżawcy, aby z dochodów tych mógł utrzymać na podległych sobie ziemiach zbrojne kon­ tyngenty. „W ten sposób dotychczasowy podatek gruntowy ikta przeobraził się w szacunkowy podatek dochodowy (ibra)” (P.M. Holt). Wielcy feudałowie turkmeńscy, filar systemu seldżuckiego, przemieścili się do miast, skąd ich kontakt z ludnością wiejską był w naturalny sposób ograniczony. Należy więc przyjąć, że nie wytworzyła się więź, „jaka łączyła wieś z dworem w systemie feudalnym Europy”. Kontakt pana feudalnego z poddanymi ograniczał się do wydelegowania na wieś urzędnika, który występował tam w charakterze poborcy podatkowego, nieczęsto uczciwego. Sytuacja chłopów na gruntach oddanych w iqta’ę przeważnie była ciężka, a nierzadko rozpaczliwa. Ogra­ niczeniu uległa swoboda poruszania się, a niezgodnie z prawem stosowano często wobec nich wymóg pracy przymusowej. System iqta’ funkcjonował także w państwie szachów Chorezmu z dy­ nastii Anusztiginidów, stanowiąc w przypadku ziem Chorasanu kontynu­ ację stosunków z czasów seldżuckich. Z czasów Chorezm-szaha Takasza zachował się akt nadania dla oguzyjskiego emira Tughan-szaha, rzucający światło zarówno na proceduralny aspekt sprawy, jak i jej społeczny kontekst. Nadanie wskazuje na szerokie uprawnienia administracyjno-sądownicze ob­ darowanego, ale zawiera również nakaz przestrzegania przez pełnomocników Tughan-szaha, by nie nakładali na chłopów podatku gruntowego w ykra­ czającego poza ustalone granice. Tughan-szahowi przypadł w charakterze iqta’ w Chorasanie okręg Nisy, lecz co ciekawe, część tego obszaru Takasz zatrzymał dla siebie i przekazał w zarząd odrębnemu namiestnikowi. Z racji powierzonych mu obowiązków otrzymywał pensję, nadto zaś nadane na prawach iqta’ kilka okolicznych miejscowości. Przejściowe umocnienie się Anusztiginidów w prowincjach irańskich nie pociągnęło za sobą zasadni­ czych zmian w strukturze własności. Wybiegając chronologicznie do przodu, należy stwierdzić, iż instytucja iqta’ przyjęła się w Iranie także w czasach mongolskich. Tak więc za Ghazan-chana (1295-1304) posiadłości na prawach iqta’ nadano wszystkim wojownikom mongolskim wchodzącym w skład feudalnego pospolitego ruszenia. Wówczas też nadania tego typu uznano formalnie za dziedziczne. Niezależnie od nadań typu iqta’ przebiegał w Iranie i Azji Środkowej intensywny proces nabywania gruntów prywatnych {mulic) przez członków panujących dynastii, związaną z aktualnymi władzami arystokrację róż­ nego pochodzenia i wojskową oligarchię. Właściciele ziem mulk posiadali w swoich dobrach szerokie przywileje, należące do nich grunty zwalniano często od charadżu. Praktyki takie miały miejsce zwłaszcza w dzielnicach państwa Seldżukidów, godziły zaś przede wszystkim w dawną irańską war­ stwę ziem iańską - dehkanów, nazywanych niekiedy romantycznie „perskim rycerstwem”. Przetrwali oni podbój islamu i przyjmując w większości islam jako klienci rodów arabskich, znaleźli się w warstwie drobnofeudalnej. 460

Znaczną niezależność zachowali na obszarach peryferyjnych bądź trudno dostępnych, jak Fars czy Gorgan. W pierwszym wypadku charakterystykę stanu majątkowego i społecznego statusu tej grupy podaje Fars-nama Ibn al-Balchiego (XII w.), w drugim wcześniejsi autorzy arabscy jak Ibn Hauąal (zm. po 977). Ten ostatni informuje, że w jego czasach było tam więcej ani­ żeli tysiąc umocnionych punktów (qal’a , twierdza). Właściciel każdej takiej „twierdzy” posiadał jeden lub dwa majątki ziemskie. Wnosili oni podatki do kasy państwowej (najpierw kalifackiej, później Samanidów lub okolicznych efemerycznych dynastii irańskich). Ibn Hauąal podaje również, że dehąanom tym zdarza się odmawiać płacenia podatków, a wówczas są nękani przez namiestników prowincji. „Stawiają opór, a on [tzn. namiestnik] nie potrafi rozprawić się z nim i”, dodaje arabski podróżnik. Czerpiąc dochody z iqta’ potężni zwłaszcza w w ieku X iktadarzy, przynależący do rodu panującego bądź sprawujący najwyższe wojskowe i cywilne funkcje w państwie, dążyli do nabycia dziedzicznych gruntów dehkanów. Odbywało się to nierzadko przez presję pozaekonomiczną. Stosunkom feudalnym w Iranie nieobca też była praktyka przypom inająca zachodnioeuropejską komendację, drogą której drobni właściciele gruntów uznawali za korzystne dobrowolne przekazanie swych ziem potężniejszym. Komendacja taka (ar. taldżi ’a) dawała jedynie krótkotrwałe ulgi podatkowe, a oznaczała bezwarunkowe wydziedziczenie. Prowincjonalni możnowładcy dokonywali często konfiskat, równających się pospolitemu rabunkowi. W w yniku rozmaitych nacisków, a często też elementarnych trudności materialnych dehkani ustępowali, ulegając wydziedziczeniu, co sprawiło, że na początku XI w. nie byli ju ż jedynym i właścicielami ziemskimi. U progu najazdu Seldżuków wielcy dehkani władali jeszcze całym i okrę­ gami i rejonami. Część z nich przeszła na stronę najeźdźców, zachowując swoje grunty, przejściowo również znaczenie polityczne. D estrukcyjna gospodarka tureckich seminomadów przyczyniła się do dobrowolnego odstępow ania przez dehkanów ziem m ulk kolejnym dynastiom i zw iąza­ nym z nim i feudałom. Dlatego dehkani jako główna warstw a właścicieli ziemskich przestali istnieć we wstępnej fazie najazdu Mongołów. W pro­ cesie deklasacji dehkanów pew ną rolę odegrało nowe zjawisko w obszarze bliskowschodniej ekonomiki feudalnej, tj. kupno-sprzedaż ziemi. W jego w yniku wytw orzył się nowy skład społeczny właścicieli ziemskich, w któ­ rym nie było ju ż miejsca dla dawnych dehkanów. Odtąd term in ten stał się synonim em zwykłego rolnika, chłopa.

CHOREZM NA DRODZE DO SAMOSTANOWIENIA

W ładcy Chorezmu, w pierwszej kolejności Ala’ ad-Din Atsiz, za głów­ ny cel swej polityki poczytywali osłabienie zależności od Seldżukidów, co sprawiło, że uzależnienie od dalekich Kara Kitajów uznali za mniejsze zło. 461

Klęski zadane dynastii seldżuckiej przez Kara Kitajów, a następnie Oguzów były na rękę zmierzającemu do samodzielności Atsizowi. Niemniej jednak po wzięciu do niewoli przez Oguzów „Wielkiego Seldżuka” Sandżara, Atsiz zaatakował ich, ponieważ również dla niego stanowili zagrożenie i bezsku­ tecznie usiłował ich wyprzeć z rejonu Amulu (w zachodnim biegu Amu-darii). Gdy w 1156 r. Sandżar wydostał się z niewoli, Atsiz przesłał mu gratulacje z okazji uwolnienia, przypomniał, że w jego imieniu zwalczał zbuntowane plemiona oguzyjskie i apelował o przychylność tego „wielkiego sułtana”. Niebawem jednak zmarł (1156), wyznaczywszy wcześniej na swego następcę syna znanego jako II Arslan (1156-1172). W iosną roku następnego (kwiecieó/maj 1157) zmarł także sułtan Sandżar, a wraz z nim ustało panowanie seldżuckiej dynastii w Iranie Wschodnim i M awarannahrze. W ostatnich chwilach życia „Wielki Seldżuk” uczynił swoim następcą karachanidzkiego sprzymierzeńca Mahmuda II, który praktycznie zawładnął Chorasanem po śmierci Sandżara. W zachodniej części państwa Karachanidów, z Samarkandą włącznie, w 1156 r. rządy przeszły na boczną linię tej dynastii zapoczątkowaną przez Czaghri-chana Alego b. Hasana (1156-1160), który zaraz po objęciu tronu rozpoczął wojnę z tureckim ludem Karluków. Ali b. Hasan wystąpił w roli mściciela swego dalekiego krewnego i poprzednika na chańskim tronie Tamghacz-chana Ibrahima b. Muhammada, zgładzonego przez Karluków na początku 1156 r. Kagan Ali pokonał Karluków i zabił ich wodza, lecz nie zdołał zgnieść ich oporu do końca. Na czele zbuntowanego plemienia stanęli synowie poległego wodza, którzy zwrócili się o pomoc do Chorezm-szaha II Arslana. Licząc na zdobycze terytorialne w Mawarannahrze, II Arslan w lipcu 1158 r. najechał ziemie Czaghri-chana Alego, którego z kolei wsparli 10-tysięcznym kontyngentem Kara Kitajowie. Do bitwy jednak nie do­ szło - przeciwne sobie strony zawarły pokój. Lawirując pomiędzy Kara Kitajami a Karachanidami, Chorezm-szahowie zmierzali do osiągnięcia pozycji hegemona w Azji Środkowej. II Arslanowi udało się rozgromić co agresywniejsze watahy oguzyjskie, a w 1165 r. wysłał ekspedycję w rejon chorasańskiego Niszapuru, która nie przyniosła spodziewanych efektów. W roku 1171-1172 (567 h.) terytoria Chorezmu zostały najechane przez Kara Kitajów pod pretekstem nieterminowego posyłania im trybutu. II Arslanowi udało się ocalić stołeczne miasto Chorezmu, Gurgandż, za cenę zniszczenia zapory wodnej na Syr-darii. Po śmierci II Arslana (1172) tron Chorezmu objął przy pomocy matki młodszy syn zmarłego, Sultan-szah. Starszy, Takasz, dotychczasowy na­ miestnik okręgu Dżand nad Syr-darią, zamierzał odebrać bratu tron i zwrócił się o poparcie do Kara Kitajów, zobowiązując się w zamian do regularnego spełniania obowiązków wasala, głównie zaś corocznego wypłacania im daniny. Gdy tylko Takasz przy pomocy Kara Kitajów przejął rządy nad Chorezmem, zaprzestał wywiązywania się z podjętych zobowiązań. Wówczas Kara Kitajowie stali się sojusznikami jego brata Sultan-szaha. 462

Chorezm-szah Takasz (1172-1200) odnosił sukcesy w Azji Środkowej, opanowując terytoria M awarannahru i wypierając z Buchary ok. 1198 r. Kara Kitajów, chociaż do końca swych rządów pozostał wasalem ich wład­ cy tytułowanego gur-chanem. Znacznie wcześniej, bo jeszcze przed 1172 r. Chorezm-szahowie zaczęli zawiadywać ziemiami północnego Chorasanu, lecz stały się one później domeną rywalizującego z Takaszem jego starszego brata, Sultan-szaha, który przy poparciu Kara Kitajów zawładnął Marwem, Sarachsem i Tusem, gdzie utrzym ał się do śmierci w 1193 r. Jednakże główne miasto Chorasanu, Niszapur, znalazło się pod panowaniem Takasza w 1187 r., jego namiestnikiem zaś został starszy syn Takasza, Malik-szah. Po śmierci brata Takasza, Sultan-szaha, rządcą Niszapuru został młodszy syn szacha, Qutb ad-Din Muhammad, późniejszy następca Takasza na tronie władców Chorezmu (szach Ala’ ad-Din Muhammad), natomiast Malik-szaha przeniesiono do Marwu. Posunięcia te były ważne, bo wiązały politycznie terytoria północno-wschodniej Persji z państwem Chorezmu. Jednakże największym sukcesem perskiej polityki Takasza była likwidacja sułtanatu Seldżukidów w Iraku Perskim, stanowiąca rezultat zwycięstwa Chorezm-szaha nad sułtanem Tughrilem III z 1194 r. Dzięki tem u zwycięstwu „Takasz przeobraził się z lokalnego zarządcy w potężnego władcę i od tej pory zaczął nazywać siebie na swych monetach już nie chorezmszahem, a «sułtanem, synem chorezmszaha»” (W.W. Bartold [1934], 1964). W jego posiadaniu znalazł się Irak Perski z Rejem i Hamadanem. Namiestnikiem Hamadanu Takasz mianował swego syna Junusa, lecz później przekazał Hamadan atabegowi Azerbejdżanu, Abu Bakrowi (1195-1210) jako swemu wasalowi, który posłał tutaj brata i późniejszego następcę, Uzbeka (Ózbeg). W 1196 r. pod Hamadanem Takasz rozbił kontyngent wojsk abbasydzkich, zmuszając do ucieczki dowodzącego nim wezyra kalifatu. K alif an-Nasir usiłował drogą nacisków dyplomatycznych skłonić Chorezm-szaha do opusz­ czenia zagarniętych ziem i wycofania się na północ. Takasz naciskom tym się nie poddał, zatrzymując nabytki terytorialne w Iraku Perskim, a ponadto w rozmowach z przedstawicielem „Wysokiego Diwanu” wynegocjował przekazanie Chuzestanu. W końcu władca Chorezmu w swych żądaniach posunął się do tego, że podobnie jak to było za Seldżukidów, zaczął domagać się powierzenia mu rządów w samym Bagdadzie, podczas gdy kalif miał ograniczyć się do religijnego przewodnictwa nad światem islamu. Doprowadziło to obydwie strony do otwartego konfliktu, zakończonego fiaskiem aspiracji Chorezmu za następcy Takasza, sułtana A la’ ad-Dina Muhammada. Około 1198 r. Ta­ kasz podjął rywalizację z Ghurydami o ziemie w północnym Afganistanie i zdołał zająć należący do nich okręg Balchu. K alif an-Nasir uznał rządy Takasza nad A zją Środkową i Chorasanem, a przejściowo - nawet w Iraku Perskim, nie pozwolił wszakże na wymienienie jego imienia w chutbie w Bagdadzie. W ładcze aspiracje Takasza skoncentrowały się na ziemiach Persji, a przedmiotem jego ostatniej ekspedycji wojennej były należące do 463

ismailitów-nizarytów twierdze w Kuhestanie. Podejmując wyprawę, dotarł do Gorganu, na południowo-wschodnim wybrzeżu M orza Kaspijskiego, gdzie zmarł wczesnym latem 1200 r.

APOGEUM MOCARSTWOWOŚCI CHOREZMIJSKIEJ

Spadkobiercą chorezmijskiego tronu był młodszy syn Takasza, Qutb ad-Din Muhammad, który jako sułtan (szach) Chorezmu obrał sobie laąab Ala’ ad-Din, tj. „Wywyższenie W iary”. Kontynuował z wielkim rozmachem zapoczątkowaną przez Takasza politykę aneksji terytorialnych. Muhammad, obejmując rządy, nie zrywał otwarcie z Kara Kitajami, lecz pozostawał formalnie wasalem gur-chana i z tego tytułu uiszczał mu roczny trybut. Prowadząc walkę z Ghurydami, posiłkował się wojskami ekspedycyjnymi Kara Kitajów. Przy ich pomocy trzy lata po śmierci ojca dokonał podboju Chorasanu, a w siódmym roku rządów opanował Herat oraz wschodni ob­ szar dzisiejszego Afganistanu. Mimo wyraźnych korzyści odnoszonych ze współdziałania z Kara Kitajami, wyznawcami jakiejś odmiany buddyzmu, szach M uhammad musiał się liczyć z odczuciami muzułmańskich współ­ wyznawców, w których oczach sojusz z tym i pogańskimi koczownikami wystawiał na szwank jego reputację jako „sułtana islamu”. Szukał więc pretekstu do zerwania z Kara Kitajami. Takim pretekstem stało się w 1206 r. powstanie w Bucharze pod w odzą płatnerza Sandżara, zwrócone przeciw bogatemu duchowieństwu muzułmańskiemu, tzw. sadrom (ar. sadr, 1. mn. sudur - „filary”). Powstańcy przepędzili z miasta lokalne władze, a majątek posesjonatów skonfiskowali. Wygnani sadrowie zwrócili się o pomoc do Kara Kitajów. Szach Ala’ ad-Din M uhammad uznał ten moment za najbardziej odpowiedni, by uderzyć na Kara Kitajów i usunąć ich z Mawarannahru. Niespełna rok po wybuchu powstania M uhammad, ubiegłszy Kara Kitajów, zajął Bucharę, a na tronie osadził przedstawiciela sadrów, który uznał się za wasala Chorezm-szaha. Ten tymczasem zaprzestał płacenia Kara Kitajom zwyczajowego trybutu, z czym władcy stepowego państwa nie mogli się pogodzić. Gdy wysłannik gur-chana przybył do Gurgandżu, stolicy Chore­ zmu, aby przypomnieć Muhammadowi o jego wasalnych powinnościach, szach kazał go wrzucić do rzeki. Wojska chorezmijskie w 1210 r. wkroczyły do M awarannahru i zwróciły się ku Samarkandzie, którą z przyzwolenia Kara-Kitajów władał książę z tureckiej dynastii Karachanidów, Usman (Osman) b. Ibrahim (1204-1211), lawirujący pomiędzy gur-chanem a władcą Chorezmu. Zwiedziawszy się o klęskach Kara-Kitajów zadanych im przez władcę Najmanów Kuczluka (Kuczliig), Usman, który w przeszłości krótko uznawał zwierzchnictwo Chorezmu, zdradził gur-chana i ponownie uznał supremację szacha Muhammada wybiciem dwuimiennych monet (z imieniem M uhammada na rewersie i swoim na awersie). Na polecenie Chorezm-szaha Usman przystąpił do wzmacniania umocnień wokół Samarkandy. Szach 464

M uhammad pozostawił przy Usmanie własnego namiestnika, ustanawiając w ten sposób nadzór nad Karachanidą. Z Samarkandy M uhammad wyruszył do doliny rzeki Talas, gdzie doszło do bitwy zakończonej klęską Kara Kitajów i wzięciem do niewoli ich wodza. W kolejnej batalii Chorezm-szah rozgromił Kipczaków, którzy zaatakowali ziemie chorezmijskie w rejonie Dżandu nad Syr-darią. Zacieśnieniu uległy więzy dynastii chorezmijskiej z KarachanidąUsmanem, władcą Samarkandy, który poślubił jedną z córek Muhammada. Ten nierównoprawny dla Karachanidy sojusz nie okazał się jednak trwały. Po powrocie do Samarkandy Usman, oburzony postępowaniem w mieście garnizonu chorezmijskiego, zawarł znów sojusz z Kara Kitajami, co spotkało się z aprobatą mieszkańców gnębionych przez namiestnika Chorezmu i narażonych na gwałty tureckich żołdaków. W 1212 r. ludność Samarkandy powstała przeciwko rządom Chorezmijczyków, których co do jednego wyrżnięto. Ocalała jedynie córka szacha M uhammada, która zdążyła schronić się w cytadeli. N a wiadomość o tych wydarzeniach M uhammad co prędzej udał się przeciwko zbuntowa­ nemu miastu. Samarkanda została zdobyta i wystawiona na trwające trzy dni bestialstwa żołdactwa chorezmijskiego, w których trakcie tysiące ludzi poniosło śmierć. Usman został stracony, co kładło ostatecznie kres pano­ waniu w Samarkandzie Karachanidów. Po oczyszczeniu miasta ze zgliszcz M uhammad polecił wznieść w nim meczet „katedralny” i pałac królewski, obierając Samarkandę na swoją główną siedzibę. Następnie Chorezm -szah poprowadził kilka wypraw przeciwko „niewiernym” Kipczakom, zasiedlają­ cym stepy dzisiejszego Kazachstanu. Prawdopodobnie podczas jednej z takich ekspedycji, w 1216 r. nastąpiło pierwsze, w istocie przypadkowe starcie z Mongołami Czyngis-chana. Doszło do niego podczas pościgu Mongołów za ich pobratymcami M erkitami, którzy uchodząc, podprowadzili swoich prześladowców do rzeki Kirghiz (na wschód od Jeziora Aralskiego). Wojsko Chorezmu, odsłaniając swoje centrum, dało się wciągnąć w pościg za Mongo­ łami, którzy kierując się wypróbowaną taktyką, zawrócili i zaczęli atakować z oskrzydlenia centrum. Dopiero atak lewego skrzydła wojsk Chorezmu, którym dowodził syn szacha, Dżalal ad-Din, uratował Chorezmijczyków od całkowitej klęski. Następnie Chorezmijczycy odstąpili, a wojownicy Czyngis-chana powrócili do swego jurtu - stepowego garnizonu. Starcie nie miało żadnych bezpośrednich następstw politycznych, ale dało zapewne Mongołom wyobrażenie o taktyce potencjalnego przeciwnika. Przedstawiciele dynastii Karachanidów pozostawieni na stanowiskach zarządców sułtana M uham­ mada z dala od Chorezmu, na przykład w Tarazie czy Uzgendzie (Uzkand), nie dochowali mu wierności, spiskując i prowadząc potajemne pertraktacje z jego przeciwnikami, głównie z Kara Kitajami. Aby umocnić swojąpozycję w M awarannahrze, M uhammad nakazał wymordować członków tej dyna­ stii przebywających w innych częściach Azji Środkowej. Zabezpieczeniu północno-wschodnich obszarów państwa Chorezm-szahów przed napadami Kara Kitajów, Najmanów, Ujgurów i innych ludów Wielkiego Stepu służyć 465

miało zarządzone przez szacha przesiedlanie mieszkańców Czaczu, Isfidżabu i części Ferghany do innych okręgów. Równolegle do akcji samego szacha w Azji Środkowej, jego dowódcy operujący w północnym Afganistanie usunęli Ghurydów z Ghazny i opanowali rejon Firuz-kuhu. W drugim dziesięcioleciu XIII w. do państwa Chorezm-szahów oprócz środkowoazjatyckiego rdzenia (Chorezm i Mawarannahr) należał obszar dzisiejszego Afganistanu i przeważająca część ziem irańskich. Nawet w południowoperskim Farsie bito monety z imieniem Chorezm-szaha. W oficjalnych dokumentach kancelarii imperium chorezmijskiego, którego nadrzędność uznano nawet w odległym Omanie, Ala’ ad-Dina Muhammada zaczęto nazy­ wać „Drugim Aleksandrem W ielkim” (pers. Iskandar-i dujjum) i „Sułtanem Sandżarem”. Przed rezydencjami w Gurgandżu i Samarkandzie trąbiono uroczysty hejnał i bito w kotły, a „na jego dworze 27 władców podbitych krajów, względnie ich synów-zakładników wybija codziennie pobudkę na złotych bębnach” (S.P. Tołstow 1947). Uwieńczeniem chorezmijskiego pro­ gramu hegemonii nad Wschodem islamu miało być odebranie kalifom Bag­ dadu władzy świeckiej i wyznaczenie im tej skromnej roli, jak ą odgrywali w okresie dominacji tureckich Seldżukidów. Konflikt z kalifem an-Nasirem nie przysporzył szachowi popularności we własnym społeczeństwie, przed którym próbował kreować się bojownikiem islamu. Zaczęło odsuwać się od niego sunnickie duchowieństwo, a dyskretna krytyka M uhammada przez szajcha M adżd ad-Dina Baghdadiego (który przypłacił j ą śmiercią) zaogniła jeszcze wrogość do władcy. Autorytet jego deprecjonowały również posu­ nięcia matki M uhammada, Terken-chatun, wywodzącej się z mongolskiego rodu Baja’utów, gałęzi plemienia Jemek (według innej wersji miała być córką chana Kipczaków). Przeciwstawiała ona sułtańskiej godności syna niesubordynowanych wodzów kontyngentów plemiennych - kipczackich i Kangły, a dzielnicę Chorezmu, którą traktowała jak własną domenę - całości ziem państwa. Była osobą bezwzględną - przed ewakuacją swego dworu z Gurgandżu rozkazała wymordować wszystkich trzymanych w zamknięciu zakładników książęcych, z synem poległego w 1194 r. sułtana Tughrila III na czele. Obłudnie demonstrowała poparcie dla duchowieństwa sunnickiego, zwłaszcza w okresie napięć z synem po zamordowaniu szajcha Madżd ad-Dina (1216). M uhammad opierał się natomiast na zastępach swojej turkmeńskiej gwardii oraz osiadłej ziemskiej arystokracji irańskiej. Imperium Chorezmu w okresie swego rozkwitu zajmowało w przybliżeniu 4 min km 2 i liczyło ok. 20 min mieszkańców. Słynęło z bogatych miast, wielkich ośrodków handlu, rzemiosła, kultury i nauki, takich jak Buchara, Samarkanda, Gurgandż, M arw czy Balch. Połączenie wielu państewek dynastycznych w jeden organizm polityczny sprzyjało rozwojowi gospo­ darczemu. Nastąpiło ożywienie życia miejskiego, rozbudowie uległ system urządzeń irygacyjnych, rozkwitła architektura, znaczny poziom osiągnęło rzemiosło artystyczne, w tym sztuka dekoracyjna. Stan mobilizacyjny im ­ perium chorezmijskiego w przeddzień najazdu mongolskiego szacuje się na 466

ok. 400 tys. ludzi - do działań militarnych włączono o połowę mniej. W kon­ frontacji z o połowę mniejszym potencjałem koczowniczego państwa Czyngis-chana imperium to runęło jednak. Fenomen tego zjawiska rosyjski historyk bliskowschodniego średniowiecza Ilja P. Pietruszewski objaśnia tym, iż im­ perium Chorezm-szahów było kolosem na glinianych nogach, ogromnym, ludnym i zamożnym, ale drążonym tyloma sprzecznościami wewnętrznymi, że jego konfrontacja z Mongołami nie mogła się skończyć inaczej.

NIZARYCI (ASASYNI) I ICH PAŃSTWO

Ostentacyjna ortodoksja seldżuckich sułtanów nie zjednywała im lokal­ nych irańskich społeczności, zwłaszcza w środowiskach miejskich i trudno dostępnych rejonach górskich, gdzie przeważały nastroje proszyickie. Jeszcze w okresie dominacji Bujidów, dynastii o szyickim (zajdyckim) rodowodzie, do głosu doszły oddziaływania ismailizmu Fatymidów, radykalnej formuły szyizmu o wyraźnie ezoterycznym zabarwieniu (o czym dalej). Doktrynę ismailitów szerzyli najpierw występujący często w charakterze kupców i podróżników tajni emisariusze (ar. da’i; 1. mn. du’a) dynastii fatymidzkich kalifów Kairu. Ich propaganda znajdowała podatny grunt w środowiskach miejskich, wśród rzemieślników i sprzedawców, a z czasem także w niż­ szych warstwach cywilnej i wojskowej administracji państwa Seldżukidów. Ostrzegając przed nim i władzę sułtańską, w ezyr Nizam al-M ulk pisał: „Nie m a drugiej takiej kategorii ludzi, która byłaby bardziej podstępna, bardziej bezbożna, bardziej występna aniżeli oni [tj. ismailici - J.H.]”. Na czele ismailickiej misji w Iranie stanął ok. 1070 r. rzem ieślnik Abd al-Malik b. Attasz, który kierował „propagandą(ar. dawa) fatym idzkąze stolicy imperium Seldżukidów, Isfahanu. Wśród jego uczniów wyróżnił się Hasan Sabbah (Hasan ibn as-Sabbah), urodzony ok. 1054 r. w Qom w środowisku szyitów-imamitów („dwunastkowcy”). Jego korzenie, poprzez arabskich przodków, sięgały Jemenu, na co wskazują przekazy arabskich autorów sunnickich, dalekich siłą rzeczy od tendencji apologetycznych względem założyciela heretyckich „asasynów”. W bliżej nieznanych okolicznościach znalazł się w Reju, gdzie prawdopodobnie terminował w zawodzie cieśli. Tutaj też został pozyskany dla ismailizmu przez siodlarza, tajnego agitatora Am ira Zarraba. Równocześnie w Reju m iał poznać „wielkiego misjonarza” (ar. da’i al-kabir) Abd al-M alika b. Attasza, który wysłał Hasana w celu głębszej indoktrynacji w arkana ismailizmu fatymidzkiego do Kairu, gdzie gościł ok. dwóch lat (od 1078). Na podstawie fragmentów „autobiografii” Hasana wiemy, że nie uzyskał audiencji na dworze imama-kalifa al-Mustansira (1036-1094). Odprawiono go (z zadaniem szerzenia misji?) do Afryki Północnej, lecz wiatr zepchnął statek do wybrzeży Syrii, gdzie się rozbił. Hasan uratował się, co uznał za kolejny (po uzdrowieniu w dzieciństwie) cud w swoim życiu i rozpoczął wędrówkę drogą lądową, powróciwszy w okolice 467

Isfahanu w 1081 r. Po zdaniu sprawozdania z pobytu w Kairze udał się do zachodniego, a następnie północno-zachodniego Iranu, nawołując ludność do w iary w imama „objawionego”, kalifa fatym idzkiego al-M ustansira i dziedzica jego charyzmatu, starszego syna imieniem Nizar. Wiedząc, że pozycja tego ostatniego jest zagrożona w państwie Fatymidów przez intrygi wszechwładnego wezyra Badra al-Dżamalego, zaczął otwarcie szerzyć jego kult, głosząc, iż raz ustanowiony depozytariuszem imamatu pozostaje nim niezmiennie, będąc podobnie jak jego ojciec, „Dowodem W iary” i źródłem prawdy objawionej. Szczególnie intensywną indoktrynację Hasan rozwinął w Dajlamie, gdzie działał ok. czterech lat. W centrum jego zainteresowa­ nia znalazł się położony na północny zachód od Qazwinu region Rudbar, w którym zlokalizowana była górska twierdza Alamut („Orle Gniazdo”), należąca od 864 r. do zajdyckich imamów Tabarestanu. Hasan b. Sabbah zawładnął Alamutem podstępem 4 września 1090 r. i uczynił z twierdzy centralny punkt ismailickiej misji na Wschodzie islamu. Od tej chwili je ­ go zwolennicy zaczęli systematycznie opanowywać drogą kupna, orężem lub podstępem umocnione ośrodki w Rudbarze, Azerbejdżanie Perskim, Kuhestanie, a nawet dalekim Farsie. W ten sposób w obrębie seldżuckiego sułtanatu w Iranie utworzono podstawy państwa skrajnej konfesji szyickiej - ismailizmu w jego radykalnej, nizaryckiej postaci, ponieważ zwolennicy Hasana b. Sabbaha w ślad za swym duchowym liderem opowiedzieli się za imamatem Nizara. Tworząc zalążki własnego państwa, irańscy ismailici-nizaryci, znani w Europie jako asasyni, znajdowali wsparcie w konspiracyjnych zrzeszeniach działających w większości miast Iranu, jak też przenikających na dwory książąt seldżuckich. Społeczną bazę irańskich ismailitów-nizarytów tworzyli rzemieślnicy w miastach, pasterska ludność regionów górskich, jak Gilan i M azandaran, Kurdystan i Azerbejdżan, a także drobni posiadacze ziemscy - dehkanowie. Propaganda Hasana b. Sabbaha trafiała na podatny grunt w tych regionach, w których przetrwały obce feudalnemu sposobowi gospodarowania tradycje wspólnoty sąsiedzkiej oraz tam, gdzie stopień feudalnej eksploatacji był zawyżany przez tureckich beneficjentów. W grę wchodziły tutaj również obszary, na których w przeszłości dochodziło do antykalifackich zrywów społecznych o podłożu mazdakickim bądź zoroastryjskim. Ismailizm, zwłaszcza jego nizarycka odmiana, konsolidował na ziemiach Iranu elementy społecznego protestu, będąc w jednoznacznej opozycji wobec tureckich intruzów, wojowniczych barbarzyńców grających rolę obrońców islamu sunnickiego. Można też założyć, że ekspansję rady­ kalnego ismailizmu „asasynów” ułatwiły podziały religijne wśród ludności irańskiej, oscylującej m iędzy dawnymi wierzeniami, szyizmem „dwunastkowców”, szkołami sufizmu i słabo przemawiającą do wyobraźni Irańczyków skostniałą ortodoksją sunnizmu. Organizując podstawy władzy państwowej przeciwstawnej sułtanatowi Seldżukidów, Hasan pracował nad dalszym rozwojem teologii ismailizmu, której ideą przewodnią uczynił naukę o niezbędności „pouczenia” (ar. ta’lim) 468

nieomylnego nauczyciela, którym pozostaje wyłącznie prawdziwy imam. Za­ grożony zewsząd przez funkcjonariuszy sułtanatu i potępiany wraz ze swymi zwolennikami przez sunnickich ortodoksów, sięgnął po oręż skrytobójstwa, który nadał jego ruchowi złowrogi rozgłos. Z tym zamiarem utworzył kor­ pus młodych zabójców, fida’ich (ar. fid a ’i, 1. m n .fid a iju n - „poświęcający się”, „oddający życie za wiarę” - stąd fedaini), którym wyznaczył pierwsze śmiałe zadanie, mówiąc: „Który z was uwolni ten kraj od zła, zwanego Nizam al-M ulk Tusi?”. M iał oczywiście na uwadze naczelnego wezyra suł­ tana Malik-szaha, Nizam al-Mulka, zasztyletowanego na rozkaz „Sajidny” (tj. Hasana b. Sabbaha) 16 października 1092 r. w okolicach Nehawandu, przez młodego fanatyka Abu Tahira Arraniego. Zbrodnia ta zapoczątko­ wała praktykę likwidowania osób uznanych za niewygodne dla nizarytów, pogrążając równocześnie bliskowschodnie elity w psychozie strachu przed nimi. Malik-szah polecił w odwecie dwóm dowódcom seldżuckim zająć Alamut i zamki nizarytów w Kuhestanie, lecz po jego śmierci w listopadzie 1092 r. zaprzestali oni operacji przeciwko ismailitom. Do 1095 r. Hasan występował w charakterze misjonarza egipskich Fatymidów, lecz kiedy pa­ tronujący zwolennikom Ibn Sabbaha Nizar został stracony w Aleksandrii po nieudanej próbie przejęcia tronu fatymidzkich kalifów (kalifem ustanowiono jego przyrodniego brata al-Musta’lego), ismailici Iranu zerwali z kalifatemimamatem Kairu. Pozostali oni wierni legitymizmowi nizaryckiemu, wierząc, że imamat jest „dany” wyłącznie jego potomkom. Ponieważ Nizar i jego syn Hadi zostali zgładzeni, sfabrykowano wersję ciągłości nizaryckiego imamatu poprzez małoletniego wnuka Nizara, al-Qahira (Hasan), którego zamierzano potajemnie sprowadzić do Alamutu. Wersja ta zostanie podana do wierzenia ismailitom-nizarytom za czwartego przywódcy „asasynów”, Hasana II (1162-1166). Hasan b. Sabbah nie przypisywał sobie atrybutów imama, mimo iż cieszył się ogromnym autorytetem wśród swoich zwolenników. Wraz z nim i cierpiał niedostatek cechujący życie mieszkańców nizaryckich twierdz. Okazał się przy tym sprawnym organizatorem ismailickiego państwa, organizując m.in. szlaki łączące poszczególne jego części, do których w miarę ich opanowy­ wania wysyłał własnych namiestników. Sporo też czasu poświęcał pisaniu traktatów filozoficzno-teologicznych, argumentujących niezbędność imamatu, nieomylność prawdziwego imama i głoszonych przezeń nauk, bez których wyznawcy pozostają w błędzie zdani na własny osąd (stąd nadawana nizarytom nazwa talimici, czyli ci, którzy są instruowani). Pozytywne cechy Hasana b. Sabbaha jako przywódcy i teoretyka przyćmiewa jednak fakt, że sterował on aktam i bezwzględnego terroru wobec osobistości uznanych za wrogie lub niewygodne dla interesów jego wspólnoty. Nie sposób odpowiedzieć, czy Hasan i jego następcy, jak też przywódcy - „delegaci” w Syrii stosowali wobec wykonawców skrytobójczych misji haszysz, chociaż praktyki takiej w określonych przypadkach nie można wykluczyć. Na przełomie XI i XII w. wysłannicy Alamutu dotarli do Syrii, gdzie zajęli początkowo Apameę 469

i zaczęli tworzyć tajne struktury w miastach Aleppo czy Hama i Hims. W 1100 r. syn Abd al-Malika b. Attasza, Ahmad, opanował fortelem poło­ żoną w pobliżu Isfahanu twierdzę Szahdiz, a wkrótce potem zamek Chanlandżan. By powstrzymać kontrakcję seldżuckiego sułtanatu M uhammada Tapara (1105-1118) Hasan b. Sabbah polecił swoim zwolennikom w Szahdiz wpłacać do skarbu sułtańskiego stosowny trybut. Równocześnie rosła liczba ismailitów w samym Isfahanie, osiągając ponoć 1/3 ludności. Ahmad b. Abd al-Malik zawiązał w mieście tym spisek mający na celu zgładzenie sułtana M uhammada, który postanowił wytępić nizarytów w samym Isfahanie i zająć Szahdiz. Plan likwidacji sułtana się nie powiódł, w 1107 r. Szahdiz zajęto i stracono Ahmada, a wraz z nim podległą mu załogę. Zgładzono również podejrzewanego o zmowę z „heretykami” wezyra Sada al-Mulka Abu al-Mahasina. Arm ia seldżucka podjęła kolejną próbę wyparcia isma­ ilitów z ich umocnionych pozycji, lecz bez większego sukcesu; doraźnie odbito zamek Chanlandżan. Równie bezskuteczna okazała się ekspedycja przeprowadzona dwa lata później. Pełną mobilizację wojsk sułtanatu prze­ prowadzono w 1117 r., kierując je równocześnie w rejon Rudbaru, Qumesu i Kuhestanu, jednakże kampanię przerwano na wiadomość o śmierci sułtana M uhammada Tapara i wycofano się spod kilku bliskich kapitulacji zamków. Rozstrzygnięcia nie przyniosły również wyprawy podejmowane przez ostat­ niego z Wielkich Seldżuków, sułtana Sandżara (1118-1157), który nawiązał nawet tajne konszachty z przywódcami perskich nizarytów. Stopniowo ich konfesję przyjmowali okoliczni feudałowie, sąsiadujący z zamkami „asasynów”, i - jak pisał historyk Mongołów Ata M alik Dżuwajni - „ci, którzy nie mieli dokąd pójść lub nie chcieli porzucić dawnych siedzib, pozostawali przy swych domostwach, gruntach i dobrach i godzili się z niesławą i mianem heretyków. Jednak w swoich sercach zachowali islam i kiedy tylko mogli, potajemnie przestrzegali nakazów i praktyk szariatu”. Część irańskich posia­ daczy ziemskich wroga ismailitom-nizarytom szukała przestrzeni życiowej z dala od ziem „heretyków”. Hasan b. Sabbah odrzucił zasadę dziedziczenia władzy wykonawczej. Z dość błahych przyczyn kazał stracić dwóch swoich synów, „nie chcąc, ażeby po jego śmierci ktoś sądził, że kierował się ich interesem i obrał to jako swój cel” (A.J. Boyle, tłum. J.H.). Na krótko przed śmiercią kierowa­ nie sprawami państwa powierzył czterem pełnomocnikom, a na następcę wyznaczył „administratora” Rudbaru, Kiję Buzurgummida, który rządząc w latach 1124-1138, wprowadził formę dziedzicznej monarchii. Na jego rządy przypadają skrytobójcze mordy dokonane przez fida’ich na tak eks­ ponowanych osobistościach, jak fatymidzki kalif al-Amir (1130), wsławiony antynizarycką proklamacją (al-hidaja al-amirijja) czy abbasydzcy kalifowie al-M ustarszid (1135) i ar-Raszid (1138 zasztyletowany jako były kalif). Z rąk nizarytów zginęło w tym czasie dwóch wezyrów, wielu teologów sunnickich różnych rang, kilku dowódców oraz malików (półsuwerennych władców). Okoliczności towarzyszące akcjom przeprowadzanym przez irań­ 470

skich nizarytów wskazują na to, że przeniknęli oni w tym czasie na dwo­ ry sunnickich notabli Iranu, opanowali także część miejskich korporacji (ar. sinf, 1. mn. asnaf). W okresie rządów Kiji Buzurgummida okrzepł również terytorialny szablon ismailickiego państwa w Iranie, którego rozproszone centra znajdowały się w Dajlamie, Qumesie, Kuhestanie i Farsie. Równo­ legle do szkolenia korpusu skrytobójców przywódcy z Alamutu werbowali wojowników w szeregi własnych oddziałów wojskowych, stanowiących głównie załogi nizaryckich twierdz. Stopniowo dokonywała się feudalizacja nizaryckiego państwa, którego administracja obłożyła podległych sobie właścicieli ziemskich podatkiem zbliżonym do uszru (dziesięciny). Część perskiej arystokracji, seldżuckiej administracji itd. dobrowolnie uzależniała się od nizarytów, zabiegając o ich protektorat i pomoc podczas politycznych zawieruch, tak częstych w okresie seldżuckich rządów. Jednakże nizaryccy radykałowie odcinali się od koegzystencji i współdziałania z elementami feudalnymi. Za rządów syna Buzurgumm ida, M uhammada (1138-1162), elementy skrajne doktrynalnie i społecznie zaczęły głosić opinię, że nad­ szedł czas oczekiwanego imama, który przebywa w pobliżu „naczelnego z da’ich”, pana Alamutu. Wskazywano coraz częściej na jego „pozornego” syna Hasana jako rzeczywistego potomka Nizara. Problemu tego nie będę ze zrozumiałych względów rozwijał, ponieważ jest to centralny punkt doktryny dzisiejszych neoismailitów (zwolennicy agha-chanów) w polemice z islam­ skimi adwersarzami i naukowym religioznawstwem. Według Dżuwajniego, który po zajęciu Alamutu przez Mongołów (1256) badał pisma nizarytów, Muhammad obwieścił publicznie: „Ten Hasan jest moim synem, a ja nie jestem imamem, lecz jednym z jego da’ich (1. mn. du’a). Ktokolwiek słucha jego słów i daje im wiarę, jest niewiernym i bezbożnikiem” (ibidem). Muhammad zastosował też represje wobec zwolenników teorii o imamickim rodowodzie swego syna - 250 osób kazał stracić, a 250 wypędził z Alamutu, każąc im wynieść ciała zgładzonych. Radykalny zwrot nastąpił podczas krótkotrwa­ łych rządów Hasana (1162-1166). Ósmego sierpnia 1164 r., pod datą zbieżną z rocznicą śmierci Alego (17 ram adana 559 h.) podczas uroczystej celebracji w Alamucie doszło do ogłoszenia tzw. Ewangelii Wielkiego Zmartwychwsta­ nia. Zgromadzonym tłumom Hasan objawił nadejście oczekiwanego imama i wygłosił stosowną proklamację dogmatyczną. Z jej dość zawiłej treści wynikało, że jak pisał Henri Corbin: „Nadeszła Ostatnia Godzina będąca jednocześnie Godziną Obecną - nastąpiło ujawnienie («zstąpienie») Imama czasów [tzn. Mesjasza - J.H.] i towarzysząca jem u przemiana wieńcząca historię”. Przem iana ta przekształca „niegodną przyjęcia teraźniejszość w duchowe wybawienie”. Wszelka rytualizacja praktyk religijnych staje się zbyteczna w obrębie wspólnoty „zbawionych” (tj. nizarytów), ustaje grzech i jego skutki, co oznaczało wyzwolenie z więzów prawa religijnego (szaria) i inspirację „do niewierzenia w nic i ośmielania się na wszystko”. Szeregowych wyznawców zwalniano całkowicie od rytuałów zewnętrznej pobożności, poprzestając jedynie na ślepym posłuszeństwie wobec imama, 471

obecnie widzialnego. W ten sposób nizaryci pogrążyli się w izolacji od świata zewnętrznego, odcięli się doktrynalnie i praktycznie od szerokich rzesz muzułmańskiej społeczności. Podobna „manifestacja” jak w Alamucie m iała miejsce w kuhestańskiej twierdzy Muminabad. Mimo iż trwał święty miesiąc postu, ramadan, ni­ zaryci w obydwu tych ośrodkach manifestacyjnie biesiadowali, pijąc wino, spożywając sute posiłki i grając na instrumentach. Praktykam i takim i ewidentnie dowiedli, że są odszczepieńcami i „winni być tępieni niczym wściekłe psy”. Pozytywnym następstwem teologicznych innowacji wprowadzonych do doktryny nizarytów przez Hasana b. M uhammada było ożywienie refleksji filozoficznej w szyizmie irańskim oraz w niektórych szkołach sufickich. Koszty fermentu poniósł sam jego pomysłodawca, pretendujący do chary­ zmatu imama Hasan, zgładzony w styczniu 1166 r. w twierdzy Lamasar przez swego szwagra, ponoć potomka Bujidów, Hasana b. Namawara. Mimo wyraźnej opozycji ze strony elementów umiarkowanych, kwestionujących odrzucenie szariatu, doktryna „Wielkiego Zmartwychwstania” utrzymała się nienaruszona za syna i następcy Hasana, M uhammada II (1168-1210). Doszło wówczas do przejściowego rozluźnienia związków organizacyjnych z nizarytami Syrii, na których czele stanął tak wybitny przywódca, jak Raszid ad-Din Sinan, „Starzec z Gór” krzyżowców (zm. ok. 1193), wyprawiony w ten rejon Bliskiego Wschodu przez „imama” Hasana. M uhammad II zgładził sprawców śmierci ojca, narzucił doktrynę „Zmartwychwstania” (ąijama) oponentom i ustabilizował terytorialnie irańskie posiadłości nizarytów. Umożliwił to zanik władzy centralnej w dawnym imperium Seldżukidów, wzajemna rywalizacja pomiędzy seldżuckimi dynastiami (także atabekami) oraz ich zagrożenie przez państwo szachów Chorezmu. Mimo obstawania przy radykalnej doktrynie ąijamy i izolacji „asasynów” w społeczności is­ lamskiej Iranu liczba aktów terrorystycznych w tej części Bliskiego Wschodu zmniejszyła się (nizaryci-asasyni Syrii działali na w łasną rękę). Zmiany w polityce Alamutu nastąpiły w w yniku zabiegów dyplomacji abbasydzkiej za panowania kalifa an-Nasira (1180-1225), obawiającego się zagrożenia ze strony sułtanów Chorezmu, niebezpiecznych także dla nizarytów. Kręgi feudalne nizaryckiego państwa w Iranie przygotowały grunt pod zbliżenie ze światem sunnickim. Zmarłego na początku września 1210 r. pana Ala­ mutu, M uhammada II, zastąpił syn Dżalal ad-Din Hasan, nazwany później Nowym M uzułmaninem. Nawiązał on stosunki dyplomatyczne z kalifem an-Nasirem i oficjalnie proklamował powrót swojego ludu do zasad i praktyk religijnych szariatu. Nakazał spalić część alamuckiego księgozbioru, „pisma urągające wierze”, powrócić do sunnickich rytuałów, wznieść w twierdzach domy modlitwy, a na monetach umieścić imię kalifa sunnitów. W roku 1212/1213 (609 h.) wyprawił z pielgrzym ką do M ekki swoją matkę z licz­ nym orszakiem. W drodze odwiedziła ona Bagdad, gdzie była przyjmowana z wyrazam i szacunku i życzliwości. Dżalal ad-Din Hasan nawiązał też 472

przyjazne stosunki z malikami obydwu Iraków, tj. Perskiego i Arabskiego. Ideologom nizaryzm u ze swego otoczenia zwrot ten zalecił interpretować jako „drugie utajnienie imama”. Pod koniec swoich dziesięcioletnich rządów zdążył jeszcze wyprawić poselstwo z wyrazam i pełnej uległości do Mon­ gołów atakujących państwo Chorezm-szahów. Po śmierci Dżalal ad-Dina Hasana (listopad 1221) władzę przejął jego syn, dziewięcioletni wówczas chłopiec Ala’ ad-Din M uhammad III. Przez pierwsze w przybliżeniu sześć lat państwem nizarytów sterował dawny wezyr Hasana „Nowego M uzułm a­ nina”. W tym też czasie państwo nizarytów przeżywało poważne trudności, władza alamuckiego centrum była mało skuteczna poza Rudbarem, część lokalnych przywódców nizaryckich prowadziła na własną rękę rozboje i nie wnosiła regularnych danin do „przybytku imamatu”. Sytuacja zmieniła się wraz z objęciem bezpośrednich rządów przez imama A la’ ad-Dina. Zdołał on nie tylko przywrócić w pływ y Alamutu, ale korzystając z unicestwienia imperium chorezmijskiego, podjąć ekspansję terytorialną w północnym Iranie. Oddziały nizaryckie opanowały miasto Damghan, sąsiadujące z ich tw ierdzą Gerd-kuh, a nawet podjęły próbę zawładnięcia miastem Rej. Nizaryci, korzystając z waśni dynastycznych panujących w rodzie władców sąsiedniego Gilanu, zajęli terytoria tego księstwa położone wokół miasta Tarom. Natomiast ich stosunki z dawnymi wrogami zarządzającymi Qazwinem były dość poprawne, co wynikało być może ze wspólnego zagrożenia ze strony Mongołów. W tym też czasie nizaryci Iranu dotarli do Indii, głosząc „nową misję” na subkontynencie indyjskim i wypierając w pływ y osiadłych w Gudżaracie ismailitów-mustalitów. Ala’ ad-Din M uhammad III zawarł spektakularny sojusz z chorezmijskim pogrobowcem, sułtanem Dża­ lal ad-Dinem, ówcześnie jedynym liczącym się przeciwnikiem Mongołów w Iranie. Nie przeszkodziło mu to szukać porozumienia z Mongołami na własną rękę. Kiedy jednak oddziały mongolskiego wodza Kitbugi w 1253 r. najechały rejon Rudbaru i podjęły próbę zdobycia Alamutu, A la’ ad-Din wszczął energiczne działania w celu powstrzymania napastników i polecił wszystkim podległym sobie załogom innych twierdz przygotowanie się do odparcia ataków nieprzyjaciela. Jest też prawdopodobne, że wyprawił do obozu wielkiego chana w Karakorum „komando” zabójców, które Mongo­ łowie zdołali w porę zgładzić. M ożna przypuszczać, że wcześniej fidaijowie dokonali na jego rozkaz kilku spektakularnych mordów politycznych, co utrwaliło wokół osoby Ala’ ad-Dina (Aladyn M arka Polo) ponurą sławę znajdującą odbicie na kartach Opisania świata weneckiego podróżnika. W otoczeniu A la’ ad-Dina M uhammada III zawiązała się fakcja zmierzająca do podporządkowania się Mongołom, która przeciwstawiła mu najstarszego z synów, Rukn ad-Dina Churszaha, desygnowanego w dzieciństwie przez ojca na dziedzica imamatu. Pozbawiony należytego doświadczenia, młodo­ ciany Churszah przyjął wyzwanie i udzielił przyzwolenia na zgładzenie ojca, czego dokonano 1 grudnia 1255 r., już podczas ofensywy samego Hulagu na państwo nizarytów. 473

A la’ ad-Din M uhammad III był praktycznie ostatnim rzeczywistym władcą nizaryckiego państwa w Iranie. Pomawiany przez wrogich nizarytom dziejopisów o brak równowagi psychicznej, nieuctwo i pijaństwo był w isto­ cie rzeczy władcą dalekowzrocznym, dobrym politykiem i organizatorem. Jako przywódca duchowy-imam nie unikał podejmowania zawiłych kwestii teologicznych. Doceniał również znaczenie nauki, przyciągając na swój dwór w Alamucie uczonych, którzy w większości nie byli nizarytam i. Najgłoś­ niejszym z nich stał się perski filozof, teolog i znakomity astronom Nasir ad-Din Tusi (1201-1274), który przez kilkanaście lat przebywał w otoczeniu ismailitów-nizarytów. Chociaż później, przechodząc na stronę Mongołów, zadeklarował się jako szyita-dwunastkowiec (imamita), był autorem trak­ tatów pisanych z pozycji ismailizmu alamuckiego, które pozostają do dziś źródłem doktryny współczesnych wyznawców nizaryzmu.

REMINISCENCJE DAWNEGO IRANIZMU

Proces islamizacji wspólnot etnicznych zamieszkujących Iran był powolny, zwłaszcza na wsiach, które opierały się długo arabsko-islamskim zdobywcom, pozostając przy tradycji przodków i ich wierze. Prawidłowość ta dotyczyła dolnej warstwy ludności wiejskiej, a także średnio zamożnych właścicieli ziemskich - dehkanów. Warstwy te pozostały wierne zoroastryzmowi, jego wyobrażeniom i obrzędom. Już we wczesnym okresie abbasydzkim nastą­ piło odnowienie dawnej perskiej tradycji epickiej w formie pisanej, poprzez przekłady utworów o tematyce historycznej na język arabski. Szczególną popularnością cieszyła się ostateczna sasanidzka redakcja Chudaj-nama („Księga królów”), powstała wkrótce po wstąpieniu na tron szacha Jazdagirda III (632), a więc na krótko przed podbojem arabskim. Arabskie wersje tego dzieła otwiera redakcja dokonana przez Abd Allaha b. al-Muqaffę, zarabizowanego Irańczyka, syna poborcy podatkowego w służbie Umajjadów imieniem Daduja (śrp. Dadoe). Ten średniej rangi urzędnik administracji kalifackiej otrzymał arabskie przezwisko al-Muqaffa’, oznaczające człowieka z obciętą ręką. Można się domyślać, że obcięto mu dłoń, karząc za jakieś finansowe nadużycia. Syn al-Muqaffy, zanim przyjął arabskie imię Abd Allah („Sługa Boga”), nosił klasyczne perskie imię Ruzbeh. Upatrując w służbie administracyjnej u zaborców jedyną drogę kariery, został sekretarzem (katib) wyższych urzędników arabskiej administracji Farsu. Praca w administracji arabskiej połączona z systematyczną nauką języka zdobywców uczyniła z niego samego znakomitego arabskiego stylistę. W okresie „abbasydzkiej rewolucji” pracując w Kermanie, związał się z członkami rodziny Abba­ sydów, stryjam i dwóch przyszłych abbasydzkich kalifów. Został osobi­ stym sekretarzem jednego z kalifowych stryjów, Isy b. Alego, a następnie (ok. 751) udał się do Basry, by służyć bratu Isy, Sulajmanowi. Tutaj osiągnął apogeum powodzenia, ale też doczekał się tragicznego końca, narażając się 474

na zemstę kalifa al-Mansura, spowodowaną zredagowaniem „listu żelaznego” (ar. amari) zbuntowanemu stryjowi władcy Abd Allahowi b. Alemu. Ibn alM uąaffę zgładzono w wyszukanych męczarniach (756/757). Być może do tragicznego upadku Ibn al-Muqaffy przyczyniło się również podejrzewanie go o religijną hipokryzję i skryte wyznawanie wiary przodków, mazdeizmu (zoroastryzm). Opanowawszy perfekcyjnie język arabski, Abd Allah (Ruzbeh) b. al-Muqaffa’ dokonał przekładu wielu utworów z języka średnioperskiego (pahlawi) na arabski. Obok Chudaj-nama tłum aczył m.in. pahlawijską wersję indyjskiego zbioru bajek-przypowieści Pańczatantra, w Iranie znaną pod tytułem Kalila i Dimna. Przekład Ibn al-Muqaffy stał się podstawą późniejszych adaptacji tego utworu w piśmiennictwie narodów Bliskiego Wschodu. Sądząc po niezachowanym przekładzie Księgi Mazdaka , Ibn al-Muqaffie nie były obce idee radykalnej społecznie doktryny Mazdaka. Jak stwierdza J. Bielawski (1968 [wyd. II, 1995]), „Wielką zasługą Ibn alM ukaffy było wprowadzenie do literatury arabskiej elementu irańskiego, zarówno historycznego, jak i literackiego”. Równocześnie dając przez swą twórczość podstawy arabskiej prozie narracyjnej, znakomity ów stylista stał się zwornikiem między kulturą dawnego Iranu a formującą się w jego czasach cywilizacją arabsko-muzułmańską. Najważniejszy w pływ na przyszłe losy literatury, a nawet narodowej tożsamości perskiej, miała popularyzacja wspomnianej kroniki sasanidzkiej Chudaj-nama, wykorzystanej jako jedno ze źródeł nowoperskiego eposu Szah-nama przez Firdausiego z Tusu (ok. 9 34-po 1020). O popularności Chudaj-nama w społeczeństwie irańskim okresu wczesnomuzułmańskiego świad­ czyć może jeszcze osiem dalszych przekładów bądź przeróbek sporządzonych w Iranie niezależnie od arabskiego przekładu Ibn al-Muqaffy. Wypisy z tych opracowań znalazły się w antologiach, kronikach i innych gatunkach arab­ skiego piśmiennictwa. Tradycję o legendarnym bohaterze perskim Rustamie, która weszła później w skład Szah-nama Firdausi zaczerpnął ze spisanych wcześniej epickich przekazów dotyczących przeszłości Iranu. Jeden z takich zbiorów tradycji zredagowany został przez Azad Sarwa (IX w.). Ten ostatni był związany z dworem dostojnika irańskiego w służbie Abbasydów, Ahmada b. Sahla w Marwie, hołdującego tradycjom przodków. Do funkcjonariuszy kalifatu niezrywających więzi z narodowymi tradycjami perskimi można też zaliczyć namiestnika Tusu, Abu M ansura M uhammada b. Abd ar-Razzaqa. Z jego inicjatywy i pod jego protektoratem czteroosobowy zespół złożony z perskich uczonych, zoroastryjczyków ze wschodniego Iranu, przygotował pisaną prozą wersję Szah-nama, która stała się podstawowym źródłem dla Firdausiego. Moda na twórczość epicką o treści mityczno-heroicznej, jako przejaw dawnych irańskich tradycji, trwała aż do X II w., a jej zanik nastąpił wraz z rozkładem irańskiej „szlachty”, dehkaństwa, równoległym rozwojem procesów urbanizacyjnych oraz zaostrzeniem sunnickiej ideologii dopatrują­ cej się w dawnych irańskich tradycjach przeżytków pogaństwa, jak i gleby podatnej na rozprzestrzenianie się nurtów heretyckich. 475

Autorzy sięgający do motywów z przedmuzułmańskich dziejów Iranu (z Firdausim na czele) opierali się na ciągle żywej w okresie przedseldżuckim ustnej tradycji i folklorze. Świadomość własnej wspaniałej przeszłości podbudowana twórczością epicką przyczyniła się w znacznej mierze do rozpowszechniania nurtu szuubickiego w społeczeństwie irańskim, będą­ cego wyrazem opozycji wobec politycznej i kulturalnej dominacji Arabów. W nurcie tym mieści się z powodzeniem prezentowany już tutaj Ibn al-Muąaffa’, swymi wypowiedziami udowadniający niższość Arabów i otwarcie z nich szydzący. Jednakże i on, i inni perscy szuubici pisali swoje prace w języku arabskim. Dzięki poezji, a po części i prozie, perskość ostała się w literaturze pięknej. Iranizm manifestował się również w trw aniu starożytnej religii, zoroastryzmu, którego nauki były ciągle żywe wśród ludności Iranu. Nie mogąc oficjalnie prowadzić własnych „seminariów duchownych”, kapłani zoroastryjscy przekazywali wiedzę kontynuatorom w zakonspirowanych kręgach. Już w dobie dominacji Arabów i islamu powstały ważne dzieła świadczące o żywotności zoroastryjskich tradycji religijnych. Najbardziej reprezentatywnym z nich jest „katechizm” późnego mazdeizmu tytułowany Denkard (Dinkart), czyli „Dzieło o religii”. Zawiera on wiele wiadomości z zakresu zoroastryjskiej doktryny, obrzędowości, tradycji itp. Pracę nad tym kompendium zapoczątkował w czasach kalifa al-Mamuna (813-833) zoroastryjski kapłan Aturfarnbag, zakończył zaś u schyłku IX w. Aturpat, syn Hemeta. W treści dzieła znalazła się również legendarna biografia Zoroastra, przekazana w klimacie cudowności. Wykład tego utworu zawarto w dziewięciu księgach, dzielonych na rozdziały, przy czym dwie pierwsze księgi zaginęły. Godne zaznaczenia jest, że pierwszy z autorów wziął udział w dyspucie na tematy doktrynalne odbytej na dworze al-Mamuna. Według tradycji zoroastryjskiej, Aturfarnbag w polemice tej odparł wszystkie zarzuty adwersarza, satysfakcjonując kalifa. Wobec wkraczania w społeczność Iranu doktryny islamu powstało sporo traktatów i rozpraw zoroastryjskich redagowanych w formie pytań i odpowie­ dzi mających dopomóc wiernym w umocnieniu własnej wiary. Przykładem tego rodzaju był traktat Dadestan-i denig („Orzeczenia religijne”), którego autorem był zwierzchnik zoroastryjskich wspólnot w Farsie i Kermanie, Manuczehr, z racji swego urzędu uprawniony do wydawania orzeczeń religijno-prawnych. Reprezentatywnym dziełem późnej pahlawijskiej literatury religijnej, porównywalnym pod względem znaczenia z Denkardem, jest kompendium „Początki stworzenia” (Bundehiszn). Zawiera ono prastare wierzenia perskie dotyczące stworzenia świata, pierwszego człowieka Awesty - Gajomarta, pierwiastków dobra i zła oraz wypływającej stąd demonologii i eschato­ logii. Dzieło zawiera zarys zoroastryjskiej kosmologii i mitycznej historii Irańczyków, są w nim również odniesienia do upadku przedmuzułmańskiej Persji i najazdu arabskiego. O ważności tego utworu świadczy m.in. to, że 476

był przerabiany i krążył w licznych odpisach, a ostatnia redakcja pochodzi bodaj z X II w. Przedmuzułmańskie wyobrażenia Iranu, jak i żywość dawnych trady­ cji tego obszaru cywilizacyjnego musiały wywrzeć wpływ na sam islam. Istotę tego procesu w yraża pogląd wypowiedziany przez M. Składankową: „Iranizacja islamu wyrażała się przede wszystkim nasyceniem go treściami mesjanistycznymi, rozbudowaniem kultu Alego i przeniesieniem tradycyjnej czci męczenników na bohaterów islamu”. Następował też proces odwrotny, polegający na powolnym, lecz stałym przenikaniu ideologii muzułmańskiej do mentalności irańskiej. Oddziaływanie to zaznaczyło się również w naukach rozmaitych reformatorów religijnych, zazwyczaj założycieli skrajnych sekt synkretycznych i przywódców powstań ludowych.

UNIWERSALIZM A REGIONALIZM CYWILIZACYJNY

Horyzonty wczesnej cywilizacji islamskiej ograniczały się do arabskiej tradycji plemiennej, wyrażając się najpełniej w poezji. Jednakże powstanie w środowisku arabskim nowej religii - islamu podziałało stymulująco na zastaną kulturę Arabów chociażby dlatego, że religia ta wym agała precy­ zyjniejszej podbudowy filologicznej i rozleglej szej podstawy interpretacyjnej w postaci teologii. W pierwszym wypadku ogrom ną rolę spełniło zebranie i usystematyzowanie tekstu „świętej księgi”, Koranu, co dokonało się za panowania trzeciego kalifa Usmana (644-656). Egzegeza koraniczna za­ inspirowała Arabów m uzułm ańskich do poszukiw ań filologicznych, ale też dała impuls do rozwoju teologii, prawa religijnego i innych dyscyplin. Podobne efekty przyniosło uznanie za drugie co do ważności źródło w ie­ dzy religijnej hadisów - tradycji religijnych przypisywanych Mahometowi. To drugie źródło doktryny religijnej islamu, nie posiadając tego stopnia autorytetu i autentyzmu co Koran, uformowało jednak dom inującą w isla­ mie orientację sunnicką i otwarło drogę przed spekulacjami i polemikami teologiczno-filozoficznymi. Studia nad Koranem i hadisami wyznaczyły początek studiom filologicznym, które rozwinęły najpierw dwie klasyczne szkoły gramatyczne w Basrze i Kufie. Reformujący administrację państwa kalif umajjadzki Abd al-Malik (685-705) wprowadził arabski jako język urzędowy w całym imperium. Bez jego znajomości droga do awansu przed niearabskimi m uzułmanami została zamknięta. W języku tym dokonywało się jednak przede wszystkim zgłębianie prawd wiary Mahometa, propagowa­ nej przez państwo muzułmańskie. Na gruncie religii i języka zatem doszło do wykreowania uniwersalistycznego modelu państwowego, powstałego w w yniku podbojów, oraz do wytworzenia się uniwersalistycznej cywilizacji arabsko-muzułmańskiej. W tym drugim, o wiele donioślejszym procesie, udział wzięły, obok Arabów, inne ludy semickie Bliskiego Wschodu. W po­ jęciu tejże cywilizacji term in „arabska” redukuje j ą do kategorii języka, 477

zasadniczego nośnika wartości w niej zawartych, podczas gdy przymiotnik „muzułmańska” zawiera jej rzeczywisty ciężar gatunkowy oraz wyznacza realny horyzont geograficzny, jakby „mapę” owej cywilizacji. Wszak pod wpływem islamu przekształcono kulturową spuściznę dawnego Wschodu i Hellady, wzbogacając nową kulturę wartościami płynącym i z twórczej transformacji codzienności w nauce, myśli społecznej, literaturze i sztuce. W kład Iranu jest tutaj niekwestionowany, a jego muzułmańscy synowie mają w spuściźnie cywilizacyjnej wypowiadającej się w owym czasie w języku arabskim wszechstronny udział. Do kategorii uczonych irańskich piszących po arabsku, chlubnie reprezentujących cywilizację globalną muzułmańskiego Wschodu, zaliczyć można wielkiego Awicennę (Abu Ali b. Sina, 980-1037), Irańczyka z rejonu Buchary, nie mniej oryginalnego i wybitnego jego po­ bratymca z Chorezmu al-Biruniego (973-1048), fenomenalnego astronoma i matematyka rodem z Chorezmu al-Chuwarizmiego (ok. 780 ok. 850), „encyklopedystę” wywodzącego się z Reju, Abu Bakra M uhammada arRaziego (850-923), Rhazesa Zachodu. Nie zabraknie tu znakomitych dziejopisów i geografów, jak at-Tabari (838-923), historiograf podbojów arab­ skich al-Balazuri (zm. 892), Abu Hanifa ad-Dinawari (zm. ok. 845), teolog, antropolog i dziejopis Ham za al-Isfahani (zm. po 961), z przedstawicieli geografii zaś al-Istachri (zm. 957), nieco wcześniejszy kartograf Abu Zajd Ahmad al-Balchi (850-934) czy znakomity przedstawiciel arabskiej geogra­ fii opisowej Ibn Churdazbih (825-ok. 912). Ich rodowód pozostaje irański, a wym iar dokonań jest uniwersalny. „Wtopienie się” wybitnych Irańczyków w cywilizację arabsko-muzułmańską i język ich piśmiennictwa sprawiają, że z dużym uproszczeniem uważa się ich często za Arabów. Regionalizm, a właściwie autonomiczność kultury perskiej pod panowa­ niem Arabów, determinował przede wszystkim mówiony język perski (wraz z dialektami), który nie zaniknął, jak lokalne języki zachodnich obszarów świata islamu. Z krajów muzułmańskich Iran był w praktyce jedyny, który zachował trwałe związki z przedm uzułm ańską przeszłością. Po podboju arabskim na ziemiach Iranu nadal w użyciu był język pahlawijski, przede wszystkim w zoroastryjskim piśmiennictwie religijnym, początkowo także w administrowaniu irańskimi prowincjami kalifatu. Na przełom IX i X w. datuje się początek literatury, głównie poezji, w języku nowoperskim, różniącym się pod względem konstrukcji gramatycznej i fonetyki od średnioperskiego. Język nowoperski zapisywany jest teraz pismem arabskim, zawiera też liczne zapożyczenia leksykalne z arabskiego. Rozwój literatury nowoperskiej zaczyna się w Iranie Wschodnim, na dworach lokalnych dy­ nastów i rządców nieznających języka arabskiego. Zaczęto uprawiać tutaj perską poezję panegiryczną, miłosną i epicką oraz piśmiennictwo historyczne i religijne. Poczynając od Tahirydów, centra kulturalne wschodniego kalifatu zaczynają przenosić się z Iraku Arabskiego na dwory irańskich dynastów, m.in. do M arwu, Niszapuru, Tusu i środkowoazjatyckiej Buchary. Pomna­ żając literaturę piękną w języku perskim, Persowie nadal posługiwali się 478

arabskim w obrębie dyscyplin teologicznych i naukowych. Przewaga litera­ tury w języku perskim zaznaczyła się na północy Iranu oraz w Transoksanii (Mawarannahr), Chorasanie i na ziemiach obecnego Afganistanu, aż po Indie Północne. Respekt literaturze pięknej Arabów okazywano na dworach bujidzkich władców Farsu, pozostających pod wpływem tradycji mezopotamskich. Działo się tak na dworze Azud ad-Dauli (zm. 983), a także w kręgu jego niektórych potomków. Ambicją lokalnych władców i dostojników stało się posiadanie bogatych księgozbiorów. G eograf al-Muqaddasi (zm. 988), od­ wiedzając Sziraz za panowania Bujidy Azud ad-Dauli (949-983), zachwycił się pałacową biblioteką, jej zbiorami i organizacją. Zbiory mieściły się w oddzielnym budynku, składającym się od frontu z wielkiej sali na kształt liwanu (liwan, ajwań) - długiej, sklepionej hali z filarami, do której z obu stron były dobudowane galerie. W zdłuż ścian tej hali i ścian dołączonych pomieszczeń były poustawiane szafy mniej więcej na trzy łokcie wysokie i tyleż szerokie. Szafy te były zaopatrzone w drzwi opuszczające się z góry na dół. Książki z każdej dziedziny wiedzy m iały swoje szafy i katalogi. W katalogach zanotowane były tylko tytuły dzieł bez podania autora i opisu dzieła. Biblioteka znajdowała się pod zarządem dyrektora (wakil), kustosza (chazin) i inspektora (muszrif ). Równie wielkie wrażenie wywołała na m ło­ dym Awicennie biblioteka Samanidów w Bucharze, mieszcząca się również w oddzielnym budynku. Książki były ułożone według działów, takich jak teologia, prawo, filologia, nauki przyrodnicze, medyczne itd. Znajdowały się tam również dzieła autorów starożytnych, a biblioteka posiadała dokładny katalog. W swej autobiografii Ibn Sina zapisał: „Widziałem takie książki, które wielu ludziom nie były znane nawet z tytułu. Nigdy w życiu nie oglądałem takiego księgozbioru, ani przedtem, ani potem” (tłum. J. Bielawski, 1952). W ezyr Bujidów, Pers Sahib b. Abbad (zm. 995), miał w swej rezydencji w Reju bibliotekę, której katalog zawierał 10 tys. woluminów. Same dzieła teologiczne wym agały do transportu czterystu ładunków wielbłądzich. Ten imponujący księgozbiór prywatny został spalony podczas najazdu Mahmuda z Ghazny na Rej w 1029 r. Inny Pers, Sabur (Szapur) b. Ardaszir (zm. 1025-1026), wezyr Bujidy Baha’ ad-Daula, wzniósł w bagdadzkiej dziel­ nicy Karch bibliotekę, której księgozbiór przekraczał 10 tys. tomów. Owe bibliofilskie pasje irańskiej elity m ówią również o je j wkładzie zarówno do kultury powszechnej, jak i stanowią o wkładzie narodowym Irańczyków w klasyczną cywilizację muzułmańską.

SUFIZM

Nieprzemijające znaczenie dla kultury perskiej miało uformowanie się w ramach cywilizacji muzułmańskiej nurtu znanego jako sufizm. Kierunek ten stał się z czasem fundamentalnym aspektem islamu jako religii i cywi­ 479

lizacji, a nie jedynie m uzułmańskim mistycyzmem lub teozofią, dlatego fenomen sufizmu traktować należy całościowo, zachowując świadomość polimorficznego charakteru tego zjawiska. Niezależnie od rozmaitych wątków genetycznych przejawiających się w sufizmie (chrześcijańskich, irańskich czy nawet indyjskich), kierunek ten był kontynuacją starożytnej gnozy i towa­ rzyszącej jej ezoterycznej atmosfery. Gnoza antyczna znana była badaczom wczesnomuzułmańskim, zwłaszcza w kręgu syryjskim i Egipcie, z pism hermetycznych pierwotnie zdeponowanych w bibliotece w Nag Hammadi. Ona to w pierwszej kolejności, a nie „koraniczne zarodki”, ukształtowała zręby tego synkretycznego kierunku w islamie. Dostępne przekazy źró­ dłowe pozwalają zauważyć istnienie pierwszych grup identyfikujących się jako sufickie w początkach IX w. po Chr. w Egipcie. Pierwsze grupy sufich ujawniły się w egipskiej Aleksandrii ok. 800 r. po Chr. Z Egiptem związany był również alchemik Zu an-Nun (zm. 859), badacz pism starożytnych, uwa­ żany przez samych sufich za jednego z głównych przewodników. Z Egiptu sufizm przesunął swoje centrum w kierunku Mezopotamii i dalej w świat irański. W pływ gnozy zaznaczył się już w koncepcjach bagdadzkiego ascety, mitycznego ślepca M arufa al-Karchiego (zm. ok. 813); miał on definiować sufizm jako „postrzeganie boskiej rzeczywistości”. Pochodzący według tra­ dycji sufizmu z Bagdadu uczeń Zu an-Nuna, Abu Sa’id al-Charraz (zm. 890), podjął wątek samounicestwienia jaźni, całkowitego zjednoczenia z Bogiem (fana’ al-fana’), idei w istocie pregnostycznej. Sufizm uległ następnie wpływom mutazylickiej dialektyki (kalam), przej­ mując jej problematykę i metody. Wcześniej jego nauczyciele zapisali się jako propagatorzy tezy o konsekwentnym determinizmie, orzekając m.in.: „Dla kogo jednakowa jest pochwała i nagana, ten jest ascetą (zahid), kto wypełnia terminowo swoje obowiązki religijne, ten jest pobożny (abid), kto zaś uznaje, że wszystkie czyny pochodzą od Boga Wszechmogącego, ten jest monistą, który widzi tylko jedność”. W X w. po Chr. czołowym dogmatem sufich staje się ufność w Bogu. Dogmat ten, humanizujący surowe zasady islamu, miał jednakże implikacje fatalistyczne, zakładając, że indywidualne losy każdego człowieka rozstrzygnięte zostały już w preegzystencji, zgod­ nie z formułą, iż: „przeznaczenie ludzi stworzone zostało na dwa tysiące lat przed stworzeniem ich ciał”. Pod wyraźnym wpływem chrześcijaństwa w religijnym repertuarze sufizmu obok fatalizmu znalazł się kult świętych oraz specjalna adoracja osoby Proroka, a w szyizmie - Alego. Sufizm jako nauka dotycząca wewnętrznego poznania zakładał możli­ wość osiągnięcia doskonałości dzięki gnozie (manfa). Ortodoksyjny teolog al-Muhasibi (zm. 857), reprezentant szkoły szafiickiej, prywatnie hołdujący sufizmowi, w „Księdze wiedzy” (Kitab al-ilni), dokonał podziału wiedzy-poznania na trzy ogniwa. Jego zdaniem ogniwem pierwszym jest poznanie oparte na prawie, które określa, co jest na tym świecie prawowite, a co bez­ prawne (lepiej: pozaprawne). Ten rodzaj poznania ma wym iar egzoteryczny (zewnętrzny), czysto materialny. Ogniwem drugim jest poznanie światła, 480

posiadające wym iar ezoteryczny (ar. batiri), równoznaczne z poznaniem intuitywnym. Na końcu al-Muhasibi stawia poznanie najwyższe - wiedzę 0 Bogu i boskich zasadach, oddziałujących na ten i tamten świat. Jego osiąg­ nięcie jest celem arifa, czyli doznającego gnozy (ar. irfań) gnostyka. Przemożny w pływ na rozwój sufizmu wywarły koncepcje pochodzące­ go z Farsu Persa Husajna b. M ansura zwanego al-Halladż („oczyszczający wełnę, gręplarz”; 858-922). Wyznawał on naukę o „wcieleniu” (hulul) i mi­ stycznym zjednoczeniu (tauhid) duszy ludzkiej z Bogiem już w tym życiu. Halladż, „męczennik miłości Bożej”, w swych poetyckich strofach starał się dać w yraz swej nieskończonej tęsknocie za Bogiem, który w wyjątkowych chwilach ekstazy wyznawców może „przyoblekać” ludzką postać. Z jego spuścizny (znanych jest 46 tytułów) zachowała się w całości jedna praca (.Kitab at-tawasiń), oddająca stany przeżycia wewnętrznego. Dochodzi do tego 27 powiastek alegorycznych oraz trochę fragmentarycznych wypowiedzi z nim łączonych. Jego koncepcja boskości prowadziła do rozróżnienia w na­ turze Boga dwóch form percepcyjnych: ludzkiej i boskiej - nasut i lahut. Bóg w swojej ludzkiej formie ma sądzić podczas Sądu Ostatecznego; tenże Bóg objawia się w postaci ludzkiej, przyjmując formę praczłowieka. Halladż był zdania, że Bóg może objawić się swoim stworzeniom pod postacią „jedzącego 1 pijącego”, a człowiek może znaleźć się z nim tw arzą w twarz. Al-Halladż dał islamowi teologiczne zręby nauki o miłości pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Dla tego ekstatyka zamęczonego za w łasną ory­ ginalną „ścieżkę” ku Bogu, kluczem do poznania jest miłość. Zakładał on nawet, że miłość i poznanie są duchowo identyczne, uczą tej samej prawdy za pom ocą różnych języków. Tę identyczność najpełniej wyraził w formule: „Miłość jest Działaniem, Działanie jest Poznaniem, Poznanie jest Prawdą, Prawda jest Miłością”. Kreatywnym aspektem owej muzułmańskiej gnozy okazał się postu­ lat osiągnięcia indywidualnej samorealizacji, wewnętrznej doskonałości, inspirujący w licznych wypadkach, obok przeżycia religijnego, twórczość naukową, literacką i artystyczną członków całej muzułmańskiej wspólnoty. Pierwszym rdzennie perskim propagatorem sufizmu był Abu Jazid (Bajazid) Bistami (Bastami) (zm. 874), którego dziadek noszący perskie imię Suruszan wyznawał zapewne zoroastryzm. Sam Bajazid pochodził z niewielkiej osady Bistam (Bastam) położonej w okolicach miasta Qumes. Inscenizując ekstremalne stany psychiczne, chciał wyrazić wyzbywanie się samego siebie (Jana’). Ilustrację jego nauki i technik stanowić m ogą przypisywane mu zaskakujące, krótkie wypowiedzi określane jako szathijat („paradoksy”). Znaczny rozgłos wśród Persów zyskał wywodzący się z Majhany (Mihne) w Chorasanie Abu Sa’id b. Abu al-Chajr (967-1049). Według tradycji przekazanej w antologiach irańskiego sufizmu, Abu Sa’id miał studiować teologię w M arwie i Sarachsie, lecz wcześnie wybrał drogę sufich. Istnieje wersja, że całkowicie skoncentrował się na słowie ‘Allah’ i przez siedem lat oddawał się wyczerpującym ćwiczeniom ascetycznym, w tym „odpra­ 481

wiał” sałat maąluba. Polegało to na tym, że zawieszony za nogi w studni lub innym pozbawionym światła miejscu, recytował Koran i modlitewne formuły. W pierwszym okresie życia demonstrował skrajną ascezę oraz pokorę połączoną z poniżającymi usługami na użytek sufickich współbraci. Zestarzawszy się, zaczął wydawać nagromadzone z wieloletniej żebraniny pieniądze na wytworne jadło oraz libacje z przyjaciółmi. Sprawiało mu to ponoć głęboką radość i satysfakcję duchową z czynionej hojności. Abu Sa’id nigdy nie udał się na pielgrzymkę do Mekki. Przypisuje mu się powiedzenie, że Kaaba kilka razy na dzień przychodziła do niego, dokonując rytualnego obejścia wokół jego głowy. Podobne wypowiedzi przypisywano również innym sufim, uznającym zewnętrzne rytuały za absolutnie nieobowiązujące tych, którzy osiągnęli doskonałość. Do tego, co od samego zarania stanowi o tożsamości „drogi” sufich, zaliczyć należy tezę o jednorodnym charakterze rzeczywistości („jedność istnienia”), która od samego początku przybiera zabarwienie panteistyczne, oparcie etyki na prawie naturalnym, uznanie niezbędności duchowych przewodników czuwających nad realizacją samorozwoju adeptów. W tym punkcie podkreślić należy, że duchowi przewodnicy sufizmu, wychodząc z założenia o potencjalnych możliwościach rozwojowych każdego bez wyjątku człowieka, odwoływali się do jednostek najbardziej podatnych na postulaty samorealizacji. Dominuje tu świadomość, że szanse rozwoju, choć dane wszystkim, m ogą być w pełni wykorzystane jedynie przez nielicznych. Ci „wybrani” stają się z mandatu m istrza i swego rodzaju „prawa naturalnego” drogowskazem dla całych społeczeństw, za których rozwój są też odpowie­ dzialni. Sufi akcentują od początku specyficzny ekskluzy wizm wynikający z własnej odmienności. Doceniając znaczenie indywidualnych autorytetów - murszidów, pirów, szajchów, ustazów, maulanów, choć nie terminy są tu ważne, sufi wcześnie postawili na ideał korporacji - „zakonu”, bractwa. Pierwszym większym bractwem sufickim na terenie Persji była suhrawardijja - wspólnota założona przez Abd al-Qahira Suhrawardiego (zm. 1168), którego nie należy mylić z wielkim gnostykiem Szihab ad-Dinem Jahją Suhrawardim (1153-1191). Wśród tureckich koczowników Azji Środkowej działała jesewijja (od ok. 1170), a nieco później popularna także w miastach M awarannahru, kubrawijja (gubrawijja). Zarówno adepci objęci organizacjami wspólnotowymi (tariąat), jak i indywidualni „poszukiwacze prawdy” (derwisze) zapełnili szybko kulturową przestrzeń Persji wraz z jej folklorem i przedmuzułmańskimi tradycjami. Jest w tym pewna ciągłość z wcześniejszymi epokami, z sasanidzkich czasów, zachowały się bowiem wiadomości o „świętych mę­ żach”, wędrownych ascetach, których pahlawijski tekst nazywa drawiszan, czyli derwiszami („biedni”, „ubodzy”). M. Składankowa w zjawisku tym upatruje pew ną kontynuację, a jednocześnie wyraźne związki pomiędzy „luźnymi” magami średnioperskimi i działającymi w czasach m uzułmań­ skich derwiszami - sufimi. 482

Dla ideologii muzułmańskiej czerpiącej inspirację z sufizmu, w szerszym zaś ujęciu - dla przyszłych losów cywilizacji muzułmańskiej, z obszarem irańskim włącznie, znaczenie wyjątkowe miała działalność dwóch perskich propagatorów sufizmu: Alego al-Hudżwiriego (zm. 1073) i wielkiego imama wspólnoty sunnickiej, al-Ghazalego. Pierwszy, przybywszy do Lahaur (Lahore), stał się autorytetem również dla miejscowych hinduistów, a samemu nie tworząc szkoły, zapoczątkował zasadę, że można być nauczycielem dla wszystkich. Nadto zaś w słynnym dziele K aszf al-mahdżub („Objawienie tego co ukryte”) „odsłonił” całą wcześniejszą doktrynalną tradycję sufizmu, ukazując jej korzenie i założenia. Natomiast al-Ghazali (zm. 1111), który w swych wahaniach duchowych wyszedł z sufizmu i do niego powrócił, drogą filozoficznej argumentacji wprowadził sufizm do doktryny sunnickiej. Co jednak ważniejsze, udało się mu „pojednać” mistykę z ortodoksją islamską, mimo iż eksperyment ten okazał się jedynie próbą „spirytualizacji ortodoksji” (A. Schimmel). Od piątego wieku ery islamu (XI w. po Chr.) sufizm zatem nie tylko manifestuje się w społecznościach muzułmańskich, ale na trwałe staje się „depozytem” cywilizacji islamu, zasadniczym jej aspektem, bez którego niezrozumiała okazuje się twórczość nie tylko wyżej wymienionych, ale większości pozostałych, z takim i sławami jak Szihab ad-Din Suhrawardi na polu filozofii, jak Sana’i czy Farid ad-Din Attar i cała plejada innych w dziedzinie poezji. W ypadnie też zauważyć, że w momencie mongolskiej katastrofy sufizm przyczynił się do ocalenia zasadniczych wartości cywiliza­ cji muzułmańskiej na wschodzie islamu, później zaś stanowił o jej duchowej tożsamości. Ujmując rzecz z perspektywy religijnej, sufizm wzbogacił sam islam o instrumenty doświadczenia religijnego: miłość, intuicję, ekstazę, stawiając relację Bóg-człow iek na płaszczyźnie ekwiwalentnej. Sprzyjał umacnianiu islamu drogą pokojową na zajmowanych terenach (m.in. zie­ mie ludów tureckich), a przy tym służył na ogół budowaniu mostów ponad uprzedzeniami religijnymi pomiędzy wyznawcami islamu a wspólnotami niem uzułm ańskim i. Nieprzemijającym wkładem sufizmu do cywilizacji ogólnoludzkiej było w dziedzinie filozofii wkroczenie w sferę rozważań psychologicznych, z wy­ raźnym postulatem samorealizacji. Stając ponad podziałami etnicznymi, sprzyjał koegzystencji, a jego konsekwentny monizm nie przekreślał walo­ rów materializmu. W sferze poezji i prozy zapisał się trw ałym i wartościami artystycznymi, refleksyjnością i dydaktyzmem wątków fabuły. Przyjmując w punkcie wyjścia opis „stanu” (ar. hal), akcentował w ludzkich działaniach aspekty emocji i woli oraz zachęcał do introspekcji. Już wczesne traktaty sufickie zawierają głębokie pokłady wiedzy psychologicznej. W dziedzinie wychowania dał model oparty na miłości „wymagającej”, nie tworząc jednak złudzenia partnerstwa: „goniący nie dopędzi ściganego”. Doceniając realizm sytuacji człowieka, zapisał się odkrywczo w dziedzinie teorii polityki: położył silne akcenty na mechanizmach rządzących życiem politycznym, ujawniając to, co współczesna nam cybernetyka społeczna odkrywa jako 483

mechanizmy symulacji i manipulacji. W świetle powyższego trudno przyjąć pogląd utrzymujący, jakoby sufizm „niemal całkowicie stłumił realistyczny sposób widzenia” (J. Rypka).

LITERATURA PIĘKNA

Piśmiennictwo ludów irańskich zostało w pierwszych dwóch wiekach po podboju arabskim zdominowane przez literaturę w języku zdobywców, jakkolwiek już wcześniej w jej tworzeniu partycypująrównież Persowie. Taką postacią zasłużoną dla arabskiej spuścizny kulturowej był znakomity filolog arabski, Pers pochodzący z okolic Szirazu, Abu Biszr A m r b. Usman as-Sibawajhi (Sibuja; ok. 750-793), autor gramatyki arabskiej. Język nowoperski jako język literacki wkracza do kultury Iranu w wyniku twórczej aktywności tzw. szkoły chorasaóskiej. Pierwsi poeci perscy pojawiają się na dworach Tahirydów i Saffarydów, ale żywiołowy rozwój poezji lirycznej następuje od końca IX, a szczególnie w wieku X na bucharskim dworze Samanidów. Stare wzorce poezji improwizowanej, wypracowane na dworach partyjskich i sasanidzkich, zostają wzbogacone o ścisłe reguły prozodyczne klasycznej poezji arabskiej, do których można zaliczyć m etrum iloczasowe, regularny rym i wyodrębnione ściśle gatunki poetyckie, takie jak kasyda (iqasida), gazal (ghazal), czterowiersz {rubai, du-bajti) i inne. Dominuje poezja panegiryczna, lecz obok niej pojawia się satyra, elegia żałobna, erotyk, wiersz biesiadny i okolicznościowy, utwory refleksyjne, filozoficzne i dydaktyczne. W formie długich poematów rymowanych parzyście (masnawi) powstają, obok eposów heroicznych, epickie utwory romantyczne, przygodowe i dy­ daktyczne, a nawet traktaty naukowe i filozoficzne. Za najwybitniejszego z poetów epoki samanidzkiej uważany był Abu Abd Allah Dżafar Rudaki (zm. ok. 940), chociaż miał on wielu znakomitych poprzedników i następ­ ców (zob. Lazard 1964; Dulęba 1977,1980). Z niezmiernie obfitej spuścizny Rudakiego zachowało się tylko ok. tysiąca dwuwierszy, z dzieł jego współ­ czesnych - jeszcze mniej, ale nawet tak skromne pozostałości świadczą dobitnie o urodzie i rozmachu tej poezji. Rozwój poezji dworskiej kontynuowany był na dworach Ghaznawidów, gdzie poeci tacy jak Unsuri (zm. ok. 1040) piastujący oficjalne stanowisko „księcia poetów” (amir ał-szoara’), Manuczehri (zm. ok. 1040) czy Farruchi (zm. 1037/8), doprowadzili perską kasydę do perfekcji. Ich wielcy następcy Mu’izzi (ok. 1048-1117), Anwari (1126-1168) i liczni inni poeci, kontynuowali tę sztukę na dworach Seldżuków i władców lokalnych X I-X II w. W archaizowanym języku nowoperskim spisał swój epos poetycki Szah-nama („Księga królewska”) wielki klasyk poezji perskiej, Abu al-Qasim Firdausi, ur. ok. 934 r. w okolicach Tusu w Chorasanie, w rodzinie perskich posiadaczy ziemskich. Praca nad tym dziełem, zawierającym blisko 60 tys. dwuwierszy, zajęła mu ok. 30 lat. W środowisku, z którego wywodził się 484

Firdausi, zachowały się spisane za panowania Sasanidów w języku średnioperskim dawne epopeje perskie i zoroastryjskie, z pahlawijską wersją Chudąj-nama, Księgi królów, na czele. Szah-nama Firdausiego w formie epickiej przedstawia mityczne dzieje Irańczyków, od pierwszego człowieka poprzez wielkich herosów kulturowych, tak jak przekazywane one były w tradycji awestyjskiej i eposie ustnym, aż po dokonania władców sasanidzkich według zachowanych źródeł średnioperskich. Dominujący w epopei konflikt dwóch spokrewnionych ludów - Irańczyków i Turańczyków (aw. Airya i Tuirya) w średniowieczu zreinterpretowany został jako walka osiadłych, cywilizo­ wanych Irańczyków z najazdami koczowniczych ludów tureckich. Poemat Firdausiego, przepojony duchem heroizmu, pełen jest również lirycznych epizodów, jak miłość Zala i Rudabe, szacha Chosrowa II i jego żony, chrze­ ścijanki Szirin. Poszukując mecenasa po upadku dynastii Samanidów, poeta zadedykował swoje dzieło ortodoksyjnem u sunnicie, słynnem u władcy Ghazny M ahmudowi. Posunięcie to okazało się chybione, gdyż sułtan zapałał gniewem do Firdausiego, który przyznawał się do szyizmu. Bę­ dąc etnicznym Turkiem, mógł również oburzać się na niekorzystny obraz swych domniemanych współplemieńców naszkicowany w Szah-nama. Jak mówi tradycja biograficzna, poeta musiał uciekać z dworu ghaznawidzkiego im peratora i przez prawie 20 lat żył w nędzy ukryw ając się przed siepaczami despoty, a po śmierci odmówiono mu pogrzebu religijnego. Nie wiadomo dokładnie, kiedy zakończył życie, lecz przyjmuje się najczęściej lata 1020 i 1025. W czasach wczesnoseldżuckich (ok. połowy XI w.) powstały liczne utwory epickie nawiązujące do stylu i tematyki dzieła Firdausiego. Jednym z najcie­ kawszych jest Garszasp-nama autorstwa Asadiego z Tusu, rodaka Firdausiego, opowieść częściowo heroiczna, częściowo przygodowo-podróżnicza, oparta na bardzo starych, przedm uzułm ańskich motywach. W zbliżonym okresie (po roku 1054) Fachr ad-Din Asad Gurgani napisał poemat Wis-u Ramin („Wis i Ram in”) stanowiący nową wersję starego romansu, o partyjskim prawdopodobnie rodowodzie. Kanwę tego utw oru stanow ią zawiłe losy królewskiego trójkąta małżeńskiego, podobne do historii Tristana i Izoldy. Liczne realia i szczegóły obyczajowe zawarte w tym utworze świadczą o jego starożytnej genezie. Na początku XI w. pojawia się poezja mistyczna, która odegra w ielką rolę w późniejszym rozwoju literatury perskiej. Liryczny poeta Abu al-Madżd M adżdud Sana’i (ok. 1073-1134), związany w młodości z dworem późnych Ghaznawidów, wprowadził do poezji perskiej filozoficzne założenia i sym­ bolikę sufizmu. Sana’i początkowo tworzył poezję panegiryczną i piękne liryczne wiersze o wymowie świeckiej, ale po podróży do Chorasanu po­ rzucił życie dworskie i został sufim. Powstało wówczas jego wielkie dzieło poetyckie przepojone na wskroś mistycyzm em , Hadiąat al-haqiqat wa tariqat asz-szariat („Ogród prawdy i droga prawa”), jak też inny, napisany w formie epickiej utwór Sajr al-ibad ila al-ma’ad („Wędrówka sług bożych 485

do miejsca powrotu”), gdzie epicki motyw drogi nabiera znaczenia wędrówki duszy w poszukiwaniu Boga. Poetą był również znakomity uczony i filozof perski Umar (Omar) Chajjam (1048-1131), o którego dokonaniach naukowych będzie jeszcze mowa. Na polu poezji zasłynął jako autor błyskotliwych czterowierszy, „rubajjatów” (rubai ), zapewniających mu nieśmiertelność w literaturze światowej. Daje on w nich w yraz niezależności myśli, podając w wątpliwość dogmaty wiary i wyśmiewając hipokryzję muzułmańskich ortodoksów. Jednak dominującym w poezji Chajjama tematem jest przemijanie i niepoznawalność prawdy 0 sensie istnienia świata i człowieka. Specyficzne miejsce w dziejach kultury perskiej zajmuje twórczość propagatora ismailizmu Nasir-i Chosrowa (Chusrau), urodzonego w 1004 r. w okolicach Balchu. Był on wybitnym teologiem ismailickim, ale również cenionym poetą, którego filozoficzne kasydy nie są pozbawione liryzmu. W latach 1045-1052 odbył rozległą podróż po Bliskim Wschodzie, docie­ rając do Kairu na dwór fatymidzkiego kalifa al-Mustansira (1034-1094). Został wówczas „konfirmowany” na przywódcę ismailickiej propagandy w Chorasanie. W swej napisanej prozą „Księdze podróży” (Safar-nama) Nasir zawarł bezcenne informacje źródłowe, dotyczące m.in. ismailickiego państwa karmatów Bahrajnu. Pod koniec życia (zm. ok. 1077) osiadł w gór­ skim Badachszanie, w Pamirze. Tutaj z inspiracji miejscowego emira napisał liczne traktaty filozoficzne wierszem i prozą, wszystkie po persku. Do średniowiecznej literatury perskiej znaczący wkład wniosła tzw. szko­ ła azerbejdżańska, której czołowi przedstawiciele związani byli z miastem Szirwan. Jednym z najbardziej znanych jej reprezentantów był Chaąani (ok. 1121-1199), autor niezwykle wyrafinowanych estetycznie i intelektualnie wierszy, m.in. poetyckiego opisu podróży - „Dar z obu Iraków”. Inny, współczesny mu to Niżami z Gandży (1141-1209), na którego twórczość złożyło się m.in. pięć dużych utworów epickich zebranych we wspólny cykl jako „Pięcioksiąg” (Chamsa). W jego skład weszły stare opowieści roman­ tyczne różnej proweniencji: obok beduińskiego romansu „Lejli i M adżnun”, znajdujemy tu pełne symbolicznych podtekstów perypetie miłosne królów sasanidzkich - Bahrama Gura (poemat Haft pajkar - „Siedem portretów”) 1 Chosrowa Parwiza (Chusraw-u Sziriń)\ nową interpretację nadał Niżami romansowi o Aleksandrze Wielkim. Chamsa Nizamiego stała się na długie wieki jednym z najpoczytniejszych dzieł literatury perskiej i wzorem do naśladowania dla kolejnych pokoleń poetów. Okres przedmongolski zamyka twórczość wielkiego poety sufickiego, Farid ad-Dina M uhammada Attara urodzonego w Niszapurze ok. 1142 r., który zginął prawdopodobnie podczas najazdu mongolskiego. Farid ad-Din przez całe życie trudnił się aptekarstwem połączonym z praktyką lekarską. Oprócz dywanu (zbioru) liryków mistycznych jest on autorem długich utwo­ rów poetyckich w formie masnawi, określanych jako eposy mistyczne, na wzór tych, jakie wcześniej pisał Sana’i. Do tego gatunku zalicza się słynny 486

utwór Attara „Mowa ptaków” (Mantią at-tajr), będący symbolicznym opi­ sem podróży dusz-ptaków w poszukiwaniu swego króla - mitycznego ptaka Simorgha. Pojawia się tu postulat wewnętrznego samodoskonalenia przez wyzbycie się swego jestestwa. Także w dydaktycznej Ilahi-nama („Księga Boża”) Attar wyraża stany mistycznego przeżycia „Niezmierzonego”. Attar jest też autorem napisanego prozą tazkira (zbioru żywotów) wielkich sufich. Najwcześniejsze zachowane przykłady prozy nowoperskiej (od ok. poł. X w.) to komentarze do Koranu (tafsir), będące w rzeczywistości jego przekładami, dzieła historyczne, geograficzne i encyklopedyczne. Rozwój nowoperskiej prozy dydaktycznej i facecyjnej, sięgającej do pierwowzorów pahlawijskich, rozpoczyna się w XI w. Szczególnym gatunkiem perskiej prozy były księgi rad, dla władców i pod­ danych, w średnioperskiej tradycji określane pojemnym term inem andarz („pouczenie”, „rada dla potomnych”), a w piśmiennictwie m uzułmańskim spopularyzowane przez Ibn al-Muqaffę pod nazwą adab. Jednym z wczesnych przykładów jest, znana dziś tylko z późniejszych przeróbek, „Księga Marzbana”, zawierająca powiastki filozoficzne przeplecione anegdotami i bajkami zwierzęcymi, autorstwa tabarestańskiego księcia Marzbana b. Rustama (XI w). Utwór ten, podobnie jak zaginiony zbiór poezji (dywan), noszący tytuł Niki-nama („Księga dobra”) książę ów napisał w północnoirańskim dialekcie tabari. W tym nurcie prozy wyróżnia się „Księga Qabusa” ( Qabus-nama), autorstwa jednego z emirów zijarydzkich Kaj Qawusa b. Iskandara b. Qabusa (XI w.), będąca zbiorem rad i pouczeń dla dorastającego syna. Utwór ten stanowi bogate źródło wiedzy o obyczajach i atmosferze lokalnego środowiska feudalnego w Iranie Północnym. Najbardziej znanym traktatem zawierającym nie tylko rady dla władcy, ale też wywody i egzemplifikacje społeczne samego autora, jest „Księga polityki” (Sijasat-nama) słynnego wezyra Seldżukidów, Nizam al-Mulka (zm. 1092). Zdaniem badaczy tego utworu Nizam al-Mulk był autorem pierwszych 43 rozdziałów, natomiast dalsze zostały dopisane już ok. 20 lat po jego śmierci przez redaktora pracy. Dzieło jest wykładnią teorii i praktyki rządzenia, wywodzącej się z tradycji sasanidzkiej i zapewne jeszcze dawniejszej. Wiele uwagi poświęcono tu relacjom m iędzy władzą a religią, m.in. ostrzega się sunnickich władców Iranu przed zagrożeniem ze strony konspiracyjnych struktur ismailizmu oraz wszelkich ruchów „odszczepieńczych”. Dzieło Nizamiego Aruziego z Samarkandy, Czahar maąala („Cztery rozprawy”), jest traktatem charakteryzującym powinności czterech kategorii ludzi dworu: dabirów (sekretarzy), poetów, astrologów i lekarzy, na podsta­ wie zaczerpniętych z historii przykładów. To jedno z najstarszych źródeł wiedzy o wczesnych poetach, ich „treningu zawodowym”, pozycji na dworze i o obowiązujących ich kanonach estetycznych. Utwór ten powstał w po­ łowie XII w. w środowisku środkowoazjatyckim i jako taki zawiera cenne informacje historyczne, m.in. dotyczące zabiegów chorezmijskiego władcy Atsiza o podmiotowość polityczną względem sułtanów seldżuckich. 487

HISTORIOGRAFIA

Krótki przegląd historiografii perskiej rozpatrywanego okresu rozpocząć można od dzieła autora piszącego po arabsku, z pochodzenia Persa, Abu Dżafara Muhammada b. Dżarira at-Tabariego (838-923), które słusznie zalicza się do historiografii arabskiej. Jednakże fakt, iż część tego utworu została w połowie X w. przetłumaczona na perski przez samanidzkiego wezyra Abu Alego M uhammada Balamiego (zm. po 992), a później aż do wydarzeń końca X w. była kontynuowana po persku przez bliżej nieznanego autora (lub autorów?), pozwala widzieć w pracy tej dzieło irańskiego obszaru językowe­ go. Około pół stulecia później spisana zostaje po persku encyklopedyczna praca Abd al-Hajja Gardiziego, nosząca, jak większość ówczesnych dzieł, tytuł arabski Zajn al-achbar („Ozdoba wiadomości”), zawierająca obszerny rozdział historyczny. O jej autorze prawie nic nie wiadomo. Współczesny Gardiziemu był wybitny perski historyk pochodzący z Chorasanu Abu alFazl Bajhaąi, urodzony w 995/996 r. Nauki pobierał w Niszapurze, a ok. 1021 r. wstąpił na służbę do Ghaznawidów. Awansował do rangi osobistego sekretarza ghaznawidzkich władców, lecz za panowania jednego z nich, Abd ar-Raszida (1050-1053) w w yniku intryg stracił łaskę i został uwięziony. Uwolniony po upadku tego sułtana powrócił do pracy na dworze, z której wycofał się ostatecznie w 1072 r. Był autorem ogromnego kompendium mu­ zułmańskich dziejów, liczącego 30 tomów. Z pracy tej zachowały się tomy 5-9 oraz początkowy fragment tomu 10, zawierający historię sułtana Masuda (1031-1041). Ta część dzieła Bajhaąiego doczekała się pięknego przekładu na język polski autorstwa Bogdana Składanka (1996). W utraconych dla nauki tomach od 11 do 30 Bajhaąi przedstawił czasy następców Masuda. Był również autorem podręcznika stylistyki kancelaryjnej „Ogród sekretarzy” (.Rauzat al-kuttab). Zmarł w 1077/1078 r„ z dala od dworu. W okresie seldżuckim po persku pisał m.in. wezyr sułtanów Anuszirwan b. Chalid Kaszani (zm. 1138), który panoramę wydarzeń doprowadził do 1134 r. Bardzo ważnym źródłem perskojęzycznym do dziejów państwa Seldżuków jest praca Nadżm ad-Dina M uhammada Rawandiego, urodzone­ go w Rawandzie w okolicach Kaszanu. Autor ten był z zawodu kaligrafem i ilustratorem, otrzym ał też solidne wykształcenie, które wprowadziło go w krąg sekretarzy (dabir) z otoczenia ostatniego seldżuckiego sułtana Iraku Tughrila III (1176-1194). Po 1202 r. Rawandi napisał dzieło poświęcone historii władców seldżuckich, doprowadzone do 1199 r., któremu nadał zgodnie z m anierą epoki tytuł „Ukojenie serc i symbol radości” {Rabat as-sudur wa ajat as-surur). Praca Rawandiego stanowi główne źródło do historii zachodniego Iranu w drugiej połowie XII w., ponieważ jej autor był świadkiem, a niekiedy też uczestnikiem opisywanych zdarzeń. Od XI w. zaczęły powstawać w języku perskim opracowania dziejów regionalnych Iranu. W połowie tego stulecia anonimowy autor napisał cenną „Historię Sistanu” (Tarich-i Sistan), sięgającą okresu podboju arabskiego. 488

W początkach XIV w. dzieło to uzupełniono swego rodzaju przedmową. Cenne informacje historyczne zawiera przywołane już wyżej dzieło wezyra Nizam al-Mulka. Z kronik lokalnych wymienić należy historię okręgu Bajhaq Abu al-Hasana Alego Bajhaąiego, noszącego przezwisko Ibn Funduą. Praca ta, pod tytułem Tarich-i Bajhaą („Historia Bajhaąu”), ukończona po 1168 r„ zawiera charakterystykę geograficzną okręgu, z informacjami o sys­ temie irygacyjnym, kulturach rolnych i warzywniczych oraz uprawianych rzemiosłach. Znajduje się w niej rejestr 140 najważniejszych miejscowości w 12 rejonach okręgu, a ponadto wykaz najstarszych rodów ziemiańskich, wreszcie też zarys historii okręgu doprowadzony do 1167 r. W latach 20. XII w. autor perski znany jako Ibn al-Balchi pozostający w służbie u Seldżukidów skompilował cenny historyczno-geograficzny opis Farsu Fars-nama. Opracowanie zawiera historię Farsu, częściowo odtworzoną na podstawie niezachowanych źródeł, a także szczegółowy opis geograficzny tej prowincji odpowiadający realiom z początków X II w. Na dzieło to skła­ dają się m.in. cenne charakterystyki stanu rolnictwa i gospodarki miejskiej prowincji. Znaleźć można w nim również wartościowe informacje dotyczące własności ziemskiej w Farsie, charakteru zależności feudalnych i rozwoju nadań na prawach iqta’. Napisana oryginalnie po arabsku (943) historia Buchary (Tarich-i Buchara) Abu Bakra b. Dżafara Narszachiego, zachowała się w XII-wiecznej perskiej wersji Qubawiego, z późniejszymi uzupełnieniami. To bezcenne źródło do historii muzułmańskiego podboju M awarannahru oraz do dziejów Samanidów zawiera także opis Buchary i jej okolic, z uwzględnieniem lokalnych obyczajów i wierzeń, sięgających czasów przedmuzułmańskich.

NAUKA

Jednym z pierwszych teoretyków sunnizmu wywodzących się z Persji był Abu Dawud Sidżistani (Sistani, 817-889), znawca i kolekcjoner hadisów. Jego głównym dziełem jest Kitab as-sunan („Księga sunny”), jedna z sześciu ksiąg tradycji przyjętych przez sunnitów. Antologia ta zawiera 48 tys. przekazów dotyczących Proroka, wybranych jakoby z 500 tys. Uczeni Persowie parają­ cy się naukami religijnymi islamu pisali jednak przede wszystkim w języku arabskim, co sprawia, że uważa się ich, zwłaszcza w pierwszych wiekach po podboju Iranu, za Arabów. Wiek IX przynosi w państwie Abbasydów ożywie­ nie polemik religijnych związane z chwilowym triumfem szkoły mutazylitów (mutazila) za kalifa al-Mamuna (813-833), a następnie jej potępieniem przez kalifa al-Mutawakkila (847-861). W kontrowersje te włączyli się teologowie wywodzący się z Iranu, wnosząc własny wkład do dyscyplin związanych z doktryną islamską. Doktryna mutazylitów w punkcie pierwszym podzielała stanowisko ortodoksji, iż jedyny Bóg (as-Samad) jest stwórcą świata, lecz już dalej przyjmowała, że Koran został stworzony i nie jest wiecznym słowem 489

Bożym, jak to zakładała rygorystyczna ortodoksja. Ortodoksów raziła również mutazylicka zasada tzw. pozycji pośredniej między dwiema skrajnościami, głosząca, że muzułmanin, który popełnił grzech ciężki, np. apostazję, znajduje się między stanem wiernego a niewiernego. Mutazylicki punkt widzenia kwe­ stionowany przez ortodoksów udzielił się różnym odłamom islamu, głównie kierunkom szyickim. Persem z pochodzenia był Abu Jaąub Jusuf asz-Szahham (zm. ok. 860), lider basryjskiej szkoły mutazylitów. Za jego ucznia uchodzi inny Pers, Abu Ali Muhammad al-Dżubba’i (zm. 915/916). Był on autorem komentarza do Koranu napisanego w dialekcie perskim jego rodzinnej miej­ scowości Dżubby (w Chuzestanie). Mutazylitą był początkowo inny Pers, Abu al-Husajn Ahmad ar-Rawandi (zm. 910), który przeszedł pod koniec IX w. na pozycje szyickie, a w końcu obrał „heretycką” w odczuciu prawowiernych muzułmanów tezę o wieczności świata i materii („eternizm”). Głosił również poglądy podające w wątpliwość dogmat o istnieniu Boga. Przypisuje się mu autorstwo wielu traktatów napisanych po arabsku, częściowo w przekładach na język perski, jak „Księga szmaragdu” i „Księga perły”. Uchodzi również za autora polemicznego dzieła „Księga zgorszenia mutazylitów”. Stulecia następne są okresem rosnącego wkładu Irańczyków do nauk religijnych islamu - zarówno sunnickiego, jak i szyickiego. Pochodzący z Samarkandy al-Maturidi (zm. 944) napisał „Księgę o jedyności Boga”, w której broniąc sunnizmu, potępił i szyitów, i filozofów. Według niego, dla oceny, co jest dobre lub złe, najważniejsza jest wola człowieka i jego postawa moralna. Do jego perskich uczniów zaliczał się Abu Hafs Umar an-Nasafi (zm. 1143), hanaficki prawnik-rygorysta. Liczący się irański teolog Abd alM alik al-Dżuwajni (1053-1085) w swych założeniach dogmatycznych zbliżył się do kalamu (kalam - muzułmańska teologia scholastyczna) w duchu szkoły al-Aszariego. Mimo to jednak, wzorem greckich filozofów, zastanawiał się, co dla Boga jest możliwe, a co nie. Mówiąc o sufizmie, wspomina się wielkiego myśliciela z Tusu, Abu Hamida Muhammada al-Ghazalego (1058-1111), znanego średniowiecznej Europie jako Algazel. W ważnym dla losów muzułmańskiej filozofii traktacie „Zniszczenie filozofów” skrytykował arystotelizm oraz tych, którzy „wątpią” i „zaprzeczają”, a więc swych znakomitych muzułmańskich poprzedników jak Awicennai al-Farabi. Jego fundamentalne dzieło „Ożywienie nauk religijnych” uznawane jest za najciekawszą pracę z zakresu muzułmańskiej etyki duchowej, a zarazem apologię sunnickiego islamu, który Ghazali bardzo zręcznie pogodził z wciąż zwalczanym w jego czasach sufizmem. Ostatnim wielkim dziełem sunnickiej teologii autorstwa uczonego per­ skiego Fachr ad-Dina ar-Raziego (1149-1209) jest autobiograficzna praca „Spory wielce uczonego Fachr ad-Dina”, w którym zamyka polemikę ze swymi oponentami. W jego bogatym dorobku nie zabrakło bardzo po­ pularnego komentarza do Koranu „Klucze do tego, co ukryte” (Mafatih ał-ghajb). Traktat „Spory...” nie potępia filozofii właściwej (falsafa) ani jej metod, ale podobnie jak w wielu pozostałych pracach, jasno wykłada zasady ortodoksyjnego islamu i stawia mu wymagania z pozycji gorliwego akolity. 490

Persowie rozwinęli również teologię szyicką. Nie sposób wymienić tutaj choćby najważniejszych, ale ich długą listę inauguruje Husajn b. Sa’id alAhwazi, który był współczesny czwartemu imamowi szyitów Alemu Ząjn alAbidinowi (zm. 713). Zaliczyć do tej kategorii komentatorów można również Alego b. Babuję (Babawajh) al-Qummiego (zm. 935), Ibn al-M arzubana (zm. 1027/1028), uchodzącego za potomka ostatniego Sasanidy, czy Abu Dżafara M uhammada at-Tusiego, głośnego szyickiego uczonego znanego także jako Szajch at-Taifa (M istrz Bractwa). Koniec swojego życia (poi. XI w.) spędził w Nadżafie, gdzie założył akademię szyickich studiów teologicznych. Natomiast do pierwszych sunnickich zbieraczy hadisów (tradycja) zalicza się Abu Jahję Dżafara ar-Raziego az-Zafaraniego (zm. 892/893), nazwanego „imamem komentatorów”, oraz sławnego historyka i prawoznawcę Muham­ mada b. Dżarira at-Tabariego, autora komentarza (tafsir) do Koranu D żam f al-bajan fi tafsir al-Qur’an. Dzieło to, podobnie jak Historia Tabariego, zostało przetłumaczone na perski przez wezyra Balamiego lub kogoś z jego otoczenia, na rozkaz Samanidy Nuha b. Mansura. Autorem wielkiego zbioru tradycji (sunna), zaliczanego jeszcze dzisiaj do podstawowych źródeł wiedzy religijnej sunnitów, był Irańczyk Zamachszari (zm. 1143) pochodzący z okolic Samarkandy. Jednakże jego dzieło noszące tytuł „Złote naszyjniki” ze względu na zawiłość arabskiego stylu dostępne jest wąskiej grupie specjalistów-erudytów. Należy wspomnieć, że w rozpatrywanym okresie rozwijana była w Iranie teologia ismailicka. Wcześniej wspomniałem jej luminarzy, m.in. Nasafiego (Nachszabi) i M uhammada Sidżistaniego. Później pojawia się Hamid ad-Din al-Kirmani (zm. po 1020), nazwany „szajchem filozofów ismailickich”. Wy­ bitnym teologiem ismailickim był wspominany jako literat Nasir-i Chosrow (1004-ok. 1078), a także założyciel odłamu nizaryckiego, groźny władca Alamutu, Hasan Sabbah. Pogląd na spuściznę tego ostatniego dają jedynie luźne fragmenty, przekazane m.in. w dziele głośnego teologa aszaryckiego, Persa M uhammada asz-Szahrastaniego (zm. 1153), autora pracy o staro­ żytnych kierunkach religijnych potępionych przez islam oraz o odłamach (sektach) islamu, napisanej po arabsku i noszącej tytuł „Księga o religiach i sektach” (.Kitab al-milal wa an-nihal). W kład Irańczyków zaznaczył się również w zakresie dyscyplin pozateologicznych. W dziedzinie medycyny zapisał się chlubnie Abu Bakr Muhammad b. Zakarijja ar-Razi (850-923), znany średniowiecznej Europie jako Rhazes. Zakres jego zainteresowań był równie rozległy, jak późniejszego Awicenny. Wybitny filozof, biegły był również w muzyce, alchemii i literaturze. Sławę przyniosła mu jednak przede wszystkim encyklopedia przyrodniczo-medyczna Kitab al-hawi, dzięki której uchodzi za ojca medycyny muzułmańskiej. Irańczykiem z pochodzenia był wielki matematyk islamu, Muhammad b. Musa al-Chuwarizmi, nazywany niekiedy al-Madżusi, co wskazuje na jego koneksje z dawną tradycją irańską. W 825 r. rozpoczął pracę w bibliotece kalifa al-Mamuna, miał więc dostęp do licznych tłumaczeń naukowych dzieł 491

greckich i indyjskich. Uczony ten, pozostający pod wpływem dorobku ma­ tematycznego Indii, w geometrycznej części swego wykładu algebry zebrał wzory na mierzenie figur geometrycznych i wyłożył najprostsze zastosowania algebry w zadaniach o trójkątach. Napisał także dzieło o astronomii, oparte na źródłach średnioperskich, indyjskich i greckich, zawierające zaś pierwsze arabskie tablice sinusów i tangensów. Praca ta zachowała się jedynie w prze­ róbce późniejszego astronoma al-Madżritiego. Al-Chuwarizmi był także au­ torem pracy geograficznej, opartej na Geografii Ptolemeusza. Jako pierwszy w matematyce islamu opracował tzw. zidż. Pod terminem tym, zapożyczonym z języka perskiego, kryły się tablice dla astronomów i geografów. Oprócz sa­ mych tablic obejmujących różne systemy kalendarzowe, zidże zawierały mniej lub bardziej szczegółowe wskazówki, jak rozwiązywać podstawowe zadania na mierzenie czasu i wyznaczanie widzialnego ruchu ciał niebieskich, za­ ćmień Słońca i Księżyca itp. Zidże były opracowywane również przez innych muzułmańskich, także późniejszych, astronomów z Persji i Azji Środkowej. Zaliczyć do nich można Abu al-Fatha al-Marwaziego, fizyka i astronoma (X w.), który ułożył jeden z kompletnych zidżów, a w okresie timurydzkim sułtana-astronoma Ulugh-beka. Mniej znany astronom Kuszjar b. Labban alDżili (ok. 970-1030), rodem z Gilanu, rozwinął pozycyjny system liczenia, głównie w rachunku sześćdziesiętnym stosowanym przez astronomów. Był on m.in. autorem traktatu „O elementach rachunku Hindusów”. Za tytanów ludzkiej myśli może uchodzić zwłaszcza dwóch irańskich uczonych piszących po arabsku. Byli nimi mieszkańcy Azji Środkowej, Abu Rajhan M uhammad b. Ahmad al-Biruni (973-1048) i Abu Ali ibn Sina (Awicenna, 980-1037). Ten pierwszy urodził się w osadzie Birun, na przedmieściach dawnej stolicy Chorezmu, Kathu (Kath/Kas). W latach 1010-1017 wespół ze swym nauczycielem, niejakim Abu Nasrem, sławnym Ibn Siną i innymi, pracował w założonej przez szacha Chorezmu Mamuna. II akademii (raczej szkole pałacowej) w Kath. Po podbiciu Chorezmu w 1017 r. przez sułtana ghaznawidzkiego M ahmuda musiał przenieść się do Ghazny. Kilka lat spędził w Indiach, których północną część Mahmud podbił. Pod­ czas pobytu na subkontynencie indyjskim nauczył się sanskrytu i w 1031 r. ukończył obszerne dzieło o Indiach, zawierające informacje o naukowych odkryciach Hindusów w matematyce i astronomii, ale też o ich religii, kul­ turze i obyczajach. Około 1000 r. opracował chronologię dziejów i system rachuby czasu różnych narodów (Al-asar al-baqija min qurun al-chalija), w Europie znane jako „Chronologia”, gdzie opisuje także święta, wierzenia, i obrzędowość kalendarzową owych ludów. Do prac matematyczno-astronomicznych Biruniego zalicza się ukończone w 1030 r. kompendium „Kanon M asuda o astronomii i gwiazdach”. Dzieło to, obok wkładu do astronomii, zajmuje także, zdaniem specjalistów, ważne miejsce w historii trygonometrii. Autor dedykował je emirowi Masudowi, synowi Ghaznawidy Mahmuda. Popularnym skrótem tej pracy jest ukończony w 1034 r. traktat „Wprowa­ dzenie w podstawy wiedzy astronomicznej”, zachowany w wersji perskiej 492

(być może autorskiej). Biruniemu nie były obce wszystkie znane ówcześnie dziedziny przyrodoznawstwa. Pisał traktaty z fizyki, farmakologii, botaniki, medycyny i geologii. Zrozumiał naturę pewnych kopalin i osadowy charakter badanych skał. Biruni doszedł do wniosku, że w przeszłości dokonywały się wielkie kataklizmy przenoszące morza i jeziora na miejsce stałych lądów. W dziedzinie botaniki wysunął ideę klasyfikacji gatunków według układu płatków w kwiatach. Istnieje też przekaz mówiący, że był autorem obszernej pracy na temat historii dawnych narodów i królestw, zwłaszcza ojczystego Chorezmu. Szczególne miejsce w spuściźnie Biruniego zajmuje „Księga 0 Indiach”. Podczas swojego przymusowego pobytu na dworze ghazneńskim uczony kilkakrotnie towarzyszył Mahmudowi w jego wyprawach zdobyw­ czych na wschód, w których trakcie zgromadził ogromną wiedzę o indyjskich religiach, kulturach, nauce i literaturze. Autorzy m uzułmańscy przypisują Biruniemu przekłady z sanskrytu indyjskich dzieł naukowych i literackich, niestety wszystkie zaginione. Spośród znanych z tytułów ponad 180 dzieł Biruniego 40 zachowało się do naszych czasów. Współczesny Biruniemu Abu Ali al-Husajn Ibn Sina, znany w wersji łacińskiej jako Avicenna, urodził się w 980 r. w wiosce Afszana w pobliżu Buchary. W ielka ta postać znana całej cywilizowanej ludzkości pasjonowała się twórczo matematyką, astronomią, fizyką, chemią (alchemią), biologią, farmakologią i medycyną. Był też nieprzeciętnym znawcą dyscyplin uchodzą­ cych w naszych czasach za humanistyczne, tj. filozofii oraz filologii arabskiej 1 perskiej. Według Józefa Bielawskiego (1971) „systematycznym umysłem i trzeźw ością sądów przypom inał swego greckiego m istrza Arystotelesa”. Największą sławę, także poza granicami świata islamu, w chrześcijańskiej Europie przyniosła mu obszerna encyklopedia wiedzy medycznej Kanun fi at-tibb („Kanon medycyny”) oraz wielka encyklopedia filozoficzna i przyrod­ nicza nazywana „Księgą uzdrowienia” {Kitab asz-szifa). W języku perskim napisał kompendium filozoficzne Danisz-nama („Księga wiedzy”; tłum. B. Składanek, 1974), zadedykowane kakujidzkiemu emirowi Ala’ ad-Dauli, a także krótki traktat medyczny o działaniu pulsu. Część bogatej spuścizny Awicenny, w tym dwudziestotomowa encyklopedia Kitab al-insaf („Księga sprawiedliwości”), zaginęła. Pod koniec życia, które spędził w licznych podróżach, uchodząc przed intrygami rywali, znalazł się w Hamadanie, gdzie w 1037 r. dokonał niezwykle pracowitego żywota. O jego roli w hi­ storii poszczególnych dziedzin nauki napisano bardzo wiele. O horyzontach jego intelektu wyprzedzających jego epokę świadczyć może również to, że w zakresie medycyny stosował psychoterapię. Warto tu przypomnieć w skrócie podstawowe założenia filozofii Ibn Siny. Według niego Byt Konieczny (Zasada Najwyższa) nie tworzy świata, lecz go emanuje, sama zaś emanacja jest opisywana przez Ibn Sinę jako proces reali­ zujący się w sposób konieczny. Znaczenie teorii emanacji w ujęciu, w jakim rozwijał ją Awicenna, polega na tym, że dostrzega się w niej, aczkolwiek w teistycznej formie, samoewolucję przyrody. Opisując różne szczeble schodzenia 493

emanacji w dół i drogi powrotnej, Ibn Sina dochodzi do realistycznego opisu ewolucji przyrody: powstania świata minerałów, jego przejścia do świata roślin, następnie do świata zwierząt, a z niego do świata istot rozumnych. Nie można ignorować wpływu na system Awicenny neoplatonizmu, z jego koncepcją najwyższego niematerialnego rozumu, pozaprzestrzennego i pozaczasowego. Pierwiastek ten jest źródłem niedoskonałych bytów emanujących z siebie ko­ lejne, aż do dusz jednostkowych, czerpiących z bytu koniecznego swoją treść. W pracach Ibn Siny występuje analiza takich problemów gnoseologicznych jak wiedza bezpośrednia i upośredniona czy rola intuicji w poznaniu. Ana­ lizując m.in. problem intuicji, Ibn Sina dochodzi do jej nowego pojmowania: intuicja nie jest bezpośrednim postrzeganiem prawdy przez zmysły (jak sądzili eleaci) albo przez rozum (myśl Demokryta), lecz stanowi wyższą, nieomylną zdolność poznawczą człowieka. Dla Ibn Siny sprawność ludzkiego intelektu (szczególnej jego intuicji) polega na szybkim wynajdowaniu, bez żadnych studiów i badań, średniego terminu sylogizmu. Wybitnym przedstawicielem nauk ścisłych, ale również filozofem i poetą był Umar b. Ibrahim Chajjam z Niszapuru, który w ciągu swojego życia pracował w Samarkandzie, w Marwie, Isfahanie, Reju i innych miastach Iranu oraz Azji Środkowej. Około 1075 r. napisał dzieło „O równaniach algebraicznych” (Fi al-dżabr wa al-muqabala), a w 1077 komentarze do Elementów Euklidesa. Był także autorem zaginionego traktatu o wyprowa­ dzaniu pierwiastków. W 1074 r. został zaproszony na dwór Malik-szaha, gdzie cieszył się protekcją władcy i jego wezyra Nizam al-Mulka. Powierzono mu kierownictwo nowego obserwatorium w Isfahanie. W placówce tej dokonano weryfikacji będących już w użyciu tablic astronomicznych (zidż Umara Chajjama) i przygotowano reformę kalendarza, która nie weszła jednak w życie z powodu śmierci inicjatorów reformy - wezyra, a po nim władcy. Nastąpiło zamknięcie obserwatorium. Kalendarz dżalalijski (zob. wcześniej) cechowała nadzwyczajna dokładność. Według znakomitego rosyjskiego znawcy historii matematyki A.P. Juszkiewicza błąd o jeden dzień powstawał w tym systemie dopiero w ciągu 3770 lub 5 tys. lat. Umara Chajjama jako matematyka pasjo­ nował problem numerycznego rozwiązywania równania sześciennego na wzór równań kwadratowych, ale z konieczności pozostawił go otwartym.

ARCHITEKTURA I SZTUKA

Najstarsze zabytki architektury muzułmańskiej zachowane na ziemiach Iranu pochodzą z okresu wczesnoabbasydzkiego. Zalicza się do nich Masdżed-e dżami’ z Najinu, na wschód od Isfahanu, pierwotnie średniej wysoko­ ści budowla z płasko przykrytą salą kolumnową, poprzedzoną dziedzińcem z portykami. Ceglane podpory z najstarszej fazy powstawania obiektu są cylindryczne i przysadziste. Łuki arkad wsparte zostały na prostym abakusie, płycie leżącej poziomo na głowicy kolumny (dźwigającej architraw). 494

Występujący tu obniżony łuk ostry będzie później charakterystyczny dla architektury perskiej. N a okres wcześniejszy niż początki meczetu w Najinie datowany jest meczet Tarik-chane (lub Tari-chane) w Damghanie, wzniesiony w latach 750-786. Jego konstrukcja nawiązuje bezpośrednio do architektury sasanidzkiej, przypom ina też chrześcijańskie budowle bazylikalne, jednak przystosowana została do kultu muzułmańskiego. Kwadratowe podwórze z trzech boków otoczone jest galeriami. Sala m odlitwy składa się z siedmiu trzyprzęsłowych naw. Kolebkowe, pasowe sklepienia poszczególnych naw wspierają się na cylindrycznych ceglanych filarach bez kapiteli, zwieńczonych drewnianą płytą abakusa. Wielki Meczet (Masdżed-e dżami’) Isfahanu powstał jeszcze w okresie przedseldżuckim , lecz jego wnętrze i dekoracja architektoniczna uległy przekształceniu za tureckich Seldżukidów. Budowlę tę oparto pierwotnie na planie prostokąta, o wymiarach 225 x 84 m, w którego środku znajdował się rozległy dziedziniec, otoczony ze wszystkich stron budynkami. W kierun­ ku kibli (ar. qibla), czyli w stronę Mekki, orientowała się sala kolumnowa kryta płaskim dachem. Sala ta składała się z dziewiętnastu naw prowadzą­ cych w głąb i sześciu w kierunku poprzecznym. Niemal tak samo głęboka sala otwierała się na dziedziniec po stronie przeciwległej do kibli. Wzdłuż bocznych ścian podwórza mieściły się portyki o trzech rzędach kolumn. W oparciu o takie założenia budowla istniała jeszcze przed najazdem Tur­ ków seldżuckich. W 1072 r. dokonano jej przebudowy, burząc pew ną liczbę kolumn przed m ihrabem (mihrab - wnęka modlitewna skierowana w stronę Mekki). Postąpiono tak, mając na względzie bezpieczeństwo panującego sułtana, który mógł odtąd uczestniczyć w ceremoniach religijnych, przeby­ wając w oddzielnym pomieszczeniu. Wydzielone to miejsce (maąsura) było odgrodzone od wielkiej sali modłów grubymi podporami, między którym i prześwitywały wąskie przejścia. Przedsionek Wielkiego Meczetu w Isfahanie stanowiła sala równie reprezentacyjna jak sułtańska maksura. Podczas pożaru meczetu w 1121 r. zniszczeniu uległy drewniane stropy i podpory z surowej cegły, które odbudowano, używając cegły wypalanej. Cztery wielkie liwany (portale), otwierające się pośrodku czterech boków dziedzińca, nadawały całej budowli majestatyczny wyraz. To nowe założenie architektoniczne oparte na planie krzyża znajdzie zastosowanie w innych meczetach perskich, a z lepszym efektem praktycznym w kolegiach religijnych, madrasach, które zaistnieją mniej więcej w tym samym czasie. Udoskonalenie wyrobu cegieł umożliwiło stosowanie rozmaitych rodzajów sklepień. Zdaniem specjalistów w obiekcie, o którym mowa, występują kopuły na szkieletach ze skrzyżo­ wanych w różnych kierunkach ceglanych żeber. Kilkanaście kilometrów na północny zachód od Najinu, w miejscowości Ardestan, zachowały się ruiny znacznie mniejszego meczetu, wzniesionego już w czasach seldżuckich. Rzut poziomy tej budowli wykazuje rozległy liwan wejściowy, dwa liwany po bokach dziedzińca i duży liwan kibli z kopułową salą modłów. 495

Odrębne miejsce w architekturze irańskiej zajmują mauzolea władców, a później także sufickich i szyickich „świętych”. Imponującym przykładem architektury muzułmańsko-irańskiej jest w tej kategorii mauzoleum Samanidy Ismaila (892-907) w Bucharze, zbudowane w kształcie sześcianu, z ceglanym ornamentem geometrycznym na ścianach. Całość wieńczy kopuła wykonana z pokrytej szkliwem wypalonej cegły. Odmienne pod względem formy jest mauzoleum zijarydzkiego emira Szams al-Ma’ali Qabusa (978-1012) w Gorganie (Gonbad-e Qabus). Wzniesio­ no je w kształcie wieży na planie kolistym, z dziesięcioma przyporami, po­ krytej stożkowym dachem. Budowa tej wieży-mauzoleum została ukończona w 1006 r. po Chr., a więc jeszcze za życia władcy, o czym dowiadujemy się z umieszczonego tuż pod dachem, wykonanego z cegieł napisu kufickiego. Brama o lekko zaostrzonym łuku prowadzi do wieży pozbawionej scho­ dów. W przeszłości u szczytu wieży, w przestrzeni stożkowatego dachu, zawieszona była szklana trum na. Takich budowli, pełniących funkcję mauzoleów lub wznoszonych przez władców wież pamiątkowych na planie koła lub wieloboku, powstało wiele w X -X II w. N ależą do nich m.in. dwie wieże Ghaznawidów - M ahm uda i M asuda II - w Ghazni i imponująca, okrągła wieża Tughrila Seldżukidy w Reju. Stojący samotnie w górach koło miejscowości Dżam w środkowym Afganistanie m inaret Ala’ ad-Dina Ghurydy (datowany na poł. X II w.) jest jednym z pierwszych przykładów zastosowania m ajoliki barwnej (turkusowej) w ornamencie zdobiącym architekturę. Oryginalnym obiektem, odbiegającym od architektury grobowca Qabusa, datowanym na 1037 r., jest grobowiec w Jazdzie znany jako Dawazdah emam (Dwunastu imamów). Trompy narożne pod kopułą tego grobowca wypełnione są czymś w rodzaju małych trompów lub wklęsłych wysklepek tworzących zarys stalaktytu. W okresie seldżuckim pojawiają się monumentalne mau­ zolea sułtanów, o których wyobrażenie dają m.in. ruiny mauzoleum sułtana Sandżara w Marwie. Uszkodzenia zewnętrznej strony budynku odsłoniły zastosowane rozwiązania konstrukcyjne. W łaściwy kształt budynku wy­ znaczała ośmioboczna wieża, nakryta podwójną kopułą. W tym jak i in­ nych przypadkach zastosowanie podwójnej kopuły rozwiązywało nie tylko aspiracje estetyczne, ale także odciążało konstrukcję przez wprowadzenie między czasze pustych pól opartych na węgarach i lukach. Inną formę architektoniczną okresu seldżuckiego stanowiły kolosalne m inarety stawiane obok meczetów, z których żaden nie przetrwał do na­ szych czasów. Tego rodzaju m inarety m iały u podstawy kształt kwadra­ towy lub poligonalny, ku górze okrągły, zwężający się, zdobiony ceglaną mozaiką. W takiej konwencji wzniesiono Wielki M inaret (Manar-i Kalan) w Bucharze (1127). Od XII w. wznoszono kopulaste meczety z kwadratowymi dziedzińcami otoczonymi krytym i galeriami, z czterema wysokimi portalami. Przykła­ dem tego rodzaju rozwiązań jest meczet w Zeware (na północny zachód od 496

Ardestanu), wzniesiony w XII w. Fasady i wnętrza tych budowli zdobiono glazurowanymi płytkami fajansowymi, a także różnokolorowymi motywami roślinnymi na sztukaterii, na stiuku zaś umieszczano dekoracje rzeźbione. Elewacja wykonana była z płytek z niepolerowanej gliny o rzeźbionym or­ namencie. Seldżukidzi wznosili sobie okazałe pałace, o których rozmachu i pięknie dają pogląd jedynie świadectwa pisane. Zaliczyć można do nich nieistniejące od dawna budowle w Isfahanie, Heracie, Marwie. Wcześniej w spaniałą rezydencję wznieśli w Szirazie Bujidzi. W tym ostatnim z miast oraz w Heracie w sąsiedztwie pałaców sytuowano stawy, do których pro­ wadziły kunsztowne galerie i pomosty. Wznoszono również karawanseraje, zwykle o charakterze obronnym. Źródła pisane zawierają wzm ianki o malarstwie ściennym, które wbrew religijnym zakazom islamu zdobiło pałace m uzułm ańskiej arystokracji Chorasanu. Fragmenty dekoracyjnego malarstwa datowanego na IX -X w. odkryto w pobliżu Niszapuru. Występowało ono również w pałacu seldżuckiego księcia Tughan-szaha w Heracie (druga połowa XI w.). Stosunkowo wcześnie (X w.) rozw inęła się w Iranie, najpierw w Kaszanie i Reju, sztuka ceramiczna. Oprócz fajansu niepolerowanego z rytym i ornam entam i i napisam i rozpowszechnione były też glazurowane wyroby ceramiczne (dzbany, czasze, talerze, wazy itd.). Wysoki poziom osiągnęła sztuka wyrobu emalii z różnokolorowym wzorem, pod glazurą i na gla­ zurze, robionym niebieską smaltą, angobą (cieniutka biała m asa gliniana) itd. Perscy ceram ikarze stosowali różne rodzaje polew z delikatnej barw io­ nej lub białej glinki, kładzionej na warstwę z gliny gorszej, z dodaniem ornam entów malowanych. Pokryw ano naczynia szkliwem ołowiowym lub cynowym w technice majoliki, czyli fajansu. Opanowano technikę malowania pod szkliwem lub na nieprzezroczystym szkliwie. W ielkim osiągnięciem ceram iki irańskiej było znane od X II w. zdobienie lustrem (złocisty barw ny związek z m etalicznym odblaskiem różnych kolorów, uzyskiwany w w yniku skomplikowanego procesu wypalania) białej lub zielonkawej glazury cynowej. Jak stw ierdza Zdzisław Żygulski jun. (2002, s. 113): „Oryginalność ceram iki perskiej polegała głównie na znakomitej barwnej, ornam entalnej, a wreszcie figuralnej dekoracji”. Najważniejsze irańskie ośrodki produkcji ceramicznej znajdowały się w Bucharze, Samarkandzie, Niszapurze, Gorganie, Kaszanie i Reju. Głów ną zaletę perskiej ceram iki stanowiła jej subtelna kolorystyka uzyskiw ana dzięki stosowaniu tlenków różnych metali. Takie eksperym enty pozwoliły uzyskać barw y dotąd niespotykane, ja k turkusow y błękit, szafranow ą żółcień czy m ala­ chitową zieleń. Od XII w. rozpowszechniła się ceramika architektoniczna, tj. płytki róż­ nych kształtów, często zdobione lustrem, służące do dekoracji budynków; ściany obkładano też kaflami z wypukłym i inskrypcjam i koranicznymi. Do mistrzostwa doszła też sztuka wyrobu wzorzystych tkanin haftowanych zło­ tym i i srebrnymi nićmi oraz wyrób ozdobnych naczyń metalowych i in. 497

XI. IRAN W DOBIE DOMINACJI MONGOLSKIEJ

NARODZINY IMPERIUM MONGOLSKIEGO

T * V *

^ . .

. .

~

,,

X oczątki imperialnego ienom enu Mon­ gołów łączą się z osobą Temudżyna, syna wodza mongolskiego szczepu Bordżyginów Jesiigeja. Temudżyn, który zasłynął w przyszłości pod wielkochańskim tytułem Czyngis-chana, urodził się w 1162 r. (może kilka lat wcześniej) w stepowej oazie położonej osiem kilometrów na północ od obecnej granicy rosyjsko-mongolskiej. Jako kilkunastoletni chłopak zbiegł z niewoli wrogiego Bordżyginom innego mongolskiego plemienia Tajcziutów i zawarł, kierując się względami koniunkturalnym i, związek małżeński. Na szerszą scenę wewnętrznej historii Mongołów w ypłynął w 1180 r., kiedy to w sojuszu z przywódcam i pokrewnych Mongołom plemion Kereitów i Dżadżiratów pokonał nieprzyjacielskie plemię Merkitów i wyzwolił z ich niewoli swoją żonę. Podczas tej wypraw y Temudżyn zabłysnął jako dzielny wojownik i sprawny dowódca, co przyniosło mu znaczny prestiż i rozgłos wśród plemion mongolskich. Prawdopodobnie w latach 1183-1204 Temudżyn pokonał i wyeliminował głównych rywali w walce o władzę nad plemionami mongolskimi. W 1203 r. zwyciężył swego dawnego protektora, władcę Kereitów Wang-chana, a w roku następnym rozgromił siły koalicji zgrupowane wokół imperatora Najmanów, Tajang-chana. Eliminując jednego po drugim mongolskich rywali do godności cha­ na chanów (karagan), Temudżyn został w 1206 r. uznany za kaagana (chana wszystkich chanów, czyli wielkiego chana) przez zgromadzenie wodzów mongolskich plemion - kurułtaj. Odtąd tytułowany był Czyngis-chanem, przy czym etymologia i znaczenie tegoż tytułu są w nauce dyskusyjne. Aż do swej śmierci w 1227 r. Czyngis-chan prowadził z bliższymi i dalszymi są­ siadami wojny, którym towarzyszył terror i rzezie ludów, plemion, ośrodków stawiających opór. Pierwszym obiektem agresji zjednoczonych w państwo plemion mongolskich stało się tanguckie cesarstwo Si Sia (Sia Zachodnie), obejmujące północno-wschodnią część Tybetu, Ałaszan i Ordos, dzisiejsza prowincja Kansu (o stosunkach etnicznych w północnych Chinach na pocz. XIII w. zob. W. Rodziński 1992, s. 179 i n.). Najazd na państwo tanguckie był przypuszczalnie podyktowany dążeniem do zabezpieczenia sobie przyczółku do planowanego z kolei najazdu na północne Chiny. Po częściowym podboju i zwasalizowaniu państwa Tangutów Czyngis-chan wypowiedział w 1211 r. wojnę tungusko-mandżurskiemu państwu Dżurdżenów w północnych Chi­ 498

nach, rządzonemu przez dynastię Kin. W 1214 r. wojska Czyngis-chana dotarły pod Tatu (Pekin), lecz początkowo nie zdecydowały się zdobywać tego ogromnego, znakomicie zaopatrzonego i ufortyfikowanego miasta. Obawiając się szturm u na Tatu, Dżurdżenowie zawarli z M ongołami pokój, okupując się wydaniem za Czyngis-chana dżurdżeńskiej księżniczki i za­ płaceniem znacznej kontrybucji. Zatrzymanie przez cesarza dżurdżeńskiego posłów Czyngis-chana wyprawionych do cesarza chińskiego z dynastii Sungów, panującego w południowych Chinach, sprowokowało Mongołów do wznowienia działań wojennych przeciwko Kinom. Wojska Dżurdżenów zostały rozbite i latem 1215 r. doszło do oskrzydlenia i zdobycia Pekinu (Tatu). M iasto zostało splądrowane i poważnie zniszczone, zdobywcom zaś dostały się niezmierzone bogactwa. Po zajęciu Pekinu wojska mongolskie wyruszyły na południe, zdobywając ważne punkty oporu. Cesarz Kinów nie przyjął nowych warunków strony mongolskiej, m.in. zapłacenia kolejnej kontrybucji oraz zrzeczenia się tytułu cesarskiego, co doprowadziło do eskalacji akcji militarnych nieprzyjaciela. W 1216 r. Czyngis-chan powierzył naczelne dowództwo nad wojskami operującymi w Chinach swemu znako­ mitemu wodzowi M ukalemu, sam zaś udał się do kwatery nad Kerulenem. Mongołowie, operując pod dowództwem Mukalego, podporządkowali sobie władcę Korei i zmusili go do płacenia rokrocznie daniny. Po powrocie z wyprawy na Chiny Czyngis-chan skierował swą uwagę na zachód. Na ziemiach położonych nad rzekami Ili, Czu, Talas i w Kaszgarii powstało w pierwszej połowie XII w. państwo K ara Kitajów, tj. Czarnych Kitajów, założone przez odłam tego ludu, który opuścił północne Chiny po klęsce zadanej im przez Dżurdżenów. Zwierzchnia władza gur-chana Kara Kitajów rozciągała się przez pewien czas również na niektóre ludy i państwa sąsiednie: Ujgurów na wschodzie, Karluków na północy i sza­ chów Chorezmu na zachodzie. Główna rezydencja władcy znajdowała się w mieście Balasagun, położonym nad górnym biegiem rzeki Czu. Mimo początkowych sukcesów, państwo K ara Kitajów okazało się tworem efe­ m erycznym i już na przełomie X II i X III w. zaczęło się w yraźnie chylić ku upadkowi. W 1209 r. władca Ujgurów Barczuk zerw ał z Kara Kitajami i uznał władzę Czyngis-chana. To samo uczynił dwa lata później chan karlucki Arslan. W centralnej Azji uaktyw nił się dawny wróg Czyngis-chana, syn najmańskiego Tajang-chana, Kuczluk (Kuczliig). Po klęsce zadanej Najmanom przez Mongołów i zagarnięciu ich ziem, Kuczluk wraz z resztkam i arm ii uszedł na ziemie gur-chana Kara Kitajów. Przyjęto go tutaj gościnnie, a gur-chan oddał mu nawet swą córkę za żonę. Kuczluk okazał się bardzo nielojalny wobec swego suzerena i teścia, wszedł w zmowę z szachem Chorezmu, dawnym wasalem Kara Kitajów, z zamiarem obalenia gur-chana i objęcia samodzielnych rządów. W ładca Chorezmu M uhamm ad (1200-1220) zgodził się poprzeć Kuczluka pod warunkiem przekazania Chorezmowi zachodnich połaci państw a K ara Kitajów. W w yniku spisku Kuczluk zagarnął rzeczywiście władzę w państwie gur-chana, ale utrzym ał 499

13. Iran po podboju mongolskim (XIII w.)

się tutaj jedynie do 1218 r. Rok wcześniej Czyngis-chan wysłał przeciw niemu Dżebego z dwoma tiimenami (tiimen - ok. 10 tys.) wojska. Doświadczony wódz mongolski zręcznie wykorzystał wrogość ludności muzułmańskiej do popierającego buddyzm Kuczluka, rozgłaszając, że jego pan Czyngis jest dobrym władcą i w swoim państwie roztacza opiekę nad wyznawcami islamu. Dzięki tem u ludność miejscowa zaczęła przyjmować Mongołów jako wyzwolicieli, a jednocześnie podniosła przeciw Kuczlukowi bunt. Kuczluk, nie czując się na siłach, by walczyć z wrogiem zewnętrznym i zbuntowanymi poddanymi, zbiegł na teren Kaszgarii, gdzie go jednak dopadnięto i zabito. Eliminacja Kuczluka sprawiła, że cały wschodni Turkiestan, obszary Siedmiorzecza i ziemie ościenne weszły w skład imperium mongolskiego. Jednocześnie młode imperium mongolskie, wchodząc w bezpośrednią stycz­ ność z państwem Chorezm-szahów, stanęło u granic świata islamu. U podstaw ekspansji Mongołów leżał cały splot czynników, i to nie tylko ekonomicznych, jak brak stabilizacji w sferze najbardziej elementarnej, czyli konsumpcji. Dwie zwłaszcza przyczyny odegrały wśród nich rolę decydującą, tj. wewnętrzna dynamika ekspansji plemion mongolskich, którą ukierunkowa­ no na zewnątrz, by uniknąć wojen domowych, oraz motywacja ekonomiczna przejawiająca się żądzą łupów. Realizację tej drugiej motywacji ułatwiło sąsiedztwo stosunkowo łatwych do zdobycia obszarów rolniczych. Regularne zasilanie skarbu imperium łupami i kontrybucjami umacniało prestiż chana, a stopniowa reglamentacja wpływów ze zdobyczy na cele państwowe służyła krzepnięciu organizmu administracyjno-instytucjonalnego. Prowadzenie ekspansji na tak rozległą skalę wymagało ogromnego poten­ cjału demograficznego, co w przypadku Mongołów musi zastanawiać, albo­ wiem szacunki ludności posługującej się językiem staromongolskim wahają się dla początku XIII w. od miliona do 2,5 min. Już podczas prowadzonej przeciwko państw u Kinów wojny, oszczędzając umiejętnie własne siły, sztab mongolski wzmacniał je licznymi oddziałami Kitanów, Chińczyków, a nawet samych Dżurdżenów, przechodzących na stronę Czyngis-chana. Później, gdy Mongołowie otwarli front zachodni, ich arm ie składały się z innych, niemongolskich etnosów, zwłaszcza zaś z różnych ludów i plemion turec­ kich. Sukcesy oręża mongolskiego brały się, najogólniej rzecz ujmując, z długiej ewolucji techniki oraz organizacji militarnej ludów koczowniczych Azji. Mongołowie przyswoili sobie, a następnie rozwinęli technikę wojenną ludów huńskich i starotureckich, taktykę Kitanów i Dżurdżenów, sztukę oblężniczą i inżynierię wojskową Chińczyków. Organizację wojska oparli na systemie dziesiętnym znanym dobrze wcześniejszym arm iom Wschodu i Zachodu. Czerpiąc z wzorów innych imperiów Orientu, Czyngis-chan utworzył elitarną straż przyboczną, korpus gwardii, którego liczebność doszła do ok. 10 tys. gwardzistów. Z jego szeregów wyw odziło się wielu utalentowanych wodzów mongolskich oraz gubernatorów okupowanych krain. 501

WOJNA Z PAŃSTWEM CHOREZM-SZAHÓW

W mającym nastąpić wkrótce konflikcie znalazły się naprzeciw siebie dwa młode państwa. Jedno zamieszkiwały głównie ludy mongolskie i tu­ reckie, przeważnie pasterskie - w niewielkiej części osiadłe - wyznające szamanizm, nestorianizm i buddyzm, w mniejszości także islam. W drugim przeważała ludność turecka i irańska, w większej części osiadła, wyznająca islam i znajdująca się pod silnymi wpływam i kultury Bliskiego Wschodu. Zainteresowany, a być może także zaniepokojony nowym sąsiedztwem szach M uhammad wysłał do Czyngis-chana poselstwo, do którego przyłą­ czyli się, jak to było praktykowane, liczni kupcy. Zadania poselstwa miały charakter polityczny, jak wybadanie ich zamiarów na przyszłość, potencjału militarnego, organizacji państwa itp. Czyngis-chan, który pragnął nawią­ zania kontaktów z krajami Bliskiego Wschodu, przyjął posłów i kupców życzliwie. Wkrótce też wyprawił swoich posłów do szacha, którym również towarzyszyła liczna karawana kupiecka złożona głównie z kupców muzuł­ mańskich. Jest w tym wszystkim element wspólny - poselstwa obydwu stron m iały w istocie cele wywiadowcze. Kiedy posłowie, zresztą muzułmanie, i kupcy dotarli do pogranicznego miasta Otrar nad środkową Syr-darią, zostali z rozkazu miejscowego namiestnika chorezmijskiego, zapewne za zgodą szacha Muhammada, zamordowani, a wiezione przez nich towary zagrabiono. Dziejopis perski Dżuwajni (zm. 1283) napisał: „Tym rozkazem sułtan (tzn. Muhammad) zaprzedał własne życie. K ażdą przelaną kroplę ich krwi okupił strumieniami krwi swoich poddanych, każdy ich włos set­ kami tysięcy włosów, a każdy pojedynczy dinar setkami cetnarów złota”. Na postawione przez Czyngis-chana żądanie rekompensaty i wydania mu sprawcy zbrodni, poseł mongolski został przez władcę Chorezmu zabity, a jego towarzysze znieważeni. Otwarta konfrontacja o wielkim historycznym znaczeniu, za której w y­ wołanie odpowiedzialność ponosi niewątpliwie szach Muhammad, stała się nieunikniona, tym bardziej że Czyngis-chan konsekwentnie wyznawał zasadę nietykalności posłów. Do tej wyprawy władca Mongołów przygotowywał się szczególnie starannie m.in. dlatego, iż uważał swego przeciwnika za znacz­ nie silniejszego, niż był w rzeczywistości. Koncentracja wojsk mongolskich poprzedzona dokładnym rozpoznaniem wywiadowczym, a nawet akcjami dezinformacyjnymi w obozie przeciwnika, nastąpiła w 1219 r. nad górnym Irtyszem. Czyngis-chan pozostawił w swej głównej kwaterze najmłodszego brata Temugego Otczigina i powierzył mu nadzór nad centrum państwa. Jesienią Czyngis-chan przybył w okolice jeziora Bałchasz, gdzie przyłączyły się do niego oddziały chana Karluków i władcy Ujgurów. Natomiast władca Tangutów, wbrew dawnym zobowiązaniom, odmówił przysłania posiłków. Arm ia mongolska liczyła w przybliżeniu 150-200 tys. żołnierzy, była więc mniej liczna od wojsk M uhammada, ale za to bardziej zdyscyplinowana i dowodzona przez doświadczonych wodzów, ślepo oddanych swemu władcy. 502

Ponadto szach Chorezmu osłabił swe siły, rozpraszając je wzdłuż linii Syrdarii i wokół różnych twierdz w Azji Środkowej. Wszystko to wskazywało, że pragnie zająć, przynajmniej w pierwszej fazie wojny, pozycję obronną, co oddawało inicjatywę w ręce Mongołów. Sułtan M uhammad posiadał autorytet władcy, ale też i opinię lichego wodza. Nie miał zaufania do swo­ ich dowódców, a ponadto pozostawał w konflikcie z własna m atką Terkenchatun, posiadającą swój dwór w stolicy Chorezmu Urgenczu (Gurgandż) i prowadzącą samodzielną politykę. Swoje w pływ y zawdzięczała poparciu koczowniczych ludów Karluków i Kipczaków, podczas gdy M uhammad opierał się na poparciu Turkmenów i Persów. We wrześniu 1219 r. główne siły M ongołów stanęły pod graniczną tw ierdzą Otrar. Czyngis-chan dla przeprowadzenia oblężenia pozostawił swoich synów Czagataja i Ugedeja z pew ną liczbą żołnierzy, a sam ruszył z głównymi siłami w kierunku Buchary. Jednocześnie wysłał część od­ działów pod w odzą Dżoczego w dół Syr-darii oraz nieco m niejszą grupę wojowników w górę tejże rzeki. Brał pod uwagę z jednej strony okrążenie nieprzyjaciela, z drugiej zaś wprowadzenie we wrogim obozie dezorientacji wobec pojawiających się wszędzie wojsk mongolskich. Na początku 1220 r. Czyngis-chan znalazł się pod Bucharą. Po krótkim oporze - dłużej i zacieklej broniła się cytadela - i przedarciu części oblężonych wojsk przez kordon Mongołów oblegających miasto, Buchara się poddała. Czyngis-chan rozka­ zał mieszkańcom wyjść z miasta w jednej tylko odzieży, po czym pozwolił swym żołnierzom splądrować Bucharę. W czasie grabieży miasto spłonęło. Następnie zdobywca ruszył w kierunku Samarkandy, uprowadzając ze sobą tłumy jeńców, potrzebnych przede wszystkim przy działaniach oblężniczych. Rozdzielono ich pom iędzy poszczególnych dowódców i jako „mięsa armat­ niego” (haszar) użyto przy obleganiu twierdz i miast, wypełniając nim i fosy. Po ich ciałach Mongołowie ruszali do szturmu. Plan Czyngis-chana zakładał uderzenie na państwo Chorezm-szahów od północy, po obejściu jeziora Bałchasz. Wcześniej Dżebe z pogranicza Tybetu miał przeprowadzić „operację dywersyjną od wschodu, w kierunku Fergany, by ściągnąć na siebie część sił przeciwnika” (W. Zatorski, 1939). Tajna historia Mongołów przekazuje rozkaz Czyngis-chana wydany dowódcom Dżebemu, Subedejowi i Tokuczarowi: „Macie obejść naokoło, poza granicami sułtana i wyjść na jego tyły. Następnie macie poczekać, aż my nadejdziemy, i wtedy uderzyć z drugiej strony” (tłum. S. Kałużyński). W tym czasie przyłączyły się do Czyngis-chana oddziały zostawione pod Otrarem, które już zdobyły broniącą się przez pół roku twierdzę (luty 1220). Samarkanda poddała się po kilkudniowym oblężeniu. I tutaj Mongołowie wyprowadzili mieszkańców z miasta i złupili je, oszczędzając jedynie rzemieślników, których uwieźli do Mongolii. Część ocalałych mężczyzn pognano jako haszar, a najbogatszym mieszkańcom, którzy nie stawiali oporu, pozwolono się wykupić. Po otrzymaniu wiadomości, iż wysłane w inne strony oddziały również odnoszą sukcesy i opór nieprzyjaciół jest wszędzie łamany, Czyngis-chan 503

wysłał w pościg za Muhammadem trzy tumeny pod dowództwem Dżebego, Siibedeja i Tokuczara. Rozkazał im nieustępliwie ścigać szacha, a jednocze­ śnie zabronił popadać w konflikt z miejscową ludnością i rabować napotkane miasta. Tokuczar złamał zakaz i złupił posiadłość namiestnika Heratu M a­ lik-chana, co spowodowało, że napadnięty stanął natychmiast zdecydowanie po stronie władcy Chorezmu i zasilił jego wojsko. Czyngis-chan udzielił winowajcy surowej reprymendy, ale pozbawił go jedynie dowództwa. Władcy Mongołów chodziło o to, by nieustanny pościg nie pozwolił Muhammadowi ujść spokojnie w głąb kraju i zebrać tam nowych sił do walki. Jednocześnie zakaz nękania miejscowej ludności miał nastawić j ą przychylnie do najeźdź­ ców, ułatwić im posuwanie się przez obce terytoria i wreszcie nie wzmagać oporu wobec napastników. Ścigany szach M uhammad schronił się na jednej z wysp Morza Kaspijskiego (Abeskun), gdzie wkrótce zmarł (pod koniec 1220 r.). Organizatorem oporu przeciw wojskom Czyngis-chana stał się teraz jego syn, Dżalal ad-Din M ankburny (dawniej: Mengubirdi). W iosną 1221 r. Dżoczi, Czagataj i Ugedej zdobyli stolicę Chorezmu Gurgandż. Miasto zostało zniszczone. Kolejno padały i inne miasta. Cofając się przed Mongołami, Dżalal ad-Din zdołał zebrać ok. 60-70 tys. konnych i pieszych wojowników rekrutujących się z ludności Ghuru, Chaladżów i innych plemion afgańskich i latem 1221 r. rozbił obóz w okolicy wioski Parwan, u zbiegu rzek Ghorband i Pandższir (ok. 60 km na północ od Ka­ bulu). Z tych pozycji poprowadził wypad na oddział mongolski, oblegający jakąś okoliczną twierdzę. Mongołowie stracili ok. 1000 ludzi i zbiegli, prze­ prawiając się przez rzekę Pandższir, by połączyć się z głównymi siłami pod wodzą samego Czyngis-chana. Ten wydał rozkaz doświadczonemu wodzowi Sziki (Szigi) Kutuku-nojonowi, aby na czele ok. 4 tumenów (40 tys.) rozbił oddziały muzułmańskie. Siły te w ciągu tygodnia podeszły w rejon obozu chorezmijskiego, w okolice Parwanu. W ciągu dwudniowej bitwy oddziałom Dżalal ad-Dina udało się nie tylko odeprzeć atak mongolskiego centrum, ale oskrzydlić je, rozbić obydwa skrzydła zgrupowania i zmusić niedobitków do ucieczki. Wiadomość o klęsce wojsk mongolskich w okolicach Parwanu rozeszła się szybko po całym Chorasanie. W Heracie, Sarachsie i licznych innych miastach oraz pomniejszych miejscowościach całej tej prowincji wy­ buchły antymongolskie zrywy, jednakże zostały one bezwzględnie zdławione. Czyngis-chan postanowił osobiście uderzyć na Dżalal ad-Dina, dochodząc nawet za ostatnim Chorezm-szahem do Bamijanu. Tutaj, podczas oblężenia stawiającego opór miasta, strzała z łuku śmiertelnie raziła ulubionego wnuka Czyngis-chana, syna Czagataja, Mutugena. Mimo kilkudniowej heroicznej obrony miasto Bamijan zostało zdobyte, a Mongołowie w zemście za śmierć Mutugena wyrżnęli wszystkie żywe istoty (także zwierzęta) i co tylko się dało, spalili. Po tym zwycięstwie władca Mongołów zatrzym ał się dłużej w Afgani­ stanie, gdzie przyjął wizytę przybyłego z Chin znanego mnicha taoistycz­ nego Cz’ang Cz’una. Jesienią 1222 r. wrócił nad Amu-darię, spędził zimę 504

w Samarkandzie, po czym podjął etapami marsz powrotny do Mongolii. Lato 1223 r. spędził nad rzekami Czu i Talas, lato 1224 r. zaś nad górnym Irtyszem. Większość ziem dawnego państw a Chorezm-szahów znalazła się w rękach Mongołów. Mongołowie utworzyli na nich namiastkę własnej adm inistracji, w m iastach obok namiestników cywilnych pozostawiono również komendantów wojskowych. Po schronieniu się szacha M uhammada na wyspie na Morzu Kaspijskim, Dżebe i Subedej, zgodnie z otrzym anym rozkazem, kontynuowali swój rajd w kierunku zachodnim. Dowodzili arm ią liczącą nie więcej niż ok. 30 tys. żołnierzy. Należy przypuszczać, że polecono im także - poza głównym za­ daniem ścigania M uhammada - głębokie spenetrowanie krajów zachodnich. Posuwając się tędy naprzód, zdobyli i splądrowali miasto Rej, z Hamadanu ściągnęli okup, a następnie zdobyli i złupili Zandżan i Qazwin. Ludność zdobytych miast została wymordowana. Następnie przekroczyli Równinę M ughańską i wtargnęli do Gruzji. Kraj ten, rządzony wówczas przez na­ stępcę Tamary, Jerzego III Łaszę, znajdował się u szczytu rozkwitu. Mimo to wodzowie mongolscy bez trudu rozbili armię gruzińską niedaleko Tyflisu, po czym zawrócili w stronę Azerbejdżanu, gdzie zdobyli i złupili Maraghę. Stamtąd ruszyli w kierunku Bagdadu, zamierzając opanować kalifat abbasydzki. Wiadomości o potencjale mobilizacyjnym Abbasydów sprawiły, że zmienili zamiar i zatrzym ali się pod Hamadanem. Miasto najechane po raz drugi postanowiło się bronić, zdobyli je więc szturmem, splądrowali i spalili. Podobny los spotkał Ardebil. Następnie Dżebe i Subedej ponownie wtargnęli do Gruzji i po raz drugi rozbili wojska gruzińskie. Nie uderzyli jednak na Tyflis, lecz przeszli przez Szirwan, minęli Darband (Derbent) i pojawili się na północnej stronie Kaukazu.

EPIZOD DZALAL AD-DINA

W yparty z terenów zachodniego Afganistanu (wschodni Chorasan), syn sułtana Chorezmu Muhammada, Dżalal ad-Din, dotarł do Ghany, gdzie spę­ dził zimę 1220/1221 r. Tutaj z jego siłami połączyli się emirowie z Ghuru, Timur-malik i Am in al-M ulk wraz ze swymi oddziałami. Później przyłączył się do nich afgański wódz Muzaffar-malik. Już powiedziano o epizodycznym sukcesie m ilitarnym chorezmijskiego księcia nad Mongołami pod Parwanem oraz o akcjach odwetowych we wschodnim Afganistanie Czyngis-chana, który późnym latem 1221 r. ruszył w pościg za arm ią Dżalal ad-Dina, posuwającą się ku Indiom. Decydująca bitwa rozegrała się według Nasawiego 8 szawwala 618 r. h. (24 lub 25 listo­ pada 1221), nad brzegiem rzeki Indus. Tutaj część oddziałów Dżalal ad-Dina zepchnięta została do rzeki, reszta oskrzydlona i wycięta. Dżalal ad-Din przeprawił się brawurowo wpław przez Indus, a wraz z nim na przeciwległy brzeg przedostało się ok. 400 jeźdźców. 505

Ponieważ pościg mongolski za chorezmijskimi niedobitkami trw ał na­ dal, Dżalal ad-Din zwrócił się do sułtana Delhi, Szams ad-Dina Iltutmisza (1211-1236), z propozycją sojuszu, ale też zaapelował o udzielnie jem u i jego ludziom azylu. W ładca Delhi udzielił mu przez posłów odmownej odpowiedzi, w której następstwie Chorezm-szah wycofał się w rejon Lahaur (Lahore), gdzie udało mu się zebrać ok. 10-tysięczne wojsko. Unikając star­ cia z siłami pościgowymi Mongołów, znalazł się w Debulu u ujścia Indusu, licząc na posiłki ze strony lokalnych muzułmańskich władców. W Debulu otrzymał wiadomość, że jego brat Ghijas ad-Din ogłosił się władcą Iraku Perskiego oraz że do jego pozycji zbliża się arm ia mongolska. To sprawiło, że postanowił powrócić do Persji drogą przez Beludżystan i Makran. Opu­ ścił więc Indie i od wschodu wkroczył w granice Iranu, prowadząc z sobą zdekompletowane oddziały w sile 4 tys. ludzi na osłach i wołach. Na granicy z Kermanem został powitany przez Barak-hadżiba, Karakitaja z pochodze­ nia, który w służbie u jego ojca, sułtana M uhammada, awansował do rangi hadżiba, czyli szambelana. W zamian za okazaną lojalność Dżalal ad-Din wydał jedną ze swych córek za namiestnika Kermanu. Ostatni z Chorezm-szahów nie zdołał jednak w w yniku sprzeciwu Baraka uczynić z Kermanu bazy ekspedycyjnej dla swych dalszych operacji. Barak oświadczył sułta­ nowi, że ziemię tę, czyli Kerman, „zdobył własnym mieczem, i nie jest ona wystarczająco rozległa dla sułtańskiego tronu” (Dżuwajni). Ponieważ zasadniczym celem potomka Chorezm-szahów było odzyskanie, choćby tylko częściowe, dziedzictwa ojca zagarniętego przez Mongołów, Dżalal ad-Din nie zaryzykował konfliktu z rządcą Kermanu. Z prowincji tej przybył do Farsu, gdzie znalazł sprzymierzeńca w osobie atabega z dynastii Salghurydów, Sada I, zagrożonego przez przyrodniego brata i rywala Dżalal ad-Dina, Ghijas ad-Dina. Przymierze umocniono poślubieniem przez Dżalal ad-Dina córki Sada, który pragnąc dodatkowo dowieść swej przychylności względem Chorezm-szaha, na jego prośbę wypuścił z więzienia swego zbuntowanego syna Abu Bakra. Jako gość Sada, Dżalal ad-Din przebywał w Szirazie jesz­ cze ok. miesiąca od chwili zawarcia związku małżeńskiego z córką atabeka. Z Szirazu wyruszył nieoczekiwanie do Isfahanu, gdzie dowiedział się, że jego rywal i brat Ghijas ad-Din przebywa w Reju. Ku zaskoczeniu brata, Dżalal ad-Din wraz z kilkutysięcznym oddziałem konnicy równie błyskawicznie zjawił się w okolicach Reju. Większość dowódców i urzędników w służbie Ghijas ad-Dina przeszła wówczas na stronę Dżalal ad-Dina, nieliczni wraz ze swym mocodawcąw panice zbiegli. Wkrótce jednak kawalerzyści Dżalal ad-Dina zawrócili ich i zmusili do podporządkowania się jemu. Tą drogą po trzech latach tułaczki sułtan Dżalal ad-Din, syn pokonanego przez Mongo­ łów szacha Chorezmu, stał się niekwestionowanym władcą irańskiej części imperium Ala’ ad-Dina Muhammada. Krótki pobyt w północnej i zachodniej Persji Dżalal ad-Din wykorzystał na uzupełnienie stanu osobowego podległych sobie oddziałów, z który­ mi w styczniu-lutym 1225 r. najechał należący do państwa bagdadzkich 506

kalifów Chuzestan. Oddziały jego rozpoczęły oblężenie Szustaru, spod którego po kilku tygodniach musiały odstąpić. Atak na Chuzestan i oblę­ żenie Szustaru były poważnym błędem spadkobiercy imperialnych tradycji Chorezm-szahów. Zrozumiała jest więc rezerwa i nieufność, z jak ą sędziwy kalif an-Nasir, tradycyjnie wrogi Chorezm-szahom, przyjął ofertę wspólnej z Dżalal ad-Dinem akcji militarnej przeciwko Mongołom. Upatrując w po­ jawieniu się chorezmijskiego sułtana na obszarach podległych Abbasydom kolejnego zagrożenia chorezmijskiego, an-Nasir wyekspediował przeciwko niemu 20-tysięczną armię i równocześnie przesłał swoim mezopotamskim lennikom list mobilizacyjny. Dżalal ad-Din, nie otrzymawszy od kalifa odpowiedzi, uznał to za przejaw wrogości i z Chuzestanu skierował się do południowego Iraku. Przez dwa miesiące jego siły bezskutecznie oblegały Basrę, a wycofując się, zostały zaatakowane przez znaczną armię abbasydzką, dowodzoną przez mameluka Qusztimura. Mimo zdecydowanej przewagi w ludziach, siły kalifatu zostały rozbite, a ich wódz naczelny poległ. Po odniesionym zwycięstwie wojsko Chorezm-szaha zajęło pozycje na przedpolach Bagdadu, lecz Dżalal ad-Din, oceniając realistycznie sytuację, po ok. dwóch tygodniach, w kwietniu-m aju 1225 r. odstąpił spod stolicy kalifów. Po kilku kolejnych sukcesach militar­ nych na terytoriach Mezopotamii siły Dżalal ad-Dina z nastaniem lata tegoż roku dotarły do Azerbejdżanu. Od tej chwili ziemiom zachodniego Iranu oraz południowym przedpolom Kaukazu przypadła rola teatru wojennego, inscenizowanego przez ostatniego Chorezm-szaha. Angażując się w konflik­ ty z bliższymi i dalszymi państwami muzułmańskimi, Dżalal ad-Din nie był zdolny do zmontowania wokół siebie ligi bliskowschodnich władców, przeciwdziałającej zagrożeniu ze strony Mongołów. Skomentował to trafnie współczesny tym wydarzeniom dziejopis arabski Ibn al-Asir (zm. 1234): „był on [tzn. Dżalal ad-Din] człowiekiem postępującym niemądrze, źle pro­ wadzącym swoje królestwo. Wśród okolicznych władców nie było takiego, z którym nie miałby zatargów, nie czynił zakusów na jego posiadłości i nie był dla niego nieuciążliwy. Dlatego opuszczony został przez wszystkich i nie została wyciągnięta doń pomocna ręka” (tłum. J.H.). Wtargnięcie oddziałów Dżalal ad-Dina na Step Mughański wczesnym latem 1225 r. przeraziło azerbejdżańskiego atabeka M uzaffar ad-Dina Uzbeka oraz jego aktualnego seniora, brata ostatniego Chorezm-szaha, Ghijas ad-Dina. Dżalal ad-Din nawiązał w tajemnicy porozumienie z żoną atabeka Azerbejdżanu, córką ostatniego Seldżukidy Iraku Tughrila III, której obiecał małżeństwo i przyrzekł znaczne majątki prywatne w Azerbejdżanie. Jako warunek stawiał rozwód z Uzbekiem. Pierwszoplanowym celem Chorezm-szaha okazało się zdobycie Tabrizu, w którym przebywała żona atabeka, podobno dowodząc obroną. Po upływie term inu poddania wyznaczonego obrońcom miasta, 25 lipca 1225 r. Dżalal ad-Din triumfalnie wkroczył do Tabrizu. Nieco później, zakładając, że żona atabeka Uzbeka rozwiodła się ze swym mężem, oficjalnie j ą poślubił, co wywołało skandal wśród miej­ 507

scowych sunnickich autorytetów. Atabek Uzbek przebywający w Gandży, schronił się do położonej w okolicach Nachczewanu twierdzy Alindża, gdzie w grudniu 1225 r. zakończył życie, prawdopodobnie w w yniku wylewu krwi do mózgu (był zresztą alkoholikiem). Dżalal ad-Din po zajęciu Gandży wkroczył do Gruzji i pod Garnis, nieopodal twierdzy Garni, w sierpniu 1225 r. rozgromił znaczne siły chrze­ ścijańskiego królestwa. Ibn al-Asir szacował liczbę zabitych po stronie gruzińskiej na co najmniej 20 tys. W krótce po tym zwycięstwie Dża­ lal ad-Din zdobył dawną stolicę Armenii, Dwin, znajdującą się wówczas w rękach Gruzinów. Stąd powrócił do Tabrizu, gdzie poinformowano go kłamliwie o przygotowywanym jakoby spisku na jego życie. Rozprawiw­ szy się z rzekomymi spiskowcami, opuścił Tabriz i udał się do warownego grodu Choj, gdzie dopełnił formalności poślubienia żony atabeka Uzbeka, W grudniu 1225 r. Dżalal ad-Din wtargnął ponownie na terytorium Gruzji, a celem jego zimowej ekspedycji było miasto Tyflis (Tbilisi). Kierując się prosto na północ od Dwinu, przeszedł przez góry Pambak, by natknąć się na nieprzyjaciela w stepie wokół Lori (dziś Armenia Płn.). Wojska zostały prawdopodobnie wzmocnione kontyngentami Alanów (Osetyńcy), Lezgi­ nów i Turków kipczackich, chociaż taka konfederacja została sformowana przeciwko sułtanowi w 1228 r. W każdym razie między wojskami Chorezm-szaha a arm ią gruzińską doszło do kolejnej bitwy rozstrzygniętej na jego korzyść. Zwycięstwo umożliwiło Dżalal ad-Dinowi marsz w kierunku Tyflisu, który przebiegał zresztą wolno z powodu oporu miejscowej ludności oraz ostrej kaukaskiej zimy. Dopiero w początkach marca 1226 r. oddziały Chorezm-szaha dotarły pod Tyflis i zaczęły oblegać miasto oraz szturmo­ wać twierdzę. M uzułmańska część ludności Tyflisu wywarła niewątpliwą presję na jego obrońców w kierunku kapitulacji, dłużej natomiast trw ał opór obrońców cytadeli złamany dopiero w wyniku jej całkowitej blokady. Dzięki zdobyciu tego miasta prestiż Dżalal ad-Dina w świecie bliskowschodniego islamu osiągnął apogeum. Po przeszło stuletnim pozostawaniu w rękach Gruzinów, miasto ponownie znalazło się pod panowaniem islamu, podobnie jak to było w czasach świetności imperium seldżuckiego. Operacje Dżalal ad-Dina w Iranie i rejonie kaukaskim cechowała nadzwyczajna ruchliwość, lecz nie zawsze przynosiły one zamierzone efekty, jak też nierzadko szko­ dziły one sprawie tego sułtana. Jeszcze w pierwszej połowie 1226 r, Dżalal ad-Din podjął wyprawę na armeńskie miasto Achlat, należące wówczas do ajjubidzkiego emira Aszrafa, władcy Harranu i Majjafariąinu. Ekspedycjątą zapoczątkował zupełnie nieuzasadniony konflikt z ajjubidzkim władcą, który mógł być przecież jego potencjalnym sojusznikiem w walce z Mongołami. Pierwsza wyprawa Chorezm-szaha przeciw Achlatowi została przerwana karną ekspedycjąpodjętąprzez Dżalal ad-Dina w związku z wiadomościam i o nielojalności rządcy Kermanu Barak-hadżiba. W ciągu siedemnastu dni sułtan przebył odległą trasę z Tyflisu do granic Kermanu, prowadząc z sobą najwyżej trzystu jeźdźców. Z takim i siłami trudno było myśleć o zbrojnej 508

rozprawie z nieposłusznym namiestnikiem, faktycznym panem Kermanu, realizującym samodzielnąpolitykę. W tym przypadku Dżalal ad-Din dowiódł co najwyżej, że potrafi kontrolować sytuację w podległych sobie, w isto­ cie nominalnie, prowincjach. Przez Isfahan powrócił na Zakaukazie, aby podjąć od nowa plany ekspedycji przeciwko Achlatowi, wznowił też wojnę z G ruzją, narzucając oblężenie dwom armeńskim miastom znajdującym się w rękach Gruzinów - Ani i Karsowi. Na Achlat wyruszył w październiku 1226 r. i w początkach listopada rozpoczął obleganie miasta. Miasto dobrze przygotowane do obrony, odrzucało kolejne szturmy, a nadejście zimy do­ kuczyło oblegającym. Ostatecznie sułtan zdecydował się zdjąć oblężenie, gdy dowiedział się, że Achlatowi spieszą z odsieczą Turkmeni z plemie­ nia Iwe i 15 grudnia odstąpił, wycofując się spiesznie do Azerbejdżanu. W krótce doszło do zasztyletowania w Gandży przez ismailitów-nizarytów chorezmijskiego dowódcy Orchana, związanego z Dżalal ad-Dinem długą w ierną służbą. Mszcząc jego śmierć, sułtan spustoszył ogniem i mieczem ismailickie terytoria od Alamutu po twierdzę Gerd-kuh. W tym samym czasie (1227) otrzym ał wiadomość o zbliżaniu się na zachód, w rejon Damghanu, oddziałów mongolskich. Dżalal ad-Din wyszedł im naprzeciw, rozbił nieprzyjaciela i zmusił do ucieczki. Być może, starcie to nastąpiło w 1228 r. (625 h.), pod którym to Ibn al-Asir odnotował całą serię zwycięskich dla Chorezm-szaha starć z Mongołami. O najważniejszym z nich, przypadają­ cym na 25 sierpnia 1228 r., pisze biograf sułtana, Nasawi. Przebywający w Tabrizie Chorezm-szah otrzym ał wiadomość od informatorów z Chorasanu, że duże siły mongolskie przeszły Dżajhun (Amu-daria) i kierują się w głąb jego ziem. Licząc na potencjał demograficzny i możliwości aprowizacyjne Isfahanu, udał się do tego centrum ziem irańskich, dotąd niezajętych przez wroga. Doszedłszy do Isfahanu wyprawił 4 tys. jeźdźców do Reju i Damghanu w charakterze awangardy (jazak ). Oddziały te miały zwabić Mongołów w okolice Isfahanu, gdzie Dżalal ad-Din przygotował się do rozstrzygającego starcia. W porozumieniu z zarządem m iasta wystawił kilkutysięczny oddział piechoty złożony z miejskich ochotników i kazał im w pełnym rynsztunku maszerować pod muram i miasta, pragnąc wywołać wrażenie swej potęgi. Sam przez dłuższy czas przebywał w mieście i nie podejmował walki, co z kolei nasunęło Mongołom przypuszczenie, że jest niezdecydowany ją podjąć. Gdy obie strony stanęły naprzeciw siebie, Ghijas ad-Din, brat sułtana, wbrew instrukcji Dżalal ad-Dina, wycofał wojska swoje i część sułtańskich z Dżahan Pahlawanem liczi na czele, i zbiegł do Chuzestanu. Posunięciem tym Ghijas ad-Din dopełnił m iary niechęci brata i doprowadził do ostatecznego zerwania z nim. W końcu obydwie strony uderzyły niemal równocześnie. Natarcie Mongołów było tak gwałtowne, że środek i lewe skrzydło wojsk Chorezm-szaha poszły w rozsypkę. Dowódcy prawego skrzydła, nie wiedząc o tym, uderzyli z podobnym impetem na lewe skrzydło armii mongolskiej, rozbili je i spowodowali jego ucieczkę aż do granic okręgu Reju. Dowodzący centrum swych wojsk Dżalal ad-Din 509

został zewsząd osaczony przez Mongołów, lecz zdołał się brawurowo przebić i wraz z grupą wojowników schronić się w wąwozie w okolicach Isfahanu. Stąd powrócił do miasta, witany entuzjastycznie przez jego mieszkańców. Bitwa pod Isfahanem była praktycznie nierozstrzygnięta, a obydwie strony poniosły w niej znaczne straty. Jednakże fakt, że Mongołowie wycofali się do swoich baz w południowym Chorasanie, został przez poddanych Dżalal ad-Dina odebrany jako klęska agresora. Zdaje się, że w podobny sposób wydarzenie to oceniali władcy Mongołów, ponieważ według Ibn al-Asira syn Czyngis-chana wysłał do sułtana list, w którym zaznaczał, że rozbite wojska „nie są nasze i my sami przepędziliśmy ich od siebie”. Dowódców muzułmańskich, którzy okazali brak męstwa i skuteczności na polu walki, Dżalal ad-Din kazał na znak hańby oprowadzać po Isfahanie przebranych za kobiety, tych zaś, którzy wyróżnili się odwagą i dzielnością, szczodrze obdarował, nadając im przy okazji tytuły „chana” i „malika”. Bitwa pod Isfahanem, postrzegana jako niekwestionowany m ilitarny sukces Chorezm-szaha, pozwoliła widzieć w nim jedynego muzułmańskiego władcę zdolnego oprzeć się Mongołom, swoisty „puklerz” świata islamu przed barbarzyńskimi poganami. Pozytywny obraz ostatniego Chorezm-szaha zaciemniły jego waśnie i konflikty z innymi władcami bliskowschod­ nimi. Na współdziałanie z Dżalal ad-Dinem otworzył się wnuk an-Nasira, kalif al-Mustansir (1226-1242), który przystał na nawiązanie stosunków dyplomatycznych z synem zdeklarowanego wroga Abbasydów, jakim był w przeszłości szach Ala’ ad-Din M uhammad II. Dyplomacja abbasydzka usiłowała odwieść Dżalal ad-Dina od trawienia sił w walkach z m uzuł­ mańskimi współwyznawcami w czasie, gdy nad całą cywilizacją islamską zawisła groźba zagłady ze strony Mongołów. Jesienią 1228 r. Dżalal adDin powrócił do Gruzji, której władczyni, królowa Rusudan (1223-1245), zawarła przymierze z seldżuckim sułtanem Azji Mniejszej Ala’ ad-Dinem Kaj Qubadem I (1219-1237) oraz ajjubidzkimi książętami pogranicza syro-mezopotamskiego, wymierzone w Chorezm-szaha. Wojska gruzińskie doznały po raz trzeci wielkiej klęski od chorezmijskich mieczy. Z końcem 1228 r. Dżalal ad-Din przystąpił ponownie do oblegania Achlatu i po blisko półtorarocznym oblężeniu, 14 kwietnia 1230 r. zdobył miasto. M ieszkań­ ców częściowo wymordowano, a częściowo uprowadzono w niewolę. Był to pozorny sukces, w rzeczywistości zaś początek upadku wojowniczego sułtana. Początkowo antychorezmijska koalicja zaczęła się kruszyć za sprawą seldżuckiego sułtana Azji Mniejszej, który przez swych posłów usiłował zawrzeć odrębny pokój z Dżalal ad-Dinem. Ten ostatni okazał lekceważenie posłom, co przekreśliło perspektywę seldżucko-chorezmijskiego porozumie­ nia i zbagatelizował również apele kalifa o zaniechanie oblegania Achlatu. Po zdobyciu Achlatu pozornie zwycięski Dżalal ad-Din miał przeciwko sobie potężną koalicję bliskowschodnich dynastów na czele z sułtanem Azji Mniejszej Kaj Qubadem I, sułtanem al-Dżaziry, al-Malikiem al-Aszrafem, a także z całą plejadą pomniejszych książąt, jak władcy Himsu, Halabu, 510

Banijasu czy Majjafariąinu. Do rozstrzygającego starcia m iędzy Chorezm-szahem a wojskami koalicji doszło u stóp góry Jasy Czaman (Cziman), w okolicy Erzindżanu, w dniach 7-10 sierpnia 1230 r. Początkowo wojow­ nicy Chorezm-szaha znieśli awangardę wojsk sułtanatu Azji Mniejszej, lecz później burza piaskowa obróciła się na pozycje oddziałów Dżalal ad-Dina, paraliżując ich ruchy. Ostatecznie siły jego uległy zdecydowanej przewadze liczebnej wroga, zmuszając je do odwrotu, on sam zaś schronił się w azerbejdżańskim Choj. Wkrótce działania ofensywne podjęły wojska mongolskie pod wodzą Czormaghuna (Dżurmagun), do którego dyspozycji drugi wielki chan Mon­ gołów, Ugedej (1229-1241), oddał 30-tysięczny korpus mający kontynuować podbój ziem Bliskiego Wschodu. W pierwszej kolejności doszło do ataku Mongołów na bazy chorezmijskie w górach Karadagh. Dżalal ad-Din w y­ stosował wówczas apel do bliskowschodnich władców, w większości swych niedawnych wrogów, o współdziałanie w walce z nowym zagrożeniem ze strony Mongołów. Chociaż najważniejszy dotychczas przeciwnik Chorezm-szaha, al-Malik al-Aszraf, był gotów do zgody, inicjatywa Dżalal ad-Dina okazała się mocno spóźniona. W 628 r.h. (9 listopada 1230-28 października 1231) Mongołowie zajęli Tabriz i Maraghę, dwa główne ośrodki miejskie w Azerbejdżanie Perskim, a równocześnie sułtańskie rezydencje ostatniego Chorezm-szaha. On sam, uchodząc przed pościgiem Mongołów, znalazł się w sierpniu 1231 r. w Kurdystanie. Tutaj, w górskiej osadzie Ajn Dar, nie­ daleko M ajjafariąinu, został zgładzony, być może dla łupu, przez anonimo­ wego pastucha, choć niewykluczone, że przy udziale przywódcy lokalnego kurdyjskiego klanu. Ziemiom zachodniego Iranu jego eskapady przyniosły spustoszenie i klęski głodu, miastom częściową ruinę i grabieże. Dżalal adDin stworzył jednak namiastki państwowości w tej części Iranu, z aparatem administracyjnym, kancelarią i dworem panującego sułtana.

INTERLUDIUM UŁUSU PERSKIEGO

Upadek imperium chorezmijskiego pod ciosami Mongołów doprowadził do włączenia w skład ich posiadłości północno-wschodniego Iranu, czyli terytoriów pokrywających się z prowincją Chorasan w kształcie, jaki miała ona w imperium kalifów (do X w. po Chr.). Przenikanie w kierunku za­ chodnim, a częściowo również południowym, tamowały im piaski Wielkiej Pustyni (Daszt-i Kawir), a w położonym na południowy zachód od Chorasanu Kuhestanie twierdze ismailitów-nizarytów. Wojna w Chinach Północnych, a następnie wielka wyprawa zachodnia w latach 1237-1241 powstrzym ały przejściowo akcję ostatecznego podboju Iranu. Stepowi wojownicy podlegli wielkim chanom z Karakorum ograniczyli się w Chorasanie do łupieżczych wypadów na niepodbite prowincje irańskie. Świadomość tej sytuacji mieli dwaj spadkobiercy sułtana Chorezmu Ala’ ad-Dina M uhammada II, Dżalal 511

ad-Din Mankburny (Mengubirdi), którego epizod próbowano już tutaj ukazać, oraz młodszy o pięć lat Ghijas ad-Din Pirszah. Błędem obydwu była niemal nieustająca rywalizacja, zamiast współdziałania w przeciwstawieniu się stepowym agresorom. Ubiegając Dżalal ad-Dina, ściganego przez Mongo­ łów w północnych Indiach, Ghijas ad-Din w 1222 r. ogłosił się w Isfahanie sułtanem i uruchomił kancelarię państwa (diwan), która w jego imieniu zaczęła wystawiać nadania w prowincjach Iranu, prowadzić korespondencję z bliższymi i dalszymi dynastami itp. Wokół Ghijas ad-Dina zebrały się rozproszone przez Mongołów wojska chorezmijskie oraz oddziały byłych lenników jego ojca - Barak-hadżiba i hadżiba Inandż-chana. Wojska te, choć nieprzywykłe do bezczynności, nie wyruszyły przeciwko Mongołom, lecz w listopadzie-grudniu 1223 r. najechały podległe Salghurydzie atabekowi Sadowi ziemie zachodniego Farsu. Niewielkie siły Sada zostały łatwo poko­ nane, a on sam zbiegł do Istachru, gdzie schronił się w miejscowej cytadeli. W iosną następnego roku doszło do kolejnej wyprawy na Fars kontyngentów w służbie Ghijas ad-Dina, który usiłował wymusić na atabeku Sadzie podpo­ rządkowanie, a co za tym idzie - świadczenia fiskalne i zapewne obligującą lennika pomoc wojskową na wypadek zagrożenia. Występowanie Ghijas ad-Dina w roli prawowitego spadkobiercy sułtanów chorezmijskich zaalar­ mowało Dżalal ad-Dina i skłoniło do przeciwdziałania. Jego pojawienie się pod Isfahanem jesienią 1224 r., a następnie błyskawiczny rajd do Reju w ślad za bratem i jego zwolennikami, doprowadziły do połowicznego uznania przez Ghijas ad-Dina nadrzędności Dżalal ad-Dina. Dwuwładza w obrębie namiastek chorezmijskiej państwowości utrzymywała się nadal. Obydwaj synowie A la’ ad-Dina mieli swoje „rządy” (diwany), wystawiali akty publiczno-prawne i rezydowali w odrębnych ośrodkach władzy - Dżalal ad-Din w M aradze i Tabrizie (rzadziej Gandży), Ghijas ad-Din w Isfahanie. Jawna nielojalność Ghijas ad-Dina wobec brata w obliczu mongolskiego zagrożenia ujawniła się, jak widzieliśmy, w 1228 r., kiedy z oddziałami sobie podległymi porzucił brata pod Isfahanem. Udał się wówczas do podległego Abbasydom Chuzestanu, a następnie szukał oparcia w Bagdadzie. Kancelaria kalifów, uznając jego sułtańskie prerogatywy, zachęciła go do powrotu do Isfahanu z nadaniem ziem Iraku Perskiego. Tam jednak został wrogo przyjęty przez dowódców wojskowych optujących za Dżalal ad-Dinem. Obawiając się uwię­ zienia, schronił się u przywódcy ismailitów Ala’ ad-Dina M uhammada III (1221-1255), który odmówił Dżalal ad-Dinowi wydania brata. Zagrożeni blokadą Rudbaru irańscy asasyni nakłonili ostatecznie Ghijas ad-Dina, by wraz z m atką opuścił Alamut. Udał się wówczas do faktycznie udzielnego władcy Kermanu Barak-hadżiba, który poślubił nawet matkę Ghijas ad-Di­ na. Niedługo przed upadkiem samego Dżalal ad-Dina Barak, zamyślający o podporządkowaniu sobie Iraku Perskiego, pod zarzutem spisku nakazał stracić Ghijas ad-Dina i jego matkę, a ich dworzan wymordować. Po upadku dwóch ostatnich sułtanów z rodziny Chorezm-szahów, między 1231 a 1239 r. Mongołowie częściowo wyrżnęli, a częściowo wypędzili z ziem 512

Iranu resztki oddziałów Dżalal ad-Dina i podbili Azerbejdżan Irański, Arran, Szirwan, Gruzję i Armenię. W 1237 r. zajęli i spustoszyli Isfahan i dokonali równocześnie podboju górnomezopotamskiej prowincji al-Dżazira. Kolejnym celem agresji mongolskiej stała się Azja Mniejsza. W bitwie pod Kose-dagh 26 czerwca 1243 r. pokonali armię sułtanatu małoazjatyckich Seldżukidów i na państwo to nałożyli roczny trybut, a następnie dokonali rozdziału ziem sułtanatu na część wschodnią, włączoną do państwa wielkich chanów, i za­ chodnią o statusie wasalnego państewka. Hołd lenny złożył wielkiemu chanowi król Armenii Cylicyjskiej, Hetum. Do połowy XIII w. w rękach Mongołów znalazły się Chorasan, Sistan, Mazandaran, Irak Perski i Azerbejdżan. Po­ łudniowy i południowo-zachodni Iran nie został poważniej spustoszony ani też włączony do imperium Czyngisydów. Sprawujący rządy w Kermanie emir pochodzenia karakitajskiego Barak-hadżib, wcześniej wasal Chorezm-szaha Muhammada i Dżalal ad-Dina, złożył hołd Czyngis-chanowi i otrzymał odeń jarłyk sankcjonujący jego stan posiadania, wraz z tytułem „ąutlugh-chana”. Stał się on założycielem lokalnej kermańskiej dynastii Qutlug-chanów, zależnej od Mongołów. Symbolicznie uznał w nich hegemonów atabek Farsu z rodu Salghurydów, Izz ad-Din Sad I, a jego syn i następca Abu Bakr (1231-1260) poddał się dobrowolnie zwierzchnictwu wielkiego chana Ugedeja (1229-1241) i wysłał jako zakładnika swego brata Tahamtana na jego dwór. W ten sposób oszczędził zarządzanej przez siebie prowincji spustoszeń. Abu Bakr był zmu­ szony płacić Mongołom trybut i przyjąć mongolskiego „nadzorcę” (szahnci), który swymi ździerstwami szybko naraził się ludności. Po śmierci Ugedeja Abu Bakr wstrzymał wypłacanie trybutu Mongołom i zaoszczędzone dzięki temu środki przeznaczył na rozbudowę własnych wojsk. Podobnie jak jego ojciec Sad I, Abu Bakr podejmował próby ekspansji w Zatoce Perskiej, gdzie od 1230 r. do Salghurydów należała strategiczna wyspa Qajs. W sierpniu 1236 r. Salghurydzi przeprowadzili atak na należącą do Abbasydów wyspę Bahrajn. W 1255-1256 r. (654 h.), już podczas najaz­ du ilchana Hulagu na Iran, Abu Bakr rozstrzygnął spór między lokalnymi władcami wyspy Katif, występując w roli hegemona. Położony na zachód od Farsu Luristan (Lorestan) dzieli się historycznie i geograficznie na dwie krainy: południowo-wschodnią, nazyw aną W ielkim Lurem, którym władała dynastia atabeków-Hazaraspidów, i północno-za­ chodnią, zwaną Małym Lurem, którym władała niezależna dynastia atabeków, uchodząca niekiedy w historiografii za boczną gałąź Hazaraspidów. Nad Morzem Kaspijskim w przeddzień mongolskiego najazdu dominującą pozycję osiągnęło państwo ismailitów-nizarytów (asasyni), z centrum w Rudbarze. Nizarytom udało się podporządkować lokalne dynastie M azandaranu i Gilanu, w tym Bawandydów (gałąź Ispahbazijja) i Baduspanidów. Nizaryckie posiadłości w Kuhestanie paraliżowały szlaki handlowe prowadzące z Chorasanu do Iranu Zachodniego oraz na południe. W w yniku pierwszego najazdu mongolskiego na ziemie Iranu, do impe­ rium Czyngisydów włączono Chorasan. Baskakiem (mongolskim namiest­ 513

nikiem) tych ziem został wyznaczony dowódca pochodzenia karakitajskiego Czintimur (Czin-Temur). Jego rządy w prowincji zostały zagrożone przez powstanie dwóch dowódców z otoczenia nieżyjącego już Chorezm-szaha, Dżalal ad-Dina. W pacyfikacji ziem północno-irańskich Czintimurowi udzielił pomocy wódz mongolski Czormaghun, zwłaszcza zaś podległy mu nojon Dajir. Głównym zadaniem wyznaczonym Czintimurowi przez Ugedeja było ściągnięcie z ludności Chorasanu wszelkich dóbr w posta­ ci monet, kosztowności, wartościowych przedmiotów i drogich towarów. Nakaz ten wyegzekwowano, stosując często tortury. Na dalszym, ale za to długofalowym planie władza wielkochańska stawiała przed namiestnikami prowincji systematyczny, nieprzerwany napływ do „centrali” wszelkiego rodzaju podatków i danin. Ucisk fiskalny imperium mongolskiego przyjął na podbitych terytoriach państwa sułtanów Chorezmu rozmiary przekra­ czające wszystkie dotychczasowe praktyki. Prowadziło to do zbiegostwa z ziem poddanych bezlitosnej eksploatacji, które porzucone szybko ulegały stepowieniu. W zgliszczach miast irańskich dowódcy mongolscy poszu­ kiwali skarbów ukrytych przez mieszkańców. W środowisku arystokracji mongolskiej uformowały się dwa stanowiska w stosunku do podbitych ziem, z których jedno, reprezentowane przez kręgi zachowawcze, opowiadało się za stosowaniem bezlitosnego wyzysku i zamianą, tam gdzie to było możli­ we, ziem uprawnych w pastwiska. Orientacja druga zakładała, że większe wpływy podatkowe będzie można uzyskać przez wydźwignięcie ze zniszczeń miast, odbudowę systemu irygacyjnego na wsiach i rekultywację gruntów ornych. Następca Czintimura od ok. 1239 do 1244 r., Ujgur Kurkuz (Korgiiz) rezydował w mieście Tus, które rozkazał odbudować ze zniszczeń. W tym też czasie zaczęto przywracać do życia Herat, miasto przed mongolskim najazdem kwitnące gospodarczo i kulturalnie. Kurkuz usiłował ograniczyć samowolę wojskowej kasty mongolskiej w zakresie ździerstw podatkowych. Będąc pierwotnie buddystą (wbrew imieniu Korgiiz = Georgios), przyjął islam, aby zbliżyć się do miejscowej muzułmańskiej ludności. Praktycznie oznaczało to zbliżenie z irańskimi feudałami, którym udało się ujść z po­ gromu podczas pierwszego najazdu. Na szerszą aniżeli jego poprzednik skalę korzystał z pomocy urzędników muzułmańskich, głównie Irańczyków. Ukrócił nadużycia podatkowe podległej sobie administracji, lecz wszedł w konflikt z władającym M awarannahrem w latach 1242-1246 wnukiem i spadkobiercą Czagataja, chanem Qara Hulagu, który doprowadził do jego upadku i okrutnej śmierci. Ten ostatni reprezentował konserwatywną ste­ pową elitę ufającą jedynie terrorowi i przymusowi, której obce były myśli o odbudowie życia gospodarczego na ziemiach spustoszonych przez najazd. Warstwa ta pozostawała z wyboru w izolacji od miejscowej ludności, w tym od arystokracji. Miejsce Kurkuza zajął w Chorasanie klient Czagataidów, Arghun-aqa jako administrator ziem zachodnich, tj. terytoriów obejmujących obszary Iranu, południowego Kaukazu, część górnej Mezopotamii i Azję Mniejszą. 514

W 1244 r. zjawił się on w Chorasanie i stąd wkrótce dokonał przeglądu ziem Iraku Perskiego i Azerbejdżanu. Z Tabrizu został wezwany na kurułtaj (zjazd starszyzny plemiennej), na którym dokonano wyboru Gujuka, syna Ugedeja, na wielkiego chana (1246). Po elekcji Arghun został zatwierdzony na zaj­ mowanym stanowisku i potraktowany z honorami przez nowego imperatora Mongołów. W iosną 1247 r. powrócił do Chorasanu, którym administrował aż do przybycia Hulagu w listopadzie 1255 r. Arghun-aqa rozkazał odbu­ dować dawną seldżucką rezydencję w Tusie, zw aną Mansurijja, chcąc być może wywołać wrażenie ciągłości władzy. Był sprawnym administratorem wyręczającym się w znacznym zakresie urzędnikam i irańskimi. Usiłował ustalić wysokość podatków ciążących na ludności, ograniczyć samowolę mongolskich feudałów, egzekwować od nich wnoszenie do skarbu imperium zebranych od ludności świadczeń. Jego zalety jako uczciwego adm inistra­ tora sprawiły, że w państwie Hulagidów, za rządów Hulagu i jego następcy Abaki (1265-1282), aż do swej śmierci w 1275 r. zajmował urząd ministra finansów (muqati’-i mamalik).

ZIEMIE IRANU ODRĘBNYM UŁUSEM IMPERIUM WIELKICH CHANÓW

Interesy dynastyczne rodziny Czyngisydów oraz wynikające z nich rozstrzygnięcia wprowadziły pewne innowacje do postanowień powziętych jeszcze przez Czyngis-chana. Za Móngkego (1251-1259) podstawową część imperium mongolskiego stanowiła Mongolia właściwa, M andżuria i północne Chiny. Ziemie te m iały dwie stolice - Karakorum i Kajpingfu w prowincji Czachar. Był to dynastyczny ju rt („dzielnica”, ułus) wielkich chanów. Re­ jony Ałtaju z ośrodkiem w Tarbagataju stanowiły ułus potomków Ugedeja. Ułus potomków Czagataja obejmował całą Azję Środkową na wschód od Amu-darii, Siedmiorzecze, Kaszgarię (obecny Sinciang) i rejony Tien-szanu. Po klęsce syna Qajdu Czapara, w latach 1308-1311 z ułusem tym połączył się dawny ułus Ugedeja. U łus najstarszego syna Czyngis-chana Dżocziego, leżący na zachód od Irtyszu i będący wynikiem pierwotnego podziału państwa Czyngisydów, obejmował Powołże, północny Kaukaz, K rym , Chorezm, niekiedy też tereny nad dolnym biegiem Syr-darii. Niezależnie od woli Czyngis-chana, w w yniku realizacji postanowień wielkiego kurułtaju z 1251 r. i zdobyczy drugiej wielkiej wyprawy zachodniej, utworzony zo­ stał kolejny ułus. Państwo to przeszło do historii od imienia swego twórcy chana Hulagu jako państwo Hulagidów lub niekiedy - Ilchanidów. Druga ta nazwa zawiera mongolsko-tureckie słowo U - oznaczające plemię, lud; co należy rozumieć jako chanat (ułus) ludu jednej dzielnicy. Odrębność Iranu zaznaczyła się zresztą w okresie przejściowym, tj. po pierwszym najeździe mongolskim, kiedy to aż do przybycia Hulagu zarządzali nim namiestnicy wielkiego chana. Pierwotnie ziemie Iranu miały wejść w skład ułusu Dżo515

czydów (Złota Orda), co później legło u podstaw konfliktu między tymi dwoma ułusami. Brat wielkiego chana Móngkego, Hulagu, otrzymał zadanie jak gdy­ by drugiego podboju ziem M awarannahru, Chorasanu, państewek kręgu kaukaskiego i terytoriów Bliskiego Wschodu, dotąd Mongołom niepodporządkowanych. Propaganda imperium mongolskiego upowszechniała wśród muzułmańskich władców Bliskiego Wschodu wersję, że Hulagu nie zamie­ rza ich represjonować, lecz pragnie jedynie oczyścić te ziemie od siewców niepokojów, zwłaszcza zaś od złowrogiej i podstępnej sekty heretyków (ar. mulhid, 1. mn. malahida), ismailitów-asasynów. Prawdopodobnie wówczas potwierdzają to źródła chińskie oraz franciszkanin Wilhelm Rubruk (Willem de Ruysbroeck) - ta organizacja religijna, a zarazem nietypowe państwo z posiadłościami w Iranie, Syrii, a także w Indiach, podjęła próby zamachu terrorystycznego na osobę wielkiego chana.

WOJNA Z PAŃSTWEM ISMAILITÓW-NIZARYTÓW

Próby zastraszenia książąt mongolskich z domu Czyngisydów podję­ te przez przywódcę asasynów (ismailitów-nizarytów) Ala’ ad-Dina Muhamm ada III (1221-1255) przyniosły skutki odwrotne do zamierzonych - Mongołowie, planując drugą wielką wyprawę w kierunku zachodnim, założyli w pierwszej kolejności likwidację nietypowego państwa irańskich „heretyków”. W otoczeniu ich przywódcy wytworzyły się dwie orientacje - jedna obstająca przy kontynuacji walki i zachowaniu głównych punktów obronnych w Kuhestanie, Qumesie i w górach Elburs, druga - zmierzająca do uznania zwierzchności mongolskiej, okupienia się i być może skłonna do rezygnacji z niektórych umocnionych gniazd sekty. Ta druga orientacja od­ niosła przewagę, doprowadzając do zgładzenia dotychczasowego przywódcy M uhammada III (grudzień 1255) i obioru nowym „wielkim mistrzem” jego syna Rukn ad-Dina Churszaha, który zrezygnował z agresywnej polityki i wysłał posłów do Mongołów, zapewniając o swojej uległości i gotowości przyjęcia ich protektoratu nad państw em ismailitów-nizarytów. Posłów wysłano również do władców muzułmańskich, aby poinformować ich, że Churszah odrzuca zasady ąijamatu (doktryna tzw. Wielkiego Zm artwych­ wstania) i wraca na łono ortodoksji. W przypadku Mongołów intencje nowego przywódcy asasynów nie trafiły na podatny grunt, prawdopodobnie strona mongolska nie żywiła zaufania wobec zapewnień zwierzchnika asasynów, co mogło wynikać z wcześniejszych doświadczeń innych przeciwników tej wspólnoty. Już w sierpniu 1252 r. przednia straż wojsk Hulagu w sile 12 tys. zbrojnych, pod dowództwem nojona Kitbugi (Ket-Buka) wyruszyła z Karakorum na zachód, w marcu 1253 r. przekroczyła Amu-darię, wkraczając do północ­ nego Kuhestanu. Kitbuga, zająwszy część Kuhestanu, zbliżył się z 5 tys. 516

wojowników do twierdzy Gerd-kuh w prowincji Qumes i zaczął w maju jej oblężenie. Raszid ad-Din opisuje technikę oblężniczą wojsk mongolskich zastosowaną pod Gerd-kuhem. Wokół twierdzy wykopano rów, wzdłuż którego usypano wał ziemny, dopiero za tym i dwoma przeszkodami zajęli pozycję Mongołowie. Wzniesiony pierścień okrążenia miał chronić ich przed nagłymi wypadami załogi twierdzy. Przezorni Mongołowie zabezpieczyli się na wypadek odsieczy, na tyłach swojego wojska wznieśli jeszcze jeden wał i wykopali głęboki rów. Okopawszy się z dwóch stron, mogli prowadzić oblężenie przez dłuższy czas. Zastosowana przez nich technika oblężniczą pozwalała na prowadzenie operacji wojennych stosunkowo niedużymi siłami. Gdy próby opanowania Gerd-kuhu nie dawały rezultatu, Kitbuga pozostawił pod murami twierdzy tysiącznika (sierpień 1253), a sam wyruszył w kie­ runku twierdzy M ihrin, którą otoczył, a następnie rozpoczął jej bombar­ dowanie za pom ocą miotaczy kamieni. Również i tutaj Kitbuga pozostawił niewielkie siły prowadzące oblężenie, a sam wyruszył przeciwko fortecy Szahdiz, w pobliżu Reju. Do Rudbaru (centralny rejon państwa asasynów) i okręgu Tarom (prowincja Dajlam) skierowano część wojsk mongolskich pod w odzą Merkitaja, które dokonały tam znacznych spustoszeń. O tym, jak poważnym przeciwnikiem byli irańscy asasyni, świadczą dokonywane przez nich wypady z twierdz, narażające Mongołów na dotkliwe straty w ludziach - np. 2 grudnia 1253 r. asasyni broniący Gerd-kuhu przerwali wewnętrzny pierścień umocnień oblężniczych i zabili ponad stu Mongołów, których dowódca Buri prawdopodobnie poległ. Jeszcze w grudniu 1253 r. oddziały ze zgrupowania Kitbugi osaczyły Alamut, lecz próba ostrzału tej twierdzy z katapult nie dała rezultatu. Wielki chan Móngke, przede wszystkim zaś jego brat, głównodowodzący arm ii frontu zachodniego Hulagu informowani byli o determinacji i oporze irańskich asasynów. Rozstrzygnięcie miało przynieść dopiero pojawienie się samego Hulagu z doborowymi oddziałami mongolskiego centrum oraz z odpowiednim sprzętem oblężniczym. W ymarsz wojsk Hulagu nastąpił w drugiej połowie października 1253 r. i przebiegał stosunkowo wolno. W listopadzie 1255 r. Hulagu osiągnął rejon Samarkandy, gdzie powitany został przez miejscowego muzułmańskiego zarządcę z ramienia Mongołów, Masud-beka. Gospodarz przekazał bratu wielkiego chana wspaniały zespół namiotów tkanych złotem, w których dowódcy mongolscy przez czterdzieści dni pili alkohol w czasie biesiad połączonych z przyjmowaniem różnych, głównie muzułmańskich dynastów, dotąd od Mongołów niezależnych. Hulagu wystosował do wszystkich irańskich „włodarzy” jarłyk (dekret) następującej treści: „Idziemy zgodnie z jarłykiem ąaana [Móngke] z zamiarem zniszcze­ nia twierdz heretyków i wypędzenia tego bractwa. Jeżeli wy, zjawiwszy się osobiście, okażecie pomoc i wsparcie wojskiem, bronią i pociskami, [wasze] posiadłości, hufce i siedliska pozostaną przy was i gorliwość wasza będzie przyjęta z uznaniem. Jeżeli jednak w wypełnianiu polecenia dopuścicie się niedbalstwa i je zlekceważycie, to wtedy m ocą najwyższego pana [tzn. wiel­ 517

kiego chana - J.H.] skończymy ze sprawą ich - heretyków, i nie słuchając usprawiedliwień zwrócimy się przeciwko wam, a z waszymi posiadłościami i sadybami wydarzy się to samo, co z ich przybytkami” (Raszid ad-Din, Zbiór kronik, przekł. ros. A.K. Arendsa, tłum. J.H.). Odzew na jarłyk był błyskawiczny, gremialnie przybywali z Azji Mniejszej, Iranu Zachodniego, Chorasanu, Azerbejdżanu, Gruzji, A rranu władcy, którzy obawiając się gniewu Hulagu, deklarowali swoją pomoc w wyprawie przeciwko asasynom. Pierwszego stycznia 1256 r. arm ia Hulagu przekroczyła Amu-darię, wyko­ rzystując most zbudowany pod okiem chińskich inżynierów. Przekroczywszy rzekę, wojska mongolskie zostały zaskoczone ostrą zimą, która zmusiła je do zatrzym ania się do wiosny. Podczas całej kampanii bliskowschodniej Hulagu stosował zasadę: oszczędzać uległych, zabijać stawiających opór. Chory ismailicki zarządca Kuhestanu, Nasir ad-Din z własnej inicjatywy, obawiając się o życie swej rodziny, w kwietniu 1256 r. zjawił się w obozie Hulagu i zgodnie z obietnicą zaw artą w jarłyku brata wielkiego chana otrzym ał pajdzę, rodzaj glejtu. Po zdobyciu przez Mongołów Tusu, Nasir ad-Din został wyznaczony w nim na zarządcę. Zwolennicy porozumienia z Mongołami spośród prominentnych członków bractwa asasynów myśleli nadal o ustępstwach, ocaleniu własnego życia i dotychczasowego statusu społecznego. Według dziejopisa Raszid ad-Dina: „Oni ciągle naradzali się w tajemnicy m iędzy sobą nad tym, jak władztwo to [tj. państwo asasynów - J.H.] w najlepszy sposób i najłatwiejszą drogą mogłoby zostać przez niego [czyli: Hulagu] opanowane”. Churszah, pragnąc wynegocjować z Hulagu warunki możliwie najlepsze dla siebie i swoich zwolenników, ale i oszczędzić szeregowych członków wspólnoty i jej stanu posiadania, wysyłał do Mongo­ łów poselstwa bądź to ze swymi synami (raz uciekł się do podstępu, który Mongołowie rozpracowali, wysyłając mało znaczącego potomka swojego ojca jako własnego syna), bądź z braćmi. Strona mongolska pozostawała konsekwentnie przy swoich żądaniach, domagając się bezwarunkowej kapitu­ lacji wszystkich punktów oporu ismailitów, a nawet ich zburzenia. Ponieważ asasyni prowadzili grę na zwłokę, próbując wynegocjować u Mongołów dogodniejsze dla siebie warunki, Hulagu rozkazał 31 października 1256 r. zgładzić ok. 300 osób, towarzyszących bratu Churszaha, Sziranszahowi, w poselstwie do agresorów. Miało to miejsce w położonej niedaleko Qazwinu miejscowości Dżamalabad, stąd później, jeśli kogoś zabito, mówiono, że został on wysłany do Dżamalabadu. Oddziały mongolskie otrzym ały rozkaz udania się w kierunku twierdzy Mejmundiz i okrążenia jej. Część wojsk została skierowana w stronę Morza Kaspijskiego, aby od tyłu zaatakować ziemie asasynów. W tym samym czasie wojska pod dowództwem Ket-bugi po raz drugi przystąpiły do oblegania twierdzy Szahdiz. Tym razem tw ierdza po dwóch dniach kapitulowała, co może świadczyć o tym, że wśród jej obrońców zwyciężyli zwolennicy uległości wobec nieprzyjaciela. Równocześnie Mongołowie w operacjach przeciwko asasynom zastosowali taktykę działania szybkim marszem z za­ 518

skoczenia. Taktyka ta wywołała panikę wśród ismailitów, którzy zwrócili się do Hulagu listownie z wyrzutem : „Przecież poddaliśmy się i jesteśm y zajęci burzeniem twierdz, jaka jest więc przyczyna waszego nadejścia?”. Mongołowie odpisali cynicznie Churszahowi: „Jako że m iędzy naszymi stronami droga do porozum ienia została przetarta, przyszliśmy jedynie na popas” (Raszid ad-Din). Nadejście pory zimowej utrudniło operacje militarne Mongołom, w następstwie czego odstąpili spod Mejmundizu. Mongołom zaczęło brakować pełnosprawnych koni bojowych, ale również zwierząt do podwód i do uboju. Środki zaopatrzenia arm ii i aprowizacji sprowadzano od podporządkowanych M ongołom lenników z terytoriów od Arm enii aż po Jazd (Iran Centralny). Uzupełniwszy zaopatrzenie swoich wojsk, Hulagu podjął decyzję skierowania ich przeciwko Mejmundizowi. Wokół twierdzy zapanował niesamowity zgiełk, co w ynikło ze zgrupowania na stosunkowo małej przestrzeni wielkiej liczby wojska, wierzchowców i ta­ borów. Podchodząc do twierdzy, Mongołowie posługiwali się piszczałkami i bębnami, aby spotęgować u obrońców lęk i złamać w nich ducha oporu, liczyli więc, że skłonią asasynów do rozmów kapitulacyjnych. Churszah, widząc niesprzyjające dla agresorów w arunki atmosferyczne, odwlekał decyzję o poddaniu twierdzy, natom iast dla Mongołów wzięcie M ejmun­ dizu było sprawą ich prestiżu wojennego i mogło zadecydować o dalszym przebiegu wojny z asasynami. Ostrzał katapultam i nie doprowadził jednak do złamania oporu obrońców. Sukcesy Mongołów ograniczyły się jedynie do zajęcia dogodniejszych przyczółków dla swoich m achin oblężniczych. 0 kapitulacji M ejm undizu zadecydowała postawa Churszaha, który będąc pod wpływem doradców z obozu ugody, przeciwnych nieustępliwości jego ojca M uhamm ada III, uwierzył w pozytyw ne intencje Hulagu, wyłożone w jego jarłyku. Hulagu wydał kolejny jarłyk gwarantujący bezpieczeństwo Churszahowi, jego rodzinie i poddanym. Dokument ten, podpisany przez Hulagu, został przesłany do M ejm undizu i tam publicznie odczytany. Zdecydowana większość obrońców twierdzy, wiernych własnym zasadom doktrynalnym , nie podporządkowała się woli Churszaha, trwając w opo­ rze. Zablokowali oni bramy, aby uniem ożliwić mu opuszczenie twierdzy. Zagrozili, że zabiją swego władcę i przyw ódcę, gdyby chciał wydać ich Mongołom. Niezdecydowanie samego Churszaha i przeciągające się per­ traktacje dotyczące warunków poddania tw ierdzy skłoniły Mongołów do wznow ienia ostrzału M ejm undizu przez m achiny miotające. Churszah zdecydował się opuścić tw ierdzę, aby uratować się (19 listopada 1256) 1 udał się do obozu mongolskiego. Obydwaj dziejopisowie perscy znający szczegóły konfliktu, tj. A ta M alik Dżuwajni i Raszid ad-Din, relacjonu­ ją , iż Hulagu życzliwie przyjął Churszaha, który złożył bratu ąaagana hołd i dary, prosił też o okazanie łaski i darowanie życia. Churszahowi pozwolono zabrać z M ejm un-dizu rodzinę i współpracowników, w raz z nim i twierdzę opuściła również część obrońców. Jednakże pewna gru­ pa (być może większość) postanow iła bronić się do końca. Zaatakowali 519

oni oddziały wkraczające do M ejm undizu z zamiarem zburzenia murów i zabudowań fortecy. Nierówna walka trw ała cztery dni i zakończyła się rzezią ismailitów-nizarytów. Na żądanie Hulagu, Rukn ad-Din Churszah, teraz całkowicie ubezwłas­ nowolniony, był zmuszony wezwać podległe sobie twierdze do zaprzestania walki i kapitulacji. Raszid ad-Din w kontekście tego pisze: „On [tj. Churszah] wysłał Sadr ad-Dina, żeby ten poddał wszystkie pełne broni i zapasów zamki i twierdze, którym i ojcowie i dziadowie [asasynów]zawładnęli z upływem czasu w Kuhestanie, Rudbarze i Qumesie. Liczba ich twierdz dochodziła do stu”. Rozkazu Churszaha nie wykonały załogi dwóch twierdz - stolicy państwa-„zakonu” - Alamutu i Lanbasaru, które w dalszym ciągu odpie­ rały ataki Mongołów. W porozumieniu z Hulagu Churszah zjawił się pod murami Alamutu i rozpoczął rozmowy z dowódcą twierdzy, namawiając go do kapitulacji. Dowódca ów nazywany w źródle M uąaddim nie posłu­ chał jednak swego zwierzchnika, Hulagu rozkazał więc swojemu dowódcy Bagatajowi prowadzić dalej ze znacznymi siłami oblężenie twierdzy, sam natomiast udał się do Lanbasaru. O oblężeniu Alamutu wiemy jedynie, że wysiłki Mongołów nie odnosiły skutku, lecz obrońcy zaczęli stopniowo ulegać apelowi Churszaha i uzyskawszy glejt bezpieczeństwa mongolskiego wodza, 15 grudnia 1256 r. poddali twierdzę. Do Alamutu weszła niedu­ ża grupa żołnierzy mongolskich mająca za zadanie zniszczenie katapult i zburzenie bram-bastionów. Stolica asasynów nie została zatem zdobyta przez Mongołów szturmem, ale poddana w w yniku kapitulanckiej postawy przywódcy sekty. Hulagu nie szczędził Churszahowi łask, okazywał mu pewien respekt, a na koniec ożenił z mongolską dziewczyną i osiedlił w okazałej rezydencji w Qazwinie. Przyszły władca ułusu irańskiego podarował mu również ho­ norowe szaty, których otrzymanie, zgodnie z obyczajem mongolskim, ale też zwyczajami muzułmańskimi, było wielkim wyróżnieniem. Hulagu zażądał od Churszaha wezwania do poddania syryjskich ośrodków asasynów, co też i nastąpiło, ale nie spotkało się z poważniejszym odzewem. Kiedy większość twierdz ismailickich w Iranie się poddała, w marcu 1257 r. Hulagu wysłał Churszaha na dwór swego brata do Karakorum, lecz ten go nie przyjął, mówiąc: „Niepotrzebnie odbył tak długą drogę. Nasza dawna jasa jest dobrze znana” (Dżuwajni, przekł. ang. J.A. Boyle’a, t. II, tłum. na poi. J.H.). Oznaczało to wyrok śmierci, który wykonała towa­ rzysząca Churszahowi w drodze powrotnej eskorta. W postaci państwa asasynów w Iranie i należącego do nich systemu umocnień Mongołowie usuwali istotną barierę w dalszym marszu na ziemie Bliskiego Wschodu, zwłaszcza w stronę Zakaukazia, kraju Kurdów, dalej Syrii, i zapewne też Mezopotamii, gdzie zamierzali, jeśli nie podbić kalifat Abbasydów, to zmusić dynastię tę i podległe jej państwo do zależności od imperium Czyngisydów.

520

ZAKUSY MONGOLSKIE NA MEZOPOTAMIĘ. UPADEK BAGDADU

Po śmierci kalifa an-Nasira (6 października 1225) i samego Czyngis-chana (między 15 sierpnia a 14 września 1227), terytoria Iraku tylko na krótko pozostawały wolne od mongolskiego zagrożenia. Pierwsza ekspedycja Mongołów na terytoria Iraku nastąpiła w 1230 r. i objęła rejon górnomezopotamskiego miasta Irbil, podlegającego władzy byłego namiestnika z ra­ mienia Ajjubidów, atabeka M uzaffar ad-Dina Kókburiego (Błękitny Wilk), administrującego tam w latach 1190-1233. Okolice Irbilu wydano na pastwę płomieni, ludność częściowo wymordowano. Po śmierci Błękitnego W ilka w czerwcu 1233 r. kalif abbasydzki al-M ustansir (1226-1242) włączył rejon Irbilu wraz z m iastem w skład państw a kalifów. W krótce potem (1235) od­ dział mongolski o nieokreślonym stanie liczebnym sforsował obwarowania miejskie i w targnął na ulice Irbilu. Na podstaw ie lokalnej irackiej kroniki autorstwa Pseudo-Ibn al-Fuwatiego (ok. 1290) można wnioskować, że była to grupa zwiadu, wydzielona z oddziału głębokiego rozpoznania, który spustoszył po raz pierwszy okolice samego Bagdadu. W stolicy kalifów zapanowała panika. A l-M ustansir zaniechał pielgrzym ki do M ekki, a: „alimowie, faąihowie, szlachetni i pospólstwo, ludzie miejscowi i Adżamowie, wszyscy zajęli się przyswajaniem um iejętności posługiw ania się (białą) bronią i lukiem . K alif nakazał odbudować fosę i m ury obronne Bagdadu. Na m urach ustawiono miotacze kam ieni” (Ata-malik Dżuwajni, przekł. ang. J.A. Boyle, tłum . poi. J.H.). Także w następnych latach Mongołowie ponawiali ataki na Mezopotamię. By uchronić ziemie Iraku Arabskiego przed spustoszeniem, kalif al-Mustansir płacił okup mongolskim dowódcom. W trzecim roku panowania ostatniego z abbasydzkich kalifów Bagdadu, al-Mustasima (1242-1258), Mongołowie wznowili najazdy na Mezopotamię. Jak zwykle rajdy te, przeprowadzane z ziem północnoirańskich poprzez przełęcz Hulwanu, miały charakter rabun­ kowy i rozpoznawczy, w tym drugim wypadku sprawdzano siłę i możliwości operacyjne przeciwnika. O losie kalifatu bagdadzkiego zadecydował jednak dopiero Hulagu, który doceniając możliwości mobilizacyjne przeciwnika, próbował początkowo nakłonić al-Mustasima do podporządkowania się Mongołom jako władca wasalny, dzielący się z chanami mongolskimi w ładzą na zasadzie kondominium (ar. al-munasafa). Pod wpływem tureckich elit wojskowych kalifatu koncepcja ta została jednak przez Bagdad odrzucona, co doprowadziło do wojny między stronami. Rozprawiwszy się z irańskimi nizarytam i, wojska Hulagu w iosną 1257 r. podeszły pod Dinawar, miasto położone w Kurdystanie, na północny wschód od Kermanszahu. Szybko jednak odstąpiły i podjęły akcje pacyfikacyjne na terytoriach zachodniego i środkowego Iranu. W okresie tym Mongołowie usiłowali drogą negocjacji osiągnąć nadrzędność nad państwem Abbasydów. Po odrzuceniu przez al-Mustasima warunków 521

strony mongolskiej, arm ia Hulagu podjęła marsz na Bagdad i 18 grudnia 1257 r. stanęła obozem nad brzegiem rzeki Hulwan, zatrzymując się tutaj na trzynaście dni. W międzyczasie wódz mongolski, nestorianin Kitbuga orężem i podstępem opanował ważniejsze ośrodki w Lurestanie. Między 22 a 29 stycznia armia mongolska z wszystkich stron osaczyła Bagdad i przypuściła na miasto generalny szturm. Ponieważ obrońcy stawiali zacięty opór, Hulagu nakłonił przez posła stronę przeciwną do kapitulacji; wymusił też na kalifie wezwanie mieszkańców do opuszczenia Bagdadu, rzekomo w celu spisu stołecznej populacji. Wymordowano wszystkich, a 13 lutego oddziały mongolskie weszły do Bagdadu i podpaliły większość domów. Dwa dni później do ujarzmionej stolicy unicestwionego państwa kalifów wjechał chan Hulagu, lecz po kilku dniach miasto opuścił ze względu na zagrożenie epidemiologiczne i straszliwy odór rozkładających się szczątków ludzkich i zwierzęcych. Wtedy też (20 lutego) w wiosce W aqaf zgładzono kalifa oraz starszego syna, a w kolejnym dniu pozostałych członków rodu Abbasydów wraz ze służbą. W tym czasie wydzielony kontyngent wojsk mongolskich opanował należącą do Abbasydów irańską prowincję Chuzestan. Związane od czasów podboju muzułmańskiego, jak i w epokach wcześniejszych, z dziejami Iranu terytoria Iraku Arabskiego podzieliły ich losy, wchodząc w skład kolejnego państwa rządzonego przez Mongołów, irańskiego ułusu Hulagidów (Ilchanidzi). Po zniszczeniu Bagdadu i spustoszeniu większości irackich prowincji Hulagu-chan wyruszył do zachodniego Iranu, by dokonać przeglądu ziem i ludzi, jak też dać wytchnienie swoim oddziałom. Jego obecność w tym rejonie miała powstrzymać zakusy Dżoczydów, którzy zgłaszali pretensje do Azerbejdżanu Irańskiego tytułem uczestnictwa w wyprawie przeciwko państwu ismailitów oraz kalifatowi. Główna kwatera Hulagu znajdowała się w okolicach Maraghi, w której przyjmował posłów od licznych władców bliskowschodnich deklarujących mu posłuszeństwo. Niektórzy z nich, jak na przykład współrządzący sułtanatem Azji Mniejszej władcy seldżuccy, przybyli osobiście. Wodzowie Hulagu przełamywali w tym samym czasie opór górnomezopotamskiej prowincji al-Dżazira oraz podporządkowanego bocznej linii Ajjubidów księstwa Majjafariąin. Nieco później, w 1259 r., musieli poskramiać rebelię władców Gruzji, Dawida Narina i Dawida Łaszy. We wrześniu 1259 r. Hulagu opuścił zachodni Iran i wyruszył na podbój Syrii. Posuwając się przez Nasibin, Harran i Edessę Hulagu dotarł w oko­ licach al-Biry do Eufratu. Pierwszym ważnym ośrodkiem syryjskim, który z dużym wysiłkiem został zdobyty przez wojska Hulagu, było Aleppo miasto wzięto 25 stycznia 1260 r., a cztery tygodnie później padła słynna cytadela. Pod koniec lutego 1260 r. poddali się obrońcy Damaszku (cytadela padła 6 kwietnia). Hulagu wkrótce po zdobyciu Damaszku opuścił Syrię, wyprowadzając z jej terytoriów znaczną część wojsk. Prowadzenie dalszych walk w tej części Bliskiego Wschodu przekazał wraz z dwoma tumenami (ok. 20 tys.) wojowników Kitbuce, sam zaś powrócił do irańskiego Azer­ 522

bejdżanu, by poskramiać bunty na Zakaukaziu i zabezpieczyć ten rejon przed ekspansją Złotej Ordy. Pragnął być również bliżej rozgrywek o tron wielkochański, jakie nastąpiły po śmierci Móngkego w 1259 r. Siły Kitbuki okazały się niewystarczające, by złamać potęgę konsolidującego się sułtanatu Mameluków. W iosną 1260 r. podległe mu oddziały zajęły Nablus i Ghazę (Gaza), lecz 3 września został pokonany przez mameluckiego sułtana Qutuza i jego wodza Bajbarsa w miejscowości Ajn Dżalut (Źródło Goliata), w po­ bliżu Nazaretu. Po rozpaczliwej obronie pojmano go i stracono. Niedługo po tym zwycięstwie Mamelucy zajęli główne ośrodki syryjskie porzucone przez mongolskie garnizony. Nie powiodła się próba odzyskania Aleppo podjęta przez Mongołów na rozkaz Hulagu w 1260 r. Po dwóch tygodniach wojska mongolskie musiały się wycofać, mordując przedtem liczną populację muzułmańską.

IRAN MONGOLSKIM PAŃSTWEM DZIELNICOWYM

Tracąc Syrię, Hulagu i tak stawał się władcą ogromnego państwa, którego główny zrąb terytorialny opierał się o Iran, sięgając w kierunku północnym po Am u-darię, w kierunku wschodnim państwo jego objęło część dzisiej­ szego północno-zachodniego Afganistanu. Na południu zhołdował również księstewka-wyspy w Zatoce Perskiej, na zachodzie granice oparł na linii gór Antytaurus i dalej na południe gór Kurdystanu, by zamknąć te posiadłości M ezopotamią, oraz w kierunku zachodnim ziemiami dzisiejszej Jordanii, dochodząc do granic Syrii. W 1261 r. następca Móngkego, Kubiłaj, uznał formalnie ułus Hulagu jako kolejną dzielnicę swojego imperium o znacz­ nym stopniu samodzielności. Tą drogą wynagradzał swemu bratu poparcie w walce z pretendentem do tronu wielkiego chana - Arykiem Bóge. Hulagu i jego następcy aż po czasy M ahmuda Ghazana (1295-1304), po wyborze przez kurułtaj swojego ułusu, zwracali się po zatwierdzenie przez wielkiego chana, jednocześnie cesarza Chin. Hulagu i jego następcy, władcy ułusu irańskiego, nosili tytuł ilchanów (il-chan), stąd dynastię zapoczątkowaną przez Hulagu-chana nazywa się niekiedy Ilchanidami. Orda (kwatera główna) ilchana znajdowała się w południowym Azer­ bejdżanie, Hulagidzi nie mieli też stałej stolicy. W okresie pierwszego pół­ wiecza często rezydowali w azerbejdżańskim Tabrizie, później za Uldżajtu (1304-1317) przenieśli swoją rezydencję do miasta Sultanija wzniesionego już w czasach ilchana Arghuna (1284-1291). Niemal do końca XIII w. Hula­ gidzi i mongolska arystokracja ich ułusu prowadzili koczowniczy tryb życia. Walcząc z sułtanatem Syrii i Egiptu oraz dążąc do zajęcia na stałe Syrii, ilchanowie zawarli sojusz z krzyżowcami, zachowującymi swoje przyczółki w północnej Syrii oraz na Cyprze. Państwo Hulagidów w okresie swej świetności było w konflikcie z bratnim państwem mongolskim - Złotą Ordą. Konflikt ten był na ogół dla Hulagidów 523

niepomyślny. Nie lepiej też układały się stosunki ilchanów z mameluckim Egiptem. Również na granicy z ułusem czagatajskim, do którego należał Mawarannahr, nie zawsze panowała zgoda. Na napady ze strony koczowni­ ków ułusu środkowoazjatyckiego narażony był przed wszystkim Chorasan. W 1270 r. wojska czagatajskie najechały tę prowincję, dochodząc nawet do Heratu, ale zostały pokonane i rozproszone. Mszcząc ich akcję, następca Hulagu, ilchan Abaka (1265-1282), wtargnął do M awarannahru, zdobył Bucharę, którą pozwolił doszczętnie złupić i spustoszyć. Mongolska arystokracja koczownicza Iranu nie była jednolita pod wzglę­ dem politycznym, co pokazały wydarzenia po śmierci Abaki (1282). Na miejsce zmarłego wysunięto dwóch kandydatów, tj. syna Abaki, Arghuna i brata zmarłego, Tokudara. Początkowo większość poparła Tokudara, któ­ ry był pierwszym ilchanem wyznającym islam i jako m uzułmanin przyjął imię Ahmada. Posunięcie to nie znalazło jednak zrozumienia u mongol­ skich konserwatystów z otoczenia Arghuna. O swoim nawróceniu Tokudar powiadom ił duchowieństwo i ludność Bagdadu, mameluckiego sułtana Egiptu, Seldżukidów Azji Mniejszej i paru pomniejszych władców mu­ zułmańskich. Stało się to jednak przyczyną spisku, w którym uczestni­ czyło wielu mongolskich emirów. Do nich zaliczał się prawdopodobnie Kongurtaj zarządzający wschodnimi obszarami Azji Mniejszej. Tokudar kazał go w 1284 r. stracić, co przyspieszyło zbrojne wystąpienie Arghuna. Przeciw Arghunowi Tokudar wysłał dowódcę, „dziesięciotysięcznika” Alinaka. W okolicy Rej u doszło do bitwy zakończonej zwycięstwem Alinaka. Oddziały walczące po stronie Arghuna rozproszyły się, a on sam schronił się w twierdzy Firuzkuh w Mazandaranie (nad Morzem Kaspijskim). Tokudar odniósł więc przejściowo przewagę nad Arghunem, co sprawiło, że wielu możnych z otoczenia tego ostatniego przeszło na stronę ilchana. W końcu oddani ilchanowi wojownicy uwięzili samego Arghuna. Jednak uwięzionego syna Abaki uratowało kilku stronników z emirem Bugą (Bóge) na czele. Oddziały tzw. karaunów (wolnych wojowników mieszanego pochodzenia) popierające od dłuższego czasu Arghuna, pojmały niespodziewanie ilchana Tokudara i wydały go Arghunowi. Ten ostatni przekazał dotychczasowego ilchana synom Kongurtaja, którzy mszcząc ojca, stracili ilchana w 1284 r. W ten sposób Arghun stał się faktycznym chanem ułusu irańskiego. Aby nadać przewrotowi i zdobytej w jego w yniku godności ilchana wszelkich cech legalności, zadbał, by kurułtaj ułusu Hulagidów wybrał go formalnie na ilchana, co też nastąpiło w lecie 1284 r. Elekcja ta została zatwierdzona przez wielkiego chana Kubiłaja w 1286 r. Pierwsze decyzje nowego władcy zmierzały do normalizacji stosunków w ułusie i stabilizacji pozycji panującego. Arghun ogłosił zwolennikom Tokudara amnestię i możliwość powrotu na zajmowane wcześniej urzędy. Namiestnikami prowincji mianował członków panującej rodziny okazujących mu lojalność lub takich, których chciał pozyskać. Urząd wezyra powierzył Budzę i uczynił go zwierzchnikiem całej administracji ułusu. Awanturnictwo 524

i arogancja Bugi połączone z nieum iejętną gospodarką finansami państwa sprawiły, że Arghun wytoczył mu śledztwo, wykazał winę i w 1289 r. kazał go stracić. Zapoczątkowało to kolejny kryzys w ułusie Hulagidów, objawia­ jący się m.in. ciągłym i zmianami na głównych stanowiskach w państwie, kończącymi się zwykle fizyczną likwidacją winnych lub oskarżonych. Brak stabilizacji potęgowały jeszcze powstania ludności kurdyjskiej, lurskiej, zaburzenia w Azji Mniejszej i Gruzji, a także tendencje separatystyczne tych prowincji, które - jak Kerman i Fars - m iały tradycje własnych państw dynastycznych. Równocześnie w 1286 i 1290 r. od strony Darbandu doszło do kolejnych najazdów Złotej Ordy, a w 1288 r. do wyniszczającej wyprawy wnuka Ugedeja, Qajdu, na Chorasan. Arghun w polityce zagranicznej starał się zachowywać przyjazne stosunki z Bizancjum, pragnąc wciągnąć Paleologów do antymuzułmańskiego sojuszu. W tym celu prowadził również pertraktacje z królem Francji Filipem IV Pięknym, co potwierdza jego list znajdujący się obecnie w paryskiej Bibliotheąue Nationale. Będąc gorliwym buddystą, oto­ czył się duchownymi buddyjskimi i bardziej niż do filozoficznych dyskusji inspirował ich do eksperymentów alchemicznych. W następstwie tego rodzaju praktyk uległ zatruciu i po kilkumiesięcznej chorobie zmarł. Po śmierci Arghuna rozpoczęła się rywalizacja o tron między trzema kandydatami, z których pierwszy, jego syn Ghazan, zarządzał Chorasanem, a drugi, Gajchatu, rezydował w Anatolii. O prawa do tronu upomniał się też krewny zmarłego Bajdu, związany z Irakiem. Wiadomość o śmierci ilchana i elekcji Gajchatu nie dotarła na czas do Ghazana, zajętego poskramianiem buntu wodza Nauruza, groźnego dzięki poparciu Czagataidów. Gajchatu jako chan interesował się bardziej swoim dawnym jurtem , Anatolią, aniżeli Persją i Irakiem. Część emirów poparła Bajdu, lecz nie osiągnął on większości; wobec kandydatury Ghazana został opuszczony przez swoich zwolenników i zbiegł, opróżniając urząd ilchana. W tej sytuacji Ghazan zadeklarował, że przechodzi na islam, co nastąpiło 19 czerwca 1295 r. Miesiąc później islam przyjęło jego najbliższe otoczenie. Perski dziejopis skomentował to krótko: „W miesiącu szabanie tegoż roku [17 VI-15 V II 1295], natchniony boskimi łaskami i cudami jego świętości przybytku proroctwa, pobudzony przez hadżdżiego Nauruza, w miasteczku Firuzkuh, w obecności szajcha Ibrahima Hamawi, Ghazan i 80 ludzi spośród mongolskich wielmożów i książąt do­ stąpiło chwały [przyjęcia] islamu i szczęścia przystąpienia do [prawdziwej] wiary” (Mirchand; przekł. ang. E. Rehatska, tłum. na poi. J.H.).

KRYZYS SPOŁECZNY W PAŃSTWIE HULAGIDÓW. REFORMY GHAZAN-CHANA

Dwaj kolejni następcy Arghuna nie odegrali większej roli w dziejach ułusu Hulagidów. Dopiero nastanie jako władcy ilchana Ghazana (1295-1304) doprowadziło w ułusie irańskim do istotnych przemian, określanych mia­ 525

nem reform Ghazana. Nie ulega wątpliwości, iż dominacja koczowniczej arystokracji mongolskiej hamowała rozwój gospodarczy państwa Hulagidów, którego głęboki regres i tak spowodowany był wojnami. Państwo przeżywało również skutki systemu prymitywnej eksploatacji, co poświadczają źródła, przede wszystkim zaś świadectwo Raszid ad-Dina, który w czasach Mahmuda Ghazana stanął jako wezyr na czele administracji ułusu. Poborcy podatko­ wi nieraz kilkakrotnie w ciągu roku ściągali ten sam podatek. Ci, których nie było stać na regulowanie ponawianych bezprawnie obciążeń, uciekali, pozostawiając swoje domostwa i gospodarstwa w ruinie. W niektórych okrę­ gach wystąpiła plaga zbiegostwa, dlatego represje systemu zwracały się ku pozostawionym na miejscu kobietom, co odnotował Raszid ad-Din: „Kiedy poborcy przemierzali kraj, szukali sobie jakiegoś niegodziwca, który znał domy i na jego wskazanie wywlekali ludzi z kątów, piwnic, ogrodów i ruin. Jeśli nie mogli pojmać mężczyzn, to zabierali ich żony, pędzili je jak stado owiec przed sobą i prowadzili do urzędników podatkowych. Ci wieszali je za nogi na powrozach i bili - jęki i skargi kobiet wznosiły się pod niebiosa” (przekł. ros. J. Pietruszewskiego (1957), 1966, tłum. na poi. J.H.). Wszystko to skutkować musiało upadkiem zarówno rolnictwa, jak i życia miejskiego. Dla przykładu podać można, że w okręgu Hamadanu na początku XIII w. było 660 wsi, a w 1340 r. - tylko 212; w okręgu Esferainu liczba osiedli zmniejszyła się z 451 do 50; w okręgu Bajhaąu - z 321 do 40 itd. Geograf Hamd Allah Qazwini zauważa, że wiele miast przekształciło się we wsie. Kryzys rolnictwa i upadek produkcji towarowej w Iranie i w krajach są­ siednich w XIII w. sprawił, że główną rolę w systemie świadczeń zaczęła spełniać renta naturalna. Z tego okresu pochodzą również wiadomości o coraz częstszym przywiązywaniu chłopów do ziemi, co prowadziło do zbrojnych wystąpień, np. w 1265 r. w Farsie pod wodzą sajjida Szaraf adDina rozpoczęły się rozruchy, bezwzględnie stłumione przez ilchana Abakę. W 1291 r. przeciwko nadużyciom poborców podatkowych bunt podnieśli Lurowie, irańskie plemię koczownicze, które przejściowo opanowało Isfahan. Protesty społeczne w państwie Hulagidów największe rozmiary przybiorą jednak w momencie jego załamania w latach 40. XIV w., skutkując wielkim ruchem sarbedarów, którzy utworzyli własne, konkurencyjne wobec ułusu ilchanów państwo. W ułusie Hulagidów wystąpiła wyraźna sprzeczność interesów pomiędzy mongolską arystokracją koczowniczą a irańskimi feudałami i arystokracją kupiecką. Zwłaszcza ta ostatnia grupa odegrała w ielką rolę w próbach zmiany dotychczasowych stosunków. W czasach Arghuna zaznaczył się konflikt interesów pomiędzy nim a wpływowym feudałem Nauruzem, któ­ ry stanął na czele trwającego pięć lat buntu (1289-1294). Ten pochodzący z mongolskiego plemienia Ojratów feudał, mający oparcie wśród arystokracji muzułmańskiej, stał w opozycji wobec antymuzułmańskiej orientacji Ar­ ghuna. Decyzje ilchana były ignorowane przez irańskich feudałów, których należało, z racji słabości kadr mongolskich, dopuścić do rządów. Arghun, 526

nastawiony nieufnie do irańskiego otoczenia, jako że wielu Persów z dworu ilchana dorobiło się ogromnych fortun dzięki malwersacjom, postanowił ich zastąpić Żydami. W tym celu w 1289 r. mianował wezyrem Żyda, kupca Sad ad-Daulę, doświadczonego w sprawach finansowych. Nowy wezyr, chociaż sprawny finansista, był nieskutecznym politykiem, toteż kiedy Arghun był nieuleczalnie chory, przeciwnicy wezyra podstępnie go zamordowali. Innym Żydem z otoczenia ilchanów był wspominany jako dziejopis Raszid ad-Din (1247-1318). Kształcony na lekarza, był w tej roli dworzaninem Abaki. Islam przyjął w wieku 30 lat, a swoją karierę adm inistracyjną rozpoczął w oto­ czeniu ilchana Ghazana w 1298 r., który mianował go wezyrem. Właśnie Raszid ad-Dinowi, straconemu później na rozkaz schyłkowego ilchana Abu Sa’ida (1317-1335), przypisać należy tzw. reformy Ghazana. Najważniejsze ich założenia polegały m.in. na ustaleniu dokładnych wymiarów i terminów płatności podatku gruntowego. Zakazano samowolnego ściągania danin, kwaterowania funkcjonariuszy wojskowych i cywilnych w domach chłopów i mieszczan. Ghazan nakazał znieść w wielu miastach tamgę (tur. tamgha), czyli podatek nakładany na rzemiosło i handel przez chanów mongolskich; w niektórych miastach podatek ten został zmniejszony o połowę. Powró­ cono do emisji srebrnej monety zastąpionej wcześniej bezwartościowymi banknotami. Zatrudnieni w warsztatach państwowych (karchana) rzemieślnicy-niewolnicy, którzy dotychczas otrzymywali głodowe racje, przeszli na czynsz. Reformy narzuciły znaczne rygory koczowniczym feudałom oraz przedstawicielom terenowej administracji. Przeprowadzono na szeroką skalę prace nawadniające. Podatki, chociaż ściśle ustalone, pozostawały mimo to jeszcze bardzo wysokie. Twórca reform, wezyr Raszid ad-Din, człowiek o bardzo szerokich horyzontach, zdobył mimo wszystko ogromny majątek własny. Wystarczy wspomnieć, że obok 150 tys. ha nawodnionych gruntów uprawnych posiadał 39 tys. palm daktylowych, 30 tys. koni, 250 tys. owiec, 10 tys. wielbłądów, nie licząc pieniędzy i gruntów „pustych”. Majątek ten jeszcze za życia przekazał swym 14 synom i 4 córkom. Zasługą Raszid ad-Dina jako męża stanu była, obok programu reformy państwa, troska o ówcześnie stołeczny Tabriz. W mieście tym należała do niego cała dzielnica (Rub’-i Raszidi). Ów zausznik ilchanów ufundował w niej 30 tys. mieszkań rodzinnych oraz szpital. Dzielnica ta, nazywana później żydowską (Rub’-i Jahudi), miała w czasach Raszida 1,5 tys. kramów. Pod jego patronatem powstały tam również 24 zajazdy.

DECENTRALIZACJA PAŃSTWA HULAGIDÓW

Mimo nawrotu wyraźnych tendencji kryzysowych wynikających z od­ działywania gospodarki koczowniczej, a co za tym idzie ruiny gruntów uprawnych, prym ityw izm u mongolskich „gospodarzy” ułusu Hulagidów, ludność pozostała pod ich rządam i bezwolna. Po śmierci ilchana Abu 527

Sa’ida (31 listopada 1335) i epizodycznym panowaniu ilchanów Arpy i Musy (1335-1336) rozpoczął się okres, kiedy kontrola nad ułusem przeszła w rę­ ce mongolskiego emira z plemienia Dżalajir, Hasana Buzurga (Dużego) i prawdopodobnie Kipczaka, Czobanidy emira Hasana Kuczaka (Małego), którzy manipulując w latach 1336-1353 marionetkowymi ilchanami, zdołali samowolnie pozakładać własne księstwa-państwa. W bitwie stoczonej pod M araghą 29 kwietnia 1336 r. potomek ArykBógego, brata Hulagu-chana, Arpa, został pokonany wraz ze swym protektorem-wezyrem Muhammadem Raszidim (synem Raszid ad-Dina) przez zwolenników drugiego pretendenta Musy, którym przewodził wódz mon­ golskiego plemienia Ojratów, emir Ali-padszah. Na jego to rozkaz A rpa i M uhammad Raszidi zostali bezzwłocznie straceni. Stronnictwo Musy nie zdążyło utrwalić swojego sukcesu, gdyż jeszcze w tym samym 1336 r., a na­ stępnie w czerwcu 1337 r. jego zbrojne hufce zostały pobite i wycięte przez wodza mongolskiego plemienia Dżalajir, Hasana Dużego, reprezentującego ugrupowanie arystokracji wojskowo-koczowniczej, opowiadającej się za nominalnymi władcami z dynastii Hulagidów. Stronnictwo to prowadziło z kolei walkę z konkurencyjnym mongolskim ugrupowaniem arystokra­ tycznym, któremu przewodził emir Hasan-i Kuczak (Hasan Mały), wnuk emira Czobana, pojawiający się po raz pierwszy na kartach historii zaraz po śmierci ilchana Arghuna (10 marca 1291) jako zwolennik kandydatury Gajchatu. Stronnictwo Małego Hasana opowiadało się również za kandy­ daturą marionetkowych ilchanów. Oddziały tego ugrupowania w dwóch bitwach, z których jedna została stoczona w 1338 r. w okolicach Nachczewanu, druga zaś pod M araghą dwa lata później, pokonały siły Hasana Buzurga. Rezultatem tych zwycięstw było zawładnięcie przez Czobanidów ziemiami Azerbejdżanu, Armenii i północno-zachodniego Iranu aż po (Ja­ źwin. Dżalajirydzi byli zmuszeni opuścić przejściowo Iran i zadomowić się w Iraku Arabskim. Już w 1340 r. Dżalajiryda Hasan-i Buzurg zaprzestał interweniować w sprawy wyłącznie już symbolicznej obsady tronu ilchanów, stając się w pełni niezależnym władcą. Cztery lata później podobnie postąpił Czobanida, Hasan-i Kuczak. Północny i zachodni Chorasan znalazł się pod władzą mongolskiej i tu­ reckiej arystokracji koczowniczej, której w tej części Iranu przewodził emir Arghun-szah z rodziny Dżani Qurbani, wnuk emira N auruza pochodzącego z mongolskiego plemienia Ojratów. W skład posiadłości tego rodu wchodziły rozległe terytoria z miastami Sarachs, Abiward, Nisa, Tus, Niszapur. Gorgan znalazł się pod bezpośrednimi rządami ostatniego Czyngisydy noszącego ty­ tuł ilchana, Tughaj Timur-chana, potomka brata Czyngisa, Otczigina. Władzę jego uznawano nominalnie w całym północnym i zachodnim Chorasanie. Orda, której przewodził, koczowała zim ą nad brzegami rzeki Gorgan, a latem na łąkach Radkanu. Tughaj Timur-chan był skoligacony ze wspomnianym już rodem Dżani Qurbani, mającym znaczne w pływy w zachodnim Chorasanie, jak i złą reputację bezwzględnych eksploatatorów rolniczej ludności. 528

We wschodnim Chorasanie uformowało się wasalne władztwo lokalnej dynastii Kartów (także forma: Kurtowie), której stolicą stał się Herat. Hulagidzi zwyczajem stepowych władców przydzielili Kartom nadzorcę, baskaka (szahna), którego po raz ostatni źródła wspom inająpod rokiem 1314. Książęta z tego rodu nie zawsze byli bezwolnymi narzędziami w ręku mongolskiej władzy, co skutkowało karnymi ekspedycjami wojsk hulagidzkich. Kartowie doczekali upadku państwa ilchanów i ostatecznie zostali obaleni przez Tim ura w 1389 r. Wcześniej, po śmierci ilchana Abu Sa’ida, zdobyli faktyczną niezależność. W ładzy ich podlegał cały wschodni Chorasan aż po oazę M arw u na północy, z górskimi okręgami Gharczestanu i Ghuru (w górnym biegu rzeki Hari-rud), nadto zaś Sistan, Zabulistan (w górnym biegu rzeki Hilmand) i pozostałe terytorium Afganistanu aż do Gór Sulejmańskich. Kar­ towie mieli swoich wasali, malików zarządzających prowincjami i okręgami, jak Gharczestan, Sistan, Isfizar, Hafs, Farah i in., a ci z kolei byli seniorami dla własnych lenników - zaimów i a’janów. Dół tej hierarchii społecznej obejmował szeregowych lenników - wojowników (sipahi). Załamaniu państwa ilchanów towarzyszyła również decentralizacja ziem południowego Iranu. W w yniku upadku politycznej władzy Hulagidów sa­ modzielność uzyskała dynastia atabeków Wielkiego Luru - Hazaraspidów, władających również częścią Chuzestanu. Uniezależnili się również rządcy Małego Luru. W Farsie usamodzielnili się synowie dawnego hulagidzkiego namiestnika tej prowincji, M ahmud-szaha Indżu. Jako samodzielna dynastia władali oni Farsem w latach 1336-1357, a ok. 1344 r. usadowili się również w Isfahanie. Faktyczną niezależnością cieszyła się również kurdyjska dynastia atabeków Szabankary - Fazluidzi, oraz władcy Hormuzu. Ci ostatni byli przez długi czas zależni od rodów władających Kermanem i Farsem. W drugiej połowie XIII w. położone na lądzie stałym miasto Hormuz (Stary Hormuz) i podległe mu okolice, ze względu na swe bogactwa, były systematycznie najeżdżane przez watahy nikudarowców, wojowników w służbie czagatajskiego księcia Nikudara, działających początkowo pod sztandarami Hulagidów. Dokonywane przez nich grabieże sprawiły, że w początkach XIV w. władca Horm uzu przeniósł miasto na pustynną wyspę Dżaraun (20 km od Starego Hormuzu). Tak powstał Nowy Hormuz. Rody władające tym regionem były pochodzenia arabskiego. Dzięki wielkim obrotom w handlu tranzytowym z Indiami i Chinami oraz dochodom z ławic perłowych Zatoki Perskiej, władcy Nowego Hormuzu dysponowali znacznymi środkami, które wydatkowali m.in. na najemne wojska i liczną flotę, okresowo przekraczającą nawet 300 statków. Ich ekspansja objęła wyspy Zatoki Perskiej - Qajs, Kiszm, Bah­ rajn, jak też wybrzeża Kermanu i Farsu. Około 1331 r. przejściowo weszli w posiadanie al-Hasy. Do Horm uzu zawijały statki z Indii, Chin i innych krain Dalekiego Wschodu, które przywoziły tamtejsze bogactwa i towary, a zabierały w dużych ilościach konie. Wybiegając nieco w przyszłość, moż­ na wspomnieć, że prosperity Nowego Horm uzu utrzym ała się do ekspansji Portugalczyków w 1507 r. 529

FEUDALNE PAŃSTWO MUZAFFARYDÓW

Rodzina ta, wrośnięta w środowisko ziemskiej arystokracji Chorasanu (była, być może, arabskiego pochodzenia), w okresie mongolskiego najazdu przeniosła się w rejon Jazdu. Pod koniec XIII w. administrowali z ramienia ilchanów miasteczkiem Mejbud w pobliżu Jazdu. Faktycznym założycielem dynastii był syn zarządcy Mejbudu, Szaraf ad-Dina Muzaffara, Mubariz adDin M uhammad, który ok. 1314 r. nastąpił po ojcu w Mejbudzie. W 1318 lub 1319 r. chan Abu Sa’id powołał go na namiestnika Jazdu. Swoją pozycję w otoczeniu mongolskiego władcy Persji umocnił, żeniąc się z jego siostrą (córką?). Już za życia tego ilchana myślał o terytorialnym rozroście swej domeny, lecz zdecydowane posunięcia zmierzające do tego celu mógł urze­ czywistnić dopiero po śmierci Abu Sa’ida (1335). I tak w 1340 r. Mubariz ad-Din podbił miasto Kerman wraz z okręgiem, a zawarty później związek małżeński z córką ostatniego władcy Kermanu z dynastii Qutlugh-chanów legalizował jego władzę nad tą prowincją. W 1353 r. M ubariz ad-Din odebrał Sziraz mongolskiemu władcy Farsu Abu Ishakowi Indżu z efemerycznej dynastii Indżuidów. Wkrótce część możnowładców sziraskich, zamierzając restytuować Indżuidów, podniosła przeciwko Muzaffarydzie bunt zakoń­ czony klęską i rzezią rebeliantów. M ubariz ad-Din podbił następnie cały Fars, w 1356 r. podporządkował sobie atabeków Lurystanu, a rok później zdobył pozostający w rękach Indżuidów Isfahan. Udało mu się schwytać Abu Ishaka Indżu, którego natychmiast kazał stracić (wg jednej z anegdot uczynił to osobiście). Usuwając Indżuidów z południa Iranu, Muzaffarydzi zajęli ich miejsce. Władając równocześnie środkową częścią kraju, z okrę­ giem Isfahanu włącznie, stali się przejściowo najpotężniejszą siłą polityczną w Iranie po rozpadzie państwa ilchanów. Według kroniki M irchanda (zm. 1498) i innych źródeł, M ubariz ad-Din M uhammad był władcą nabożnym, skąpym i okrutnym. Manifestując przed otoczeniem przykładną pobożność, nierzadko odrywał się od lektury Koranu bądź nabożnych medytacji, by własnoręcznie zgładzić doprowadzonego przed jego oblicze skazańca, a następnie powracał do modlitewnej kontemplacji. W okresie swych rządów miał wykonać wyrok śmierci na co najmniej 800 zasądzonych. W ostatnim roku rządów (1357-1358/759 h.), zakończonych pałacowym spiskiem w interesie syna, Szah-Szudży, najechał Azerbejdżan i zdołał zająć Tabriz, ale nie potrafił się w nim utrzymać. Po obaleniu M ubariz ad-Dina M uhamm ada przez Szah-Szudżę (1358) doszło do podziału terytoriów państwa Muzaffarydów na część południową z Farsem i Kermanem, którą władał Dżalal ad-Din Szah-Szudża’ występujący w roli głowy dynastii Mu­ zaffarydów, oraz północno-zachodnią z Isfahanem i Abarkuhem, rządzoną do 1375 r. przez jego brata Szah-Mahmuda. Ten ostatni aż do swej śmierci (1375) był zagrożony przez Szah-Szudżę, który nie mógł się pogodzić z odrębnością Isfahanu. Przeciwstawiając się zakusom brata, Szah-Mah530

mud szukał pomocy u Dżalajirydów, kontrolujących zachodni Iran. Toteż kiedy w 1375 r. po śmierci Szah-Mahmuda Szah-Szudża’ zagarnął Isfahan, wyprawił ekspedycję do Azerbejdżanu przeciwko Dżalajirydzie Husajnowi b. Uwajsowi (1374-1382), która nie przyniosła mu spodziewanego sukcesu. Przed swoją śmiercią w 1384 r. Szah-Szudża’ dokonał podziału państwa na dwie dzielnice, przy czym jego bratu Ahmadowi przypadł Kerman, a synowi Zajn al-Abidinowi Alemu - Fars i stołeczne miasto Sziraz. Podział ten do­ prowadził do kolejnych konfliktów wewnątrz dynastii Muzaffarydów, które nasiliły się jeszcze po obaleniu Zajn al-Abidina w 1387 r. przez Timura. Pod rządami Muzaffarydów nastąpiło odrodzenie życia gospodarczego w południowych prowincjach Iranu, chociaż nie towarzyszyło mu złagodze­ nie ucisku podatkowego, który jednak w porównaniu z epoką Hulagidów nabrał bardziej kontrolowanego charakteru. Rozbudowano sieć kanalizacyjną i drogową, ukrócono plagę rozbójnictwa, tępiąc m.in. resztki band nikudaryjskich. Poważnym źródłem dochodów muzaffarydzkich sułtanów były podatki ściągane z handlu i rzemiosła. W miastach nastąpiło pewne ożywienie kulturalne związane z mecenatem panujących nad instytucjami propagandy religijnej, zarówno ortodoksyjnej sunnickiej, jak i sufickiej. Wspomnieć też można, że Szah-Szudża’ (1358-1384), idąc w ślady swego poprzednika na tronie w Szirazie, Abu Ishaka Indżu, był protektorem poety Hafiza.

DŻALAJIRYDZI I CZOBANIDZI

Rywalizująca z M uzaffarydami dynastia Dżalajirydów wywodziła się z mongolskiego plemienia Dżalajir, które przybyło na terytoria Iranu w skła­ dzie armii Hulagu. Polityczny awans Dżalajirydów był związany z osobą wspomnianego już Hasana zwanego Buzurgiem, czyli Dużym, w odróżnieniu od jego przeciwnika i rywala z rodu emirów czobanidzkich Hasana Małego, namiestnika Anatolii za rządów ilchana Abu Sa’ida. Temu drugiemu dynastia Czobanidów zawdzięczała swoje wywyższenie, głównie w Azerbejdżanie i Arranie. Nie utworzyli oni, w przeciwieństwie do swych konkurentów Dżalajirydów, czy tym bardziej Muzaffarydów, samodzielnego państwa, lecz występowali jako władcy „dzielnicowi” podlegli Abu Sa’idowi, a po nim marionetkowym chanom z rodu Hulagidów. Niektóre źródła przyjmują, że wywodzili się z mongolskiego plemienia Sulduz, inne, że byli Turkami-Kipczakami. Hasan-i Kuczak (1330-1344) i jego brat M alik A szraf (1344-1357) prowadzili politykę niczym nieograniczonej eksploatacji rajatów (poddanych), prowadzącą w konsekwencji do wyniszczenia ludności chłopskiej. Równie bezwzględnie obchodzili się z osiadłą arystokracją ziemską, zawłaszczając jej ziemie, a nawet dopuszczając się aktów pospolitej grabieży. Takie praktyki zmusiły osiadłą arystokrację zachodniego Iranu do szukania pomocy z ze­ wnątrz. Na jej apel w irańskim Azerbejdżanie pojawił się z wojskiem chan Złotej Ordy Dżani-beg, opanował Tabriz i w rejonie Ardebilu (pastwisko 531

udżańskie) rozproszył siły M alika Aszrafa. Ten ostatni, opuszczony przez większość swej świty, próbował dotrzeć do miasteczka-twierdzy Choj, lecz został po kilku dniach schwytany i sprowadzony do Tabrizu. Stracono go w tymczasowej rezydencji Dżani-bega w Kubdzie (w okolicach Maraghi). Władca Złotej Ordy wkrótce opuścił Azerbejdżan, uwożąc z sobą w stepy kipczackie dzieci i matkę M alika Aszrafa, większość nagromadzonych przezeń skarbów oraz mnóstwo zagrabionego w Iranie bydła. Dżani-beg zadekretował przyłączenie Azerbejdżanu do ułusu syna Birdi-bega. Ten jednak przebywał tutaj bardzo krótko i ruszył w ślad za ojcem, wciągnięty w spisek mający przynieść mu tron Złotej Ordy. W miastach Azerbejdżanu pozostawił niewielkie garnizony. Szybko zostały one przepędzone przez czobanidzkiego emira Achiczuąa, który przez niespełna rok władał tery­ toriami należącymi jeszcze niedawno do M alika Aszrafa. W październiku 1358 r. Dżalajiryda Uwajs I (1356-1374), syn i następca Hasana Buzurga, wyruszył na Tabriz, pokonał Achiczuąa i zajął miasto, lecz nie utrzymał się w nim długo i powrócił do Bagdadu. Achiczuą ponownie zawładnął Azerbejdżanem. Już jednak we wrześniu 1359 r. Uwajs I po raz drugi zjawił się w Azerbejdżanie, zdobył Tabriz i całą tę prowincję przyłączył ostatecznie do państwa Dżalajirydów. W okresie świetności w skład tego samodzielnego sułtanatu wchodziła przeważająca część Iraku Perskiego, z miastami Hamadan, Qazwin i Sultanija, Azerbejdżan Perski, Qara-bagh, Armenia, na południowo-zachodnich rubieżach Iranu Kurdystan, dalej zaś poza granicami Iranu Irak Arabski. Rolę stolic sułtanatu Dżalajiryów pełniły Tabriz i Bagdad. Bliższym zagrożeniem dla pozycji Dżalajirydów w Iranie aniżeli środkowoazjatycki zdobywca Timur okazała się turkm eńska konfederacja plemion znanych jako Kara Kojunlu (Qara Qojunlu; „[Federacja] Czarnej Owcy”), wypartych na wschód w trakcie najazdu Mongołów. Przewodni ród tego związku o genezie oguzyjskiej osiadł na koczowiskach położonych na północ od jezior Wan i Orumije (Urmia), skąd stopniowo rozszerzał swoje wpły­ wy na Azerbejdżan i ziemie graniczące ze wschodnią Anatolią, jak Dijar Bakr. Przodek rodu, Bajram-chodża, wstąpił na służbę u dżalajirydzkiego sułtana Uwajsa I, stając się na krótko przed jego śmiercią (ok. 1374) rządcą rejonów Mosulu, Sindżaru i Ardżiszu. Po śmierci Bajram-chodży (1380) dżalajirydzki sułtan Husajn I (1374-1382) zatwierdził na stanowisku „swe­ go” namiestnika w Iraku Północnym, Sindżarze i M ajjafariąinie jego syna Qara-Muhammada Turmusza (1380-1390). Z kolei syn Qara-Muhammada, Qara-Jusuf (1390-1400), korzystając z osłabienia państwa Dżalajirydów, spowodowanego pierwszym najazdem Timura na Iran i ucieczką do Egiptu syna Uwajsa I, Ahm ada w 1382 r., wkrótce potem zajął Tabriz, uczynił to miasto swojąstolicąi zaczął rządzić samodzielnie. Jego dziesięcioletnie rządy zakończyły się czwartym bodaj pojawieniem się Timura na ziemiach Iranu i powtórzeniem przez Qara-Jusufa itinerarium zdradzonego przezeń w prze­ szłości dżalajirydzkiego suzerena. To mongolsko-tureckie „interm ezzo” 532

Iranu (wg określenia W. Minorskiego 1978, s. 71) stanowiło wprowadzenie do kolejnej epoki - Timura i Timurydów. Mongolscy zdobywcy Iranu, głównie zaś plemiona mongolskie będące kośćcem ekspansji, stopniowo przechodziły do życia osiadłego, ulegając asymilacji. Nie wszystkie jednak mongolskie grupy etniczne obecne w Iranie w dobie Hulagidów weszły na ścieżkę asymilacji. Niektóre z nich, repre­ zentując antropologicznie ukształtowany pośredni typ mongolsko-irański, zachowały do dziś pew ną odrębność. Mongolskie zapożyczenia leksykalne w standardowym języku perskim nie są znaczne i sięgająok. 2%. Liczniejsze sąw niektórych dialektach, np. u afgańskich Hazarów, co jednakże pozostaje dom eną szczegółowych szacunków socjolingwistycznych.

PAŃSTWO SARBEDARÓW. RZĄDY TEOKRACJI

Ewolucja organizacyjnych form irańskiego sufizmu w postaci zakonów derwiszów (tariąat) w powiązaniu z szyicką nauką o drugim objawieniu się dwunastego imama - Mahdiego, po którym spodziewano się, że zaprowadzi na ziemi królestwo sprawiedliwości, legła u podstaw ruchu sarbedarów. Ruch ten ujawnił się w okolicach Sabzewaru (miasto w Chorasanie, na zachód od Niszapuru) w 1337 r., kiedy doszło do zgładzenia przez miejscową ludność we wsi Basztin mongolskiego urzędnika. Zapoczątkowało to akcję oporu i nieposłuszeństwa wobec administracji ilchańskiej oraz mongolsko-tureckiej arystokracji. Grunt pod te wystąpienia przygotowały nauki sufickiego szajcha Chalify, które w zawoalowanej formie nawoływały ludność do społecznego przewrotu. Po zgładzeniu Chalify przez nasłanych morderców idee jego propagował jego uczeń, szajch Hasan Dżuri, chłopskiego pocho­ dzenia, przemierzając miasta Chorasanu. Koczownicze możnowładztwo tej prowincji właściwie odczytało społeczny sens jego nauk, ścigając go listem gończym. W krótce po incydencie we wsi Basztin sarbedarzy (pers. sar be dar - „szubienicznik”, „straceniec”) rozpoczęli walkę podjazdową z przedsta­ wicielami lokalnej chorasańskiej administracji, dozbroili się i uderzyli na Sabzewar. Po wdarciu się do Sabzewaru powstańcy uczynili miasto swoją stolicą. Zdołali odeprzeć trzy ekspedycje mongolsko-tureckiej konfederacji zbrojnej, zdobyć Niszapur i uwolnić cały zachodni Chorasan od koczowniczej arystokracji. Państwo sarbedarów najrozleglejszy zasięg terytorialny miało w połowie lat 50. XIV w., obejmując m iasta Tus i M aszhad na wschodzie, na zachodzie zaś dochodząc do Gorganu i Qumesu. W konfrontacji z ruchem sarbedarów upadły namiastki państwa ilchanów, ograniczone ówcześnie do koczowisk w Gorganie. Przewodzący Mongołom Chorasanu Tughaj Timur-chan, ostatni władca ułusu irańskiego, doceniając zagrożenie ze strony sarbedarów, próbował podstępem położyć kres temu 533

ruchowi, mordując jego przywódców podczas uczty. Zwiedziawszy się o pla­ nie ilchana, sarbedarzy postanowili go uprzedzić. Zaproszeni do wielkiego namiotu Tughaj Timura sarbedarzy ze swym przywódcą Jahją Karawim na czele, w ok. 300-osobowej grupie mieli pod szatami i w butach ukryte szable i kindżały. Gdy zaczęto roznosić puchary z winem, Jahja położył rękę na głowie. Na ten znak jeden z sarbedarów dobył zza cholewy nóż i zakłuł ilchana, inni rzucili się na Mongołów z obnażonymi szablami, mordując wielu z nich. Pozostali zbiegli w panice. Wydarzenia te, przypadające na rok 1353, wyznaczają kres mongolskiej ordy w Iranie, jak też ostatecznie zamykają dzieje ułusu Hulagidów. Powstania sarbedarów wybuchały w różnych częściach Iranu, a zwo­ lennicy tej socjalnej „herezji” sufickiej wyszli poza Persję, docierając do Samarkandy. W 1373 r. doszło do wybuchu społecznego niezadowolenia w prowincji Kerman należącej do Muzaffarydów. Grabiono mienie boga­ tych. urzędników sułtańskich zaś wtrącono do więzień. Mimo pomocy ze strony centrali ruchu w Sabzewarze, powstanie upadło. Po kilkumiesięcznym oblężeniu armia Muzaffarydów zdobyła miasto Kerman. Teokratyczna republika sarbedarów miała oficjalnie jednego przywódcę, który będąc duchowym przełożonym (szajch/szejch, pir) bractwa, skupiał w swych rękach także władzę świecką. By podkreślić egalitaryzm ruchu, władca sarbedarów urządzał codziennie na swym dworze wspólny posiłek dla wszystkich chętnych. Złagodzono świadczenia podatkowe, redukując je do 3/10 zbiorów w naturze. Prowadzono rejestr pospolitego ruszenia, które w szczytowej fazie istnienia państwa sarbedarów przekraczało 20 tys. ludzi. Wszyscy oni byli wynagradzani ze skarbu państwa, często w naturze suro­ wym jedwabiem. Władze zabiegały o odbudowę systemu nawadniającego, zdewastowanego w Chorasanie za Mongołów. Państwo sarbedarów nie było wolne od wewnętrznych kryzysów o podłożu społecznym. Tarcia między nurtem populistycznym reprezentującym warstwy chłopskie na wsi i plebejskie w miastach a drobnymi właścicielami ziemi i bogatszymi warstwami miejskimi (kupcami i rzemieślnikami) prowadziły do otwartych konfliktów. Początkowo przewagę odniósł nurt populistyczny, radykalny, reprezentowany m.in. przez Hasana Dżuriego, który jednak szybko znalazł przeciwwagę w nurcie zachowawczym, reprezentującym warstwy zamożniejsze. Grupa zachowawcza pozbyła się wnet skrytobójczo radykalnego lidera, a przywódcy wywodzący się z niej podwyższali stopę podatków, pogarszając warunki bytowe warstw biedniejszych. Na tym tle w państwie sarbedarów docho­ dziło do zamieszek. Ich wybuch w Sabzewarze w 1378 r. doprowadził do rozpadu państwa, którego pozostałości utrzym ywały się jedynie w samym tym mieście do najazdu Timura w 1381 r. Autonomia Sabzewaru została ostatecznie zaprzepaszczona rzezią w 1383 r.

534

XII. W CIENIU TIMURA I TURKMENÓW

ŚRODKOWOAZJATYCKIE PAŃSTWO TIMURA. PIERWSZE PODBOJE

T \ K

,



.

,

X rocesy decentralizacyjne zachodzące w Azji Środkowej i Iranie zostały przejściowo przezwyciężone przez pojawie­ nie się na scenie politycznej potomka przywódców sturczonego mongolskiego plemienia Barlas, Timura. Ojciec i dziadek przyszłego zdobywcy, cieszący się dużym autorytetem wśród współrodowców, nie zajmowali w ułusie czagatajskim oficjalnych stanowisk wojskowo-administracyjnych, jedynie jego stryj Hadżdżi był rządcą Keszu (Szahr-e Sabz), w którym w 1336 r. przyszedł na świat syn Taragaja, Timur. Jako młody wojownik Timur wstąpił na służbę u chana Mogolistanu (Moghulistan - część ułusu czagatajskiego na północ od Syr-darii, z miastami Kaszghar i Balasagun), który ok. 1356 r. zagarnął Mawarannahr. Szybko jednak doszło do zerwania przez Timura z jego dotychczasowym seniorem - powodem było być może zawłaszczenie przez Timura, jak chce Ibn Arabszah, chańskiego stada - i ucieczka za Amudarię. Cztery lata Timur trudnił się rozbójnictwem, może lepiej powiedzieć, wymuszaniem haraczy i napadaniem na napotkane na trasie swych przemar­ szów posiadłości. Podczas jednej z takich akcji, której dokonał w Sistanie, został ranny w praw ą nogę, wskutek czego okulał. Stało się to źródłem jego perskiego przezwiska: Tajmur-i Lang, czyli Timur Kulawy, co w wymowie europejskiej przekształciło się w Tamerlana. Po wypędzeniu z Mawarannahru wojsk Mogolistanu Timur powrócił w swe rodzinne strony i tu związał się z władcą Balchu, a przejściowo także Samarkandy, tureckim emirem Husajnem, z którym zawarł sojusz i poślubił jego siostrę. Obaj przejęli zwierzchnictwo nad Mawarannahrem, połączone z obowiązkiem obrony tej krainy przed chanem Mogolistanu. Już jednak w 1365 r. doszło do kolejnej ekspedycji wojsk Mogolistanu i rozgromienia oddziałów dowodzonych przez Timura i Husajna w pobliżu obecnego Taszkentu. Celem agresorów stała się Samarkanda, pozostawiona przez Husajna własnemu losowi. Zadanie obrony miasta, mozolnie odbudowanego ze zniszczeń, wzięli na siebie przedstawi­ ciele tajnego bractwa sarbedarów, o którym już była mowa. Sarbedarowie zdołali zmobilizować do obrony ludność miasta, uzbrajając ją i wznosząc w wąskich uliczkach barykady, pozostawiając wolną tylko główną ulicę. Mon­ golska jazda, wpadając do Samarkandy, dostała się w pułapkę, zasypywana ze wszystkich okien, dachów oraz murów strzałami, kamieniami i kłodami. Nienawykli do walk ulicznych koczownicy ponieśli znaczne straty i w panice

opuścili miasto. Sarbedarowie nie tylko wyparli Mongołów z Samarkandy, ale opanowali również rejon tego miasta i utworzyli minirepublikę, bazując na elementach społecznie radykalnych. Na wieść o rozbiciu przez sarbedarów sił Mogolistanu Husajn wraz z Timurem wiosną 1366 r. wyruszyli ze swymi hufcami pod Samarkandę. Po rozbiciu pod miastem namiotów powiadomili sarbedarów o swoim przybyciu, przekazując jednocześnie słowa podzięko­ wania za pozbycie się moghulistaóskich intruzów. Następnie zaprosili do swych kwater wspólnotę samarkandzkich sarbedarów, którzy nie przeczu­ wając podstępu, skorzystali z zaproszenia i zostali w większości zgładzeni. Po opanowaniu Samarkandy emirowie Husajn i Timur stali się władcami M awarannahru, lecz dalsze dzielenie się przez nich zwierzchnią władzą nie było już możliwe. Prawdopodobnie Husajn zachęcał Timura do znalezienia sobie, z jego pomocą, własnego terytorium, jak choćby Siedmiorzecza, lecz ten wybrał otw artą konfrontację z dotychczasowym seniorem. Wynikiem krótkiej wojny, do jakiej doszło w 1370 r., była przegrana Husajna, który wpadł w ręce Timura i został zgładzony przez jednego z jego dowódców, kierującego się zem stą za śmierć bliskiego krewnego. Z obawy przed nowymi napadami koczowników oraz radykalnym ruchem społecznym sarbedarów zarówno półkoczownicy, jak i osiadli możnowładcy z M awarannahru skupili się wokół Timura jako reprezentanta silnej władzy centralnej. Stał się on teraz praktycznie suwerennym władcą Mawarannahru, lecz nie będąc potomkiem Czyngis-chana, nie przyjął tytułu chańskiego i w latach 1370-1405 sprawował rządy w imieniu marionetkowych chanów, Sojurgatmysza i Mahmuda, potomków Ugedeja. Początkowo używał tytułu „wielkiego emira” {amir kabir) lub występował jako gur-chan, czyli zięć kagana, właściwego chana. Jednak w miarę podbojów i urastania do rangi imperatora był komplementowany mianem „jego chakańskiej wysokości”, „panem szczęśliwej koniunkcji” (sahib kirań), a od 1388 r. zaczął się tytu­ łować sułtanem. Raison d ’etre polityki Timura jako władcy na wpół koczowniczego ludu Czagatajów stanowiły oparte na grabieży podboje. Powstrzymywały one również w sposób naturalny koczowniczą arystokrację mongolsko-turecką od buntów i walk wewnętrznych. Do 1377 r. Timur zdołał podbić całą Azję Środkową, natrafił jedynie na poważny opór Chorezmu rządzonego suwe­ rennie przez dynastię sufich. Państwo Chorezmu zostało opanowane przez Timura dopiero po pięciu ekspedycjach, w 1388 r. Do 1390 r. rozgromił i zhołdował Mogolistan, gdzie ustanowił wasalnego władcę. Innym kierunkiem jego wypraw stały się terytoria Złotej Ordy, gdzie znalazł się sprowokowany przez jednego z miejscowych chanów, swego zresztą protegowanego, Tochtamysza. Po pewnym czasie z sojusznika Timur stał się przeciwnikiem Tochtamysza, któremu w 1391 r. zadał dru­ zgocącą klęskę. Arm ie Timura pustoszyły bezlitośnie ziemie Złotej Ordy, w yrzynały i grabiły jej mieszkańców. Burząc najważniejsze ośrodki miej­ skie Złotej Ordy, jak Saraj Berke, Astrachań czy Azów, Timur świadomie 536

sparaliżował handel tranzytow y biegnący przez jej terytoria. Natomiast wcześniejsze zniszczenie chorezmijskiego Urgenczu sprawiło, że w ciągu prawie trzech dziesięcioleci handel m iędzy krajami śródziemnomorskimi a Środkową i dalszą A zją przebiegał przez szlaki karawanowe wiodące przez Persję, Bucharę i Samarkandę, co leżało oczywiście w interesie imperium Tamerlana.

WYPRAWY NA IRAN

W 1380 r. „wielki em ir” poprowadził pierwszą wyprawę na terytoria Iranu, występując jako obrońca czystości sunnickiego islamu (mimo osobi­ stych sympatii dla szyizmu) przeciwko „heretykom” - sarbedarom. W iosną 1381 r. zajął Sabzewar, ich najważniejszy ośrodek w Chorasanie, likwidując tę specyficzną republikę sufich po blisko pięćdziesięciu latach istnienia. W Sabzewarze Timur pojawił się wezwany przez ostatniego władcę państwa sarbedarów, skonfliktowanego z radykalnym nurtem sufich tego miasta oraz emirem Gorganu, Walim. Nieco wcześniej Timur pojawił się we wschodnim Chorasanie i pozbawił samodzielności państewko Kartów z Heratu. Kiedy dwa lata później, dzięki ocalałej tajnej strukturze, sarbedarowie wzniecili powstanie w Sabzewarze, oddziały Timura pod koniec października opano­ wały błyskawicznie miasto, topiąc je we krwi mieszkańców, „iżby bakcyl [dosł. zarodek] błędu nie zatruwał dusz prostych ludzi i nie powodował fałd gniewu na jaśniejącym obliczu jego chakańskiej wysokości” (Szaraf ad-Din Jazdi, przekł. za D. Morganem J.H.). Świadkowie wydarzeń przekazali, że z dwóch tysięcy osób powiązanych w kłody Timur kazał wznieść ściany i, używając jako zaprawy wapna i gliny, zamurować jeńców żywcem. Przy użyciu takiej „techniki” wystawiono baszty. Po zajęciu Chorasanu wojska Timura opanowały na przełomie 1383 i 1384 r. Sistan i Qandahar, wznosząc wieże z odciętych głów. W 1384 r. Timur dokonał podboju Gorganu, likw i­ dując księstwo emira Walego. W roku następnym podbił rejony północno-zachodniego Iranu od Damghanu po Sultanijję. W 1386 r. wojska Timura wdarły się do azerbejdżańskiego Tabrizu, spustoszonego rok wcześniej przez chana Złotej Ordy, Tochtamysza. Miasto zostało po raz kolejny ograbione, a najlepszych rzemieślników deportowano do Samarkandy. Sułtan Ahm ad b. Uwajs z dynastii Dżalajirydów, zniena­ widzony przez ludność despota i złoczyńca, wcześniej zbiegł z Tabrizu, pozostawiając miasto i prowincję Azerbejdżan napastnikom. Timur inter­ weniował również w sprawy państwa Muzaffarydów, w przeszłości wasali Hulagidów. Am bicją muzaffarydzkiego sułtana Szah-Szudży (1358-1384) był, podobnie jak w przypadku jego ojca, podbój Azerbejdżanu, co naraziło go na konflikt z tamtejszym władcą z mongolskiej dynastii Dżalajirydów, Husajnem b. Uwajsem (1374-1382). Szukając szerszego oparcia, Szah-Szudża’ uznał się wasalem Timura, co wiązało się ze świadczeniami podat­ 537

kowymi na rzecz protektora. Podobnie postąpił jego syn i spadkobierca, Zajn al-Abidin Ali (1384-1387), jednakże w 1387 r. ludność Isfahanu pod w odzą pewnego młodego kowala podniosła bunt, zabijając czagatajskich poborców podatkowych. Sprowokowało to kolejny najazd Timura na Iran i zniszczenie Isfahanu, w którym wzniesiono wieże z głów zabitych miesz­ kańców. Ostatni z Muzaffarydów, M ansur (1387-1393), władca Isfahanu, Farsu i Iraku Arabskiego, m ieniący siebie szachem sadysta, próbował oprzeć się Timurowi, chociaż dla spokoju przesyłał do Samarkandy oka­ zjonalne prezenty. Timur uznał jednak, że sytuacja w Persji nie rozwija się w myśl interesów jego imperium i przedsięwziął kolejną wyprawę do Iranu. Wstępem do niej była kampania w nadkaspijskim Mazandaranie, gdzie stawiano opór turecko-mongolskim poborcom podatkowym Timura i gdzie konspiracyjną działalność prowadziły jakieś wspólnoty sufickie, powiązane zapewne z daw ną herezją ismailitów-nizarytów. W pierwszym wypadku Timur zdławił powstanie ludności Gorganu i rozprawił się z tzw. państwem sajidów M azandaranu, powstałym w w yniku zryw u ludności tej prowincji ok. 1350 r. Powstańcom przewodził podający się za sajjida (po­ tomka Alego b. Abi Taliba z linii Alego Zajn al-Abidina) Qawam ad-Din M araszi, nauczyciel suficki wywodzący się ze wspólnoty Hasana Dżuriego (szajchijja-dżurijja), przywódcy sarbedarów Sabzewaru. Stolicą państewka sajjidów było miasto Amol, a ruch religijny, któremu przewodzili, ani swym składem społecznym, ani też doktryną nie różnił się od ruchu sarbedarów Chorasanu. Wraz z nadejściem Timura mazandarańscy Sajjidzi (tu: dynastia) schronili się w nieprzystępnej twierdzy na wzniesieniu nad brzegiem morza (ok. 20 km od Amolu). Twierdzę opanowano z pom ocą floty sprowadzonej przez amudaryjskich flisaków. Sajjidów wyekspediowano do Sari, a stamtąd morzem i Am u-darią wyprawiono do miejsca internowania w Azji Środkowej (od XIII do XVI w. Am u-daria wpadała do M. Kaspijskiego, por. Le Strange, mapa, s. 442). Ich radykalnych zwolenników próbujących stawiać opór bezlitośnie wymordowano. W drugim wypadku represje dotknęły głównie potomków groźnych asasynów, którzy przetrwali w M azandaranie jako odnoga perskiego ruchu nizaryckiego. Po rzeziach na północy Iranu Timur wyruszył przeciw szachowi Mansurowi, pragnąc ostatecznie zlikwidować niezależne państwa obszaru perskiego. W marcu 1393 r. w okolicach Isfahanu doszło do bitwy m iędzy arm ią Czagatajów a wojskiem Muzaffarydy, w której Timur omal nie stracił życia. M ansur zginął w walce, a pozostali członkowie rodu M uzaffarydów zostali na rozkaz Timura wymordowani. Podczas przem arszu przez środkową Persję wojska Timura napotkały opór ze strony nizarytów w miejscowości Andżudan (na zachód od Kaszanu), gdzie na skalistych wzgórzach posiadali sieć umocnień. Wojownicy Timura zgładzili licznych członków tej wspólnoty, a ich mienie zrabowali. Po oba­ leniu Muzaffarydów i eksterminacji nizarytów arm ia Timura przeszła przez ziemie Iranu, kierując się na Bagdad, skąd wyparto Dżalajirydę Ahm ada i ustanowiono mongolskiego namiestnika. 538

W latach 1386-1404 oddziały Timura najechały i spustoszyły Azerbej­ dżan Północny, Armenię i Gruzję, napotykając na ogół zdecydowany opór ludności. Jego wyrazistym przykładem może być twierdza Alindża-qaTa w Azerbejdżanie Północnym, która w ytrzym ała czternastoletnią blokadę. Skuteczny opór Timurowi stawiała Gruzja, przeciwko której „wielki emir” poprowadził siedem wypraw. W końcu, w 1404 r., król Gruzji Jerzy VII musiał uznać zw ierzchnią władzę Timura.

FINAŁ PODBOJÓW. ŚMIERĆ ZDOBYWCY

W latach 1398-1399 Timur wyruszył do Indii i 17 grudnia 1398 r. rozgromił armię sułtanatu Delhi. W 1400 r. wtargnął do Syrii, zdobył w październiku Aleppo, a w lutym roku następnego zajął Damaszek. Kierując się być może względami religijnymi (nie chcąc dalej wyrzynać sunnitów), nie ruszył na Kair, lecz na Bagdad, dokąd powrócił zbuntowany przeciw niemu Dżalajiryda Ahm ad i w yrżnął pozostawiony w mieście czagatajski garnizon. Oblężenie m iasta przez wojska Timura trwało 40 dni i zakończyło się zdobyciem Bagdadu 10 lipca 1401 r., po którym nastąpiła grabież i rzeź mieszkańców. Z głów pomordowanych mieszkańców wzniesiono ponad 120 wież. Przygraniczne zatargi i dyplomatyczny konflikt Timura z sułtanem Osma­ nów Bajazidem I (1389-1402) przemienił się w błyskawiczną wojnę, której momentem przełomowym było całkowite zwycięstwo Czagataidy, odniesione 28 lipca 1402 r. pod Ankarą. Zim ą 1404/1405 r. Timur podjął przygotowania do wielkiej wyprawy wojennej przeciwko chińskiemu cesarstwu Mingów. W okolicach Samarkandy jego dowódcy dokonywali przeglądu wojsk i kierowali je do Otraru jako punktu zbornego dla całej armii. W Samarkandzie wydawał wspaniałe przyjęcia i podejmował posłów, przybywających z różnych krajów z wizy­ tami kurtuazyjnym i i oczywiście z zadaniami wywiadowczymi, większość władców bowiem chciała poznać jego intencje względem siebie oraz wyrobić sobie pogląd co do potencjału tej niemal apokaliptycznej bestii. W tym wła­ śnie czasie na dworze Timura Chromego gościł wnikliwy obserwator Ruy Gonęales de Clavijo, poseł Henryka III, króla Kastylii. Ze swej strony Timur wykazywał pod koniec swoich rządów zainteresowanie europejskimi krajami i sprawami, co wiązało się z jego planami wobec sułtanatu Osmanów i być może także względem egipsko-syryjskich Mameluków. Objąwszy dowództwo nad potężną ekspedycją przeciw cesarstwu Mingów, zmarł w Otrarze po kilkudniowej agonii 17 (lub 19) stycznia 1405 r. Zwłoki jego zostały spro­ wadzone do Samarkandy i tam pochowane w mauzoleum Gur-i M ir („Grób książęcy”). Wraz ze śmiercią Timura zaniechano wyprawy na Chiny. W skład stworzonego przez Timura imperium, oprócz M awarannahru, Chorezmu i Chorasanu, wchodziła większość prowincji Iranu, Zakaukazie, a także wschodnia część Azji Mniejszej, Irak Arabski, a nawet daleki Pendżab. 539

Imperium stworzone przez Timura miało się okazać mniej trwałe niż mo­ carstwo jego poprzednika Czyngis-chana. Podzielone pomiędzy jego słabych czy wręcz nieudolnych potomków, rozpadło się jeszcze w pierwszej połowie XV w. Nie miejsce tu na szczegółową charakterystykę tego orientalnego despoty i wielkiego zdobywcy, będącego nie mniejszym ludobójcą niż jego wzór Czyngis-chan. Wielki dziejopis i myśliciel Ibn Chaldun (1332-1406), który spotkał się osobiście z Timurem w jego namiocie pod Damaszkiem, tak scharakteryzował osobę czagatajskiego imperatora w liście do władcy Fezu: „Ów król Timur jest jednym z największych i najpotężniejszych władców. Jedni przypisują mu [wielką] wiedzę, drudzy zaś zarzucają mu herezję, a jeszcze inni sądzą, że stosuje magię i czary, ale wszyscy oni są w błędzie. Po prostu jest bardzo inteligentny i przenikliwy, lubi debaty i dyskusje o tym, o czym wie i o tym, czego nie wie” (za W.J. Fischel, s. 34). Jak każdy tyran, Tamerlan miał też pewne poczucie humoru. W dawnej antologii perskich poetów przekazanej przez Daulatszaha Samarąandiego (zm. 1494) znalazła się anegdota o spotkaniu Timura z wielkim poetą Hafizem (zm. 1390), do jakiego jakoby doszło po pierwszym zdobyciu przez Tatarów-Czagatajów Szirazu (1387). Hafiz, którego sława dotarła do Timura, został doprowadzony przed jego oblicze, a ponieważ zdobywcy znany był gazal poety rozpoczynający się od słów: Jeśli Turczynka ta z Szyrazu, By porwać serce me, nastaje, Za smagły pieprzyk złożę w darze Bucharę, Samarkandy kraje. (tłum. A. Zajączkowski, 1957, s. 116)

ten udzielił Hafizowi reprym endy za to, że ośmiela się rozdawać jego wspaniałe miasta stołeczne za jakieś tam pieprzyki hinduskie. „Tak, władco - odparł niestropiony poeta. - I oto do jakiej nędzy doprowadziła mnie ta moja rozrzutna szczodrobliwość” - dodał wskazując na swój nędzny strój. Tyran roześmiał się i kazał nagrodzić poetę. W w yniku kampanii wojennych z lat 1381-1393 turecko-mongolski zdo­ bywca usiłował złączyć Iran ze swą środkowoazjatycką domeną. Jednakże przez cały ten czas, a nawet po zaprowadzeniu w Iranie własnych rządów, Timur występował jako obcy zdobywca i restaurator starych mongolskich tradycji państwowych.

ZIEMIE IRANU POD WŁADZĄ TIMURYDÓW

Przed swą śmiercią Timur wyznaczył na następcę swego wnuka, Pira M uham m ada, syna Dżahangira, ale również podzielił stworzone przez siebie państwo na dzielnice, które przypadły synom: Dżahangirowi, Umar540

szajchowi, Miranszahowi, Szahruchowi, a z wnuków: M uhammad-sultanowi, Ibrahimowi, Ulugh-bekowi, jak też teoretycznie najważniejszemu Pir Muhammadowi. Wkrótce po śmierci Timura rywalizacja m iędzy tymi książętami zapoczątkowała w państwie Timurydów wojnę domową. Wnuk Timura, emir Taszkentu Chalil, syn M iranszaha, zebrał wojsko i uprzedzając Pir M uhammada, wkroczył do stolicy imperium - Samarkandy. Walcząc o swoje prawa, Pir M uhammad w 1406 r. stracił życie. Groza nieograniczonej potęgi Timura przygasła w raz z jego śmiercią, sprawiając, że w zachodnim Iranie do władzy powrócił emir z turkmeńskiej dynastii Kara Kojunlu (Qara Qojunlu), Qara-Jusuf (1406-1420). Doszło również do buntów niektórych emirów Turkiestanu. Panujący w Heracie syn Timura Szahruch, poczytujący siebie za prawowitego następcę Timura, wkroczył do M awarannahru, pokonał najgroźniejszego rywala spoza rodu Timurydów i uwolnił pretendującego do następstwa po dziadku Chalila. W brew oczekiwaniom tego bratanka, Szahruch nie przyw rócił mu praw następcy tronu, lecz w charakterze apanażu przekazał mu Rej wraz z okrę­ giem, którym ten władał do swojej śmierci w listopadzie 1411 r. Rządy w M awarannahrze przekazał w 1409 r. swemu piętnastoletniemu synowi Ulugh-bekowi. Zjawiwszy się jeszcze w tym samym roku w Iranie, Szahruch odsunął od władzy potomków trzech starszych synów Timura - Dżahangira, Umar-szajcha i Miranszaha. Południe Iranu ze stolicą w Szirazie nadał swemu synowi Ibrahim-sultanowi, a drugiemu z synów, Sujurghatmiszowi, nadał we władanie Ghaznę, Kabul i Qandahar. Szahruch usiłując zachować kontrolę nad zachodnim Iranem, prowadził wojny z turkm eńską dynastią K ara Kojunlu, w których nie zdołał odnieść przewagi. W ostateczności w 1435 r. zadowolił się nom inalnym zwierzchnictwem nad rodem K ara Ko­ junlu i jego przedstawicielem, Dżahanszahem (1438-1467). W Iranie rządy Szahrucha (1405-1447), będącego władcą Azji Środkowej, ograniczały się początkowo do Chorasanu, lecz do 1420 r. zdołał włączyć w skład swych posiadłości Isfahan, Fars i Chuzestan. Natomiast Azerbejdżan i Irak Perski znalazły się po upadku M iranszaha w 1408 r. pod w ładzą Qara-Jusufa, emira Kara Kojunlu. Punkt ciężkości państwa Szahrucha uległ przesunięciu z M awarannahru do północno-wschodniego Iranu (Chorasan), gdzie rola stolicy przypadła Heratowi. Tutaj zacieśnił swoje związki z miejskim patrycjatem oraz ary­ stokracją ziemską. To odróżniało jego politykę wew nętrzną od linii obranej przez ojca, który rządził z pom ocą arystokracji koczowniczej. Szahruch nawiązał rozległe kontakty dyplomatyczne, doprowadzając w 1420 r. do wymiany poselstw z Chinami i, w 1442 r., z Indiami. Za jego rządów Herat stał się ważnym centrum kultury, w którym kwitły nauki filologiczne, roz­ wijano literaturę w języku perskim i czagatajskim (proto-uzbeckim), oraz sztukę m iniatury i rzemiosło artystyczne. Praktycznie po 1420 r. Szahruch nie prowadził wojen zaborczych, lecz jedynie bronił swego stanu posiadania w Iranie i Mawarannahrze. 541

Po śmierci Szahrucha tron przypadł jego synowi Ulugh-bekowi (14471449), który w wieku siedemnastu lat objął w 1411 r. rządy w Mawarannahrze. Chociaż poprowadził kilka udanych wypraw przeciwko koczownikom oraz zbuntowanym namiestnikom niektórych prowincji w Azji Środkowej, w 1427 r. doznał klęski od koczowniczych Uzbeków i od tej chwili zaprze­ stał dowodzenia. Patronował reformie monetarnej wprowadzonej w życie w 1428 r., która przyczyniła się do uporządkowania obrotu handlowego. Jednakże jego osobistą pasję stanowiły badania naukowe oraz patronat nad rozwojem architektury, o czym dalej. Ulugh-bek tron po Szahruchu objął w Heracie, gdzie rezydował krótko, ponieważ wydarzenia w Samarkandzie obleganej przez Uzbeków zmusiły go do interwencji w M awarannahrze. W trakcie całej tej kampanii poniósł szereg porażek, które poderwały jego sułtański autorytet. Wykorzystali to przywódcy wpływowej organizacji (tariąat) środkowoazjatyckich sufich, nakszbandich (naąszbandijja). Wciągnęli do spisku syna sułtana Abd alLatifa i w końcu października 1449 r. doprowadzili do zgładzenia Ulugh-beka. Na niespełna pół roku tron przypadł wiarołomnemu Abd al-Latifowi, który obawiając się potencjalnego pretendenta w osobie własnego brata, kazał go również zamordować. W maju 1450 r. przyszła kolej na Abd alLatifa, zgładzonego przez dowódców gwardii. Po Abd al-Latifie na tron wyniesiono innego wnuka Szahrucha, Abd Allaha b. Ibrahima (ur. 1433), którego panowanie było również bardzo krótkie. W klimacie dworskich intryg oraz zagrożenia ze strony koczowniczych Uzbeków z więzienia w Bucharze uwolniono prawnuka Timura (z linii Miranszaha), Abu Sa’ida b. M uhammada (ur. 1424) i ogłoszono sułtanem. Po kilku potyczkach z przeciwnikami zawarł przymierze z chanem Uzbeków Abu al-Chajrem i wraz z nim udał się z Taszkentu do Samarkandy. W czerwcu 1451 r. pobił Abd Allaha b. Ibrahima i wziął go do niewoli, po czym kazał niezwłocznie stracić. Natychmiast też proklamował się sułtanem w Samarkandzie, lecz jego władzy nie uznano w Heracie. Tutaj rządy objął w 1449 r. wnuk Szah­ rucha poprzez syna tegoż, Bajsunąura, Abu al-Qasim Babur, który władał suwerennie Chorasanem do 1457 r., a umierając swoim następcą wyznaczył jedenastoletniego syna Mahmuda. Niezależne rządy Babura w Heracie były zapowiedzią oddzielenia się ziem M awarannahru od irańskiego Chorasanu. Tę w ielką krainę rozsadzał partykularyzm lokalnej arystokracji, co znalazło odbicie w słowach współczesnego tym wydarzeniom dziejopisa: „Najbardziej zadziwiać musi to, że każda twierdza w tym kraju jest w posiadaniu jakiegoś w atażki” (Abd ar-Razzaq Samarąandi). Jedność sułtanatowi Timurydów udało się przyw rócić Abu Sa’idowi, który wykorzystując niezadowolenie różnych warstw ludności Chorasanu z anarchizacji stosunków, w listopa­ dzie 1458 r. wkroczył do Heratu, internował M ahmuda b. Babura i ogłosił się jedynym władcą obydwu „królestw”. W ładając Chorasanem, dążył do uporządkowania stosunków w tej prowincji, przezwyciężenia lokalnych partykularyzm ów i kontroli nad funkcjonowaniem systemu podatkowe­ 542

go. Jednocześnie chronił system feudalnego panowania uformowany już w czasach jego poprzedników, w którym istniały cztery uprzywilejowane warstwy, wojskowa arystokracja plemion koczowniczych - mongolskich, tureckich, kurdyjskich (ahl-i szamszir, „ludzie m iecza”), prowincjonal­ na osiadła arystokracja niezw iązana służbą wojskową państw u; wyżsi m uzułm ańscy funkcjonariusze religijni i urzędnicy państwowi {ahl-i qalam, „ludzie pióra”). W ostatnich trzech warstw ach przew ażali Persowie oraz przedstawiciele innych ludów irańskich. Jesienią 1468 r. Timuryda Abu Sa’id wyprawił się do Azerbejdżanu, by poskromić przywódcę turkmeńskiej federacji plemiennej A k Kojunlu (Aq Qojunlu; „Federacja Białej Owcy”) Uzun Hasana (1453-1478). Jednakże po dotarciu na Step Mughański część jego wojsk (zwłaszcza kontyngenty turkmeńskie) przeszła na stronę przeciwnika, dało też znać o sobie zjawisko pospolitej dezercji. Zdziesiątkowane oddziały Abu Sa’ida zostały okrążone i wybite, a on sam dostał się do niewoli. Piątego lutego 1469 r. został prze­ kazany Jadgar M uhammadowi, praprawnukowi Szahrucha, który pozostając w opozycji wobec Abu Sa’ida, schronił się na dworze Uzun Hasana. Jadgar M uhammad, występując w roli mściciela sultanki Gauharszad, ambitnej żony Szahrucha, straconej dwadzieścia lat wcześniej na rozkaz Abu Sa’ida, w okrutny sposób go zamordował. Po upadku Abu Sa’ida (1469) nie zdołano przywrócić państwu Timurydów jedności, doszło natomiast do ostateczne­ go podziału jego terytoriów na sułtanat Azji Środkowej ze stolicą w Samarkandzie i sułtanat chorasański ze stolicą w Heracie. W Samarkandzie rządy sprawowali po kolei dwaj synowie Abu Sa’ida. Wygasły one wraz z upadkiem drugiego z nich - M ahmuda (1500) i zwycięstwem uzbeckich Szajbanidów. Tron Chorasanu usiłował zająć protegowany Uzun Hasana, zabójca Abu Sa’ida, Jadgar Muhammad. Jednakże jego plany przekreślił inny potomek Timura, Husajn b. M ansur b. Bająara, który 8 lipca 1470 r. zajął Herat. Sułtan ten, pragnąc zneutralizować opór ludności stolicy Chorasanu opowiadającej się po stronie innych pretendentów timurydzkich, posłużył się umiejętnościami mediacyjnymi uzbeckiego dowódcy, znakomitego poety i myśliciela Ali-sziraNawa’iego. Dysponując stosownymi pełnomocnictwami, Nawa’i poczynił pewne ustępstwa na rzecz rebeliantów, m.in. zgodził się na zmniejszenie podatków, na okres dwóch lat zawiesił ich egzekwowanie od rzemieślników i wytwórców rolnych, gwarantował zniesienie podatków i cię­ żarów nałożonych bezprawnie przez feudalną arystokrację, obiecał ukaranie nieuczciwych urzędników. Obietnice nowego władcy Chorasanu składane za pośrednictwem pełnomocnika zostały w znacznym stopniu dotrzymane, co przyniosło wygaśnięcie rebelii i uspokojenie nastrojów. Doceniając umiejęt­ ności Ali-szira Nawa’iego, sułtan Husajn mianował go strażnikiem wielkiej pieczęci i członkiem rady państwa {diwan-i buzurg-i amarat). Wkrótce też Nawa’i mianowany wezyrem stanął na czele administracji timurydzkiego sułtanatu. Kierując się podobnymi zasadami, co jego daleki poprzednik Raszid ad-Din, autor reform łączonych z osobą Hulagidy Ghazana, Ali-szir 543

Nawa’i, uporządkował system podatkowy. Określono wysokość podatków i renty feudalnej, co miało powstrzymać ściąganie z rolników i mieszczan bezprawnych świadczeń. Posunięcia te przysporzyły wezyrowi-reformatorowi licznych wrogów zarówno wśród dworskiej arystokracji, jak i podległych mu urzędników finansowych podatnych na korupcję. Ulegając naciskom tych kręgów, Ali-szir Nawa’i zrezygnował ze stanowiska wezyra, chociaż do końca życia (1501) zachował wpływ na sułtana. Podczas swego urzędowania na stanowisku wezyra rozbudował „infrastrukturę” Chorasanu, każąc przekopać kanał długości ok. 70 km, biegnący w okolicach Maszhadu i Tusu, budował mosty i ujęcia wodne, stawiał karawanseraje, szpitale i łaźnie. Sam będąc czło­ wiekiem wykształconym i twórczym, założył w Heracie bibliotekę, w której nie tylko gromadzono rękopisy, ale prowadzono również różnorodne prace edytorskie. Celom tym służył liczny zespół kopistów i miniaturzystów. Oznaki kryzysu państwa wystąpiły wyraźnie po dymisji Ali-szira Nawa’iego (1487) i powołaniu go na podrzędne stanowisko namiestnika Astarabadu. Następca Nawa’iego na stanowisku wezyra, Madżid ad-Din, zapisał się niechlubnie jako osobnik podstępny i przeżarty korupcją. Rozkradając mienie państwowe, zawłaszczając prywatne, był negatywnym wzorem dla poborców podatkowych i w ogóle niższej administracji dopuszczającej się nadużyć. Podobnie postępowali indywidualni właściciele ziemscy. Nałożyły się na to narastające, głównie na północy Chorasanu, bunty części feudałów, zwłaszcza koczowniczych, które w 1497 r. przerodziły się w otwarte powsta­ nie. Na jego czele stanął syn sułtana Husajna, namiestnik Balchu, Badi’ azZaman. Powstanie stłumiono, nielojalny syn władcy znalazł się przejściowo w niełasce, lecz sułtanat chorasański nie osiągnął poprzedniej stabilizacji wewnętrznej. Nastąpiła daleko posunięta decentralizacja, w wyniku której pod koniec panowania Husajna Bająary władza jego zredukowana została do stołecznego Heratu i jego najbliższych okolic. Koczownicze plemiona uzbeckie napierające od północy na państwo Timurydów ok. 1500 r., jak już wspomniano, opanowały Mawarannahr, stając się następnie zagrożeniem dla ziem Chorasanu. Koczownikom tym, tworzącym Białą Ordę, ułus w południowo-środkowej części obecnego Kazachstanu, przewodził ród Szajbanidów. Husajn Bająara nie doczekał upadku swego sułtanatu, gdyż 4 maja 1506 r. zmarł, wyruszywszy na ostateczną rozprawę przeciwko Uzbekom. Następstwo po nim przeszło na jego synów - Badi’ az-Zamana i Muzaffara Husajna. Wojskom zmobilizowanym jeszcze za życia Husajna Bająary nie udało się powstrzymać Uzbeków, którzy rozproszyli przeciwników i zajęli Balch. W kolejnym roku wojska uzbeckie prowadzone przez chana ułusu Białej Ordy, Muhammada Szajbaniego, zdobyły Herat. Dwaj sukcesorzy Hu­ sajna Bająary zbiegli. M uzaffar Husajn zmarł niedługo po upadku sułtanatu timurydzkiego, natomiast jego brat schronił się najpierw na dworze szacha Ismaila Safawidy, a następnie udał się do Stambułu, gdzie zmarł w 1517 r. Po dawnym imperium Timurydów przez krótki czas zachował się jako odrębna dzielnica emirat Ferghany, którym do 1494 r. władał jeden z synów 544

sułtana Abu Sa’ida, Umar-szajch. W 1483 r. emir ten (tytułowany również sułtanem) doczekał się syna Zahir ad-Dina M uhammada Babura. Przyszły sułtan Kabulu i Indii był czagatajskim Turkiem, w piątym pokoleniu potom ­ kiem Timura w linii ojca. Od strony matki miał się wywodzić od Czyngis-chana, chociaż nie jest to pewne. Babur, będąc jedenastoletnim chłopcem, objął po zm arłym ojcu rządy w Ferghanie, które sprawował niespełna dziesięć lat. Pod koniec 1503 r. został w yparty z Ferghany przez Uzbeków. Na północno-wschodnich krańcach Chorasanu przyłączyły się do niego dobrowolnie kontyngenty timurydzkich dowódców z Kunduzu i Badachszanu. Zagrożony ciągle przez Uzbeków, były em ir Ferghany przekroczył Hindukusz. W 1504 r. zdobył Kabul, wypierając stamtąd emira Muąima, syna nam iestnika Qandaharu i wkrótce potem zajął Ghaznę, skąd próbował bez powodzenia reaktywować władzę Timurydów w Azji Środkowej. Zwycięstwa nad Uzbekami nie przyniosło Baburowi uciążliwe przymierze z Safawidami. Klęska tych ostatnich w listopadzie 1512 r. uświadomiła mu bezcelowość dotychczasowych wysiłków w celu odzyskania ojczyzny przodków. Wówczas też ostatecznie obrał indyjski kierunek ekspansji, stając się założycielem dynastii i imperium tzw. Wielkich Mogołów. Istotne znaczenie dla dziejów cywilizacji muzułmańskiej na ziemiach subkontynentu indyjskiego miał fakt, że Babur był wychowany w kulturze perskiej, w tym też języku pisał swe utwory poetyckie, hołdował również wartościom filozoficznym i estetycznym irańskiego sufizmu. Za jego następców kultura indyjskiego imperium Mogołów pozostawała niezmiennie pod wpływem Persji, a w syntezie z elementami perskimi stworzyła oryginalny koloryt indoperski. PRZEWAGA TURKMENÓW

Plemiona turkm eńskie napływ ały do Iraku Perskiego nieprzerwanie od pierwszej połowy XI w., poczynając od najazdów Seldżuków i innych rodów oghuzyjskich. Najazdy mongolskie doprowadziły do kolejnych prze­ mieszczeń etnosu turkmeńskiego, do którego zaliczyć można omówioną już pokrótce federację K ara Kojunlu. Panowanie drugiego w kolejności przedstawiciela tej dynastii Qara Jusufa zostało przerwane w 1400 r. najaz­ dem Timura, któremu przywódca Turkmenów Kara Kojunlu usiłował się przeciwstawić. Dostrzegając m iażdżącą przewagę przeciwnika, Qara Jusuf schronił się w mameluckim Egipcie, skąd powrócił do Tabrizu w 1406 r., dowiedziawszy się o śmierci budzącego grozę władcy czagatajskiego. Qara Jusuf przywrócił rządy swego rodu w zachodnim Iranie i Iraku Arabskim. Jednakże na widowni pojawił się nowy przeciwnik w postaci innej konfe­ deracji turkmeńskich plemion, z rodem Ak Kojunlu, koczującym w Dijar Bakrze, na czele. W łaściwym założycielem tej dynastii był Qara Jiiluk (Czarna Pijawka) Usman, w połowie Turek, w połowie Grek, ponieważ je ­ go matka wywodziła się z cesarskiego rodu Komnenów, a on sam poślubił bizantyjską księżniczkę. W przeciwieństwie do Qara Jusufa Kara Kojunlu 545

usiłującego oprzeć się Timurowi, Qara Jiiluk skwapliwie uznał nadrzędność czagatajskiego padyszacha, walczył w jego szeregach w bitwie z Osmanami pod A nkarą (1402) i został zatwierdzony w charakterze malika władającego Dijar Bakrem nad górnym Tygrysem. Qara Jultik umocnił władzę swego związku plemiennego i rodu, podporządkowując sobie okoliczne dynastie kurdyjskie. Po jego śmierci w 1435 r. przywództwo w rodzie A k Kojunlu objął jego syn Hamza (1435-1444), który przez pierwsze lata rządów musiał poskramiać uzurpatorskie zapędy swego brata Alego. Po zgnieceniu tej re­ belii Hamza i jego następca, syn Alego, Dżahangir (1444-1452) rozpoczęli powolne, ale systematyczne opanowywanie terytoriów na północny wschód od Dijar Bakru należących do konkurencyjnej federacji turkmeńskiej Kara Kojunlu. Były to zmagania przede wszystkim o obszary wypasu, a więc przestrzeń życiową ludów koczowniczych. W 1452 r. dochodzi do kolejnego rozłamu w rządzącym klanie Turkmenów A k Kojunlu, ponieważ przeciwko sułtanowi Dżahangirowi podnosi bunt inny z synów Alego b. Qara Juluka Usmana, Hasan, nazywany Długim (tur. Uzun). Ten ostatni, wykorzystując niezadowolenie wojskowej arystokracji federacji Ak Kojunlu powstałe w wy­ niku wtargnięcia w 1450-1451 r. na południowo-wschodnie wybrzeże Morza Czarnego (dawna prowincja Pontu) Turkmenów Kara Kojunlu, doprowadza do obalenia rządów brata w Dijar Bakrze. W 1453 r. Uzun Hasan staje na czele rodu A k Kojunlu jako sułtan, a jego brat Dżahangir, były sułtan, znajduje schronienie w posiadłościach Kara Kojunlu. Sułtan z tej dynastii Dżahanszah (1438-1467) udzielił mu swej protekcji i w 1456 r. przekazał Erzindżan oraz cały rejon Pontu od W yżyny Armeńskiej po Morze Czarne, terytoria opanowane wcześniej przez Turkmenów Kara Kojunlu. Od 1452 do 1456 r. ziemie te stały się celem zbrojnych ekspedycji Uzun Hasana, który pragnął rozprawić się w rejonie pogranicza małoazjatycko-kaukaskiego z bratem, stanowiącym teraz zagrożenie dla jego sułtańskiej pozycji, jak i zneutralizować tych Turkmenów Ak Kojunlu, którzy uznali się wasalami Dżahanszaha Kara Kojunlu.

RYWALIZACJA TURKMEŃSKO-TURECKA. UZUN HASAN A OSMANOWIE

Jakkolwiek terytoria Pontu pozostawały z dala od granic właściwego Iranu, to wydarzenia rozgrywające się na nich w połowie XV w. wywarły daleko idący wpływ na układ polityczny w Iranie Zachodnim, jak i globalną sytuację na Bliskim Wschodzie. Na wybrzeżu starożytnego Pontu nad Morzem Czarnym wegetowało kadłubowe cesarstwo Trapezuntu, które w każdej chwili mogło się spodziewać ataku ze strony nowej potęgi bliskowschodniej - imperium Osmanów, rozsławionego w świecie zdobyciem Konstantynopola (29 maja 1453). Po raz pierwszy Turcy osmańscy najechali Trapezunt w latach 1427-1428, ale musieli się wycofać i zadowolić kontrybucją. W drugiej połowie 1456 r. 546

14. Państwo Uzun-Hasana i Ak Kojunlu

podobnego wypadu dokonał drogą morską pasza Amasji, Chizr-bek, spodzie­ wając się zająć z zaskoczenia stolicę Wielkich Komnenów i położyć kres ich państwu. Manewr ten nie powiódł się, a cesarz Jan IV (1429-1460) wypłacił Osmanom jedynie kontrybucję w wysokości 2 tys. dukatów. W listopadzie 1458 r. brat Jana IV, despotes Dawid, udał się do kwatery sułtana Mehmeda II (1451-1481), by ratyfikować porozumienie, przy czym strona turecka wyne­ gocjowała zwyżkę trybutu do 3 tys. złotych monet. Wkrótce po wyprawie Chizr-beka na Trapezunt cesarz Jan IV nawiązał kontakty z sułtanem Ak Kojunlu Uzun Hasanem, który w tym okresie, ubie­ gając Osmanów, zjednoczył pod swą władzą plemiona i ziemie wschodniej Anatolii. W 1458 r. z inicjatywy Jana IV sułtan Uzun Hasan poślubił słynną z piękności jego córkę Teodorę, co sułtan Osmanów Mehmed II odebrał jako krok wymierzony przeciwko sobie. Nastąpiło zerwanie w miarę przy­ jaznych stosunków pomiędzy Uzun Hasanem a Mehmedem wymierzonych w ich wspólnych dotąd przeciwników, dynastię Kara Kojunlu. Z inspiracji Mehmeda II w dwóch kluczowych twierdzach - przyczółkach wybrzeża pontyjskiego - Qara-hisar i Kemah - broniących dostępu do Trapezuntu wybuchło powstanie przeciwko Uzun Hasanowi. Turcy osmańscy wsparli powstańców bronią, w tym działami i amunicją, lecz władca Turkmenów Ak Kojunlu w połowie 1459 r. zdławił rebelię. W tym też roku przybyli do Stambułu posłowie Uzun Hasana, domagając się anulowania przez Mehmeda II trybutu narzuconego cesarstwu Trapezuntu. Ponadto wystąpili z odrębnym „przedawnionym niewątpliwie roszczeniem, domagając się złożenia ich panu zaległego od lat 60 haraczu, który pono dziad Mehmeda II, Mehmed I, składał rokrocznie władcy Białych Owiec...” (F. Babinger). Dodatkowo zażądali od sułtana zwrotu Kapadocji, jako że kraj ten Uzun Hasan otrzymał od Kom­ nenów jako wiano Teodory. Na razie reakcja Mehmeda II na buńczuczne i prowokacyjne przesłanie władcy Ak Kojunlu miała charakter ostrzegawczy. Wczesnym latem 1461 r. Mehmed II zabrał tureckiemu emiratowi rodu Isfandijarów port Synopę, by mieć z niego dogodną bazę do ataku morskiego na Trapezunt, a następnie udał się w głąb lądu szlakiem przez Amasję i Siwas. Z Siwasu skręcił na wschód, do Erzurumu, symulując wielką wyprawę na terytorium Uzun Hasana, chociaż właściwym celem tej kampanii była likwidacja trapezunckiej enklawy hellenizmu. Oskrzydlający marsz armii Mehmeda prowadził przez Erzindżan. W drodze nastąpiło spotkanie sułtana osmańskiego z m atką Uzun Hasana, Sarą-chatun, której towarzyszył wasal władcy Ak Kojunlu, emir Kurdów Husajn-szajch oraz liczni dostojnicy turkmeńscy z bogatymi darami. Podjęte w atmosferze wyreżyserowanej kurtuazji i przychylności pertraktacje doprowadziły do zawarcia układu pokojowego pomiędzy sułtanem Osmanów a Uzun Hasanem Ak Kojunlu. Mimo zabiegów matki sułtana „Białych Owiec”, by układem objąć również cesarza Trapezuntu, los tej ostatniej enklawy hellenizmu w Azji Mniejszej został przesądzony. Ostatni cesarz Trapezuntu Dawid (1460-1461) 15 sierpnia 1461 r. poddał stolicę sułtanowi Osmanów, co oznaczało również ostateczny 548

kres iluzorycznego państwa Komnenów. Po upadku cesarstwa Trapezuntu pozostającego w sojuszu z turkmeńsko-perskim sułtanatem Ak Kojunlu, wrogość pomiędzy jego władcą Uzun Hasanem a Mehmedem II stała się znowu treścią wzajemnych stosunków. Uzun Hasan zaczął wkrótce jednoczyć wokół siebie anatolijskich emirów, przeciwników Mehmeda, a jednemu z nich Ishakowi, synowi władcy Karamanii, ok. 1464 r. udzielił azylu przed jego braćmi, którzy uznali się lennikami sułtana Osmanów. Uzun Hasan ośmielił się nawet na ekspedycję w głąb terytorium małoazjatyckiego należącego do Osmanów. W 1464-1465 r. opuścił Erzindżan i przez Siwas wtargnął do Karamanii, Ishaą zaś wyjechał mu na powitanie i poprowadził z wojskiem w głąb kraju. Ta ekspedycja władcy Ak Kojunlu szybko dobiegła końca; nadzór nad zajętymi przez siebie obszarami Uzun Hasan powierzył byłemu begowi Kastamonu, sam zaś z begiem Ishakiem udał się do zachodniego Iranu, gdzie należącym doń terytoriom zagrozili Turkmeni Kara Kojunlu. W Iranie rządy Kara Kojunlu restaurował dawny lennik Timurydy Szahrucha, Dżahanszah (1438-1467), rozszerzając je na środkową i południową Persję przez aneksję w latach 1453-1457 Iraku Perskiego, Chuzestanu, Farsu i Kermanu. Podbojom tym towarzyszyło spustoszenie Isfahanu i dawnej sto­ licy Hulagidów, Sultanijji. Zniszczenia tej ostatniej dorównywały spustosze­ niom dokonywanym przez Mongołów. Dżahanszah, stojąc u szczytu potęgi, odważył się na wojnę z tim urydzkim sułtanem Abu Sa’idem, w czerwcu 1458 r. przejściowo opanował Herat, ale ostatecznie został w yparty z Chorasanu. W 1459 r. Dżahanszah zawarł z Abu Sa’idem pokój, ustanawiając jako strefę graniczną obydwu sułtanatów pustynię Daszt-e Kawir. Dżahanszah Kara Kojunlu po zakończeniu konfliktu z Abu Sa’idem liczył na rozbicie federacji Ak Kojunlu, orientując się co do jej zaangażowania w zatargi z Osmanami. W 1466 r. działania zaczepne przeciwko „Białym Owcom” podjął nierozważnie sułtan Kara Kojunlu uważający siebie za władcę całej Persji, najeżdżając Dijar Bakr. Uzun Hasan natychmiast zebrał oddziały centrum i odebrał posiłki nadesłane z Mardinu. Dżahanszah 28 października 1467 r. zajął położone na W yżynie Armeńskiej Musz i Czapakczur, gdzie jego straż przednia została rozbita przez brata Uzun Hasana, Chalila. Nie czując się pewnie, Dżahanszah z większością swych sił zawrócił w stronę Azji Mniejszej, zamierzając dojść w rejon Erzindżanu i dorzecza Bala-rudu. Jedenastego listopada 1467 r. wojska Uzun Hasana rozgromiły w południowej części Wyżyny Armeńskiej kontyngenty federacji Kara Kojunlu. Dżahanszah poległ, a jego głowę Uzun Hasan przesłał Timurydzie Abu Sa’idowi, głowę zaś syna Dżahanszaha, następcy tronu M uhammada - sułtanowi Osmanów Mehmedowi II. W iosną 1468 r. armia A k Kojunlu zajęła południowy Azer­ bejdżan wraz z Tabrizem, któremu Uzun Hasan nadał rangę swej stolicy. Przegrana Kara Kojunlu pozwoliła Uzun Hasanowi opanować całą zachodnią Persję oraz południowe prowincje Iranu, tj. Kerman, Fars i Chuzestan. Uzun Hasan zaczął również zaprowadzać własną administrację na terytoriach graniczących z Chorasanem, co doprowadziło do wojny z Abu Sa’idem. 549

70

40

15. Władztwa Iranu w XIII-XV w.

Terytoria państwa Ak Kojunlu w 1478 r.

Terytorium państwa (ułus) Hulagidów w 1258 r.

Główne rejony powstań ludowych

^ . — Granice państw ościennych _1_______ w 2. poł. X IV w. ^

++ +++ +

Granice imperium Timura w 1405 r.

■*

^ *

A ^ *

*

y

Granica płynna Sułtanatu Mameluków

1 Cesarstwo Trapezuntu 2 Królestwo Armenii Cylicyjskiej 3 Gruzja 4 Armenia 5 Szirwan 6 Azerbejdżan 7 Gilan 8 Tabarestan (Mazan de ran)

300

i___

300

__ I__

soy km

Jej następstwa były dla Abu Sa’ida zgubne, jak o tym już powiedziano, doprowadziły nawet do przejściowego załamania timurydzkiego sułtanatu Chorasanu i ciągłości władzy w nim. Po zwycięstwach nad Dżahanszahem Kara Kojunlu i Abu Sa’idem Uzun Hasan był postrzegany jako sułtan całego Iranu, będący w Azji Zachodniej przeciwwagą dla potęgi Osmanów. W listopadzie 1468 r. sułtan Mehmed II zakończył podbój Karamanii i przejął kontrolę nad wschodnimi terytoriami Azji Mniejszej, stając się bezpośrednim sąsiadem sułtanatu „Białych Owiec”. Obydwie strony zachowały od tegoż roku przejściową równowagę, ograniczając się do obserwacji potencjalnego przeciwnika. Wydaje się, że do przyspieszenia wybuchu wojny między sułtanatem turkmeńsko-perskim a imperatorem Osma­ nów przyczyniła się w dużej mierze dyplomacja Zachodu, zwłaszcza Wenecji, zatrwożonej agresją turecką w Europie Południowo-Wschodniej. Przez długie lata wśród władców Persji w kierunku rozprawy z Osmanami agitował agentposeł wenecki, Lazzaro Querini. W lutym 1471 r. powrócił stamtąd do stolicy Republiki św. Marka w towarzystwie zaufanego wysłannika Uzun Hasana. Drugi przedstawiciel Uzun Hasana udał się na dwór papieski. Do Persji Signoria wyprawiła niezwłocznie Caterina Zeno, któremu udało się nawiązać kontakty z potencjalnymi sprzymierzeńcami Uzun Hasana, a zaprzysięgłymi wrogami Mehmeda w Azji Mniejszej. Władze Wenecji wysłały do Persji także Giosafata Barbaro, który już wcześniej poznał Bliski Wschód. Po decydują­ cej klęsce Uzun Hasana w bitwie na wzgórzach Otlukbeli z sierpnia 1473 r. działania dyplomatyczne G. Barbaro wsparł inny wenecki znawca Lewantu, Ambrogio Contarini oraz Paolo Ogniben. Dziełem tych dyplomatów i równo­ cześnie podróżników były cenne opisy Iranu i sąsiednich krajów. Na dworze Uzun Hasana w Tabrizie gościli posłowie Węgier i Polski, a przedstawiciel cara Iwana III (1462-1505) Marco Rosso prowadził pertraktacje z sułtanem „Białych Owiec”, dotyczące wspólnej akcji tej federacji turkmeńskiej z Rusią przeciwko Złotej Ordzie. Jednak głównie dzięki wysiłkom Wenecji doszło do zawiązania antyosmańskiej ligi, do której obok Republiki św. Marka przystąpiło papiestwo, Neapol, Węgry i Cypr oraz bez rozgłosu w świecie islamu muzułmański sułtanat „Białych Owiec”. Najbardziej zaangażowana w mobilizowanie do konfrontacji z Osmanami Wenecja zorganizowała do­ stawę broni palnej dla Uzun Hasana, lecz jej efekty były niewielkie. Działa przeznaczone dla tego władcy po drodze zostały zagarnięte przez Osmanów bądź zrabowane przez niezależnych wojowników kurdyjskich. Mehmed II, zwiedziawszy się o zawiązaniu przeciwko sobie ligi i głów­ nej w niej roli Uzun Hasana, od października 1472 r. zaczął przeprawiać na brzeg małoazjatycki znaczną armię. Sułtan Ak Kojunlu pod koniec lipca 1473 r. pojawił się w okolicach Erzindżanu i zajął pozycje w górach na lewym brzegu Eufratu. Czwartego sierpnia 1473 r. awangarda wojsk osmańskich dowodzona przez wielkorządcę Rumelii Murada-paszę została wycięta w pień przez Turkmenów, a jej dowódca wycofując się, utonął w nurtach Eufratu. Po tym sukcesie Uzun Hasan myślał już tylko o ostatecznym zwycięstwie nad 552

cofającymi się wojskami przeciwnika, natomiast sułtan Mehmed II postanowił chwilowo zawiesić działania wojenne i powrócić do Stambułu. Wycofująca się armia osmańska, zatrzymawszy się na postój, przypuszczalnie na zachód od miejscowości Terdżan, w górach na północ od Erzindżanu, napotkała na wzgórzach Otlukbeli kontyngenty turkmeńskie. Jedenastego sierpnia doszło do ośmiogodzinnej bitw y pod Baszkentem, w której siły U zun Hasana doznały druzgocącej klęski, a on sam zbiegł z pola walki. Zwycięstwo to Osmanowie zawdzięczali w dużej mierze umiejętnemu zastosowaniu arty­ lerii. W bitwie Turkmeni stracili ponoć 10 tys. ludzi, Osmanowie podobno nie więcej niż tysiąc. Wziętych do niewoli jeńców przez trzy dni z rzędu wyrzynano na pobojowisku. Po tej klęsce Uzun Hasan liczył na rewanż, w czym drogą dyplomatyczną podtrzymywali go jego europejscy sojusznicy. Nie ustawała aktywność dyploma­ cji weneckiej. Jednakże Uzun Hasan nie dysponował wystarczająco sprawnymi siłami, by rozbić Osmanów posługujących się już nowożytną sztukąprowadzenia wojen, z powszechnym zastosowaniem artylerii oraz broni palnej. Koczownicze plemiona turkmeńskie nie umiały posługiwać się tego rodzaju bronią, brak im też było nowocześniejszej organizacji. Anachronizm stanowiło przemieszczanie się całego plemienia, z taborami, rodzinami i prywatną służbą.

KRYZYS SPOŁECZNO-EKONOMICZNY I UPADEK „OWCZYCH” SUŁTANATÓW

Podstawą stosunków społecznych w państwach Kara Kojunlu i Ak Kojunlu był ciągle układ plemienny z elementami systemu feudalnego. Tutaj też, podobnie jak w państwach Hulagidów i Timurydów, feudałów irańskich wyparła w znacznym stopniu koczownicza arystokracja plemion tureckich i kurdyjskich. Ich mobilność i syndrom anarchii nie gwarantowały stabil­ ności państwu. Zaplecze polityczne obydwu sułtanatów stanowiły plemiona turkmeńskie, które różniły się jedynie rodem panującym i godłem na sztan­ darze, stąd łatwość przechodzenia z jednej federacji plemiennej do drugiej. Przywódcy Ak Kojunlu w znacznym stopniu to wykorzystali, gwarantując pobratymcom związanym z przeciwnym ugrupowaniem większy udział w zdobyczy. Z różnych więc względów struktury państwowe opierające się na federacjach plemiennych nie były stabilne, trw ały natomiast okazał się proces etnicznej i językowej turcyzacji Azerbejdżanu. Pierwsi ze sceny hi­ storycznej zeszli Kara Kojunlu. Po rozgromieniu przez Uzun Hasana sułtana Dżahanszaha (1467) nastąpił upadek sułtanatu Kara Kojunlu, do którego ten drugi z różnych względów sam się przyczynił. Istotne znaczenie negatywne miała dokonana z jego rozkazu w 1465 r. eksterminacja mezopotamskiej gałęzi dynastii Kara Kojunlu, władającej w Bagdadzie od 1408 r. Państwa „Czarnych Owiec” nie uratował powrót z wygnania do Tabrizu po upadku i śmierci Dżahanszaha jego pozostającego w niełasce syna Hasana Alego, 553

który usiłował zjednoczyć wokół siebie zwolenników rodu. Zdecydowane ruchy oddziałów Uzun Hasana zmusiły go do opuszczenia Azerbejdżanu i ucieczki w rejon Hamadanu, gdzie w kwietniu 1469 r. popełnił samobójstwo. Niepowodzeniem zakończył się także eksperyment polityczny jego niewi­ domego brata Abu Jusufa, który podobnie jak Hasan Ali odzyskał wolność po śmierci ojca i próbował reaktywować rządy Kara Kojunlu w Farsie. Był to ostatni akt polityczny dramatu „Czarnych Owiec” w Iranie. W sułtanacie A k Kojunlu po śmierci Uzun Hasana (5 stycznia 1478), za jego rzeczywistego następcy (po Uzun Hasanie z woli ojca tron objął młodociany Chalil, lecz po kilku dniach został odsunięty) sułtana Jaquba (1478-1490) trwał otwarty konflikt z Osmanami, w którym Turkmeni byli stroną zdecydowanie słabszą. Dotychczasowi sojusznicy dynastii Ak Kojunlu, Karamanidzi, poddali się Osmanom, pojedynczy książęta zaś zbiegli z Anatolii i szukając oparcia u następców Uzun Hasana, nie mogli im wiele zaoferować. Samo zaś państwo A k Kojunlu miało, jak większość imperiów stworzonych przez nomadów, charakter federacyjny. Więzi eko­ nomiczne pomiędzy poszczególnymi prowincjami od Farsu i górnego Iraku po Armenię i A rran były słabe bądź nie istniały wcale. Na większości tych terytoriów wsie zostały spustoszone, wiele gruntów uprawnych przekształ­ ciło się w pastwiska, na których koczownicy wypasali swoje stada. Miasta przekształciły się w osady, ludność najznaczniejszego z nich - Isfahanu - spadła poniżej 50 tys. W ystąpiły trudności z wyżywieniem samej tylko kasty wojskowej „Białych Owiec”. Kłopoty te towarzyszyć będą ekono­ micznie słabemu sułtanatowi A k Kojunlu do końca jego istnienia. Próby naprawy takiego stanu rzeczy czynione ostrożnie przez sułtana Jaąuba, a bardziej zdecydowanie przez Ahm ada Gówde (1497) okazały się nietrwałe i mało skuteczne. Drugi z wymienionych tu, upatrując głównej przyczyny demontażu państwa w partykularyzmie koczowniczych feudałów, stracił niektórych z nich i zniósł wszystkie poczynione przez jego poprzedników nadania lenn (sojurghał). Koczowniczej arystokracji turkmeńskiej Ahmad przeciwstawił wzorem Ghazan-chana irańską arystokrację urzędniczą. Aby pozyskać rzesze wytwórców-rolników niemiłosiernie dotąd wyzyskiwanych, Ahmad Gówde przeprowadził reformę podatkową, zachowując jedynie te świadczenia, które znajdowały oparcie w prawie szariackim, tj. charadż, uszr, zakat i dżizję, anulował natomiast podatki i daniny szczególnie uciąż­ liwe dla chłopów. Wprowadzenie tej reformy w życie wywołało irytację i protesty koczowniczych środowisk feudalnych. W Iraku Perskim i Farsie doprowadziły do rokoszu, którego sułtanowi-reformatorowi nie udało się stłumić. Walcząc z buntownikami, Ahmad zginął w bitwie pod Isfahanem po siedmiu miesiącach rządów. Wszystkie podjęte przez niego reformatorskie postanowienia po jego przegranej natychmiast anulowano. Nie uchroniło to sułtanatu Ak Kojunlu od walk dynastycznych i pospolitej anarchii. W 1498 r. doszło do podziału ziem dynastii „Białej Owcy”. W jego wyniku Azerbej­ dżan przypadł Alwandowi (1498-1504), który ok. 1500 r. rozszerzył swój 554

stan posiadania na Dijar Bakr. Irak Perski i Fars przypadły najpierw M irzy Muhammadowi. Państwo „Białych Owiec” padło ostatecznie pod ciosami Ismaila Safawidy, który w 1501 r. pobił Alwanda w pobliżu Nachiczewanu. Z kolei ostatni sułtan A k Kojunlu M urad (1500-1508) został pobity przez wojska safawidzkie pod Hamadanem w 1503 r„ zbiegł do Iraku Arabskiego i prowadził walkę do 1508 r„ kiedy to szach Ismail zdobył Bagdad i położył kres państwu A k Kojunlu. Wszystkie państwa, które w XIV-XV w. istniały na terytorium Iranu, były tylko wojskowo-administracyjnymi konglomeratami większych i mniejszych posiadłości feudalnych. Rozdrobnienie feudalne wzrosło w tych stuleciach jeszcze bardziej, a system lenn wojskowych ostatecznie się utrwalił. Najbar­ dziej rozwiniętą form ą lenna wojskowego był sojurghal - od połowy XIV w. posiadłość dziedziczna z immunitetem podatkowym, sądowym i administra­ cyjnym. Jednakże obok sojurghalów nadal istniały mulki, ziemie prywatne, związane ze służbą państwową, przy czym wiele z nich korzystało również z immunitetu podatkowego. Immunitet podatkowy i sądowy przyznawano także niejednokrotnie gruntom instytucji religijnych (waqf). Rozpowszechnie­ nie się immunitetu w państwach Timurydów i A k Kojunlu osłabiało władzę centralną, która traciła wpływy podatkowe i przekazywała władzę sądowniczą i wojskową całkowicie w ręce miejscowych panów feudalnych. Jednocześnie w państwach, o których mowa, było coraz więcej tarchanów, tzn. feudałów, którzy nie tylko mieli immunitet i inne przywileje, lecz także zwolnieni byli od osobistej odpowiedzialności sądowej (do 9 wykroczeń). U schyłku XV w. w związku z osłabieniem władzy centralnej i stłu­ mieniem ruchów społecznego protestu, w Iranie zaznaczył się znów wzrost wyzysku feudalnego. Znamy edykty, które wym ieniają 15, 27, a nawet 31 różnych podatków i powinności obciążających chłopa i stanowiących w su­ mie rentę feudalną. Państwo traciło stopniowo prawo do tych świadczeń, gdyż w w yniku uzyskania immunitetu ściągali je feudałowie. W feudalnym społeczeństwie irańskim następował coraz wyraźniejszy regres, podupadało rolnictwo, chłopi zamieniali się w nędzarzy itd. Możnowładztwo koczowni­ cze, najbardziej chciwy i bezwzględny eksploatator osiadłych chłopów, wpro­ wadziło reżim całkowitego bezprawia. Wielkość renty feudalnej, płaconej głównie w naturze, wahała się w różnych okolicach od 15 do 80% zbiorów. Powierzchnia uprawnych gruntów stale malała, wytwórczość miejska chyliła się ku upadkowi. Dopiero powstanie scentralizowanego państwa Safawidów doprowadziło do przezwyciężenia feudalnej anarchii.

KULTURA IRANU W OKRESIE OD XIII DO XV W.

Podbój mongolski niepomyślnie odbił się na kulturze Iranu, aczkolwiek ilchanowie mongolscy chętnie przyjmowali do swej służby uczonych - leka­ rzy, matematyków, którym powierzali sprawy finansowe oraz matematyków555

-astronomów, pełniących funkcje nadwornych astrologów. Od dziejopisów i literatów żądali sławienia podbojów i czynów Czyngis-chana i jego potom­ ków. W czasach Hulagu-chana wielki matematyk i astronom Nasir ad-Din Tusi (zm. 1277) wybudował w M aradze obserwatorium z wielką biblioteką, gdzie, obok miejscowych astronomów, pracowali również indyjscy i chińscy. Opracował on nową tabelę tzw. zidżu, tj. tablic matematyczno-astronomicz­ nych, rozwinął również podstawy trygonometrii oraz algebry. W czasach Timurydów dzięki osobistym zainteresowaniom wnuka wielkiego zdobywcy, Ulugh-beka (zm. 1449), dwory w Samarkandzie i Heracie gromadziły sporo uczonych, zwłaszcza zajmujących się, wzorem swego protektora, naukami ścisłymi. Ulugh-bek, jak wspomniano, sam był znakomitym matematykiem i astronomem, rozwinął badania trygonometryczne oraz stworzył podstawy teorii liczb, natomiast jako astronom dopełnił ówczesną mapę nieba. Z jego otoczeniem związany był matematyk Mahmud Kaszi, badający prawidła rachunku różniczkowego. Imponującym świadectwem epoki timurydzkiej jest w Azji Środkowej architektura. W Samarkandzie i Bucharze, a także w pomniejszych ośrodkach powstały wówczas doskonałe pod względem formy meczety-mauzolea, wśród których na czoło wysuwa się mauzoleum samego Timura i jego żony Bibi-chanum w Samarkandzie. Rozwijała się historiografia. Około 1260 r. Ata M alik Dżuwajni napisał w języku perskim wielkie dzieło historyczne Tarich-i dżahangusza („Hi­ storia zdobywcy świata”, tzn. Czyngis-chana). Wezyr Ghazan-chana Raszid ad-Din Fazl Allah Hamadani (1247-1318) był autorem encyklopedii nauk przyrodniczych, która nie przetrwała jednak do naszych czasów. Napisał też w języku perskim wielkie dzieło historyczne Dżami’ at-tawarich („Zbiór kronik”). Pierwsza część tego zbioru zawiera historię Mongołów i utwo­ rzonych przez nich państw, zwłaszcza państwa Hulagidów, druga część zaś historię wszystkich znanych wówczas narodów, od „Franków”, czyli ludów Zachodu Europy, do Chińczyków. Raszid ad-Din, pisząc swe dzieło, korzystał ze współpracy osób, które znały języki i historię różnych narodów. W celu opracowania tego dzieła nabył m.in. za pośrednictwem kupców weneckich wiele łacińskich rękopisów zawierających historię krajów Europy Zachod­ niej. Dzieło Raszid ad-Dina zawiera bogaty materiał etnograficzny i staty­ styczny. Wymienić tu jeszcze trzeba historyczną pracę Wassafa (początek XIV w.), ważne źródło do historii Hulagidów. Hamdallah Mostaufi Qazwini napisał w 1330 r. dzieło historyczne Tarich-i guzida („Historia wybrana”), a w 1340 pracę zawierającą szczegółowy opis geograficzny państwa Hula­ gidów oraz innych krajów muzułmańskich. W Szirazie urodził się i spędził większość swego życia wielki poeta perski Abu Abd Allah M uszarif ad-Din b. Muslih Sadi (przed 1220-1292). Przeżył burzliwe życie, dużo podróżował, był jeńcem Hindusów w Gudżaracie i niewolnikiem krzyżowców w Syrii. Sadi był wybitnym poetą, auto­ rem rozsławionych później w świecie zbiorów przypowieści dydaktycznych prozą Gulistan („Ogród różany”) i wierszem Bustan („Sad”) oraz czterech 556

cykli poetyckich obejmujących gazale (liryki), kasydy (m.in. elegie z okazji zdobycia Bagdadu przez Hulagu-chana) i czterowiersze. W dziełach swych dawał często w yraz krytycznem u stosunkowi do panujących układów spo­ łecznych. Obok poważnych utworów moralistycznych można tu znaleźć wiersze satyryczne i frywolne. Dorobek Sadiego zebrany został w jedną całość, znaną jako Kullijat („Dzieła wszystkie”). Jego Gułistan, naśladowa­ ny przez licznych późniejszych autorów, jest jednym z najpopularniejszych dzieł klasycznej literatury perskiej i podstaw ą tradycyjnej edukacji w świecie perskoj ęzycznym. Jednym z największych poetów perskich, który odzwierciedlał uczucia i nastroje mieszkańców miast, był Szams ad-Din M uhammad Hafiz (ok. 1300-1389), zamieszkały w Szirazie, gdzie też zmarł jako ubogi człowiek. Dywan (zbiór wierszy) Hafiza wyróżnia się świetną form ą i subtelną liryką. Poeta opiewał piękno i miłość, wolność uczuć, kwiaty, wino, radość życia, pisał o cierpieniach nieodwzajemnionej miłości, bólu poniżenia, demaskował obłudną i fałszywą oficjalną moralność. Gorliwi obrońcy islamu miłosne gazele Hafiza przedstawiają jako alegorie „mistycznej miłości do Boga”, chociaż według części badaczy, głównie rosyjskich okresu radzieckiego, twierdzenia te są pozbawione wszelkich podstaw. Tendencję prześmiewczą w poezji perskiej reprezentują uczestnik ruchu sarbedarów Ibn Jamin (zm. 1368) oraz Ubajd Zakani (zm. 1370). W swych satyrach demaskowali oni rozkład obyczajów i pasożytnictwo możnowładz­ twa feudalnego, fałsz i obłudę duchowieństwa muzułmańskiego. Zakani pisząc w alegorycznym poemacie (Musz-o gorba) o walce myszy z kotami, m iał na myśli zryw społeczny przeciwko Muzaffarydom. W twórczości wielkiego poety XV w. Qasima Anwara znalazły odbicie równościowe idee hurufitów. Okropności najazdów mongolskich i beznadziejny ucisk zaborców spra­ wiły, że rosły w pływ y sufizmu, głoszącego ucieczkę od świata do ascetyzmu i zamkniętego życia opartego na kontemplacji, lub przeciwnie - dążenie do stanów ekstatycznych środkami potępianymi przez islam ortodoksyj­ ny (muzyka, taniec, seks, wino, środki odurzające). Największym poetą mistycznym był Dżalal ad-Din Rumi z Balchu (1207-1273), powszechnie znany jako Maulana („Nasz M istrz”), który uchodząc w młodości przed M ongołami pustoszącymi Chorasan, dotarł do Azji Mniejszej, gdzie spędził większość życia. Oprócz ogromnego zbioru poezji lirycznej Diwan-i Szams-i Tabrizi, dedykowanego jego mistycznemu kochankowi, derwiszowi Szamsowi z Tabrizu, Rumi pozostawił po sobie „Epopeję duchową” - Masnawije manawi, będącą w rzeczywistości monumentalnym zbiorem sufickich tradycji, przypowieści i anegdot w formie poetyckiej. W jego wierszach mistycyzm i panteizm przeplatają się z humanistycznymi ideami wolności myśli, szerokiej tolerancji. Wśród poetów perskich hołdujących sufizmowi wymienić należy M ahmuda Szabestariego, autora poematu Gulszan-i raz („Ogród tajemnic”), w którym wykładnię m istyczną połączono z ideami 557

ismailizmu, dając całość o charakterze ezoterycznym (ok. 1300). Sufickie poglądy wyrażali w swych wierszach tacy poeci jak Iraąi, Auhadi (XIV w.) czy Maghribi (zm. 1406). Poglądy te znalazły odbicie także w twórczości związanego z dworem herackich Timurydów Dżamiego (1414-1492), uwa­ żanego niekiedy za ostatniego z wielkich perskich klasyków. Z zabytków architektury XIII-X V w. należy wymienić mauzoleum w Hamadanie Gumbad-i Alawijan (Kopuła Alidów) z dekoracją z cegły i stiuku (prawdopodobnie XIII w.), kopulasty meczet-mauzoleum Uldżajtu-chana w Sultanijji (XIV w.), meczet w Waraminie (XIV w.), meczet królowej Gauharszad w Maszhadzie (XV w.) i meczet Namazgah w Heracie (XV w.) czy zrujnowany meczet Chwadża Parsa w Balchu. Klasycznymi przykładami architektury timurydzkiej są jednak przede wszystkim zabytkowe kompleksy architektoniczne Samarkandy: nekropolia dynastii Timurydów - Szah-i Zinda, mauzoleum Timura (Gur-i Mir), obserwatorium astronomiczne Ulugh-beka i madrasy (szkoły teologiczne) otaczające plac Rigistan. Wszystkie one są boga­ to zdobione mozaiką z różnokolorowych płytek glazurowanych i lustrowanych. Należy wspomnieć o pięknych mihrabach (półokrągłe lub wielokątne nisze w meczetach, odpowiednik apsydy w kościołach chrześcijańskich) z XIV w. z fajansową i lustrowaną mozaiką, barwnych, majolikowych kopułach gładkich lub żebrowanych, o stalaktytowych sklepieniach, oraz minaretach, umieszczanych symetrycznie po dwóch stronach wejściowego portalu. Z okresu timurydzkiego nie zachowała się architektura pałacowa, ponieważ władcy tego okresu, hołdując koczowniczym zwyczajom, wraz z całym dworem zamiesz­ kiwali w ozdobnych namiotach lub nietrwałych pawilonach. W Iranie rozwijała się również kaligrafia i miniatura. Słynęła zwłaszcza szkoła m alarzy m iniatur w Heracie w XV w., która odegrała dużą rolę w roz­ woju sztuki m iniatury także w Azji Środkowej. Najbardziej utalentowanym mistrzem tej szkoły był Behzad. W pływy herackiej szkoły miniaturzystów zaznaczyły się w zdobnictwie książek Azji Środkowej, Indii, Turcji osmań­ skiej oraz innych krain muzułmańskich na przestrzeni od końca XV do XVII w. Przy dworze herackim działała renomowana pracownia edytorska, zajmująca się kopiowaniem dzieł literackich i naukowych. Pracowali tu w y­ bitni kaligrafowie, miniaturzyści i introligatorzy. W środowisku herackim, pod auspicjami sułtana Bajsunąura dokonano pierwszej próby krytycznej redakcji tekstu Szah-nama Firdausiego, na podstawie licznych istniejących, bardzo zróżnicowanych rękopisów. Tradycyjnie wysoki poziom osiągnęło perskie rzemiosło artystyczne, na które mimo zaburzeń politycznych i kryzysu gospodarczego złożyły się niezrównane swym artyzmem wyroby z fajansu i porcelany, a także z brązu inkrustowanego złotem, srebrem i drogimi kamieniami. Nadal rozwijano na dobrym poziomie emalierstwo i złotnictwo. W świecie w dalszym cią­ gu ceniono perskie tkaniny jedwabne przetykane srebrem i złotem, brokat, dywany jedwabne i wełniane.

558

CZĘŚĆ TRZECIA

MAREK SMURZYŃSKI

IRAN POD PANOWANIEM SAFAWIDÓW I ICH NASTĘPCÓW (XVI-XVIIIW.)

XIII. POCZĄTKI PAŃSTWA SAFAWIDÓW. GENEZA, EKSPANSJA

ZNACZENIE SAFAWIDÓW W HISTORII IRANU

O

kres Safawidów jest punktem odnie­ sienia dla historii współczesnej i zamknięciem lub kulm inacją procesów, które rozpoczęły się w m uzułmańskim okresie historii Iranu. Pojawienie się dynastii Safawidów to konsekwencja zmian, jakie rozpoczęły się dwa wieki wcześniej. Wywołane były pożogą mongolską, która doprowadziła w Iranie do kryzysu władzy i islamu. Wraz z zainstalowaniem się Safa­ widów w Tabrizie i powstaniem wyznaniowego państwa safawidzkiego po raz pierwszy w historii Iranu od wejścia tego kraju w orbitę wpływów muzułmańskich, alternatywne religijno-polityczne wątki islamu, takie jak skrajna, plebejska postać szyizmu, znalazły pełną polityczną instytucjona­ lizację. Do Safawidów historia Iranu była historią następujących po sobie dynastii sunnickich, mniej lub bardziej lojalnych wobec kalifatu bagdadzkiego. Dynastie szyickie i instytucje państwowe w okresie przedsafawidzkim nie należały do głównego nurtu historii Iranu. Pojawiały się na krócej lub dłużej w okresie, kiedy godność kalifa wywalczył przy aktywnym wsparciu Irańczyków klan Abbasydów (749-1258), a centrum kalifatu przeniosło się z Damaszku do Bagdadu. Niewiele ponad 100 lat po dojściu Abbasydów do władzy w nadkaspijskiej prowincji Iranu - M azandaranie (Tabarestanie) dynamiczna działalność szyickiej sekty Zejdytów, zwolenników Zejda ibn Alego (wnuka zabitego pod Karbalą imama Hosejna), doprowadziła do roz­ propagowania szyizmu wśród miejscowej ludności i wybuchu niezadowole­ nia z przywództwa abbasydzkich kalifów w Bagdadzie. Do władzy doszła wtedy szyicka dynastia Alawidów (864-928). Do bardziej trwałych należała dynastia Zijarydów (927-1035) w Gorganie - jej władza sięgała Isfahanu na południu i Hamadanu na zachodzie. Ta irańska i szyicka dynastia została ostatecznie rozbita przez ziranizowanych sunnickich Turków - Ghaznawidów (977-1191). Więcej szczęścia miała pochodząca z Gilanu irańska i również szyicka dynastia Bujidów (Dejlamitów) (932-1055), która rozciągnęła swe panowanie na południe Iranu i Irak, a około 946 r. zhołdowała kalifat bagdadzki. Szyizm - poza wymienionymi próbami zorganizowania władzy przez jego zwolenników - miał charakter opozycyjny i konspirujący. Tworzył charakterystyczne dla władzy hierarchiczne struktury, które nie składały się jednak w całość zw aną państwem. W czasie, gdy na zachodzie Płaskowyżu 561

Irańskiego rządziła dynastia Bujidów, na jego wschodnich krańcach szyici stanowili prześladowaną mniejszość pod panowaniem Ghaznawidów, którym przypadło w udziale reprezentowanie głównego nurtu dziejów muzułmańskie­ go Iranu. Również za panowania dynastii Seldżuków (1038-1158) ismailiccy szyici, którzy pod wodzą Hasana Sabbaha kontrolowali duży obszar Iranu, byli głównym i najważniejszym wrogiem państwa reprezentowanego przez sunnicką administrację. Nawała mongolska nie tylko zniszczyła infrastruk­ turę ekonomiczną osiadłego społeczeństwa irańskiego, lecz także rozbiła istniejące instytucje religijne sunnickiego islamu, otwierając pole działania dla mniejszości religijnych, w tym również szyickich. Ich aktywizacja ro­ dziła ferment społeczny o podłożu religijnym, którego przykładem jest bunt Sarbedarów w Chorasanie i Kermanie (1335-1381), M azandaranie (1350), Samarkandzie oraz dolinie Zarafszanu (1365) i Gilanie (1370). Bunt miał charakter plebejski, szeregi zasilali chłopi, biedota miejska i rzemieślnicy. W ładza Sarbedarów była pierwszą, przed nadejściem Safawidów, próbą zorganizowania takiego porządku politycznego, który miałby charakter mi­ syjny i programowo opozycyjny w stosunku do sunnitów. W takim porządku relacja pomiędzy rządzącym i rządzonym miała być oparta na relacji typu zakonnego - m istrza do ucznia. Państwo Sarbedarów istniało niemal pół wieku - od 1337 do 1381 r. W okresie safawidzkim krystalizuje się kształt państwa i struktura władzy oraz rodzaj relacji między religią, duchowieństwem szyickim i państwem, któ­ re zaważyły na następnych czterystu latach historii tego kraju aż do rewolucji konstytucyjnej na początku XX w. i rewolucji islamskiej u jego końca. Ponadto pod rządami Safawidów Iran wszedł w orbitę polityki międzyna­ rodowej. Jej osią były interesy Europy. Safawidzki Iran zyskał na znaczeniu jako wróg Turcji osmańskiej oraz jako kraj leżący nad Zatoką Perską, która od XVI w. z powodu dalekowschodnich interesów handlowych Portugalczy­ ków, a od XVII w. - aktywnej działalności Kompanii Wschodnioindyjskich Anglii i Holandii, nabrała szczególnego znaczenia. Również na ten okres przypada ukształtowanie się w Europie w izerunku Persji/Iranu oraz vice versa - wizerunku Europy i Europejczyków wśród Irańczyków. Państwo Safawidów politycznie było dziedzicem państwa stworzonego przez Uzun Hasana, obdarzonego wielkim talentem politycznym przywódcę zachodnich Turkmenów Aq Qojunlu (1453-1478), państwa Timurydów oraz pod względem ideologicznym systemu przekonań religijnych zakonu sufich założonego przez Safi ad-Dina w pierwszej połowie XIV w. Historia Safawidów jest wielowątkowa i skomplikowana. Jej złożoność ujawnia się z chwilą, gdy próbujemy ustalić i zrozumieć, czyją historią jest historia Safawidów. Wbrew oczekiwaniom nie chodzi w niej wyłącznie o dynastię. Historia Safawidów odsyła do trzech różnych w czasie i równie ważnych zjawisk polityczno-społecznych: historii klanu, historii zakonu mistycznego oraz historii dynastii i państwa. Historia dynastii, która zaczę­ ła się w 1501 i skończyła w 1736 r., jest częścią historii klanu Safawidów. 562

Jego męscy potomkowie jako mistrzowie i przywódcy mistycznego zakonu z centrum w Ardebilu (wschodni Azerbejdżan irański) od 1301 r. prowa­ dzili szeroko zakrojoną działalność misyjną, w której w yniku powstało ponadpaństwowe zaplecze społeczne umożliwiające późniejszą realizację celów politycznych. Państwo Safawidów, jego struktura władzy i instytucje są bezpośrednią konsekwencją praktyki i filozofii politycznej realizowanej przez zakon przynajmniej na ponad 50 lat przed dojściem Esma’ila I do władzy (1501-1524), tzn. od czasu, gdy przyw ódcą zakonu został jego dziadek Dżonejd w 1447 r. Natomiast sprzed ponad 150 lat przed wspo­ m nianą datą 1501 r., z czasów przywództwa Sadr ad-Dina (1334-1392) nad zakonem, pochodzą pierwsze informacje o poczuciu zagrożenia ówczesnego il-chanidzkiego władcy zakresem i potęgą wpływów zakonu safawidzkiego. Dlatego też głęboko uzasadnione jest spojrzenie W. Minorskiego, rosyjskiego emigracyjnego iranisty, na historię Safawidów jak na rozciągniętą w czasie rewolucję, która, wykorzystując sprzyjające warunki zewnętrzne, nabrała impetu w ciągu ostatnich kilku lat poprzedzających przejęcie władzy. Historia Safawidów, analogicznie do historii życia dwunastego imama szyitów M uhammada Mahdiego (870-941), przebiegała jakby na dwóch planach: ukrytej obecności w historii i wyjścia z ukrycia. Okres ukrytej obecności odpowiadałby istnieniu klanu Safawidów jako zakonu mistycz­ nego, natomiast okres jawnego uobecnienia się w historii to byłby czas aktywności zakonu jako zastępu derwiszów walczących i jako dynastii. W związku z tym w historii Safawidów można wydzielić następujące etapy ich działalności ideologiczno-politycznej: etap świadka i outsidera głównego nurtu wydarzeń politycznych w regionie w latach 1301-1447, określonych przez walkę o władzę nad Iranem pomiędzy ówczesnymi potęgami ple­ miennymi i dynastycznymi; etap jawnej artykulacji ambicji politycznych zakonu w latach 1447-1501 przez jego przywódców: Dżonejda (1447-1460) i Hejdara (1460-1488), dzięki zbliżeniu się do Uzun Hasana - przywód­ cy plemienia Aq Qojunlu i niekwestionowanego władcy Iranu w latach 1467-1478; etap kształtowania koncepcji przyszłego państwa i niezależnej walki o władzę nad Iranem w latach 1494-1501 oraz historia dynastyczna Safawidów 1501-1736, w której datę 1722 należy przyjąć za faktyczny koniec ich panowania w Iranie. Opis reprezentatywności safawidzkiego państwa jako państwa irańskiego nastręcza również pewnych trudności. Problem ten właściwie w równym stopniu dotyczy niemal całych dziejów muzułmańskiego Iranu, w którym rządzący byli mniej lub bardziej ziranizowanymi, ale jednak najeźdźcami i obcymi. Etnicznie byli to przeważnie Turcy, lecz także Mongołowie. Irańczycy odsunęli się w cień aparatu państwowego jako elita jego administracji i duchowieństwa, generalnie „ludzie pióra”. Poza adm inistracją Irańczycy stanowili większość w rzemiośle i rolnictwie. W przypadku historii Safa­ widów problem ten nabiera szczególnego znaczenia, ponieważ od czasu pionierskich badań W. Hintza w 1936 r. przyjęło się uważać narodziny 563

safawidzkiego, szyickiego państwa i historię Safawidów za emanację naro­ dowych ambicji Irańczyków. R. Savory, angielski badacz tego okresu, nie bez racji twierdzi, że nie należy nazywać państwa Safawidów państwem narodowym, ponieważ pojęcie narodu opisuje rzeczywistość polityczną Europy w XIX w. Z tego powodu uważa, że mówienie o państwie safawidzkim, zwłaszcza w odniesieniu do początkowego okresu jego historii, jest mylące. Zresztą sam W. Hintz w swym dziele pt. Powstanie państwa narodowego w Iranie dostarcza interesujących przykładów na poparcie tezy Savory’ego, która przesuwa w czasie moment utożsamienia się Irańczyków z nowo powstałym państwem. Typowym przykładem losu Irańczyka, co podkreśla sam Hintz, należą­ cego do elity intelektualnej w czasie, kiedy kształtowały się zręby ideologii safawidzkiego państwa, czyli w XV w., jest Fazlollah b. Ruzbehan Chundżi, znany jako Chadże Molla i jako al-Amin - historyk, działający od 1486 r. na dworze turkmeńskiego, acz wychowanego w kulturze irańskiej, sułtana Ja’quba Aq Qojunlu. Na jego życzenie napisał Tarich-e alam-ara-je amini ([Zdobiąca świat] historia Aminowa), która objęła wydarzenia związane z okresem panowania sułtana Ja’quba oraz trzyletnie walki o władzę po jego śmierci w 1490 r., czyli do momentu, kiedy uwięzionej przez niego rodzinie szejcha Hejdara - mistrza safawidzkiego zakonu - zwrócono wolność. Godne uwagi jest to, że Fazlollah jako świadek opisywanych przez siebie wydarzeń i historyk, człowiek wykształcony oraz autor prac z zakresu filozofii i religii, nie zauważa w ruchu Safawich szczególnie atrakcyjnej dla niego, jako sunnickiego Irańczyka, alternatywy polityczno-ideologicznej. W. Hintz we wspomnianym dziele z 1936 r., kończąc swoją prezentację tej zapomnianej postaci w historii Iranu, zauważa: „Był on czystej krw i Irańczykiem z Isfahanu, który ze szczerego serca i z pełnym oddaniem służył książętom tureckim Aq Qojunlu i Uzbekom, którzy tw ardą ręką rządzili jego rodakami. Był zbyt wierny swym sunnickim przekonaniom, by mógł przewidzieć wschód gwiazdy Safawich”. Fazlollah pochodził z irańskiej rodziny o tradycjach urzędniczych, która bez oporów i uprzedzeń służyła państwom zakładanym na ziemiach irańskich przez ówczesne potęgi: tak szyickim Qara Qojunlu, jak i sunnickim Timurydom i Aq Qojunlu. Na dworze wszystkich tych dynastii kolejno pracowali stryj Fazlollaha i sam Fazlollah, który po śmierci swego mecenasa, kiedy „wschodziła gwiazda Safawidów”, opuścił Azerbejdżan i zaoferował swoje urzędnicze usługi i pisarskie talenty uzbeckiemu chanowi - Mohammadowi Szejbanidzie w Bucharze. Niewątpliwie nie Irańczycy odgrywali zasadniczą rolę w przygotowaniu „safawidzkiej rewolucji”, by posłużyć się term inologią W. Minorskiego, i nie oni stanowili społeczne zaplecze dla władzy pierwszych safawidzkich szachów. Siłą, która wspierała polityczne ambicje mistrzów zakonu safa­ widzkiego i w razie potrzeby stanowiła ich zbrojne ramię, byli derwisze skupieni w tureckich plemionach, zwani kyzyłbaszami. 564

Słowo kyzyłbasz (ąezel-basz) jest pochodzenia tureckiego i znaczy ty­ le, co „czerwonogłowy”. Kyzyłbasze otrzymali tę nazwę ze względu na wyróżniające ich czerwone nakrycie głowy, specjalny rodzaj czapki. Ten element stroju czynił z kyzyłbaszów duchowych spadkobierców pierwszych skrajnych ugrupowań szyickich, tzw. ghulat, do których należała chorramije (muhammira) i której członkowie nie tylko nosili czerwone nakrycia głowy, ale w ogóle ubierali się na czerwono. Korzenie chorramije, z kolei, sięgały działalności heretyckiej sekty mazdakitów w Iranie sasanidzkim. Działalność skrajnych sekt szyickich rozpowszechniła się na obszarze Anatolii i Kurdystanu pod koniec X III w., obejmując też środowisko alawickie w północnej Syrii i w Cylicji. Uważa się, że system kyzyłbaskich przekonań i wierzeń miał charakter bardziej religijno-sekciarski niż mistyczny. Ponieważ swoim sekciarstwem narażali się na prześladowania ze strony Wielkiej Porty, zbli­ żyli się więc do zakonu mistycznego bektasziji. W Turcji osmańskiej słowo kyzyłbasz było określeniem pejoratywnym, oznaczającym zbója, łotra. W okresie poprzedzającym proklamowanie państwa szyickiego w 1501 r. przez m istrza safawidzkiego zakonu Esm a’ila I, kyzyłbaszam i nazyw a­ no plemiona tureckie zamieszkujące wschodnią Anatolię, północną Syrię i Zakaukazie, które uznały szejcha safawidzkiego w Ardebilu za swego m istrza i przewodnika. Oprócz plemion tureckich w ich szeregach znalazła się również pewna liczba plemion irańskich z Gilanu: Talesze i Qaradżedagh (Sijah-kuh), Kurdowie, Lurowie, a także Turkmeni. Federacja plemion kyzyłbaskich ipjmaą) skupiała 8 lub 9 plemion. Do najważniejszych i naj­ potężniejszych wśród nich należały: Ostadżlu, Rumlu, Szamlu, Zuląadr, Tekkelu, Afszar i Qadżar. W ciągu pierwszych 80 lat panowania Safawidów plemiona kyzyłbaskie, zwłaszcza Ostadżlu, Szamlu, Tekkelu i Rumlu, zaciekle walczyły między sobą o władzę i uprzywilejowaną pozycję w państwie. W tej walce ich rywalami byli również Persowie, których tureccy kyzyłbasze, dumnie nazywający siebie „ludźmi miecza”, mieli w pogardzie jako „ludzi pióra”. Z punktu w i­ dzenia kyzyłbaskich plemion tureckich, jakie były u boku swych kolejnych mistrzów: Dżonejda, Hejdara i Esma’ila, kiedy ci potrzebowali ofiar, walcząc o realizację swych politycznych ambicji, boski w ich przekonaniu Esma’il - m istrz zakonu, który zasiadł w 1501 r. na tronie w Tabrizie - był właśnie ich padyszachem, a państwo, które on ucieleśniał, było ich państwem. To, że kyzyłbasze tak postrzegali nowo powstałe państwo, potwierdza historia Safawidów spisana w czasach Abbasa I (1588-1629) przez Eskandar-bejga. Jej autor powołuje się na takie popularne określenia nowego państwa Safa­ widów, jak qalamrow-e ąezelbasz, które można przetłumaczyć jako „kraj kyzyłbaszów”, doulat-e ąezelbasz i mamlekat-e ąezelbasz, co tłum aczy się jako „państwo kyzyłbaszów”. Również szach nazywany był „padyszachem kyzyłbaszów”. W wyobraźni politycznej dysponentów nowego państwa nie było miejsca dla Irańczyków. Dla nich sytuacja zmieniła się zdecydowanie na korzyść dopiero za Abbasa I. Również za jego rządów pojęcie państwa 565

zostało wyraźniej wyartykułowane jako polityczno-administracyjna struktura różna od zamkniętej struktury zakonnej, a dopiero w końcowej fazie pano­ wania Safawidów instytucja państwa była wiązana przez nazwę z Iranem w takich określeniach jak mamlekat-e Iran („państwo irańskie”) mamalek-e Iran - „państwa irańskie” lub po prostu Iran. Wcześniej, przez pierwszych 100 lat, na określenie przestrzeni stanowiącej domenę władzy politycznej Safawidów używano nazwy mamalek-e mahruse, która oznaczała „kraje pozostające pod ochroną [władzy szacha]”. Inaczej mówiąc, polityczna przestrzeń Iranu była doświadczana jako unia wielu organizmów powią­ zanych wspólnym językiem, kulturą i obyczajem, dla których gwarantem bezpieczeństwa była osoba szacha.

WALKI O PANOWANIE NAD IRANEM W XV W.

O schedę irańską po śmierci Tejmura Langa (Timura) w 1404 r. walczyli nie tylko jego synowie jako legalni dziedzice założonej przez niego dynastii Timurydów, której centrum polityczne znajdowało się na wschodnich krań­ cach ziem irańskich w Heracie (współczesny zachodni Afganistan), lecz także turkmeńskie plemiona Qara Qojunlu (Czarnej Owcy) i Aq Qojunlu (Białej Owcy), które obejmowały swą władzą zachodni Iran i część Anatolii. Pod koniec X III w. plemiona te pod naporem mongolskich hord opuści­ ły okolice Jeziora Aralskiego i osiedliły się we wschodniej Anatolii. Qara Qojunlu na północ od jeziora Wan w okolicach miast Arzandżan i Siwas, natomiast Aq Qojunlu na południu wokół miasta Dijar Bakr. Walka o wła­ dzę, jaka rozegrała się między nimi w pierwszej połowie XV w. w Anatolii, i rola, jak ą w niej odegrał Dżonejd - od 1447 r. przywódca zboru ardebilskich sufich, zadecydowały o kształcie irańskiego państwa i jego historii po upadku państwa Timurydów w końcu XV w. Miejscem konfliktu trwającego m iędzy tymi trzem a siłami przez cały XV w. był Tabriz w Azerbejdżanie, prowincji, której miasto Ardebil z po­ czątkiem XIV w. stało się centrum misyjnej działalności zakonu safawidzkich derwiszów. Przewodzili im męscy potomkowie szejcha Safi ad-Dina, założyciela zakonu i protoplasty Esma’ila I (1487-1524), założyciela dynastii Safawidów. Dokładnie 200 lat wcześniej w 1301 r. szejch Safi ad-Din po 25 latach „duchowego terminowania” u szejcha Zaheda Gilaniego w nadkaspijskim Gilanie został wyznaczony przez m istrza i zarazem swego teścia, wbrew oczekiwaniom jego synów, na duchowego przywódcę zakonu. Od tego momentu zakon rozpoczął systematyczną działalność propagandową wśród plemion całego obszaru Iranu aż po Herat, Azję M niejszą i Syrię. 200 lat później w wydarzeniach bezpośrednio poprzedzających pojawienie się dy­ nastii Safawidów Gilan odegra w ażną rolę jako miejsce bezpiecznego azylu dla młodego Esma’ila, zagrożonego przez mściwych Aq Qojunlu. 566

Zanim doszło do stworzenia przez potomków Safi ad-Dina stabilnego i teokratycznie zorientowanego państwa na północno-zachodnich krańcach ziem irańskich, przez Iran przetoczyły się w XV w. liczne wojny między Timurydami i przywódcami plemion Qara Qojunlu i Aq Qojunlu, walczą­ cymi m iędzy sobą o pierwszeństwo do chwały rządzenia całym obszarem Iranu. Mimo wielokrotnych wypraw Timurydom nie udało się rozszerzyć swo­ jej władzy na Azerbejdżan, który w walkach pom iędzy Qara Qojunlu i Aq Qojunlu przechodził z rąk do rąk. W 1390 r. Qara Jusof, szyicki przywód­ ca plemienia Qara Qojunlu, który rządził w północnym Iraku z nadania pomongolskiej dynastii Dżalajir (1333-1411) z Bagdadu, zajął Tabriz i wy­ powiedział posłuszeństwo suwerenowi, sułtanowi Ahmadowi Dżalajiri. Po pewnym czasie stracił jednak Tabriz na korzyść Timurydów. Odzyskał go po śmierci Timura w 1405 r. Na skutek odniesionych zwycięstw Qara Jusof od 1406 r. zaczął stawać się poważnym rywalem w walce o lokalne w pływ y i władzę. W 1410 r. podporządkował sobie Dijar Bakr, które było centrum władzy Aq Qojunlu. M ilitarne powodzenia lennika wzbudziły czujność dżalajirskiego suwerena w Bagdadzie. Qara Jusof po stoczeniu kilku bitew z sułtanem Ahmadem Dżalajiri ustanowił swoją władzę w Iraku, z wyjąt­ kiem niewielkiego regionu na południu. W 1419 r. po udanej wyprawie na miasta Soltanije, Tarom, Qazwin i Sawę w północno-centralnym Iranie, który był częścią imperium Timurydów, Qara Jusof włączył go do swego stanu posiadania. Tak oto Qara Jusof z lennika Dżalajirów stał się niezależnym władcą, rządził Azerbejdżanem, Irakiem arabskim, częścią Iraku irańskiego; podporządkował sobie dynastię Szirwan-szachów oraz rywalizujące z nim, koczownicze plemię Aq Qojunlu. Śmierć despotycznego i rozpustnego Qara Jusofa w 1420 r. zbiegła się w czasie z wypraw ą Szahrocha Timurydy na Azerbejdżan. Dzięki bałaga­ nowi i zamieszaniu wywołanemu śmiercią Qara Jusofa, syn Szahrocha bez przeszkód zajął Tabriz. Zdołał nawet wypuścić monety z imieniem Szahrocha i wymienić jego imię w piątkowej chutbie. Synowie Qara Jusofa przystąpili do kontrofensywy. W lipcu 1421 r. pod Quruq Qurqaq Szahroch stoczył, jak przyznają historycy, najcięższą bitwę swego życia. W sierpniu ponownie zdobył Tabriz, a już w październiku tego samego roku wjeżdżał do Heratu. Nieustępliwość i determinacja Eskandara, syna Qara Jusofa, w zachowaniu władzy nad Azerbejdżanem i w M iędzyrzeczu spowodowały dwie następne wyprawy wojskowe Szahrocha z Heratu do Tabrizu w 1429 i 1434 r. Osta­ tecznie po przyłączeniu się Dżahanszaha, młodszego brata Eskandara, do obozu Szahrocha, ten, zadowoliwszy się jego lojalnością, w 1436 r. przeka­ zał Dżahanszahowi jako swemu „lennikowi” władzę nad Azerbejdżanem. Znowu zaczęto bić monety z imieniem Szahrocha i wymieniano jego imię w czasie piątkowych modlitw. Czas dla Dżahanszaha okazał się łaskawy. Gdy po śmierci Szahrocha w 1447 r. i jakiś czas później M ohammada ibn Bajsonqura, jego wnuka 567

i zarazem zięcia Dżahanszaha, w klanie Timurydów rozgorzała walka o pa­ nowanie nad całym Iranem, a Uzbecy od północy znowu zaczęli zagrażać Chorasanowi, Dżahanszah mógł przystąpić do działania. Pod pretekstem zabezpieczenia realizacji warunków kontraktu ślubnego córki, małżonki Mohammada b. Bajsonąura, zgodnie z którym władza w Soltanije i (Ja­ źwinie należała do Dżahanszaha, ten w 1451 r. wszedł do Iraku irańskiego, zajął Sawę i przystąpił do blokady Qom. W 1452 r. Abu al-Qasem Babar, jeden z synów Szahrocha, któremu po śmierci ojca i dwóch latach wojny domowej przypadła w udziale władza nad irańską prowincją Fars, udając się z odsieczą dla Qom, zmienił zamiar i skierował się do Chorasanu. Tam bowiem w Heracie wnuk Szahrocha, Ala’ ad-doule, podjął próbę przechwy­ cenia władzy. Dżahanszah jakby na to czekał. Błyskawicznie zajął Qom, Isfahan, Abarąu, Sziraz i w niedługim czasie Jazd. Po 80 latach panowania Timurydów Irak irański i Fars wzbogaciły stan posiadania turkmeńskich ple­ mion koczowniczych (Jara (Jojunlu. Nieustająca walka w klanie Timurydów spowodowała, że Dżahanszah (Jara (Jojunlu w 1457 r. uderzył na Gorgan na południowo-wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego, skąd niewiele go już dzieliło od Chorasanu. Dżahanszah w licznych potyczkach rozgromił wojska Timurydów i w 1458 r. wkroczył do Heratu, centrum władzy Timurydów. Na mocy rozejmu zawartego z Abu Sa’idem, jednym z synów Szahrocha, Dżahanszah (Jara (Jojunlu stał się teraz panem wszystkich ziem irańskich oprócz Chorasanu. Jego imperium obejmowało Azerbejdżan, Irak irański i arabski, Fars, wybrzeża Morza Omańskiego, Kerman, Sarir (Daghestan), Armenię, Gruzję i ziemie ciągnące się aż do granic Syrii. Czas potęgi i świetności Timurydów na Bliskim i Środkowym Wschodzie dobiegał końca. Ich nowym centrum politycznej aktywności z początkiem XVI w. m iały stać się Indie. Okres panowania Dżahanszaha (Jara (Jojunlu ma szczególne znaczenie dla historii klanu Safawidów, ponieważ jest to czas zasadniczego przewar­ tościowania filozofii politycznej ardebilskich derwiszów zakonu Safi adDina. Za sprawą mistrza zakonu Dżonejda, który po śmierci ojca i zarazem m istrza Chadże Alego w 1447 r. (roku śmierci Szahrocha) został nowym przywódcą zakonu, jego dzieje wyszły poza ramy działalności typowej dla bractw mistycznych, wkraczając w domenę wielkiej polityki. Prowadząc systematyczną działalność m isyjną od 1301 r., zakon zdobył sobie wielu zwolenników, przede wszystkim w Syrii i Anatolii, w środowisku skrajnych szyitów zwanych ghulat, gotowych stawić się na każde zawołanie mistrza. Dżonejd był pierwszym mistrzem zakonu, który postanowił użyć tej siły w celu zdobycia władzy ziemskiej i ustanowienia określonego porządku politycznego. Ambicje polityczne uczyniły z niego kolejnego konkurenta do władzy w regionie. Zamiary nowego m istrza nie uszły uwadze Dżahan­ szaha. Niezwłocznie postawił Dżonejdowi ostre ultimatum - albo rozpędzi swych fedainów i opuści granice jego państwa, albo on obróci w pył Ardebil i znajdujący się w nim zakon. Dżahanszaha poparł stryj Dżonejda, 568

który marzył o zastąpieniu swego bratanka w roli m istrza zakonu. Dżonejd wybrał banicję. Od tego momentu zaczyna się być może najbardziej fascynujący rozdział w historii safawidzkich derwiszów i ich duchowego przywództwa. Dżonejd nie zagrzał miejsca ani w środowisku muzułmańskich duchownych, dla których był kacerzem i szarlatanem, ani na dworze sułtanów. Historia jego banicji do momentu przygarnięcia go przez Uzun Hasana Aq Qojunlu na dworze w Dijar Bakr w latach 1456-1459 jest pasmem niekończących się awantur. Na początku lat sześćdziesiątych XV w. gmach wzniesiony przez Dżahanszaha na destabilizacji władzy w państwie Timurydów zaczął pękać osłabiony jego konfliktem z synem. Ostateczny cios nadszedł na przełomie 1467 i 1468 r., kiedy Dżahanszah, po tym jak um ocnił swoją pozycję wobec Timurydów, pragnąc rozszerzyć swą władzę, postanowił ponownie zaatako­ wać ziemie Uzun Hasana Aq Qojunlu. Dżahanszah, zaskoczony przez Uzun Hasana w momencie, kiedy z grupą 300 ludzi był odcięty od swego wojska, zginął zaraz na początku wyprawy. Uzun Hasan, jako lojalny sprzymierzeniec Timurydów przez cały czas trw ania konfliktu Dżahanszaha z Timurydami, przesłał głowę Dżahanszaha Abu Sa’idowi do Heratu. Wojsko Dżahanszaha zaś rozpierzchło się. Dla Abu Sa’ida oznaczało to zielone światło do wznowienia walki o Azer­ bejdżan. Wobec zagrożenia ze strony Uzun Hasana rozbite wojska Dża­ hanszaha przyłączyły się do oddziałów niegdysiejszego wroga, Abu Sa’ida, który wyruszyw szy w lutym 1468 r. na Azerbejdżan, bez trudu zdołał odbić Fars i zająć irański Irak. W Gilanie zaczęto już bić monety z jego imieniem i wymieniać jego imię w piątkowych modłach. Przed uderze­ niem na Azerbejdżan Abu Sa’id postanowił przeczekać zimę w Karabachu (Qara-bagh), gdzie miały do niego dołączyć siły Szirwan-szaha, również tradycyjnego sprzymierzeńca Timurydów w ich walce z Qara Qojunlu. Ten właśnie moment wykorzystał Uzun Hasan, który równie błyskawicznie ze sprzymierzeńca zmienił się w rywala i odcinając tim urydzkie oddziały od dróg zaopatrzeniowych, drogą korespondencyjną nie bez sukcesów starał się nakłonić Szirwan-szaha do odstąpienia od zam iaru wspierania Abu Sa’ida. Na początku 1469 r. Szirwan-szah opuścił Abu Sa’ida. W bitwie, jaka rozegrała się pom iędzy tim urydzkim i oddziałami i Aq Qojunlu, Abu Sa’id poniósł druzgocącą klęskę i dostał się do niewoli, a następnie został stracony. Tak oto w drugiej połowie XV w. pojawiła się nowa siła, nowa osobowość polityczna na Bliskim Wschodzie - Uzun Hasan, który przez kolejne lata od 1467 do 1478 r. starał się stworzyć nowe centrum politycznej władzy w regionie. Zwycięstwo nad Abu Sa’idem umocniło władzę Uzun Hasana w Azerbejdżanie i dało Aq Qojunlu irański Irak, Fars i Kerman. Uzun Hasan przeniósł swoją stolicę z Dijar Bakr do Tabrizu. Swoje działania przeciw Abu Sa’idowi legitymizował dziedzicznymi racjami Jadegar M ohammada, pra­ 569

wnuka Szahrocha, którego wraz z tim urydzkimi książętami i częścią wojska Abu Sa’ida wysłał do Chorasanu, by bili się o swoje. Od marca 1469 r. do lipca 1470 r. trw ały nieprzerwane walki pomiędzy głównym pretendentem do władzy w Heracie, M irzą Soltan Hosejnem, z jednej strony oraz siłami Jadegar Mohammada i Aq Qojunlu, dowodzonymi przez synów Uzun Hasana, z drugiej. W lipcu 1470 r. opuszczony przez swych książąt M irza Soltan Hosejn opuścił Herat, oddając go w ręce Jadegar Mohammada, który nie tylko nie potrafił utrzymać przy sobie niesubordynowanych żołnierzy Aq Qojunlu, którym i mógł - zgodnie z decyzją Uzun Hasana - dysponować według własnej woli, ale oddając się ciągłym libacjom doprowadził do rozproszenia własnej armii. Nic dziwnego więc, że niespełna dwa miesiące później M irza Soltan Hosejn bez trudu odzyskał Herat. Dopiero Esmafil I (1501-1524) przywrócił Chorasan władzy centralnej w Tabrizie.

ZAKON MISTYCZNY SAFI AD-DINA, JEGO AUTORYTET I WPŁYWY

Protoplastą rodu, z którego pochodzili władcy z dynastii Safawidów, był Safi ad-Din, mistyk żyjący w latach ok. 1252-1334 w Ardebilu. Wywodził on swoje pochodzenie poprzez siódmego imama Musę al-Kazema od samego Alego - kuzyna i zięcia proroka Muhammada. Osoba Alego w pierwszym wieku panowania islamu stała się powodem podstawowego i wciąż aktual­ nego rozłamu w świecie m uzułmańskim na szyitów (zwolenników władzy Alego i męskich potomków jego rodziny, zwanych imamami) i sunnitów, zwolenników panowania obieralnych kalifów. Pochodzenie rodu Safawi­ dów od pierwszego imama szyitów, aczkolwiek fałszywe, miało dużą siłę propagandową w okresie otwartej walki założyciela dynastii - Esmafila I o władzę na przełomie XV i XVI w., oraz w czasie panowania dynastii, zwłaszcza w okresie nasilenia się walk wewnętrznych o władzę za panowania Tahmasba I (1524-1576) i w okresie schyłkowym za panowania Solejmana (1666-1694) i Hosejna (1694-1722). Pierwszym historykiem, który podał w wątpliwość prawdziwość drzewa genealogicznego rodziny Safawidów, wykazując niekonsekwencje i sprzecz­ ności w przekazach historycznych, był irański badacz Sejjed Ahm ad Kasrawi (1890-1946). Jednym z argumentów Kasrawiego, przemawiających za fikcyjnością drzewa genealogicznego Safawidów, jest niejasność przyna­ leżności rodziny Safawich do sejjedów, czyli potomków Proroka. Ze źródeł wynika, iż żona Safi ad-Dina córka szejcha Zaheda Gilaniego, mistrza Safiego, była nieświadoma przynależności męża do sejjedów, również dla jego syna i następcy, Sadr ad-Dina Musy, ten fakt nie był jasny. W źródłach jest dyskutowana kwestia, czy Safawidzi należą do sejjedów po mieczu, czy po kądzieli. A d hoc tworzy się mniej lub bardziej przekonujące świadec­ twa, które mają rozwiać wątpliwości. Tak np. Sejjed Zejn ad-Din - jeden 570

z uczniów Sadr ad-Dina, szlachetne pochodzenie m istrza potwierdza snem, w którym zostało mu objawione, że jego rodzina wywodzi się od imama Hosejna, zmarłego m ęczeńską śmiercią pod Karbalą syna Alego. Kasrawi wskazał również, że nigdzie w przekazach historycznych, np. dokumentach darowizn ziemskich zwanych waąfami, przed imieniem Safi ad-Dina, czy też później jego następców, nie pojawia się tytuł sejjeda. Nota bene, jak za­ uważa Kasrawi, na długo przed pojawieniem się Safi ad-Dina tytuły takie, jak sejjed, mir czy szach m iały charakter powszechny. Spośród władców safawidzkich znany z dewocji Tahmasb I (1524-1576), w przeciwieństwie do swego ojca Esma’ila I, był szczególnie drażliwy na punkcie pochodzenia nie tyle od samego imama Alego, ile właśnie od Hosejna. Jeżeli wierzyć źródłom historycznym, osoba Safi ad-Dina cieszyła się wielkim szacunkiem wśród panujących w regionie. Szacunek ten rósł z poko­ lenia na pokolenie i stał się powodem olbrzymich wpływów rodu Safawich. W korespondencji wezyra dworu Il-chanidów Raszid ad-Dina znajduje się list, w którym prosi się szejcha zakonu safawidzkiego o zaszczyt zapisania zakonowi każdego roku z okazji rocznicy urodzin proroka Muhammada soku z winogron, oleju, owiec, cukru, miodu i innych produktów. Ten sam Raszid ad-Din w liście do swojego syna Mir Ahmada, który był zarządcą Ardebilu, przypominał, by nie zaniedbywał się w okazywaniu szacunku szejchowi. Inne źródła perskie podają jak to Oldżajtu, mongolski władca Iranu, kiedy zauważył nieobecność Safi ad-Dina na przyjęciu wydanym z okazji ukończenia prac renowacyjnych w Soltanije, stolicy państwa, wysłał po niego specjalnego posła. Wieść o bogobojności, czystości ascezy i wiary członków bractwa do­ szła aż dworu sułtanów osmańskich. Każdego roku wysyłano zakonowi ze Stambułu dary i pieniądze. Uczniowie ściągali do Ardebilu z różnych stron Bliskiego i Środkowego Wschodu, źródła m ówią o Anatolii, Iraku, Balchu i Bucharze. Z samej Anatolii i Iraku w ciągu 3 miesięcy miało ich przyjechać 13 tysięcy. Timur (Tejmur-e Lang, 1369-1404), wracając ze zwycięskiej rozprawy z osmańskim sułtanem Bajazidem I (1389-1402), spotkał się w Ardebilu z ówczesnym przyw ódcą zakonu safawidzkiego Chadże Alim (1392-1429). Owocem tego spotkania było zapisanie rodowi Safawich Ardebilu wraz z okolicznymi wsiami i ziemiami oraz wyłączenie zakonu spod jurysdykcji centralnej. Ardebil został uznany za hast, czyli obszar, w którym nawet prze­ stępca mógł liczyć na schronienie. A kt tej darowizny odnaleziono w czasach Abbasa I Wielkiego (1588-1629) w Turkiestanie Zachodnim. W Tarich-e E sm ail (Historia Esm aila ) zawierającej wiadomości na temat założyciela dynastii Safawidów Esma’ila I poznajemy opis dalszego ciągu tego histo­ rycznego spotkania między Timurem i Chadże Alim. Jeżeli informacje są prawdziwe, to świadczą o politycznym geniuszu sufiego z Ardebilu, który wiedział, w jaki sposób organizować armię oddanych sobie żołnierzy wiary. Podczas tego spotkania Chadże Ali miał wstawić się za prowadzonymi przez Timura jeńcam i z Anatolii, prosząc o ich uwolnienie. Sułtan spełnił jego 571

życzenie. Wyzwoleńcy stali się wiernymi uczniami Chadże Alego, który wyznaczył im dzielnicę w Ardebilu, by mogli się osiedlić. 200 lat później ci wyproszeni od Timura jeńcy zyskali sławę jako sufi z plemienia Rumlu. Z czasem członkowie zakonu Safi ad-Dina przekształcili się w oddanych żołnierzy, którzy zgodnie ze świadectwem weneckiego kupca z początków XVI w. stawali do walki z imieniem swego mistrza na ustach i bez broni. W ćwiczeniach duchowych safawidzkich derwiszów przeważała reguła milczenia, modlitwy i postu. Milczenie i modlitwa obowiązywały przed wschodem i zachodem słońca. Po modlitwie popołudniowej wszyscy czytali głośno Koran. Dziesięć ostatnich dni miesiąca ramadan i dziesięć pierwszych dni miesiąca zi-hadżdże, podobnie jak początek zimy, spędzano w odosob­ nieniu. Wiadomo również, że wyróżniający się uczniowie mogli liczyć na pracę w zarządzaniu zakonem. Przywództwo nad nim regulowała zasada dziedziczenia z ojca na syna, niekoniecznie najstarszego. Ona gwarantowała całej strukturze względną stabilność. Należy zauważyć, że była to zasada, której złamanie w zakonie szejcha Zaheda Gilaniego zapewniło nie tylko Safi ad-Dinowi - jego uczniowi i zięciowi, ale wszystkim jego męskim potomkom, przywództwo nad całym zakonem. Na utrzymanie jej liczył syn szejcha Zaheda. Jak to często w historii krajów Wschodu się zdarza, złamanie zasady dziedziczenia z ojca na syna stało się możliwe dzięki autorytetowi snu, jaki pewnego dnia spłynął na m istrza Zaheda. Wkrótce okazało się, że Safi ad-Din uznał się nie tylko za dziedzica schedy duchowej po mistrzu, ale również całego majątku zakonu. Po przejęciu przywództwa odmówił rodzinie mistrza, zwłaszcza tej części, która zgłaszała jakiekol­ wiek roszczenia, przekazywania części dochodów z posiadanego majątku. Świadectwem szykan jest skarga, jak ą rodzina szejcha Zaheda złożyła na Safi ad-Dina do władcy ilchanidzkiego, Abu Sa’ida. Od momentu przejęcia przez Safi ad-Dina przywództwa nad zakonem w 1301 r. do wyniesienia jednego z jego potomków i mistrzów Esma’ila do godności założyciela dynastii Safawich w 1501 r., kolejni mistrzowie dzie­ dziczyli tytuł i wszystkie dobra ziemskie wokół Ardebilu. Należy pamiętać również o tym, że klan Safawich, który przeszedł do historii jako krzewiciel szyickiego islamu, w początkowej fazie istnienia jako zakon mistyczny był sunnicki. Safi ad-Din był sunnitą szkoły szafickiej. Kiedy nastąpiła zmiana orientacji i z jakiego powodu, jest jed n ą z najbardziej fascynujących zagadek w historii Bliskiego Wschodu, której rozwiązanie jest istotne dla zrozum ie­ nia współczesnej historii Iranu. Przypuszcza się, że zmiana dokonała się za przywództwa Chadże Alego (1392-1429). O sile i wpływach zakonu „żołnierzy wiary” oraz o tym, że Dżonejd (1447-1460) nie był pierwszym m istrzem tego zakonu, który wzbudzał w rządzących uczucie niepewności i zagrożenia, świadczy fakt, że władca mongolski M alik Aszraf, kiedy przejął władzę w Azerbejdżanie w połowie XIV w., z powodu lęku, jaki odczuwał przed zwolennikami Sadr ad-Dina (1334-1392) - przewodzącego zakonowi po śmierci Safi ad-Dina, ściągnął 572

młodego m istrza do Tabrizu i przetrzym ał u siebie przez trzy miesiące. W końcu uwolnił Sadr ad-Dina pod wpływem sennego koszmaru. Kiedy jednak przyszedł do siebie i wysłał za nim pościg, było już za późno. Jednym z głównych celów zewnętrznych ardebilskiego zakonu było doży­ wianie ubogich. Tego rodzaju działalność charytatywną Safawidzi prowadzili nieprzerwanie, będąc już dynastią panującą. Zachowały się rachunki Abbasa I (1588-1629) z początku XV II w., które dokumentują roczne wydatki władcy na ten zbożny cel. Oto ich wykaz (w kg): Ryż Mięso Mięso z kością Mąka Olej Ekstrakt z winogron Miód Groch Sól Cebula Tłuszcz Wosk Cukier

142500 57000 11 400 10260 29255 15 076 570 4172 8550 4 172 285 855 142

Pierwsze informacje o zgromadzeniu mistycznym Safawich jako ewentu­ alnym zagrożeniu dla politycznego porządku w regionie pochodzą z czasu, gdy na tronie sułtańskim w Tabrizie zasiadł Dżahanszah Qara Qojunlu.

DZONEJD - DROGA DO WŁADZY

Postacią kluczową do zrozumienia typu relacji m iędzy władzą i religią w państwie Safawidów jest Dżonejd, który przejął charyzmatyczne przy­ wództwo w bractwie w 1447 r. To on praktycznie zmienił regułę zakonu, przekształcając go w param ilitarną organizację derwiszów walczących. W ten sposób dopełnił dzieła szyityzacji zakonu, które rozpoczęło się prawdopodobnie za jego dziada Chadże Alego (1392-1429), a wchłaniając do obowiązującej reguły zakonu popularne na Bliskim Wschodzie wątki teozoficzne, poszerzył jego zaplecze społeczne. Uważa się, że Dżonejd był pierwszym przyw ódcą zakonu, jaki sięgnął po władzę polityczną. Siła cha­ rakteru i wybujałe ambicje polityczne Dżonejda, które skupiły wokół niego rzesze zwolenników, obudziły poczucie zagrożenia zarówno w jego stryju Dża’farze, jak i szyickim Dżahanszahu, przywódcy Qara Qojunlu. Ich intrygi zmusiły prawowitego dziedzica ojcowskiej schedy duchowej i materialnej do opuszczenia Ardebilu. W 1447 r., kiedy Dżonejd przejął przywództwo nad zakonem, doszło do ważnych przetasowań w regionalnym układzie sił. W tym samym roku 573

umiera Szahroch (1405-1447), władca timurydzki, który przez pierwszą po­ łowę XV w. był gwarantem stabilności na całym obszarze Iranu. Śmierć Szahrocha stworzyła lukę polityczną i przyniosła ponaddwuletni okres walki 0 władzę pomiędzy licznymi timurydzkimi pretendentami do tronu. Ponad­ to obudziła nadzieję na realizację własnych ambicji w Dżahanszahu Qara Qojunlu, ambitnym przywódcy turkmeńskim, który przez małżeństwo swej córki z wnukiem Szahrocha związał się z domem Timurydów. Małżeństwo to legalizowało w jakim ś stopniu jego roszczenia do schedy po Timurydach. W kontekście ideologicznej ewolucji safawidzkiego zakonu z pozycji sunnickich na szyickie i późniejszej konfrontacji między Dżahanszahem 1 Dżonejdem nie bez znaczenia jest fakt, że Dżahanszah był również fana­ tycznym szyitą. Nic dziwnego więc, że na celowniku Dżahanszaha, zmie­ rzającego do rozszerzenia i scentralizowania swej władzy, znalazł się zakon Safawich w Ardebilu, który wraz ze wszystkimi uczniami, zwolennikami, ich rodzinami i niewolnikami oraz składami broni przypom inał bardziej koszary niż centrum ćwiczeń duchowych. Dżahanszah w celu usunięcia Dżonejda wykorzystał jego stryja (teścia swej córki), Dża’fara, który był prawnym opiekunem młodocianego Dżonej­ da. Intrygi połączone z groźbą akcji militarnej Dżahanszaha doprowadziły w 1448 r. do opuszczenia Ardebilu przez Dżonejda - pełnoprawnego mistrza zakonu, w towarzystwie najbardziej zaufanych uczniów i zwolenników. Ze względu na to, że zakon w swej długiej historii był przedmiotem szczególnej troski sułtanów osmańskich, którzy każdego roku przesyłali Safawim do Ardebilu pieniądze uwznioślone nazw ą czeraą aączesi {monety jasnej drogi) oraz liczne inne dary, Dżonejd udał się do Anatolii pod skrzydła osmańskiego sułtana M urada II. Ponadto właśnie Anatolia skupiała najliczniejszą rzeszę wiernych wyznawców zakonu Safawich. Dżonejd wykonał w stosunku do sułtana M urada II tradycyjny gest przyjaźni i lojalności, przesyłając mu modlitewny dywanik, Koran i tasbih - muzułmański różaniec. Jednocześnie poprosił go, by podarował mu Qortobli, gdzie mógłby zorganizować życie swoich wiernych. Sułtan przyjął dary, niemniej po naradzie ze swym wielkim wezyrem Chalil-paszą odrzucił prośbę młodego mistrza zakonu tak hołubio­ nego przez osmańskich sułtanów. Na otarcie łez sułtan przekazał mu na ręce wysłannika 200 dukatów, a towarzyszącym mu derwiszom po 1000 aqcze. W czasie tej audiencji sułtan miał rzec: „Bóg mi świadkiem, że m istrz tego zakonu wydał na siebie wyrok”. Natomiast wielki wezyr miał przypomnieć perskie przysłowie, które mówi, że siedmiu derwiszów wyśpi się pod jednym kilimem, ale dwóch sułtanów nie zmieści się w jednym kraju. Po tej odmowie mniej więcej w 1450 r. Dżonejd udał się na południowy zachód Azji Mniejszej do Qaraman, którego stolicą była Konja (Qonije). Qaraman było niewłączonym jeszcze do Turcji osmańskiej maleńkim pań­ stewkiem, którego władcy z rodziny Qaraman-ughlu oraz mieszkańcy obszaru rozciągającego się aż po Tekke i Hamid na zachodzie zdradzali sympatie szyickie. Dżonejd osiadł w zakonie założonym przez szejcha Sadr ad-Dina 574

Qonjawi w XIII w. Nie zagrzał jednak w nim miejsca, ponieważ wszedł w konflikt na tle religijnym z sunnickim przyw ódcą zboru szejchem Abd al-Latifem. Z przekazów na ten temat wynika, że poglądy Dżonejda były na tyle oryginalne, że ich adwersarz nie identyfikował ich nawet jako szyickie. Szejch Abd al-Latif nazwał Dżonejda odszczepieńcem oraz ateistą, i ogłosił, że „mając takie poglądy, jest się niewiernym i niewiernym jest każdy, kto się do nich przyłączy”. Dżonejd po ucieczce z Konji udał się w góry Cylicji, by tam wśród Turkmenów W arsaą prowadzić swoją działalność misyjną. Najwyraźniej skutecznie, ponieważ niecałe sto lat później mężczyźni tego plemienia będą współtworzyć gwardię przyboczną safawidzkich szachów. Wrogość Abd al-Latifa dosięgła Dżonejda i tam. Tamtejszemu rządcy Ebrahim-bejgowi Qaraman-ughlu przekazał wiadomość, że jego gość, szejch Dżonejd, nie jest wierny mistycznej więzi z Bogiem (sufigari), ale własnej, wygórowanej ambicji rządzenia światem. Ebrahim-bejg niezwłocznie wy­ dał rozkaz jego pojmania. Jednakże i tym razem Dżonejdowi wraz z grupą zwolenników udało się zbiec przed gniewem Abd al-Latifa. Azyl znalazł w Syrii, która w owym czasie była częścią państwa Mameluków. Dżonejd od gubernatora Aleppo odnajął zamek położony na wzgórzach Arsus wysoko nad zatokąIskenderun, pamiętający czasy wojen krzyżowych i ze względu na przynależność do krzyżowców zwany nomen omen „zamkiem niewiernych”. Dżonejd wyremontował go i przystąpił do organizowania zboru. Dzięki sieci misjonarzy był w stanie skupić wokół siebie zwolenników nie tylko z Syrii, lecz także Mezopotamii i Anatolii. Wśród nich znaleźli się również byli uczniowie szejcha Badr ad-Dina, który w czasach panowania M ehmeda I (1413-1321) zorganizował derwiszów w ruch o charakterze plebejskim, za­ grażający swym zasięgiem władzy centralnej w Stambule. Ruch derwiszów szejcha Badr ad-Dina został bezlitośnie spacyfikowany przez sułtana. Cieka­ wym zrządzeniem losu sam szejch Badr, podobnie jak tym razem Dżonejd, był oskarżany o ateizm. Co przyciągało uczniów szejcha Badra w naukach młodego mistrza? Co innych szejchów bulwersowało w zachowaniu jego i jego uczniów? Czy oskarżenie obu szejchów o ateizm odnosiło się do tych samych wątków ich światopoglądu? To chyba pozostanie tajemnicą. Uczniowie innych mistrzów zgorszeni zachowaniem butnych zwolenników Dżonejda wystosowali pismo do mameluckiego sułtana w Kairze - Dżaąmaqa, donosząc, że „oszust i szarlatan uczynił jego ziemię miejscem swych nielicujących z przyjętym i zasadami zachowań”. List okazał się skuteczny. Dżaqm aq zażądał od gubernatora Aleppo, by położył kres działalności szejcha Dżonejda. Tym razem Dżonejd nie poddał się bez walki. W starciu pom iędzy jego zbrojnymi derwiszami i oddziałami gubernatora zginęło 70 zwolenników szejcha, który z grupą oddanych sobie uczniów musiał ratować się ucieczką. W drodze, w w yniku potyczki z grupą Turkmenów i Kurdów, reszta jego towarzyszy rozpierzchła się. Opisywane wydarzenia musiały mieć miejsce przed śmiercią mameluckiego sułtana Dżaqmaqa, czyli przed 1453 r. Dżonejd miał więc wtedy niewiele ponad 20 lat. 575

W swej awanturniczej „odysei” Dżonejd zawędrował aż na północno-wschodnie krańce imperium osmańskiego, do Dżanią nad Morzem Czar­ nym. Tu ponownie przystąpił do organizowania swej armii. Tym razem jego działanie miało charakter dżihadu przeciwko greckiemu księstwu Trapezuntu, rządzonemu przez chrześcijańską dynastię Komnenów. Trapezunt był ostatnim chrześcijańskim bastionem w muzułmańskim morzu rodzącego się imperium osmańskiego. Najpewniej z tego powodu pozostawiono Dżonejdowi wolną rękę w realizacji jego niezaspokojonej ambicji. Źródła podają, że skupiły się wokół niego tysiące uczniów. W roku 1456 Dżonejd uderzył na Trapezunt, którego zdobycie ze względu na mocne ufortyfikowanie nie było zadaniem prostym. Po walkach obfitujących w dramatyczne zbiegi okoliczności i zwroty akcji ostateczne zwycięstwo i zhołdowanie Trapezuntu przypadło w udziale osmańskiemu dowódcy - Chezr-bejgowi-paszy, któremu sułtan Mehmed II (1451-1481) w końcowej fazie starcia m iędzy zbrojnymi derwiszami Dżonejda i Kało Joannesem, władcą Trapezuntu, wydał rozkaz wyruszenia z Amasiji i przyłączenia się do bitwy. Tak oto, zupełnie niechcą­ cy, Dżonejd pomógł Turcji osmańskiej zdobyć ostatni grecko-chrześcijański bastion w Azji Mniejszej. Prawdopodobnie charyzma Dżonejda i otaczająca go armia wojowniczych uczniów były powodem zbliżenia się do niego Uzun Hasana - przywódcy turkmeńskiego plemienia Aq Qojunlu, na którego w pewnym momencie jako na władcę spowinowaconego przez małżeństwa z chrześcijańskim księstwem Trapezuntu postawiła w swym konflikcie z Portą Republika Wenecka. Drogi Dżonejda i Uzun Hasana zeszły się w 1456 r., kiedy ten umocnił swoją pozycję przywódcy Aq Qojunlu po zwycięstwie w 1453 r. nad swym bratem Dżahangirem i wypędzeniu go z Dijar Bakr - stolicy Aq Qojunlu. Owa data nabiera charakteru symbolicznego przez zbieżność w czasie dwóch fundamentalnych wydarzeń. Na zachodzie w 1453 r. padł Konstantynopol, na wschodzie zaś, w północnej części Międzyrzecza, pojawił się Uzun Hasan, przywódca, który w nadchodzącym ćwierćwieczu zdecydowanie miał zmie­ nić układ sił na Bliskim Wschodzie i stać się partnerem Watykanu w jego próbach zawiązania nowej krucjaty przeciwko muzułmańskiemu zagrożeniu ze strony Turków osmańskich. Depozytariuszem tego aliansu miała się stać w przyszłości dynastia Safawidów. Po raz pierwszy od momentu skazania Dżonejda na banicję jego spotkanie z Uzun Hasanem jako reprezentantem władzy politycznej nie było wynikiem osobistych zabiegów Dżonejda, lecz następstwem zaproszenia, jakie wysłał do niego rosnący w siłę Uzun Hasan. Ten ostatni bardzo dobrze zorientował się w powodach wygnania Dżonejda z ojczystego Ardebilu przez Dżahanszaha Qara Qojunlu - rywala Uzun Hasana w wyścigu po władzę na Bliskim Wschodzie i w Iranie oraz tradycyjnego plemiennego wroga. Również po raz pierwszy Dżonejd stanął tw arzą w twarz z władcą, który okazał się gościnny i wspaniałomyślny wobec jego zbrojnych derwiszów. Uzun Hasan rozdzielił między sufich, odpowiednio do ich pozycji w zakonie, posady i funkcje. 576

Dżonejd pozostał na dworze w Dijar Bakr trzy lata, od 1456 do 1459 r. Dzięki sile i zaletom charakteru Uzun Hasana był to dla niego okres sta­ bilizacji politycznej i osobistej. W tym czasie bez przeszkód prowadził działalność misyjną, rozsyłając swoich kalifów (chalife: „nam iestnik”, „za­ stępca”) - jak nazywali się jego misjonarze po obszarze, który pozostawał pod panowaniem Uzun Hasana. Obaj, Dżonejd i Uzun Hasan, w 1458 r. weszli w związki małżeńskie, które miały bardzo dalekosiężne konsekwencje polityczne. Dżonejd ożenił się z siostrą Uzun Hasana - Chadidże-bejgom, natomiast Uzun Hasan z K y rąK aterin ą- piękną córkąkomneńskiego władcy Trapezuntu, Kału Joannesa, przeciwko któremu Dżonejd dwa lata wcześniej ogłosił „świętą wojnę”, rzucając go na pożarcie Wielkiej Porcie. M ałżeństwo Uzun Hasana było odpowiedzią na prośbę władcy Trapezuntu o wsparcie przeciwko Turkom osmańskim. Kału Joannes zgodził się, choć niechętnie, na warunki turkmeńskiego przywódcy, wśród których oprócz prośby o rękę córki było żądanie o wniesienie w posagu Kapadocji. Jedynym warunkiem, na jaki przystał Uzun Hasan, było żądanie Kału Joannesa, by jego córka, żyjąc na m uzułmańskim dworze w Dijar Bakr, mogła pozostać praktykującą chrześcijanką. Kyra Katerina, znana później jako Despina-chatun, przywiozła ze sobą na dwór Uzun Hasana licznych dworzan i damy dworu, wśród nich jako osoba znana z pobożności również dużą grupę zakonników i księży. Dla historii Safawidów ważne jest to, że właśnie jedna z córek tej pobożnej chrześcijanki, M arta, została m atką Esma’ila I - założyciela dynastii Safa­ widów, zrodzonego z szejcha Hejdara - syna i następcy Dżonejda. M arta i Hejdar byli więc ciotecznym rodzeństwem. W żyłach królewskiej dynastii Safawidów płynęła tyleż krew Turkmenów, co Greków, a nawet Kurdów. Dżonejd był świadkiem polityki prowadzonej przez Uzun Hasana i or­ ganizowanych przez niego wypraw wojennych. Ponoć największe wrażenie zrobiła na nim wyprawa na Gruzję w 1458 r. Być może dlatego, że przypo­ m inała jego w łasną awanturniczą przeszłość. Czytając opisy najazdu Uzun Hasana na Gruzję, nie można wyjść ze zdumienia, że w tym samym roku Uzun Hasan sprowadził sobie na dwór chrześcijańską małżonkę z całym zastępem księży i zakonników. W źródłach syryjskich mówi się o rujno­ wanych kościołach i klasztorach, zagrabianych i bezczeszczonych wotach, zabijanych księżach i zakonnikach. Polityczny pragmatyzm Uzun Hasana był tak przemożny, że rozboje w Gruzji i Arm enii nie przeszkadzały mu nie tylko dzielić łoże z chrześcijańską żoną, ale też rok po opisanych roz­ bojach wejść w przym ierze z chrześcijańskimi władcami grabionej dopiero co Gruzji i Trapezuntu przeciwko osmańskim Turkom. Propozycję złożył Uzun Hasanowi wysłannik papieża Kaliksta III, franciszkański zakonnik Lodovico da Bologna. Watykan badał możliwości zawiązania nowej, antyosmańskiej koalicji u wschodnich granic rodzącej się muzułmańskiej potęgi, która w 1453 r. w yrwała światu chrześcijańskiemu Konstantynopol. Wysłan­ nikowi papieża udało się pozyskać Uzun Hasana, skoro ten zdecydował się wysłać do Rzym u swego ambasadora. Należy przypuszczać, że wchodząc 577

do tego triumwiratu, nie myślał o obronie chrześcijańskiej Europy przed W ielką Portą, ale miał nadzieję na odzyskanie od Mehmeda II Kapadocji, którą jego chrześcijańska m ałżonka wniosła w ślubnym wianie. Kalkulacja całkowicie usprawiedliwiona z punktu widzenia politycznych interesów wschodniego, muzułmańskiego sąsiada Turków osmańskich. Inaczej miała się rzecz z Watykanem i chrześcijańskimi władcami Republiki Weneckiej oraz Francji. Nawet jeżeli do w izyty w Rzymie przywódcy Gruzji, Trapezuntu i plemion Aq Qojunlu gotowi byli poważnie traktować swoje zobowiązania w antyosmańskiej koalicji, to w izyta w Rzymie pokazała im, że chrześci­ jańscy władcy nie kwapili się do wojny z Turcją osmańską. Kiedy zawiązywały się owe alianse, Dżonejda nie było w Dijar Bakr, gdyż zdecydował się wrócić na ojcowiznę, do Ardebilu. Decyzja dość niezrozumiała, zważywszy fakt, że wrócił nie tylko jako groźny banita, ale przyjaciel, sprzymierzeniec i powinowaty Uzun Hasana Aq Qojunlu, śmiertelnego wroga Dżahanszaha Qara Qojunlu. Tym, co do pewnego stopnia może tłumaczyć krok Dżonejda, jest czasowe osłabienie pozycji Dżahanszaha w w yniku walk z własnym synem o władzę. Być może po­ zornie pochopne zachowanie Dżonejda wynikało z jakichś, nieprzekazanych przez źródła, uzgodnień między Uzun Hasanem i Dżonejdem odnośnie do realizacji zamierzeń politycznych Uzun Hasana. Jakkolwiek było, Dżonejd przeliczył się. Stare lęki i nienawiści odżyły. Główni sprzymierzeńcy w in­ trydze przeciwko Dżonejdowi - Dżahanszah i stryj szejch Dża’far, znowu się porozumieli i Dżonejd jeszcze raz musiał opuścić Ardebil. Zanim jednak wyjechał, przez swych misjonarzy rozesłał wici wzywające wiernych mu sufich do stawienia się na rozkaz mistrza. Pod miastem zebrała się kilku­ tysięczna arm ia derwiszów szejcha Dżonejda, którą mistrz, nie zwlekając, poprowadził na „świętą wojnę” z Czerkiesami. Akcja Dżonejda rozegrała się jesienią 1459 r. po spektakularnym najeździe Uzun Hasana na Gruzję w końcu 1458 r., o którego powodzeniu w lutym 1459 r. Uzun Hasan donosił mameluckiemu sułtanowi Ajnalowi w Kairze, pisząc 0 odbiciu z rąk „niewiernych” Gruzinów sześciu twierdz. Demonstracja siły 1 okrucieństwa nie przeszkadzała mu w podjęciu jeszcze w tym samym roku rozmów z wysłannikiem papieża, który przybył do niego z ograbionej i zła­ manej Gruzji, szukając w nim sprzymierzeńca w koalicji antyosmańskiej. Dżonejd i jego ludzie po udanym najeździe na Czerkiesów, nieodbiegającym swym okrucieństwem od wyczynu Uzun Hasana w Gruzji, zjechali do Karabachu, by tam rozbić obóz i przeczekać zimę. Obecność Dżonejda z arm ią uzbrojonych derwiszów na terenie królestwa Szirwanu i działania zbrojne przeciwko Czerkiesom, którzy płacili podatek od ziemi Szirwan-szahowi, zaniepokoiła gubernatora Szirwanu i samego Szirwan-szaha. Przed odwetem przeciwko Dżonejdowi powstrzymywał gubernatora respekt wobec jego rangi duchowej. Niemniej kiedy nadszedł list od stryja Dżonejda, szejcha Dża’fara, w którym donosił gubernatorowi, że jego bratanek nie ma żadnych praw do duchowej inwestytury i należy z nim postąpić jak z pozbawionym 578

honoru i czci buntownikiem, postanowił zdecydowanie działać. Wysłał do szejcha Dżonejda posła z żądaniem opuszczenia Szirwanu. M istrz zakonu odpowiedział powieszeniem na szubienicy niefortunnego posła. Po tym Szirwan-szah otwarcie wkroczył na plac boju. Szejch, jak to było u niego w zwyczaju, próbował ratować się ucieczką, ale 4 marca 1460 r. w bitwie w dolinie Qara-su na Kaukazie został śmiertelnie ugodzony strzałą. Miesiąc później pozostawiona w Dijar Bakr chrześcijańska żona Dżonejda, Chadidże-bejgom, urodziła syna, któremu nadano imię Hejdar. Nie wiedział, że już jest mistrzem, przyw ódcą tysięcy wiernych mu derwiszów, i bogiem.

HEJDAR

W roku 1470 Hejdar m iał 10 lat i wówczas Uzun Hasan, który po śmierci Dżonejda jako wuj Hejdara został jego prawnym opiekunem, zawiózł go do Ardebilu. Zamierzał przedstawić go zakonowi safawidzkich derwiszów jako ich m istrza i przewodnika. Uzun Hasan po zwycięstwie nad Dżahanszahem Qara Qojunlu stał się niekwestionowanym władcą przeważającej części Iranu. Szejch Dża’far, stryj Dżonejda, niegdysiejszy przeciwnik Uzun Hasana w przym ierzu z Dżahanszahem, później jego synem Hasanem Alim i w końcu Abu Sa’idem - władcą Chorasanu i Turkiestanu, nie miał innego wyjścia jak ugiąć się przed w olą Uzun Hasana. Ardebil po powrocie m istrza zakonu ponownie zmienił się w miejsce piel­ grzymek. Przybywali przede wszystkim wierni z Azji Mniejszej, zwłaszcza z południa Qaraman, okolic Tekke i Hamid, z Syrii i regionów położonych u południowo-zachodnich i zachodnich wybrzeży M orza Kaspijskiego. W roku 1478 Hejdar ożenił się ze swoją kuzynką, M artą, znaną wśród Turkmenów jako Halime-begi-aqa lub Alamszah-bejgom. W tym samym roku zmarł Uzun Hasan, wuj i jedyny protektor Hejdara. Od tej chwili Hejdar, jako potencjalny pretendent do schedy po Uzun Hasanie, żył w atmosferze odrzucenia - niechciany zarówno przez kuzynów, jak i przez swego wujecznego dziadka w Ardebilu. Hejdar był wiernym spadkobiercą zamierzeń politycznych swego ojca, Dżonejda. Kronikarze irańscy przedstawiająszejcha Hejdara jako, po pierwsze, bez reszty owładniętego uczuciem zemsty na Szirwan-szahach za śmierć ojca, po drugie, człowieka rozmiłowanego w m i­ litariach. Jeden z ówczesnych historyków zauważył, że w Ardebilu zamiast piór do pisania używało się mieczy. Hejdar zamienił cały zakon w koszary wojskowe, a swoje pokoje w zbrojownie. Sam odznaczał się mistrzostwem w w ytw arzaniu różnego rodzaju broni i zbroi - mieczy, pik, pancerzy i tarcz. Zajęcie to przerywał ponoć tylko, by doskonalić własne umiejętno­ ści: strzelanie czy rzucanie piką, lub by ćwiczyć swych uczniów. Mówi się, że w czasie tych zajęć przez cały czas miał na sobie długą, derwiszowską tunikę i charakterystyczną czapkę sufich w kształcie stożka. Pragnął uzbroić wszystkich swoich uczniów, gdziekolwiek by byli, i przekształcić ich w partię 579

żołnierzy Allaha. Wyrażenie to należy rozumieć dosłownie, albowiem już od czasów ojca Hejdara, szejcha Dżonejda, przyjął się zwyczaj nazywania mistrza zakonu „Allahem”, a jego synów „ibn Allah”, czyli „synami Boga”. Hej dar był pierwszym mistrzem zakonu, który docenił wagę i znaczenie propagandowe i psychologiczne uniformu dla safawidzkich żołnierzy wiary. To, co na trwałe pozostało po Hejdarze w regule zakonu safawidzkiego, to pozornie błahy szczegół ubioru, jakim była czapka, zwana „czapką Hejdara”. Była ona widomym znakiem przynależności do szyickiego islamu i związanej z nim wiary w dwunastu bezgrzesznych i nieomylnych imamów. O zniewa­ lającej sile tego szczegółu safawidzkiego ubioru świadczy fakt, że po śmierci Uzun Hasana jego syn Ja’qub, kuzyn Hejdara, zakazał noszenia czapki w granicach swego królestwa. Czapka składała się z 12 klinów czerwonej materii zszytych razem, które układały się w wysoki stożek. Na każdym z klinów wypisane było imię jednego z 12 imamów szyickich. Po śmierci Hejdara w 1488 r. zwyczaj noszenia wysokich czapek zanikł. Nawiązał do niego dopiero Esma’il I po wejściu na tron w 1501 r. Idąc śladami ojca, szejch Hejdar postanowił wypróbować swój militarny talent na chrześcijańskich Czerkiesach, przeciw którym wyruszył w 1483 r., stając na czele swoich umundurowanych derwiszy. Jego wyprawa, podobnie jak wyprawy jego ojca, miała wybitnie rabunkowy i demonstracyjno-propagandowy charakter, co nie znaczy, że była akcją pozbawioną szerszego politycznie zamysłu. O tym, że nie była ona odizolowaną akcją, świadczy fakt, że pozwolenie na przemarsz jego oddziałów przez Szirwan zostało wydane przez Szirwan-szaha na podstawie żelaznego listu Ja’quba Aq Qojunlu - kuzyna Hejdara. Ponadto w związku z tym, że wyprawa skończyła się dla Hejdara pomyślnie, wymógł na Szirwan-szahach potwierdzenie prawa własności dla potomków szejcha Zaheda Gilaniego, mistycznego mistrza jego wielkiego dziada, Safi ad-Dina z przełomu XIII i XIV w. Można sądzić, że posunięcie to dowodzi zamysłu zorganizowania centrum dyspozycyjnego zakonu, wykraczającego terytorialnie daleko poza Ardebil i jego okolice. Ten krok Hejdara jest potwierdzeniem realnych wpływów safawidzkiego mistrza na południu Szirwanu. Hejdar, oszołomiony zwycięstwem, pragnął dokonać dzieła zemsty na Szirwan-szahu, który znajdował się na wyciągnięcie ręki. Brak zgody kyzyłbaszów domagających się lepszego uzbrojenia do walki z Szirwan-szahem odwiódł mistrza od zamiaru wyrównania osobistych porachunków. Po powrocie do Ardebilu Hejdar rozkazał, by większą część trofeów obrócić na nową broń i różne elementy uzbrojenia. W 1487 r. ponownie ogłosił dżihad przeciwko niewiernym Czerkiesom i znowu odniósł zwycięstwo. Jego chary­ zma i geniusz zjednywania sobie ludzi spektakularnymi przywilejami, jak np. zwolnienia wiejskiego plebsu z opłat za prawo uprawiania ziemi i wypasu, czyniło z niego obrońcę zarówno wiernych, jak i awanturników. Podobnie jak niezaspokojone ambicje Dżonejda wzbudziły wrogość jego wuja i ówczesnego władcy ziem irańskich Dżahanszaha Qara Qojunlu, tak teraz udane propagandowo wojny Hejdara z niewiernymi nie zjednały mu 580

przychylności na dworze Ja’quba Aq Qojunlu. Nad Hejdarem zawisła groźba banicji. W maju 1487 r. zaproszono go na dwór do Tabrizu, by dowiedzieć się czegoś więcej o jego zamiarach. Zgodnie z przyjętym protokołem, to dwór i sam sułtan udali się na audiencję do oczekującego na nich w jednym z tabriskich zborów szejcha. Hejdar - świadomy psychologicznej siły po­ zorów - przyjechał na spotkanie w zniszczonej tunice derwisza i brudnej, kyzyłbaskiej czapce. Dwór starał się wymóc na Ja’qubie, by odwiódł szejcha od planów kontynuowania dżihadu. Ponadto doradcy Ja’quba byli zdania, że należy przeszkodzić kontaktom szejcha Hejdara z jego misyjnymi peł­ nomocnikami, tzw. kalifami, działającymi zwłaszcza na terenie Anatolii. Argumentowali, że może to zagrażać stosunkom z Turcją osmańską. Ja’qub ograniczył się jednak tylko do wyegzekwowania od Hejdara przysięgi wier­ ności złożonej na Koran w obecności duchownego. W lipcu 1487 r. chrześcijańska żona Hejdara, Marta, urodziła drugiego syna. Był nim Esma’il, który 14 lat później, zakładając dynastię Safawidów i ogłaszając powstanie szyickiego państwa irańskiego, chciał ziścić sen swego dziada i ojca o stworzeniu rządów dwunastego imama Mahdiego na ziemi. Zanim jednak do tego doszło, na początku 1488 r. jego ojciec szejch Hejdar, wbrew przysiędze złożonej na lojalność swemu kuzynowi Ja’qubowi Aq Qojunlu, snuł plany kolejnej „świętej wojny” z Czerkiesami. Zgodę na nią uzyskał dzięki wstawiennictwu swojej matki, a ciotki sułtana Ja’quba - Chadidżebejgom, której pomoc nota bene nie jest odosobnionym przykładem wielkiej aktywności kobiet w okresie poprzedzającym dojście zakonu Safawidów do władzy i w czasie panowania dynastii safawidzkiej. Na początku 1488 r. Chadidże-bejgom, by uzyskać zgodę swego bratanka Ja’quba na wyprawę syna przeciwko chrześcijańskim Czerkiesom, udała się z Ardebilu do Qom (centralny Iran), gdzie Ja’qub tymczasowo schronił się przed dżum ą panującą w Tabrizie. W wyniku tej mediacji Ja’qub po raz kolejny wystosował pismo do swego teścia Farrocha Jasara Szirwan-szaha, nakazując mu wsparcie szejcha Hejdara w jego „świętej wojnie” z niewiernymi. Szejch Hejdar natychmiast po uzyskaniu pisemnego poparcia sułtana Aq Qojunlu puścił w ruch tryby swej informacyjnej machiny, która była zdolna błyskawicznie zmobilizować wielkie siły rozrzucone na przestrzeni setek, a nawet tysięcy kilometrów. Nie zawiodła i tym razem. Zjeżdżali się coraz liczniej kalifowie z podległymi im gminami wyznawców, zwłaszcza z okolic Taleszu z nadkaspijskiego Gilanu, od którego zaczął się safawidzki podbój świata, i z Karabachu na Kaukazie. Po serii grabieży i mordów na południu Szirwanu w okolicach Moghan okazało się, że faktycznym celem Hejdara nie byli Czerkiesi, ale sam Szirwan-szah, na którym Hejdar pragnął zemścić się za śmierć swego ojca Dżonejda. Posłowie wysłani na dwór Szirwan-szaha uświadomili Hejdara, że armia Szirwan-szaha z powodu długiego okresu pokoju jest w rozproszeniu, a dwór oddaje się ucie­ chom, świętując ślub kilku jego synów jednocześnie. Hejdar, przyjmując od szirwańskich posłów dary wraz ze zgodą na przejazd przez ziemie Szirwanu do Dagestanu, oznajmił, że jego celem jest dokonanie zemsty na samym władcy 581

Szirwanu za śmierć ojca. Wymienił nawet datę swego najazdu na Szamachi, stolicę Szirwanu. Ponieważ z całą premedytacją odesłał posła do stolicy pieszo, ten dotarł na miejsce ledwie kilka dni przed planowanym atakiem. Nietrudno sobie wyobrazić panikę, jaka zapanowała na dworze Szirwan-szaha i wielki exodus mieszkańców miasta na wieść o nadciągającej armii derwiszów. Po poprzedniej wyprawie na Czerkiesów słyszano wiele o okrucieństwie i nieprze­ jednaniu duchowego męża z Ardebilu. Farroch Jasar cały swój dwór i harem przeniósł do twierdzy Golestan niedaleko Szamachi, sam zaś z niewielką drużyną postanowił bronić stolicy. Kiedy działania wojenne rozpoczęły się, oddziałom Hejdara udało się zamknąć Szirwan-szaha w twierdzy Golestan bez najmniejszej możliwości manewru. Hejdarowscy derwisze w chałatach sufich nakrytych pancerzami i w wysokich biało-czerwonych czapach zajęli się mordowaniem płonących w ogniu, bezbronnych mieszkańców Szamachi. Szirwan-szahowi udało się wysłać umyślnego z oblężonego Golestanu do swego zięcia Ja’quba Aq Qojunlu z prośbą o pomoc. W tym samym czasie dowódcy szirwańscy starali się zebrać siły do obrony i walki, a w związku z tym, że przeciwnik był osobą duchowną, do walki z nim próbowali uzyskać poparcie duchowieństwa szirwańskiego. Oddziały Ja’quba wysłane z Qom wkroczyły do boju w momencie, gdy szala zwycięstwa przechylała się na stronę Hejdara, który na wieść o zbliżającej się armii kuzyna odstąpił od stolicy Szirwanu i przez Darband ruszył na Czerkiesów. W Darbandzie napotkał opór straży. Derwisze Hejdara postanowili wziąć miasto siłą, spalić, a jego mieszkańców wybić. Hejdar na wieść o zbliżających się połączonych siłach Turkmenów i Gruzinów porzucił Darband i udał się na południe na spotkanie wroga. Do spieszących z odsieczą sił dołączył również Farroch Jasar Szirwan-szah, który wcześniej, wykorzystując chwilową zmianę w taktyce Hejdara, zbiegł z twierdzy Golestan do twierdzy Solut. W czasie bitwy zabłąkana strzała trafiła Hejdara, zabijając go. Kiedy siły sprzymierzonych przerwały koło, jakim kyzyłbasze otoczyli ciało mistrza, jednemu z gwardzistów sułtana Ja’quba udało się odciąć głowę Hejdara. Odesłano ją Ja’qubowi, który rozkazał obwieźć głowę świętego męża po uliczkach Tabrizu, by ostatecznie bez żad­ nych oznak szacunku powiesić j ą ku przestrodze jego zwolenników. Hejdar, po ojcu, był drugim mistrzem zakonu, który zginął w walce o podział wła­ dzy w regionie. Szukając zemsty za śmierć ojca i snując plany powiększenia swego stanu posiadania o południowy Szirwan, podobnie jak ojciec zginął w konfrontacji z Szirwan-szahami, narażając swoich następców na otwartą wojnę z Aq Qojunlu.

WYJŚCIE ESMAILA Z UKRYCIA

Ja’qub Aq Qojunlu ostrzeżenie Farroch Jasara Szirwan-szaha, zawarte w prośbie o wsparcie wojskowe w wojnie z Hejdarem, potraktował poważnie. Farroch Jasar pisał, że chociaż Hejdar nie rządzi żadnym państwem, to Ja’qub 582

jest w błędzie, sądząc, że Hejdar z tak liczną i ofiarną arm ią zadowoli się niewielkim królestwem Szirwanu. Uwaga Szirwan-szaha padła na podatny grunt, Ja’qub bowiem od początku swych rządów po śmierci Uzun Hasana w 1478 r. nie patrzył przychylnym okiem na klan Safawich i ich skrywane ambicje. Gdyby nie nagła śmierć Ja’quba w 1490 r., nie wiadomo, jak poto­ czyłyby się losy tego klanu. Śmierć władcy, jak zwykle, sprowadziła wojnę domową, a ta uczyniła z Safawich pożytecznych sprzymierzeńców w walce braci i kuzynów Ja’quba o władzę. Ja’qub po pozbyciu się szejcha Hejdara zwrócił się przeciwko jego rodzinie, zwłaszcza że Ali, starszy syn Hejdara, zbierał swoich derwiszów, by - zgodnie z utartą już tradycją - pomścić ojca. Aby ubiec wypadki, Ja’qub rozkazał wywieźć żonę Hejdara, a swoją siostrę, M artę i jej trzech synów, Alego, Esma’ila i Ebrahima, z Ardebilu do południowo-zachodniej prowincji Fars i tam uwięzić w starej twierdzy Estachr, niedaleko Szirazu. Chrześci­ jańska żona Hejdara i jej dwóch synów, z których Ali został okrzyknięty następcą i boskim przewodnikiem wiernych, pozostała w twierdzy przez 4,5 roku. Dżonejd, ojciec Hejdara, był pierwszym mistrzem zakonu, który nazwał siebie sułtanem. Ali, jego wnuk, poszedł dalej - przyjął tytuł pady­ szacha ( padszah). Wprawdzie przyjmowanie tytułu szacha było przyjętym zwyczajem wśród mistrzów zakonów mistycznych, ale tytuł padyszacha nie pozostawiał wątpliwości co do ambicji politycznych przybierającej go osoby. Śmierć Ja’quba wywołała ostrą walkę o władzę nad stworzonym przez Uzun Hasana imperium między dwoma turkm eńskimi obozami: zwolenni­ kami brata Ja’quba - Masiha, ostatniego syna Uzun Hasana, i sympatykami Bąjsonqura - nieletniego syna Ja’quba. Po zabiciu Masiha głównym rywalem Bajsonqura stał się jego kuzyn Rostam, który należał do obozu zwolenni­ ków Masiha. Ostatecznie to on zwyciężył Bajsonqura. Zdobywszy Tabriz w 1492 r., mógł uważać się za dziedzica schedy po Ja’qubie. Nie oznaczało to jednak końca wojny .domowej. Poza Tabrizem nadal trzeba było stawiać opór zwolennikom Bajsonqura i lojalnemu wobec niego Szirwan-szahowi. Plemienna rada starszych uradziła, że jedyną siłą, jaka może sprostać zada­ niu, sąsafawidzcy kyzyłbasze pod przywództwem charyzmatycznego Alego, który od czterech lat wraz ze swoim bratem Esma’ilem i m atką M artą siedział w twierdzy Estachr niemalże 1000 km na południe od Tabrizu. W 1493 r. całej rodzinie Hejdara zwrócono wolność. Rostam miał w swym pragm a­ tyzmie zajść tak daleko, że w swojej mowie powitalnej powiedział: „Jesteś mi synem, po mnie władza nad Iranem przypadnie tobie”. Ali i wierni mu żołnierze rozgromili siły Bąjsonqura i Szirwan-szaha. Jednak już rok później stosunki między świeckim władcą Iranu i mistrzem zakonu Safawich wróciły do dobrze znanego z przeszłości modelu podejrzliwości i wrogości. Rostam Aq Qojunlu w ślad za Ja’qubem, swym wujem, postanowił uwięzić charyzmatycznych chłopców. Alemu i Esma’ilowi udało się zbiec. Rostam zdawał sobie sprawę, że jeżeli chce wygrać walkę, to nie może dopuścić, 583

by chłopcy dojechali do Ardebilu, gdzie byli w stanie zmobilizować tysią­ ce zwolenników. Wśród towarzyszy safawidzkich „pomazańców”, którzy wspierali ich w ucieczce, znajdowała się grupa siedmiu kyzyłbaskich przy­ wódców zwanych ahl-e echtesas (wybrańcy), którą M inorski celnie nazwał „komitetem centralnym” zakonu Safawich. W płynęła ona zasadniczo na ostateczny kształt safawidzkiej rewolucji, zważywszy, że Esma’il w momen­ cie przejmowania władzy miał niespełna 14 lat. Ali w drodze do Ardebilu, pragnąc zatrzymać pościg w otwartej walce i licząc się ze swoją śmiercią, wyznaczył swego siedmioletniego brata Esma’ila na następcę. Przeczucie nie myliło Alego - goniąc wrogów, zginął na koniu w odmętach rzeki. Należy jednak dodać, że siłę rażenia Alego osłabiła niesubordynacja kyzyłbaszów, którzy swoim zwyczajem zajęli się grabieżą, traktując zaistniałą sytuację jako okazję do łatwego wzbogacenia się. Esma’ilowi wraz z siedmioosobową grupą „do specjalnych poruczeń” uda­ ło się dostać do Ardebilu. Od tej chwili historia sułtana Rostama i Esma’ila - „bożego pomazańca” jest niczym opowieść o królu Herodzie i Jezusie. Rostam przeszukiwał w Ardebilu dom po domu. Przez 6 tygodni siedmioletni Esma’il był przenoszony z kryjówki do kryjówki, aż wreszcie udało się go przerzucić z Ardebilu do Lahidżanu w Gilanie, na dwór miejscowego rządcy Karkija-mirzy Alego. Ludzie sułtana Rostama pochwycili matkę Esma’ila w nadziei, że poddana torturom wyjawi miejsce pobytu syna. Nadzieje oka­ zały się płonne, matka bowiem nie była informowana o kryjówkach syna. Miejsce ukrycia Esma’ila wyjawiła Rostamowi inna kobieta z kyzyłbaskiego plemienia Zuląadr, która wcześniej udzieliła Esma’ilowi schronienia w Arde­ bilu. Rostam trzykrotnie zwracał się do Karkija-mirzy o wydanie Esma’ila i za każdym razem słyszał odpowiedź przeczącą obecności Esma’ila w jego rewirze. Zwolennicy Safawich ubrali to wydarzenie w prawdopodobną acz niekoniecznie prawdziwą opowieść. Zgodnie z niąK arkija-m irza, by uchro­ nić się przed zarzutem kłamstwa, uciekł się do wybiegu. Mówiąc wysłan­ nikom Rostama, że „stopa Esma’ila nie dotyka nawet najmniejszej piędzi jego ziemi”, w pewien sposób mówił prawdę, ponieważ za radą zaufanych wyznawców Esma’ila kazał powiesić go w koszu na drzewie. Mimo tych zapewnień Rostam szykował się do ataku na Gilan i nie wiadomo, jak by się to wszystko potoczyło, gdyby nie śmierć Rostama w 1497 r. w walce z jego kuzynem, Ahmadem Gowde (Karłem). Państwo Aq Qojunlu ponownie pogrążyło się w plemiennych walkach. Esma’il, a dokładniej mówiąc, kierująca jego posunięciami siedmioosobo­ wa „rada regencyjna”, wykorzystała ten czas politycznej destabilizacji, by zebrać siły i umocnić swoje pozycje. W 1499 r. Esma’il otwarcie sięgnął po władzę Aq Qojunlu. W ciągu 5 lat ukrycia poprzez „radę siedmiu” oraz konspiracyjną sieć kalifów i pirów, charyzmatycznych przywódców gmin, pozostawał w nieprzerwanym kontakcie ze swoimi wyznawcami w Gilanie, Azerbejdżanie, Anatolii i na południowym Kaukazie. Najprawdopodobniej mózgiem końcowej fazy tej trwającej dwieście lat drogi derwiszów z Arde584

bilu do ziemskiej władzy dusz była właśnie owa „rada wybrańców” (ahl-e

echtesas). Tendencja do deifikowania przywódcy safawidzkich derwiszów, jaka po­ jaw iła się w zakonie za Dżonejda i była przez niego oraz jego zwolenników podtrzymywana, nasiliła się szczególnie mocno kilka lat przed przejęciem władzy po Aq Qojunlu. Trawestując m uzułmańskie wyznanie wiary la ilaha illa ‘l-lah („Nie ma Boga oprócz Boga”), o Dżonejdzie wierni mu derwisze mówili hua hajj al-qajjum la ilaha illa hua („On jest w istocie żywy, nie ma Boga oprócz niego”). Takie i tym podobne deklaracje, w których imię Boga safawidzcy derwisze przenosili na duchowego przywódcę i utożsamiali go z nim, musiały budzić sprzeciw i zgorszenie w środowisku muzułmanów, wiernych tradycji niedeifikowania ludzi i przedmiotów. Kiedy po śmierci Dżonejda w 1460 r. zjechali się kalifowie z różnych stron safawidzkich misji, oddali pokłon dopiero co narodzonemu Hejdarowi jako Bogu. Wątek autodeifikacji jest silnie obecny w poezji młodziutkiego Esma’ila w okresie, kiedy przebywał w ukryciu w Gilanie. Pisana w jednym z tureckich dialektów i rozprowadzana m iędzy turkm eńskim i wiernymi i sympatykami, zamienia­ ła się w propagandowy oręż zakonu. W światopoglądzie Esma’ila i całego zakonu strukturą komplementarną w relacji do „człowiek-Bóg” jest relacja „człowiek-M esjasz”. Obie struktury m ają niemuzułmańskie korzenie. O ile „człowiek-M esjasz” za sprawą szyizmu zakorzenił się na trwałe w islamie, o tyle „człowiek-Bóg” jest mu z gruntu obcy. Zgodnie z przekonaniami szyitów wierzących w transmisję koranicznego objawienia przez 12 bez­ grzesznych i nieomylnych imamów z linii Alego, kuzyna i zięcia proroka M uhammada, ostatni, dwunasty imam M uhammad M ahdi (870-940) nie umarł, ale zdematerializował się. Kiedy wypełni się czas ludzki, powróci, by ustanowić sprawiedliwy porządek na ziemi. W takim eschatologicz­ nym planie legalność i znaczenie niektórych obowiązków muzułmanina, z punktu widzenia szyity, znalazły się w stanie zawieszenia, np. wspólna modlitwa piątkowa, którą legalizuje obecność imama, do jego powrotu nie jest obowiązkowa. To szyickie rozluźnienie rytualnego aspektu religii gorszyło sunnitów. Kiedy wiosną 1464 r. Hasan Ali - skazany w 1459 r. na banicję syn Dżahanszaha Qara Qojunlu i jak wszyscy Qara Qojunlu szyita - zatrzym ał się na dworze Uzun Hasana w Dijar Bakr w drodze powrotnej z Mekki, budził powszechne zgorszenie, nie modląc się i nie spełniając przepisanych szariatem ablucji. W kontekście szyickiego mesjanizmu szczególnego znaczenia dla le­ galności władzy Safawidów nabierała kwestia ich bezpośredniego pocho­ dzenia od Musy Kazema, siódmego imama szyitów dwunastkowych. Ono uwiarygodniało pretensje Esma’ila I i jego następców do namiestnictwa po nieobecnym imamie lub wręcz identyczności z nim. Zgodnie z przekonaniem wyrażonym w poezji Esma’ila, przywódcy zakonu Safawich, począwszy od Dżonejda, byli tożsami z nieobecnym i oczekiwanym mesjaszem, zwanym Mahdim. Popularność w Iranie i na Bliskim Wschodzie skrajnych koncepcji 585

religijnych, o millenarystycznej wymowie, miała wyraźny związek z najaz­ dami i okupacją mongolską, która dla podbitych obszarów była katastrofą 0 trudnych do wyobrażenia rozmiarach. Mongołowie zmietli z powierzchni ziemi nie tylko miasta i wsie oraz ich instytucje, ale cały ideologiczny po­ rządek Bliskiego i Środkowego Wschodu. Zdobycie i zniszczenie przez nich w 1258 r. Bagdadu i zabicie kalifa, stanowiącego symbol jedności świata muzułmańskiego, uświadomiło pozorność tej jedności i stworzyło pustkę. Z tego powodu w okresie okupacji mongolskiej nabrały znaczenia religie do tej pory mniejszościowe lub alternatywne, jak szyizm, chrześcijaństwo, mozaizm. W tym okresie uaktyw niła się literatura irańskich zoroastryjczyków. W sferze symbolicznej zmieniła się również religijność niektórych poetów o przekonaniach sunnickich, którzy szukając literackiego ekwiwa­ lentu dla traumatycznych doświadczeń lat pożogi mongolskiej, skłaniali się ku tragicznym bohaterom w historii islamu, takim jak Ali, Hosejn i Hasan. Wymownym przykładem tej „symbolicznej zmiany w arty” i przewarto­ ściowania dziedzictwa przeszłości jest twórczość Sejfa Faraghaniego, poety niewątpliwie sunnickiego, który w swej poezji nie szczędził łez dla zabitego pod Karbalą imama Hosejna, zachęcając swych współwyznawców do jak najczęstszego rozpamiętywania tej śmierci. Nie jest chyba przypadkiem, że ten ton jest obecny u poety, który na przełomie XIII i XIV w. mieszkał w Anatolii, gdzie od końca XIII w. szerzyły się skrajnie szyickie ruchy teozoficzno-millenarystyczne. W XIV w. doprowadziły one do głębokiej, strukturalnej fuzji pomiędzy szyizmem i mistyką. Od tej pory to, co szy­ ickie, utożsamia się z m istyką i na odwrót. Jest to jedna z najważniejszych reorientacji w historii nowożytnej kultury irańskiej, która rzuca się cieniem na współczesną historię polityczną Iranu. Ukoronowaniem tego długiego procesu zmian świadomościowych jest pojawienie się fenomenu zakonu mistycznego Safawich i koncepcji państwa teokratycznego, na którego czele stanął przywódca skupiający w sobie trzy rodzaje władzy: boską, prorocką 1 mistyczną. Te trzy elementy określały legalność i autorytet władzy Safawidów. Pierwszy z nich mówi, że władca jest „cieniem Boga na ziemi” - zellallah i jest m uzułm ańską repliką irańskiego, mitologicznego pojęcia chwareny lub farru - blasku chwały bożej, żywego w filozofii politycznej przedmuzułmańskiego Iranu. Drugi element odnosi się do wspomnianego wcześniej namiestnictwa po nieobecnym imamie, z którego „demateriali­ zacją” w 940 r. rozpoczął się, w przekonaniu szyitów, okres tzw. wielkiej nieobecności. Trzeci element związany jest z władzą doskonałego mistrza zakonu, mistycznego przewodnika wszystkich derwiszów, który jako taki był również głową kyzyłbaskich plemion. W osobie safawidzkiego szacha nakładały się na siebie różne, niedające się w praktyce pogodzić, obszary kompetencji: władcy będącego głową państwa, mistrza zakonu i przywódcy turkmeńskich plemion kyzyłbaskich, winnych mu ślepe posłuszeństwo, oraz nieomylnego i bezgrzesznego imama, legitymizującego decyzje religijne. Ten kompetencyjny amalgamat musiał rodzić polityczne i administracyjne 586

problemy, które osłabiały ustrój państwa. Paradoksalnie to, co wyniosło Safawich do władzy politycznej - bardzo sprawna, dyspozycyjna struktura zakonno-plemienna - stało się jedną z głównych przyczyn upadku państwa Safawidów, ponieważ gros wysiłków w polityce wewnętrznej szachów poszło na próby odcięcia się od „konspiracyjno-rewolucyjnych” struktur zakonu.

WALKA ESMA’ILA I (1501-1514) 0 UTRZYMANIE I UMOCNIENIE WŁADZY NAD IRANEM

W 1499 r. dwunastoletni Esma’il, mistrz zakonu derwiszów walczących 1 przyszły założyciel dynastii, decyzją siedmioosobowej rady zwanej ahl-e echtesas, złożonej z kyzyłbaskich przywódców plemiennych, opuścił miej­ sce swego ukrycia w Lahidżanie. Kiedy po latach zamknięcia i lęku przed skrytobójczą śmiercią młody mistrz powracał na swą ojcowiznę do Ardebilu, przyłączyło się do niego 1500 gotowych na wszystko uczniów, dla których był niemal bogiem. Z Ardebilu Esma’il kazał rozesłać wici w całym Azer­ bejdżanie i tzw. Iraku irańskim, wzywające wiernych mu uczniów i sympa­ tyków do stawienia się pod Arzandżan, m iędzy Erzerum i Aq-szahr. Latem 1500 r. do Esma’ila przyłączyło się prawie 7 tys. kyzyłbaszów rekrutujących się z turkmeńskich plemion Ostadżlu, Szamlu, Rumlu, Tekelu, Zuląadr, Afszar, Qadżar, Warsaą, które z biegiem lat otoczyły safawidzkich szachów ciasnym kordonem roszczeń. Pierwsza bitwa stoczona przez Esma’ila, zgodnie z rodzinną tradycją klanu, m iała charakter osobistych porachunków z Szirwan-szahami. To w starciu z nimi stracili życie zarówno jego dziad Dżonejd (w 1460 r.), jak i jego ojciec Hejdar (w 1488 r.). Hejdar zginął wprawdzie w bezpośredniej potyczce z Ja’qubem Aq Qojunlu, ale ten był wspierany na polu walki właśnie przez Szirwan-szahów. W następnej bitwie stoczonej przez Esma’ila ramię zemsty sięgnęło również Aq Qojunlu. W drodze do Tabrizu, w okolicach Nachdżawanu, Esma’il rozbił 30-tysięczną armię Alwanda Aq Qojunlu i już latem 1501 r. wkroczył do Tabrizu, stolicy państwa stworzonego przez jego dziada ze strony matki, Uzun Hasana Aq Qojunlu. Pierwsze decyzje Esma’ila, które dotyczyły ideologicznego porządku nowo powstałego państwa, były ukoronowaniem realizowanej przez dwie­ ście lat strategii mistycznego zakonu Safi ad-Dina i jego męskich potomków - mistrzów zakonu, zmierzającej do zorganizowania państwa „żołnierzy Mahdiego”. Spełnienie tej idei stało się możliwe dzięki nasileniu w safawidzkiej propagandzie, zwłaszcza w latach poprzedzających dojście Esma’ila do władzy, wątków dotyczących boskości osoby mistrza. Przekonanie o boskości istoty ludzkiej, a w przypadku szyickiego islamu - imamów: Alego, kuzyna i zięcia proroka M uhammada, oraz jego męskich potomków, miało na Bliskim Wschodzie bardzo długą tradycję. Nic dziwnego, że towarzyszyło 587

potomkom proroka Muhammada, mimo niezgodności z jego nauką, od po­ czątku ich działalności, budząc sprzeciw i niechęć niektórych spośród nich, mianowicie imama Hasana. Przekonanie to charakteryzowało ugrupowania skrajnie szyickie o plebejskiej proweniencji znane jako ghulat, a wśród innych szkół mistycznych również zgromadzenie ahl-e haq(q). By rozpropagować swój rewolucyjny zamiar, Esma’il I jako zwycięzca i koronowany władca wykorzystał najpopularniejsze i najbardziej skuteczne medium, jakim były monety i piątkowe kazanie przed modlitwą, czyli chutba. Z woli Esma’ila umieszczoną na rewersie monet szahadę, czyli formułę będącą wyznaniem wiary każdego muzułmanina: la ilaha illa ‘l-lah wa muhammad rasul allah („Nie ma boga oprócz Boga, a M uhammad jest jego prorokiem”), poszerzono o słowa wyznające, że Ali, kuzyn i zięć M uhamma­ da, jest najbliższym powiernikiem Boga, wa aliun wali allah. Natomiast na awersie monet znajdował się aktualny tytuł Isma’ila I jako absolutnie spra­ wiedliwego władcy i przewodnika walich, wszystkich powierników. Wzdłuż brzegów monety wyryte były imiona czternastu „przeczystych” zwiastunów szyickiego islamu: proroka M uhammada, jego córki Fatimy i dwunastu imamów, potomków Alego - męża Fatimy. W piątkowych modlitwach nie wymieniano imienia Esma’ila I, ale imiona dwunastu szyickich imamów. Do słów, którym i muezzin wzywał wiernych do modlitwy, podobnie jak do szahady na monetach, dodano słowa aszhadan alian wali allah, co znaczy „wyznaję, że Ali jest powiernikiem Boga”. Tak oto idea państwa z nadania Mahdiego, ostatniego imama i sprawiedliwego zwiastuna Dnia Sądu Osta­ tecznego, znalazła swój określony, polityczno-adm inistracyjny wymiar. Zważywszy na to, że środowisko Tabrizu - w którym Esma’il I ogłosił religię szyicką jedyną legalną religią państwa - było w większości sunnickie, jego posunięcie miało charakter jednostronnej, odgórnej proklamacji - dyktatu czyniącego zadość ambicjom politycznym grupy etnicznie nieirańskiej. Świadomość ryzyka wynikającego z narzucenia jednego ideologicznego porządku mieli niektórzy kyzyłbascy doradcy „boskiego” Esma’ila, którzy przypominali, że „2/3 z 200-300-tysięcznej populacji Tabrizu jest sunnicka... boimy się, że ludzie powiedzą, nie chcemy szyickiego szacha. Jeżeli, nie daj Bóg, ludzie odwrócą się od religii szyickiej, wówczas, co mamy robić?” (.Alam-ara-ye Szach Esma’il, s. 60, cyt. za R. Savory, s. 27, perski przekład). Nieprzejednany młodzieniec odrzekł: „Zostałem wyznaczony, by spełnić ten obowiązek do końca. Nie lękam się nikogo, bo jest ze m ną Bóg i bez­ grzeszni imamowie” (ibidem). Esma’il podobnie jak jego przodkowie, Chadże Ali i Hejdar, siłę przekonania i determinację autoryzował snami, które go nawiedzały. Esma’il miał sen, w którym zobaczył świetlistą postać samego imama Alego podtrzymującego go w słuszności podjętej decyzji choćby za cenę likwidacji przeciwników. Dlatego też, jak m ówią źródła, po ogłoszeniu swej woli i jawnym proteście sunnickiej większości Tabrizu „Szach wzniósł miecz i zawołał: Oczyśćcie się [...] Jedna trzecia głośno zakrzyknęła: Racja, po stokroć racja. Pozostałe 2/3 widząc, że młodzi kyzyłbasze, trzymając 588

w ręku kindżały i miecze, krzyknęli, że każdy, kto się nie zgodzi, zostanie zabity, zgodziło się ze strachu o własne życie” (ibidem). Kiedy w 1501 r. czternastoletni Esmafil został intronizowany w Tabrizie na szacha ziem irańskich, w Azerbejdżanie istniały jeszcze ogniska oporu Aq Qojunlu pod w odzą Alwanda, bratanka Ja’quba, a w południowo-zachodniej prowincji Fars rządził jeszcze syn sułtana Ja’quba, Morad. Esma’il w 1501 r. bez większego trudu rozbił oddziały Alwanda i został niekwestionowanym władcą Azerbejdżanu, natomiast Moradowi, którego władza w pogrążo­ nym w anarchii Farsie i Iraku arabskim miała charakter czysto formalny, zaproponował ograniczoną władzę nad Farsem z własnego nadania. Morad, idąc za głosem książąt, którzy proponowali wojnę z Esma’ilem, wystawił 70-tysięczną armię i stanął naprzeciwko 12-tysięcznej armii młodziutkiego szacha. W w yniku bitwy, do której doszło w okolicach Hamadanu w 1503 r., Morad Aq Qojunlu poniósł druzgocącą klęskę, otwierając Esma’ilowi drogę do centralnego i południowego Iranu. Sułtanowi Moradowi udało się zbiec. Przez 12 lat tułał się po dworach od Bagdadu do Aleppo, aż w końcu w 1515 r. w Dijar Bakr dopadli go safawidzcy siepacze i zabili. W 1503 r. zarządca Astarabadu wymówił posłuszeństwo timurydzkiemu sułtanowi Flosejnowi-mirzie Bajqara i zadeklarował swoją lojalność wobec Esma’ila I. Zdobycie nadkaspijskiej prowincji M azandaran w maju 1504 r. jest godne szczególnej uwagi, ponieważ jej władca - am ir Hosejn Kija Czelawi był szyitą. A m ir Hosejn Kija potrafił w krótkim czasie po rozpadzie państwa Aq Qojunlu rozszerzyć swoją władzę na cały Mazanderan. Jego w pływy sięgały na południu aż do miasta Rej (obecnie na południowych obrzeżach Teheranu), zagrażając granicom irańskiego Iraku. Ideologiczna bliskość pom iędzy rywalam i - Esma’ilem I i amirem Hosejnem - nie tylko nie pchnęła Esma’ila na ścieżkę negocjacji i kompromisu, jak to miało miejsce w przypadku kuzyna Esma’ila I, Morada, ale wręcz przeciwnie - stała się powodem do szczególnego okrucieństwa. A m ira Hosejna po pojmaniu zamknięto w żelaznej klatce, k tó r ą - ja k zauważają safawidzcy historycy zbudował wcześniej dla swoich irańskich rywali. Safawidzcy derwisze ku przestrodze innym buntownikom zwłoki amira Hosejna, który w drodze do Isfahanu popełnił samobójstwo, wraz z jego dwoma żywym i towarzyszami spalili na głównym placu Isfahanu, a upieczone mięso, zgodnie z życzeniem Esma’ila, zjedli. Nie jest to odosobniony przypadek kanibalizmu w czasach Safawidów, zwłaszcza za panowania Esma’ila I. Na wieść o potwornościach Esmahla książęta M azandaranu i Gorganu poddali się Safawidom. Jeszcze w tym samym roku oddziały Esma’ila ruszyły na Jazd, który zdobyły po krótkotrwałym oblężeniu. Esma’il I po umocnieniu swej pozycji w centralnym Iranie w 1505 r. przy­ stąpił do działań, mających na celu zabezpieczenie zachodniej granicy rodzące­ go się państwa safawidzkiego przed napadami Kurdów i części zbuntowanych Turkmenów. Po rozgromieniu zbuntowanych Kurdów w 1507 r., Esma’il I 589

TURCJĄ

16. Iran za panowania szacha Esma’ila Safawidy (1499-1523)

przyłączył do swego państwa starą stolicę Aq Qojunlu, Dijar Bakr. Nowy władca ziem irańskich, zbliżając się do terenów zamieszkanych przez swych wyznawców, zaczął stopniowo zagrażać bezpośrednio interesom Turcji osmań­ skiej. Po sukcesach w północnej części Międzyrzecza safawidzcy kyzyłbasze ruszyli na południe, by podbić Bagdad i cały arabski Irak. W październiku 1508 r. Esma’il I tryumfalnie wjechał do Bagdadu, zamykając dzieło podboju królestwa Aq Qojunlu. Niejako z marszu odebrał Chuzestan, południową prowincję Iranu, z rąk mistrzów mistycznego zakonu moszasza'. Zimą 1509/1510 r. Esma’il I podbił królestwo Szirwanu. W czasie tej wypra­ wy przewiózł prochy swego ojca Hejdara z Tabarsaranu, gdzie zginął podczas szirwańskiej wyprawy, do Ardebilu. Nieprzerwane pasmo zwycięstw zdawało się potwierdzać glorię Esma’ila I jako męża bożej opatrzności. Na przełomie 1509 i 1510 r. był panem całego Iranu, Iraku arabskiego i Dijar Bakr. Kiedy Esma’il I był zajęty umacnianiem swej władzy w centrum i na zachodzie Iranu, na wschodzie ziem irańskich Mohammad Szejbani-chan, zdobywszy w latach 1500-1501 M awarannahr (obecnie południowy Uzbeki­ stan i Tadżykistan), zaczął zagrażać Chorasanowi, który ostatecznie najechał w 1507 r. Pretekstem do wyprawy chorasańskiej był najazd Uzbeków w latach 1508-1509 na Astarabad, którego władca po intronizacji Esma’ila I na szacha Iranu w 1501 r. wymówił posłuszeństwo Timurydom, stając się wasalem Esma’ila I. Badi’ az-Zaman, władca Astarabadu, uciekając do Indii, zdołał jeszcze spotkać się z Esma’ilem I. Wkrótce po tym, jak Szejbani-chan uderzył na Kerman w południowo-wschodnim Iranie, Esma’il I wysłał do niego dwóch posłów z oficjalnym protestem. Szejbani-chan odpowiedział młodemu wład­ cy, że lepiej zrobi, jeżeli wróci do derwiszowskiego stanu swoich przodków. Po takim dictum Esma’il I ruszył na Chorasan, rozpędzając po drodze siły uzbeckie. Kyzyłbascy żołnierze doszli do Maszhadu, zanim Szejbani-chan zorientował się w całej sytuacji. Pozbawiony silnego zaplecza wojskowego po walkach z Chazarami i uzbeckimi chanami, swymi rywalami, Szejbani-chan ratował się ucieczką do twierdzy w Marwie. Esma’il I, fingując wycofanie się spod twierdzy, wyciągnął z niej Szejbani-chana, niespodziewanie uderzając na niego i jego 15-tysięczną drużynę. Uzbecki władca zginął wraz z 10 tys. swoich wojowników. W czasie tej bitwy Safawidzi zdobyli na Uzbekach cztery działa. Ta informacja ma szczególne znaczenie wobec powszechnej opinii, że Safawidzi w późniejszym starciu z Turkami mieli nie być obeznani z armatami. W 1511 r. Esma’il już panował w Chorasanie i w cały Iranie. Jeszcze w tym samym roku pod pretekstem obrony legalnych roszczeń timurydzkiego władcy Zahir ad-dina Babara w stosunku do Buchary i Samarkandy, znajdujących się w rękach Uzbeków, Esma’il wsparł go swoimi kyzyłbaskimi siłami, przyczyniając się do jego zwycięstwa. Babar zgodnie z danym wcześniej przyrzeczeniem, którego propagandową siłę dla Safawidów trudno przecenić, po zdobyciu Samarkandy wymienił w piątkowej chutbie imię Esma’ila i puścił w obieg monety z imionami dwunastu imamów. Ekspe­ dycja samarkandzka Esma’ila ujawniła jeden z najpoważniejszych problemów 592

safawidzkiego państwa, którym była silnie skłócona, dwoista, kyzyłbasko-(turecko)-irańska struktura etniczna jego instytucji polityczno-wykonawczych. W wyprawie samarkandzkiej na czele sił zbrojnych - stanowisku, które tradycyjnie miało należeć do kyzyłbaszów - stanął Irańczyk Jar Ahmad Chuzani, znany jako Am ir Andżom lub Nadżm-e Sani. W dziesięcioletniej historii państwa safawidzkiego Jar Ahmad był już drugim Irańczykiem na tym stanowisku, co znacznie zaogniło nastroje wśród kyzyłbaszów. W opinii turkmeńskich kyzyłbaszów Irańczycy, należąc do „ludzi pióra”, nie nadawali się do służby wojskowej. Dlatego też służbę pod rozkazami Irańczyka kyzyłbasze uważali za dyshonor. Opinia ta była tak trwała i powszechna, że jeszcze w latach 1608-1609, czyli za panowania Abbasa I (1588-1629), przywódca zbuntowanych Kurdów, Amir-chan Baradust - zaproszony na negocjacje przez naczelnego dowódcę sił safawidzkich, którym był Irańczyk, Hatam-bejg (wcześniej minister szacha Abbasa) - miał oświadczyć, że jego rada starszych nie była przychylna rozmowom z Tadżykiem (synonim Irańczyka) jako „czło­ wiekiem pióra”, albowiem nie można ufać sile jego wsparcia. We wspomnianej wyprawie samarkandzkiej kyzyłbasze nie godzili się na kontynuację blokady Ghudżdowanu, uważając, że należy wycofać się, uzupełnić obrok i wrócić na wiosnę. Uzbecy zaatakowali w czasie, gdy dwie strony nie mogły dojść do porozumienia. Kyzyłbasze porzucili swego irańskiego dowódcę i powrócili do Chorasanu. Na wieść o zajściu Esma’il przybył na czele wojska, by zaprowa­ dzić porządek i odeprzeć ataki Uzbeków. Wyprawa Esma’ila ustabilizowała sytuację na granicy wschodniej nowego imperium na osiem lat.

STOSUNKI PAŃSTWA SAFAWIDZKIEGO Z TURCJĄ. BITWA POD CZALDERANEM (1514)

Od początku istnienia państwa safawidzkiego szczególne znaczenie miały jego stosunki z Turcją osmańską. Ich specyfika była naturalną konsekwencją wyjątkowych relacji, jakie wcześniej zakon safawidzkich derwiszów miał ze swymi wiernymi, zamieszkującymi duży obszar imperium osmańskiego. Powodów do zorganizowania 200-tysięcznej arm ii przez sułtana Selima I (1512-1520) i podjęcia otwartych działań wojennych przeciwko Safawidom było kilka, aczkolwiek bezpośrednią przyczynę stanowiło przesłanie Seli­ mowi przez Esma’ila głowy Szejbani-chana. Wrogość Selima do Esma’ila m iała również swój wątek ambicjonalny. Kiedy w 1512 r. Selim zasiadał na sułtańskim tronie po swym ojcu Bajazidzie II (1481-1512), Esma’il nie uznał jego władzy, popierając jego brata Ahmeda. Po zamordowaniu Ahmeda przez Selima Esma’il poparł jego drugiego brata Morada, którego miał nakłaniać do wystąpienia przeciwko Selimowi. Spisek nie powiódł się, a Morad mu­ siał bronić się ucieczką przed gniewem Selima. Esma’il zgodził się przyjąć M orada do siebie, ale ten w drodze zachorował i zmarł w Kaszanie. Być może głównym powodem była aktywność safawidzkich kalifów i wojskowe 593

działania zaczepne w Anatolii, z których najważniejsze - podjęte przez Nur Ali-chalife Rumlu w 1512 r. - zbiegły się w czasie z przejęciem władzy sułtańskiej w Stambule przez Selima I. O zamiarze wykorzystania tego m o­ mentu przez Safawidów do rozbicia państwa osmańskiego od środka przez utworzenie alternatywnego centrum władzy świadczy fakt, że w zdobytych przez Nur Ali-chalife miejscach natychmiast wygłaszano chutbą w imieniu władcy safawidzkiego, Esma’ila. W związku z olbrzymim poparciem dla safawidzkiego szyizmu w Anatolii, istniała poważna groźba przejścia dużej części wschodniej Turcji pod kontrolę Safawidów. Od początku zalegalizo­ wania się teokratycznej władzy Safawidów w 1501 r. u wschodnich granic imperium osmańskiego w Tabrizie, sułtani osmańscy zdawali sobie sprawę z powagi sytuacji. Bajazid II, by zapobiec rozszerzaniu się wpływów szy­ ickich Safawidów w Anatolii, w 1502 r. rozkazał przesiedlić szyitów z Azji Mniejszej do świeżo włączonej do imperium osmańskiego Syrii. Selim I po dojściu do godności sułtana w 1512 r., mając w pamięci rozległy bunt anatolijskich szyitów w 1511 r., okazał się zwolennikiem prostszych i bardziej zdecydowanych rozwiązań - eksterminacji. W źródłach podaje się liczbę 40 tys., być może przesadzoną. Szyitom, którzy mieli szczęście uniknąć śmierci, wypalano piętno i wysyłano na Bałkany. W yraźną cezurą dzielącą czas panowania Esma’ila I na dwa, wyróżniające się pod względem założeń polityki wewnętrznej, okresy jest pierwsza kon­ frontacja militarna safawidzkiego Iranu z Turcją osmańską pod Czalderanem w 1514 r. W starciu tym Safawidzi ponieśli poważną porażkę militarną, która sprawiła, że w sposób istotny zostały nadszarpnięte podstawy safawidzkiej filozofii politycznej. Zmierzenie się Safawidów z Turcjąbyło nieuniknioną konsekwencją pra­ wa zakonu Safawich do bezpośredniej opieki nad jego członkami, których przeważająca liczba zamieszkiwała Anatolię. Z punktu widzenia zakonu, którego historia polityczna od czasów Dżonejda (1447-1460) rozwijała się poza obszarem Iranu - właśnie w Anatolii i Syrii, to poczucie przynależności było naturalne i oczywiste. Dla Esma’ila I wyprawa na Turcję osmańską miała charakter ideologiczny, była zgodna z interesem mistrza zakonu i zarazem kyzyłbaskiego przywódcy plemiennego. Była upomnieniem się o swoje. Turcy sunniccy całą ideologię Safawidów uważali za bluźnierstwo przeciw prawdziwej wierze, któremu należało dać odpór. Dla Turcji safawidzki sąsiad był również zagrożeniem politycznym, ponieważ mógł doprowadzić do roz­ bicia świeżo „zlepionego” imperium. Klęska pod Czalderanem wstrząsnęła doktryną teozoficzną, jaka legła u podstaw safawidzkiej koncepcji władzy. Przyhamowała misyjny charakter kyzyłbaskiego szyizmu i uświadomiła Esma’ilowi I granice jego „boskości”. Bitwa ta była ważna jeszcze z innego powodu: zderzyły się w niej dwa modele religijności muzułmańskiej wywo­ dzące się z tego samego etnicznie i społecznie pnia turecko-plebejskiego. Do bitwy doszło 23 sierpnia 1514 r., kiedy oddziały tureckie dotarły do wioski Czalderan na północny zachód od miejscowości Choj w Azer­ 594

bejdżanie. Źródła podają, że siły osmańskie były dwa razy liczniejsze od safawidzkich. Jest to prawdopodobne, zważywszy, że większa część sił kyzyłbaskich była związana na wschodzie w Chorasanie, prowadząc działania odstraszające przeciwko Uzbekom. Najbardziej wiarygodne liczby to 100 tys. po stronie osmańskiej i 40 tys. po stronie Safawidów. Podstawowego błę­ du dopuścił się sam Esm a’il: zam iast posłuchać dowódców, takich jak M ohammad-chan Ostadżlu i N ur Ali-chalife, doświadczonych w walkach z Osmanami, którzy przekonywali do skuteczności ataku wyprzedzającego, uległ namowom Durm isz-chana doradzającego, by poczekać aż Turcy osią­ gną lepsze możliwości obrony(!). W źródłach wspomina się, że większość safawidzkich książąt tego dnia była pijana(!). Tym dałoby się wytłumaczyć przyjęcie propozycji Durmisz-chana jako rozsądnej. Być może wchodził tutaj w grę problem kodeksu honorowego, podobnego do tego, jaki nie pozwolił Safawidom użyć dział armatnich w tej samej bitwie, mimo ich posiadania i znajomości zasad działania. W przekonaniu kyzyłbaszów unikanie walki wręcz i chowanie się za arm atam i stanowiło oznakę tchórzostwa i było postrzegane jako niezgodne z zasadam i honoru. Takich skrupułów nie mieli Turcy osmańscy zaprawieni w wojnach z Europejczykami i ich coraz doskonalszą m achiną wojenną. Z opisu przebiegu bitwy wynika, że dzięki inicjatywie Esma’ila i dowodzonym przez niego na prawym skrzydle oddzia­ łom przewaga należała początkowo do Safawidów. Caterino Zeno, włoski świadek wydarzeń, były ambasador Wenecji na dworze Uzun Hasana w Dijar Bakr, potwierdza, że Selim, widząc śmiertelne pokłosie brawurowej szarży Esmahla, szykował się do ucieczki. Dopiero wprowadzenie przez Turków do akcji armat, których ogień trafiał zarówno w Safawidów, jak i w osmańskich janczarów, przechyliło szalę zwycięstwa na korzyść Turków. Na początku września Selim zwycięsko wkroczył do Tabrizu. Po przeczekaniu zimy w Tabrizie brał pod uwagę eskalację działań na terenie Iranu. Na realizację tych zamierzeń nie uzyskał jednak zgody swych dowódców i książąt. Najpoważniejsze konsekwencje przegranej Safawidów pod Czalderanem, poza utratą Dijar Bakr w latach 1516-1517 r. na korzyść Turcji osmańskiej, m iały charakter polityczno-ideologiczny. Czalderan był osobistą klęską Esma’ila, który uważał się za pomazańca Bożego i wierzył w swoją nie­ omylność i niezwyciężoność. Głębokie rozczarowanie i zawód stały się również udziałem ślepo posłusznych mu kyzyłbaszów, którzy również wie­ rzyli w boskość swego wodza. Esma’il po klęsce pod Czalderanem wycofał się z aktywnego kierowania losami państwa aż do swej śmierci w 1524 r., szukając zapomnienia w winie i towarzystwie ludzi młodych. W rezultacie wzrosło znaczenie namiestnika (wakila) Esma’ila - M irzy Szaha Hosejna Esfahaniego oraz przywódców plemiennych. Mimo że M irza Szah Hosejn był Irańczykiem, udało mu się utrzym ać na tym urzędzie nad podziw długo, bo od 1514 do 1523 r., czyli prawie do końca panowania Esma’ila. Tahmasb, jedenastoletni syn Esma’ila, dziedziczył po ojcu tytuł szacha, który nie był już dla turkm eńskich kyzyłbaszów ani autorytetem ziemskim, ani duchowym. 595

CHARAKTERYSTYKA USTROJU PAŃSTWA SAFAWIDÓW

Po przejęciu przez kyzyłbaskich szyitów sterów historii w Iranie na ob­ szarach, gdzie w pływy nowego państwa były najsilniejsze, od czasu do czasu przetaczały się spektakle nienawiści do uznawanych przez sunnitów trzech pierwszych kalifów: Abu Bakra, Omara i Osmana, do A’iszy - niewiernej, zdaniem szyitów, żony proroka M uhammada i do każdego sunnity z osobna jako potencjalnego wroga pierwszego imama szyitów Alego. Praktycznie każdy, kto na głośne deklaracje szyickiej lojalności nie odpowiadał: „Oby było [szyitów] jak najwięcej, nigdy mniej”, mógł pożegnać się z życiem. Ponieważ od 500 lat Iran jest nierozerwalnie związany z historią isla­ mu szyickiego, do pewnego stopnia uzasadnione jest przekonanie, że Iran i szyizm to jedno, a nadejście Safawidów było po prostu zadośćuczynieniem prawu większości i zalegalizowaniem stanu, który istniał od zawsze, krótko mówiąc - spełnieniem m arzeń większości Irańczyków. W świadomości potocznej Iran i religia szyicka są tak nierozerwalnie ze sobą splecione, że trudno byłoby przyjąć jako fakt, że szyizm rozprzestrzeniał się w Iranie przez terror i strach. Próby wprowadzenia szyizmu jako religii panującej pokazują, że nie był to dzień, którego nadejścia oczekiwał ogół ludności zamieszkującej obszar Iranu. Instalowaniu władzy szyickiej w Iranie to­ warzyszyły przymus i śmierć setek ludzi. Przechodzenie na islam szyicki wśród urzędników i mieszkańców miast było rezultatem strachu, instynktu samozachowawczego, dobrze pojętego interesu własnego - krótko mówiąc: pragmatyzmu i czysto instrumentalnego podejścia do religii. Okrucieństwo, z jakim religia szyicka poszerzała swój stan posiadania, uświadamia, że naj­ bardziej ulegały jej wpływom plemiona turkmeńskie zamieszkujące ziemie na północ i zachód od Tabrizu, a więc Azerbejdżan, Kaukaz i Anatolię. Z etnicznego punktu widzenia budowanie państwa na ideologii szyickiej było realizacją ograniczonego interesu plemiennego, a nie szeroko pojętego interesu irańskiego. Jedynie za sprawą położenia geopolitycznego i rozkładu sił rządzących na Bliskim i Środkowym Wschodzie po rozpadzie imperium mongolskiego Iran stał się miejscem historycznego doświadczenia szyitów. Tragicznego obrazu operacji wprowadzania islamu szyickiego do codziennego życia w Iranie dopełnia fakt, że o ile zmiana religii w przypadku „zwykłych zjadaczy chleba” była kwestią przezwyciężenia strachu, o tyle problem nie przedstawiał się tak prosto dla muzułmańskich ulemów, w przeważającej części sunnickich. Należy zauważyć, że Safawidzi, pragnąc skodyfikować teologię szyicką, sprowadzali ulemów z Syrii. W konsekwencji powstanie szyickiego Iranu nie było em anacjąwoli poli­ tycznej Irańczyków, ale rezultatem szeroko zakrojonej operacji propagandowo-politycznej, w której w yniku wielu ulemów sunnickich zostało zabitych, wielu wyemigrowało na wschód do timurydzkiego Heratu, a później, gdy Chorasan dostał się w ręce Safawidów, do uzbeckiej Buchary. 596

Ustrój państwa Safawidów zdeterminowany był przez siły społeczne, które doprowadziły do jego powstania, oraz przez ich specyficzną strukturę zakonną. Zaplecze władzy szacha stanowił napływowy żywioł turkmeński, co spowodowało załamanie się wielowiekowej, irańskiej tradycji organizowania centrum władzy wykonawczej wokół gabinetu wezyrów. Ponadto dominacja Turkmenów doprowadziła do silnego zmilitaryzowania tej władzy. Najbardziej brzemienne w skutki dla safawidzkiego państwa było uzależ­ nienie jego funkcjonowania od kontraktu pom iędzy szachem - mistycznym mistrzem, a turkm eńskim i kyzyłbaszam i - m istycznymi uczniami. To we­ wnętrzne poczucie więzi pom iędzy władcą i w ybraną grupą etniczno-społe c z n ą - dobrze działające w ram ach zakonu i na polu bitwy - negatywnie przekładało się na funkcjonowanie państwa, które musiało uwzględniać również interesy innych grup etniczno-społecznych, w tym przypadku Irańczyków. Kyzyłbasze, którzy przez dziesiątki lat służby dla mistrzów zakonu Safawich wykazali się bezgraniczną lojalnością i oddaniem, liczyli na specjalne względy i większy dostęp do władzy politycznej. To zawężone do jednej grupy etnicznej pojęcie państwa odzwierciedlają takie określenia, jak „kraj kyzyłbaszów” czy „państwo kyzyłbaszów”. Trudno by szukać w yrażenia „państwo Irańczyków”. Rezultatem tendencji do przekształca­ nia instytucji z okresu propagandowo-konspiracyjnego rewolucji Safawich w instytucje wojskowo-polityczne nowego państw a było nadbudowanie nad nim nowych urzędów. Takie jest podłoże powołania urzędu wakil-e nafs-e nafis-e homajun , który oznaczając „osobistego nam iestnika szacha”, sugeruje szczególną bliskość, jaka łączyła osobę pełniącą urząd z sza­ chem, niemalże jej emanacyjny charakter. „Pełnomocnik zamysłów szacha”, jak można by jeszcze inaczej przetłum aczyć ten tytuł, był jego zastępcą w dwóch aspektach: świeckim i religijnym. Spośród pięciu kluczowych urzędów w państwie trzy, przynajmniej przez pewien czas po intronizacji Esmafila I, przypadły kyzyłbaszom. Oprócz wspomnianego nam iestnika były to: naczelny dowódca sił zbrojnych (amir al-omara’) i dowódca jazdy konnej (ąurczi-baszi). Za Esma’ila I Irańczycy obejmowali przede wszyst­ kim urząd sadra i wezyra. Sadr w czasach Esmafila I, zanim zdegradował się do rangi nadzorcy dóbr duchownych, stał na straży szyickiej jedności państwa, natom iast wezyr w owym czasie był na drugim planie elity wła­ dzy. Jedną z cech charakterystycznych okresu panowania Esmafila I był nieostry rozdział kompetencji m iędzy urzędam i czysto administracyjnymi, religijnymi, politycznymi i wojskowymi. Konflikty, jakie rodziły się na tym tle, ujemnie odbijały się na funkcjonowaniu państwa. Kompetencyjna płynność była zm orą safawidzkiego państwa aż do Abbasa I (1588-1629). Swoista bliskość i ekwiwalencja łączyła sferę obowiązków duchowych i wojskowych. Duchowni, np. sadrowie i sędziowie, mieli nie tylko wy­ sokie stopnie wojskowe, ale do 1548 r. brali czynny udział w działaniach wojennych, kontynuując safawidzką, m istyczną tradycję żołnierzy wiary, zaszczepioną zakonowi przez Dżonejda. 597

XIV. OKRES STABILIZOWANIA SIĘ WŁADZY SAFAWIDÓW (1524-1588)

PANOWANIE TAHMASBA I (1524-1576)

M

ałoletni Tahmasb przez dziewięć pierwszych lat swego panowania od 1524 do 1533 nie miał żadnego wpły­ wu na politykę państwa. Po śmierci Esma’ila I Iran pogrążył się w walkach kyzyłbaskich plemion o władzę. Narastał również konflikt m iędzy Turkami i Irańczykami - etnicznymi filarami safawidzkiego państwa - oraz między instytucjami politycznymi i religijnymi. Kyzyłbasze próbowali wykorzystać sytuację, by zrekompensować sobie stopniowe odsuwanie ich od urzędów państwowych przez Esma’ila. Proces ten rozpoczął się już w 1508 r., kiedy na stanowisko wakila nie został mianowany żaden spośród kyzyłbaskich przywódców. Równolegle ze zmianą statusu etnicznego tego urzędu zmieniała się również pozycja samego urzędu w hierarchii administracyjnej. Od 1514 r. urząd wakila traci prerogatywy namiestnicze, ewoluując w stronę funkcji pierwszego ministra. Podobnemu procesowi podlegał też urząd naczelnego dowódcy sił zbrojnych, amir al-omara. Oba urzędy tradycyjnie stanowiły obszar wyłącznego zainteresowania kyzyłbaszów. W latach 1509-1510 szach Esma’il I wykonał bardzo spektakularne posunięcie, które określiło politykę safawidzkich szachów w stosunku do kyzyłbaszów w przyszłości, zwłaszcza Abbasa I (1588-1629). Po tym, jak przywódca jednego z najbardziej wpły­ wowych kyzyłbaskich plemion Szamlu - Hosejn-bejg Lale Szamlu, trzy­ mający w ręku zarówno urząd wakila, jak i amir al-omara’, złożył dymisję z urzędu naczelnego dowódcy sił zbrojnych, Esma’il I zamiast mianować na ten urząd jednego z kyzyłbaskich przywódców, wybrał nikomu nieznaną osobę z dołów kyzyłbaskiej drabiny - Mohammad-bejga Ostadżlu, który pełnił wcześniej funkcję ochmistrza na dworze Esma’ila. M łody szach, powierzając mu tak w ysoką funkcję, nadał mu również sułtański tytuł czajan-soltan, by piastowane przez niego stanowisko odpowiadało miejscu w stratyfikacji społecznej. Ten zarządzony przez suwerena polityczno-społeczny awans wiązał się z jego głęboką ingerencją w lokalne struktury plemienne. Były ochmistrz przejął po Hosejn-bejgu Lale Szamlu nie tylko urząd, ale również zwierzchność nad lokalną społecznością jego współplemieńców Szamlu. M ohammad-bejg Ostadżlu jako reprezentujący inne plemię znalazł się poza regułą wewnątrzplemiennej solidarności (ojmaąijai). Posunięcie Esma’ila I mające na celu spacyfikowanie politycznych ambicji kyzyłbaszów prowadziło również do utraty znaczenia urzędów takich, jak 598

wakil i am ir al-omara’. M ohammad-bejg Ostadżlu nie wsławił się niczym szczególnym, mimo że piastował urząd naczelnego dowódcy sił zbrojnych do śmierci Esma’ila w 1524 r.

WALKA KYZYŁBASKICH OLIGARCHÓW 0 WŁADZĘ (1524-1533)

Kyzyłbasze, upokorzeni dyskrym inującą ich polityką Esma’ila I, by zdo­ być całkowitą kontrolę nad sprawami państwa, postanowili po jego śmierci otoczyć młodziutkiego szacha wyłącznie swoją opieką. W tym celu Diw-soltan Rumlu zwołał książąt innych kyzyłbaskich plemion, aby odczytać zgromadzonym testament zmarłego szacha. Zgodnie z jego ostatnią wolą on sam stawał się naczelnym dowódcą sił zbrojnych (amir al-omara’) i w y­ chowawcą (lale) jedenastoletniego władcy. Większość przywódców plemion Rumlu, Tekkelu i Zuląadr zaakceptowała Diw-soltana w roli wodza i głowy rady starszych. Wprawdzie dwaj ważni przywódcy plemienia Szamlu, z któ­ rych jeden był gubernatorem Heratu, a drugi Astarabadu, nie byli obecni na spotkaniu, ale zgodzili się przekonać do tej decyzji innych przywód­ ców Szamlu. Natomiast większość przywódców plemienia Ostadżlu pod przywództwem Kopak-soltana, brata Czajan-soltana, awansowanego przez Esma’ila I, naczelnika sił zbrojnych, przeszła do opozycji, przygotowując się do otwartej konfrontacji zbrojnej. Atutem plemienia Ostadżlu było to, że jego przedstawiciele kontrolowali sytuację w Tabrizie, stolicy państwa. Diw-soltan, uciekając się do krótkiej akcji zbrojnej, zastraszył przywódców Ostadżlu, ujarzmił ich wzburzenie i przekonał do decyzji zmarłego szacha. Odwołał się do groźby wojny domowej, na której mogliby skorzystać, jak przekonywał, tylko wrogowie „państwa kyzyłbaszów”. W w yniku zabiegów Diw-soltana powstał triumwirat złożony z trzech kyzyłbaskich przywódców: samego Diw-soltana Rumlu, Czuha-soltana Tekkelu i Kopak-soltana Ostadżlu. Kopak-soltan w krótkim czasie zorientował się, że jest jedynie przykryw ką dla tajnego porozumienia m iędzy Diw-soltanem i Czuha-soltanem oraz dla ich działań wymierzonych przeciwko Ostadżlu. Opuścił więc stolicę i za­ m knął się w swych dobrach w Nachdżawanie i Erewanie (Irawan). Wrócił w 1527 r., kiedy od roku toczyła się wojna domowa po tym, jak Diw-soltan 1 Czuha-soltan przywłaszczyli sobie ziemie należące do Ostadżlu. Wówczas w okolicach Soltanije w Azerbejdżanie doszło do starcia, w którego wyniku Turkmeni Ostadżlu musieli ratować się ucieczką w lasy Gilanu. W 1527 r. Kopak-soltanowi udało się zdobyć Ardebil. W bitwie pod Szarur, która rozgorzała m iędzy nim i jego byłymi sprzymierzeńcami, Kopak-soltan zo­ stał zabity, a rozpędzeni Ostadżlu ponownie musieli ratować się ucieczką w gilańskie lasy. Czuha-soltan w stolicy nie ustawał w swym m arszu po władzę. Udało mu się przekonać młodego szacha, że całkowitą odpowiedzialność za między599

17. Iran w czasach Safawidów za panowania szacha Tahmasba (1523-1576)

i

wf

1 S zirą z

i:v'

*sN ^

\ ■] ■

+ >



)

wyprawy szacha Tahmasba

S

“* ♦ najazdy osmańskie na Iran

I ||||j||||||! tereny zajęte przez Turcję 1

\777777.

■ * )j////2 0 i tereny zajęte przez Portugalczyków

.j . i-

% *>, W ą

v



0$

plem ienną niezgodę ponosi jego regent Diw-soltan i że jedynym sposobem doprowadzenia do zgody jest jego zabicie. 5 lipca 1527 r., kiedy Diw-soltan wkraczał na obrady dywanu, strzała wypuszczona z łuku 13-letniego władcy ugodziła go w piersi, reszty na jego rozkaz dokonali strażnicy. W ten sposób z zainicjowanego przez Diw-soltana triumwiratu pozostał, jako absolutny zwycięzca, Czuha-soltan z plemienia Tekkelu. Tylko on mógł narzucić swoją wolę młodemu władcy i praktycznie kierować sprawami państwa. Zaraz na początku zdobył sobie przychylność szacha, doprowadzając do odnowienia przysięgi lojalności między nim a zbuntowanymi przywódcami plemienia Ostadżlu. Rozpoczęło się hojne rozdawnictwo ziemi, w którym przez Czuha-soltana byli preferowani jego współplemieńcy z Tekkelu. Wojna między plemionami objęła cały kraj. W Chorasanie walki między kyzyłbaszami stały się sygnałem dla Uzbeków, by jeszcze raz podjęli próbę zdobycia tej prowincji. Kiedy latem 1528 r. wojna międzyplemienna dobie­ gła końca, safawidzkie siły mogły udać się z odsieczą dla Heratu, który od kilku miesięcy trwał w okrążeniu oddziałów uzbeckich. Bitwa pomiędzy Safawidami i Uzbekami, do jakiej doszło w okolicach Dżamu (centralny Afganistan), pokazała, że kyzyłbasze już nie byli tymi ofiarnymi i walecznymi „żołnierzami wiary” z okresu tworzenia i umacniania państwa safawidzkiego za Esma’ila I. Z różnych relacji na temat jej przebiegu wynika, że plemiona Tekkelu z prawego skrzydła i ich dowódca Czuha-soltan uciekli z pola walki rozbici przez przeważające siły Uzbeków lub ze strachu. Podobnie zachowali się inni kyzyłbascy przywódcy. Wyjątkowym opanowaniem i skutecznością wykazał się młody szach Tahmasb I, który potrafił zmobilizować plemiona Szamlu i Zuląadr do kontruderzenia. W walce został ranny przywódca Uzbe­ ków Obejdollah-chan, a inni Uzbecy uciekli z pola walki. Wyprawa heracka jest ważnym etapem w procesie uwalniania się młodego szacha spod wpły­ w u swego regenta i wychowawcy Czuha-soltana, którego postawa w czasie wyprawy zmieniła stosunek szacha do niego i zaciążyła na jego przyszłości. Kroniki piszą, że kiedy Tahmasb I chciał zaatakować jednego z uzbeckich dowódców, Dżani-bejg-soltana, który pomyliwszy chorągiew swego dowód­ cy, Obejdollah-chana, z chorągwią Tahmasba, skierował konie na młodego szacha, Czuha-soltan padł na kolana, prosząc, żeby szach powstrzymał się od reakcji aż do nadejścia zbiegłych z pola walki kyzyłbaszów. Drugim wydarzeniem, z którym bezpośrednio była związana osoba Czu­ ha-soltana i które przebrało miarę szachowskiej cierpliwości, była zbrojna awantura między plemionami Tekkelu i Szamlu w prywatnych namiotach szacha. Mogła ona zagrozić życiu monarchy. Doprowadziła do niej rywaliza­ cja między Czuha-soltanem Tekkelu i Hosejn-chanem, przywódcą plemienia Szamlu i gubernatorem Heratu, który w wyprawie herackiej wsławił się wyjątkowym poświęceniem. Wrogość Czuha-soltana do Hosejn-chana była tak zapiekła, że opóźnił wysłanie do Heratu posiłków, o które prosił Hosejn-chan, by stawić czoła ponownemu okrążeniu miasta przez siły Uzbeków(!). Ostatecznie Hosejn-chan musiał oddać miasto Uzbekom na warunkach gwa­ 602

rantujących bezpieczeństwo jem u, Samowi-mirzie - bratu szacha, którego był wychowawcą, skoszarowanym kyzyłbaszom i grupie herackich szyitów. Kiedy Hosejn-chan otrzym ał od szacha wezwanie do stawienia się przed jego oblicze, bał się przede wszystkim knowań Czuha-soltana. Po otrzym aniu gwarancji bezpieczeństwa udał się do obozu królewskiego pod Isfahanem. Szach Tahmasb I przyjął go bez cienia wrogości, co rozzłościło Czuha-soltana, który w tej sytuacji postanowił pozbyć się rywala, nie bacząc na okoliczno­ ści. Hosejn-chan, zorientowawszy się w zamiarach Czuha-soltana, uprzedził jego ruch i z grupą swych ludzi z plemienia Szamlu zaatakował jego namiot. Czuha ratował się ucieczką do namiotów szacha, gdzie rozpętała się główna część bójki, podczas której dwie strzały utknęły w koronie Tahmasba I. Straż rekrutująca się z plemienia Zuląadr, broniąc władcy, wzięła stronę Szamlu. Zabicie Czuha-soltana jeszcze bardziej zagrzało plemiona Tekkelu do walki nie tylko przeciwko plemieniu Szamlu, lecz również przeciwko innym plemio­ nom kyzyłbaskim. Podczas takiej bójki pod Hamadanem jeden z członków plemienia Tekkelu postanowił uprowadzić szacha do obozu współplemieńców. To był ten moment, w którym - jak podejrzewają historycy - dojrzał Tahmasb I despota. Rozkazał ściąć nierozważnego porywacza i zarządził pogrom całego plemienia Tekkelu. Zabito wielu, ale wielu też uciekło do Bagdadu, którego gubernator był wprawdzie z plemienia Tekkelu, lecz dla własnego bezpieczeństwa niemało spośród nich kazał ściąć, a głowy przesłać Tahmasbowi jako widomy znak lojalności. Liczna grupa Turkmenów Tekkelu poszukała azylu w Turcji osmańskiej. Po tych wydarzeniach, które rozegrały się około 1530 r., jedno z najważniejszych kyzyłbaskich plemion współtw o­ rzących niegdyś potęgę zakonu safawidzkiego zakończyło polityczny żywot w swoim kyzyłbaskim państwie. Szach Tahmasb ledwie wyw inął się spod władzy Czuhy i jego współplemieńców, a na trzy łata dostał się pod wpływ Hosejn-chana i plemienia Szamlu. Hosejn-chan, podobnie jak jego poprzed­ nik, nie grzeszył umiarkowaniem i skromnością. Tym razem urzędy i dobra przypadły członkom plemienia Szamlu. Jak zwykle w takich przypadkach, dobra passa skończyła się w momencie, gdy Hosejn-chan uwierzył, że może wszystko i w 1533 r., w tajemnicy przed szachem, zgładził jednego z jego ministrów. Tym zuchwałym czynem wzbudził w szachu podejrzenie, że spiskuje przeciwko niemu na korzyść brata szacha - Sama-mirzy i układa się z Turkami osmańskimi. Hosejn-chan Szamlu został stracony.

ZMIANY W STRUKTURZE ADMINISTRACJI PAŃSTWOWEJ

Egzekucja Hosejn-chana zam knęła okres wszechwładzy kyzyłbaszów, charakteryzującej pierwszych dziesięć lat panowania Tahmasba I od 1524 do 1533 r. i zwiększyła determinację szacha w walce z ich niepohamowa­ nym apetytem na władzę i wpływy polityczne. Zdecydowane odsunięcie przez Tahmasba turkm eńskich kyzyłbaszów od stanowisk politycznych, 603

zainicjowane jeszcze przez jego ojca, spowodowało zmiany w strukturach polityczno-administracyjnych państwa. W okresie największych kyzyłbaskich wpływów najostrzejszy konflikt kompetencyjny istniał m iędzy władzą polityczną, reprezentowaną przez wakila (namiestnika szacha), a wojsko­ wą, reprezentowaną przez am ir al-omara’, głównego dowódcę sił zbroj­ nych. Spacyfikowanie wpływów naczelnika sił zbrojnych przez Esma’ila I w ostatnim dziesięcioleciu swych rządów i obsadzanie urzędu wakila Irańczykami spowodowało zbliżenie się urzędu wakila do funkcji wezyra i od­ restaurowanie tradycyjnej struktury administracyjnej z wezyrem na czele. Zachodził proces oddzielania się władzy wojskowej od politycznej. Linia podziału przebiegała według klucza etnicznego: urzędy wojskowe obejmowali Turkmeni, polityczne - Irańczycy. W strukturach wojskowych urząd amir al-omara’ stracił znaczenie na rzecz podległego mu qurczi-baszi, pierwotnie dowódcy jazdy konnej.

WZROST WPŁYWU DUCHOWIEŃSTWA

Najbardziej wpływowym teologiem w czasach Tahmasba I był szejch N ur al-din b. Abd al-Ali Ameli Karaki, znany jako Mohaqqeq-e Sani albo Mohaqqeq-e Karaki. Nie był Irańczykiem, urodził się w Syrii w okolicy Dżabal Amel, po studiach w Iraku przybył do Iranu, gdzie zajął się propago­ waniem religii szyickiej. Był to jego drugi pobyt w Iranie. Po raz pierwszy przyjechał do Iranu w czasach Esma’ila I, ale nie zagrzał miejsca, powrócił do Syrii, gdzie Esma’il I każdego roku przesyłał mu 75 tys. dinarów. Podczas drugiego pobytu w Iranie uzyskał tak duże w pływ y na dworze szacha, że faktycznie on wydawał rozkazy, i dopiero jego pieczęć na edyktach i rozka­ zach szacha dawała im moc wykonawczą. Ponadto szach rozesłał po całym kraju rozporządzenie, w którym wszystkich poddanych zobowiązywał do posłuszeństwa wobec rozkazów szejcha jako namiestnika ukrytego Mahdiego i jedynego prawdziwego władcy, którego on, szach, jest sługą. Karaki zarządzał zbieraniem podatków, określał ich wysokość. Wsławił się pryncypialnością i nieustępliwością w realizacji zasad religii szyickiej. Na jego rozkaz wydalano z Iranu teologów, którzy byli mu przeciwni. Jemu szyici zawdzięczają wprowadzenie zwyczaju używania modlitewnych klocków (mohr), zawierających glinę z miejsc spoczynku świętych imamów. Od tego czasu szczegół ten będzie odróżniał modlitwę szyicką od sunnickiej.

INTRYGI I WOJNY Z TURCJĄ (1533-1555)

Brak zgody między kyzyłbaszami i ich partykularyzm osłabiały pań­ stwo, wystawiając je na ataki sąsiadów. Prowincja Chorasan na północno-wschodnich krańcach państwa safawidzkiego, narażona na ciągłe najazdy 604

Uzbeków, w okresie od 1524 do śmierci Obajdollaha w 1540 r. przeżyła pięć poważnych najazdów uzbeckich. W latach 1533-1553 Azerbejdżan czterokrotnie musiał odpierać ataki Turków osmańskich dowodzonych przez Sulejmana Wspaniałego (1520-1566). W sytuacji nieustającego zagrożenia z zewnątrz, strat terytorialnych, skłócenia elit władzy i knowań braci Tahmasba I, które towarzyszyły jego rządom, przetrwanie państwa safawidzkiego graniczyło z cudem. Być może tym, co wbrew logice utrzymywało jedność państwa, było na wskroś irracjonalne wyobrażenie osoby władcy, mocniej­ sze niż słabnące więzi pom iędzy nim i kyzyłbaszami. Spośród trzech braci Tahmasba tylko jeden, Bahram-mirza, wiernie służył swemu bratu jako niepozbawiony wojskowych talentów i odwagi dowódca wojskowy. Dwóch pozostałych: Sam-mirza - niegdyś gubernator Chorasanu, i Aląas-mirza - gubernator Szirwanu, splamiło się nieposłuszeństwem i zdradą. Obaj, wspierani przez Turcję osmańską, spiskowali przeciwko panującemu bratu. W 1548 r. sułtan Sulejman Wspaniały wysłał nawet Aląasa z wojskiem w celu obalenia Tahmasba I. W stosunkach Turcji z Safawidami do tradycyjnych napięć, wynikających z charakteru władzy safawidzkiej i jej roszczeń, doszła sprawa uciekinierów turkmeńskiego plemienia Tekkelu, którzy schronili się w Turcji przed pogromem zarządzonym przez Tahmasba I w 1530 r. Jeden z nich, Olama-soltan Tekkelu, był spiritus movens pierwszego ataku sułtana Sulejmana na Azerbejdżan w 1534 r. Olama-soltan w czasach, kiedy pierw­ szą osobą w państwie Safawidów był Czuha-soltan Tekkelu, pełnił funkcję naczelnego dowódcy sił zbrojnych Azerbejdżanu. Liczył na to, że zajmie miejsce po Czuha-soltanie. Przeliczył się. Kiedy urząd amir al-omara’ trafił do Hosejn-chana Szamlu, Olama-soltan w strachu przed gniewem szacha zbiegł do Turcji, co było nie tylko zdradą polityczną, ale sprzeniewierzeniem się pierwotnemu etosowi sufigari, który regulował stosunki między szachem-mistycznym mistrzem i uczniem. To właśnie Olama przekazał Sulejmanowi informacje o planowanej wyprawie Tahmasba I na Uzbeków, co umożliwiło Turkom błyskawiczne wejście do Azerbejdżanu i zajęcie Tabrizu. Sam Olama na czele niewielkiego oddziału wyruszył na Ardebil. Źródła mówią, że po zdobyciu Tabrizu wielu kyzyłbaszów zdradziło Tahmasba I i przeszło na stronę wroga. Na wieść o tym szach zarządził odwrót z Chorasanu i rzucił się w pościg za Olam ąoraz wspierającymi go kyzyłbaszami, którzy schronili się w twierdzy Wan. Sułtan Sulejman, wycofując się przed Tahmasbem, z powodu nielojalności stacjonujących w Bagdadzie kyzyłbaskich oddziałów złożonych z nieposłusznego niegdyś plemienia Tekkelu, zdołał na długie lata, wyjąwszy krótki okres w pierwszej połowie XVII w., włączyć Bagdad do imperium osmańskiego. Najazd zorganizowany rok później przeciw safawidzkiemu Iranowi był prowadzony przez Sulejmana już z Bagdadu. Zwycięstwo w tym starciu należało jednak do Safawidów. Trzecia próba zmiany władcy w Iranie m iała miejsce w 1548 r. Tym razem wypraw a osmańska szła szerokim frontem, w który zaangażowane 605

były siły z Anatolii, Syrii, Egiptu, Qaramanu, Dijar Rabi’ i arabskiego Iraku. Oprócz Olam a-soltana w w ypraw ie tej brał udział brat szacha Alqas-m irza, dwukrotny buntownik w czasie, kiedy był gubernatorem Szirwanu. Sulejman W spaniały wyprawiając się na Safawidów, zawierzył zapewnieniom A ląasa, że na jego, A ląasa, widok, stojącego na czele du­ żej arm ii, wszyscy pow staną przeciwko Tahmasbowi. Tym razem szach zmusił Turków do odwrotu sposobem. Rozkazał zniszczyć pola i łąki na odcinku m iędzy Tabrizem i granicą z Turcją, by pozbawić arm ię za­ opatrzenia. W Tabrizie kazał zam knąć dostęp do podziem nych kanałów wodnych. Sposób okazał się skuteczny. Turcy po raz kolejny zajęli Tabriz, ale ze względu na trudności aprowizacyjne musieli się z niego wycofać. Reszty dokonały oddziały kyzyłbaszów, które nękały wycofujących się Turków. Nadzieje na szybkie powstanie przeciw Tahmasbowi, jakie robił sułtanowi Alqas, nie m iały żadnego pokrycia w rzeczywistości. Koniec Alqasa był żałosny. Nie znalazł poparcia ani w Isfahanie, ani Szirazie, które nie otworzyły dla niego swych bram. Podobnie zachowały się m iasta Chuzestanu. Nawet osmański Bagdad nie chciał przyjąć banity. W końcu gdzieś w Kurdystanie został złapany przez safawidzkich kyzyłbaszów i przekazany szachowi. Tahmasb I wspaniałomyślnie nie pozbawił go życia, wraz z drugim bratem -zdrajcą, Sam em -mirzą, zam knął go w tw ierdzy Qahqahe w prowincji Fars. Czwarta wojna z Turcją w 1553 r. rozpoczęła się - po raz pierwszy, od kiedy Iranem rządził Tahmasb I - z inicjatywy strony irańskiej. Było to wbrew defensywnej taktyce wyczekiwania charakteryzującej dotychczasową strategię tego szacha. Safawidzi zostali sprowokowani poczynaniami Eskandar-paszy - gubernatora Wanu i rządcy Erzerumu, który wcześniej zaatakował Choj i Erewan. Ironicznym zrządzeniem losu działo się to w czasie, gdy Tahmasb I szukał możliwości zbudowania trwalszego pokoju w stosunkach z Turcją. Do udziału w tej wojnie Tahmasb I potrafił zmobilizować na tyle liczną armię, że mógł podzielić ją na cztery oddziały i zaangażować na czte­ rech odcinkach. Eskandar-pasza poniósł dotkliwą porażkę pod Erzerumem. Safawidom udało się zdobyć co ważniejsze nadgraniczne twierdze. Ponadto, podobnie jak w poprzednim starciu z Turkami, Tahmasb zastosował taktykę niszczenia źródeł zaopatrzenia. Podczas pośpiesznego odwrotu Sulejmana zginął jego bliski przyjaciel i faworyt, Sen’an-bejg. Ta osobista tragedia zdecydowała o podjęciu przez sułtana poważnych rozmów pokojowych. W 1555 r. w Amasije został zawarty pokój między safawidzkim Iranem i osmańską Turcją, który przetrwał 30 lat. W krótce Tahmasb I przeniósł stolicę z bardzo zniszczonego tureckim i najazdami Tabrizu do Qazwinu. Ze względu na sukcesy Safawidów w działaniach wojennych strona irańska nie poniosła istotnych strat terytorialnych. Gruzja została podzielona na strefy wpływów. W czwartej wojnie z Turkami jako zdolny i ambitny dowódca wyróżnił się syn szacha Esma’il, znany później jako szach Esma’il II. To on przyczynił się do klęski Eskandara-paszy. 606

WOJNY NA KAUKAZIE (1540-1553). NOWA POLITYKA RÓWNOWAŻENIA RYWALIZACJI KYZYŁBASKO-IRAŃSKIEJ

Równolegle z działaniami przeciwko Turkom szach Tahmasb I w latach 1540-1553 zorganizował cztery wyprawy na Kaukaz. Pojawienie się w ich wyniku dużej grupy jeńców gruzińskich, czerkieskich i ormiańskich w środo­ wisku safawidzkim zapoczątkowało proces zmian w strukturze etnicznej elit rządowo-administracyjnych. Grupy jeńców przywożone z Kaukazu, wśród których przeważały kobiety i dzieci, były bardzo liczne, np. z wyprawy 1553-1554 przywieziono grupę 30 tys. jeńców. Piękne Czerkieski i Gruzinki zaczęły wodzić prym w haremie, a z czasem walczyć o władzę dla swych synów. Harem stał się nowym obszarem walki o wpływy i władzę. W kon­ sekwencji pod koniec panowania Tahmasba I obok Turków i Irańczyków, dwóch tradycyjnych rywali, destabilizujących od czasu do czasu swym konfliktem władzę w safawidzkim Iranie, pojawił się trzeci - potomkowie Czerkiesów i Gruzinów. Kilkadziesiąt lat później szach Abbas I (1588-1629), powierzając wysokie urzędy w państwie reprezentantom „trzeciej siły”, roz­ wijał świadomąpolitykę równoważenia sił rozłożonych pomiędzy kapryśnych i buńczucznych kyzyłbaszów oraz niechętnych im Irańczyków. Wyprawy Tahmasba I na Gruzję, podobnie jak wyprawy jego safawidzkich antenatów, prawdopodobnie m iały wyłącznie charakter grabieżczy. Kościoły gruzińskie były nieprzebranym źródłem kosztowności i drogocennych przed­ miotów. Ponieważ wyprawy miały pozory dżihadu (świętej wojny) przeciwko niewiernym chrześcijanom, były również ważne psychologicznie. Konsoli­ dowały buntujących się kyzyłbaszów wokół bliskiego i oczywistego wroga - z nim, w przeciwieństwie do spokrewnionych i bliskich w wierze Turków, nie można się było utożsamiać. W relacjach z Gruzinam i zdarzały się także przypadki dobrowolnego przechodzenia znamienitych osób z arystokracji gruzińskiej, reprezentujących nawet elity władzy, na służbę safawidzkiego szacha. Przytrafiło się to jednem u z członków gruzińskiej rodziny królew­ skiej, który został wysłany na dwór safawidzki w charakterze ambasadora i tam wraz z towarzyszącymi mu osobami pozostał do dyspozycji szacha. Doszedł nawet do godności gubernatora okręgu Szakki w Szirwanie. Dwór Tahmasba I był również miejscem azylu dla władców lub człon­ ków rodzin panujących w krajach ościennych. Ich pobyt na dworze szacha miał zawsze określone reperkusje polityczne. W 1544 r. o azyl na irańskim dworze poprosił Homajun, władca z panującej w Indiach od niespełna 20 lat dynastii Wielkich Mogołów, którego do Iranu przygnały rebelie i kło­ poty z Afganami. Przykład Homajuna ujawnia misyjno-religijny charakter polityki szacha Tahmasba I, który uzależnił swoje polityczne poparcie dla mogolskiego władcy od jego przejścia na szyizm. N a wypadek gdyby Homajun nie przyjął tego warunku, Tahmasb I zagroził śm ierciąjem u i to­ warzyszącym mu osobom. Ponadto żądał w zamian Qandaharu, który jako 607

miasto graniczne między imperium safawidzkim i mogolskim miał wielkie znaczenie strategiczne. Homajun przyjął warunki Tahmasba. Niemniej jednak ani Homajun po powrocie do Delhi nie pozostał przy wierze szyickiej, ani Qandahar na długo przy Safawidach. Innym ważnym uciekinierem, który mógł spowodować bardzo poważne perturbacje w stosunkach Iranu z Turcją, był syn Sulejmana Bajazid, który wraz z rodziną i grupą 10 tys. uzbrojonych żołnierzy uciekł do Iranu. Chciał pozyskać Tahmasba I dla planów wojny z Turcją, licząc na to, że znajdzie w nim sprzymierzeńca w swojej walce z ojcem. Kiedy sułtan Sulejman jednoznacznie uzależnił pokój między Turcją a Iranem od wydania Bajazida i jego rodziny, Tahmasb I nie miał wątpliwości, co należy zrobić. Tym bardziej że zaczął podejrzewać Bajazida o snucie planów zamachu stanu w Qazwinie. W końcu w 1562 r. Tahmasb przekazał Bajazida i jego czterech synów w ręce wysłanników sułtana. Na jego rozkaz wszyscy zostali straceni. Pokój z Amasije został uratowany.

WALKI FRAKCYJNE NA DWORZE W OSTATNICH LATACH PANOWANIA TAHMASBA I

Kiedy w 1576 r. po długiej chorobie zmarł Tahmasb I, na szachowskim dworze zapanował nieład. Ujawniły się różne frakcje, które rozpoczęły ostrą walkę o władzę. W odróżnieniu od sytuacji sprzed pół wieku po śmierci Esma’ila I, kiedy to plemiona kyzyłbaskie rywalizowały między sobą o władzę i wpływy, w walce, jaka rozgorzała po śmierci Tahmasba I, pod znakiem za­ pytania stanęła przywódcza pozycja kyzyłbaszów. Powodem tej sytuacji było pojawienie się nieturkmeńskich pretendentów do tronu - pół-Gruzinów, pół-Czerkiesów czy pół-Irańczyków, których zapleczem politycznym był harem. Stąd konflikt rozgrywał się już nie między dwoma centrami władzy: sza­ chem i kyzyłbaszami, ale trzema: szachem, kyzyłbaszami i haremem. Z tego powodu w walce o władzę i w polityce wewnętrznej safawidzkiego dworu w pierwszym dziesięcioleciu po śmierci Tahmasba I dużą siłą i politycz­ nym talentem wsławiły się dwie kobiety: Parichan-chanom - siostra krótko panującego Esma’ila II (1576-1578), syna i następcy Tahmasba I, i M ahd-e Olija (Chejr an-nesa’-bejgom) - żona Mohammad-szaha (1578-1588), brata i następcy Esma’ila II. W okresie, kiedy szach Tahmasb I poważnie podupadł na zdrowiu, czyli w latach 1574-1576, kyzyłbasze byli podzieleni na zwolenników Solejmana-mirzy, który był z matki Czerkieski, Hejdara-mirzy, którego matka była Gruzinką, oraz Esma’ila-mirzy, który jako jedyny z liczących się dla kyzyłbaszów pretendentów do tronu pochodził z matki Turkmenki. Mówiło się, że sam szach jako swego następcę widział Hejdara, ale faktem jest, że to Esma’ilowi przydzielił ochronę na wypadek, gdyby zwolennicy Hejdara chcieli go zlikwidować. Synem Tahmasba I, którego nie brano wówczas pod 608

uwagę ze względu na jego ślepotę, był M ohammad Chodabande („Sługa boży”), starszy brat Esma’ila-mirzy z jednej matki Turkmenki. Zasiadł on na tronie jako M ohammad-szah dopiero po dwuletnich rządach Esma’ila II, nie bez wysiłków i dyplomatycznych zabiegów swej żony M ahd-e Oliji promującej środowisko irańskie. W okresie niemocy szacha rosły nadzieje zwolenników Hejdara, gdyż Esmafil - najpoważniejszy rywal Hejdara do godności szacha - od 1556 r., a więc od blisko dwudziestu lat, był uwięziony w twierdzy Qahqahe. Esma’il - charyzmatyczny i wojskowo uzdolniony książę - po podpisaniu pokoju z Turcją w 1555 r. w wojnie, w której wykazał się oddaniem i odwagą, w w yniku intryg podsycanych przez wpływowego kyzyłbasza M a’sum-bejga Safawiego, preceptora trzeciego syna szacha, Hejdara, wypadł z łask ojca. Preceptorzy królewskich synów, wywodzący się z reguły z któregoś z kyzyłbaskich plemion, mieli wielkie znaczenie w planowaniu przyszłej władzy w państwie. Tak było od czasów założyciela dynastii Safawidów, Esma’ila. Esma’il tuż przed uwięzieniem w 1556 r. wym ienił na stanowisku namiestnika Chorasanu swego brata, M ohammada Chodabande. Po upływie kilku miesięcy pod zarzutem spiskowania przeciwko władzy ojca został pojmany i wtrącony do słynnej twierdzy Qahqahe, na zachód od Ardebilu. Szach Tahmasb I miał wiele powodów, by irytować się pewnymi zachowaniami syna. Należała do nich i rozwiązłość Esma’ila, i jego manifestacje politycznej samodzielności. Trudno ustalić, czy w grę wchodził świadomy spisek, czy synowska niesubordynacja. Faktem jest, że Esma’il, przejmując urząd w Heracie, stolicy Chorasanu, wszedł natych­ miast w konflikt z M ohammad-chanem - naczelnym dowódcą sił zbrojnych prowincji, który z woli szacha, potwierdzonej listem, z którego oddaniem Esma’il się ociągał, miał otoczyć księcia swoją opieką. Esma’ilowi udało się przeciągnąć na swoją stronę nawet syna naczelnego dowódcy i - co intere­ sujące - innych książęcych synów. Cała sprawa ma pozory jakiegoś buntu młodych przeciwko starym. Vincenzo degli Alessandri, ambasador Wenecji na dworze Tahmasba I, wspomina o tym, że Esma’il-mirza bez zgody szacha napisał do kyzyłbaskich książąt list nakłaniający ich do zignorowania trak­ tatu pokojowego i zaatakowania Turcji. Tahmasb I, boleśnie doświadczony zdradą swych dwóch braci, nie czekał na konfrontację i dowody lojalności. Rozkazał niezwłocznie przewieźć księcia bezpośrednio z Heratu do twierdzy Qahqahe, tej samej, w której niegdyś zam knął swoich niewiernych braci. Szach nie zadowolił się ukaraniem tylko syna. Postanowił wymierzyć spra­ wiedliwość również jego zwolennikom - część stracił, część oślepił, a część z nich uwięził. Wśród nich znalazł się Szahroch-bejg Taqi-oghli, ochmistrz i faworyt Esma’ila. Co najmniej od 1570 r. na 15-letniego Hejdara została scedowana część obowiązków urzędow ych szacha, do których należały sprawy finansowe. Problem był szczególnie delikatny, zważywszy, że Tahmasb I od ponad 10 lat zalegał kyzyłbaskim oddziałom z w ypłatą żołdu. Niemniej Hejdar-m irza m iał silne poparcie plem ienia Ostadżlu, które w owym czasie 609

piastowało najważniejsze urzędy w państwie. W archiwum londyńskim zachował się dokument z 1570 r., zgodnie z którym Hejdar został ob­ darzony pełnom ocnictwami również w kwestii rozw iązywania roszczeń finansowych angielskich kupców w Iranie. Tahmasb I dopóki żył, starał się zachować równowagę m iędzy dwiema frakcjami: zwolenników Esm a’ilam irzy i Hejdara-mirzy, nie opowiadając się za żadną z nich. Na pewien czas, ulegając podszeptom Parichan-chanom i jej matki, odwrócił się od Hejdara i zatroszczył się o ochronę dla Esma’ila na wypadek, gdyby zwolennicy Hejdara chcieli go zgładzić. Kiedy przyw rócił Hejdara do swych łask, przyjął taktykę atomizowania środowiska, które go popierało - plem ienia Ostadżlu. Jego wysokim rangą protektorom powierzał ważne stanowiska zwłaszcza w prowincjach przygranicznych, by trzym ać ich z dala od Hej­ dara. Koniec panowania Tahmasba I w połowie 1576 r. był momentem przesilenia z jednej strony rywalizacji Turkmenów z Irańczykami o wpływy w państwie, z drugiej - procesu iranizow ania się Turkmenów. W obozie zwolenników Hejdara oprócz plemienia Ostadżlu większość reprezentowa­ na była przez nie-Turków, w tym Irańczyków. Hejdara popierało również duchowieństwo szyickie zdominowane przez Irańczyków. Linia podziału przebiegała między turkm eńskim i „jastrzębiam i”, zwolennikami Esma’ila, a pokojowym obozem Hejdara, popieranym przez irańskich rzemieślników i wieś. Konfrontacja, do jakiej doszło m iędzy obozami Esm a’ila i Hejdara zaraz po śmierci Tahmasba, nad jego zwłokami porzuconym i w całunie na kawałku deski obok pałacowej fontanny, m iała charakter regularnej bitwy. W jej w yniku całun władcy został podziurawiony strzałam i, a pilnujący zwłok duchowny po tym , jak odniósł kilka ran, opuścił miejsce spoczynku szacha w obawie o własne życie. B ezpośrednią przyczyną tej krwawej burdy była pośpieszna koronacja Hejdara, do której starali się nie dopuścić jego przeciwnicy. Hejdar musiał ratować się ucieczką. Ostrze wrogów do­ sięgło go w haremie, skąd w kobiecym przebraniu próbował w ym knąć się z pałacu. Drzwi do haremu otworzyła przed pościgiem siostra Esm a’ila, Parichan-chanom, która miała tak duże w pływ y wśród kyzyłbaszów, że przed dojściem Esm a’ila-m irzy do władzy odbywały się u niej regularne narady. Po zabiciu Hejdara tron czekał na Esm a’ila. Okazało się, że jego frakcja m iała silniejsze poparcie na dworze. Esm a’il, ulubieniec kyzyłba­ szów z kam panii tureckiej, po 20 latach odosobnienia osiągnął to, czego pragnął - pełnię władzy.

ESMATL II (1576-1577)

Wjazdowi Esmahla-mirzy jako szacha Esma’ila II do Qazwinu, stolicy imperium, w czerwcu 1576 r. towarzyszył strach i niepewność. Nowy szach swój przyjazd poprzedził wydanym z twierdzy farmanem (rozkazem), który ostudził nadzieje wielu. Esma’il wysłał z twierdzy Qahqahe do Qazwinu 610

oficera jazdy konnej z plemienia Qadżarów, by wykonał wyroki śmierci na kilku swoich współplemieócach. Był to szatański sprawdzian lojalności, jeśli weźmie się pod uwagę, że Qadżarowie od początku należeli do obozu popierającego Esma’ila. Tak już miało zostać przez całe jego panowanie Esma’il nie ufał nie tylko wrogom, lecz także - a może przede wszystkim - tym, którzy go popierali. Swą nieodpartą potrzebą zbrodni przypominał, mniej więcej współczesnego mu, Iwana Groźnego. W istocie na swój szalony i okrutny sposób kontynuował politykę poprzedników - odcinania się szachów od kyzyłbaskich sufich i ograniczania ich władzy. Największe czystki zaczęły się w plemieniu Ostadżlu, popierającym Hejdara-mirzę, rywala Esma’ila. Ponieważ jego członkowie od czasów Tahmasba I zajmowali najważniejsze urzędy we wszystkich prowincjach imperium, waśnie i bijatyki przeniosły się szybko na prowincję. Esma’il jeszcze przed koronacją, która odbyła się w sierpniu 1576 r., pozbył się wpływowego przywódcy kyzyłbaskich sufich z Anatolii, Hosejn-qoli-cholafa’ Rumlu. Niewątpliwie w obozie zwolenników Esma’ila był to jego najpotężniejszy protektor. Niechęć do niego zrodziła się z podszeptów. Doniesiono Esma’ilowi, że Hosejn-qoli, zanim go poparł, był protektorem jego brata, Mahmuda-mirzy. Sposób, w jaki szach usunął swego niegdysiej­ szego sprzymierzeńca, kalifa anatolijskich sufich, dobrze charakteryzuje jego stosunek do kyzyłbaskich przywódców. W celu pozbycia się wpływowego sprzymierzeńca, Esma’il wykorzystał swoją pozycję najwyższego mistrza zakonu, któremu Hosejn-qoli-cholafa’ Rumlu, działający z jego namaszczenia, winien był absolutne posłuszeństwo. Zgodnie ze świadectwem kronikarza tam tych czasów Eskandara Monszi Esma’il w obecności innych książąt plemienia Rumlu zaproponował Hosejn-qolemu, że jeżeli ten zrezygnuje z funkcji chalifat al-cholafa’, najwyższego kalifa sufich z ramienia najwyż­ szego mistrza, on powierzy mu funkcję pierwszego ministra. W związku ze zmianami, jakie zachodziły już od czasów Esma’ila I w strukturze urzędów administracyjno-politycznych safawidzkiego państwa, zmierzającymi do ukrócenia wszechwładzy kyzyłbaszów, propozycja Esma’ila praktycznie oznaczała degradację. Sam Hosejn-qoli był świadom jej dwuznaczności. Odmówił więc najwyższemu mistrzowi. Kiedy opuścił zgromadzonych, Esma’il (jeszcze wtedy nie był szachem), udając złość, zapytał obecnych książąt plemienia Rumlu, co należy zrobić z sufim, który nie jest posłusz­ ny swemu mistrzowi. Następnego dnia Hosejn-qoli-cholafa’ nie dostąpił zaszczytu widzenia z Esma’ilem. Okoliczności były tym bardziej dla niego upokarzające, że najwyższy m istrz nie dopuścił go do siebie, siedząc w jego własnym domu. Przez cały ten czas kalif kalifów anatolijskich, kyzyłbaskich sufich czekał pod drzwiam i swego domu, aż przyszedł sługa i oznajmił, że może już odejść. Trzeciego dnia po tym, jak jeden z książąt Rumlu podczas widzenia z Esmahlem doniósł mu o skrusze Hosejn-qoli-cholafa’ i wyraził jego gotowość do przyjęcia funkcji choćby stróża psiarni, Esma’il wspania­ łomyślnie mianował go dowódcą oddziału jeźdźców w Maszhadzie. Kiedy 611

Hosejn-qoli samotnie udawał się na miejsce swego wygnania, gdzieś w oko­ licach Damghanu dogonił go jeden z jeźdźców plemienia Rumlu i oślepiwszy go, zawrócił z nim do Qazwinu. Koronacja Esma’ila odbyła się w sierpniu 1576 r. Na początku grudnia tego roku czystki wśród Ostadżlu dotknęły prowincję Chorasan, a zwłaszcza jego stolicę Herat. W tej batalii przeciw Ostadżlu szczególną rolę odegrało plemię Afszar. Symbolicznym znakiem wycofania poparcia szacha dla Osta­ dżlu było przywiezienie do Heratu przez jego wysłannika Bajsonqur-bejga Afszara skorupek miseczki, którą szach w Qazwinie rzucił pod nogi Ali-chanbejga Afszara. Inny przedstawiciel plemienia Afszar, Hosejn-soltan, wezwał wszystkie plemiona kyzyłbaskie do złożenia nowemu szachowi dowodów lojalności, co było oznaką powstania przeciw Ostadżlu. Naczelnym dowódcą sił zbrojnych w Chorasanie i opiekunem Abbasa-mirzy, syna Mohammada Chodabande i przyszłego szacha Abbasa I Wielkiego (1588-1629), był Szah-qoli-soltan Jekan z plemienia Ostadżlu. Wojna z Ostadżlu w Chorasanie ciągnęła się przez wiele miesięcy. Ostatecznie Soltan Jekan został zabity, a wspomnienie tego zajścia zdecydowanie wpłynęło na wrogi stosunek przyszłego szacha do kyzyłbaszów. Po koronacji Esmahla II popierające go plemiona kyzyłbaskie były przez niego wykorzystywane do dzielenia kyzyłbaszów i podsycania nienawiści do Ostadżlu. Zarządca Qandaharu, którym był Soltan Hosejn-mirza - bratanek Tahmasba I, nie uznał Esma’ila II. Mimo śmierci swego stryja, Tahmasba I, kazał nadal bić monety z jego imieniem. D rugą co do ważności prowincją państwa był Fars ze stolicą w Szirazie. Wydarzenia w Farsie kilka lat przed śmiercią Tahmasba I, po koronacji Esma’ila-mirzy na szacha Iranu, po raz kolejny pokazały, jak dużym ciężarem dla safawidzkich infantów byli kyzyłbascy opiekunowie. Należy pamiętać, że Esma’il-mirza próbę wywinięcia się spod politycznej kurateli kyzyłbaskiego opiekuna przypłacił w 1556 r. dwudziestoletnim uwięzieniem w twierdzy. Konflikt jego starszego brata M ohammada Chodabande w ostatnich latach panowania ojca Tahmasba I z żądnym władzy opiekunem politycznym w Heracie, Szah-qoli-soltan Jekanem - późniejszą ofiarą wspomnianych rozruchów przeciwko plemieniu Ostadżlu w grudniu 1576 r. - spowodował przeniesienie M ohammada Chodabande w 1573 r. z Heratu do Szirazu w Farsie. Historia ta jest kolejnym przykładem niezależności i znaczenia urzędu opiekuna (lale) synów książęcych. Syn Mohammada Chodabande, Abbas-mirza, pozostał w Heracie pod opieką kyzyłbaskiego wychowaw­ cy, który był przecież politycznie zwaśniony z ojcem. W Szirazie z kolei Mohammad Chodabande popadł w konflikt z jeszcze bardziej chciwym kyzyłbaszem Wali-soltanem - przywódcą plemienia Zulqadr. W odróżnieniu od Chorasanu, gdzie prym wiedli kyzyłbasze Ostadżlu, w Farsie kluczowe urzędy były w rękach plemienia Zulqadr. Tym razem ciekawym zbiegiem okoliczności członkowie plemienia w konflikcie m iędzy infantem i swoim przyw ódcą stanęli po stronie infanta. 612

Po śmierci szacha Tahmasba I Wali-soltan z rodziną i częścią swego dobytku niezwłocznie wyjechał do Qazwinu, by w nowych układach na dworze umocnić swoją pozycję. Jakiś czas po nim również Mohammad Chodabande, być może pod naciskiem swej ambitnej żony M ahd-e Oliji, podjął decyzję o wyjeździe z Szirazu do Qazwinu. Wraz z rodziną i dużą grupą z plemienia Zuląadr wyruszył do stolicy. W drodze spotkał m iano­ wanego przez Esma’ila II kyzyłbaskiego gubernatora Szirazu, który zażądał od infanta natychmiastowego powrotu. Nowo mianowany urzędnik, widząc opór księcia, zmusił go do uległości, podcinając sznury jego namiotu.

WŁADZA I AUTODESTRUKCJA

Członkowie plem ienia Ostadżlu, którzy nie widzieli innego wyjścia z niekończących się prześladowań w Qazwinie niż przebłaganie szacha, zgrom adzili się naprzeciwko bramy wjazdowej do pałacu, by licznymi darami wyprosić jego przebaczenie. Okazało się jednak, że za przyw ró­ cenie swej łaski szach oczekuje cenniejszego daru - współuczestnictwa w zbrodni. Jak pokazał na krótko przed wjazdem do Qazwinu, za naj­ wyższy dowód lojalności kadżarskiego oficera wobec siebie uznał ofiarę ze współplemieńców. Tym razem szukał wspólników do usunięcia swych braci M ostafy-mirzy i Solejmana-mirzy. Do planu postanowił wciągnąć jednego z przywódców niewygodnego plemienia Ostadżlu, Pir Mohammad-chana, który nadużywając zaufania Esma’ila II, zajął się m ediacją między nim i współplemieńcami, oraz Szemchala - dowódcę oddziału Czerkiesów i wuja Solejmana-mirzy. Brak jakichkolwiek śladów działalności przeciwko Esma’ilowi II w dokumentach świadczy o tym, że zabójstwo braci było wynikiem nieodstępującej go manii prześladowczej. Szacha zaniepokoiło to, że M ostafa-mirza w okresie walki o władzę był w obozie Hejdara-mirzy, a na niekorzyść Solejmana-mirzy, który nota bene należał od początku do obozu panującego szacha, przemawiało to, że po zabójstwie Hejdara siostra Esma’ila II, Parichan-chanom, i wspomniany Szemchal poparli właśnie Solejmana-mirzę jako kontrkandydata do korony. Zastanawiające jest to, że Esma’il nie uderzył bezpośrednio w Parichan-chanom, która była motorem całej intrygi. Świadczy to o silnej pozycji tej kobiety i popieranych przez nią kyzyłbaszów na dworze safawidzkim. Na miejsce zabójstwa dwóch książąt wybrano mieszkanie Pir Mohammada, do którego zaproszony został M o­ stafa-mirza, i mieszkanie Szemchala, gdzie „zamieszkał” jego siostrzeniec Solejman-mirza. Scenariusz zabójstw miał charakter przyjaznego osaczania, wyroków nie wykonano natychmiast. Ofiary, znające reguły swej własnej społeczności, przeczuwały intencje, ale zarazem łudziły się „gościnnością” gospodarzy. Po kilku dniach M ostafa-mirza został uduszony, a Solejmana-mirzę zabił sam Szemchal, nie wytrzym awszy presji strachu o własne życie. Szemchal zmusił swego siostrzeńca do zjedzenia zabójczej ilości opium. 613

Zabicie dwóch braci w listopadzie 1576 r. było początkiem czarnej serii zabójstw, które nastąpiły po śmierci (luty 1577) rządzącego w Qandaharze kuzyna Esmahla - Soltan Hosejna-mirzy, który nie uznał Esma’ila II za nowego szacha Iranu. Esma’il II, wiedziony jakim ś szaleństwem, przystąpił niezwłocznie do działania. 24 lutego 1577 r. pod pretekstem konieczności stłumienia zamieszek wywołanych kłótnią pomiędzy przybyłymi z Anatolii sufimi, pragnącymi wyrazić swe przywiązanie do dynastii Safawich, a siłami porządkowymi Qazwinu, wymordował ośmiu książąt z rodziny zmarłego zarządcy Qandaharu, bratanka szacha Tahmasba I. Wśród nich znajdował się syn zarządcy, Mohammad Hosejn-mirza. Najmłodszą ofiarą był dwuletni syn Mahmuda-mirzy. Szach przedstawił wszystkich książąt jako zdrajców działających w zmowie ze zbuntowanymi sufimi z Anatolii. W krwawej łaźni, jak ą urządziły wysłane przez szacha oddziały, zginęło od 500 do 1200 sufich. Kronikarz tamtych czasów Eskandar Monszi zanotował, że Esma’il II zatrzymał krwawy spektakl w mieście i jego okolicach w momencie, gdy dotarła do niego wiadomość o wykonaniu wyroku na książętach. Esma’il II z jakąś opętańczą determinacją zmierzał do autodestrukcji. Odnosi się w ra­ żenie, że motorem jego wszystkich działań była chęć zniszczenia dynastii, do której sam należał. Szach nie poprzestał na zabiciu ośmiu książąt. Wysłał swoich ludzi do Sistanu, Gandży w Karabachu i Qandaharu, by zamordo­ wali innych książąt safawidzkiego domu. Na celowniku Esma’ila II znalazł się również najstarszy syn Mohammada Chodabande - Hasan-mirza, który w czasie, kiedy jego stryj Esma’il II zasiadał na królewskim tronie, miał 19 lat i z nadania szacha Tahmasba I rządził połową Mazanderanu. Po doj­ ściu Esma’ila II do władzy liczył na więcej. Niepokoje wśród przywódców plemiennych tej prowincji spowodowały, że Hasan-mirza, nie czekając na przyzwolenie szacha, postanowił opuścić M azanderan i pojechać na jego dwór do Qazwinu. Decyzja bratanka nie była po myśli nowemu szachowi, tym bardziej że zbiegła się w czasie z planami usunięcia innych książąt safawidzkiego domu. Niemniej Esma’il II po wymordowaniu książąt z linii swego kuzyna postanowił zabrać się za Hasana-mirzę. Plan jednak, mimo bardzo finezyjnych kalkulacji, spalił na panewce. Kolejna okazja nadarzyła się kilka miesięcy później. Misja wysłanników szacha tylko w części zosta­ ła zrealizowana. Soltan Hosejn-mirza, kuzyn szacha rządzący w Sistanie, zginął z ręki swego ministra, który chciał w ten sposób przypodobać się Esma’ilowi II. Równie niefortunnie zginął inny książę z królewskiego rodu Safawich, Ali-mirza, którego przywiedli przed oblicze szacha przychylni mu Qadżarowie. Dzięki wstawiennictwu części kyzyłbaskich książąt szach zadowolił się oślepieniem go.

614

RELIGIJNY PRAGMATYZM ESMATLA II W WALCE Z DUCHOWIEŃSTWEM SZYICKIM I KYZYŁBASZAMI

Jedną z najbardziej fascynujących zagadek okresu rządów Esmafila II był jego pozytyw ny stosunek do islamu sunnickiego, do tego stopnia jaw ny i oczywisty, że skłonił w pewnym momencie kyzyłbaszów, ryzykujących popadnięcie w niełaskę, by otwarcie zażądać od szacha jednoznacznej deklaracji światopoglądowej. Zgodnie ze świadectwem safawidzkiego kro­ nikarza, Eskandara M onszi, już kilka miesięcy po koronacji zwracano uwagę, że zachowanie Esm a’ila II stawia pod znakiem zapytania czystość jego szyickich przekonań. Niektóre źródła .tureckie m ów ią wręcz o przej­ ściu Esma’ila II na sunnizm podczas jego pobytu w twierdzy Qahqahe. Źródła włoskie wspom inają nawet o edykcie wydanym przez Esm a’ila II pod koniec 1577 r., który zapowiadał przywrócenie islamu sunnickiego w Iranie siłą oręża. Przyczynąpodejrzeń wśród dworzan, ludzi związanych z dworem i miesz­ kańców m iasta było podanie przez Esma’ila II w wątpliwość słuszności szyickiej fanatycznej niechęci do A’iszy - żony proroka M uhamm ada i za­ ciekłej nieprzyjaciółki Alego, pierwszego imama szyitów. Esmafil II swój afirmatywny stosunek do żony Proroka opierał na argumentacji jednego z sunnickich duchownych działających na dworze, Chadże Afzala Torke. U zasadniał on, że poniżenie Afiszy jest nie tylko poniżeniem samego Proroka jako jej męża, lecz także poniżeniem Alego, który jej przebaczył. W dysputach, jakie na ten temat toczyły się na dworze, szach miał sprzy­ mierzeńca w osobie M irzy M achduma Szarifiego, którego sunnicka orien­ tacja od czasów szacha Tahmasba I nie była dla nikogo tajemnicą. M irza M achdum był tak konsekwentnie popierany przez szacha, że doszedł do najwyższych godności duchowych. Prosunnickie sympatie szacha wyszły poza dworskie komnaty, kiedy zażądał, by szyici przy różnych okazjach w życiu publicznym zaprzestali przeklinania trzech pierwszych kalifów: Abu Bakra, Omara i Osmana. Politycznego smaku i dwuznaczności sytuacji wywołanej sunnickimi sympatiami Esmafila II przydaje fakt, że w trakta­ cie pokojowym z Amasije (1555) m iędzy Iranem i Turcją szach Tahmasb I zobowiązał się do uznania legalności trzech pierwszych kalifów. Na tym tle dochodziło na dworze do bardzo ostrych spięć m iędzy szachem z jednej strony a szyickim klerem oraz kyzyłbaskimi przełożonymi sufich z drugiej. Podczas jednej z takich ideowych konfrontacji pom iędzy wspomnianym Chadże Afzalem, sunnitą, i Bolghar-chalife, który po oślepionym przez Esmafila cholafa’ Rumlu został kalifem kalifów anatolijskich sufich, doszło do pobicia kalifa kalifów przez sufich. Przyzwolenie na taki obrót sprawy dał sam szach, który zwracając się do zebranych sufich, powiedział: „Kalif, który kłamie swemu najwyższemu mistrzowi, zasługuje na karę”. Zarzut kłam stwa nawiązywał do wcześniejszej dysputy Bolghara z szachem na 615

temat A’iszy. Po tej wymianie poglądów pochlebcy szacha oskarżyli Bolghar-chalife o łgarstwo. Nieszczęsny kalif kalifów wyszedł z tej konfrontacji mocno poturbowany i nieprzytomny. Esma’il II nie zostawił suchej nitki na szyickim klerze, a Bolghar-chlife już nigdy nie powrócił do zaszczytu kalifa kalifów. Co bardziej fanatyczni duchowni szyiccy, tacy jak M ir Sejjed Hosejn i M ir Sejjed Ali Wa’ez, zostali przez Esma’ila II pozbawieni wstępu na królewski dwór. Ich prywatne zbiory książek opieczętowano, a domy zniszczono. Prześladowaniu szyickiego kleru towarzyszyło wyraźne awansowanie kleru sunnickiego. Część szyickich duchownych nie miała wolnego dostępu do osoby szacha. Esma’il II wyraźnie zm ierzał do odbudowy sunnickiej społeczności Qazwinu. Duże sumy z budżetu gminy wyznaniowej (bejt al-mal) przezna­ czył do podziału m iędzy muzułmanów, którzy nie splamili się nienawiścią do dziesięciu najbliższych towarzyszy proroka, w tym również do trzech pierwszych kalifów. Hołubionego przez siebie sunnickiego duchownego Mirzę Machduma Szarifiego szach zobowiązał do znalezienia muzułmanów, którzy byliby godni wyznaczonej premii. Trzeba powiedzieć, że nie było to trudne w mieście, gdzie przed pojawieniem się safawidzkich kyzyłbaszów i szyickiego terroru większość stanowili sunnici należący do obrządku szaffickiego. Esma’il II reagował zdecydowanie na przejawy wrogości w stosunku do sunnitów. Kiedy M irza Machdum Szarifi poskarżył się Esma’ilowi na zakłócanie powagi jego kazań w meczecie Hejdarije przez szyitów, ten niezwłocznie wysłał oddział jazdy konnej, by pilnował tam porządku i ka­ rał fanatycznych szyitów próbujących zakłócać porządek. W czasie jednej z takich akcji siepacze szacha pobili na śmierć derwisza Qanbara Tabara’i, który przerywając kazanie M irzy Machduma, wzniósł okrzyk: „Alemu i jego rodzinie z głębi serca pozdrowienie, Niech będą przeklęci po wsze czasy jego wrogowie!” Mimo że usunięcie imion dwunastu imamów z meczetów Qazwinu było prawdopodobnie wynikiem nadgorliwości stróża porządku, któremu kazano oczyścić ściany meczetów z „twórczości poetyckiej” kazwińczyków, jednak dla „ulicy” był to widomy znak wrogości szacha do szyickiego islamu. Problem zaczął zakreślać coraz szersze kręgi, a ta szczególna więź, jaka łączyła kyzyłbaszów z osobą szacha, zaczęła się poważnie rwać. W końcu książęta kyzyłbascy zwołali naradę, by ustalić, jak ma się zachować wier­ ny uczeń w sytuacji, kiedy najwyższy m istrz postanowi odejść od religii swoich ojców. Chociaż wygrała propozycja, by zwrócić się bezpośrednio do szacha z prośbą o wyjaśnienia, to jednak nie brakowało jej przeciwni­ ków. Wielu ze starszyzny było zdania, że takie posunięcie w kontekście zasad rządzących zakonem oznacza niesubordynację, podczas gdy do nich jako poddanych m istrza należało podporządkowanie się jego woli. Zanim 616

jednak wydelegowani przez zgromadzenie książęta w osobach przywódcy kyzyłbaszów tureckich plemienia Tekelu - Ajdu-qoli-chalife i przywódcy kyzyłbaszów turkm eńskich - Am ir-chana zjawili się u szacha, doniesiono mu, że plemiona Tekkelu i Turkmenów planują przewrót pod pretekstem niezgody na porzucenie przez szacha religii ojców, szykując na jego na­ stępcę Hasana-mirzę. Imię najstarszego syna M ohamm ada Chodabande obudziło stare lęki. W konfrontacji, do której doszło na żądanie zastraszo­ nego nie na żarty szacha, Esma’il II - swoim starym sposobem - zażądał potwierdzenia czynem racji kyzyłbaskich delegatów, którzy zaprzeczali, jakoby powodem ich działań była chęć wprowadzenia na tron Hasana-mirzy. Oznaczało to wezwanie do kolejnej zbrodni. Esm a’il II powierzył wykonanie zadania jednem u z turkm eńskich kyzyłbaszów, Kuse Ali-qoli, dając mu 44 ludzi, z których co drugi m iał przy sobie odpowiedni sznurek przeznaczony dla księcia Hasana-mirzy. Dusiciele udali się do Teheranu, gdzie przebyw ał Hasan-m irza, czekając cały czas na zgodę szacha na swój przyjazd na dwór. W związku z tym, że jednym z donosicieli był pochodzący z plemienia Ostadżlu niegdysiejszy stróż Esma’ila II w twierdzy Qahqahe, Esma’il ła­ skawszym okiem spojrzał na plemię, które nie było mu przychylne w cza­ sie, kiedy wstępował na tron. W niełaskę popadło teraz plemię Tekkelu i Turkmenów. Na gniew szacha naraził się również jego sunnicki duchowy przewodnik i mentor M irza Machdum Szarifi, gdy nieopatrznie podczas konfrontacji Esma’ila II z dwuosobową reprezentacją kyzyłbaszów dał się ponieść emocjom i oświadczył, że szach zamierza przejść na sunnicki islam. M irza Machdum musiał usunąć się z dworu. Szach odesłał go do Szirazu, gdzie miał przebywać pod okiem gubernatora tego miasta w jego domu przez czas nieokreślony. Barometrem nowej polityki Esmaila II w stosunku do szyizmu były bite przez niego monety. Ich rewers nie zawierał formuły, będącej tradycyjnym wyznaniem wiary szyickiej: la ilaha iłla ‘l-lah wa muhammad rasul allah wa alian wali allah. Wątpliwości Esma’ila dotyczyły zwłaszcza formuły: „Ali jest powiernikiem Allaha”, mającej kluczowe znaczenie dla szyity. Zamiast niej na rewersie monet znalazł się rymowany werset: „Jeśli istnieje imam m iędzy wschodem i zachodem To nam wystarczy Ali i jego rodzina”. Jest bardzo prawdopodobne, że polityka religijna Esm a’ila II, której celem było stworzenie ideologicznej przeciwwagi dla szyickiego monopolu i zbudowanie społeczeństwa sunnicko-szyickiej zgody, stała się powodem kyzyłbaskiego spisku na jego życie. Spisek zawiązał się prawdopodobnie za w iedzą i przy współudziale siostry Esma’ila, Parichan-chanom, która kryła w sobie urazę do brata za odsunięcie jej od polityki i dzieliła z kyzyłbaszami dezaprobatę dla jego reformatorskich pomysłów. Spiskowcy, planując 617

zamordowanie szacha, wykorzystali jego słabość do opium. Okoliczności śmierci są znane dzięki zeznaniom faworyta Esma’ila II - Hasan-bejga. Szach spędził z nim swoją ostatnią, opiumową noc. Hasan-bejg, jak opisu­ ją kronikarze, był niezwykle pięknym młodzieńcem. Jako jedyny zaufany szacha odpowiadał za czystość dostarczanych mu narkotyków. Nieszczęsnej nocy Hasan-bejg zwrócił uwagę Esma’ila na zerw aną pieczęć na pudełku z opium. Uspokojony przez Esma’ila, że została ona przez nieuwagę zerwana w jego obecności, podał mu żądaną działkę. Niewielką ilość podejrzanego narkotyku zażył również sam Hasan-bejg. Śmierć Esma’ila II w trzynastym dniu miesiąca ramadan / 24 listopada 1577 r., a także opieszałość Ali-qoli-chana Szamlu, który dwa tygodnie po tej śmierci (nota bene wówczas o niej jeszcze nie wiedział) jako nowy gu­ bernator Chorasanu wjeżdżał do Heratu ze zleceniem zabicia Abbasa-mirzy, sześcioletniego syna Mohammada Chodabande, uratowały życie Abbasowi i w pewien sposób polityczny byt safawidzkiego Iranu. Esma’il II już rok wcześniej, po tym, jak usunął najstarszego syna Mohammada Chodaban­ de - Hasana-mirzę, miał nadzieję, że Abbas-mirza zginie wraz ze swoim wychowawcą podczas zamieszek, jakie wybuchły w Heracie przeciwko plemieniu Ostadżlu. Po śmierci Esma’ila II państwem safawidzkim wstrząsnęły krwawe za­ mieszki pomiędzy kyzyłbaskimi plemionami Tekkelu i Turkmenów z jednej strony oraz Szamlu i Ostadżlu z drugiej. Wojna między plemionami zaczęła poważnie zagrażać bezpieczeństwu państwa. Kres walkom położyło poro­ zumienie pomiędzy Amir-chanem Torkaman i Pir M ohammadem Ostadżlu, mające na względzie dobro państwa. Jednym z najważniejszych graczy w walce o władzę była siostra Esma’ila II, Parichan-chanom. Mimo iż duża część wpływowej arystokracji kyzyłbaskiej z Amir-chanem Torkamanem i Pir Mohammad-chanem popierała odrzuconego półtora roku wcześniej, niedowidzącego Mohammada Chodabande, wielu zwolenników miała wśród kyzyłbaszów koncepcja posadzenia u steru rządów księżnej Parichan-cha­ nom. Dlatego też, gdy okrzyknięto odrzuconego niegdyś infanta szachem wszystkich kyzyłbaszów, kyzyłbascy książęta udali się do pałacu księżnej, by zatwierdziła podjętą przez nich decyzję. Księżna oświadczyła, że gdy tylko książę zjawi się w Qazwinie, należy uczynić go szachem Iranu, ale ona będzie kierowała sprawami kraju. Od niej również dwór i kyzyłbascy książęta oczekiwali zgody na tradycyjny wyjazd ze stolicy do miejsca pobytu następcy tronu, w tym wypadku Szirazu, by nowy władca w ich towarzystwie uroczyście wjechał do stolicy. Parichan-chanom jeszcze przed przyjazdem M ohammada Chodabande wydała edykt uwalniający z więzień książąt i dygnitarzy - przeciwników politycznych Esma’ila II. Uwolniony został również M irza M achdum Szarifi, sunnicki duchowny, który był spiritus movens planowanej przez Esma’ila II „rewolucji religijnej”. M irza Machdum bezpiecznie opuścił Iran i dokonał żywota w Mekce jako mufti Wielkiej Porty. 618

RZĄDY MOHAMMADA CHODABANDE (1577-1588). WALKA KRÓLOWEJ MAHD-E OLIJI Z KYZYŁBASZAMI O UMOCNIENIE TRONU

Nowy rozdział historii Safawidów rozpoczął się od morderczej konfronta­ cji między dwiema żądnymi władzy kobietami: Parichan-chanom i Mahd-e Oliją, żoną M ohammada Chodabande, pochodzącą z mazanderańskiej ary­ stokracji, która wywodziła swój ród od czwartego imama szyitów, Zejn al-abedina. Parichan-chanom, godząc się na kandydaturę swego kalekiego brata M ohammada Chodabande na szacha Iranu, spodziewała się jego ule­ głości. Tego oczekiwała też arystokracja kyzyłbaska, która przypom niała sobie o nim po śmierci Esma’ila II. Parichan-chanom nie przypuszczała jednak, podobnie jak kyzyłbasze, że przyjdzie jej zmierzyć się z równie niezłomną, polityczną determ inacją bratowej, która od momentu koronacji m ęża w lutym 1578 r. przejęła inicjatywę. Księżniczka Parichan miała za sobą kyzyłbaszów, z którym i - starym zwyczajem ustanowionym po śmierci Tahmasba I - odbywała regularne narady. Księżna M ahd-e Olija faworyzowała Irańczyków, mogła więc liczyć najwyżej na poparcie dywanu, podczas gdy Parichan miała za sobą siłę m ilitarną państwa. Niemniej dzięki lojalności jednego z m inistrów irańskiego pochodzenia Salmana-mirzy, który uzyskał od księżniczki Parichan pozwolenie na spotkanie z następcą tronu w Szirazie przed jego koronacją w Qazwinie, księżna M ahd-e Olija dowiedziała się o planach Parichan-chanom wobec nowego szacha. Dlatego pierwszym posunięciem M ohammad-szaha i jego żony zaraz po przyjeździe do Qazwinu było wydanie rozkazu uduszenia księżniczki i zabicia kilkumiesięcznego synka Esma’ila II - księcia Szodża’ oraz wuja Parichan-chanom Szemchala, dowódcy oddziałów czerkieskich, który swego czasu przysłużył się Esma’ilowi II, zabijając jego brata Solejmana-mirzę. Mahd-e Olija przez 18 miesięcy, do chwili uduszenia jej przez kyzyłbaszów, cieszyła się pełnią władzy politycznej. Swego syna Hamze-mirzę wprowadziła na urząd pełnom ocnika Najwyższego Dywanu, pieczęć wezyra bez jej pieczęci nie przedstawiała żadnej wartości. Zdając sobie sprawę, że książęta safawidzcy są zawsze zakładnikami politycznych interesów swoich kyzyłbaskich wychowawców, zmierzała do ściągnięcia małego Abbasa-mirzy z Heratu do siebie na dwór w Qazwinie. Jednakże gubernator Chorasanu i zarazem jego wychowawca Ali-qoli-chan Szamlu nie kwapił się z wypełnieniem woli władczyni. Kyzyłbaska elita dworska za niewybaczalny despekt uznała zamordowanie M irzy-chana przez M ahd-e Oliję. W ładczyni, zabijając go, wyrównywała rachunki z nieżyjącym już ojcem M irzy-chana, który z kolei zamordował jej ojca i przejął dobra rodzinne w Mazanderanie. M irza-chan długo wzbraniał się przed przyjazdem do Qazwinu, dopiero oficjalne gwarancje kyzyłbaskich przywódców, poparte przysięgą M ahd-e Oliji, skłoniły go do podróży, która stała się ostatnią podróżą w jego życiu. 619

18. Iran za panowania Abbasa I (1578-1628)

Zaangażowanie elit rządzących w niekończącą się walkę o urzędy, wpływy i władzę zinstrumentalizowało państwo oraz jego instytucje. Wewnętrzne swary ośmielały tradycyjnych wrogów - Uzbeków i Turków do działań agre­ sywnych. W 1578 r. sułtan Murad III (1574-1595) pod pretekstem wygaśnięcia traktatu pokojowego z 1555 r. na czele ponadstutysięcznej armii uderzył na Azerbejdżan. Safawidzi w pierwszej fazie wojny ponieśli druzgocącą klęskę, stracili dużą część Gruzji. Dopiero na przełomie 1579 i 1580 r. armia safawidzka dowodzona przez Hamzę i Salmana-mirzę - wezyra i zarazem dowódcę sił zbrojnych była w stanie zadać cios Turkom w Szirwanie i Karabachu. Pozostawanie Mahd-e Oliji w ciągłej opozycji wobec kyzyłbaszów, pod­ ważanie autorytetu i ignorowanie ich doradztwa w kwestiach politycznych zaostrzyło konflikt do tego stopnia, że przywódcy kyzyłbascy wystosowali pisemne ultimatum do Mohammad-szaha. Prosili w nim, by odsunął Mahd-e Oliję od spraw państwa, ponieważ jej kobieca przewrotność i ignorowanie rad starszyzny zagraża interesowi państwa i religii. W odpowiedzi szach zaproponował następujące wyjścia: odesłanie księżnej do M azanderanu lub Qom albo swoją abdykację i wybór nowego szacha według uznania kyzyłbaszów. Mahd-e Olija nie tylko nie podporządkowała się woli szacha, ale zapewniła, że nie zmieni swej polityki w stosunku do kyzyłbaszów. Na wieść o nieugiętości władczyni część rozzłoszczonych kyzyłbaszów wtar­ gnęła do haremu i udusiła ją. Szach nie zdobył się nawet na symboliczne ukaranie morderców żony i władczyni, choćby dla zachowania pozorów swego autorytetu. M ohammad-szah nie przypuszczał, że jego postawa została poczytana przez kyzyłbaszów za słabość władcy. Przywódcy kyzyłbascy nie mieli wątpliwości, że to oni w tym państwie będą dyktować warunki. Bez obawy złożyli przysięgę lojalności szachowi i jego synowi Hamzie.

MIĘDZYPLEMIENNA WOJNA DOMOWA (1582-1588)

Nieskrępowanie królewską władzą wzmogło walkę frakcyjną i rywalizację między przywódcami kyzyłbaskich plemion o urzędy, dobra i wpływy. Jej otwartość i sąporównywalne z walką między kyzyłbaszami, jaka toczyła się 50 lat wcześniej, gdy do godności szacha doszedł 10-letni Tahmasb I. Tym razem Qazwin był kontrolowany przez plemiona Turkmenów i Tekkelu, a Chorasan, prowincja tradycyjnie należąca do jednego z safawidzkich książąt szykowanych do objęcia tronu, przez plemiona Ostadżlu i Szamlu. Te ostatnie w 1581 r. za­ wiązały koalicję i złożyły przysięgę wierności 10-letniemu Abbasowi-mirzie. W listopadzie 1582 r. Mohammad-szah i Hamze-mirza zmobilizowali armię na wyprawę do Chorasanu, by zdusić bunt plemion. Niestety, jak to już bywało wcześniej w historii kyzyłbaskiego Iranu, działania bojowe wymagające jak najlepszej współpracy sił i dowódców zamieniły się w manifestację niechęci i buty, nad którą, co gorsza, ani szach, ani faworyzowany przez niego Hamze nie byli w stanie zapanować. Początkowo nic nie wskazywało na kryzys. 622

Morszed-qoli-chan, przywódca Ostadżlu, złożył przysięgę lojalności Hamzie, a szach wspaniałomyślnie otoczył go swoją łaską. Kryzys rozpoczął się pod­ czas okrążenia Heratu, gdzie „okopał się” przywódca Szamlu, Ali-qoli-chan wraz z Abbasem-mirzą. W tej sytuacji solidarność zakonna wzięła górę nad lojalnością wobec władcy, a przede wszystkim wobec irańskiego dowódcy i ministra w jednej osobie Salmana-mirzy. Jego próby oskarżenia przy wódców kyzyłbaskich o niesubordynację zaostrzyły konflikt, ożywiając starą wrogość pomiędzy kyzyłbaszami a Irańczykami, zwłaszcza kiedy ci ostatni przejawiali ambicje dowódczo-wojskowe. Działania przeciwko kyzyłbaskiemu buntow­ nikowi Ali-qoli-chanowi Szamlu zamieniły się w kłótnię, w której wezyra oskarżono o destabilizację państwa i niechęć do kyzyłbaszów, wypominając mu jego poparcie dla królowej Mahd-e Oliji. Mohammad-szah i Hamze-mirza podobnie jak w przypadku królowej-matki również i teraz nie wykonali najmniejszego gestu poparcia dla swego irańskiego ministra i dowódcy, tak zasłużonego w wojnie z Turkami osmańskimi w Karabachu w latach 1579— 1580. Salman-mirza został stracony przez kyzyłbaszów, a jego majątek zare­ kwirowany. Śmierć ministra otworzyła 19-letniemu Hamzie drogę do władzy, której nie był w stanie sprostać. Fraternizując się podczas licznych libacji ze swymi rówieśnikami z kyzyłbaskiej arystokracji dworskiej, szybko stał się zakładnikiem toczących się między nimi walk frakcyjnych. Kiedy w 1585 r. Turcy osmańscy zabierali byłą stolicę państwa safawidzkiego - Tabriz na blisko 20 lat, Hamza był zajęty w Qazwinie dławieniem spisku, jaki zawiązał się przeciwko niemu na znak poparcia dla jego brata Tahmasba. W 1586 r. Hamze-mirza zginął w tajemniczych okolicznościach podczas wyprawy na Karabach. W Chorasanie tymczasem trwała walka między Ali-qoli-chanem Szamlu i Morszed-qoli-chanem Ostadżlu o prawo do opieki nad 14-letnim księciem Abbasem-mirzą, co w istocie było walką o przyszłą kontrolę nad polityką państwa przez odpowiedni podział stanowisk. W 1585 r. Morszedqoli-chan Ostadżlu wykradł Abbasa-mirzę Aliqoli-chanowi. Po śmierci Hamzy i zagrażającym jedności państwa najeździe Uzbeków na Chorasan i Herat w 1587 r. Morszed-qoli-chan zdecydował się na zabranie księcia Abbasa do Qazwinu, by tam w jego imieniu dokonać przewrotu i wprowadzić go na tron królewski. W Qazwinie przyjęto Abbasa-mirzę entuzjastycznie. 1 paździer­ nika 1588 r. Mohammad-szah przekazał koronę swemu 14-letniemu synowi, który przeszedł do historii jako Abbas I Wielki. Jego preceptor i protektor Morszed-qoli-chan Ostadżlu, nazywając siebie „pełnomocnikiem szacha” (wakil as-soltane), objął urząd wielkiego wezyra i stał się najpotężniejszą osobą w państwie safawidzkim. Nowy władca musiał sprostać niezwykle trudnemu zadaniu, jakim było utrzym anie władzy nad arystokracją kyzyłbaską oraz stawienie czoła Uzbekom i Turcji osmańskiej. W lutym 1589 r. Herat po 9 miesiącach oporu ostatecznie wpadł w ręce Uzbeków, którzy kontynuowali swój zwycięski marsz na M aszhad i Sarachs. Pierwsze próby wyparcia Turków z Tabrizu zakończyły się niepowodzeniem. 623

XV. OKRES ŚWIETNOŚCI SAFAWIDÓW ZA A B BA SA I WIELKIEGO

ABBAS I WIELKI (1588-1629) - ARCHITEKT POLITYCZNO-GOSPODARCZEGO WZLOTU I UPADKU PAŃSTWA SAFAWIDZKIEGO

A

2. \E b a s I przejmował władzę w momencie, kiedy szach jako osoba decydująca o polityce państwa i jej priorytetach stracił swój realny autorytet. Jego władza miała charakter na wskroś irra­ cjonalny i magiczny, a on sam był jak talizm an dający władzę temu, kto go posiadał. Dlatego młodych książąt wykradano sobie jak przynoszące szczęście kukiełki. Słabość władzy królewskiej osiągnęła swoje apogeum po zabójstwie Mahd-e Oliji w 1579 r., kiedy Mohammad-szah i Hamze-mirza nie byli w stanie przeciwstawić się solidarności kyzyłbaskiej. Atrofia autorytetu władcy legła u źródeł destabilizacji finansowej państwa. Skarbiec świecił pustkami, ponieważ słaby szach musiał szczodrze płacić za lojalność arystokracji dworskiej i wojskowej. Innym poważnym problemem, który z biegiem lat coraz bardziej destabilizował państwo, była etniczna wrogość między tureckim i kyzyłbaszami, tworzącymi siłę m ilitarną safawidzkiego państwa i jego irańskimi „urzędnikami” - ministrami i duchownymi. Bar­ dzo mocno dał on o sobie znać podczas wyprawy chorasańskiej przeciwko zbuntowanym przywódcom kyzyłbaskich plemion Ostadżlu i Szamlu. Szach Abbas I za najważniejsze w swej polityce uznał przywrócenie bezpieczeństwa wewnętrznego w kraju, zreformowanie wojska i systemu finansowego, wyrzucenie Uzbeków z Chorasanu oraz odebranie Turkom osmańskim ziem należących do Iranu. Pierwszym ważnym krokiem Abbasa I było podpisanie traktatu pokojo­ wego z Turcją w latach 1589-1590, którego w arunki - choć były trudne zapewniały na jakiś czas spokój na granicy zachodniej państwa i umożliwiały działania wojenne na wschodzie przeciwko Uzbekom. W w yniku podpisa­ nego traktatu najbogatsze prowincje safawidzkiego państwa: Azerbejdżan, Karabach, Gandże, Qaradże-dagh, część Gruzji, Lurystanu i Kurdystanu, dostały się Turkom. W polityce wewnętrznej kraju najtrudniejszym problemem do rozwiąza­ nia był partykularyzm kyzyłbaski. Polityczne targi między Ali-qoli-chanem Szamlu, gubernatorem Heratu i Morszed-qoli-chanem Ostadżlu, gubernato­ rem Maszhadu, o prawo dysponowania osobą przyszłego szacha z całą m ocą uświadomiły młodemu księciu wynikające z nich zagrożenia. Szach Abbas I zdawał sobie sprawę, że zmiany, jakie zaszły w strukturze administracyjno624

-politycznej państwa safawidzkiego, nie dopuszczająmożliwości powrotu do sytuacji z początków istnienia państwa lub z czasów panowania Tahmasba I, kiedy to szach poprzez swoje ingerencje próbował utrzym ać równowagę sił m iędzy Irańczykami i Turkmenami. Do wspomnianych zmian należała postępująca degradacja tradycyjnie kyzyłbaskiego urzędu chalifat al-cholafa o konspiracyjno-zakonnej proweniencji i naczelnika sił zbrojnych, amir al-omara’ oraz umacnianie się, obejmowanego przez Irańczyków, urzędu wezyra. Jednak szach Abbas I nie chciał rezygnować z wyjątkowej pozycji, jak ą dawał duchowy tytuł m istrza zakonu safawidzkiego. Rozwiązanie tych problemów odnalazł w bardziej świadomej i konsekwentnej kontynuacji polityki Tahmasba I, polegającej na rozluźnieniu etnicznego napięcia po­ między Irańczykami i Turkami przez wprowadzenie do służby dworskiej - w charakterze gwardii przybocznej szacha - „trzeciego” żywiołu etnicz­ nego w celu złamania zbrojnego monopolu kyzyłbaszów. Czerkiesi, Gruzini i Ormianie, tworzący nową armię, mieli status niewolników królewskich, zwanych gholamami. Znajdowali się w wyłącznej dyspozycji szacha i byli zdolni stłumić najmniejszy przejaw nieposłuszeństwa wobec władcy, nawet wśród kyzyłbaszów. Arm ia stworzona przez Abbasa I stanowiła zaczątek stałej armii, która realizowała swoje zadania poza strukturą plemienną. Krok ten pociągnął za sobą bardzo poważne zmiany w podziale politycznoadministracyjnym kraju. Mimo że ten nowy podział miał na celu poprawę sytuacji państwa, w odległej perspektywie paradoksalnie okazał się zgubny dla jego gospodarki i obronności. Ziemie państwa safawidzkiego pod względem własności dzieliły się na prywatne dobra szacha, zwane chasse, i lenna, zwane mamalek, które zazwyczaj znajdowały się w rękach kyzyłbaskich przywódców. Mieli oni prawo zachować większą część dochodów w swoim skarbcu pod warunkiem utrzym ywania sił zbrojnych gotowych do obrony państwa. Taka organizacja wojska i finansów państwa powodowała, że do skarbca centralnego spływała stosunkowo niewielka gotówka, przeważały dary i pożyczki. Abbas I, by zdobyć pieniądze na utrzym anie nowej armii i wypłatę żołdu, postanowił przekształcić lenna w królewskie dobra prywatne. Zgodnie z postanowieniem szacha były one administrowane przez urzędnika wywodzącego się spośród wspomnianych niewolników królewskich. Tym, co w dalszej perspektywie spowodowało upadek gospodarczy w dobrach prywatnych szacha, i w kon­ sekwencji osłabienie zdolności obronnej kraju, było postrzeganie ziemi przez szacha i wyznaczonego przez niego urzędnika podatkowego jako źródła dopływ u dużej gotówki. W zw iązku z tym w sposób niekontrolowany podnoszono podatki bez oglądania się na konsekwencje gospodarcze tego procesu. W sytuacji, gdy ziemia znajdowała się pod bezpośrednim zarządem kyzyłbaskiego „wasala”, jego osobiste zainteresowania sprowadzały się do ukształtowania pewnej równowagi m iędzy jego pryw atną korzyścią finanso­ w ą a nakładami na rozwój gospodarczy. Wady zainicjowanej przez Abbasa I polityki administrowania dobrami ujawniły się z całą m ocą w okresie pano­ 625

wania jego następców: szacha Safiego (1629-1642) i Abbasa II (1642-1666). Wówczas to zintensyfikował się proces przekształcania lenn w prywatne dobra królewskie. Bardzo szczególna sytuacja powstała w prowincjach nad­ granicznych. Do ich obrony - mimo że m iały status dóbr prywatnych - na czas wojny wyznaczani byli zarządcy kyzyłbascy. Pojawienie się nowej grupy społecznej z królewskiego awansu wystawiło elity dworskie i aparat państwowy na próbę dodatkowych konfliktów. Kyzyłbasze podobnie jak Iraóczykami gardzili również gholamami, nazywając ich qara-ughlu, „dziećmi czarnych niewolników”. Irańczycy niechętnym okiem spoglądali na Gruzinów i Ormian. Młody władca w walce z plem ienną solidarnością leżącą u podstaw kyzyłbaskiej siły nie wahał się podjąć kroków, których konsekwencją było zerwanie tradycyjnych więzi plemiennych. Przesiedlał i łączył obce sobie plemiona kyzyłbaskie, mianował przyw ódcą plemienia przypadkowego kyzyłbasza spoza tego plemienia. Jeżeli uznał, że w plemieniu nie ma nikogo godnego stanowiska przywódcy, powierzał je jednem u ze swoich gholamów, tak pogardzanych przez kyzyłbaszów. Była to polityka krótkowzroczna, a jej kontynuacja przez następców Abbasa I doprowadziła do poważnego osłabienia potencjału militarnego państwa. Jego wyobraźnia architekta speł­ niała się również w modelowaniu społeczeństwa na miarę własnych wizji. Przesiedlił blisko 24 plemiona kurdyjskie do Azerbejdżanu, by umocnić tamtejsze granice (Szaraf-chan Bitlisi, Szaraf-name, Moskwa 1967, s. 370). Zasiedlił również Karabach 22 plemionami szyickich Kurdów. Blisko 40 tys. Kurdów przesiedlił szach Abbas I do północnego Chorasanu (okolice Bodżnurdu, Quczanu, Darragaz, Radkann, aż po Niszapur), by stanowili zaporę przeciwko najazdom plemion uzbeckich. Do dziś żyją na tych terenach prze­ siedlone na przełomie XVI i XVII w. kurdyjskie plemiona Amarlu, Szadlu, Za’faranlu, Kejwanlu, Tupkanlu. W w yniku przesiedleń dokonanych przez szacha Abbasa I oraz dalszych przemieszczeń skupiska kurdyjskie znalazły się w prowincjach nadkaspijskich, w centralnym i południowym Iranie, aż po Beludżystan (P. Oberling, Kurdish Tribes, Elr, www.iranica.com). Polityka wyludniania, „spalonej ziemi” i wymuszonej migracji w stosunku do grup etnicznych zamieszkujących pogranicze otomańsko-safawidzkie (Anatolia, Armenia, Gruzja) określała strategię bezpieczeństwa państwa safawidzkiego od czasów Tahmasba I. Kulminacja tych działań następowała wraz z zaostrzaniem się stosunków turecko-perskich. W latach 1534-1535 Tahmasb I, wycofując się przed nacierającymi Turkami, rozkazał niszczyć wszelkie uprawy i najmniejsze nawet osady Kurdów. Ich samych popędził aż do Azerbejdżanu, a stamtąd przesiedlił dalej na wschód, do Chorasanu. Niektóre plemiona kurdyjskie znalazły się w ten sposób aż w Ghardżestanie w Hindukuszu. By uniezależnić się od wybuchających od czasu do czasu konfliktów między kyzyłbaskimi plemionami, Abbas I - ożywiając m artw ą już w od­ niesieniu do nich ideę morszeda, mistycznego mistrza, któremu winni byli 626

posłuszeństwo - utworzył dyspozycyjne plemię „nadkyzyłbaszy” szahsawan („przyjaciół szacha”), składające się z przedstawicieli różnych plemion. Znalazły się tysiące chętnych, aby zasilić nowe „nadplemię”. Przez wieki zasiedlili oni obszar m iędzy Tabrizem i Ardebilem, rozciągający się na południowy wschód aż do Qazwinu. Abbas I - z przebiegłością godną swego dziadka Tahmasba I - osobistą wojnę ze znienawidzonym opiekunem, Morszed-qoli-chanem Ostadżlu, który go wykradł Ali-qoli-chanowi Szamlu z Heratu i zabrał do siebie do Maszhadu, rozegrał w sposób, jaki wzbudził w kyzyłbaszach strach i respekt przed nim jako władcą niezależnym i bezkompromisowym. Morszed-qoli-chan, ośmielony rolą reżysera sukcesu Abbasa I, liczył na urząd, który uczynił­ by z niego kogoś na podobieństwo wakila, pełnom ocnika szacha (wakił-e nafs-e nafis-e homajun) z pierwszych lat istnienia państwa safawidzkiego. Wrogość innych przywódców kyzyłbaskich do panoszącego się na dworze pełnomocnika dywanu, jakim Morszed-qoli-chan został po koronacji Abbasa, była tak wielka, że postanowili go zabić. Morszed-qoli-chan wyczuwszy spisek, skrył się w pałacu szacha. Uzbrojeni buntownicy, dostawszy się do królewskich komnat, liczyli na poparcie władcy. Jednakże zamiast słów po­ parcia i zachęty usłyszeli od niego odwołanie się do safawidzkiej instytucji szahsawan. Na wezwanie szacha pałacowi „nadkyzyłbasze” spacyfikowali uzbrojonych napastników. Abbas I nie tylko odrzucił propozycję spiskowców, by dla rozwiązania sporu - zwyczajem jego ojca M ohammad-szaha - zorga­ nizować radę złożoną z kyzyłbaskich książąt, lecz także publicznie oskarżył buntowników o niszczące kraj sobiepaństwo. Szach doskonale wiedział, że opowiedzenie się po jednej ze stron w konflikcie spiskowców z Morszed-qoli-chanem na zawsze uczyni z niego zakładnika frakcyjnych walk m ię­ dzy kyzyłbaszami. Abbas I przy pomocy szahsawanów stracił wszystkich ważnych przywódców spisku. Jakiś czas później, 9 miesięcy po koronacji, szach Abbas I sam pozbył się niewygodnego Morszed-qoli-chana. Polityka promowania przez Abbasa I innych niż irańskie i tureckie grup etnicznych zaowocowała błyskaw icznym i karieram i Gruzinów, Orm ian i Czerkiesów na wysokich szczeblach administracji państwowej. W niektó­ rych przypadkach kariery poszczególnych osób przekładały się na kariery całych klanów. Tak było w przypadku Allahwerdi- chana - Gruzina, który był wybitnym przykładem nowej arystokracji wywodzącej się z królewskich gholamów. W 1595 r. Allahwerdi-chan należał do najbardziej wpływowych osób w państwie - był naczelnym dowódcą oddziału gholamów {ąollar aqasi) i zarządcą prowincji Fars. Ten ostatni urząd tradycyjnie znajdował się zawsze w rękach arystokracji kyzyłbaskiej, dlatego też bezprecedensowe powie­ rzenie go „człowiekowi z królewskiego awansu” świadczy o silnej pozycji Abbasa I i rewolucyjności zainicjowanych przez niego zmian. Koleje losu rodziny Allahwerdi-chana były jednak niezwykle tragiczne - dopóki szach Abbas I żył i był u steru władzy, dopóty wszystko szło dobrze. W 1598 r. Allahwerdi-chan został naczelnym dowódcą wszystkich sił zbrojnych, a po 627

jego śmierci (1613) jego syn Emam-qoli został wyznaczony przez Abbasa I na zarządcę prowincji Fars. W 1633 r., cztery lata po śmierci Abbasa I, jego następca szach Safi za namową kyzyłbaszów stracił wszystkich członków rodziny Allahwerdi-chana.

WALKI ABBASA I Z UZBEKAMI

Sytuacja na wschodniej granicy państwa safawidzkiego była bardzo niestabilna na skutek nieustannych najazdów Uzbeków pod rozkazami nowego wodza Abdollah-chana II (1533-1598) i roszczeń Mogołów do Qandaharu. Oddziały uzbeckie bezkarnie penetrowały południe Chorasanu i graniczący z nim Sistan. W roku 1590 Qandahar został zdobyty przez armię mogolską. Abbas I przyjął w swej polityce taktykę czujnego wyczekiwania. W łaści­ wy, w jego mniemaniu, moment zbrojnej konfrontacji z Uzbekami nadszedł po śmierci Abdollah-chana II (1598). Śmierć wodza, jak zwykle w takich przypadkach, natychmiast doprowadziła do walk plemiennych, a w ich wy­ niku do destabilizacji i osłabienia uzbeckiego państwa. Abbas I wyruszył z Qazwinu w kwietniu 1598 r. Pod naporem sił safawidzkich w Chorasanie Uzbecy wycofywali się z zajmowanych wcześniej miast, co wbrew pozo­ rom nie było oznaką ich słabości militarnej, lecz próbą wciągnięcia armii safawidzkiej do bezpośredniej walki na swoich ziemiach za linią Amu-darii. Co ciekawe, podczas tej wojennej wyprawy szach Abbas I 29 lipca 1598 r. znalazł czas na odbycie pielgrzymki do grobu imama Rezy, ósmego imama szyitów, w Maszhadzie. Ze świętego Maszhadu udał się do Heratu, gdzie rozegrała się decydująca część operacji Abbasa I przeciwko Uzbekom. Szach posłużył się w niej fortelem użytym przez jego pradziada Esma’ila I w analogicznych okolicznościach - okrążenia Heratu, w którym okopali się Uzbecy. Abbas I rozkazał części swych oddziałów, by upozorowały odwrót ze względu na zagrożenie państwa z zachodu, od strony Turcji. Podstęp okazał się skuteczny. Uzbecy pod w odzą Din M uhammad-chana wyszli z Heratu. 9 sierpnia 1598 r. wywiązała się bitwa, która przyniosła wyzwolenie Heratu i całkowite zwycięstwo Safawidom. W jego wyniku Abbas I zawarł kilka oddzielnych sojuszy z przywódcami plemion uzbec­ kich. Szach osiągnął swój cel - zapewnił spokój na północno-wschodniej granicy państwa safawidzkiego. Radość szacha z tego zwycięstwa była tak wielka, że po powrocie do stolicy, którą na krótko przed w yprawą chorasańską zdołał przenieść z Qazwinu do Isfahanu, darował jej mieszkańcom podatki o łącznej wartości 100 tys. tomanów irackich. Złożyły się na nie podatki od kóz i owiec, zwolnienie samego miasta z płacenia podatku na rok i darowanie sum nieprawnie naliczonych przez zarządców. Ze względu na trudy uzbeckich najazdów całkowite zwolnienie z podatku od hodowli bydła uzyskał też Chorasan. 628

WOJNY ABBASA I Z TURCJĄ I DYPLOMACJA NA RZECZ POKOJU

Abbas I, mając zapewniony spokój na granicy północno-wschodniej, mimo doniesień o przewadze militarnej Turków od 1602 r. szukał okazji do otwartej konfrontacji, by odbić z rąk tureckich Azerbejdżan i Szirwan. Jako pretekst posłużyło zniszczenie twierdzy w Nehawandzie. Kiedy 14 września 1603 r. szach na czele swych oddziałów opuszczał Isfahan, zmierzając w kierunku północnym na Kaszan, by zaatakować bazy tureckie z zaskoczenia, udał, że wyprawia się na polowanie w mazanderańskie lasy. Wojska Abbasa I z Ka­ szami odbiły na północny zachód na Qazwin i dalej na Tabriz. Dezorientujący manewr Abbasa I powiódł się, ponieważ kiedy wjeżdżał do miasta, nie było w nim dowódcy tabrizkiej bazy wojskowej ani jego 5 tys. żołnierzy. Po tym, jak Turcy zawrócili do miasta, rozgorzała walka, w której Turcy ponieśli druzgocącą klęskę. Twierdza tabrizka poddała się, a duża część żołnierzy tureckich z jej załogi, po otrzym aniu dwukrotnie większych uposażeń od Safawidów, przeszła na ich żołd. Wjazdowi safawidzkiego szacha do Tabrizu po 20 latach tureckiej okupa­ cji towarzyszyły niezwykle dramatyczne reakcje mieszkańców. Wyciągano z ukrycia kyzyłbaskie czapki i zakładano na głowy na znak lojalności trudno powiedzieć, czy z radości, czy ze strachu przed szyickim terrorem. Kroniki odnotowują akty zemsty i samosądów tabrizkich teściów na swych zięciach - tureckich żołnierzach. W yciągano ich z domu i mordowano. Z Tabrizu wojska Abbasa I wyruszyły do Nachdżawanu. Po jego zdobyciu zaczęły się bardzo trudne, bo przypadające na okres zimy 1603/1604 r., działania zmierzające do przejęcia twierdz w Erewanie, skąd wycofały się wojska tureckie. Ostatecznie w czerwcu 1604 r. jedna z twierdz padła, co umożliwiło Safawidom rozszerzenie działań na Karabach. W wojnie z Turkami Abbas I ujawnił swój wielki talent taktyczny, który polegał na systematycznym osłabianiu sił wroga przez krótkie akcje zbrojne. Niemniej jej defensywność okazała się tragiczna w skutkach dla ludności zamieszkującej wschodnią Anatolię, zwłaszcza Ormian. Abbas I na wieść 0 wysłaniu posiłków ze Stambułu przystąpił do realizacji „partyzanckiej” taktyki niszczenia infrastruktury i wyludniania terenów mających być miej­ scem przemarszu wojsk tureckich. Spustoszył w ten sposób okolice Erzerumn 1 Karsu we wschodniej Anatolii. Źródła podają, że wymuszona emigracja objęła grupę ponad 300 tys. Ormian (H. Papazian, Elr, I, s. 472), którzy zamieszkiwali te tereny w okresie letnim. Przepędzono ich do irańskiego Iraku (współczesnego zachodniego Iranu). Część z nich osiedlono w Isfahanie. Zwycięstwo nad dowódcą wysłanych ze Stambułu wojsk, Dżeghal-oghli-paszą, który na czas zimy wycofał się do Wanu, odniósł Allahwerdi-chan, wspomniany wcześniej gruzińskiego pochodzenia naczelny dowódca sił safawidzkich. Decydująca bitwa w tej wojnie przeciwko Turcji osmańskiej rozegrała się 6 listopada 1605 r. w Sufijan, niedaleko Tabrizu. Do 1607 r. 629

wszyscy żołnierze osmańscy zostali usunięci z Iranu, którego granice określił traktat pokojowy z Turcją w Amasije (1555). Mimo zwycięstw Safawidów strona osmańska nie była skłonna do rozpo­ częcia rozmów pokojowych. Jeszcze przez wiele lat dochodziło do potyczek między oddziałami safawidzkimi i osmańskimi. Dopiero wtedy, kiedy na­ czelnym dowódcą osmańskich sił zbrojnych w Anatolii został Nosuh-pasza, można było mówić o początku rozmów pokojowych. Qazi-chan, ambasador safawidzkiego dworu w Stambule, który jako pełniący funkcję sadarat (znanej z czasów Esma’ila I pod nazw ą sadr - strażnika szyickiej jedności państwa) sprawował również pieczę nad dobrami religijnymi w państwie safawidzkim, został przyjęty przez sułtana Ahm eda I (1603-1617). Po długich rozmowach postanowiono renegocjować traktat pokojowy z Amasije. Strony zgodziły się, by w planowanym traktacie istniejące faktycznie granice między Turcją i Persją uznać za ostateczne. Wyznaczono pełnom ocną komisję, która miała zająć się wykreśleniem nowych granic w Azerbejdżanie i Iraku arabskim. Niestety, przez niepokoje i bunty wśród Gruzinów i Kurdów, które pro­ wadziły do licznych spięć na granicy turecko-perskiej, prace komisji utknęły w m artwym punkcie, a wrogość m iędzy safawidzkim Iranem i osmańską Turcją odżyła na nowo. W 1616 r., kiedy Turcy osmańscy ponieśli klęskę w bitwie o Erywań, ponownie odżyła myśl o traktacie pokojowym między obu państwami. Inicjatorem nowych rozmów po stronie tureckiej był do­ wódca sił zbrojnych Muhammad-pasza. W Erzerumie uzgodniono wstępny tekst traktatu na podstawie wcześniejszych uzgodnień m iędzy Qazi-chanem i Nosuh-paszą. Tekst ten nie znalazł akceptacji sułtana Ahm eda I i Mu­ hammad-pasza musiał pożegnać się z urzędem. Zastąpił go Chalil-pasza, którego sułtan Ahmed I zobowiązał do poprowadzenia nowej wyprawy na Iran. Szach Abbas I niezwłocznie rozkazał Qorczaqaj-chanowi z ormiańskich gholamów (po śmierci Allahwerdi-chana w 1613 r. objął funkcję naczelnego dowódcy sił zbrojnych), by zniszczył infrastrukturę na obszarze pomiędzy Erewaniem a Wanem, przez który wojska osmańskie musiały przejść, chcąc zaatakować Iran. Nie doszło jednak do żadnej konfrontacji, ponieważ śmierć sułtana Ahm eda I stworzyła zupełnie nową sytuację. Jego następca sułtan Mustafa I (1617-1618), usposobiony bardziej pokojowo, nie był skory do wojny z Persją. Stan nieagresji między Turcją i Persją został przerwany w 1623 r., kiedy szach Abbas I zajął Bagdad, wykorzystując wewnętrzne niepokoje w jego okolicach. Miasto to utracił Tahmasb I w 1534 r. na rzecz sułtana Sulejmana. Zdobycie Bagdadu przez Safawidów bardzo mocno odbiło się na morale żołnierzy osmańskich, służących w twierdzach Mosulu, Kirkuku i Szahrezur, które w dużym stopniu opuszczone przez żołnierzy zostały bez trudu zdobyte przez Safawidów. W listopadzie 1625 r. Turcy pod rozkazami nowego naczelnego dowódcy i zarazem wielkiego wezyra Hafiza Ahmeda-paszy przystąpili do kontruderzenia. Siły tureckie rozlokowały się wzdłuż Tygrysu, otaczając Bagdad z trzech stron. Celem Hafiza Ahmeda-paszy 630

było odbicie miasta, zanim szach Abbas I przybędzie z posiłkami. Turcy przypuścili atak na Bagdad, wykorzystując wyrwę w murze, ale na prze­ szkodzie stanął im mur obronny, postawiony przez żołnierzy safawidzkich. W wyniku tego ataku zginęło około 5 tys. tureckich żołnierzy. Szach Abbas I dotarł do Bagdadu w 7 miesiącu blokady miasta. Zorientowawszy się, że Turcy zajęli bardzo dobrą strategicznie pozycję za linią rzeki, ubezpieczeni dodatkowo przez wozy z armatami, osłonięte drew nianą palisadą, zamiast ataku odciął wrogowi wszelkie możliwe drogi zaopatrzenia. Przyjęta przez Abbasa I taktyka okazała się niezwykle skuteczna. Dzięki niej safawidzkie wojska, przechwytując tureckie transporty zaopatrzeniowe, uzupełniały swoje własne potrzeby. W tej sytuacji naczelny dowódca Turków postanowił wyjść z ukrycia i podjąć otw artą walkę z oddziałami szacha Abbasa I. Wy­ głodzeni i schorowani żołnierze tureccy nie byli zdolni do podjęcia walki. 4 lipca 1626 r. Hafiz Ahmed-pasza wydał rozkaz do odwrotu. Wiele tysięcy żołnierzy, którzy byli niezdolni do wym arszu z powodu chorób i wycień­ czenia, pozostało na miejscu.

CHARAKTERYSTYKA RZĄDÓW ABBASA I WIELKIEGO

Szach Abbas I był niewątpliwie najwybitniejszym i najbardziej wszech­ stronnym politykiem wśród władców dynastii safawidzkiej. Świadczy o tym nie tylko siła jego autorytetu w polityce dworskiej i kwestiach wojskowych, lecz także wspierane przez niego przedsięwzięcia gospodarcze, śmiałe za­ mysły architektoniczne, urbanistyczne, rozwój kultury i nauki. Bogactwo jego osobowości i kreatywność przekładały się na zainteresowanie postępem w różnych dziedzinach życia społecznego. W momencie, kiedy Abbas-mirza jako Abbas I zasiadał na tronie, państwo safawidzkie po prawie 90 latach istnienia jako produkt ideologii, która od­ woływała się do specyficznej, ludowej religijności szyickiej, ujawniło swoje mocne, jak również słabe strony. Ewolucja struktur zarządzania państwem w tym okresie stanowiła proces systematycznego uniezależniania się państwa od przyjętych wcześniej założeń ideologicznych. Geniusz Abbasa I polegał na podporządkowaniu zarówno zalet, jak i wad systemu safawidzkiego jego pragmatycznym celom i wspomaganiu zmian, które mieściły się w jego koncepcji bezpieczeństwa państwa. Dominującą tendencją w rozwoju państwa safawidzkiego było: po pierw­ sze, systematyczne odsuwanie kyzyłbaszów, tworzących zbrojne ramię szyickiej ideologii, od wpływu na politykę państwa; po drugie, zmierzanie ku coraz większej kompetencyjnej przejrzystości w strukturze urzędów wykonawczych przywódcy plemienia kyzyłbaskiego (chalifat al-cholafa’), naczelnego dowódcy sił zbrojnych (amir al-omara), namiestnika szacha (wakil) i wezyra; po trzecie, pogłębiający się z biegiem lat rozdział władzy politycznej od religijnej. 631

Apogeum tych procesów przypadło na panowanie Abbasa I. O statnią próbę ożywienia urzędu wakila, nam iestnika szacha w sensie, jaki miał w czasach Esma’ila I, podjął M orszed-qoli-chan Ostadżlu, wychowawca Abbasa I. Jego próba musiała być skazana na niepowodzenie, gdyż rze­ czywistość polityczna państw a safawidzkiego końca XVI w. pod wzglę­ dem poziomu wewnętrznego zróżnicowania i konfiguracji interesów nie była tak klarowna jak w pierwszych kilkunastu latach po „kyzyłbaskiej rewolucji”. W czasach Abbasa I urzędy piastowane przez kyzyłbaszów zdecydowanie straciły swoje uprzywilejowane znaczenie na rzecz wezyra i dywanu, czyli struktura władzy wykonawczej wróciła do sprawdzonego przez wieki irańskiego modelu, w którym postacią centralną był wezyr. Pewne aspekty władzy w akila i am ir al-om ara’ w zw iązku z pojawieniem się nowych formacji wojskowych przejął dowódca arm ii gholamów, ąollar aqasi i dowódca muszkieterów, tofangczi aąasi. Aby wypełnić lukę po zdegradowanym urzędzie am ir al-om ara’ jako naczelnego dowódcy sił zbrojnych, Abbas I utworzył urząd sadr-e laszkar, by zastąpić go później irańskim tytułem sepah-salar. Chociaż nazewnictwo wskazuje na zw y­ cięstwo irańskiej kultury politycznej, jednak pierwszym i, którzy dostąpili godności sepah-salara, byli nie Irańczycy, ale G ruzin, a po nim Orm ianin, obaj spośród królewskich gholamów - Allahwerdi-chan i Qorczaqaj-chan. W ysokim rangą urzędem państw ow ym był również iszik aąasi baszi, czyli wielki sekretarz protokołu. Godność tę sprawował z reguły jeden z kyzyłbaszów. Usankcjonowana autorytetem szacha Abbasa I struktura władzy przetrw ała do upadku państw a safawidzkiego w 1722 r. z tą róż­ nicą, że następcy Abbasa I nie potrafili zachować koniecznej równowagi w systemie władzy safawidzkiej m iędzy elementem tureckim , irańskim i kaukaskim. Ewolucja struktur władzy państwowej nie ominęła również urzędów o charakterze religijnym. Jednym z kluczowych urzędów politycznych w początkach państw a safawidzkiego był sadr, którym zostawał duchow­ ny odpowiedzialny za jedność ideologiczną nowo powstałego państwa. Zaprowadzenie w całym państwie islamu szyickiego zniosło racje, dla których urząd ten został powołany. Z biegiem lat zm ienił się zakres jego kompetencji - do zadań sadra należało sprawowanie pieczy nad dobrami religijnymi w państwie. Degradacji sadra towarzyszył awans m odżtahedów - wykształconych teologów, którzy jeszcze w czasach panowania Tahmasba I (1524-1576) wchodzili w konflikt z sadrem pełniącym swoją funkcję z politycznego nadania. W tej sytuacji polem potencjalnego i real­ nego konfliktu były stosunki m iędzy teologami i szachem. Jego przyczyną były roszczenia obu stron do tytułu nam iestnika po ukrytym , dwunastym imamie szyitów, M ahdim. Ponieważ żaden z następców Abbasa I nie m iał na tyle silnego autorytetu, by ograniczyć pole działania teologów, ich ambicje polityczne i przywódcze nabrały mocy i rozpędu w drugiej połowie XV II w. 632

Mimo odwagi w inicjowaniu zm ian społecznych i politycznych bez uciekania się do terroru na skalę swoich poprzedników szach Abbas I nie ustępował im w jednym - w paranoicznym lęku przed synami jako poten­ cjalnymi spiskowcami. Jego bezpośrednią przyczyną był bunt w 1589 r. jednego z kyzyłbaskich książąt, opiekuna jego drugiego syna Hasana, któremu zgodnie ze zwyczajem domu Safawich powierzono pod zarząd Maszhad. W konsekwencji tego buntu zmienił się zasadniczo sposób wy­ chowywania i przygotowywania młodych książąt do rządzenia państwem. Ponadto uwrażliwił on szacha na plotki i pogłoski, którym , nie potrafiąc z nimi walczyć, dawał szybko wiarę. Od początku istnienia państwa safawidzkiego niektóre prowincje były przekazywane pod zarząd królewskim synom, by do uzyskania pełnoletniości uczyli się sztuki rządzenia państwem pod opiekuńczym okiem zaufanego kyzyłbaskiego księcia. Do tego momentu faktycznym zarządcą prowincji był oczywiście opiekun małoletniego księcia, co - jak pokazała historia - rodziło liczne problemy. Sam Abbas I zachował w pamięci bolesne wspomnienia związane z próbą zawładnięcia jego osobą przez rywalizujących ze sobą kyzyłbaskich przywódców. W łasne doświadczenia i wplątanie jego syna Hasana w spisek - prawdziwy czy domniemany - spowodowały maksymalne ograniczenie kontaktu synów z arystokracją dworską i wojskową. Kontakt z rzemiosłem wojennym również mieli ograniczony. Szach zabierał synów na w yprawy wojenne tyłko po to, by pod jego nieobecność nie wykorzy­ styw ały ich różnego rodzaju koterie polityczne. Nawet na dworze jedynym miejscem ich stałego pobytu był harem. Ten stan rzeczy doprowadził, po pierwsze, do wzm ocnienia pozycji haremu, który od czasów Tahmasba I systematycznie przybierał na znaczeniu w politycznych rozgrywkach na dworze, i po drugie, do całkowitego braku przygotowania książąt do rzą­ dzenia państwem. Obydwa czynniki istotnie wpłynęły na ostateczny upadek dynastii i państwa. Hasan-m irza nie był jedynym synem, którego dosięgła ręka ojcowskiego gniewu. W 1615 r. wystarczył cień podejrzenia, by szach Abbas I wydał wyrok śmierci na najstarszego z pięciu synów, Mohammada Baąera. Plotka mówiła, że wokół niego skupili się niezadowoleni Czerkiesi. Na nieszczęście młodego księcia po straceniu niektórych uczestników spisku przywódcy czerkiescy otwarcie zademonstrowali swoje poparcie dla niego, co okazało się zabójcze dla M ohammada Baąera. Kronikarze mówią, że szach żałował swego czynu, zrozumiawszy, że padł ofiarą bolesnej intrygi. Kolejną ofiarą ojcowskiego lęku, w tym przypadku uzasadnionego, był trzeci syn Abbasa I M ohammad-mirza, który w 1621 r., kiedy szach poważnie zaniemógł, zorganizował przedwczesną stypę i otwarcie wystąpił do kyzyłbaszów o poparcie dla siebie. Po powrocie do zdrowia Abbas I oślepił swego niecierpliwego syna. W latach 1626-1627 r. podobny los spotkał piątego syna Abbasa I Emam-qoli-mirzę. Tron Safawidów z powodu lęków Abbasa I i jego krótkowzroczności z jednej strony oraz przedwczesnej śmierci dwóch jego synów, Hasana i Esma’ila z drugiej, pozostał bez dziedzica. 633

SPOŁECZEŃSTWO, GOSPODARKA I HANDEL

Gospodarka irańska czasów Safawidów skupiła się wokół pasterstwa, rolnictwa i działalności rzemieślniczo-manufakturowej. Podział na pasterzy i rolników pokrywał się w przybliżeniu z podziałem etnicznym ludności Iranu na Turkmenów (Turków) i Irańczyków. Zgodnie z koczowniczym charakterem jednych i osiadłym drugich oddzielał ich od siebie odmienny styl życia i etos. Turkmeńscy pasterze żyli podzieleni na plemiona oddalo­ ne od centrów osiadłego życia, bezgranicznie wierni swemu plemiennemu przywódcy. Irańscy chłopi i właściciele ziemscy - dehkani (dehąan , 1. mn. dehąanań), partycypowali w dochodach z uprawianej przez siebie ziemi w zależności od stopnia udziału w każdym z pięciu elementów składających się na produkcję rolną: ziemi, wodzie, bydle roboczym, ziarnie siewnym i pracy, na podstawie umowy z głównym dzierżawcą. Jeżeli chłop ofero­ wał tylko swoją pracę, to z końcowego produktu należało do niego 20%. Głównymi dzierżawcami ziemi były osoby z elity władzy: kyzyłbascy lub irańscy arystokraci i duchowni. Mimo iż umowy między feudałami i dehkanami były nastawione na jak największy zysk, zgodnie ze świadectwem podróżnika Chardina, irańscy dehkanie wyróżniali się względną zamożno­ ścią, prowadząc lepsze życie niż rolnicy uprawiający choćby najżyźniejsze połacie ziemi w Europie. Chardin zwraca jednocześnie uwagę, że ich dobra pozycja ekonomiczna nie przekładała się na równie dobrą pozycję społeczną, co przejawiało się w złym traktowaniu ich przez przedstawicieli władzy czy to w dobrach królewskich, czy kyzyłbaskich. Ponadto zmuszano dehkanów do pracy darmowej. W czasie panowania Abbasa I (1588-1629) obserwuje się dynamiczny rozwój manufaktur, których właścicielem był sam szach. M anufaktury oraz powiększający się zakres dóbr ziemskich szacha czyniły z niego najwięk­ szego właściciela zasobów naturalnych państwa i monopolistę - np. handel jedwabiem był wyłącznym monopolem królewskim. Robotnicy królewskich m anufaktur w porównaniu z innymi rzemieślni­ kami mieli pozycję uprzywilejowaną. Wszyscy oni otrzymywali od szacha stałą pensję, której wysokość była określona w umowie i co trzy lata ulegała zwiększeniu. Pensja rzemieślnika w żaden sposób nie zależała od zamówień dworu, ponadto praca w manufakturze nie ograniczała jego działalności dla własnej korzyści finansowej. Dla wyróżniających się robotników przewidzia­ ny był system nagród i premii, z których (oprócz przepisowej podwyżki raz na trzy lata) mógł skorzystać każdy robotnik. Premia równa była jednora­ zowej wypłacie pensji przekraczającej całoroczne wynagrodzenie. Oprócz wynagrodzenia każdemu robotnikowi królewskiej manufaktury przysługiwał przydział żywności, równy jednem u „koszykowi”, jego połowie lub jednej czwartej części. „Koszyk” zawierał podstawowe produkty potrzebne do wy­ żywienia 6-7 osób. Rzemieślnik mógł zrezygnować z „koszyka” na rzecz jego równowartości w gotówce, która odpowiadała kwocie 20 tomanów. Biorąc 634

pod uwagę fakt, że roczna suma wynagrodzenia kształtowała się między 2 i 55 tomanami, pieniężny ekwiwalent „koszyka” stanowił poważny zastrzyk finansowy dla dochodów rodziny. Zatrudnienie w królewskiej manufakturze ustawiało rzemieślnika do końca życia, nie praktykowano metody wyrzucania z pracy. W przypadku choroby przysługiwało robotnikowi darmowe leczenie u nadwornych lekarzy i darmowe lekarstwa. Przez czas choroby wysokość pensji nie ulegała zmianie. Rzemieślnicy z królewskich m anufaktur mieli prawo uczestniczyć w podróżach z całym dworem. Po okresie 6-12 miesięcy rozłąki przysługiwało im prawo do urlopu. Synowie rzemieślników między 12 a 15 rokiem życia szli na służbę dworską. W przypadku śmierci ojca przysługiwała im jego pensja. Rzemieślnicy cechowi byli zobowiązani do dodatkowej pracy darmowej (bigari) i płacenia podatku cechowego (bonicze), który był rozdzielany przez naczelnika cechu pom iędzy jego członków. Szach Abbas I, któremu bardzo zależało na rozwoju handlu, szczodrze łożył na budowę sieci karawanserajów. Wprawdzie jakość dróg w Iranie nie była najlepsza, za to gęsto pokryta mniejszymi i większymi karawanserajami. Tavernier i Thevenot w swych opisach podróży po Iranie jego karawanseraje uważali za lepiej zbudowane i utrzymywane od tureckich. Podobnie wysoko oceniali bezpieczeństwo na drogach oraz kulturę służb drogowych w Iranie. Julio Riaz w swych opisach podróży był pod wrażeniem kultury i wycho­ wania Irańczyków, odbiegających od grubiaństwa Rosjan i bałaganiarstwa Hindusów. Sytuacja zmieniła się na gorsze dopiero pod koniec XVII w., co było jedną z oznak nadchodzącego upadku państwa Safawidów. Opłaty drogowe stanowiły jedno ze źródeł dochodów państwa. Ten sam Tavernier zauważa, że od Erewanu, od którego zaczynał się obszar politycz­ nych i gospodarczych wpływów Safawidów, bez lęku o swoje życie można było podróżować na własną rękę z dala od karawany.

STOSUNKI PAŃSTWA SAFAWIDZKIEGO Z EUROPĄ

Iran prowadził aktyw ną politykę w stosunku do Europy na wszystkich etapach jej cywilizacyjnego rozwoju. Najpierw były to wojny z Grecją, póź­ niej z imperium rzymskim. Dopiero podbój Bliskiego Wschodu i Iranu przez Arabów stworzył bufor krajów muzułmańskich m iędzy Iranem i Europą. Od tej pory zainteresowanie Iranem w okresie europejskiego średniowie­ cza i renesansu było stymulowane przez stosunek chrześcijańskiej Europy, a ściślej mówiąc Watykanu, do świata muzułmańskiego. Po zainstalowaniu się władzy Mongołów na obszarze Iranu (po 1219) właśnie ten czynnik zadecydował o zbliżeniu Mongołów, proponujących unię przeciwko władzy muzułmanów w regionie, do Watykanu. W okresie bezpośrednio poprze­ dzającym powstanie państwa safawidzkiego były próby pozyskania przez Wenecję do walki z Turcją osmańską przywódcy Turkmenów Aq Qojunlu, 635

Uzun Hasana - realnie sprawującego władzę nad znacznym obszarem Ira­ nu w drugiej połowie XV w. Problemy logistyczne uniemożliwiły jednak realizację tego aliansu. Stosunki europejsko-irańskie weszły w nową fazę wraz z odkryciem przez portugalskiego żeglarza Bartolomeo Diaza nowej drogi do Indii, któ­ ra omijając porty śródziemnomorskie i drogi lądowe Bliskiego Wschodu, wiodła wzdłuż wybrzeży Afryki, Przylądka Dobrej Nadziei i przez Ocean Indyjski. W ten sposób Portugalia złamała monopol Wenecji i Genui na handel z krajami Bliskiego Wschodu i Indiami, a zajmując w 1507 r. wyspę Hormoz u wejścia do Zatoki Perskiej, musiała - wcześniej czy później stanąć oko w oko z interesami safawidzkiego Iranu i na długie lata stać się jego głównym, europejskim partnerem. Dla Portugalczyków, ze względu na ich interesy handlowe w Indiach i na Bliskim Wschodzie, wyspa Hormoz nabrała strategicznego znaczenia. Pozo­ stając na niej mogli kontrolować handel w regionie Zatoki Perskiej. Dlatego mimo trudności Portugalczycy zmierzali do utrzym ania swej obecności na wyspie. W 1508 r. musieli j ą opuścić, ale już w 1515 powrócili. Moment był dla nich niezwykle sprzyjający, ponieważ armia safawidzka po klęsce w woj­ nie z Turcją pod Czalderanem była poważnie osłabiona, a szach Esma’il I niezdolny do stawiania warunków. W 1515 r. dowódca wojsk portugalskich na Hormozie, Albuąuerąue i wysłannik szacha Esma’ila I podpisali um o­ wę, która była zarazem pierwszą w czasach nowożytnych umową pomię­ dzy Iranem i jednym z krajów europejskich. Potwierdzała ona zależność miejscowego zarządcy wyspy od króla Portugalii. Ponadto Portugalczycy zobowiązywali się do udzielenia Esma’ilowi I pomocy w jego staraniach o odebranie Dżabarytom wysp Bahrajnu, do stworzenia wspólnego frontu przeciwko Turcji osmańskiej oraz pomocy w stłumieniu buntu Beludżów w Makranie. Portugalczycy okazali się nielojalnymi partnerami. K ilka lat później, kiedy zajęli wyspy Bahrajnu, nie przekazali ich Safawidom, jak nakazyw ały warunki umowy z 1515 r., ale zatrzym ali je na 80 lat. Fakt ten jednak nie wpłynął negatywnie na stosunek Esma’ila I do delegacji portu­ galskiej w 1523 r. Można sądzić, że Hormoz znajdował się na peryferiach jego wyobraźni politycznej, inaczej niż 80 lat później pod rządami szacha Abbasa I, dla którego wypędzenie Portugalczyków z Bahrajnu i przyw róce­ nie w nim władzy Iranu było elementem określonej koncepcji integralności terytorialnej kraju. W 1548 r., podczas drugiego ataku sułtana Sulejmana na Iran, Portugalczycy zrekompensowali swoją nielojalność i wsparli szacha Tahmasba I, dostarczając mu dział i żołnierzy. W drugiej połowie XVI w. zakon augustianów założył swoją misję na wyspie Hormoz. Z nazwiskiem Augustyna Francisco da Costa związana jest jedna z najciekawszych sensacji dyplomatycznych w historii Safawidów. Uda­ ło mu się przekonać papieża Klemensa VIII, że szach Abbas I skłania się do przyjęcia chrześcijaństwa. Papież niezwłocznie napisał list do safawidzkiego władcy, w którym wyraził radość z sympatii szacha do wiary w Chrystusa 636

i zwrócił się do niego z prośbą o przyłączenie do wspólnego frontu przeciwko Turkom osmańskim. List miał dostarczyć Abbasowi I wspomniany zakonnik da Costa, który w towarzystwie Diego de Mirandy, osoby nieduchownej, został wysłany do Iranu. Misja niestety nie została sfinalizowana, ponieważ doszło do kłótni m iędzy posłami i rozstania. W istocie bardzo przychylny stosunek Abbasa I do chrześcijan, wynikający najprawdopodobniej z czystej pragmatyki, mógł rodzić podejrzenia o jego skłonności do chrześcijaństwa. Kiedy w 1602 r. trzej augustianie przybyli z wyspy Goa do Iranu, Abbas I nie tylko nie odrzucił ich planów zbudowania w Isfahanie klasztoru i kościoła, ale zgodził się pokryć część kosztów związanych z pracami wykończeniowymi. Postawa pewnej spolegliwości i tolerancji w stosunku szacha Abbasa I do chrześcijaństwa jest zjawiskiem bezprecedensowym na tle innych władców z domu Safawich, zarówno tych przed, jak i po nim. Pierwszym europejskim przedstawicielem dyplomatycznym w Iranie był przełożony zakonu augustianów, który oprócz obowiązków religijnych pełnił również polityczne obowiązki stałego reprezentanta króla Hiszpanii w Ira­ nie. Wśród pierwszych europejskich władców, jacy złożyli szachowi Iranu propozycję unii przeciwko Turcji osmańskiej, byli król Hiszpanii Karol I (1516-1556) oraz Ludwik II Jagiellończyk (1516-1526) - król Czech i Węgier. Niemniej jednak głębokie podziały między chrześcijańskimi monarchiami Europy w kwestii stosunku do Turcji nie sprzyjały przyłączeniu się Iranu safawidzkiego do unii. Ewentualna unia wymagałaby bowiem skoordyno­ wanych działań partnerów, na co w relacji z Iranem nie można było liczyć, ponieważ sama wym iana not dyplomatycznych trwała co najmniej 2 lata. Ryzyko dezaktualizacji treści zawartych w notach było więc bardzo duże. W 1529 r. król Hiszpanii Karol V wystosował list do Esmafila I, nie wiedząc, że ten od 5 lat już nie żył (!). Esma’il I zdawał sobie bardzo dobrze sprawę z konfliktu interesów dzielących mocarstwa europejskie w kwestii tureckiej. W liście do Karola V pisał o swoim zdumieniu faktem, że chrześcijańskie monarchie Europy zamiast skonsolidować swe siły w walce z Turkami, biją się m iędzy sobą. Warto przypomnieć, że z podobnie gorzką refleksją wrócił ze swej podróży do Wenecji Uzun Hasan, z którego Europa chciała uczynić szermierza chrześcijańskiej sprawy na wschodniej flance Turcji osmańskiej. Będąc w Wenecji, zrozumiał, że chrześcijanie nie garną się do wojny z Tur­ cją. Od podróży Uzun Hasana minęło prawie 100 lat, a sytuacja wyglądała podobnie. Francja w konflikcie Turcji z Iranem czynnie wspierała Turcję. Ambasador Francji w wojnie turecko-irańskiej w 1548 r. brał osobiście udział w blokadzie twierdzy Wan. W dużym stopniu dzięki jego dowodzeniu osmańscy bombardierzy doprowadzili twierdzę do kapitulacji (!). Również Anglicy z Kompanii Lewantyńskiej zwiększyli swoje zainteresowanie Turcją w drugiej połowie XVI w., mając na celu odebranie Francuzom monopolu na handel w tym kraju. W czasach Abbasa I, pod koniec XVI w., pojawiła się szansa na zbliżenie między Iranem i Anglią, głównie dzięki wysiłkom dwóch angielskich poszu­ 637

kiwaczy przygód, braci Anthony’ego i Roberta Sherleyów, którzy w 1598 r. przewodzili 26-osobowej delegacji z Europy na dwór szacha Abbasa I w Qazwinie. Szach zabrał ich na swój nowy dwór w Isfahanie. Tak rozpo­ częła się niezwykła i tragiczna przygoda dwóch angielskich dżentelmenów, którzy przyjęli na siebie rolę orędowników irańskiej sprawy na dworach europejskich. W maju 1599 r. Anthony opuścił Isfahan z listem od szacha do monarchów Europy. Abbas I proponował im, by poparli go w walce ze wspólnym, osmańskim wrogiem. Oprócz papieża byli wśród nich: Rudolf II - król Czech, Henryk IV - król Francji, Filip III - król Hiszpanii, królowie Szkocji, Polski, królowa Elżbieta angielska, władca Wenecji i wielki książę Toskanii. Szach Abbas dodał Sherleyowi do towarzystwa jednego z kyzyłbaskich wielmożów nazwiskiem Hosejn Ałi-bejg Bajat. Brat Anthony’ego, Robert, pozostał na dworze szacha. Anthony nigdy już nie powrócił do Iranu i nie wypełniwszy swej misji, dokonał żywota w skrajnej nędzy w Madrycie. Misji towarzyszyły kompetencyjne nieporozumienia i kłótnie od samego po­ czątku. Najpierw między Anthonym i towarzyszącym mu Portugalczykiem, augustiańskim zakonnikiem, później między Anthonym i Hosejn Ali-bejgiem. W kwietniu 1601 r. okrężną drogą przez Archangielsk, port Emden w Niemczech i Pragę dotarli do Rzymu, gdzie ponowne spięcie między Anthonym i kyzyłbaskim towarzyszem podróży zakończyło się ostatecznym rozstaniem. Hosejn Ałi-bejg sam udał się do Hiszpanii. W marcu 1602 r. w drodze do Wenecji agenci angielskiej królowej zatrzym ali Anthony’ego, odebrali mu część listów, które posłużyły jako dowód jego zdrady. Ponadto potraktowano go jako persona non grata w Anglii. Angielskim ambasadorom rozesłano informacje, że Anthony Sherley nie jest już obywatelem Anglii. W kwietniu 1603 r. został zatrzymany i wtrącony do więzienia, z którego zwolniono go dopiero po wstąpieniu na tron angielski Jakuba I. W 1608 r., niespełna 10 lat po opuszczeniu Isfahanu przez Antony’ego, jego brat Robert po okresie niełaski uzyskał zgodę szacha na wyjazd z m isją dyplomatyczną do Europy i poszukiwanie brata. Być może jeszcze bardziej niezwykłe i spektakularne były losy kyzyłbaskiego towarzysza Anthony’ego - Hosejn Ali-bejga Bajata. Jego przykład w kontekście sensacyjnej wiadomości portugalskiego zakonnika o możliwym przejściu szacha Abbasa I na chrześcijaństwo mógł rodzić wyobrażenie safawidzkiego Iranu jako miejsca zamieszkanego przez kryptochrześcijan. Już w Rzymie trzech członków poselstwa Hosejn Ali-bejga przeszło na katolicyzm. Natomiast podczas pobytu na dworze Filipa III w Valladolid bratanek tego safawidzkiego ambasadora i jeden z jego sekretarzy również przyjęli chrześcijaństwo, zmieniając swoje imiona na Juan i Felippe. Ich chrzestnymi rodzicami została królewska para - król Filip III i królowa Małgorzata. Poczucie muzułmańskiego obowiązku nakazało Hosejn Ali-bejgowi podjąć próbę zabicia bratanka, na szczęście nieskuteczną. W 1611 r. Robert Sherley odnalazł swego brata w Madrycie. Po wza­ jemnych oskarżeniach Robert wyjechał do Anglii, by tam wykonać powie­ 638

rzone mu przez Abbasa I zadanie zainteresowania króla Jakuba I Iranem i jego antyosmańską polityką. Robert po powrocie do Iranu próbował być pożyteczny w kontaktach Abbasa I z Europą, ale nieżyczliwe mu osoby na dworze, podczas jego ostatniej, wieloletniej misji w Europie, źle nastawiły do niego słuchającego plotek szacha. Zakulisowe gry Kompanii Lewantyńskiej, które stały się przyczyną niepowodzenia misji Roberta Sherleya, są właściwie niezrozumiałe. Fiasko jego misji dyplomatycznej musiało być rezultatem zdecydowanej rozgrywki politycznej, zważywszy, że po 1600 r. Kompania Lewantyńska zmierzała do rozszerzenia obszaru swej działalności handlowej na Iran i Indie, by nie dopuścić do zmonopolizowania handlu na Bliskim Wschodzie i w Indiach przez Kompanię Wschodnioindyjską. Na długo przed sprawą braci Sherley, w 1581 r., Kompania Lewantyńska zwróciła uwagę na znaczenie Iranu po wysłuchaniu raportu kupca Johna New berry’ego z jego podróży drogą lądową nad Zatokę Perską i na wyspę Hormoz. Raport ten był ważny dlatego, że w tym samym roku została za­ m knięta droga morsko-lądowa wzdłuż wybrzeży Skandynawii, przez Morze Białe, Archangielsk, Moskwę, Wołgę, Morze Kaspijskie do Azji Środkowej i Chin. Korzystając z tej właśnie drogi w 1561 r. Anthony Jenkinson, kupiec angielski, po raz drugi udał się do Moskwy, a następnie do stolicy państwa Safawidów - Qazwinu. Tym razem wiózł listy od królowej Elżbiety do Iwana Groźnego i szacha Tahmasba I, którego w liście tytułuje się „wielkim sufim”. 20 listopada 1562 r. Jenkinson został przyjęty przez szacha. K ró­ lowa Elżbieta proponowała w liście nawiązanie przyjacielskich stosunków, stworzenie warunków do swobodnego handlu i podróży ludzi z korzyścią dla obu stron. Wszystko przebiegało pomyślnie do momentu, gdy Tahmasb I uświadomił sobie, że oto jego rozmówca jest chrześcijaninem. Miał wówczas z oburzenia wykrzyknąć: „Ty bezbożniku! My nie potrzebujemy przyjaźni z bezbożnikami”. Audiencja zakończyła się dla Anglika nieprzyjemnie i nie dała wprawdzie tego, czego od szacha oczekiwał, ale dzięki wstawiennictwu Abdollaha Ostadżlu, kyzyłbaskiego możnowładcy, otrzym ał nie tylko cenne dary dla królowej Elżbiety, lecz także przywileje handlowe dla Kompanii Moskiewskiej, którą Anglicy założyli w 1553 r. podczas swej pierwszej podróży przez Archangielsk i Moskwę. Niemniej w izyta zostawiła niesmak u angielskiego kupca, ponieważ szach Tahmasb I wysłał służącego z wóz­ kiem, by piaskiem oczyszczał drogę, którą Jenkinson szedł do drzwi w yj­ ściowych pałacu. D rugą lekcją, jak ą odebrał Anglik - poza dyskrym inu­ jąc ą dewocją i obskurantyzmem - było doświadczenie niejednoznacznego podziału władzy na dworze safawidzkiego „despoty”, którego kyzyłbaski oligarcha miał tak wiele do powiedzenia. John Newberry w 1583 r. wraz z grupą kupców ponownie udał się na Hormoz, by za przykładem Wenecjan założyć tam własną faktorię. Wskutek intryg swych weneckich rywali Anglicy zostali oskarżeni o szpiegostwo oraz kacerstwo i na rozkaz portugalskiego gubernatora zostali przewiezieni na 639

wyspę Goa, gdzie mieli być osadzeni. Jakiś czas później, dzięki wstawien­ nictwu angielskiego jezuity i dwóch Holendrów, zwolniono ich. W 1600 r. Anglicy bezskutecznie podjęli jeszcze jed n ą próbę przetarcia drogi lądowej, mogącej im zapewnić trw ałą obecność nad Zatoką Perską i przewagę nad Portugalczykami w handlu ze Wschodem. Było jasne, że w rywalizacji z nimi m uszą dysponować silniejszą flotą. Do zorganizowania jej Angielska Kompania Wschodnioindyjska znalazła sojusznika w Kompanii Wschodnioindyjskiej Holandii. Pierwsza próba wej ścia na dużą skalę na rynek irański była związana ze stworzeniem w Iranie przez Kompanię Wschodnioindyjską Anglii rynku zbytu na wyroby z wielbłądziej wełny. Próbę tę podjęli Anglicy w 1615 r. Delegaci Kompanii uzyskali od szacha Abbasa I pisemny edykt (farmań), w którym szach zwracał się do swoich poddanych z prośbą o przychylne przyjęcie Anglików i współpracę w transporcie ich towarów z dowolnego portu irańskiego do dowolnego miejsca przeznacze­ nia w Iranie. W tym samym edykcie szach Abbas I zarządził, by w strefie nabrzeżnej udzielić Anglikom wszelkiej pomocy w obronie przed innymi Europejczykami. Na stałe miejsce przeładunku towarów Anglicy wybrali port Dżask na wybrzeżu Makran. Pierwszy transport został wysłany w grudniu 1616 r. Następnie przewieziono go do Szirazu i Isfahanu, gdzie powstały pierwsze faktorie. W ślad za udanym transportem Anglików wyszedł kolej­ ny edykt Abbasa I, w którym szach dał im prawo do prowadzenia wolnych transakcji w całym Iranie. Ponadto miał zostać ustanowiony stały ambasador Anglii. Gwarantowano Anglikom wolność obrządku religijnego, kompe­ tencje sądownicze w sprawach obywateli angielskich m iały być w rękach ambasadora Anglii. Szach Abbas I zapewniał roczną dostawę 1000-3000 bel jedwabiu po określonej cenie oraz zwolnienie dostawy z opłat celnych. Jedynym warunkiem szacha było zobowiązanie się Anglików do wsparcia Safawidów w wyparciu Portugalczyków z wyspy Hormoz. Dla Abbasa I, w odróżnieniu od Esma’ila I, obecność Portugalczyków na wyspie nie była jakim ś odległym, abstrakcyjnym problemem, lecz wyraźnym naruszeniem integralności państwa. Relacje irańsko-hiszpańskie ze względu na okupację wyspy Hormoz przez Portugalczyków były chłodne. W 1608 r. szach Abbas I podjął kolejną próbę wciągnięcia Hiszpanii do współpracy przeciwko Turcji osmańskiej oraz rozszerzenia współpracy handlowej z Iranem. Szach wysłał kolejną misję dyplomatyczną do króla Hiszpanii. Na jej czele stanął Portugalczyk z zakonu augustianów, Antonio de Goya - przedstawiciel Watykanu w Iranie oraz kyzyłbaski wielmoża Dangiz-bejg Rumlu. Szach, będąc największym kup­ cem Iranu i kontrolując zarazem handel jedwabiem, przekazał zakonnikowi 50 bel tego materiału z przeznaczeniem sprzedania w Hiszpanii. Pieniądze jak zwykle zasiliłyby skarbiec państwa. Misja zakończyła się całkowitym niepowodzeniem, a jej przebieg okazał się tragiczny zarówno dla zakonnika, jak i kyzyłbasza. Po powrocie w 1613 r. do Iranu Dangiz-bejg został straco­ ny, a zakonnik musiał ratować się ucieczką przed gniewem szacha. Błędem 640

de Goi było to, że nie sprzedał powierzonego mu jedwabiu, lecz podarował królowi Filipowi III wraz z innymi prezentami. Kyzyłbaski poseł natomiast dopuścił się w czasie misji karygodnej niesubordynacji: złamał pieczęć listu szacha do króla Hiszpanii i zapoznał z jego treścią gubernatora Kadyksu. Ponadto Dangiz-bejg, który miał osobiście dostarczyć list papieżowi, oddał go jednem u z kupców, by ten za odpowiednią opłatą zawiózł go do Rzymu. Na jego niekorzyść zinterpretowano też przejście na chrześcijaństwo części delegacji i pozostanie jej w Europie. W Zatoce Perskiej wokół wyspy Hormoz splotły się interesy safawidzkiego Iranu, Portugalii i Anglii. Stosunki Iranu z Portugalią pogarszały się w szybkim tempie, zmierzając do nieuchronnej konfrontacji. W końcu 1614 r. Emam-qoli-chan, gubernator Farsu, przypuścił udany atak na zajętą przez Portugalię część wybrzeża leżącą naprzeciw wyspy Hormoz. W wyniku ataku zajął niewielki port Dżarun (obecnie Bandar-e Abbas) i zainstalował siły na wyspie Qeszm, odcinając Portugalczykom źródło zaopatrzenia w słodką wodę. Do zadrażnienia stosunków politycznych między Iranem i Hiszpa­ nią doprowadziła misja, jakiej się podjął nowy ambasador króla Filipa III, Don Garcia de Silva Figueroa. Był on pierwszym ambasadorem Królestwa Hiszpanii, pochodzącym spoza stanu duchownego, na co nalegał w swoim liście do króla szach Abbas I, zmęczony duchownymi w roli polityków. Don Garcia de Silva, wysłany z Hiszpanii w 1613 r., z powodu wrogości Portu­ galczyków po wielu trudnościach i szykanach latem 1617 r. został przyjęty przez szacha tylko po to, by odejść sprzed jego oblicza z niczym. W arunki przedstawione przez hiszpańskiego ambasadora były dla Abbasa I nie do przyjęcia. Don Garcia de Silva domagał się zwrotu Bahrajnu, pasa wybrzeża na północ od wyspy Hormoz, który został odebrany Portugalczykom przez gubernatora Farsu, Emam-qoli-chana w 1614 r., oraz wydalenia Anglików z Kompanii Wschodnioindyjskiej. Don Garcia de Silva, który zwalczając tyle przeciwności losu, dostąpił zaszczytu widzenia się z szachem, zmarł na statku, nie zobaczywszy swojej Hiszpanii. Wobec niepowodzenia misji dyplomatycznej ambasadora Hiszpanii Por­ tugalczycy postanowili przejść do działań militarnych, których celem było wyparcie Anglików z Zatoki Perskiej. W czerwcu 1620 r. okręty portugalskie dotarły do wyspy Hormoz. Dwie bitwy morskie stoczone z flotą Kompanii Wschodnioindyjskiej w Boże Narodzenie 1620 r. i w styczniu 1621 r. skoń­ czyły się klęską niezwyciężonych do tej pory Portugalczyków. Portugalczycy mocno utrzymywali swe pozycje na lądzie. Zajęte przez Irańczyków wybrzeże było tak silnie ostrzeliwane przez działa portugalskich okrętów, że w 1621 r. Em am-qoli-chan poprosił o wsparcie dwóch kapitanów floty Kompanii Wschodnioindyjskiej. Właściwie było to ultimatum, zapowiedział bowiem, że jeżeli Anglicy nie udzielą mu pomocy, to zostaną unieważnione uzyskane przez nich przywileje handlowe w Iranie i Zatoce Perskiej. Mimo że Anglia i Portugalia oficjalnie znajdowały się w stanie pokoju, kapitanowie przyjęli warunek gubernatora Farsu, gdyż korzyści, jakie dawało porozumienie, były 641

w dalszej perspektywie nie do pogardzenia. Uzgodniono, że zdobycze wojen­ ne zostaną podzielone po równo, twierdza na wyspie Hormoz przejdzie na własność Anglików, kupcy angielscy będą zwolnieni z opłat celnych z tytułu obrotu towarami na wyspie, połowa z opłat celnych pobieranych od innych faktorii miała należeć do Anglików, jeńcy chrześcijańscy mieli być przeka­ zani Anglikom. Natomiast Emam-qoli-chan miał ponieść połowę kosztów związanych z akwizycją okrętów Kompanii Wschodnioindyjskiej, które brały udział w wojnie. W wyniku działań połączonych sił safawidzko-angielskich w 1622 r. została zajęta twierdza Portugalczyków na wyspie Qeszm, chroniąca studnie wody pitnej dla wyspy Hormoz. Portugalska twierdza na Hormozie padła 3 maja 1622 r. Wśród zdobyczy wojennych była też pewna liczba dział różnego kalibru. W ślad za spektakularnym m ilitarnym współdziałaniem sił safawidzkich i angielskich król Anglii Karol I w 1627 r. wysłał na dwór safawidzki swego ambasadora. W drodze do Iranu towarzyszył mu Robert Sherley, który od 1615 r. przebywał w Europie. Niestety dla obu przyjazd do Iranu okazał się fatalny w skutkach. W w yniku dworskich intryg Robert Sherley popadł w niełaskę szacha, która wpędziła go w zgryzoty i rychłą śmierć. Angielski ambasador zmarł 10 dni później, po dwóch tygodniach ostrej biegunki. Po rozgromieniu Portugalczyków, w Zatoce Perskiej zaczął narastać konflikt m iędzy Kompaniami Wschodnioindyjskimi Anglii i Holandii. Po śmierci Abbasa I w 1629 r. Holendrzy, korzystając z okazji, że przywileje handlowe Anglików nie zostały przedłużone do 1632 r., w Bandar-e Abbas otworzyli faktorię importu pieprzu, gałki muszkatołowej, goździków i innych przypraw. Ponadto opanowali częściowo handel jedwabiem. Jeszcze w 1635 r. Holendrzy przy wsparciu Anglików uniemożliwili Portugalczykom ponowne zajęcie wyspy Hormoz. Pomijając kwestię rywalizacji o handel przyprawa­ mi, Holendrzy nie wywiązywali się w stosunku do Anglików z obowiązku uiszczania połowy opłat z tytułu tranzytu przez Hormoz. W 1645 r. Holen­ drzy zaatakowali wyspę Qeszm i zmusili Abbasa II (1642-1666), by zaak­ ceptował zaopatrywanie się Holendrów w jedwab w dowolnym miejscu na terytorium Iranu i by zgodził się na jego bezcłowy eksport. W ten sposób Holendrzy złamali ustanowiony przez Abbasa I monopol królewski na han­ del jedwabiem. Pod naporem Holendrów Anglicy przenieśli swoją faktorię z Bandar-e Abbas do Basry. Niewiele to dało, ponieważ Holendrzy wysłali tam swoje statki i zniszczyli nową faktorię Anglików. Angielski handel nad Zatoką Perską praktycznie przestał istnieć. Wojna między A nglią i Holandią w Zatoce Perskiej była częścią globalnej rywalizacji m iędzy tym i potęga­ mi na morzach ówczesnego świata o pierwszeństwo w handlu. W latach 1653-1654 statki Kompanii Wschodnioindyjskiej Anglii w Zatoce Perskiej były rekwirowane albo zatapiane. Konflikt zakończył się podpisaniem pokoju w 1654 r. Kompania Wschodnioindyjska Anglii otrzymała odszkodowanie w wysokości 85 tys. funtów, co było niemalże równe wartości wymiany handlowej Holendrów w Zatoce Perskiej w połowie XVII w. 642

W 1664 r. powstała Kompania Wschodnioindyjska Francji i tym samym pojawił się nowy rywal w walce o dochody z handlu nad Zatoką Perską oraz w pływ y polityczne w regionie. Zainteresowanie się Francji Iranem i Zatoką Perską odpowiadało mocarstwowym ambicjom Francuzów w Europie. Pierwsze kroki w celu zbliżenia się do Iranu zostały podjęte w pierw­ szej ćwierci XVII w. przez kardynała Richelieu i ojca Josepha z zakonu kapucynów, który de facto pełnił funkcję m inistra spraw zagranicznych w „gabinecie cieni” kardynała Richelieu. Obaj byli niezadowoleni, że wśród zakonów chrześcijańskich działających w Iranie brakuje Francuzów. W skład zakonu augustianów wchodzili wyłącznie Portugalczycy, a wśród karmelitów przeważali Hiszpanie i Włosi. W roku 1627, tym samym, w którym król Anglii Karol I wysłał swego pierwszego ambasadora do Iranu, delegacja kardynała Richelieu uzyskała od Abbasa I zgodę na założenie misji kapucyń­ skich w Isfahanie i innych miastach Iranu. Przełożeni kapucynów, zgodnie z przyjętym zwyczajem katolickiej Europy, pełnili obowiązki pełnomocnego przedstawiciela króla Francji. Najbardziej znany był ojciec Raphael du Mans, który żył i działał w Isfahanie w czasach Abbasa II i szacha Solejmana w latach 1644-1696. Ojciec Rafael jako bystry i rzetelny obserwator poli­ tyki safawidzkiej, zarazem ciekawy jej źródeł, zebrał swoje doświadczenia w książce Sytuacja Iranu w 1660 (Estat de la Perseen 1660), napisanej dla m inistra Colberta. Założenie misji jezuickich w Isfahanie i Szirazie w 1653 r. pod kierunkiem ojca Franęois Riguordi zwiększyło znacznie wpływy Francji w Iranie. Kiedy w 1664 r. powstała Kompania Wschodnioindyjska Francji, safawidzkie elity polityczne były do tego przygotowane dzięki działalności polityczno-misyjnej kapucynów i jezuitów. W listopadzie 1665 r. na dworze szacha Abbasa I pojawiło się trzech przedstawicieli Kompanii Wschodnioindyjskiej i dwóch pełnomocnych wysłanników Ludwika XIV. Jak w przypadku innych misji dyplomatycznych, nie obyło się bez konfliktu i skandalu wywołanych tym, że żaden spośród francuskich gości nie przywiózł ze sobą przepisanego protokołem podarunku dla szacha. Mimo tego faux-pas Francuzi uzyskali zwolnienie z opłat celnych i drogowych na trzy lata oraz przywileje handlowe analogiczne do tych, jakie wcześniej otrzymali Anglicy i Holendrzy. Stosunki francusko-perskie nie były pozbawione specyficznie francu­ skiego m otyw u rom ansowo-awanturniczego. W łańcuchu przypadków, jakie przytrafiły się pierwszej, dużej delegacji francuskiej, która opuściła Paryż w marcu 1705 r. w celu podpisania z Iranem kontraktu o współpracy handlowej, są dwa niezwykle interesujące wątki. Pierwszy dotyczy mocnej pozycji Turcji w stosunkach z Francją, drugi ma charakter feministyczny. Gdy tylko delegacja znalazła się w Stambule, wielki wezyr, który w kontr­ akcie m iędzy Francją i Iranem nie widział żadnych korzyści dla Turcji, nalegał, by delegacja została rozwiązana. M imo piętrzonych przez Tur­ ków trudności delegacja prowadzona przez Jean Baptiste Fabera opuściła Stambuł i w 1707 r. dotarła do Erewanu. W składzie delegacji Fabera była również jego kochanka M arie Petite, od której Faber, pogrążony w kłopo­ 643

tach finansowych, pożyczył pieniądze na zorganizowanie misji polityczno-handlowej powierzonej mu przez rząd francuski. M arie w tajemnicy przed wszystkimi, nawet samym Faberem, przebrawszy się za mężczyznę, znalazła się w składzie delegacji. Fortel ten wyszedł na jaw zbyt późno, by można było coś zrobić. Kiedy delegacja znalazła się w Erewanie, prze­ biegła Francuzka i właścicielka domu hazardowego w Paryżu rozkochała w sobie irańskiego zarządcę prowincji. Czar był tak zniewalający, że kiedy Faber z powodu nagłej gorączki zmarł i pojawiło się pytanie, kto będzie przewodniczył delegacji francuskiej, właśnie ona - mimo starań ojca Mouniera, przebywającego w Erewanie jezuity, który próbował powstrzymać bieg wydarzeń - dzięki silnemu poparciu zakochanego w niej na zabój zarządcy stanęła na czele delegacji rządowej. Marie została przyjęta na dworze szacha z pełnym i honorami, przydzielono jej specjalne aparta­ menty w sułtańskim haremie. Awanturniczo-romansowa przygoda pięknej Paryżanki zakończyła się po powrocie do Francji więzieniem. Rozmowy na temat pierwszego, oficjalnego traktatu m iędzy Francją i Iranem, mimo prób torpedowania ich przez Anglię i Holandię, zostały sfinalizowane we wrześniu 1708 r. przez Pierre’a Victora Michela - jednego z sekretarzy ambasadora Francji w Stambule - który w trybie nagłym jeszcze podczas pobytu M arie Petite na dworze szacha został wysłany w tym celu ze Stam­ bułu do Iranu. Siedem lat później, w 1715 r., z rew izytą do Paryża udał się specjalny wysłannik szacha Hosejna, M ohammad Reza-bejg, upoważniony do rozmów na temat nowego porozum ienia z Francją. Jego dziwne zacho­ wanie i pośledniego gatunku dary dla króla Francji wzbudziły podejrzenie niektórych, np. Monteskiusza, co do prawdziwości jego słów i tego, za kogo się podawał. Uwierzono dopiero wtedy, kiedy jego tożsamość potwierdziła przebywająca w więzieniu Marie Petite. Ambasador szacha Hosejna podczas swojego pobytu w Paryżu, obfitującego w przygody sercowe, rozmawiał z francuskim m inistrem spraw zagranicznych, żeglugi morskiej i finansów. Nowe porozumienie, bardzo korzystne dla Francji, podpisano 13 sierpnia 1715 r. W porozum ieniu tym w ogóle nie zostały uwzględnione im porto­ wo-eksportowe interesy Iranu. Ponadto strona irańska zobowiązała się do zniesienia wszelkich ograniczeń w handlu z Francją. Porozumienie przy­ znawało ambasadorowi Francji pozycję dziekana korpusu dyplomatyczne­ go. Porozumienia z lat 1708 i 1715, z powodu upadku dynastii Safawidów w 1722 r. pod naporem najazdu afgańskiego plemienia Ghilzajów, nigdy nie weszły w życie. Niemniej jednak ambasador szacha Hosejna, świadomy przekroczenia swoich uprawnień w rozmowach z Francuzami, popełnił sa­ mobójstwo. W jego kajucie znaleziono wielkie pudło z dziurami, o którym sądzono, że ukryw a książki. Jakież było zdziwienie, gdy po otwarciu pudła oczom zgromadzonych ukazała się piękna kobieta - m arkiza d’Epinay, która postanowiła uciec do Iranu w ślad za swoim kochankiem. Głodna przygód m arkiza nie przerwała jednak swej podróży. W yjechała do Iranu, przyjęła islam i została żoną brata swego kochanka. 644

Korzystne dla Francji uzgodnienia polityczno-handlowe z Iranem nastąpiły w bardzo nieodpowiednim dla dynastii safawidzkiej i całego Iranu czasie: dworskie elity polityczne były skłócone, niesubordynowane i skorumpowane, skarbiec pusty, teologowie zmierzali do podporządkowania sobie władcy i zachowania władzy dla siebie, autorytet władcy wyrażał się w chimerycz­ nych decyzjach despoty, które oprócz wybuchów gniewu obejmowały równie zgubne dla państwa napady wielkoduszności i szczodrości. W 1699 r. szach Solejman w towarzystwie całego haremu złożył wizytę w Izbie Handlowej Kompanii Wschodnioindyjskiej Anglii w Isfahanie. Szef Kompanii wydał na to przyjęcie 12 tys. funtów, w zamian szach uregulował zaległe za cały rok opłaty celne portu Bandar-e Abbas (!). Polityczna nieudolność szachów spowodowała pogarszające się od końca XVII w. w arunki bezpieczeństwa na morzu i lądzie, tym samym coraz większe zagrożenie dla działających na tym terenie zagranicznych kompanii handlowych. W 1721 r. arm ia 40 tys. Beludżów zaatakowała faktorie Anglików i Holendrów w Bandar-e Abbas. Atak został odparty, ale zrabowano towar o wartości 20 tys. funtów. Od początku XV III w. nasiliło się korsarstwo w Zatoce Perskiej. Zastępy korsa­ rzy zasilali nie tylko Arabowie, wśród których przeważali Omańczycy, lecz także Anglicy, a nawet Amerykanie. Podobnie jak w przypadku korsarstwa państw Maghrebu również w tym przypadku Anglia, Holandia i Francja były zmuszone do większej koordynacji, by zmniejszyć własne zagrożenie i straty. Głównym koordynatorem tych działań została Francja. Mimo iż w ciągu X V III w. Holandia stopniowo traciła swojąpozycję na rzecz Anglii, to jeszcze w 1717 r. Holendrom udało się w rozmowach z m inistrem szacha Hosejna, Fath-Ali-chanem Daghestanim, uzyskać przedłużenie przywilejów handlowych. Była to jednak „transakcja wiązana”, w której Holendrzy mieli zobowiązać się do militarnego wsparcia Iranu w jego walce z Omanem 0 odzyskanie Bahrajnu i zagwarantowanie spokoju dla Bandar-e Abbas. Prośba o m ilitarną pomoc była składana wcześniej również Anglikom 1Francuzom, jednak z negatywnym skutkiem. Jon Joshua Kettlar z Kompanii Wschodnioindyjskiej Holandii, który prowadził rozmowy z ministrem szacha Hosejna, próbował grać na zwłokę. Kiedy Kettlar nie zgodził się, by statek, na którym się znajdował, został użyty do działań militarnych, miejscowy dowódca safawidzki zajął holenderską faktorię i odciął wszelkie prowadzące do niej drogi zaopatrzenia. Poważne zainteresowanie Rosji Iranem i rejonem Zatoki Perskiej na początku XVIII w. otworzyło nowy rozdział w historii stosunków Iranu z Zachodem, który w końcu tego wieku na 150 następnych lat bez reszty został rozpisany m iędzy W ielką Brytanię i Rosję, a później Związek Ra­ dziecki. Pierwsze próby Rosjan nawiązania kontaktów z Iranem były podjęte jednocześnie z wysiłkami angielskimi w XVI w. W 1569 r. Iwan Groźny wysłał swego posła Dolmeta Karpiewicza do szacha Tahmasba I, by zbadać możliwości współpracy wojskowej z Iranem przeciwko Turcji osmańskiej. Iwan Groźny, przekazując szachowi Tahmasbowi 130 dział różnego kalibru, 645

4000 karabeli produkcji niemieckiej wraz z 500 bombardierami gotowymi do szkolenia Irańczyków, zapewnił go o swojej gotowości dostarczenia każdej ilości broni z tego samego źródła ze względu na swoje bardzo dobre stosunki z dworem niemieckim. Pomimo przywiązania Safawidów do militariów, pro­ pozycja cara nie spotkała się z oczekiwanym odzewem. Być może przyczyniło się do tego przykre wspomnienie po pobycie na dworze szacha delegacji rosyjskiej, która raziła safawidzką elitę dworską swoim nieokrzesaniem. Innym ważnym powodem była zmiana priorytetów w polityce rosyjskiej. W rezultacie po obu stronach zabrakło woli do kontynuowania współpracy. Sytuacja wyglądała zdecydowanie inaczej w słabym, chylącym się ku upad­ kowi Iranie na początku XVIII w. Specjalny wysłannik cara Piotra I, książę Wołyński, bardzo dobrze zdając sobie sprawę z grożącego dynastii Safawi­ dów upadku i strategicznego znaczenia Iranu nad Zatoką Perską w czasach rywalizacji o dostęp do dróg morskich, surowców i rynków zbytu, zachęcał cara do większej aktywności politycznej w tym regionie. Okazja militarnego zaangażowania się Rosji w Iranie pojawiła się po zdobyciu stolicy państwa, Isfahanu, przez afgańskich Ghilzajów 12 października 1722 r.

STOSUNKI POLSKI Z SAFĄWIDZKIM IRANEM

Podobnie jak w przypadku innych państw europejskich zbliżenie między Polską i safawidzkim Iranem nastąpiło w związku z planem stworzenia frontu antyosmańskiego w Europie. Plany te spowodowały zainteresowanie państw Europy Zachodniej, a dokładniej Wenecji, zarówno Iranem, jak i Polską, a po­ przez Europę Zachodnią również bliższe zainteresowanie Iranu Polską. Wydarzenie to sięga czasów Kazimierza Jagiellończyka (1447-1492). W 1474 r. pojawiła się na dworze króla delegacja pod przewodnictwem le­ gata Republiki Weneckiej - Ambrogio Contariniego, który wręczył królowi list od szacha Uzun Hasana, namawiający do udziału w wojnie przeciwko osmańskiemu sułtanowi Mehmedowi II (1444-1446). Polska, podobnie jak inne państwa europejskie, w tym sam Watykan, nie była chętna do wzięcia na swoje barki tureckiej awantury. Tym bardziej że chciała zachować dobre stosunki z Tatarami krymskimi i wspierać Mołdawię. Wysiłki dyplomatyczne Uzun Hasana nie dały żadnych rezultatów. Uzun Hasan podczas swojej wizyty w Republice Weneckiej przenikliwie wyczuł brak determinacji w partnerach europejskich do budowania jednolitego frontu przeciwko Turcji. Problem ligi antytureckiej powrócił ponownie za Sulejmana I Wspaniałego (1520-1566), kiedy Turcja osmańska powiększona o zdobycze w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie zaczęła ponownie zagrażać Europie. Oczy zachodniej Europy zwróciły się znowu ku Polsce i Iranowi. W 1516 r. na dwór Zygmunta I (1506-1548) przybył maronicki zakonnik Petrus z Libanu z listem od Isma’ila I. Król Zygmunt I nie przejawił zbytniego zaintereso­ wania tymi planami. Podobnie jak inni europejscy monarchowie, zwłaszcza 646

Francja, interes królestwa widział w zachowaniu poprawnych stosunków z Turcją. Do wojennych planów przeciwko wschodnim, niekatolickim są­ siadom Polski - prawosławnej Rosji i muzułmańskiej Turcji - Watykan pozyskał wysokimi subsydiami Stefana Batorego (1576-1586). Z m isją do M ohammad-szaha (1577-1588) udał się sekretarz króla Batorego - M arcin Broniowski. Z powodu śmierci Stefana Batorego (1586) również tym razem polsko-irański sojusz wojskowy przeciwko Turcji pozostał w sferze planów. Za panowania Zygmunta III Wazy (1587-1632) Polska najwyraźniej nie nadążała za dynamicznie rozwijającymi się stosunkami politycznymi i handlowymi Europy Zachodniej i Rosji z Bliskim Wschodem. Kiedy Francja umacniała swoje więzi polityczne i handlowe oraz przyjaźń z m uzułm ańską Turcją, Polska z powodu konfliktu i ostrej konkurencji kupców europejskich, w tym również rosyjskich, traciła rynek turecki. Na domiar złego nadzieje, jakie król Polski wiązał z safawidzkim Iranem - ze względu na konkurencję kup­ ców portugalskich, angielskich i holenderskich na tym terenie - pozostały w sferze pobożnych życzeń. Z tego okresu pochodzi relacja Sefera Muratowicza, polskiego kupca ormiańskiego pochodzenia, którego Zygmunt III Waza (1587-1632) wysłał z m isją handlowo-dyplomatyczną do szacha Abbasa I. Chociaż z chwilą założenia przez Jenkinsona Kompanii Moskiewskiej w końcu XVI w. Polska znalazła się na głównym trakcie wym iany handlowej Europy Zachodniej z Iranem, wrogie stosunki m iędzy Polską i Rosją spowodowały, że relacje polsko-irańskie nie przekroczyły ram pełnych dobrej woli dyplomatycznych gestów i dwustronnego handlu, który ze względu na polityczną i finansową słabość polskiego mieszczaństwa nie przekształcił się w większe kapitałowe przedsięwzięcie, co miało miejsce w przypadku Anglii i Holandii. Mimo praktycznie nikłych rezultatów, korespondencja m iędzy dworami Iranu i Polski pełna była dyplomatycznej rewerencji. W liście przekazanym Zyg­ muntowi III przez posła i tłum acza władcy safawidzkiego, Mahdi-qoli-bejga Torkemana, w 1605 roku Abbas I ponawia swojąpropozycję aliansu z Polską przeciwko Turcji. Z punktu widzenia politycznego realizmu, zachowanie pokoju z Turcją osmańską miało dla polskiego sejmu znaczenie priorytetowe. Dlatego dwukrotnie (1605 i 1606) negatywnie ocenił możliwość sojuszu wojskowego Polski i Iranu przeciwko Turcji. Niemniej spektakularną oznaką dobrej woli Zygmunta III podtrzym ania dobrych stosunków z Iranem było przekazanie przez karmelitę Pawła Szymona specjalnego daru od kardynała Bernarda Maciejowskiego, biskupa krakowskiego, dla Abbasa I, znanego ze swych prochrześcijańskich sympatii. Darem tym była iluminowana Biblia z Francji z połowy XIII w. Kontrreformacyjny król Polski Zygmunt III Waza oraz jego doradcy nie wiedzieli, że ten sam Abbas I oficjalnie wystosował pismo do króla Hiszpanii, w którym prosił, by zaprzestał wysyłania księży i zakonników w charakterze ambasadorów. Z niepowodzeniem spotkała się również kolejna próba szacha Abbasa I zmontowania koalicji anty tureckiej z krajami europejskimi, także z udziałem Polski, w 1609 r. 647

Sytuacja zmieniła się diametralnie wraz ze wstąpieniem Władysława IV (1632-1648) na tron Polski. Tym razem to on postanowił przejąć inicjatywę. Władysław IV zdołał pozyskać dla swych planów wojennych Wenecję i Wa­ tykan, które zobowiązały się wziąć na siebie ciężar finansowy wyprawy. W dobrym kierunku szły również rozmowy z M oskwą i Kozakami. Uwaga króla zwróciła się ku Iranowi jako - wydawałoby się - pewnemu koalicjan­ towi. Próby podjęte przez posła królewskiego - księcia Teofila Stahremberga (Szemberga) w 1639 r. oraz Jerzego Illinicza w 1647 r. nie dały żadnych rezultatów. Dynastia Safawidów weszła w swój okres schyłkowy. Postępu­ jąca atrofia autorytetu szacha, jego brak zainteresowania polityką państwa i polityczna krótkowzroczność jego doradców, paraliżowały skuteczność decyzyjną władzy. Na dworze Safawidów idea uczestnictwa w koalicji prze­ ciwko „naturalnemu” wrogowi Iranu - Turcji nie miała żadnego poparcia. Liczne misje wysyłane z Polski na safawidzki dwór w latach 1668-1687 nie były w stanie pozyskać Iranu dla antyosmańskiej koalicji. Od połowy XVII w. Polscy jezuici, po zgodzie Abbasa II (1642-1666) na zakładanie polskich misji wynegocjowanej przez Jerzego Illinicza na pole­ cenie Władysława IV, zdynamizowali stosunki Polski z Iranem. Pierwszym polskim jezuitą, który w latach 1654-1659 kierował m isją w Iranie, był To­ masz Młodzianowski. W latach 1690-1693 rozmowy z Solejmanem na temat wojny z Turcją prowadzili zakonnicy Jan Gostkowski i Ignacy Franciszek Zapolski. Ten ostatni w uznaniu wiedzy i kompetencji w sprawach polityki dworu safawidzkiego został przez Jana III Sobieskiego (1629-1696) wyzna­ czony na stałego rezydenta na dworze w Isfahanie, gdzie zmarł w 1703 r. Jan III Sobieski, jak przystało na pogromcę „Saracenów” spod Wiednia, umacniał obecność misji chrześcijańskich w Iranie. W 1691 r. przekazał misji jezuickiej w Szamacha (obecny Azerbejdżan Północny) 1000 czerwonych złotych z własnego funduszu i wyznaczył jej misjonarzy na „Kapelanów Ambasady Jego Królewskiej Mości Króla Polski”. Ponadto zobowiązał ich do towarzyszenia jego wysłannikom z Szamacha do Isfahanu i pozostania na dworze przez 2 miesiące. Kiedy mowa o polskich jezuitach, nie sposób nie wspomnieć Tadeusza Judy Krusińskiego, który przebywał na dworze w Isfahanie w latach 1707-1725, służąc szachowi Hosejnowi (1694-1722) jako tłumacz jego korespondencji z europejskimi monarchami. Ojciec K ru­ siński jest autorem dwóch pionierskich prac na temat historii Iranu. Pierwsza zatytułowana Tragica vertentis Belli Persici Historia , zawiera informacje nie tylko o misji Dorri-efendiego, ambasadora Turcji osmańskiej w Iranie w latach 1720-1721, lecz także o historii Iranu i jego relacjach z muzuł­ mańskimi sąsiadami; druga Relatio de Mutatinibus Memorabilibus Regni Persarum jest jednym z podstawowych źródeł wiedzy na temat upadku dynastii Safawidów pod naporem afgańskiego najazdu na Iran (1721-1722), którego naocznym świadkiem był ojciec Krusiński. Niestety do tej pory prace te nie zostały przetłumaczone na język polski i nie są znane polskim sympatykom dziejów powszechnych. 648

HANDEL MIĘDZYNARODOWY ZA SAFAWIDÓW

Iran zyskał strategiczne znaczenie w międzynarodowej wymianie han­ dlowej po odkryciu przez Portugalczyków w 1487 r. nowej drogi do Indii wzdłuż wybrzeży Afryki. W ten sposób Portugalia zdobyła przewagę nad Wenecjanami w handlu ze Wschodem, który już wcześniej załamał się z po­ wodu zdobycia przez Turków osmańskich Konstantynopola w 1453 r. Nowa sytuacja była w ynikiem strategicznego planu portugalskiego ad­ m irała Alfonsa di Albuquerque polegającego na właściwej ocenie znaczenia miejsc, których kontrola zapew niała dominację w handlu ze Wschodem. Były to Aden, w yspa Hormoz i cieśnina M alakka. A dm irał zdawał sobie sprawę, że portugalska obecność w tych miejscach, zamykając trady­ cyjne drogi handlowe, wiodące przez M orze Czerwone, Zatokę Perską i M alakkę, zmusi kupców do korzystania ze szlaku wokół A fryki przez Przylądek Dobrej Nadziei. W ten sposób portugalskie statki zm onopolizo­ wały transport morski m iędzy E uropą i Wschodem. Statki obcych bander m usiały uiszczać wysokie cła i opłaty portowe. Okupacja Zatoki Perskiej przez Portugalczyków zniszczyła handel przybrzeżny Irańczyków, ale stworzyła też miejscowym kupcom możliwości pośredniczenia w han­ dlu m iędzy Europą i Dalekim Wschodem. W 1522 r. Portugalia przejęła całkowicie adm inistrow anie cłam i na wyspie Hormoz. Spowodowało to upadek karawanowego handlu m iędzy Horm ozem i m iastam i w irańskim interiorze oraz handlu morskiego z Gudżaratem. Wysokie podatki, jakie Portugalczycy nałożyli na m ieszkańców Horm ozu, spowodowały znaczne obniżenie poziomu życia. Tubylcy tak konsekwentnie unikali płacenia ich, że w 1542 r. Portugalia całkowicie zrezygnowała z egzekwowania zaległych podatków. Pod koniec XVI w., po tym jak John Newberry - angielski kupiec w 1581 r. odwiedził Hormoz, zwiększyło się zainteresowanie Anglików tą wyspą. Na początku XVII w. szach Abbas I wykorzystując rywalizację Portugalczyków i Anglików o panowanie nad Hormozem i Zatoką Perską, pozyskał Anglików do walki z Portugalczykami o odzyskanie panowania nad tym ważnym strategicznie miejscem. Portugalczyków zamienili kupcy z Anglii, Holandii i Francji, którzy w przeciwieństwie do nich nie mieli zamiaru kolonizowania zajętego terenu, ale chcieli zorganizować handel na takich zasadach, które gwarantowałyby zyski zarówno im, jak i legalnym administratorom Hormozu, czyli Safawidom. Niemniej Anglicy dokładali wszelkich starań, by zmusić szacha Abbasa I do przyznania im przywilejów, z jakich korzystali Portugalczycy. Zajęcie Bagdadu przez szacha w starciu z Turcją osmańską w 1623 r. pozbawiło Anglików szansy na prowadzenie rozmów z Irańczykami z pozycji siły. Ponadto pojawienie się w tym samym roku (1623) pierwszej delegacji handlowej z Kompanii Wschodnioindyjskiej Holandii i założenie holenderskiej izby handlowej w Bandar-e Abbas prze­ szkodziły Anglikom w zwiększeniu swoich wpływów w Zatoce. 649

Możliwości, jakie otwierał handel w Zatoce Perskiej, miały znaczenie dla Europejczyków, dla szacha Abbasa I zaś oznaczały uzależnienie od europej­ skich potęg. Dlatego ze wszystkich sił rozwijał handel tradycyjnymi szlakami lądowymi. Poważną przeszkodę stanowili Turcy, którzy pod swoją kontrolą mieli zarówno szlak przez Irak i Syrię do portów na Morzu Śródziemnym, jak i przez Anatolię do Stambułu. Z tego względu szach Abbas I postanowił zainwestować w szlak, który całkowicie pomijałby Turcję - wiódł przez Gilan, Astarabad, Morze Kaspijskie, Wołgę, południową Rosję, Moskwę lub Ukrainę. Tą drogą cenne materie, tj. brokat, tafta, niewyprawione skóry, skóry marokańskie, aksamit i jedwab docierały do Polski i innych krajów Europy. Abbas I tak skutecznie kontrolował handel jedwabiem, że kiedy w latach 1619-1920 Anglicy usiłowali strajkiem kupców wywrzeć na szacha presję w celu obniżenia cen jedwabiu, okazało się, że nie ma możliwości zakupu jedwabiu na wolnym rynku. Do obowiązków ambasadorów państwa safawidzkiego na dworach europejskich, aczkolwiek może wydawać się to dziwne, należała m.in. sprzedaż pewnej ilości jedwabiu i przesłanie uzyskanej sumy do królewskiego skarbca. Zgodnie ze świadectwem Chardina w latach 1660-1670 roczna produkcja jedwabiu wynosiła 750 tys. kg, z czego duża część szła na eksport. Czynnikiem, który sprzyjał dynamicznemu rozwojowi wymiany han­ dlowej Iranu z Europą w czasach Abbasa I, była liberalna polityka religijna szacha. Przedstawiciele Kompanii Wschodnioindyjskiej Anglii, Holandii i Francji mieli zagwarantowaną wolność obrządku zgodnie z wyznawa­ ną religią. Szach bez ograniczeń otworzył Iran na działalność zakonów katolickich. Jego tolerancyjny stosunek do chrześcijan uczynił z Ormian „kupców specjalnego zaufania”. O ile handel wewnętrzny był prowadzony przez Irańczyków i Żydów, o tyle handel zagraniczny i związane z nim sprawy finansowe znalazły się bez reszty w rękach Ormian, którzy nie tylko prowadzili wszelkie interesy szacha związane z eksportem jedwabiu, ale z powodzeniem konkurowali na tym polu z europejskimi Kompaniami Wschodnioindyjskimi. Trudno powiedzieć, by polityka tolerancji zainicjowana przez Abbasa I należała do trwałych osiągnięć państwa safawidzkiego. Kilkanaście lat póź­ niej szach Abbas II (1642-1666) przystał na pomysł swego wezyra Mohammad-bejga, by zamieszkujący Iran Żydzi pod przymusem przeszli na islam. Blisko 100 tys. Żydów zostało wówczas zmuszonych do przyjęcia nowej wiary. Podobną metodę zastosowano w czasach szacha Hosejna (1694-1722) w stosunku do zoroastryjczyków. Osławiona tolerancja szacha Abbasa I miała wym iar głęboko pragmatyczny, ponieważ to za jego rządów zatwierdzone zostało prawo, zgodnie z którym Żyd lub chrześcijanin po przejściu na is­ lam zyskiwał prawo do przejmowania majątku swych krewnych. Abbas II egzekwował jedynie prawo przyjęte przez swojego „tolerancyjnego” dziada. Niemniej podróżnik Thevenot, który w 1664 r., a więc za Abbasa II, prze­ bywał w Iranie, zanotował, że „Irańczycy wszystkim obcym bez względu 650

na w yznaw aną przez nich religię zapewniają całkowitą wolność wyznania”. Uwaga Thevenota świadczyłaby o tym, że prawdziwe nasilenie się polityki nietolerancji nastąpiło dopiero za szacha Hosejna. Holendrzy jako bardziej elastyczni od Anglików na propozycje szacha Abbasa I w 1626 r., już trzy lata po otwarciu swej pierwszej izby handlowej w Iranie, podpisali z szachem trzyletniąum owę, która regulowała cenę i ilość zakupywanego jedwabiu. Zgodnie z nią Holendrzy zobowiązali się, by spro­ wadzić do Iranu towar wartości 40 tys. tomanów (lub 1600 tys. florenów), z czego blisko 40% miał stanowić pieprz. Pozostała część towarów miała pochodzić z Azji Południowo-Wschodniej, nieco ponad 8% z Europy. W za­ mian Holendrzy mieli otrzymać jedwab. Anglicy na wieść o tym kontrakcie zaczęli zabiegać o podobny dla siebie, aczkolwiek oficjalnie deprecjonowali znaczenie kontraktu holenderskiego, twierdząc, że jego warunki są niczym w porównaniu z warunkami, jakie oni zagwarantowali sobie w 1624 r. Fiasko umowy Holendrów dopomogło Anglikom. W krótkim czasie rynek irański został tak nasycony pieprzem, że jego cena spadła do granicy opłacalności. Ponadto Holendrzy nie wywiązali się z tej części umowy, która zobowią­ zywała ich do wpłacenia 10 tys. tomanów gotówką do królewskiego skarbu. W tych warunkach szach Abbas I wyznaczył jednego ze swych urzędników, by dokonał analizy rynku i przystąpił do rozmów z Kompanią Wschodnioindyjską Anglii. Umowa została podpisana w 1628 r. Podobnie jak to było w przypadku pieprzu, po jakim ś czasie rynek nasycił się importowaną z A n­ glii cyną i tkaninami, co spowodowało znaczny spadek ceny tych towarów. Ponadto jakość materiału, który trafiał do rąk safawidzkich żołnierzy jako część ich żołdu, była tak zła, że kiedy zdarzyło się - jak opisują kroniki - że spotkali przypadkiem jakiegoś Anglika na ulicy, nie omieszkali wyrazić mu swego niezadowolenia z tego powodu. Urzędnik wyznaczony przez szacha Abbasa do negocjacji z Anglikami, mimo kosztownego dla skarbu państwa błędu w ocenie sytuacji na rynku, pozostał na swoim stanowisku aż do 1632 r. Historia utraty kontroli nad handlem jedwabiem przez następców Abbasa I po jego śmierci (1629) jest jednym z wielu przypadków pokazujących, do jakiego stopnia państwo safawidzkie było państwem Abbasa I: pod jego nieobecność zaczęło staczać się w otchłań niekompetencji i chaosu. Następca Abbasa I szach Safi (1629-1642) za wysoką łapówkę od Or­ mian odstąpił licencję na zakup jedwabiu każdemu, kto tego chciał. Jedwab stał się przedmiotem wolnej gry rynkowej. Po raz kolejny zręczniejsi od Anglików okazali się w niej Holendrzy, podejmując się handlu zarówno z szachem, jak i Orm ianam i, którzy zaczęli um acniać swoje kontakty handlowe z W łochami, Francuzami, Anglikami, Holendrami i Rosjanami. Niemniej Kompania Wschodnioindyjska Anglii niechętna była współpracy z Ormianami. W illiam Gibson, przedstawiciel Kompanii w Iranie, w ra­ porcie do Londynu, określił Ormian jako ludzi, którzy „w negocjacjach są dokuczliwi, nieuczciwi i ociągający się w realizacji przyjętych zobowiązań”. Holendrzy, którzy - być może - byli wolni od etycznej wrażliwości lub 651

drażliwości Anglików, robili w Iranie interesy, kupując duże ilości jedwabiu na wolnym rynku. Z chwilą jednak, gdy państwo safawidzkie, by zrekom­ pensować sobie straty z powodu utraty jedwabnego monopolu, ustanowiło bardzo wysokie cła na jedwab zakupiony na wolnym rynku, wycofali się z jedwabnego interesu. Dla Holendrów nie oznaczało to jednak rezygnacji czy porzucenia irańskiego rynku. Przedstawiciele Kompanii Wschodnioindyjskiej Holandii po założeniu swej izby handlowej w Bandar-e Abbas szybko zamienili ten port w najważniejsze centrum przeładunkowe Iranu w Zatoce Perskiej, odbierając ten tytuł wyspie Hormoz. Holendrzy, mając tak silną bazę, w krótkim czasie zdobyli monopol na handel przyprawami m iędzy A zją Południowo-Wschodnią i Iranem. Mimo nieznacznej równo­ wagi sił w regionie m iędzy Kompanią W schodnioindyjską Holandii i Anglii, której statki z wielkim powodzeniem przewoziły towary kupców indyjskich i irańskich, Holendrzy do drugiej połowy XVII w. uzyskali przewagę nad Anglikami, a od 1664 r., kiedy to powstała Kompania Wschodnioindyjską Francji, również nad Francuzami. Tajemnica niebywałego sukcesu Holendrów na rynkach Azji w XVII w. tkwiła w zasadniczej zmianie założeń polityki handlowej. Polegała ona na porzuceniu wymiany dwustronnej, której celem było jak najszybsze odzyskanie włożonego kapitału, na rzecz wielostronnego obrotu towarami, w którym kapitał miał znajdować się w ciągłym ruchu, przynosząc na każdym etapie odpowiedni zysk. J.P. Coen, oficer Kompanii Wschodnioindyjskiej Holandii i gubernator Indii Wschodnich, zasady nowej filozofii handlu międzynarodowego w 1619 r. wyłożył następująco: „Możemy tkaniny z Gudżaratu wymienić na pieprz i złoto z wybrzeży Su­ matry, monety i bawełnę z wybrzeży Sumatry zamienić na pieprz z Bantamu, drzewo sandałowe, pieprz i monety możemy wymienić na towar i złoto z Chin. Dając towar chiński, możemy otrzymać srebro z Japonii, dając przyprawy, pasmanteryjne dodatki i chińskie złoto możemy otrzymać tkaniny z wybrze­ ża Koromandel, dając przyprawy, pasmanteryjne dodatki i monety, możemy otrzymać z Suratu tkaniny, a z Arabii monety zamiast przypraw i innych drobiazgów-przeznaczeniem jednej rzeczy jest inna rzecz. Tego wszystkiego można dokonać, nie biorąc żadnych pieniędzy od holenderskiego państwa i tylko za pomocą okrętów” (cyt. za R. Savory, 1999 [1980], s. 198). Anglicy z Kompanii Wschodnioindyjskiej, chcąc uzyskać przewagę nad swymi holenderskimi rywalami, w 1688 r. podpisali porozumienie z kupcami ormiańskimi, które przyznawało im równe prawa z Anglikami w prowa­ dzeniu działalności handlowej. Zgodnie z nim Ormianie mogli osiedlać się w Indiach, gdzie tylko chcieli, kupować ziemię i domy oraz obracać nimi wedle uznania, mogli również, jak każdy Anglik, ubiegać się o stanowisko w państwie. Jednakże zaangażowanie Ormian w prowadzenie interesów w Iranie na równych prawach z Anglikami nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Ormianie prowadzili bardzo twardy rachunek strat i zysków. M oment dla Anglików był bardzo niesprzyjający. Konkurencja m iędzy Kompanią W schodnioindyjską i Lewantyńską przybrała na sile. Dla Ormian 652

zyski płynące ze zbliżenia się do Kompanii Lewantyńskiej i handlu przez tradycyjny szlak wiodący przez Aleppo w Syrii i Morze Śródziemne w y­ dawały się pewniejsze niż te, które obiecał im handel morski przez Zatokę Perską. Z punktu widzenia Ormian jeszcze na początku XVIII w. nawet droga przez Rosję wydawała się pewniejsza. Doświadczenie, jakie zdobyli Anglicy, prowadząc w XVII w. działalność handlową na rynku irańskim, skłoniło R.W. Ferriera do sformułowania uwag, które wydają się aktualne również dzisiaj: „Doświadczenie Kompanii Wschodnioindyjskiej w Iranie w XVII w. czyni ważnymi kilka spraw: znaczenie gotówki w europejskim handlu na Wschodzie, stabilność tradycyjnych wzorców prowadzenia inte­ resów, istotną rolę miejscowych kupców i pośredników, i wreszcie bardzo bliski, wzajemny związek m iędzy handlem różnego rodzaju towarami i je ­ dwabiem, zwłaszcza w Iranie”. Kupcy angielscy, cierpiący na brak kapitału i gotówki, nie mogli pod tym względem konkurować z Ormianami. Jednym z paradoksów pienięż­ nego rynku w Iranie w czasach Safawidów było to, że pieniędzy było jak na lekarstwo, mimo że transakcje prowadzono w gotówce. Działo się tak z tej przyczyny, że większa jej część była odkładana do skarbca. Jak za­ uważa Am in Banani, współczesny historyk irański tego okresu, „Wartość srebrnych monet pod względem ich wagi była poniżej wartości nominalnej, dlatego przez niewielu były przyjmowane. Złote monety były bite rzadko i w krótkich seriach. Oczywiście przede wszystkim one były odkładane. Najchętniej przyjmowano złote dukaty weneckie”. Zdaniem Ronalda Ferriera: „Ormianie nie tylko dysponowali dużymi zasobami gotówki, ale korzystali w miastach, przez które przejeżdżali, z dobrze zorganizowanego systemu kantorów”. Ormianie wyróżniali się mistrzostwem w omijaniu przepisów dotyczących wwozu i wywozu waluty. Przywiązanie do ustalonych sposobów i form robienia interesów w Iranie spowodowało, że wbrew oczekiwaniom Europejczyków droga morska przez Zatokę Perską nie zastąpiła drogi lądowej. Miejscowych kupców nie skusiła nawet perspektywa uniknięcia wysokich opłat celnych i tranzytowych, jakie musieli płacić Turcji osmańskiej za przejazd przez Anatolię i Syrię, nakręcając tym samym inflację w Iranie. Atrakcyjność drogi lądowej zwiększyła się po podpisaniu w 1639 r. umowy m iędzy Turcją i Iranem o ruchu handlowym, który rozpoczął długi okres pokoju między obu zwaśnionymi państwami. Jednym z głównych towarów eksportowych z Iranu do Turcji były żywe owce spod Tabrizu i Hamadanu oraz baranina, która poza Turcją odbierana była również w Rumunii. Zdaniem R. Savory’ego (1980) dwa czynniki pozwoliły zachować miej­ scowy handel Bliskiego Wschodu i jego interesy przed zachłannością eu­ ropejskich Kompanii Wschodnioindyjskich: zdolność do targowania jak najniższych cen zakupu i zadowolenie się mniejszym zyskiem, podczas gdy europejscy kupcy z powodu dużych kosztów własnych musieli liczyć 60-70% zysku brutto, by mieć w miarę przyzwoity zysk netto. 653

LITERATURA, NAUKA, FILOZOFIA W CZASACH SAFAWIDÓW

W kulturze irańskiej kanon piękna w literaturze był i jest utożsamiany z poezją. Przyjęło się uważać od początku XX w. za E.G. Brownem, angiel­ skim historykiem literatury perskiej i Mohammadem Qazwinim, irańskim historykiem literatury, że czasy panowania Safawidów były okresem deka­ dencji i upadku poezji perskiej. Jako powód podaje się szyicką uniformizację państwa i wynikający z niej przymus pisania wyłącznie o proroku, jego rodzinie oraz imamach. Podnosi się również brak zainteresowania safawidzkich władców poetami i poezją. Dopiero badania irańskiego historyka literatury w drugiej połowie XX w. - Ehsana Yarshatera pokazały, jak dalece był to sąd niesprawie­ dliwy i oparty na stereotypie powtarzanym bezrefleksyjnie z pokolenia na pokolenie. Faktem jest, że w czasach Safawidów poezja perska bardzo dynamicz­ nie rozwijała się w rządzonych przez W ielkich Mogołów Indiach. Stąd też przyjęło się nazywać panujący wówczas styl poetycki stylem indyjskim. Do mogolskich władców, którzy utrzym ywali i wspierali liczną rzeszę perskich poetów na swym dworze, należeli Akbar (1566-1605), Dżahangir (1605-1627) i Szahdżahan (1628-1658). W fenomenie rozkwitu poezji per­ skiej w Indiach dostrzegano skutek ideologicznych, szyickich obostrzeń na dworze safawidzkich szachów, które powodowały odpływ zdolnych poetów z Iranu do Indii. Upatryw anie bezpośredniego zw iązku m iędzy szyizmem i wrogością do poezji nie wytrzym uje weryfikacji przez fakt, że w Indiach na dworze szyickich władców w A hm adnagar i Bidżapur w zachodnich Indiach oraz w Golkondzie na południu niedaleko Hajdarabadu w Karnatace kwitła poezja. Nie wydaje się również słuszne odmawianie szachom safawidzkim zainteresowania poezją i wrażliwości na nią. Wśród nich Esma’il I (1501-1524), założyciel dynastii i M ohammad-szah (1577-1588) z powodzeniem uprawiali poezję. O ile o poezji Esma’ila można powiedzieć, że była ważnym instrumentem propagowania safawidzkiej filozofii politycz­ nej, o tyle podobne odium ideologiczne nie ciążyło na poezji Mohammada. Również Abbas I W ielki (1588-1629) nie stronił od poezji i poetów. Często odwiedzał isfahańskie kawiarnie i zachęcał zgromadzonych tam poetów do improwizacji. Działający na jego dworze poeci mogli liczyć na godność malek asz-szoara’ („książę poetów”). W kronikach nadm ienia się, że szach Abbas I przynajmniej raz w dowód uznania dla kunsztu poety Szamiego podarował mu tyle złota, ile wynosiła jego waga. Niewątpliwie stosunek safawidzkich szachów do poezji był mocno ambiwalentny. Przykładem jest Tahmasb I (1524-1576), na którym ciąży opinia tego, który odżegnał poezję laicką od czci i wiary, każąc jej opie­ wać wyłącznie proroka i imamów. Z historii Safawidów spisanej przez Eskandar-bejga wiadomo, że nawet Tahmasb I, zanim jako kostyczny dewot 654

rzucił anatemę na poezję i poetów, prowadził bogate życie towarzyskie w ich otoczeniu. Wydaje się, że tym, co jak magnes przyciągało irańskich poetów na dwór Wielkich Mogołów w Indiach, było większe bogactwo i przepych. Niemniej co jest podnoszone w nowszych badaniach - ze względu na fakt, że nowy styl poetycki ukształtował się całkowicie w Isfahanie, bardziej właściwe byłoby nazywanie go stylem isfahaóskim. Spośród siedmiu naj­ ważniejszych poetów okresu safawidzkiego, do których należą: Orfi, Sa’eb, Foąani, Fejzi, Naziri, Taleb Amoli i Abu Taleb Kałim Kaszani, tylko Fejzi urodził się w Indiach. Styl indyjski (isfahański) wyróżnia obrazowanie odwołujące się do kre­ atywnych możliwości języka, impresyjność i nowatorstwo tematyczne. Podobnie jak w przypadku literatury, przez długi czas uważało się, że czasy Safawidów nie wniosły niczego oryginalnego do historii filozofii muzułmańskiej. Badania Henri Corbina, francuskiego iranisty i historyka filozofii muzułmańskiej, wykazały bezpodstawność tego twierdzenia. Corbin pokazał, że filozofia M ir Damada (zm. 1631/1632) i Molla Sadry (1571-1640) była kontynuacją myślenia, które w filozofii persko-muzułmańskiej zapo­ czątkował Szahab al-Din Jahja Sohrawardi (1153-1191), Irańczyk urodzony w Sohrawardzie koło Zandżanu (Azerbejdżan), zamordowany w więzieniu w Aleppo. Sohrawardi zerwał z tradycją filozofii arystotelesowskiej, repre­ zentowanej przez Awicennę (ibn Sinę), by powrócić do przedfilozoficznej mądrości (sophia) zachowanej, jego zdaniem, wśród Hindusów, starożytnych Irańczyków, Babilończyków, Egipcjan i przedarystotelesowskich Greków. Wśród filozofów natomiast bliżej było Sohrawardiemu do Pitagorasa, Platona i Plotyna. Uosobieniem rodzimej tradycji gnomicznej dla Sohrawardiego był Zoroaster i rozwinięta przez niego metafizyka światła i ciemności. W fizycz­ nym obrazie świata za niepodzielny fundament wszelkiego istnienia uważał Sohrawardi światło. Poszukiwał syntezy racjonalności, intuicji i iluminizmu. Drogę do niej widział w etycznej samodyscyplinie i ascezie. Celem Molla Sadry było stworzenie syntezy racjonalnej filozofii Awicenny, ilum inizm u Sohrawardiego i mistycznej gnozy ibn Arabiego w ramach szyickiego ezoteryzmu. Dzieło Molla Sadry jest twórczym ukoronowaniem wielu wątków w tradycji intelektualnej islamu. Filozof ten, po okresie wieloletniego wygnania niedaleko Qom z dala od głównych centrów życia duchowego, gdzie znalazł się wskutek wrogiej napaści konserwatywnego duchowieństwa, dzięki koneksjom swego ojca M ir Qawam ad-dina Sziraziego, który był m inistrem dzierżącej władzę księżnej M ahd-e Oliji, małżonki szacha M ohammada Chodabande, na zaproszenie Allahwerdi-chana osiadł w rodzinnym Szirazie. Tam założył własną madrasę, która stała się jednym z najważniejszych centrów życia intelektualnego w safawidzkim Iranie. Molla Sadra pozostawił po sobie wiele filozoficznych traktatów i rozpraw, z których fundamentalnym dziełem jest księga znana pod skróconym tytułem Asfar („Podróże [duchowe]”). 655

SZTUKA I RZEMIOSŁO W SAFAWIDZKIM IRANIE

Safawidzi przejęli po Timurydach przywiązanie do m iniatury i książki jako wytworu sztuki. Esma’il I po odbiciu Heratu z rąk Uzbeków w 1510 r. uczynił to miasto drugim pod względem ważności centrum politycznym w państwie, oddając je pod zarząd swego bezpośredniego następcy. Opusz­ czając Herat, zabrał ze sobą do Tabrizu Behzada, najwybitniejszego miniaturzystę czasów tim urydzkich i twórcę herackiej szkoły m iniatury. Behzad, skupiwszy wokół siebie grupę malarzy-miniaturzystów, którzy wcześniej uciekli przed uzbeckim najazdem z Heratu, założył podwaliny pod szkołę malarstwa miniaturowego, zw aną tabryską. Rozwój m iniatury był ściśle związany z rzemiosłem produkcji książki, które dynamicznie roz­ wijało się pod panowaniem Esma’ila I (1501-1524) i jego syna Tahmasba I (1524-1576). Obaj byli znani ze szczególnego umiłowania sztuki książki. Biblioteka Safawidów była w istocie pracow nią, w której w ytwarzano rzadkiej piękności pod względem artystyczno-estetycznym m anuskrypto­ we książki. Wybitnym przykładem tego jest Szahname szacha Tahmasba, które powstawało na zlecenie Esma’ila I dla jego syna Tahmasba. M iarą wyjątkowości tego dzieła jest liczba zawartych w nim ponad 250 miniatur, podczas gdy dotychczasowe wydania tego poematu nie liczyły więcej niż 14 miniatur. Interesujące jest to, że m iniatury zawarte w Szahname szacha Tahmasba nie są owocem pracy jednego artysty, ale zespołu złożonego z m istrza i jego uczniów. Mimo że szach Abbas I (1588-1629), który miał szczególne zamiłowanie do architektury i urbanistyki, nie podzielał entuzjazmu swoich dziadów dla sztuki m iniatury i kaligrafii, kronikarze opisują sytuacje, które świad­ czą o niemal nabożnym stosunku szacha do artystów malarzy. Mówi się o pocałunku złożonym przez Abbasa I na ręce słynnego malarza doby safawidzkiej Rezy Abbasiego z powodu zachwytu, jaki wywołała w sza­ chu jedna z jego prac. Opowiadano również o tym, jak to szach Abbas I przytrzym ywał świecę swemu ulubionemu kaligrafowi Alemu Rezie, by ten mógł spokojnie pracować. Na czasy panowania szacha Abbasa I przypadają zasadnicze zmiany w stylistyce i tematyce m alarstwa miniaturowego. Obok tradycyjnej m i­ niatury, przedstawiającej świat dwuwymiarowo, której m istrzem był Reza Abbasi, pojawił się w m iniaturze styl realistyczny, którego wybitnym przedstawicielem był Sadeq-bejg Afszar. Ponadto m iniatura uwolniła się od funkcji służebnej wobec książki, stała się niezależnym dziełem sztuki, zamawianym przez kyzyłbaską i irańską arystokrację, bogatych posiada­ czy ziemskich i kupiecką klasę średnią. Konsekwencją uniezależnienia się m iniatury od książki była zmiana tematyki. Wzorcem przedstawianych na niej postaci nie byli już bohaterowie znanych poematów epickich lub romansowych, takich jak Szahname Ferdousiego lub Lejla i Madżnun Nezamiego, ale typy ludzkie wydobyte z otaczającej rzeczywistości. Opisane 656

zmiany w stylistyce m iniatury spowodowały, że pod koniec XVII w. coraz bardziej upowszechniała się tem atyka erotyczna. Bez wątpienia zmiany w sposobie wizualizacji rzeczywistości świadczą o głębokich zmianach, jakie zaszły w safawidzkim Iranie na przestrzeni kilkudziesięciu lat pod rządami Abbasa I Wielkiego.

KOBIERNICTWO I PRZEMYSŁ WŁÓKIENNICZY. CERAMIKA I METALURGIA

Dywan w kulturze irańskiej - wśród wielu przedmiotów towarzyszących życiu człowieka - zawsze miał i do tej pory ma szczególne znaczenie. M im o że safawidzcy władcy przed Abbasem I, choćby Tahmasb I, który uczynił z tkania dywanów sztukę, sam parając się projektowaniem kobierniczych wzorów, doceniali ich wartość artystyczną, dopiero jednak Abbas I zorga­ nizował odpowiednią sieć manufaktur. Dzięki niej zamienił kobiernictwo w jedną z głównych gałęzi gospodarki państwa. Pierwsza manufaktura tkacka najprawdopodobniej została wybudowana w Isfahanie, później w Kaszanie i wielu innych miastach Iranu. M anufaktury przyjm owały nie tylko zamówienia szacha, lecz także specjalne zamówienia spoza Iranu, wśród nich również zamówienia królów polskich. Zamówienie, jakie złożył irańskim tkaczom Zygmunt III Waza (1587-1632) przez swego posła Sefera Muratowicza, kupca pochodzenia or­ miańskiego, jest zaskakującym przykładem swobodnego traktowania życzeń zleceniodawcy. Wzór na dywanie miał zawierać godło królewskie Wazów. Z jakichś względów skrzydła i ogon orła nie są białe, jak powinny być, ale czarne i żółte, jego głowa zamiast w lewo zwrócona jest w prawo, a nogi nie są czerwone, ale niebieskie. W sposób dowolny został również potrakto­ wany pszeniczny kłos - herb domu Wazów. W wersji irańskich tkaczy jest on barwy niebieskiej i upodobnił się do irysa. W rzeczy samej dywan ten bardziej nadawał się do uświetnienia jednego z niemieckich dworów, gdzie trafił w 1642 r. jako część ślubnego posagu córki Zygmunta III Wazy. Również produkcja jedwabiu i drogich materii, znana w Iranie od czasów sasanidzkich, swój rozwój na skalę przemysłową zawdzięcza aktywności Abbasa I Wielkiego. Poza Isfahanem, który w końcu XVI w. stał się stolicą imperium, najważniejsze m anufaktury mieściły się w okolicach Szirwanu, Karabachu, w nadkaspijskim Gilanie, w Kaszanie, Maszhadzie, Astarabadzie i Jaździe. Interesujące jest to, że szach Abbas, zgodnie ze świadectwem kronikarza ojca Krusińskiego, wydał zarządzenie, by wzornictwo i sposób tkania zachowywały specyfikę regionu. Projektowaniem wzorów zajmowali się również słynni artyści miniaturzyści, tacy jak Reza Abbasi. Duża część produkcji włókienniczej, podobnie jak dywanów, była przeznaczona na eks­ port. O pozycji i znaczeniu włókiennictwa świadczy fakt, że m istrz cechu włókienników w Isfahanie był jed n ą z najbardziej wpływowych osobistości 657

w państwie safawidzkim. Z biegiem lat upowszechniło się we wzornictwie kobierniczym przedstawianie figur ludzkich, co można poczytać za wpływ zmian w stylistyce malarstwa miniaturowego w czasach Abbasa I i pod koniec XVII w. Ponadto do stałych motywów należały kwiaty, takie jak tulipany, róże, hiacynty, oraz zwierzęta, a wśród nich tygrysy, gazele i zające. Irańskie wyroby ceramiczne, których najlepszy okres przypadł między XII i XIV w., 200 lat później pod panowaniem Safawidów przeżyły swój renesans. Wyroby irańskie pod względem jakości, bogactwa form i wzor­ nictwa ustępowały tylko ceramice chińskiej. Z powodzeniem rywalizowały z n iąn a rynku europejskim, mając w stosunku do niej przewagę łatwiejszego transportu. Tym bardziej że przedsiębiorczy szach Abbas I, rozumiejąc, że technologie przenoszą ludzie, którzy je wymyślili lub opanowali, sprowadził z Chin grupę 300 garncarzy wraz z rodzinami i osiedlił w Isfahanie. W ten sposób Irańczycy posiedli tajemnicę produkcji biało-niebieskiej chińskiej porcelany z okresu Ming. W roku 1682 angielska Kompania Wschodnioindyjska wymieniła dwa irańskie miasta - Maszhad i Kerman - jako miejsca, w których produkuje się wyjątkowo wierną podróbkę chińskiej porcelany. Pod okiem chińskich mistrzów były również produkowane w Iranie porcelanowe, jednobarwne naczynia - bladozielone, jasnoszkarłatne i bladoniebieskie. 0 ile, zdaniem znawców, wyroby ceramiczne z okresu safawidzkiego nigdy nie osiągnęły poziomu z czasu panowania Seldżuków (XII w.) i Mongołów (X III-X IV w.), o tyle płytki ceramiczne - zarówno pełnowymiarowe płytki barwne, jak i mozaikowe - osiągnęły niedościgniony poziom jakości barw 1 zastosowanego materiału. Irańskie wyroby z metalu długi czas niezasłużenie pozostawały w cieniu dywanów i ceramiki. Szczególnie okres panowania Safawidów ujawnił talent Irańczyków w dziedzinie metalurgii. Podobnie jak w miniaturze, również w metalurgii stali się bezpośrednimi spadkobiercami Timurydów, zwłaszcza zaś środowiska chorasańskiego. W rezultacie w tej dziedzinie rzemiosła przodowały dwa ośrodki: Chorasan i Azerbejdżan. Specyficzną cechą safawidzkich wyrobów z metalu, inaczej niż dywanów i ceramiki, jest to, że treść grawerowanych na nich napisów odzwierciedla ideologiczne tendencje epoki, w której powstały. Na owe napisy składają się cytaty z poezji mistycznej i szyickie wyznania wiary. D użą część produkcji metalowej stanowią broń i zbroje. Zgodnie ze świadectwem Chardina, francuskiego jubilera, świadka safawidzkich rządów w Iranie, miecze irańskie znacznie przewyższały swą jakością najlepsze miecze produkowane w Europie. Irańczycy wprowadzili godne uwagi innowacje w produkowanej przez siebie zbroi rycerskiej. W XVI w. pojawił się nowy typ pancerza, zwanego „cztery lustra”, który składał się z czterech kawałków wysokiej jakości blachy, pokrywającej odpowiednio piersi, plecy i frontalną część ud wojownika.

658

ISFAHAN - PERŁA SAFAWIDZKIEGO IRANU

Pisząc o Safawidach, nie sposób nie poświęcić osobnej uwagi miastu, które stało się ikoną tej dynastii. Mowa o Isfahanie. Podczas panowania Abbasa I w końcu XVI w. został stolicą państwa i rozwinął się w metropolię, która w najlepszym dla siebie okresie liczyła blisko 650 tys. mieszkańców (!). Isfahan dotrwał do naszych dni jako jeden z najciekawszych w historii kompleksów urba­ nistycznych, będących dziełem zamysłu jednego człowieka, w tym przypadku Abbasa I Wielkiego. Nie ma przesady w powiedzeniu, że architektura okresu safawidzkiego zaczęła się pod rządami Abbasa I. Ogrom architektonicznego przedsięwzięcia szacha był imponujący - obejmował ulice, pałace, budynki rządowe, meczety, szkoły, bazary, łaźnie, twierdze i ogrody. W jego realizacji pomagał mu wybitny uczony - teolog, filozof, astronom, poeta i inżynier szejch Baha’ ad-din Mohammad Ameli, znany jako Szejch Baha’i. Wybór Isfahanu na nową stolicę imperium, które rozciągało się od Gruzji po Zatokę Perskąna południu oraz Indie i Wielki Chorasan na wschodzie, był posunięciem strategicznie przemyślanym. Nowe centrum dawało gwarancję lepszej kontroli nad całym imperium. Znajdując się z dala od najazdów tu­ reckich, stanowiło lepszą bazę do obrony wschodnich granic przed napadami Uzbeków i kontrolowania sytuacji nad Zatoką Perską, którą coraz bardziej interesowali się europejscy kupcy. Przeniesienie stolicy do Isfahanu jest znakiem nowej świadomości politycznej, w której znaczące miejsce zajęła koncepcja integralności terytorialnej imperium. Zamysł przekształcenia Isfahanu w centrum administracyjne wymagał od projektodawców, szacha Abbasa I i Szejcha Baha’i, przekształcenia suchego stepu otaczającego miasto w zaplecze rolnicze. W tym celu władca i jego architekt opracowali system kanałów melioracyjnych, które pozwoliły na stworzenie dla stolicy zaplecza rolniczego w Nadżafabadzie, 25 kilometrów na zachód od Isfahanu. W celach melioracyjnych wykorzystano wodę z rzeki Zajande-rud, spływającej z gór Zagros i przepływającej przez Isfahan z zacho­ du na wschód. Ponieważ już w czasach Abbasa I Zajande-rud nie zaspokajała zapotrzebowania mieszkańców stolicy na wodę, w głowach projektodawców zrodził się śmiały pomysł zmiany biegu rzeki Kuh-rang, również spływającej z gór Zagros, i połączenia jej z wodami Zajande. Realizacja tego pomysłu wymagała wykucia w skale przesmyku w jednym z najwyższych punktów pasma Zagros. Ten projekt, który pierwotnie zrodził się w głowie Tahmasba I i realizowany był przez Abbasa I i Abbasa II, został doprowadzony do końca dopiero w 1935 r. przez ekipę prowadzoną przez inż. Aleksandra Gibba. Przestrzeń całego miasta ogniskowała się wokół dwóch punktów: ulicy Czahar Bagh (Czterech Ogrodów) i placu Naqsz-e Dżahan (Obraz Świata). Ulica rozpoczynała się w pobliżu pałacu Czehel Sotun (Czterdziestu Kolumn), następnie ciągnęła się półtora kilometra w kierunku południowym w stronę rzeki, łączyła się z Mostem Ałlahwerdi-chana (obecnie Si-jo-se Pol - „Most o 33 przęsłach”) i biegła dalej dwa kilometry na południe, aż na otw artą 659

przestrzeń pełną sadów i ogrodów, zw aną Hezar Dżarib, zam ieszkaną przez arystokrację dworską. Mimo iż całość należała do dóbr królewskich, wszy­ scy mieszkańcy miasta mieli tam wstęp wolny. Szerokość części północnej ulicy wynosiła 48 metrów. Ulicę Czahar Bagh, która składała się z dwóch pasm ruchu oddzielonych od siebie spacerowym chodnikiem, ocieniały rzędy drzew. Dodatkowego chłodu dostarczała woda, która spływała fosą wzdłuż brzegów spacerowej części ulicy w kierunku rzeki. Woda zbierała się miejscami w niewielkie fontanny. W zdłuż ulicy rozstawione były również kawiarnie, w których mieszkańcy Isfahanu mogli oddać się wieczornemu odpoczynkowi. Plac Naqsz-e Dżahan ma rozmiary 158 na 507 m. W układzie urbani­ stycznym placu i ulicy Czahar Bagh względem siebie interesujące jest to, że plac nie jest zwieńczeniem ulicy. Pomiędzy ulicą i placem rozciąga się „przestrzeń władzy” reprezentowana przez pałac Czehel Sotun, usytuowany bliżej ulicy i pałac Ali Qapu, położony przy zachodniej ścianie placu. Plac opływała woda w fosie szerokiej na 3,5 m i głębokiej na 2 m, wzdłuż której rósł rząd platanów. Plac, który zasadniczo służył za miejsce spotkań szacha z poddanymi, za dnia roił się od namiotów licznych sprzedawców, a wieczo­ rami zamieniał się w wielkie targowisko „nocnej próżności”. Ze względu na duże rozmiary placu organizowano na nim grę w polo i zawody w strzelaniu z łuku do celu podczas szybkiej jazdy konnej (qabaq-andazi). Isfahan szacha Abbasa I nie niszczył tkanki starego miasta, ale był jego przedłużeniem. Zwornikiem, który łączył dwie części miasta, były bazary starego i nowego Isfahanu. Wejście na Bazar Królewski (Bazar-e Szah) znajdowało się na północnej, krótszej ścianie placu Naqsz-e Dżahan. Naprzeciwko bazaru, na ścianie południowej placu znajduje się wielki Meczet Królewski (Masdżed-e Szah), na ścianie zachodniej Pałac Ali Qapu, na ścianie wschodniej Meczet Szejcha Lotfollaha. Dwa spośród wym ie­ nionych budynków: meczety Lotfollaha i Królewski zostały ufundowane odpowiednio przez teścia szacha Abbasa I, słynnego teologa i kaznodzieję, i przez samego szacha Abbasa I. Budowa pierwszego meczetu rozpoczęła się w 1603 r. i zakończyła w 1618 r., fundamenty drugiego, Meczetu K ró­ lewskiego, zostały położone w 1611 r., natomiast jego budowę sfinalizowano w 1629 r., już po śmierci fundatora. Meczet Szejcha Lotfollaha był zaprojektowany jako prywatne miejsce modlitwy dla szacha. Na uwagę zasługuje wyjątkowej piękności wewnętrzne sklepienie kopuły najwyższej próby przykład sztuki dekoracyjnej islamu. W Meczecie Królewskim interesujące jest asymetryczne ustawienie portalu meczetu względem kopuły, które z reguły projektuje się na jednej osi. Takie ustawienie spowodowało, że z każdego punktu na placu zarówno minarety, jak i kopuła meczetu są dobrze widoczne, w przeciwnym razie kopuła byłaby zasłonięta przez wysoki portal meczetu. Pałac Ali Qapu powstał przez rozbudowę pałacu, jaki stał na tym miejscu od czasów timurydzkich. Szach Abbas I nadbudował nad nim trzy piętra. 660

Piękno tego budynku, który nie przypadł do gustu europejskim podróżnikom, polega na dekoracji jego małych wnętrz przeznaczonych do kameralnych spo­ tkań najbliższych osób z otoczenia szacha. W pałacu wybudowano obszerny balkon, którego sufit wsparty jest na drewnianych kolumnach. Na środku balkonu znajduje się niewielka fontanna. Z balkonu szach i towarzyszące mu osoby mogły obserwować zabawy i współzawodnictwo sportowe na placu. Bazar, znajdujący się na północnej ścianie placu, w istocie był wielkim kompleksem usługowym, na który składały się łaźnie, karawanseraje, m e­ czety i medresy (madrasy). Angielski podróżnik - Foyer, który w 1677 r. odwiedził isfahański bazar, zanotował: „Jest to najbardziej zdumiewający pom nik wystawiony w uznaniu dla handlu, którym mógłby się poszczycić cały świat. Nasza giełda w porównaniu z tymi słynnymi bazarami nie jest niczym więcej jak zbieraniną rozproszonych budynków”. Wśród ogrodów, które ciągną się na tyłach placu Naqsz-e Dżahan i pałacu Ali Qapu, znajduje się pałac Czehel Sotun (Czterdzieści Kolumn), którego bu­ dowę rozpoczął Abbas I, a dokończył w 1648 r. Abbas II (1648-1666). Czehel Sotun, podobnie jak Ali Qapu, pełnił funkcję domu letniego, w którym szach Abbas I podejmował zagranicznych ambasadorów na uroczystych przyjęciach. Zarówno Czehel Sotun, jak Ali Qapu zostały oszpecone i zniszczone przez niewłaściwe użytkowanie i niekompetentną renowację prowadzoną przez Kadżarów, zwłaszcza pod rządami syna Naseroddin-szaha - M as’uda-mirzy. Być może najbardziej okazałą budowlą, jaka powstała w Isfahanie po śmierci Abbasa I, była m adrasa Madar-e Szah (Królowej-matki), zbudowana przez szacha Hosejna w latach 1706-1714. W czasach Safawidów po obu stronach ulicy Czahar Bagh rozciągały się prywatne ogrody i sady szacha oddzielone od ulicy ażurowym parkanem, co było śmiałą innowacją, biorąc pod uwagę zwyczaj oddzielania przestrzeni prywatnej od publicznej przestrzeni ulicy solidnym i odpowiednio grubym murem. Owa przestrzeń prywatna obejmowała domki arystokracji dworskiej i zaufanych szacha. Czasami dysponowali nim i zagraniczni ambasadorowie. Jednym z piękniejszych domków był Haszt Beheszt (Osiem Rajów), który nota bene za rządów dynastii Kadżarów był używany przez wspomnianego wcześniej M as’uda-mirzę jako stajnia (!). Isfahan urzekał wszystkich podróżnych mostami. Jeden z nich, który w cza­ sach Safawidów nosił imię Allahwerdi-chana, naczelnego dowódcy sił zbroj­ nych w latach 1595-1613, zbudowano w 1620 r. Do najbardziej malowniczych mostów Isfahanu należy most Chadżu, zbudowany za Abbasa II (1648-1666) w 1660 r. Jeszcze do XIX w. przyciągał on uwagę zwiedzających nie tylko swą architekturą- szerokimi, malowniczymi schodami, schodzącymi do wody oraz strofami poezji mistycznej, które zdobiły ściany sześciu spośród jego licznych nisz, lecz także towarzyszącymi poezji rysunkami o treści pornograficznej. Południowe wybrzeże rzeki Zajande zamieszkiwali niemuzułmanie, spo­ śród których najważniejszą grupą byli Ormianie. Ich liczna reprezentacja w Isfahanie była wynikiem splotu tragicznych wydarzeń i politycznej kalku­ 661

lacji perskiego władcy. Safawidzka Persja, zwłaszcza po podpisaniu pokoju między szachem Abbasem I i sułtanem Muradem III (1574-1595) w 1590 r., w w yniku którego straciła Armenię na rzecz otomańskiej Turcji, stała się miejscem ucieczki Ormian przed represyjną polityką Wielkiej Porty na Zakaukaziu i w Azerbejdżanie, stosującej ucisk i ingerującej w miejscowe stosunki własności. Wielu Ormian i Gruzinów szukało opieki u perskiego władcy. Dlatego też Ormianie łączyli wielkie nadzieje z działaniami wo­ jennymi, jakie podjął szach Abbas I w 1603 r. przeciwko Turcji po śmierci sułtana Muhammada III (1595-1603) w celu odbicia straconych ziem, w tym Armenii. Kronikarze piszą o grupie 300 tys. Ormian, mieszkańców obszaru na północ od rzeki Aras z jego słynnym kupieckim centrum - Dżulfą, którzy w brutalny sposób zostali wygnani ze swych domów przez wojska Abbasa I i przesiedleni do centralnego Iranu. Tylko połowa z nich przeżyła ten exodus. Stąd też zamieszkanąprzez Ormian dzielnicę wzdłuż południowych wybrzeży rzeki Zajande nazwano Dżulfą. Celem Abbasa I było, po pierwsze, zgodnie z taktyką jego poprzedników, stworzenie buforowej strefy bezpieczeństwa na granicy między Turcją i Persją, po drugie, wykorzystanie kupieckich i sa­ downiczych talentów Ormian dla ożywienia handlu i sadownictwa w Iranie. Ormianie mieli prawo organizować swoje życie zgodnie z własną religią chrześcijańską. W roku 1605 szach Abbas I, by zrealizować swój podstawowy cel, udzielił kupcom ormiańskim wysokich, nieoprocentowanych pożyczek. Szach, dając im również prawo wyboru własnego burmistrza (kalantar), przystał faktycznie na ich częściową autonomię. Ormianie zaczęli sprowa­ dzać do Iranu materiały z Holandii i Anglii, metalowe przedmioty zbytku i narzędzia krawieckie. W szybkim tempie dochodzili do wielkich fortun. Tavernier w swoim dzienniku podróży, mówiąc o niejakim Petrusie, który pełnił funkcję burmistrza, wylicza jego majątek. Nie uwzględniając licznych domów, wartość ziemi na wsi, kosztowności, przedmiotów ze złota i srebra oszacował na 40 tys. srebrnych tomanów. W przeciwieństwie do Żydów i Hindusów, którzy mieszkali wyłącznie w swoich dzielnicach, Ormianie osiedlali się również w części muzułmańskiej Isfahanu i poza Isfahanem. W południowej części Isfahanu poza Orm ianami żyły również inne mniejszości. Byli to Hindusi, Żydzi i zoroastryjczycy. Wśród nich najgorszą sławą lichwiarzy i zdzierców cieszyli się Hindusi, zwani Banijan, których liczba wzrosła dopiero za panowania następców Abbasa I - szachów Safiego (1629-1648) i Abbasa II (1648-1666). Hindusi również mogli w sposób nie­ skrępowany wyznawać swojąreligię, aczkolwiek za zgodę na zorganizowanie ceremonii spalenia wdowy po zmarłym musieli słono płacić. Pośrednictwem, zwłaszcza w handlu przyprawami i kosztownościach, trudnili się również Żydzi, którzy, choć nieliczni, też mieli własne dzielnice. W najgorszej sytuacji spośród mniejszości religijnych byli zoroastryj­ czycy, którzy mieszkali na południowych obrzeżach m iasta w dzielnicy zwanej Gabrestan. Abbas II pewnego dnia zrównał tę dzielnicę z ziemią, by wznieść budynki dla swego haremu. 662

XVI. UPADEK DYNASTII I PAŃSTWA SAFAWIDÓW

NEGATYWNE KONSEKWENCJE REFORM ABBASAI

R .

..

.

T

, .

,

.

,

,

olityka Abbasa I odcisnęła się tak głę­ bokim piętnem na procesach, które napędzały rozwój Iranu pod jego pano­ waniem, że nie ma przesady w powiedzeniu Jeana Chardina, francuskiego jubilera - świadka tamtych czasów, że „wraz z odejściem tego władcy szczęście i pomyślność opuściły również Iran”. W iek XV II po śmierci Abbasa Wielkiego jest historią powolnego staczania się dynastii i państwa Safawidów w przepaść zatracenia. Jej przyczyny tkwiły korzeniami po części w politycznej niewydolności legitymizującego władzę safawidzkich szachów przym ierza pom iędzy turkm eńskimi plemionami kyzyłbaszów i osobą sza­ cha, a po części w reformach polityczno-administracyjnych szacha Abbasa I, które w dłuższej perspektywie okazały się destrukcyjne. Idea stworzenia stałej armii, która uniezależniłaby szacha od żądnych władzy i apanaży kyzyłbaszów, była bez wątpienia słuszna. Niemniej z po­ wodu braku zainteresowania ze strony ważnych grup interesu, jak kyzyłbaska lub irańska arystokracja feudalna, Abbas I oparł realizację tego przedsię­ wzięcia na obcej etnicznie grupie społecznej: zorganizowanych przez siebie niewolnikach - gholamach. W warunkach państwa safawidzkiego, którego zbrojnym ramieniem były plemiona kyzyłbaskie, rozwiązanie Abbasa I było innowacyjne, lecz zarazem realizowało dobrze zadomowiony w paradygma­ cie państwa muzułmańskiego model budowania bezpieczeństwa w oparciu 0 najemników - opłacane siły etnicznie obce. Pomijając przykłady gholamów tureckich na dworach irańskich Samanidów i abbasydzkich kalifów, w czasach współczesnych Safawidom, według tego samego klucza powstała arm ia jan­ czarów w Turcji osmańskiej, czarnoskórych abidów w Maroku i mameluków w Egipcie. Ci ostatni jako jedyni w owym czasie byli zdolni przejąć władzę 1 uzyskać podmiotowość polityczną. A rm ia gholamów Abbasa I złożona przede wszystkim z Gruzinów, ale też Orm ian i Czerkiesów, zwiększała i tak już napięte stosunki etniczne na królewskim dworze, obniżając sku­ teczność operacyjną armii. Często zdarzało się, jak w przypadku oblężenia Heratu, że kyzyłbascy przywódcy nie chcieli współpracować z gruzińskim dowódcą. Ponadto praktykowane przez Abbasa I przenoszenie kyzyłbaskich plemion w inne miejsca lub wyznaczanie im przywódcy z urzędu spośród członków innego plemienia, prowadziło do coraz głębszego wyalienowania ich ze struktur państwa i jego zadań. 663

Innym reformatorskim posunięciem szacha Abbasa I było powiększe­ nie dóbr królewskich (chasse) kosztem dóbr dzierżawnych kyzyłbaszów (,mamalek) w celu znalezienia dodatkowych źródeł dochodu na utrzymanie nowego wojska. Krok ten w dalszej perspektywie doprowadził do degra­ dacji dóbr królewskich jako niewyczerpanego źródła gotówki. Takie czysto merkantylne nastawienie do ziemi, podobnie zresztą jak w Turcji osmań­ skiej, przyniosło eskalację podatków i ruinę rolnictwa, a w konsekwencji zmniejszenie potencjału obronnego prowincji, ponieważ w momencie jej zagrożenia szach i tak odwoływał się do kyzyłbaszów, z którym i nie miał najlepszych stosunków. Cel, jakim było odsunięcie kyzyłbaszów od władzy, został wprawdzie osiągnięty, ale za cenę całkowitej utraty kredytu wzajem­ nego zaufania i krytycznego zmniejszenia się zainteresowania kyzyłbaszów bezpieczeństwem i pomyślnością państwa. Dobitnie świadczy o tym reakcja szacha Hosejna (1694-1722) na najazd Beludżów oraz na plan Fath-Ali-chana Daghestaniego, wezyra szacha, dotyczący przywrócenia władzy Safawidów w Heracie i Qandaharze. Gdy w latach 1698-1699 Beludżowie zajęli Kerman, zagrażając Jazdowi i Bandar-e Abbas, szach Hosejn zwrócił się 0 pomoc do gruzińskiego księcia Giorgi XI, który szczęśliwym zbiegiem okoliczności jako azylant przebywał wówczas na dworze safawidzkim. W 1699 r. Giorgi XI otrzymał nawet godność gubernatora Kermanu. Świad­ czy to o rozmiarach kryzysu zaufania do sił współtworzących państwo 1o polityczno-wykonawczej próżni, jaka w związku z tym powstała. W 1720 r., dwa lata przed afgańską nawałą, która zmiotła z tronu Safawidów, Fath-Ali-chan Daghestani zaproponował plan działań militarnych, który został przez wspólnych wrogów jego i jego bratanka, gubernatora Farsu Lotf-Ali-chana, przedstawiony szachowi, przebywającemu od dłuższego czasu daleko od stolicy, w Qazwinie, jako spisek na jego życie. Jedną z innowacji politycznych, które pogrzebały do końca przyszłość dynastii, było przyjęcie modelu wychowania następców tronu daleko od spraw państwa, wśród kobiet haremu i eunuchów. Po śmierci Abbasa I następcą tronu został jego wnuk Sam-mirza, który przyjął imię założyciela rodu Safawich Safi ad-Dina i rządził jako Safi I (1629-1642). Za jego rządów i rządów jego syna Abbasa II (1642-1666) kontynuowana była polityka włączania dóbr kyzyłbaszów do prywatnych dóbr królewskich. W ezyr szacha Safiego I, Saru Taqi, by przekonać szacha do słuszności tej polityki, twierdził, że nie ma potrzeby, aby duża część kraju znajdowała się w rękach kyzyłbaskiej arystokracji w czasach poko­ ju, zwłaszcza że dochody przez nią przekazywane do skarbu państw a są znikome. Jak na ironię, za rządów Safiego w 1638 r. Bagdad został zajęty przez Turków, a Qandahar przez Mogołów. Tę zbieżność w czasie należy potraktować jako pierwsze, poważne oznaki niewydolności systemu za­ rządzania państwem. Co do stylu sprawowania rządów przez szacha Safiego istnieją w źródłach interesujące rozbieżności. Zdaniem T. J. Krusińskiego, polskiego jezuity, który 664

w latach 1704-1729 przebywał na dworze szacha Hosejna (1694-1722) jako tłumacz, Safi I odznaczał się szczególnym okrucieństwem, co nie znajduje potwierdzenia w źródłach karmelickich. Należy zgodzić się z R. Savorym, że w słowach Krusińskiego, iż „nie było bardziej zbrukanych krw ią rządów w historii Iranu niż rządy Safiego”, jest wiele przesady. Terror i ofiary, które szły w tysiące, towarzyszyły historii Safawidów od samego początku. Pod tym względem utożsamiany z tolerancją i rozsądkiem Abbas I (1588-1629) nie stanowił żadnego pozytyw nego wyjątku. On również, przy całym swym autorytecie, okazał się zbyt słaby wobec siły donosów i dworskich pomówień, bezlitośnie mordując lub okaleczając swych synów, skazując na śmierć wrogów i nieposłusznych. Czynem, który tak źle zapisał szacha Safiego I we wspomnieniach jezuity Krusińskiego, było zabicie w 1633 r. Emam-qoli-chana - syna sławnego sepahsalara Abbasa I, Allahwerdi-chana, gruzińskiego pochodzenia, od 1613 r. gubernatora Farsu i faktycznego władcy całego południowego Iranu, który przy współpracy z Anglikami był autorem śmiałych akcji militarnych w 1622 r. przeciwko Portugalczykom na wyspie Hormoz i w Bandar-e Abbas. W ślad za zabiciem Emam-qoli-chana szach Safi I rozkazał wymordować całąjego rodzinę. Szach Safi I zmarł w wieku 32 lat w 1642 r., organizując wyprawę wojskową w celu odbicia Qandaharu z rąk Mogołów. Przyczyną tak wczesnej śmierci władcy było nadużywanie opium i wina, które miało neutralizować działanie narkotyku. N astępcą Safiego I został jego ośmioipółletni syn Abbas II (1642-1666). Zgodnie z arkanami safawidzkiej sztuki rządzenia już jako dwunastoletni władca w 1645 r. zamanifestował swój autorytet i siłę, skazując na śmierć wszystkich kyzyłbaskich uczestników spisku przeciwko jego wezyrowi Saru Taqiemu. Abbas II był najpoważniejszym spośród wszystkich schył­ kowych, safawidzkich władców. Do jego imiennika Abbasa I zbliżało go zamiłowanie do architektury, któremu Isfahan zawdzięcza pałac Czehel Sotun. Podobnie jak Abbas I przykładał w ielką wagę do posiedzeń dywanu sprawiedliwości. Abbas II trzy dni w tygodniu uczestniczył w jego pracach, rozpatrując wnioski w różnych sprawach administracyjnych, w tym wojsko­ wych, oraz dwa dni w tygodniu wysłuchiwał skarg ludzi z różnych stron państwa safawidzkiego. Poza zainteresowaniem architekturą i wymiarem sprawiedliwości tym, co łączyło Abbasa II z jego wielkim dziadem, była konsekwencja, z jak ą realizował jego ideę przekształcania dóbr dzierżaw­ nych kyzyłbaszów w swój prywatny folwark. Za jego rządów cały okręg Qazwinu, Jazdu, Kermanu oraz prowincje: Gilan, M azanderan, Chorasan i Azerbejdżan, były pod zarządem szacha za pośrednictwem wyznaczonych przez niego urzędników. Nie jest kw estią przypadku, że to Kerman i Jazd jako pierwsze padły ofiarą najazdów plemion ze wschodu w końcu XVII i na początku XVIII w. Wyłącznie dzięki osobistym zdolnościom szacha Abbasa II udało się w 1648 r. odebrać Qandahar i odeprzeć trzy próby Aurangziba (1658-1707) przywrócenia Qandaharu Wielkim Mogołom, również przeżywającym ostatnie lata swej świetności. 665

Próby wzmocnienia północno-zachodnich krańców państwa przez po­ nowne zasiedlenie ich rdzennymi plemionami z Azerbejdżanu świadczą o politycznej intuicji Abbasa II i krytycznym stosunku do polityki jego wielkiego poprzednika, Abbasa I. Abbas II, podobnie jak jego ojciec, Safi I, zmarł w wieku 32 lat, w 1666 r. Powodem był alkoholizm. Pod rządami jego następców - Solejmana (1666— 1694) i Hosejna (1694-1722), państwo i jego instytucje: zwierzchnia władza szacha, dowództwo wojskowe i administracja, w zastraszającym tempie ulegały rozkładowi. Właściwie należy powiedzieć, że to, co towarzyszyło istnieniu państwa safawidzkiego od początku, mianowicie nieostrość kom­ petencyjnych granic oraz konflikt racji legitymizujących władzę, w ciągu ostatnich 50 lat panowania dynastii Safawidów przyjęło formę społeczno-politycznej patologii.

WALKA SAFAWIDÓW Z SUFIMI I SUFIZMEM

Pierwsze sto lat państwa safawidzkiego zeszło na konflikcie między władzą królewską a kyzyłbaszami. Wśród nich były dwie grupy, które spę­ dzały sen z oczu szachów: ci spośród kyzyłbaskich przywódców, którzy po zainstalowaniu państwa safawidzkiego znaleźli miejsce w jego strukturach wykonawczych, oraz ci, którzy pozostali w strukturach zakonnych, dys­ ponując niem ałą władzą wśród wiernych. Kyzyłbasze związani przysięgą wierności i lojalności wobec osoby mistrza, późniejszego szacha, w okre­ sie krystalizowania się ambicji politycznych mistrzów zakonu: Dżonejda, Hejdara i Esma’ila, w imię wyznawanych idei przyjęli na siebie ciężar ich realizacji. Oni stanowili zaplecze społeczne rodzącego się nowego modelu władzy politycznej w sunnickim przeważnie, ziranizowanym środowisku Tabrizu i Azerbejdżanu. Ich pierwszoplanowe znaczenie w przygotowaniu rewolucji zrodziło roszczeniowe postaw y w stosunku do powstającego państwa. Stąd w ich rękach znalazły się jego kluczowe stanowiska. Oprócz grupy kyzyłbaskich przywódców plemiennych bezpośrednio zaangażowa­ nych w politykę byli też tacy, którzy pozostając w strukturach zakonnych jako kalifowie bractwa, a więc praktycznie poza strukturam i państwa, dysponowali realnym zapleczem społecznym dającym im realną władzę. Zatem kyzyłbasze, podobnie zresztą jak sam szach, funkcjonowali w dwóch, czasami rozbieżnych, rodzajach struktur - zakonnej i politycznej. Niektórzy kyzyłbascy przywódcy jako kalifowie posiadali bardzo dużą władzę, która była poza kontrolą państwa. Kalifowie, mając tak silne poparcie społeczne, propozycję objęcia jakiejś funkcji w strukturach administracji państwowej, np. funkcji wezyra, odbierali często jako degradację. Na tym właśnie tle doszło do ostrego i tragicznego w skutkach konfliktu m iędzy Esma’ilem II i kalifem anatolijskich sufich Hosejn-ąolim Rumlu, którego szach ukarał oślepieniem za odrzucenie propozycji zostania jego wezyrem. 666

Walka safawidzkich władców z kyzyłbaszami miała postać walki z sufimi plasującymi się na nizinach kyzyłbaskiej struktury społeczno-organizacyjnej. Przybrała ona na sile w czasach Abbasa I, była kontynuowana z tak wielką determinacją, że w schyłkowych latach panowania safawidzkiego społeczna pozycja kyzyłbaskich sufich uległa bardzo znacznej degradacji. Powodem przetrwania organizacji sufich była pragm atyka polityczna szachów. Sufi stanowili silny atut w konflikcie szachów z kyzyłbaskimi przywódcami, albowiem to wobec mistrzów zakonu jako epifanii boskości i doskonałości obowiązywało absolutne posłuszeństwo. Posłuszeństwo i cier­ pliwość były cnotami wyróżniającymi zachowanie godne sufiego, zwane sufigari. Dopóki złamanie tego etosu było przekroczeniem reguły zakonu mistycznego, dopóty jego jedyną konsekwencją było wykluczenie z zakonu. Natomiast po przeniesieniu tej zasady na relacje m iędzy rządzącym i i rzą­ dzonymi w państwie safawidzkim, jej nieprzestrzeganie karano śmierciąjako przejaw nielojalności wobec władzy i zdradę stanu. Safawidzcy szachowie często w sytuacjach zagrożenia spiskiem lub politycznym oporem ze strony kyzyłbaskich przywódców odwoływali się do sufich wiernych szachowi jako najwyższemu mistrzowi, czyli szahsawan („miłujących szacha”). Instytu­ cja szahsawanów była instrumentem , pozwalającym szachowi wpływać skutecznie na struktury zakonne sufich, skoncentrowane poza aparatem państwa. Esma’il II po oślepieniu kalifa anatolijskich sufich, Hosejn-ąolego, wymordował 1200 związanych z nim sufich. Powodem zapiekłej niechęci Abbasa I do sufich była rola, jak ą odegrali w spisku przeciwko niemu na początku jego panowania. Abbas I to jedyny szach z dynastii Safawidów, który doszedł do władzy w w yniku abdykacji swego poprzednika, którym był jego ojciec, 55-letni M ohammad-szah. W tym, co zdarzyło się m iędzy Abbasem I, sufimi i Mohammad-szahem, ujawnia się cała hybrydyczna struktura organizacji państwa. W źródłach mówi się, że Mohammad-szah miał naciskać na sufich, by poprosili Abbasa I o spotkanie i zapytali go, kto jest ich duchowym przywódcą. Dwuznacz­ ność zaistniałej sytuacji polegała na tym, że podobnie jak funkcja papieża w Kościele katolickim, również funkcja najwyższego mistrza zakonu safa­ widzkiego była dożywotnia. Zgodnie z tą zasadą dopóki Mohammad-szah żył, powinien być przyw ódcą duchowym bractwa, a Abbas I powinien być uznany za uzurpatora. Zaangażowani w intrygę sufi liczyli na to, że młody szach złamie się i uznawszy przywództwo duchowe swego ojca, zrzeknie się tronu. Ponieważ dwory żyją tajemnicami, o których wszyscy na dworze wiedzą, że są tajemnicą, tak więc Abbas I o zamiarach sufich i ojca dowie­ dział się znacznie wcześniej niż powinien. Młody szach po zapoznaniu się z pomysłem sufich zaproponował, by ci wydelegowali na spotkanie trzech swoich przedstawicieli. Gdy delegaci zjawili się przed obliczem władcy, wykonano na nich w yroki śmierci. Reszta sufich w popłochu opuściła pałac, zostawiwszy w nim - jak zauważają skrupulatni historycy - swoje obuwie. To doświadczenie spowodowało, że Abbas I stał się nieprzejednany 667

w stosunku do sufich i przy każdej sposobności okazywał im swoją wrogość i pogardę. Kolejny cios Abbasa I trafił w sufich regionu Qaradże-dagh, którzy w pionierskich latach państwa safawidzkiego zajmowali uprzywilejowaną pozycję. Pretekstem była postawą ich przywódcy Szahrudi-chana, który w latach tureckiej okupacji w Tabrizie przeszedł na stronę osmańską, za co na przełomie 1592 i 1593 r. został stracony. Zdrada Szahrudi-chana była tym większa, że nie tylko sam złożył przysięgę lojalności osmańskiemu sułtanowi, ale namawiał do tego również swoich zwolenników. W latach 1614-1615 Abbas I skazał na śmierć liczną grupę sufich z Qaradże-daghu pod zarzutem nielicującego z ich pozycją zachowania (nasufigari). W rezultacie szach Abbas I doszedł do przekonania, że z powodu niestałości sufich nie ma sensu dbać o ich wyjątkową pozycję. Odebrał im przywilej przebywania w swoim towarzystwie i prawo wyłączności do ochrony osoby szacha. Z o­ stały im powierzone prace pałacowych sprzątaczy, odźwiernych czy stróża więziennego. Również pozycja kalifa sufich, która w czasach Esma’ila II (1576-1577) nie była warta poświęcenia dla funkcji wezyra, niespełna 20 lat później pod rządami Abbasa I miała charakter czysto ceremonialny. K alif pojawiał się na dworze w towarzystwie swoich sufich z okazji święta nowego roku, nou ruzu, przypadającego na 21 marca, z m iseczką pełną kawałków cukru. Częstował cukrem najpierw szacha, który na znak szacunku wybrany kawałek przykładał do oczu i czoła, a potem wkładał do ust. Gest szacha powtarzała uczestnicząca w uroczystości arystokracja dworska i wyso­ cy urzędnicy państwa. Obyczajem polityczno-religijnym, w którym kalif sufich pozostał wciąż postacią centralną, była ceremonia wyznania winy {e’teraf) i przebaczenia (afw). K alif uderzał kijem w ramiona i plecy osobę, która prosiła o wybaczenie, i tym symbolicznym gestem jej przewiny szły w zapomnienie. Ruch sufich nie ograniczał się do kyzyłbaszów związanych z bractwem Safi ad-dina i jego spadkobiercami - Safawidami. Na okres ich panowania przypadł rozkwit wielu innych zakonów mistycznych i mistyczno-religijnych, które powstały w czasach Timurydów. Bardzo często, jak to z powodzeniem miało miejsce w przypadku derwiszów z zakonu Safi ad-dina, przywódcy zakonów mistycznych, zwłaszcza szyickich, nauki doskonalenia duchowego łączyli z ambicjami politycznymi. Taką nieudaną próbę buntu przeciwko wła­ dzy sułtana podjęli w 1424 r. zwolennicy Sejjeda M ohammada Nurbachsza Qa’eniego Chorasaniego tworzący zakon nurbachszija, którzy zamierzali odebrać władzę Szahrochowi Timurydzie. Bunt, jak to często bywało na tamtych terenach, miał podłoże millenarystyczne. Sejjed Mohammad był uważany za potomka imama Musy Kazema, tego samego, za którego potomka uważano również Safawidów, obwołał się oczekiwanym Mahdim, co było sygnałem do wystąpienia przeciwko sułtanowi. Do zakonów dynamicznie rozwijających się w czasach Safawidów, choć zaczęły swą działalność wiek wcześniej, należały horufija i bektaszija. Centrum nauk horufii (od ar. harf, 1. mn. h u r u f- „litera”), sekty, w której wierzeniach kluczową rolę 668

odgrywała mistyka liter alfabetu, w czasach Timurydów stanowiły Isfahan i Tabriz. W sferze ich oddziaływania znalazł się nawet Stambuł - stolica państwa osmańskiego. Koncepcje horufii przyciągające ezoterykąi ludowym poczuciem sprawiedliwości oddziałały bardzo na szyicką sektę bektaszija, której obszarem działalności misyjnej była przede wszystkim Azja Mniejsza. Tak więc tutaj w czasach poprzedzających powstanie dynastii Safawidów krzyżowały się drogi wpływów zakonu Safi ad-dina z horufiją i bektasziją. Być może ambiwalentny stosunek potomków Safi ad-dina po dojściu do władzy w Tabrizie, a później w Iranie, do innych zakonów mistycznych był spowodowany postrzeganiem ich jako konkurentów do wpływów i władzy. W czasach Safawidów bardzo spektakularną i tragiczną historię przeszedł zakon noątawii. Podobnie jak wcześniej wspomniane zakony również ten sięga swymi początkami czasów Timurydów. Jego założyciel - Mahmud Pasichani Gilani był uczniem Fazlollaha Astarabadiego, założyciela sekty horufiją. Jednakże różnice światopoglądowe doprowadziły do rozejścia się dróg ucznia i mistrza. Jego koncepcje zaczęły się dynamicznie rozprzestrze­ niać po jego śmierci (1428), znajdując zwolenników w Iranie, Indiach i Azji Mniejszej. Podobnie jak wielu mu współczesnych znalazł się na trajektorii drogi mistycznej, zyskując coraz więcej zwolenników jako obiecany Mahdi. Jego nauki były synkretycznym połączeniem ludowego szyizmu z przedmuzułm ańską kosmologią opisującą świat jako kombinację czterech żywiołów oraz scenę ciągłych przemian form materii i inkarnacji. Noątawija odrzucała wiarę w zmartwychwstanie, Piekło i Niebo. W związku z tym oskarżenie ich o ateizm (elhad) było zawsze głównym pretekstem do czystek. Za początek wszelkiego istnienia noątawici uważali punkt, po arabsku i persku zwany noqte, który w systemie ich przekonań oznaczał ziemię. Noątawija miała wyraźne przesłanie społeczne preferujące rodzaj wspólnoty majątkowej, czym przypom inała nauki M azdaka, pierwszego irańskiego „socjalisty”, żyjącego na przełomie V i VI w. Nauki noątawii rozwijały się w Iranie w takich miastach jak Kaszan, Sziraz, Qazwin i Isfahan. Okres Safawidów był dla tej sekty czasem zarówno dynamicznego rozwoju, jak i prześladowań, których nasilenie zmieniało się w zależności od humoru władcy i dobrej woli dworskich elit. Od czasów Tahmasba I, z wyjątkiem krótkiego okresu rządów Esma’ila II, zajętego swoim programem czystek dworsko-dynastycznych zwolennikom sekty towarzyszyła nienawiść władców, więzienie i śmierć. Wielu broniło się emigracją do Indii. Tam też powstał alternatywny ośrodek nauk noątawii. Pod koniec panowania Tahmasba I głównym centrum sekty stał się Qazwin, gdzie najsilniejsząosobowościąpropagującąnauki sekty był derwisz Chosrou zwany Qazwini. W meczecie, który wybudowano zgodnie z wolą szacha M ohammada Chodabande dla derwiszów i ludzi marginesu, Chosrou skupił wokół siebie wielu zwolenników, wśród nich ludzi wpły­ wowych i poetów. Na tym etapie historii sekty pojawia się postać szacha Abbasa I, który poznał derwisza Chosrou i jego nauki, uświetniając jego wykłady swoją obecnością. Poprzez niego szach zetknął się z wieloma zna­ 669

czącymi osobowościami sekty. Zbliżenie się władcy do środowiska noątawii przyspiesza jego decyzję o fizycznej likwidacji jej przywódców, gdziekolwiek by się znajdowali. Czystki sięgnęły terenów od Kaszanu po prowincję Fars. Bardzo spektakularnego mordu dokonano w czasie pielgrzymki szacha Abbasa I z Isfahanu do Maszhadu w 1600 r. Towarzyszyli mu dwaj przywódcy sekty oraz ich zwolennicy. Szach wymordował wszystkich podczas postoju w jednym z karawanserajów.

UMOCNIENIE SIĘ POZYCJI TEOLOGÓW

Bezprecedensowy kryzys autorytetu władzy szacha za Solejmana (16661694) w jej wymiarze politycznym, a zwłaszcza metafizycznym, stworzył próżnię, którą wypełnili szyiccy teologowie, zwani modżtahedami. Należy przypomnieć, że władza safawidzkich szachów czerpała swoją legalność z trzech źródeł: po pierwsze, z mistycznej reguły zwierzchności i przywództwa nad sufimi, dla których mistrz był doskonałym spełnieniem elementu boskiego w człowieku; po drugie, ze staroirańskiej idei szacha jako epifanii boskości; po trzecie, z szyickiej doktryny ukrytego, dwunastego imama za legalnego namiestnika tego imama, w czasie jego nieobecności na ziemi, uważali się przywódcy safawidzcy, wywodzący swój ród od siód­ mego imama szyitów dwunastkowych - Musy Kazema. Dwunasty imam, określany jako Mahdi („Prowadzony [przez Boga]”), mając 5 lat, około 874 r. zniknął z oczu wiernych. Kontaktował się z nimi wyłącznie przez swoich namiestników, którzy - co jest ważne - nie byli dziedziczni, lecz wyznaczani. Ten okres nieobecności imama, zwany „m ałą nieobecnością”, trwał 69 lat, w ciągu których zmieniło się czterech namiestników. Ostatni z nich, Abu al-Hasan al-Simmari, który zmarł około 941 r„ nie wyznaczył na to stanowisko nikogo, kwitując zaistniałą sytuację słowami: „Teraz sprawa jest w rękach Boga”. Od tego czasu dla szyitów rozpoczął się okres „wielkiej nieobecności”, który trw a do dzisiaj. Jest on wypełniony oczeki­ waniem na powrót Mahdiego i ustanowienie przez niego sprawiedliwego świata. Teologowie szyiccy zgodzili się w tym, że po śmierci ostatniego, czwartego namiestnika legalnymi dysponentami posłannictwa Mahdiego na ziemi są wykształceni w prawie religijnym teolodzy, jako że wskazanie i rekomendacja są mocniejsze od dziedziczenia tytułu do następstwa. Dla­ tego też prawo syna do imamatu po ojcu bez boskiego świadectwa nie jest wiążące. Wobec takiego stanu rzeczy konflikt między safawidzkim szachem broniącym swego dziedzicznego prawa do tytułu namiestnika nieobecnego imama a teologami (modżtahedami), dla których roszczenia szacha były tylko tolerowaną przez nich uzurpacją, był jedynie kwestią czasu. Wprawdzie ten czas nadszedł wraz z ostatecznym upadkiem autorytetu safawidzkiego władcy w drugiej połowie XVII w„ ale pierwsze oznaki politycznego oży­ wienia teologów obserwuje się już pod rządami Tahmasba I (1524-1576). 670

Ich polityczna pozycja jaskrawo zaznaczyła się w relacji do urzędu sadra, który w tym czasie oddalił się już od swego pierwotnego przeznaczenia, jakim za rządów Esma’ila I (1501-1524) było stanie na straży szyickiej jedności państwa. Pozycja sadra nie stanowiła pochodnej jego duchowego autorytetu, lecz politycznej pragmatyki. Na tym tle dochodziło do konflik­ tu między nim a bardziej charyzmatycznymi i wpływowymi teologami. Przykładem może być wieloletni konflikt, który rozgorzał w drugiej fazie rządów Tahmasba I, w latach 1528-1532, między najwyższym modżtahedem (chatom al-modżtahedin - „pieczęcią modżtahedów”) Alim b. Abd al-Ali M odżtahed az-Zamani i dwoma następującymi po sobie sadrami, z których obaj byli rekomendowanymi przez niego jego uczniami. Również przez niego byli opiniowani dwaj następni sadrowie. Biorąc pod uwagę fakt, że nawet w ciągu pierwszego ćwierćwiecza istnienia państwa safawidzkiego, kiedy urząd sadra był obciążony w ielką odpowiedzialnością stworzenia jedności wyznaniowej państwa, duży wpływ na jego obsadzenie miał wakil, czyli osobisty namiestnik szacha. Sadr jawi się więc jako urząd mało samodzielny, niemogący sobie znaleźć niezależnej pozycji między teologami i kadrą ściśle polityczno-militarną. Z tego powodu sadrowie musieli przegrać w tej rywa­ lizacji o polityczną ważność urzędu, a wspomniani m odżtahedzi - uczeni szyiccy teologowie z w iększą gorliwością przejęli realizację politycznego zadania sadrów, jakim było stanie na straży szyickiej czystości wiary. Ukoronowaniem procesu zmian w hierarchii ważności urzędów religijno-politycznych była kodyfikacja teologii szyickiej, która na dobre rozpoczę­ ła się właśnie w schyłkowym półwieczu panowania dynastii Safawidów, zbieranie i porównywanie szyickich hadisów, komentowanie i interpretacja szyickich tekstów źródłowych zwanych kutub-e arbae („Czworoksiąg”). Konstatacja tego faktu w odniesieniu do państwa, które u swego początku określiło się jako szyickie, może skłaniać do sformułowania tezy, że w cią­ gu istnienia tego państwa od XVI do połowy XV II w. zarówno szach, jak i elity polityczne - wśród nich także duchowni, byli zajęci przede wszystkim praktycznym i aspektami władzy. W tym kontekście zrozumiałe jest, że sa­ drowie, którzy formalnie byli odpowiedzialni za jedność szyicką państwa po 1526 r., czyli w początkach panowania Tahmasba I, nie pojawiają się w źródłach historycznych jako fanatyczni i zdeterminowani propagatorzy szyizmu - co może zaskakiwać - ale jako duchowni wyróżniający się wiedzą i mądrością. W dziele kodyfikacji i propagowania teologii szyickiej sławę zyskali dwaj potężni duchowni działający na dworze szachów: Abbasa I Wielkiego, Safiego I, Solejmana i Hosejna - M ohammad Taqi Madżlesi (ojciec), nazywany przez historyków M adżlesi I i Mohammad Baqer M a­ dżlesi (syn), nazywany M adżlesi II. Spośród nich syn okazał się bardziej nieprzejednanym dogmatykiem od ojca. Madżlesi I, uczeń słynnego szejcha Baha’i, należał do najbardziej znanych i charyzmatycznych ulemów czasów Abbasa I i jego następcy Safiego I. Był pierwszym duchownym od czasu powstania państwa safawidzkiego, który podjął się trudu zebrania i upo­ 671

wszechnienia szyickich hadisów. Popularność połączonąz czciąprzyslugującą świętym zawdzięcza Madżlesi I swej obronie sufich i sufizmu przed atakami purytańskich teologów szyickich. Francuski podróżnik Jean Chardin, który odwiedził jego grób w Meczecie Piątkowym w Isfahanie niedługo po jego śmierci, opisuje dowody uwielbienia składane przez jego zwolenników. Mir Louhi, jeden z purytańskich teologów szyickich i główny adwersarz Madżlesiego podaje, iż jego zwolennicy są przekonani, że ziemia z jego grobu oraz pokrywająca go kamienna płyta m ają cudowne właściwości, dlatego odwiedzający go pielgrzymi odłupują jej kawałki i noszą jako amulety. Jego syn Mohammad Baqer Madżlesi (1627-1699), który stał się teologiem numer jeden na dworze Solejmana (1666 1694), dochodząc do najwyższej godności szejch al-eslam, zachował swoją pozycję również na dworze sza­ cha Hosejna (1694-1722) jako molla-baszi - „najwyższy duchowny”. Był to odpowiednik dawnego stanowiska sadra. Madżlesi II włożył wiele wysiłku w to, by z powodu wrogości dworskiego establishmentu: teologów i szacha do sufich i sufizmu, zdezawuować związki swego ojca z grupą, która nale­ żała do wielkich przegranych szyickiej rewolucji. W swej „obronie” dobrego imienia ojca przyznaje, że ojciec przyłączył się do sufich, ale tylko po to, by ich lepiej poznać i skuteczniej uderzyć w sam korzeń tego „piekielnego drzewa”, jak nazywał sufizm. Okres jego wpływów na dworze zaznaczył się wyjątkowym nasileniem prześladowań mniejszości religijnych: zoroastrian, żydów, a nawet przywódców kościoła ormiańskiego, których wtrącano do więzienia. Zdarzało się, że szykany i represje mniejszości religijnych dosię­ gały wbrew woli szacha, który nie podzielał fanatyzmu swego molla-baszi, ale jednocześnie nie był w stanie powstrzymać polityki terroru. Jedyne, co mógł, to podjąć spektakularne kroki jak w przypadku chrześcijan Landżanu, którzy nie będąc w stanie płacić dżezije, przeszli na islam. Kiedy dowiedział się o tym szach, darował im niezapłacone sumy i zgodził się, by wrócili do wiary ojców. Madżlesi II podporządkował sobie również następcę szacha Solejmana - Hosejna (1694-1722). W ładza tego teologa była tak duża, że to on, wbrew tradycji, poprowadził uroczystości koronacyjne szacha Hosejna. Podczas koronacji Madżlesi II wymógł na młodym szachu wydanie edyktu ustanawiającego prohibicję, zabraniającego wojen m iędzy sektami i gołębiarstwa (uznawanego za rozrywkę grzeszną) oraz zarządzającego wydalenie sufich z miasta. Prohibicja bardzo szybko została zniesiona, a stało się to za sprawą przebiegłej ciotki szacha, Mariam-bejgom i ofiarności polskiego ambasadora. Szach Hosejn, zanim wstąpił na tron i przez jakiś czas po koronacji, znany był z całkowitej abstynencji oraz dewocji i bigoterii. De­ wotem pozostał do końca, ale w pewnym momencie, idąc w ślad za swymi wielkimi poprzednikami, stał się nałogowym miłośnikiem wina. Miłośniczką tego szlachetnego trunku była też ciotka szacha. Edykt o prohibicji stawiał ją w bardzo niezręcznej sytuacji. Uciekła się więc do fortelu. Udając chorą, przekonała szacha, że jedynym lekarstwem na jej dolegliwości jest wino. W sukurs przyszedł jej przebywający na dworze poseł króla Polski, który 672

dostarczyłjej uzdrawiającego trunku. Okazało się jednak, że przebiegła ciotka myślała o bardziej trw ałym rozwiązaniu zaistniałej sytuacji. Oznajmiła, że nie zażyje swego „lekarstwa” dopóty, dopóki on, szach, nie spróbuje z niego choćby odrobiny. Podstęp okazał się skuteczny - szach unieważnił edykt prohibicyjny i został miłośnikiem wina, stając się bezwolnym przedmiotem w rękach haremowych intrygantów. Pod rządami dwóch ostatnich szachów wzięła górę tendencja zapocząt­ kowana w okresie panowania Tahmasba I (1524-1576), która prowadziła do dominacji duchownych nad szachem. W omawianym czasie teologowie stanowili politycznie niezależną siłę zdolną kontrolować szacha. Polityczną siłę kleru szyickiego legitymizowało coraz mocniej ich przekonanie, że są oni jedynym i rzeczywistym i spadkobiercami uprawnień ukrytego imama, Mahdiego, do interpretowania podstaw religii. Uważali, że prawdziwy mu­ zułm anin jest obowiązany do wyboru autorytetu religijnego, modżtaheda, którego interpretacją {edżtehad) prawa szari’atu i hadisów będzie kierował się we własnym życiu i praktykach religijnych. Zwolenników tego przekonania nazywano osulitami (od arab. usul - podstawy). Zwolenników przeciwnego poglądu nazywano achbari od słowa achbar, które oznacza w szyizmie zbiór tradycji prorockiej i imamickiej. Ci duchowni, do których należał też mistyk i filozof Molla Sadra (zm. 1640), bronili poglądu, że wszyscy szyici są zdolni do zrozumienia tradycji, kierując się własnym rozumem i duchową intuicją wyćwiczoną przez modlitwę. Począwszy od XVII w. coraz mocniej narastał konflikt m iędzy obu wykładniam i stosunku wiernego m uzułmanina do szari’atu.

BUNTY PLEMION SUNNICKICH NA WSCHODZIE I ZACHODZIE IMPERIUM

Okoliczności towarzyszące zniesieniu edyktu antyalkoholowego świadczą o tym, że harem i jego środowisko stanowiły alternatywny ośrodek władzy. Zgodnie ze spostrzeżeniem Jeana Chardina harem przypom inał rodzaj nie­ formalnej rady nadzorczej, w której skład wchodziła matka szacha lub inna, mająca w pływ na niego, kobieta, np. ciotka, przełożeni eunuchów i najuko­ chańsze żony szacha. O ile w relacji z duchownymi szach znajdował się pod silną presją pryncypiów ideologicznych leżących u podstaw safawidzkiej państwowości, o tyle w relacji do haremu miotał się w pętach własnych instynktów i słabości. Młody szach był absolutnie nieprzygotowany do rzą­ dzenia państwem. Jak zaznacza Chardin: „Pod żadnym pozorem nie mówi się infantowi, że jest dziedzicem królewskiej korony. Pod żadnym pozorem nie mówi mu się nawet, że jest synem szacha. Jedyne, co wie, to że należy do rodziny panującej, mówi mu się o tym w taki sposób, że nigdy nie wie, co szykuje mu los. Zaczyna coś rozumieć dopiero wtedy, kiedy królewskie berło znajdzie się w jego ręce”. Jeden z karmelickich misjonarzy zanotował 673

pod datą 1685 r.: „Przybywa tutaj wielu posłów z m isją od chrześcijańskich władców, by zachęcić szacha do wojny z Turkami, ale bezskutecznie. Jako że w przeciwieństwie do nich porażki Turków m artw ią go. Ponadto wszystko, czego pragnie najbardziej, streszcza się w pożądaniu wina i kobiet”. Niekompetencja szacha Hosejna w rządzeniu państwem była tak dokucz­ liwa, że w 1707 r. zbuntowali się przeciwko niemu mieszkańcy Isfahanu, domagając się abdykacji na korzyść jego brata, Abbasa. Mimo że bunt został stłumiony, w latach 1715 i 1719 przyszły następne, równie nieudane. Z pew­ nością lęk o własne życie oraz uraza do „niewdzięcznych” Isfahańczyków skłoniły go w 1717 r. do przeniesienia się wraz z dworem do Qazwinu, gdzie mimo nadciągającego zagrożenia ze wschodu pozostał aż do wiosny 1721 r. Wydarzenia, które bezpośrednio poprzedziły jego wyjazd ze stolicy, nadały mu posmak ucieczki przed poczuciem osobistej klęski. Oto bowiem, kiedy w 1717 r. Iran utracił Bahrajn na rzecz Omanu, ciotka szacha, wspomniana już Mariam-bejgom, przypuściła na niego frontalny atak, wypominając mu indolencję w sprawach wagi państwowej. Sama przekazała olbrzym ią sumę na zorganizowanie armii zdolnej stawić czoła Omańczykom. Szach Hosejn wyjechał do Qazwinu pod pozorem zorganizowania nowego zaciągu do armii. Podobną niefrasobliwość przejawił szach Hosejn już wcześniej: mimo buntu Beludżów na wschodzie imperium w końcu XVII w., niepokojów wśród ple­ mion afgańskich w latach 1706-1707 i rewolty sunnickich Kurdów w 1704 r. z powodu wzmożonego prozelityzmu szyickiego, w 1706 r. szach na cały rok opuścił Isfahan, udając się z pielgrzym ką do Qom do grobu Fatimy, córki siódmego imama Musy Kazema i do Maszhadu, gdzie znajdował się grób jej brata, Rezy - ósmego imama szyitów. W pielgrzymce tej towarzyszył szachowi harem, dworzanie i 60 tys. służby. Pielgrzymka przekroczyła moż­ liwości państwowego skarbca i nałożyła na prowincje, przez które przejeżdżał orszak pielgrzymów, dodatkowe obciążenia finansowe nie do wytrzymania. Wystarczy porównać pielgrzymkę szacha Hosejna z wcześniejszą o sto lat pielgrzym ką Abbasa I, który tę samą odległość z Isfahanu do Maszhadu przebył pieszo w ciągu 28 dni, by uzmysłowić sobie przepaść, jaka dzieli te dwa okresy historii Safawidów. Wszyscy bez wyjątku sąsiedzi Iranu, od uczących się dopiero sztuki rzą­ dzenia państwem Afganów po Turków i Rosjan, czuli nieuchronność końca tej dynastii i rozpadu państwa. Zaślepieni wyrafinowaniem swej kultury i szyickim mesjanizmem Safawidzi nie docenili zagrożenia ze strony coraz bardziej uaktywniających się plemion afgańskich. Pod koniec XVII w. szach Hosejn, który aktywnie wspierał prozelityzm szyicki, odszedł od tolerancyjnej polityki wobec innych wyznań, w tym również wyznania sunnickiego, po­ wodując odejście afgańskiego plemienia Ghilzajów od strategicznego układu z Irańczykami na korzyść Delhi. Jeszcze w 1653 r., właśnie dzięki pomocy Ghilzajów, Safawidzi byli zdolni do odbicia Qandaharu z rąk Mogołów. Wyznaczony w 1698 r. przez szacha Hosejna nowy gubernator Qandaharu swoim despotyzmem i chciwością skutecznie zniechęcił Ghilzajów do 674

współpracy z Irańczykami. Głęboki uraz do Safawidów zostawiło odbicie Qandaharu z rąk Beludżów w 1704 r. przez wojska irańskie pod wodzą Gruzina, gubernatora Kermanu - Giorgi (znanego jako Gorgan-chan), któ­ rego szach Hosejn mianował również nowym gubernatorem Qandaharu. Po wejściu do miasta Gruzini obeszli się szczególnie okrutnie z Ghilzajami, co w 1706 r. doprowadziło do wybuchu buntu, na którego czele stanął M ir Wajs Hotaki, przywódca Ghilzajów. Jego polityczny talent i wielkie bogactwo, do jakiego doszedł, handlując z Indiami, zagwarantowały mu m ocną pozycję i posłuch wśród współplemieńców. Początkowo M ir Wajs opowiadał się za współpracą z Irańczykami, na rozkaz Giorgiego stłum ił bunt afgańskiego plemienia Abdalów w okolicach Heratu. Zdaniem gruzińskiego dowódcy Mir Wajs był niezwykle ambitnym i zręcznym politykiem, na którego należało uważać. Intuicję Giorgiego potwierdziły późniejsze wydarzenia. M ir Wajsa pojmano i odesłano karnie do Isfahanu. Giorgi zastrzegł nawet, by trzym ać go pod specjalnym nadzorem, uważał bowiem, że pozostawienie go na wol­ ności mogło być przyczyną kłopotów. M ir Wajs na dworze szacha Hosejna szybko zorientował się w słabościach ludzi i całego państwa. Postanowił wykorzystać fakt, że Giorgi na dworze miał wielu wrogów. Pieniędzmi i pochlebstwem zdołał sformować grupę swoich sympatyków, przekonał do siebie nawet samego szacha. Skarżył się mu na despotyzm Giorgiego i prze­ strzegał przed jego ambicjami politycznymi, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. M ir Wajs szybko wyczuł, że w dewocyjnym śro­ dowisku safawidzkiego dworu, by być człowiekiem szanowanym, wystarczy robić to, co schlebia wyobrażeniu innych o tym, co dobre i święte. Zbożny plan pielgrzymki M ir Wajsa do Mekki dopełnił jego obrazu jako gorliwego i szczerego w swych zamiarach muzułmanina. M ir Wajs natomiast, znalazł­ szy się w Mekce u samego źródła autorytetu Koranu i islamu, uzyskał od uczonych teologów przyzwolenie na złamanie przysięgi lojalności w stosunku do szyickiego władcy ze względu na to, że on i jego plemię byli sunnitami. Kiedy w 1708 r. M ir Wajs powrócił do Isfahanu, na dworze szacha Hosejna z lękiem, podsycanym przez jezuickich misjonarzy i europejskich kupców, mówiło się o rychłym przybyciu delegacji rosyjskiej pod przewodnictwem Izraela Ori. M ir Wajs, którego jedynym celem było pogrążenie Giorgiego, inteligentnie wykorzystał podatność safawickich elit na podszyte strachem pogłoski i puścił w obieg informację, że Piotr I m a zamiar zaatakować Iran, by przyłączyć Armenię i Gruzję do Rosji. Giorgi natomiast, jak przekonywał M ir Wajs samego szacha, wraz ze swą arm ią czeka na Rosjan, żeby przyłączyć się do nich. Rewelacje M ir Wajsa uprawdopodobniał fakt, że brat Giorgiego od wielu lat przebywał w Rosji. Intryga inteligentnego Afgańczyka odniosła natychmiastowy skutek. Szach Hosejn osobiście pozwolił mu powrócić do Qandaharu i powierzył misję nadzorowania poczynań Giorgiego. M ir Wajs, wykorzystując nieobecność znacznej części arm ii Gruzinów w twierdzy, w 1709 r. zabił Giorgiego i podniósł bunt przeciwko Irańczykom. Szach Hosejn, który nie wątpił o szczerości intencji swego protegowanego, zdobył 675

się jedynie na potępienie M ir Wajsa przez oficjalnych posłów. Kiedy Mir Wajs obu posłów wtrącił do więzienia, zdano sobie sprawę z powagi sytuacji i konieczności podjęcia szerszych działań militarnych. W celu stłumienia buntu w Qandaharze szach wysłał bratanka Giorgiego Kej Chosrowa, który stanął na czele 12-tysięcznej armii kyzyłbaszów wzmocnionej od­ działem Gruzinów. Wyprawa zakończyła się fiaskiem z wielu powodów. Jednym z nich był konflikt między Kej Chosrowem, kryptochrześcijańskim dowódcą pochodzenia gruzińskiego, i kyzyłbaszami, jak niegdyś między kyzyłbaszami i dowódcami irańskimi. Drugim czynnikiem opóźniającym postępy wyprawy był brak środków finansowych - wielki skarbnik i dywan państwa, wstrzymując wypłaty żołdu dla żołnierzy, sabotowali wpływ, jaki ta rodzina gruzińskich neofitów miała na szacha Hosejna. Arm ia Kej Chosrowa, która w listopadzie 1709 r. wyruszyła z Isfahanu, dopiero w listopadzie 1710 znalazła się w Farah, około 360 km na północny zachód od Qandaharu. Nie jest jasne, z jakich powodów gruziński dowódca nie przystąpił do działań militarnych, podpisując pokój z M ir Wajsem. Dopiero po jego wygaśnięciu latem 1711 r. doszło do zbrojnej konfrontacji między obu stronami. Główna bitwa rozegrała się najprawdopodobniej nad rzeką Helmand. Uderzenie okazało się druzgocące dla Ghilzajów. W popłochu rzucili się do ucieczki w kierunku Qandaharu. M ir Wajs pomimo zwycięstwa nad Abdalami, którzy w tych działaniach wsparli Irańczyków, nie mogąc powstrzymać uciekających współplemieńców, zdecydował się również zawrócić do twierdzy w Qandaharze. Obrońcy twierdzy po dwóch miesiącach okrążenia i z powodu dużych strat w ludziach zdecydowali się na jej warunkowe poddanie. Wobec tego jednak, że Kej Chosrow nalegał na bezwarunkową kapitulację, Ghilzaje po­ stanowili kontynuować obronę miasta. Po tym, jak Beludżowie zamieszkujący południe Qandaharu przyjęli prośbę M ir Wajsa o pomoc, karta odwróciła się na niekorzyść Irańczyków. Beludżowie na rozkaz M ir Wajsa zniszczyli zaplecze aprowizacyjne wokół miasta, sprowadzając na Irańczyków oraz ich konie głód i wycieńczenie. Nadto w obozie najeźdźców zaczęła się szerzyć biegunka. W tej sytuacji Irańczycy zostali zmuszeni do odwrotu, podczas którego Ghilzaje, przyjętym przez siebie zwyczajem, przypuścili atak na tyły wycofującego się wroga, zadając mu duże straty i zabijając Kej Chosrowa. Próby przywrócenia porządków safawidzkich w Qandaharze spełzły na niczym. M ir Wajs do śmierci w 1715 r. utrzym ał niezależność tego regionu od Iranu. Dopiero następca M ir Wajsa, którym został jego brat - Abd alAziz, po 18 miesiącach rządów złożył przysięgę lojalności w stosunku do szacha Hosejna, co nie znalazło akceptacji plemienia i stało się powodem jego śmierci z ręki syna M ir Wajsa - M ir Mahmuda. Przez następne lata Safawidzi nie byli w stanie ustanowić swej władzy ani nad Heratem, gdzie skupione były afgańskie plemiona Abdali, ani nad Qandaharem. Abdalowie ośmieleni przykładem Ghilzajów również zaczęli się buntować przeciwko kurateli Isfahanu.

676

Z powodu wszechogarniającej niekompetencji i korupcji instytucje w y­ konawcze państwa okazały się zbyt słabe, a skarb państw a zbyt pusty, by można było przedsięwziąć skuteczne kroki. Irańczycy ponosili z rąk Abdalów porażkę za porażką, Isfahan zmieniał dowódców wojskowych na coraz mniej doświadczonych i wysyłał kolejne ekspedycje, ale bez rezulta­ tu. Wiele mówiącym faktem jest desperacki czyn jednego z safawidzkich dowódców wojskowych - Fath-Ali-chana Torkamana, który w 1716 r. został wysłany do Chorasanu, by stłumić bunt Abdalów. Po wejściu do Maszhadu zerwał złote blachy pokrywające kopułę grobowca imama Rezy i przetopił na monety, aby pokryć wydatki związane z wyprawą. Podobna sytuacja zaistniała rok później, w 1717 r., kiedy to pomoc finansowa ciotki szacha, Mariam-bejgom, zapewniła środki na sformowanie armii, która miała podjąć walkę z Omańczykami. Stosunek do afgańskich plemion, których niepohamowana wojowniczość i determinacja już niedługo m iały pozbawić Safawidów władzy, trafnie oddają uwagi Szkota Johna Bella Antermony’ego, który od jesieni 1716 do początków 1717 r. przebywał w Iranie, a ponadto był członkiem rosyjskiej delegacji, która pod przewodnictwem Artemiego Pietrewicza Wołyńskiego w 1717 r. przybyła do Isfahanu. Antermony napisał, że irańscy m inistro­ wie „całkowicie ignorowali tych buntowników, uważali ich za godnych pożałowania i, jak to zawsze mieli w zwyczaju, odgrażali się, że wyślą kogoś, by ich rozpędził. Z czasem jednak to wszystko okazało się czczą gadaniną. Muszę zauważyć, że Irańczykom wcale nie brakowało pieniędzy czy żołnierzy. Ich wojsku brakowało koniecznej m usztry i doświadczenia, a na domiar złego nie widziało się wśród nich godnego dowódcy” (cyt. za L. Lockhart 1965 [1958]). Isfahan przyglądał się walkom pom iędzy Ghilzajami i Abdalami, za­ dowalając się zapewnieniami M ahmuda, syna M ir Wajsa, o jego lojalności wobec szacha Hosejna, czego dowodem były przesłane mu do Isfahanu głowy zwyciężonych Abdalów. W uznaniu zasług M ahmuda szach obdarował go bogatą szatą - symbolem politycznego zaufania - i mianował władcą Qandaharu, nadając mu imię Hosejn-ąoli-chana (tj. „Sługi Hosejna”). W latach 1716-1917 Abdalowie i Ghilzajowie praktycznie zrzucili z siebie jarzm o zależności od Iranu.

ZAINTERESOWANIE PIOTRA I IRANEM. PIERWSZY NAJAZD AFGAŃSKI (1719)

W czasie, kiedy Irańczycy próbowali opanować sytuację na wschodnich rubieżach swego państwa, do Isfahanu zjechała liczna delegacja rosyjska pod przewodnictwem księcia Wołyńskiego, która otwierała zupełnie nowy i brzemienny w skutkach na ponad wiek rozdział w stosunkach między Rosją i Iranem. Wagę i znaczenie Iranu w politycznych planach Piotra I odzwier­ 677

ciedlają instrukcje, jakie car przekazał księciu Wołyńskiemu: oczekiwał od niego, że podpisze z Iranem traktat handlowy, a następnie wpłynie na szacha i ministrów - uciekając się, jeżeli byłoby to konieczne, do łapówki - by transport jedwabiu do Europy, który Ormianie realizują przez Aleppo i Izmir, odbywał się przez Rosję. Piotr I sugerował, aby zwrócić uwagę, że rosyjskie rzeki są wygodniejsze od długich szlaków lądowych przez Turcję. W przypadku niepowodzenia negocjacji Piotr I zalecał stworzenie warunków uniemożliwiających handel przez Aleppo i Izmir. Metodyczne i prawdziwie oświeceniowe podejście do sprawy stosunków Rosji z południowym sąsia­ dem ujawnia życzenie cara, by dostarczyć mu w miarę pełnych informacji na temat bogactw naturalnych, linii komunikacyjnych i sytuacji politycznej. Piotra I interesowały szczegóły dotyczące rzek, które wpływają do Morza Kaspijskiego: przez jakie kraje przepływają i czy którakolwiek z nich ma swoje źródła w Indiach. Car interesował się również potencjałem militarnym safawidzkiego Iranu. Rozmowy księcia Wołyńskiego z Irańczykami miały dość dramatyczny przebieg. Utknęły w m artwym punkcie, a członkowie delegacji stali się zakładnikami, gdy Irańczycy zrozumieli, że inna delegacja rosyjska prowadzona przez księcia Aleksandra Bekowicza Czerkaskiego buduje fortyfikacje u ujścia Am u-Darii do Jeziora Aralskiego. Dopiero wiadomość o śmierci księcia w starciu z mieszkańcami Chiwy zmieniła nastawienie Irańczyków do Rosjan. Ostatecznie po sześciomiesięcznym pobycie w Isfahanie Rosjanie podpisali traktat o wolnym handlu, a książę W ołyński miał wystarczająco dużo czasu i okazji, by zadośćuczynić żądzy wiedzy Piotra I na temat Iranu. W podpisanym traktacie zezwalano kupcom rosyjskim, by w sposób nieskrępowany prowadzili handel na obszarze całego Iranu. Ponadto mogli zaopatrywać się w jedwab w dowolnych ilościach. Państwo irańskie zobowiązało się do zapewnienia bezpieczeństwa obywa­ telom rosyjskim. Książę W ołyński w swym raporcie dla cara zawarł wiele przenikliwych spostrzeżeń na temat charakteru władzy w Iranie i Irańczyków. Książę w raporcie swym zauważył, że: „W Iranie władzę sprawuje osoba, która nie ma żadnego w pływ u na swych podwładnych, wręcz jest im podległa. Jestem przekonany, że nie tylko wśród władców, ale również wśród zwykłych ludzi nie znajdzie się podobny głupiec. Z tego powodu też sam nie zajmuje się niczym, odpo­ wiedzialność za wszystko spada na jego ministra, osobę, która jest głupsza nawet od krowy. Człowiek ten zdobył tak wielkie zaufanie i szacunek, że cokolwiek robi lub cokolwiek mówi, znajduje zaraz akceptację szacha” (cyt. za L. Lockhart 1965 [1958]). Dalej W ołyński informuje cara, iż sytuacja społeczno-polityczna jest tak krytyczna, że Rosja przy użyciu niewielkiej siły bez większego trudu może, w przypadku wojny, rzucić ten kraj na kolana. W drodze powrotnej książę Wołyński uzyskał pisem ną prośbę Wachtanga, gruzińskiego księcia i pre­ tendenta do władzy nad tym krajem, o pomoc i wsparcie oraz zapewnienie o swojej lojalności wobec cara na wypadek wojny z Iranem. 678

Kiedy w 1719 r. delegacja rosyjska wróciła do St. Petersburga, Mahmud Ghilzaj pod pozorem wyprawy na Abdalów opuścił twierdzę Qandahar. Na Pustyni Lota zmienił kierunek i dokonał rekonesansowego ataku na Kerman. Gubernator tego miasta zbiegł, a Mahmud dzięki pomocy udrę­ czonych safawidzkim prozelityzmem zoroastryjczyków wkroczył do miasta, które nawet nie próbowało się bronić. W ciągu 9 miesięcy, które Mahmud spędził w Kermanie, ze strony szacha Hosejna, który nieprzerwanie prze­ bywał w Qazwinie z zamiarem formowania armii, nie zostały podjęte żadne działania. Na szczęście M ahmud z niewiadomych historykom powodów odstąpił od kontynuowania zwycięskiego marszu i wrócił do Qandaharu. Następne uderzenie Mahmuda, prawdopodobnie w sierpniu 1721 r., miało być ostateczne i dalekosiężne w skutkach. W iosną tego roku szach Hosejn zdecydował się wrócić do Isfahanu. Opuścić go tylko po to, by nałożyć koronę szachów na głowę Mahmuda.

TURCJA OBROŃCĄ INTERESÓW SUNNICKICH PODDANYCH IRANU

Prozelicka polityka Safawidów nie tylko rodziła wrogość w stosunku do nich wśród sunnickich plemion afgańskich na wschodzie, lecz tak­ że powodowała zbliżenie sunnitów Zakaukazia i Azerbejdżanu do Turcji osmańskiej. Kiedy w 1719 r. M ahmud Ghilzaj dokonywał rozpoznawczego najazdu na Kerman, na północno-zachodnich krańcach Iranu kaukaski lud Lezginów z południowego Dagestanu zaatakował Szirwan. W jego obronie zginął gubernator Hasan Ali-chan i jego żołnierze. Ośmieleni zagarnięciem Szirwanu Lezgini ruszyli na Gruzję, której znaczną część zniszczyli. Latem 1720 r. panujący w Gruzji dzięki przyjęciu islamu Wachtang IV wystawił 60-tysięczną armię do walki z Lezginami. Dowódcza sprawność Wachtanga wcale nie uspokoiła safawidzkiego suwerena. Wręcz przeciwnie, za poduszczeniem M ohammada Hosejna Molla-baszi, w nuka fanatycznego duchownego szyickiego M ohammada Baąera Madżlesiego, i Rahim-chana Hakim-baszi, szach rozkazał, by Wachtang rozpuścił swych żołnierzy i nie wchodził w zbrojny konflikt z Lezginami. Molla-baszi i Hakim-baszi rozto­ czyli przed szachem wizję zwycięskiego Wachtanga, który po rozgromieniu Lezginów ręka w rękę z Rosjanami będzie zagrażał Iranowi. Wolę szacha, przekazaną przez specjalnego posłańca, Wachtang IV przyjął z pokorą, ale dodał, że już nigdy nie wyciągnie miecza w obronie szacha. Po najeździe Afganów na Iran w październiku 1721 r. szach bezskutecznie będzie ocze­ kiwał na pomoc Wachtanga. Politykiem, na którego losie w sposób tragiczny zaważyły dwa główne wątki politycznych wydarzeń: bunty afgańskich plemion i kaukaskich Le­ zginów, jakie wstrząsały państwem safawidzkim w ciągu dziesięciolecia poprzedzającego upadek dynastii, był m inister szacha Hosejna - Fath-Ali-chan Daghestani. Minister, najwyraźniej zdając sobie sprawę z rozmiarów 679

niebezpieczeństwa zagrażającego państwu od wschodu, latem 1720 r. po­ stanowił odstąpić od realizacji planu zaatakowania M askatu w Omanie, by opanować sytuację w Heracie i Qandaharze. Proponował przenieść stolicę do Maszhadu, skąd ze względu na geograficzną bliskość skuteczniej można było kontrolować afgańskie plemiona i wpływać na ich posunięcia. Propozycja rozwiązania militarnego polegała na działaniach połączonych armii: szacha, dowodzonej przez samego ministra, i armii prowincji Fars, dowodzonej przez jego bratanka, Lotf-Ali-chana, gubernatora Farsu. Na nieszczęście Fath-Alichan pochodził z jednego z najbardziej znamienitych i zamożnych rodów lezgińskich i był sunnitą. Te okoliczności zdecydowały o uknuciu przeciwko niemu intrygi, której złym i duchami, jak zwykle, byli Molla-baszi i Hakim-baszi. Szach Hosejn dał się przekonać, że jego m inister działa w zmowie ze zbuntowanymi od początku XVIII w. sunnickimi Lezginami. Jeżeli jem u i jego bratankowi uda się opanować Afganów, posiądą władzę, która będzie stanowić zagrożenie dla państwa. Ten sam schemat rozumowania pojawił się wcześniej wobec Wachtanga i jego gotowości militarnej do rozgromienia Lezginów. W przypadku m inistra i jego bratanka „dalekowzroczni doradcy” szacha posunęli się dalej - postanowili obu pozbawić życia. Na pierwszą ofiarę wybrali Fath-Ali-chana. Żaden z nich jednak nie zginął. Zakończe­ nie tej historii było zarazem straszne i żałosne. Fath-Ali-chana oślepiono, ponieważ chciano wydobyć od niego informacje o miejscu ukrycia jego bajecznej fortuny, wielokrotnie przekraczającej fortunę szacha. Natomiast Lotf-Ali-chana, który jako gubernator Farsu przebywał w Szirazie i nie był świadom tego, co zrobiono jego wujowi, ściągnięto do Teheranu. Pojmano go w Jaździe, skąd odstawiono do więzienia w Isfahanie. Wjazd tego wybitnego dowódcy, pogromcy Portugalczyków i faktycznego władcy południowego Iranu, do Isfahanu stał się poniżającym spektaklem. Lotf-Ali-chana przebrano w kobiece stroje, posadzono na klaczy tw arzą do tyłu i przewieziono ulica­ mi Isfahanu, a witający go tłum składał się z isfahańskich rzezimieszków i żebraków. Swoje ocalenie miał zawdzięczać Lotf-Ali-chan szachowi, który prawdopodobnie zwątpił w prawdziwość oskarżeń. W każdym razie jedyni dowódcy, którzy mieli talent i realną siłę, by przeciwstawić się afgańskiemu zagrożeniu, zostali pozbawieni jakiegokolwiek w pływ u na bieg wydarzeń. Turcja osmańska z niepokojem śledziła poczynania Safawidów coraz agresywniej dyskryminujących sunnitów Zakaukazia i Azerbejdżanu. Na po­ czątku 1721 r., a więc po usunięciu Fath-Ali-chana z urzędu m inistra, w Teheranie, gdzie ciągle jeszcze przebywał szach i jego dwór, pojawiła się delegacja turecka z Dorri-efendim jako ambasadorem na czele. Dorri-efendi miał za zadanie podpisać z Iranem nową umowę o handlu i komunikacji morskiej oraz zebrać informacje dla sułtana o sytuacji politycznej w tym kraju. Delegacja ta, jak wszystkie inne w tym okresie, wywołała panikę i strach wśród elit dworskich. Strach i pewność, że nowy poseł Wielkiej Porty ma zamiar wypowiedzieć wojnę Iranowi, były tak wielkie, że już przed jego przyjazdem powzięto na dworze decyzję, by oddać Turcji część 680

okręgu erywańskiego na Zakaukaziu. Dorri-efendi w swych raportach okre­ ślił stosunek m inistra szacha, Mohammad-qoli-chana, do siebie jako dziwny i niezrozumiały, ponieważ musiał go mocno przekonywać, że nie przyjechał z zamiarem wypowiedzenia Iranowi wojny. Jego ocena sytuacji panującej w Iranie w kwestii braku kompetentnych ministrów i nieuchronności końca dynastii była zbieżna z oceną księcia Wołyńskiego. Dorri-efendi w raporcie sporządzonym dla sułtana, pisząc o dobrze prosperujących manufakturach i rzemiośle w m iastach, zauważa, że niewielu zajmuje się rolnictwem, w konsekwencji zboże i artykuły rolne są dwukrotnie droższe niż w Turcji. Dorri-efendi konstatuje, że prawdziwym nieszczęściem państwa Safawidów jest brak ludzi zdolnych przewidzieć konsekwencje podejmowanych decyzji. Ze zdziwieniem zanotował, że kiedy z m inistram i rozmawiał o synie M ir Wajsa, Mahmudzie, ze zw ykłąim megalomanią odpowiadali, że już wkrótce M ahmud ugnie się pod rozkazami szacha i wszystko wróci do normy. Słowa te, jak komentuje Dorri-efendi, były całkowicie bezpodstawne, ponieważ M ahmud Ghilzaj należał do zaciekłych wrogów Safawidów. Okrucieństwo, z jakim potraktowano Fath-Ali-chana i jego bratanka na dworze szacha, odbiło się szerokim echem wśród Lezginów i podgrzało wzrastające poczucie krzywdy, wywołane dyskrym inacyjną w stosunku do sunnitów polityką szyickiego państwa Safawidów. Zabierano lub nisz­ czono im meczety i biblioteki. W tej sytuacji sunnici zwrócili się do Turcji osmańskiej jako obrońcy oraz gwaranta ich praw i bezpieczeństwa. Oparta na strachu polityka safawidzkich elit, wykluczająca jakąkolwiek współpracę, co ujawnił stosunek szacha Hosejna do Wachtanga i jego prób opanowania Lezginów, praktycznie dała Lezginom poczucie bezpieczeństwa w działa­ niach przeciw Gruzji. Wszystko to spowodowało kolejny bunt Lezginów, do których przyłączyła się duża grupa sunnitów Szirwanu pod w odzą mułły Hadżi Dawuda. Zjednoczone siły sunnickich zakaukaskich plemion w sierp­ niu 1721 r. otoczyły stolicę Szirwanu, Szamachi. 9 września, po 25 dniach blokady, przedstawiciele większości sunnickiej Szamachi otworzyli Le­ zginom bramy miasta. Poczucie krzywdy, nienawiść i żądza odwetu na szyitach zam knęły się liczbą blisko 5 tys. zabitych. Mimo zapewnień bez­ pieczeństwa, straty nie om inęły ani rosyjskich i europejskich kupców, ani chrześcijańskich kościołów. Podłoże tych ataków było wyłącznie ekono­ miczne. Być może czynnikiem silniejszym od upokorzenia, wynikającego z religijnej dyskryminacji, była ekonomiczna m izeria i niedotrzymywanie przez administrację safawidzką zobowiązań finansowych wobec niektórych plemion, w tym również wobec Lezginów. Świadczą o tym okoliczności śmierci szyickiego gubernatora Szamachi - Hosejn-chana i jego syna, któ­ rych przed zabiciem poddano torturom , by wyjawili miejsce ukrycia swego domniemanego bogactwa. M otyw ten odegrał również w ażną rolę w spisku elit przeciwko Fath-Ali-chanowi i jego bratankowi Lotf-Ali-chanowi. Także do jezuickiego kościoła buntownicy wdarli się nie po to, by pozbawić księży życia, ale by obrabować ołtarz z drogocennych przedmiotów, które szczęśli­ 681

wie księża wcześniej zdjęli i ukryli. W tym samym celu Lezgini wdzierali się do domów księży i sklepików rosyjskich kupców. Dokonywane przez nich grabieże doprowadziły rosyjskiego kupca Jewrejnowa do bankructwa. Ogólnie straty Rosjan przekroczyły pół miliona rubli. Rosja zamierzała wykorzystać niezdolność państwa safawidzkiego do zapewnienia bezpie­ czeństwa obywatelom rosyjskim jako pretekst do wypowiedzenia Iranowi wojny, jednak nie zdążyła tego uczynić, ponieważ uprzedzili j ą Afganowie. Konsul rosyjski nie mógł przedostać się do Isfahanu, gdyż miasto było już w afgańskim okrążeniu. Na oznaki ekonomicznej nędzy panującej wśród zakaukaskich plemion zwrócił uwagę osmański ambasador Dorri-efendi podczas swojego pobytu na dworze safawidzkim. Kiedy zmierzał na drugie spotkanie z szachem Hosejnem, rzuciła mu się w oczy grupa 84 osób w łachmanach. Zorientował się, że reprezentują oni plemiona zamieszkujące Dagestan. Szach Hosejn uchwycił wzrokiem zainteresowanie tureckiego ambasadora grupą nędzarzy i pośpieszył z wyjaśnieniami, z których wynikało, że od czasów Abbasa II każdemu z nich wypłaca się rocznie pew ną ustaloną sumę pieniędzy na znak współczucia i zadośćuczynienia. Dorri-efendi dowiedział się później, że była to tylko część prawdy, ponieważ wypłacane im sumy miały odciągnąć ich od grabienia irańskich wsi i brania w niewolę rolników. Powodem lezgińskich rozbojów była opieszałość safawidzkich urzędników w wypłacaniu przyrzeczonych sum. Konsekwencją buntu zjednoczonych plemion sunnickich Zakaukazia z sierpnia 1721 r. była pierwsza, bezpardonowa ingerencja państwa ościenne­ go - Turcji w integralność terytorialną imperium safawidzkiego. Przywódcy buntowników zwrócili się o pomoc do osmańskiego sułtana, który przyjął ich akt lojalności i uznał za swoich poddanych. Przywódcy buntowników modarresowi Hadżi Dawudowi jako Dawud-bejgowi sułtan przyznał władzę nad Szirwanem. Był to widomy znak całkowitego zignorowania legalnej władzy w tym regionie - safawidzkiego Iranu.

DRUGI NAJAZD AFGAŃSKI (1721-1722)

Miesiąc po tym, jak na północno-zachodnich rubieżach sypiącego się imperium sunnici Zakaukazia zwycięsko wkroczyli do stolicy Szirwanu, Mahmud Ghilzaj w październiku 1721 r. ze swoją 18-tysięczną arm ią był już w Kermanie, realizując swój plan wojny z Iranem. Wiadomość o najściu Afganów na Kerman wywołała strach i panikę na dworze Safawidów. Iran pod względem militarnym był całkowicie nieprzygotowany do stawienia zbrojnego oporu najeźdźcom. Nawet jeżeli była jakaś armia, to składała się z żołnierzy i dowódców pozbawionych doświadczenia. Wezyr szacha, Mohammad-qoli-chan, rozumiejąc sytuację, zdobył się na rozsądną propo­ zycję, by pozostawić wojsko w mieście do jego obrony, natomiast do walki 682

w otwartym polu zaangażować oddziały z prowincji. Niestety, począwszy od pierwszej, ważnej bitwy państwa safawidzkiego z Turcją pod Czalderanem w 1514 r., safawidzcy władcy nie mieli talentu do słuchania mądrych rad. Tym razem było tak samo. Szach opowiedział się za radą wrogów m i­ nistra, którzy przekonywali do wyprowadzenia wojska z m iasta i otwartej konfrontacji w polu. Tymczasem w Kermanie Afganowie zdobyli wprawdzie miasto, ale opa­ nowanie jego wojskowej twierdzy, dowodzonej przez Rostama Mohammada Sa’dlu, wcale nie przychodziło łatwo. M ahm ud m usiał zdecydować się na nękające okrążenie twierdzy. Jednak trw anie w ofensywnym okrążeniu nie było ulubioną form ą walki Ghilzajów, dlatego też w końcu stycznia 1722 r. żołnierze M ahm uda zaczęli się buntować, a niektórzy z nich nawet porzucali pole walki i wracali do Qandaharu. Kiedy po śmierci dowód­ cy, Rostam a M oham m ada, nowy dowódca zaproponow ał M ahmudowi pieniądze za pozostaw ienie K erm anu w spokoju, ten bez specjalnych oporów przyjął ofertę i ruszył dalej na Jazd. Jego m ieszkańcy w porę zam knęli bramy m iasta i przystąpili do obrony. M ahm ud po poniesieniu niem ałych strat zrezygnował z prób zdobycia Jazdu i na cel w ziął Isfahan. Kiedy ze swoim wojskiem zbliżył się od południa na odległość 64 km do Isfahanu, przybył do niego posłaniec szacha z propozycją analogiczną do tej, ja k ą złożył mu nowy dowódca tw ierdzy w Kerm anie - finansowego zadośćuczynienia za bezpieczeństwo. M iało nim być 600 mieszków sre­ bra. M ahm ud odrzucił tę propozycję, mając j ą - i słusznie - za widomy znak słabości szacha. Do spotkania dwóch arm ii doszło 8 marca w okolicach wioski Golnabad. Naprzeciwko 18-tysięcznej armii Mahmuda stanęła blisko 42-tysięczna armia Safawidów, na której czele stało dwóch, wrogich sobie i charakterologicznie różnych dowódców: 30 tysiącam i dowodził wspomniany m inister szacha, przeciwnik wyprowadzania z miasta armii niedoświadczonej w walce wręcz, stateczny i umiarkowany M ohammad-qoli-chan, 12 tys. jeźdźców arabskich dowodził zaś Sejjed Abdollah, brawurowy, zmienny, ze skłonnością do zdrady zarządca Chuzestanu (etnicznie arabskiej południowo-zachodniej prowincji Iranu). W arm ii irańskiej byli również niedoświadczeni i źle uzbrojeni żołnierze ze świeżego poboru zarządzonego w okolicach Isfahanu, wśród których przeważali rolnicy i rzemieślnicy uzbrojeni jedynie w kije i maczugi. Ochotnikom obiecano zwolnienie na 6 miesięcy z podatków. Obok nich były też zaprawione w boju i karne oddziały ąollarów (nie­ wolników królewskich) dowodzonych przez jednego z gruzińskich książąt imieniem Rostam i oddział dowodzony przez doświadczonego dowódcę Ali M ardan-chana - zarządcę zachodniej prowincji Lurystan. Bombardierem armii irańskiej był Francuz Phillipe Colombe, który wcześniej przez kilka lat służył w arm ii rosyjskiej. M imo bardzo znacznej, liczebnej przewagi sił safawidzkich i pomyślnych dla Irańczyków sytuacji, zwycięzcą pozo­ stał Mahmud. M ahmud Mohsen, historyk i świadek tych wydarzeń, jako 683

powód przegranej podaje całkowity brak współpracy m iędzy dowódcami i ich oddziałami oraz niesubordynację. Bitwa rozpoczęła się bardzo skutecznym atakiem oddziału królewskich niewolników dowodzonych przez G ruzina Rostam-chana na lewe skrzydło wojsk Mahmuda, któremu przewodził zoroastryjczyk z Sistanu - Nasrollah. Dowódca jeźdźców arabskich - Sejjed Abdollah zamiast realizować zało­ żony strategiczny plan bitwy, zgodnie z którym miał uderzyć od tyłu na rozbite lewe skrzydło wroga, wym inął je, ruszył na obóz Ghilzajów i zajął się jego grabieniem. Niemniej M ahmud przekonany, że bitwę przegrywa, był zdecydowany na odwrót. Nie ulega wątpliwości, że gdyby m inister szacha, M ohammad-qoli-chan, z 15 tys. żołnierzy, którym przewodził, zam iast stać i czekać, wsparł Rostam-chana, bitwa byłaby wygrana. Tak się jednak nie stało. Nie wykonano również rozkazu szacha przed w y­ jazdem wojsk z miasta, by działa arm atnie z Farahabadu przenieść do m iasta i ustawić przed królewskim pałacem. Do zwycięstwa Irańczyków nie przyczyniły się ani sugestie astrologów odradzających rozpoczęcie działań wojennych 7 marca, kiedy to doszło do pierwszego starcia m iędzy irańskim i oddziałam i Ali M ardan-chana i Afganami, ani m agiczna zupa, której spożycie, zgodnie z w iedzą jednego z dowódców, miało uczynić żołnierzy niewidzialnym i i w ten sposób zagwarantować zwycięstwo nad wrogiem. Zgodnie z przepisem do przygotowania zupy wykorzystano dwa uda kozła i 325 ziaren łuskanego grochu, a nad każdym ziarnem dziewica wypow iedziała 325 razy formułę wyznania wiary. Po stracie dział, które nawet nie zdążyły wystrzelić, Irańczycy uciekli z placu boju do miasta, z pośpiechu nie zamykając za sobą bram. Atak na miasto rozpoczął się w tydzień po przegranej bitwie, 17 marca 1722 r. Irańczycy nie potrafili wykorzystać okresu spokoju na zreorganizo­ wanie sił i wypracowanie strategii obrony stolicy. Zabiegi szacha, by spro­ wadzić posiłki z zewnątrz, były bezowocne. Wachtang, gubernator Gruzji, którego wcześniejszą inicjatywę spacyfikowania Lezginów szach Hosejn, za radą swoich zauszników, tak obcesowo odrzucił, miał teraz okazję, by dotrzymać danego przyrzeczenia i nie podnosić miecza w obronie swego suwerena. Umyślni wysłani do gubernatora Lurystanu, Ali Mardan-chana, który ze względu na rany odniesione w bitwie musiał pozostać w domu, również wrócili z niczym. Jest bardzo prawdopodobne, że włączenie się Wachtanga z Gruzinami do obrony miasta przechyliłoby szalę zwycięstwa na korzyść Irańczyków. Afganowie bowiem po doświadczeniach z Chosrowem, dowódcą sił gruziń­ skich, który w 1712 r. szturmował Qandahar, doceniali odwagę Gruzinów i czuli przed nimi respekt. Od tamtego czasu zwykli mówić, że „Irańczycy w porównaniu z Afganami są tym, czym Afgańczycy w porównaniu z G ru­ zinami - kobietami”. Niepomyślnie dla losów dalszych działań skończyły się rady nad wyborem dowódcy, który, opuściwszy miasto, sformowałby na prowincji armię. Szach 684

postanowił powierzyć to zadanie swemu najstarszemu synowi - 25-letniemu Mahmudowi-mirzie. Szach posłał po niego do haremu, który od Abbasa I był miejscem stałego pobytu wszystkich królewskich synów. Doradcą M ahmuda-mirzy miał zostać Sejjed Abdollah - gubernator Chuzestanu. Ostatecznie infanta ominął zaszczyt kierowania obroną m iasta i chwały dynastii. W yjaśnienia tej sytuacji są sprzeczne. Oficjalnie mówiło się, że młody książę, który cały czas przebywał z kobietami w haremie, zobaczyw­ szy licznie zgromadzonych dworzan, przestraszył się i wrócił do haremu. Prawda wyglądała jednak inaczej. Młody infant, godząc się na powierzone mu zadanie, wyraźnie określił swoje warunki. Po pierwsze pozwolił sobie na otw artą krytykę „złych duchów” polityki szacha Hosejna - Molla-baszi i Hakim-baszi. Po drugie zażądał usunięcia ich z rady królewskiej. Mówiono również, że zamierzał ukarać śmiercią tych, którzy nie wykazali się dosta­ teczną odwagą w bitwie pod Golnabadem. Reakcja szarej eminencji polityki szacha - Molla-baszi była natychmiastowa i dobrze znana. Powtarzał jak zaklęcie słowa, że książę jest zbyt ambitny i na czele sił zbrojnych będzie stanowił wielkie zagrożenie dla korony. Do wykonania zadania wezwano z haremu drugiego syna szacha Hosejna, 23-letniego Safi-mirzę, który okazał się bardziej spolegliwy wobec doradców ojca. Niemniej jednak na wszelki wypadek nie powierzono mu funkcji dowódcy nowego wojska, otrzym ał ją Sejjed Abdollah. M ahmud Ghilzaj był zaskoczony zwycięstwem nad Safawidami pod Gol­ nabadem i nie bardzo wiedział, co z nim zrobić. Jego zachowanie świadczy 0 tym, że najeżdżając na Iran, nie miał żadnego dalekosiężnego, strategiczne­ go planu przejęcia władzy w Iranie. M ahmud podczas zdobywania Isfahanu miał swoich szpiegów, którzy na bieżąco dostarczali mu wiadomości o sy­ tuacji w mieście. Jego informatorzy znajdowali się w najbliższym otoczeniu szacha. Jest możliwe, że był nim gubernator Chuzestanu, Sejjed Abdollah. Dostarczane informacje uświadomiły Mahmudowi rozmiar jego zwycięstwa 1 stanowiły zachętę do dalszej walki. 17 marca 1722 r. M ahmud przypuścił atak na orm iańską Dżolfę i Farahabad. To ostatnie miejsce wybudowane przez szacha Hosejna tak dużym nakładem sił i środków miało być sym­ bolem jego chwały, jednak niczego nie zrobił dla jego obrony. Po zdobyciu Farahabadu w ręce Afgańczyków wpadły, bez większego wysiłku, działa, które na rozkaz szacha m iały być przeniesione do Isfahanu w celu obrony królewskiego pałacu. M ieszkańcy Dżolfy, nie otrzym awszy od Irańczyków żadnego wsparcia, zostali pozostawieni samymi sobie, mimo że wcześniej, przed w yruszeniem Irańczyków pod Golnabad, poproszeni przez nich 0 pomoc Ormianie wysłali 300 żołnierzy do obrony pałacu szacha. Irańczycy, ze strachu, rozbroili ich i odesłali do Dżolfy. W ten sposób Dżołfa została bez broni. Afganowie po zdobyciu Dżolfy oszczędzili wprawdzie jej mieszkańców, ale splądrowali domy. M ahmud nałożył na nich bardzo wysoki charadż i rozkazał wybrać 50 najpiękniejszych Ormianek dla siebie 1 swoich oficerów. 685

ZDOBYCIE ISFAHANU. RZĄDY MAHMUDA GHILZAJA (1722-1725) I ASZRAFA (1725-1729)

20 marca 1722 r. rozpoczął się atak na Isfahan. Afganowie, nie mając wy­ starczającego potencjału wojskowego, by zdobyć miasto w ofensywnym ataku, przystąpili do jego blokady, która trwała 6 miesięcy. Irańczycy w obronie mostów skutecznie odpierali ataki wroga. Niestety drobne zwycięstwa były sabotowane przez Sejjeda Abdollaha, gubernatora Chuzestanu, mianowanego dowódcą obrony miasta. Blokowanie przez niego udanych akcji militarnych Irańczyków doprowadziło Safi-mirzę, młodszego syna szacha Hosejna, do wybuchu niezadowolenia i otwartej krytyki dowódcy, doradców szacha i samego szacha. Wobec ultimatum Safi-mirzy, domagającego się pełnych prerogatyw w dowodzeniu arm ią albo zgody na powrót do haremu, ojciec powierzył obowiązki Safi-mirzy swemu trzeciemu synowi - 18-letniemu Tahmasbowi, który - podobnie jak ojciec - kierując się lękiem i podejrz­ liwością, nie potrafił odróżnić rad dobrych od złych. Decyzja okazała się tragiczna w skutkach. Odsunięcie Safi-mirzy od kierowania obroną miasta spowodowało 2 kwietnia bunt mieszkańców Isfahanu: po raz kolejny domagali się abdykacji szacha Hosejna na rzecz jego brata - Abbasa. Z propozycją abdykacji na rzecz brata wyszedł również Ali Mardan-chan - ranny w bitwie pod Golnabadem gubernator Lurystanu, który z początkiem czerwca zbliżył się od północnego-zachodu na odległość 64 km do Isfahanu. Szach odrzucił tę propozycję. Irańczycy, niezdolni do budowania aliansów z silnym sprzy­ mierzeńcem, popełniali błąd za błędem. Tahmasb-mirza, którego udało się wyprowadzić z miasta, zamiast połączyć swe siły z armiąM ardan-chana, udał się do Qazwinu, gdzie nie zrobił nic oprócz tego, że po kapitulacji Isfahanu ogłosił się w listopadzie szachem Tahmasbem II (1722-1732). Mieszkańcom oblężonego Isfahanu zajrzały w oczy głód, choroby i śmierć. Nie gardzono kotami, psami, myszami, a nawet końmi i ludzkim mięsem. Tysiące rozkła­ dających się zwłok walało się po ulicach miasta. Szach Hosejn, nie stawiając żadnych warunków, poddał miasto 12 października 1722 r. W kronikach mówi się o 80 tys. ofiar głodu i chorób. Mahmud wkroczył do Isfahanu 25 października, wprowadzony uroczyście przez samego szacha Hosejna. Przekazanie insygniów władzy odbyło się poza Isfahanem, w upokarzający dla szacha sposób. Ze względu na to, że nie było wierzchowca, ponieważ wszystkie konie zostały wybite i zjedzone podczas oblężenia miasta, safawidzki władca wyjechał na spotkanie z Mahmudem na koniu podarowanym mu przez zwycięzcę. U stóp góry Safe pod Isfahanem przetrzym ano szacha pół godziny na słońcu, ponieważ umyślny M ahmuda przyniósł wiadomość, że Mahmud jeszcze się nie obudził. Po tym czasie zaprowadzono szacha Hosejna do jego własnego pałacu w Farahabad, gdzie teraz rezydował zwy­ cięski Mahmud, który nie omieszkał wykorzystać najdrobniejszej nawet okazji, by upokorzyć szyickiego władcę. W momencie, kiedy szach Hosejn 686

przekazywał swemu ministrowi zdjętą z głowy czapę z czaplimi piórami - symbol królewskiej władzy - by ten położył ją na głowie Mahmuda, za­ uważył, że gest ten wywołał rozdrażnienie na twarzy zwycięzcy, odebrał ją więc ministrowi i własnoręcznie założył na głowę M ahmuda. Iran miał nowego szacha, tym razem Afgańczyka i sunnitę. Isfahańczycy przyjęli go godnie. Drogę przejazdu zwycięzcy pokryto drogocennymi materiami, powietrze spryskiwano wodą różaną. Na czele orszaku M ahmuda dziesięciu jego oficerów donośnym głosem bluźniło Alemu i jego potomkom. M ahmud zdobył wprawdzie stolicę, ale władza jego i jego następcy, którym został do żywego nienawidzący M ahm uda jego kuzyn Aszraf, nigdy nie objęła całego Iranu. W walkach, jakie toczyły się o zdobycie miast środkowego i południowego Iranu w latach 1723-1724, zaskakuje siła i determinacja obrońców. Tylko dowódcza nieudolność safawidzkiego następcy tronu Tahmasba II, który przegrał i zbiegł z Qazwinu do Tabrizu, oddając się dekadenckiej rozpuście, tłum aczy fakt niewykorzystania tego potencjału do zorganizowania frontu zbrojnego oporu przeciw afgańskiemu najeźdźcy. M ieszkańcy Qazwinu po przegnaniu Tahmasba II bez oporu poddali miasto Afgańczykom, kupując swoje bezpieczeństwo od dowódcy wojsk afgańskich - Amanollaha. Zorientowawszy się jednak, że Amanollah nadużył ich lojalności, każąc żołnierzom obchodzić się z nimi okrutnie, podnieśli powszechny bunt przeciwko okupantowi, zabijając około 1200 żołnierzy i zmuszając do wycofania się z miasta. Wprawdzie nominalnie przez 14 lat, do 1736 r., imiona dziedziców safawidzkiej korony przewijały się przy różnych okazjach, które - jak mniemali - stwarzały szansę po­ wrotu na tron, to jednak głównymi aktorami były już inne osoby. Oprócz M ahmuda i Aszrafa, któremu nota bene Tahmasb II udzielił wojskowego poparcia w jego walce z Mahmudem o władzę, należał do nich wywodzący się z turkmeńskiego plemienia Afszarów dowódca - Nader-chan. Z nadania Tahmasba II dowodził on w alką z Afganami w Mazanderanie i w dowód uznania otrzym ał od niego przydomek Tahmasb-qoli („Sługa Tahmasba”). M ahmud zdobycie władzy w obcym i wrogim sobie otoczeniu przy­ płacił paranoją i obłędem. Narastający strach o własne życie spowodował, że w lutym 1725 r. po ucieczce z Isfahanu kolejnego syna szacha Hosejna, Safiego-mirzy, Mahmud osobiście dokonał egzekucji najbliższej rodziny szacha (18 osób), zostawiając przy życiu tylko szacha i jego dwóch synów. Dwa miesiące później w w yniku zamachu stanu do władzy doszedł kuzyn M ahmuda - Aszraf, któremu wsparcia udzielił sam Tahmasb II. A szraf rozpoczął swoje rządy od serii egzekucji zarówno wśród zwolenników M ah­ muda, jak i dostojników będących jego sprzymierzeńcami. Nie oszczędził nawet swego brata, którego oślepił. W pułapkę obietnicy oddania władzy usiłował wciągnąć bezskutecznie szacha Hosejna i następnie Tahmasba II. Szach Hosejn przejrzał jego grę i oddając mu jed n ą ze swoich córek za żonę, przekonał go, że nie myśli o przyjęciu jego propozycji odzyskania władzy. Podobną grę podjął A szraf z Tahmasbem II. O pokrętnych zam ia­ 687

rach nowego władcy uprzedzili Tahmasba oddani mu dostojnicy irańscy z otoczenia Aszrafa, który zorientowawszy się w podwójnej grze dostojni­ ków, kazał ich stracić. W tej sytuacji A szraf postanowił podjąć z rywalem otw artą walkę. Zebrał wojsko i wyruszył na Tahmasba II. Jego oddziały zaskoczył pod Teheranem i zdziesiątkował. Tahmasbowi II udało się zbiec do Mazanderanu. Tam przyłączył się do niego Fath-Ali-chan, kyzyłbaski książę z plemienia Kadżarów, które już w końcu XVIII w., na ponad sto lat, miało przejąć rządy nad Iranem. Aszraf, wstępując na tron, obejmował swoją władzą centralny i południowy Iran, prowincję Sistan i zachodnią część Chorasanu. W ładza Afganów skupiała się w głównych ośrodkach miejskich wspomnianego obszaru.

POROZUMIENIE TURCJI I ROSJI W SPRAWIE IRANU

Po kapitulacji Isfahanu Tahmasb II wysłał swego ambasadora do Wielkiej Porty z prośbą o pomoc w wyparciu Afganów z Iranu. Sunnicka Turcja nie odrzuciła prośby szyickiego władcy, ale postawiła warunek - jeżeli Tahmasb II przekaże Turcji ziemie, będące przedmiotem jej roszczeń, wówczas uzyska pomoc w wyparciu Afganów z reszty ziem irańskich. Zarówno próby Tah­ masba II znalezienia sprzymierzeńca poza Iranem wśród Turków i Rosjan, jak i wcześniejsze, jednostronne działania Piotra I w 1722 i 1723 r. u zachodnich wybrzeży Morza Kaspijskiego (doprowadziły do zajęcia Darbandu, Baku i wkroczenia wojska rosyjskiego do Gilanu), zaostrzyły rywalizację Turcji i Rosji o wpływy w Iranie do granic konfliktu zbrojnego. W wyniku zabiegów dyplomatycznych ostatecznie 24 czerwca 1724 r. podpisano traktat rosyjsko-osmański o podziale północno-zachodniego Iranu na odpowiednie strefy wpły­ wów. Na przeszkodzie jego pełnej realizacji stanęła śmierć Piotra I w 1725 r. Pozostała na placu boju Turcja przeszła do ofensywy w 1726 r. Ahmad-pasza na czele 60-tysięcznej armii i z 70 działami wkroczył do irańskiego Azerbej­ dżanu. Aszraf powstrzymał marsz Turków między Qazwinem i Isfahanem, uciekając się do sofistyki. Wysłał do Ahmad-paszy czterech duchownych, by zapytali, dlaczego zamierza walczyć ze swoimi sunnickimi braćmi przestrzega­ jącymi tych samych zasad, w imię których obalili państwo szyickich kacerzy. Ahmad-pasza, pozostając wierny rozkazom sułtana, zaatakował wprawdzie Aszrafa w okolicach Hamadanu, ale ideologiczno-psychologiczna ofensywa Aszrafa zrobiła swoje. Przed atakiem bardzo wielu nie tylko Kurdów, lecz także Turków opuściło szeregi armii osmańskiej, w czasie samego ataku blisko 20 tys. kurdyjskich jeźdźców i bardzo wielu Turków odmówiło swego udzia­ łu w działaniach przeciwko Aszrafowi. Armia turecka w listopadzie 1726 r. została rozgromiona. Rok później (1727) Turcja osmańska uznała Aszrafa za legalnego szacha Iranu, tym bardziej że szach Hosejn, którego Turcja osmańska mimo różnic doktrynalnych uważała za jedynego, prawowitego władcę Iranu, optując za jego powrotem na tron, przed bitwą Aszrafa z Ahmadem na rozkaz 688

Aszrafa został zabity. Nieprzerwanie jednak trwały walki o utrzymanie sukcesji w domu Safawich. W 1729 r. miejsce Fath-Ali-chana Qadżara jako dowódcy sił oporu safawidzkiego zajął Nader-chan Afszar. Dwie bolesne porażki, jakie w 1729 r. poniósł Aszraf w bitwie z siłami Tahmasba II i Nader-chana, skłoniły go do opuszczenia Isfahanu. Niedaleko Szirazu ponownie doszło do konfrontacji z siłami Nader-chana i do kolejnej porażki. Zdecydowany na porzucenie Iranu i jego królewskiej korony Aszraf zginął najprawdopodobniej z rąk żołnierzy afgańskich w drodze do Qandaharu.

RESTAURACJA WŁADZY SAFAWIDÓW. RZĄDY NADER-SZAHA (1736-1747)

16 listopada 1729 r. Nader-chan tryum falnie wjechał do Isfahanu. Tahmasb II po 7 latach odzyskał koronę Safawidów. Niemniej jedność państwa zagrożona była wciąż od północnego zachodu przez Turków i od północnego wschodu nieustającymi buntami plemion afgańskich w Chorasanie. Gdy Nader-chan wyruszył do Chorasanu, by dławić afgańską rebelię, Tahmasb II podjął działania przeciwko Turkom. W w yniku dowódczej nieudolności szacha Iran stracił Gruzję i Armenię. Jego porażka stała się pretekstem dla Nader-chana, by w 1732 r. pozbawić Tahmasba II korony na rzecz jego 8-miesięcznego syna Abbasa III (1732-1736), a siebie obwołać regentem maleńkiego władcy. W ciągu dwóch lat Nader-chan nie tylko odzyskał stracone przez Tahmasba II ziemie, ale poszerzył granice państwa o nowe zdobycze. Niespokojnego i ambitnego Nader-chana nie zadowalało wpły­ wanie na bieg wypadków w cieniu charyzmy szacha i w roli jego regenta. Dlatego 8 marca 1736 r., przed wypraw ą na Indie, na swoje własne życzenie na zjeździe możnowładców (kurultaj) na stepach Moghan, został obwołany szachem Iranu, dając początek nowej dynastii Afszarydów. Jednym z pierwszych posunięć Nader-szaha po dojściu do władzy było przeniesienie stolicy z Isfahanu do Maszhadu w Chorasanie. Ziściła się idea Fath-Ali-chana Daghestaniego, m inistra szacha Hosejna, który przypłacił ją oskarżeniem o knowania przeciwko koronie. Podobnie jak jemu, tak Nader-szahowi bliskość M aszhadu do ziem zamieszkanych przez niespokojne i emancypujące się plemiona afgańskie miała zapewniać skuteczniejszą i szybszą reakcję na ich bunty. Nader-szah, zdobywszy Qandahar i Kabul (1738), otworzył sobie drogę na Indie. Po podbiciu Delhi miasto splądrował, mordując blisko 30 tys. jego mieszkańców. Jednym z najcenniejszych trofeów jego wypraw na Indie był legendarny, inkrustowany drogimi kamieniami Pawi Tron (Tacht-e Tawus) Wielkich Mogołów i diament Kuh-e Nur („Góra światła”). Po zabiciu Tahmasba II i jego dwóch synów (1740) rozwinął działania wojenne w Transoksanii, najeżdżając Bucharę i Chorezm. W 1743 r. rozpoczął wojnę przeciwko Turcji, uderzając na Bagdad. Po zbudowaniu floty morskiej podbił Oman, dokąd wyprawił się dwukrotnie: w latach 1737-1738 i 1741-1743. 689

19. Państwo Nader-szaha Afszara (1735-1747)

Nader-szah w przeciwieństwie do safawidzkich władców, zajętych po­ lityką dworskich elit, był przede wszystkim żołnierzem, dowódcą i prag­ matykiem. W literaturze historycznej zdobył sobie przydomek „Drugiego Aleksandra” i „Napoleona Persji”. Karierę żołnierza rozpoczął jako młody chłopak w kyzyłbaskim plemieniu Afszarów, koczującym na północnych obrzeżach Chorasanu. Do plemienia tego trafił po ucieczce z niewoli uz­ beckiej. Ambitny Nader szybko piął się po szczeblach plemiennej kariery, aż w końcu wymówił posłuszeństwo przywódcy plemienia, stając na czele własnej armii. Nader-chan zdobywał dowódcze szlify w walce przeciwko Uzbekom jako najem nik plemion afgańskich do momentu, gdy Afgańczycy przestali mu płacić. W 1727 r. Nader-chan zaoferował swoje usługi Tahmasbowi II, wspierając m ilitarnie jego walkę z Afganami o sukcesję po Safawidach. Okres panowania Nader-szaha był nie tyle okresem stabilizacji państwa, co jego militarnej mobilizacji. Prawie równie często jak wyprawy wojenne przetaczały się przez Iran bunty i powstania ludowe. Nader-szah rządził tw ardą ręką. Skonfiskował majątki ziemskie safawidzkich możnowładców i szyickiego duchowieństwa. Zm ierzał do zapełnienia pustego skarbca, nakładając na chłopów i ludność m iejską coraz większe podatki i daniny. Za niepłacenie podatków karał śmiercią. Trofea, jakie przywoził ze swoich grabieżczych wypraw, zaspokajały wyłącznie jego żądzę posiadania. Wy­ obraźnię polityczną Nader-szaha określało pole bitwy i relacje z zależnym od niego otoczeniem. Pewne jego posunięcia wskazują jednak na to, że miał szerszą wizję tworzonego przez siebie państwa. Do takich należał plan pogodzenia szyizmu z sunnizmem przez włączenie go w obręb ortodoksji jako piątą szkołę praw ną (mazhab), określaną jako dża’farycka, od imienia piątego imama szyitów. Nader usiłował przeforsować ten pomysł podczas moghańskiego kurultaju, na który oprócz wodzów plemiennych zaprosił przedstawicieli wysokiego duchowieństwa szyickiego, sunnickiego, a nawet chrześcijańskiego. Tym sposobem chciał zjednać sobie mniejszości sunnickie, których bunty przyczyniły się wydatnie do rozpadu państwa Safawidów, i stanowiły pretekst do ciągłych ingerencji sunnickich sąsiadów. Myślał już także o aneksji krajów ościennych, gdzie sunnici stanowili większość. Jednak wobec biernego oporu modżtahedów szyickich oraz braku akceptacji sułtana osmańskiego, będącego głową wspólnoty sunnickiej, projektowana unia religijna nigdy nie weszła w życie. W ostatnich latach panowania Nader-szaha nasiliły się jego skłonności paranoidalne i mordercze, nieobce również władcom safawidzkim. Podobnie jak wielu jego poprzedników, oślepił swego syna, Reza-qoli-mirzę (1719-1947), podejrzewając go o wymierzony przeciwko sobie spisek. Następny krok Na­ der-szaha to likwidowanie tych spośród elity dworskiej, którzy byli świadkami jego okrutnego czynu. Psychoza strachu spowodowała, że zbliżenie się do władcy pod jakimkolwiek pozorem uważano za krok zbyt niebezpieczny. W końcu grupa jego dowódców z plemienia Afszarów i Kadżarów zawiązała 692

przeciwko niemu spisek. Zabito go w czasie snu w 1747 r. Jednak zanim sam zginął, zdołał powalić na ziemię dwóch spośród napastników. Zajęty przez 14 lat swych rządów wojnami Nader-szah nie zdołał zbu­ dować jedności polityczno-gospodarczej państwa, które po jego śmierci rozpadło się na skłócone klany i niepowiązane poczuciem wspólnego inte­ resu regiony. Plemiona w zachodniej części Afganistanu, konsolidując się wokół byłego oficera armii Nader-szaha, Ahm ad-chana z plemienia Abdali, przemianowanego później na Dorrani, dały początek państw u Afganistan, rządzonemu przez federację plemion pasztuńskich. Tego procesu nie po­ wstrzymało nawet przeniesienie przez Nader-szaha stolicy z Isfahanu do M aszhadu w Chorasanie.

KARIM-CHAN ZAND (1760-1779). WALKA O SUKCESJĘ MIĘDZY ZANDAMI A KADŻARAMJ

Po śmierci Nader-szaha rozgorzała walka o władzę nad Iranem, w którą zaangażowana była rodzina Afszarydów w Chorasanie, kyzyłbaskie ple­ miona Kadżarów w prowincjach nadkaspijskich pod w odzą Mohammad Hasan-chana, syna Fath-Ali-chana - dowódcy szacha Tahmasba II z okresu walki z Afganami, Azad-chan - afgański generał Nader-szacha okupujący Azerbejdżan, Ali M ardan-chan, przywódca plemienia Bachtiarów, który okopał się w Isfahanie, i Ahmad-chan Dorrani - również afgański dowódca Nader-szaha, później twórca i władca Afganistanu. Chorasan z centrum w Maszhadzie pozostał domeną Afszarydów, którzy bezlitośnie, najpierw oślepiając przeciwnika, później mordując, walczyli ze sobą o władzę. Jako pierwszy na tronie zasiadł bratanek Nadera, Adel-szah (1747-1748). Uważał za akt sprawiedliwy i uzasadniony pozbawienie tronu w skrytobójczy sposób swego wuja, którego uznał za tyrana-mordercę. Na niewiele to się zdało, ponieważ niebawem sam został pozbawiony władzy i oślepiony przez swojego brata Ebrahima, zamordowanego z kolei przez własnych żołnierzy w drodze do Maszhadu. Jako jedyny pretendent do kró­ lewskiej korony pozostał 14-letni wnuk Nader-szaha, Szahroch (1748-1796) - syn Reza-qoli mirzy, po matce potomek szacha Hosejna Safawidzkiego. Adel-szah, mordując całą rodzinę Nader-szaha, tylko jem u wspaniałomyślnie darował życie. Szahrocha zdetronizował i oślepił popierany przez szyickich modżtahedów Mirza Sejjed Mohammad, spokrewniony z Safawidami poprzez swoją matkę - córkę szacha Solejmana I Safawidy. Pretekstem do rebelii teologów było oskarżenie Szahrocha o zamiar kontynuowania antyszyickiej polityki Nader-szaha. Popierany przez teologów M irza Sejjed rządził przez krótki czas jako Solejman III. Również on nie nacieszył się długo władzą, zde­ tronizowany, oślepiony i zamordowany wraz ze swoimi dwoma synami przez oddanego Szahrochowi generała - Jusofa Alego, który po restauracji władzy Szahrocha ogłosił się regentem młodziutkiego władcy. Jednakże ich panowanie 693

nie trwało zbyt długo. W 1749 r. pod nieobecność swego regenta, który opu­ ścił Maszhad, by odeprzeć zbliżający się najazd niegdysiejszego afgańskiego dowódcy Nader-szaha - Ahmad-chana Dorraniego, Szahroch ponownie został pozbawiony władzy. Ahmad-chan, walcząc z przeciwnikami zabitego Nader-szaha wycofał się do Qandaharu, skąd prowadził liczne podboje, zdobywając Kaszmir, Sind i część Pendżabu. Prowadzone przez niego wojny stały się elementem scalającym plemiona afgańskie w jeden coraz bardziej świadomy swej odrębności politycznej organizm. Jako Ahmad-szah, mając już Herat i Sistan, po przyłączeniu Maszhadu zamierzał zostać suzerenem oddzielnego królestwa Chorasanu z Szahrochem jako jego władcą. Tropem jego koncepcji poszedł Karim-chan Zand, utalentowany, pochodzący z luryjskiego plemienia Lak, żołnierz z armii Nader-szaha, który dość nieoczekiwanie pojawił się w gronie pretendentów do schedy politycznej po Safawidach. Karim-chan po dojściu do władzy (1760) w wyniku walk w południowo-zachodniej części państwa Safawidów podobnie jak Ahmad-szah Dorrani postanowił zachować Szahrocha jako autonomicznego władcę Chorasanu. Najpoważniejszym przeciwnikiem Karim -chana Zanda w walce o wła­ dzę nad Iranem był przywódca Kadżarów, Mohammad Hasan-chan. Zwy­ cięstwo w pierwszej bitwie, jak ą stoczył z Kadżaram i na granicy między Gilanem i M azanderanem, gdzie Kadżarowie również zaangażowali się w walki z byłym afgańskim dowódcą Nader-szaha - Azad-chanem, nale­ żało do przywódcy Kadżarów. Zwycięstwo Karim-chana nad Kadżarami wiodło przez wyeliminowanie z gry Azad-chana. W tym celu inteligentnie wykorzystał jego poczucie słabości w walce z Kadżarami, którego oznaką dla Karim-chana była rezygnacja Azad-chana z marszu na Gilan na wieść o zwycięstwie Mohammad Hasan-chana nad jego wojskami. Karim-chan po zreorganizowaniu armii zaatakował Azad-chana, wciągając go w pościg aż do Buszehr nad Zatoką Perską. Tam dzięki wsparciu przywódcy plemion arabskich Rostam-soltana ostatecznie wyeliminował postafszarydzkiego ge­ nerała z walki o panowanie nad Iranem. W walce z rywalami Karim-chanowi [Zandowi] pomógł taktyczny sojusz z wybitnym dowódcą z okresu walki z Afgańczykami o Isfahan - Ali Mardan-chanem z irańskiego plemienia Bachtiarów. Dzięki niemu obaj przejęli kontrolę nad centralnym Iranem (1750) wraz ze stołecznym Isfahanem. Nie sprawowali jednak władzy bezpośred­ nio. Wprowadzając na tron Esma’ila III, wnuka szacha Hosejna, formalnie restytuowali dynastię Safawidów. Karim -chan został głównodowodzącym sił zbrojnych, a Ali M ardan-chan - wezyrem. Wkrótce jednak Karim-chan wyeliminował również swego sojusznika, Ali Mardan-chana, z wyścigu po władzę, zabijając go. Jego decydująca potyczka z Kadżaram i (1757) ujawniła nie tyle dobrego dowódcę wojskowego, ile zręcznego polityka: według niego na zwycięstwo nad wrogiem złożyło się wielu czynników, wśród których przewaga m ilitarna była ledwie jednym. Karim-chan, nie mogąc stawić czoła Mohammad Hasan-chanowi na polu walki, ufortyfikował się w Szirazie, zawiadując działaniami zmierzającymi do skorumpowania i skłócenia 694

kadżarskich oddziałów Mohammad Hasan-chana. Ostatecznie osamotniony przywódca Kadżarów musiał ratować się ucieczką, podczas której został rozpoznany przez przywódcę skonfliktowanego z nim odgałęzienia plemion kadżarskich i zabity. Konflikt zakończył się zwycięstwem Karim -chana i zabraniem synów M ohammad Hasan-chana: Aqa M ohammad-chana i Hosejn-qoli-chana, jako jeńców do Szirazu. W 1760 r. Karim-chan, stając się niekwestionowanym panem schedy po Nader-szahu, ogłosił się władcą niezależnej dynastii Zandów z centrum w Szirazie. Karim-chan Zand (1760-1779), każąc się tytułować wakilem, czyli namiestnikiem, a nie szachem, wniósł na krótko do historii Iranu inną koncep­ cję władzy i władcy. Blisko 30-letni okres jego panowania, licząc od 1750 r., dał wyczerpanemu walkami Iranowi poczucie względnej stabilizacji. Karim -chan jako władca Iranu z powodzeniem bronił irańskich intere­ sów nad Zatoką Perską w konfrontacji z Turcją osmańską. Kiedy osmański gubernator Bagdadu odrzucił jego propozycję zniesienia opłat nałożonych na irańskich pielgrzymów w Karbali, Karim-chan, wykorzystując to jako pretekst, wysłał (1775) swego brata Sadeq-chana na czele zandyjskiej armii i zajął Basrę. Celem irańskiego władcy było zachowanie i zwiększenie wpły­ wów do skarbca z brytyjskiego handlu tranzytowego, którego nowym centrum od 1763 r. stało się irańskie miasto Buszehr położone w bliskości Szirazu, od 1770 r. zagrożone przez osmańską Basrę, gdzie Anglicy przenieśli swoją faktorię na skutek ograniczeń, jakie stwarzał im w handlu Karim-chan (zakaz wywozu z Iranu metali szlachetnych, przymus zakupu towarów irańskich). Irańczycy utracili Basrę w okresie kolejnego politycznego bezhołowia, jakie nastąpiło po śmierci Karim -chana (1779). Wraz ze śmiercią władcy rozpoczął się, jak zwykle, okres krwawych walk o władzę nie tylko między jego spadkobiercami i dowódcami wojsko­ wymi, lecz także między Zandami i Kadżarami. Aqa Mohammad-chan, korzystając z zamieszenia, zbiegł z zandyjskiego więzienia i dostawszy się do Mazanderanu, przystąpił do jednoczenia plemion kadżarskich do walki o panowanie nad Iranem. Brat Karim-chana, Sadeq-chan, zdobywca Basry, kiedy doszły go wieści, że Zaki-chan, jeden z głównych pretendentów do tronu, zamierza wymordować w Szirazie rodziny jego zwolenników, zre­ zygnował czasowo z walki o sukcesję, szukając azylu w twierdzy Barn. W pierwszych latach bezkrólewia (do 1785) w walce o władzę wybiło się dwóch spokrewnionych ze sobą dowódców: Zaki-chan, przyrodni brat Ka­ rim-chana i szczególnie okrutny pogromca Hosejn-qoli, chana z plemienia Kadżarów w Damghanie, oraz jego bratanek Ali Morad, który wysłany przez wuja do Mazanderanu, by stłumić powstanie Kadżarów, niejako po drodze i na znak swej lojalności w stosunku do Abolfatha, syna Karim-chana Zanda zdobył Isfahan i wymówił Zaki-chanowi swoje posłuszeństwo. Walka z ambitnym bratankiem kosztowała Zaki-chana życie. Sam Abolfath okazał się władcą niekompetentnym i słabym - oślepiony przez swego wuja Sadeq-chana, który porzucił schronienie w Barn na wieść o jego intronizacji 695

- znowu znalazł obrońcę w osobie Ali Morada. Jego ambicje nie ograniczały się jednak do roli dowódcy gwarantującego bezpieczeństwo młodemu, nie­ udolnemu władcy. Ali Morad w 1781 r. zdobył Sziraz i zabił Sadeą-chana. Spośród jego synów oszczędził jedynie Dża’fara, który wcześniej zatroszczył się o siebie, ułożywszy się ze zwycięzcą. Cztery lata rządów Ali Morada wypełniały ekspedycje przeciwko buntującym się plemionom kadżarskim w Mazanderanie. Jego brawurę i dowódczy talent wysoko cenił Aqa Mohammad-chan, przywódca kadżarskich rebeliantów, który był przekonany, że dopóty Kadżarowie nie zwyciężą, dopóki ich przeciwnikiem jest Ali Morad. W 1785 r. Ali Morad zmarł w drodze do Isfahanu, gdzie miał roz­ prawić się z oszczędzonym, a rosnącym w siłę Dża’farem, synem zabitego Sadeą-chana. Dża’far w okresie 1785-1789 prowadził z Aqa Mohammad-chanem liczne walki podjazdowe, w których Isfahan zdobywany był raz przez jednego, raz przez drugiego władcę. Po nieudanych szarżach prze­ ciwnicy wycofywali się do swych rodzimych centrów politycznych: Aqa Mohammad-chan do Teheranu, Dża’far do Szirazu. Aqa Mohammad-chan nie był w stanie zdobyć tego miasta. Ostatecznie Dża’far został otruty w Szirazie, w którym ciągle się chronił przed pościgiem Aqa Mohammad-chana. Jego syn - Lotf-Ali-chan prowadził wówczas udaną kampanię na wschód od Szirazu, podporządkowując sobie prowincje Lar i Kerman. Na wieść o śmierci ojca Lotf-Ali-chan uciekł z Kermanu, by przy wsparciu przywód­ cy plemion arabskich z Buszehr wkroczyć do Szirazu i odzyskać tron od gubernatora tego miasta - Sejjed Morada, który w międzyczasie zdążył się ogłosić królem. Wkrótce dał o sobie znać Aqa M ohammad-chan, podcho­ dząc pod Sziraz, ale jak zwykle pozostawiając go niezdobytym, powrócił do Teheranu. W 1790 r. Lotf-Ali-chan podjął nieudaną ekspedycję na Kerman, zamierzając go sobie całkowicie podporządkować. W tym samym czasie Aqa Mohammad-chan prowadził podobne działania w Azerbejdżanie. Do zdecydowanego starcia doszło w 1791 r., kiedy Lotf-Ali-chan, opuszczony przez swych oficerów i żołnierzy podczas wyprawy północnej przeciwko Kadżarom, musiał wracać pośpiesznie do Szirazu, by stłumić bunt dowód­ ców garnizonów i ratować koronę. Jak jego wielki poprzednik Karim-chan Zand i on sam dwukrotnie w przeszłości, wracając do Szirazu, wiedział, że będzie potrzebował wsparcia plemion arabskich. Niestety sprzyjający mu szejch Buszehru już nie żył, a jego następca nie był mu przychylny. Mimo niesprzyjających okoliczności udało mu się sformować oddziały, by na ich czele rozprawić się z szejchem Buszehru, a w drodze do Szirazu z guber­ natorem Kazerunu. Tym razem sytuacja była trudniejsza. Hadżi Ebrahim pełniący funkcję kalantara (gubernatora) prowincji Fars, który po śmierci Dża’fara zapewnił Lotf-Ali-chanowi poparcie mieszkańców Szirazu w jego walce o władzę, zdradził swego suwerena. Siły wysłane przez Aqa Moham­ mad-chana mogły na niego liczyć. Hadżi Ebrahim wykorzystał cały swój polityczny geniusz, by rozbić jedność w armii Lotf-Ali-chana w Szirazie. Pod jego nieobecność zdołał z nim skonfliktować dowódców pozostałych 696

w Szirazie garnizonów, a przez jednego ze swoich braci podburzyć przeciwko niemu żołnierzy. Niespodziewana wolta w stosunku Hadżiego Ebrahim a do władcy jest jedną z ciekawszych zagadek nie tyle historycznych, ile obyczajowo-psychologicznych omawianego okresu. Lotf-Ali-chan przegrał tę bitwę i musiał ratować się ucieczką. W poszukiwaniu mogących go poprzeć sił poprzez Kerman dostał się aż do oddalonej o ponad tysiąc kilometrów twier­ dzy Tabas, skąd dzięki wsparciu jej przywódcy na czele dwustu ludzi przez Pustynię Lota i Jazd dotarł do północnych granic rodzinnej prowincji Fars, gdzie dołączyły do niego grupy jego zwolenników. Niestety determinacja i poświęcenie ugięły się pod siłą oddziałów kadżarskich. Lotf-Ali musiał wracać do Tabasu, gdzie po jakim ś czasie (1794) otrzym ał list-deklarację lojalności od przywódcy twierdzy Narm aszir niedaleko Bam w prowincji Kerman. Lotf-Ali-chan dzięki sprytowi i zdolnościom taktycznym zdobył Kerman. Aqa M ohamm ad-chan na czele swych kadżarskich oddziałów przystąpił do szturmu na miasto. Czteromiesięczny opór Lotf-Ali-chana spowodował głodową śmierć prawie połowy mieszkańców miasta. Lotf-Alichan, widząc beznadziejność sytuacji, wraz z trójką oddanych sobie ludzi specjalnym wykopem wydostał się z miasta i przełamał okrążenie, udając się ponad sto kilometrów na wschód do twierdzy Bam, gdzie niespodziewanie wpadł w ręce Aqa Mohammad-chana. Tam został przez niego oślepiony i okrutnie poniżony. Następnie przewieziono go do Teheranu i uduszono. Aqa Mohammad-chan Qadżar, pokonawszy Zandów, zdobył władzę w całym państwie, dając początek dynastii, która rządziła Iranem aż do 1925 r. Panowanie Zandów, zwłaszcza Karim-chana, to okres względnej stabili­ zacji politycznej, gospodarczej i kulturalnej. Ożywiło się również rzemiosło i rolnictwo, szczególnie w południowych i centralnych prowincjach Iranu. Zamiarem Karim -chana było przywrócenie Iranowi takiej pozycji w handlu, jak ą miał za panowania Safawidów. Podobnie jak oni pozwolił angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej na założenie w porcie Buszehr w 1763 r. ufortyfikowanej faktorii handlowej, która stała się przyczółkiem zwiększa­ jących się wpływów brytyjskich w Iranie. Anglicy uzyskali prawo wolnego handlu i wyłączenie spod jurysdykcji irańskich sądów. Karim-chan, wzorując się na Safawidach, zwłaszcza Abbasie I i Abbasie II, przejawiał wielkie zainteresowanie architekturą i malarstwem. Z okresu jego panowania pochodzą takie pomniki świetności Szirazu, jak Twierdza Wakila, Bazar Wakila, meczety i ogrody; w Jazdzie Karim-chan zbudował piękny kompleks ogrodowo-pałacowy Doulatabad. Wybudował również pałac w Te­ heranie, ale jak na ironię pozostawił go w spadku swym zagorzałym wrogom - Kadżarom. Sztuka, zwłaszcza malarstwo, jakie rozwinęło się w krótkim okresie panowania Zandów, dostarczyło wzorców sztuce kadżarskiej. Nie będąc fanatykiem religijnym, Karim-chan popierał rozwój szyizmu. Za jego czasów obrzędy upamiętniające śmierć imama Hosejna, odprawiane w dzie­ siątym dniu (aszura) miesiąca moharram, zaczęły przybierać formę widowisk, które w XIX w. miały osiągnąć swe apogeum jako teatr pasyjny ta’zije. 697

CZĘŚĆ CZWARTA

ANNA KRASNOWOLSKA

IRAN WSPÓŁCZESNY (XIX-XX W.)

XVII. PANOWANIE W CZESNYCH KADŻARÓW (1779-1848)

CHARAKTERYSTYKA EPOKI KADŻARSKIEJ

Pa, ■

• .

...

anowame dynastii Kadzarow (1779-1925) to odrębny okres w dziejach Iranu, pokrywający się w przybliżeniu z wie­ kiem XIX. W tym czasie następuje przejście tradycyjnego społeczeństwa irańskiego w nowoczesność. Cały kompleks zjawisk składa się na charak­ terystykę tej epoki. Istnieje stosunkowo stabilna władza centralna, przez blisko 150 lat prze­ kazywana w obrębie jednej dynastii, a związku z tym - pewna stabilność wewnętrzna, widoczna zwłaszcza w porównaniu z chaosem panującym w poprzednim stuleciu. Pomimo słabości politycznej i militarnej Iranu skala i liczba konfliktów międzynarodowych jest niewielka, jednak powodują one ostateczną utratę prowincji peryferycznych (Zakaukazie, wschodni Chorasan) i stopniowe stabilizowanie się terytorium Iranu w jego obecnych granicach. Przez cały wiek XIX pogłębia się uzależnienie polityczne i ekonomiczne kraju od mocarstw europejskich: Wielkiej Brytanii i Rosji, kolonizujących terytoria sąsiednie. Iran dla obydwu krajów pełni funkcję buforu i na poły kolonialnego terenu ich wzajemnej rywalizacji. Kulminacją tego uzależnienia jest podział Iranu na strefy wpływów - rosyjskąi brytyjską(1907). Jednocze­ śnie Iran zostaje wciągnięty w tryby polityki światowej, a w drugiej połowie XIX w. - w obieg gospodarki międzynarodowej, co pociąga za sobą istotne przemiany gospodarcze i społeczne. W stosunku do XVIII-wiecznej zapaści gospodarczej następuje polepszenie sytuacji ekonomicznej i pewien wzrost stopy życiowej Irańczyków, jednak pogłębia się opóźnienie cywilizacyjne kraju względem żywiołowo rozwijającego się Zachodu. Kontynuacją pro­ cesów rozpoczętych w safawidzkim Iranie w XVI w. jest dominacja religii szyickiej i silna pozycja jej duchowieństwa. Daje się obserwować tendencja do upolitycznienia religii, która przybiera na sile na przełomie XIX i XX w. Miejski bazar, będący najbardziej stabilną ekonomicznie grupą społeczną, z silnym poczuciem solidarności i własnym etosem, pod koniec XIX w. staje się też w ażną siłą polityczną. Nowa stolica, Teheran, z prowincjo­ nalnego miasteczka rozwija się w dużą metropolię skupiającą polityczne, gospodarcze i kulturalne życie kraju. Istotną rolę polityczną, gospodarczą i m ilitarną odgrywają nadal plemiona, ciągle jeszcze stosunkowo niezależne od władzy centralnej. Rządząca dynastia wywodzi się z tureckiego plemienia 701

Kadżarów (Qadżar) i turecki żywioł odgrywa dużą rolę w życiu kraju, przy równoczesnej iranizacji elity rządzącej. W drugiej połowie XIX w. nara­ stają procesy modernizacyjne, podejmowane są próby reform i zbliżenia do świata zachodniego; pojawiają się koncepcje, ideologie i ruchy polityczne, które wyznaczą kierunek rozwoju Iranu w wieku XX; kształtują się zalążki nowoczesnego społeczeństwa. Ruch protestów społecznych na przełomie wieków wymusi proklamowanie konstytucji (1906); próba modernizacji pań­ stwa i ograniczenia ingerencji mocarstw zachodnich zakończy się chaosem wewnętrznym i formalnym podziałem Iranu na strefy wpływów - rosyjską i brytyjską. Przewrót wojskowy Rezy-chana (1921) i zaprowadzenie jego dyktatury położą kres eksperymentom demokratycznym, wprowadzając równocześnie Iran w nowoczesność.

SYTUACJA W KOŃCU XVIII W. I DOJŚCIE KADŻARÓW DO WŁADZY

Okres od najazdu plemion pasztuńskich (1722) do końca XVIII w. to jedna z najbardziej burzliwych epok w dziejach Iranu. Rozpad pozornie trwałej państwowości safawidzkiej prowadzi do rozdrobnienia plemiennego, dewastacji miast, upadku gospodarki i kultury oraz znacznej brutalizacji życia. Najazd afgański pociąga za sobą ingerencję mocarstw ościennych (Turcji osmańskiej i Rosji), które, korzystając z panującego w Iranie chaosu, anektująjego zachodnie i północne terytoria. Po śmierci Nader-szaha Afszara (1736-1747) plemiona pasztuńskie tworzą własne państwo - Afganistan rządzone przez dynastię plem ienną Dorrani, na stałe odrywając od Iranu jego wschodnie prowincje. Błyskawiczne podboje Nader-szaha i powstanie jego efemerycznego imperium sięgającego od Kaukazu po Indie nie przy­ czyniły się do stabilizacji sytuacji politycznej i ekonomicznej. Krótki okres panowania Zandów w Farsie i sąsiednich prowincjach (1750-1788) bywa uważany za wyjątkowo spokojny na tle epoki, choć w rzeczywistości po śmierci Karim-chana (1750-1779) jego następcy brali udział w krwawych walkach o dominację w Iranie, tak samo jak pozostali rywale. Modelem, do którego odtworzenia dążyli ambitni pretendenci do władzy w Iranie, było niezmiennie państwo safawidzkie. W ostatniej ćwierci X V III w. terytorium Iranu przedstawia się jako konglomerat państewek plemiennych o płynnych granicach, bez jednego ośrodka centralnego, rządzonych przez lokalnych przywódców, z których kilku ambitniejszych dąży do podporządkowania sobie i scalenia ziem posafawidzkich. Istnieją resztki XVIII-wiecznych organizmów państwowych na okrojonych terytoriach: afszarskiego w Chorasanie, ze stolicą w Maszhadzie, i zandyjskiego w południowo-centralnym Iranie, z Szirazem. Wschodnie ziemie Chorasanu, z Heratem, pozostają w obrębie Afganistanu utworzo­ nego w 1747 r. przez federację plemion pasztuńskich. Największy zasięg 702

terytorialny nowo powstałego państwa przypada na czasy jego założyciela, Ahmad-szaha Dorraniego (1747-1772), kiedy to Afganistan sięgał od Amu-darii na północy po Morze Arabskie na południu i od Niszapuru na zachodzie po Lahore i kaszm irski Srinagar - na wschodzie. Następcy Ahmad-szaha nie potrafili utrzym ać jego zdobyczy, a walki o sukcesję doprowadziły do faktycznego rozpadu państwa pasztuńskiego na rywalizujące księstwa ple­ mienne, doprowadzając wkrótce do jego uzależnienia od Wielkiej Brytanii; jednak o ile przejściowo okupowany na początku lat 70. XVIII w. zachodni Chorasan powrócił do Afszarydów, a następnie został włączony w obręb państwa perskiego rządzonego przez Kadżarów, to jego część wschodnia z Heratem pozostała przy Afganistanie. Niezależne państewka plemienne istniały w Sistanie i Beludżystanie, na pograniczu indyjskich posiadłości Imperium Brytyjskiego. W zachod­ nim Chorasanie potomkowie Nader-szaha walczyli między sobą o władzę, w kolejnych najazdach odbierając sobie nawzajem i dewastując stołeczny M aszhad, nie oszczędzając nawet świętego grobu imama Rezy i w razie potrzeby zwracając się o interwencję do afgańskich sąsiadów. Prócz tego w Chorasanie lokalne ośrodki władzy istniały w Niszpurze, Chabuszanie (obecny Quczan), Bodżnurdzie, Torszizie, Tabasie, Qa’en, Torbat-e Hejdarije i Sabzewarze, gdzie rządzili chanowie miejscowych plemion tureckich, arabskich i kurdyjskich. Za A m u-darią były chanaty uzbeckie, których wojska najeżdżały regularnie Chorasan, łupiąc i porywając ludzi w jasyr. (W 1794 r. Uzbecy stali pod murami M aszhadu i odstąpili od zdobywania go rzekomo tylko na skutek proroczego snu swego wodza). Na wschód od Morza Kaspijskiego rozciągały się tereny wolnych plemion turkmeńskich z M arwem jako głównym ośrodkiem miejskim. W Kurdystanie najsilniejszym organizmem politycznym było w tym czasie księstwo Ardalanu ze stolicą w Senne (dziś Sanandadż); Azerbejdżan i Zakaukazie stanowiły mozaikę niewielkich chanatów i terytoriów plemien­ nych; własne państewko w Orumije stworzył po śmierci Nader-szaha afgański oficer jego armii, Azad-chan. W w yniku rozpadu imperium Nader-szaha niezależność zyskały Gruzja i Armenia. Zachodnim i południowo-zachod­ nim sąsiadem Iranu była Turcja osmańska (wraz z wchodzącym w jej obręb Irakiem) - tradycyjny wróg i rywal państwa safawidzkiego, teraz osłabiony konfliktami na Bałkanach i w Europie Wschodniej; północno-zachodnim sąsiadem - Rosja, coraz bardziej zainteresowana ekspansją na wschód i południe. Pogranicze osmańsko-irańskie stanowiły terytoria koczujących plemion tureckich i kurdyjskich o dużym poczuciu niezależności. W ta­ kiej sytuacji rozpoczyna się wielka kariera militarno-polityczna Kadżarów (Qadżar) - jednego z siedmiu głównych plemion tureckich, które niegdyś tworzyły federację Kyzyłbaszów (Qezel-basz). Kadżarowie w czasach Timurydów koczowali na terenach wschodniej Anatolii i północnej Syrii aż po Erewan. W XV w. byli już prawdopodob­ nie szyitami i moridami (wyznawcami, uczniami) szejchów z Ardebilu, 703

którzy dali początek dynastii safawidzkiej, a ich kariera polityczna w fede­ racji Kyzyłbaszów rozpoczęła się wraz z ekspansją Esma’ila I (1501-1524). Abbas Wielki (1581-1629), pragnąc rozbić potężną federację plemienną, która wyniosła do władzy jego przodków, lecz potem stała się groźna dla władzy safawidzkiej, dokonał pacyfikacji i przesiedleń Kyzyłbaszów, m.in. część plemienia Kadżarów przenosząc do Gorganu i północnego Chorasanu (Astarabad, Marw, Sabzewar). W ten sposób osiągnął dwa cele: ograniczył groźbę buntów plemiennych i stworzył na północnym wschodzie zaporę przeciw najazdom plemion uzbeckich. Reszta plemienia Kadżarów pozostała w Azerbejdżanie. Gorgaóska gałąź Kadżarów przez długi czas pozostawała na uboczu głównych wydarzeń politycznych. Na południu dzieliły ich od Iranu góry i bagna, na północy graniczyli z terenami Turkmenów Jamutów, z którym i na ogół współżycie układało im się poprawnie. W ielką karierę polityczną wschodnich Kadżarów zapoczątkował Fath-Ali-chan Qojunlu (Ghowanlu) z Astarabadu (zm. 1726). W czasie najazdu afgańskiego popierał Safawidę Tahmasba II (1722-1731), potem służył Nader-szahowi Afszarowi (1736-1747), który po pokonaniu plemion afgańskich i pozbyciu się safawidzkiego następcy tronu stworzył własne, krótkotrwałe imperium. W obrębie samego plemienia Kadżarów klan Ghowanlu miał stałego rywala w postaci klanu Dawalu. Dominacja w regionie przechodzi­ ła od jednego klanu do drugiego do czasu, kiedy Mohammad Hasan-chan (zm. 1759), syn Fath-Alego, ugruntował pozycję Ghowanlu, jednocząc pod swoją w ładzą prowincje nadkaspijskie, gospodarczo ważne ze względu na produkcję i eksport jedwabiu do Rosji. Główną siedzibą Mohammada Hasana było miasto Barforusz (obecnie Babol) w Mazandaranie. Stąd wy­ prawiał się na południe, by walczyć z Karim-chanem Zandem. Na krótko udało mu się odebrać Zandowi Isfahan, dawną stolicę Safawidów, nie zdołał jednak zdobyć obleganego w 1757 r. Szirazu i tym samym przejąć kontroli nad południowym Iranem. Na północnym zachodzie Mohammad Hasan walczył z Azadem o dominację w Azerbejdżanie, dobre stosunki natomiast utrzymywał z kurdyjskim księstwem Ardalanu na pograniczu osmańskim; w północnym Chorasanie rywalizował z Afszarami i afgańskimi Dorrani, których wojska wyparł spod Sabzewaru (1755). Jako zdolny wódz, Moham­ mad Hasan-chan scalił pokaźną część północnego Iranu, budując podwaliny państwa kadżarskiego, nie zdołał jednak zjednoczyć własnego plemienia. Zginął w Astarabadzie w rozgrywkach wewnątrzplemiennych.

AQA MOHAMMAD-CHAN (1779-1797)

Zjednoczenia Kadżarów dokonał dopiero syn Mohammada Hasana, Aqa Mohammad-chan (1742-1797), właściwy twórca państwowości kadżarskiej. Jako dziecko ukrywał się wraz z m atką w Astarabadzie przed wrogami swojego ojca z konkurencyjnego klanu Dawalu. Gdy po śmierci Nader-szaha 704

(1747) astarabadzcy Kadżarowie podnieśli bunt, następca Nadera, Adel-szah Afszar (1747-1748), zdobył Astarabad. Pięcioletni Mohammad trafił jako je ­ niec do M aszhadu i tam został wykastrowany. Po śmierci Adel-szaha wrócił do rodziny i towarzyszył ojcu w czasie kolejnych jego wypraw przeciwko Zandom. Kiedy w 1757 r. Karim -chan zdobył Astarabad, Aqa Mohammad, wraz z bratem Hosejn-qoli-chanem, został wysłany w charakterze zakładnika na dwór zandyjski w Szirazie, gdzie spędził ponad 20 lat. Był tam dobrze traktowany i ceniony przez Karim -chana jako jego doradca i szwagier (Ka­ rim-chan wziął jego siostrę za żonę), jednak po śmierci Karim -chana (1779) natychmiast zbiegł do M azanderanu i, odsuwając od władzy braci, stanął na czele swojego plemienia. Podjął rozpoczęte przez ojca dzieło budowy państwa kadżarskiego, okazując się przy tym zarówno zdolnym wodzem, jak i zręcznym politykiem, wyjątkowo bezwzględnym i okrutnym, nawet jak na owe czasy. Pomimo swego kalectwa i wątłej, niemal dziecinnej postury, Aqa Mo­ hamm ad zyskał sobie w plemieniu autorytet na tyle duży, że udało mu się przerwać rywalizację między zwaśnionymi liniami Kadżarów. Działalność rozpoczął od zawarcia sojuszu z Dawalu, budując sobie zaplecze i klientelę - w plemieniu własnym i innych jako przeciwwagę zjednoczonych przez Zandów plemion Południa. Dokonywał tego tyleż drogą m ilitarną, co dyplo­ matyczną, posługując się zarówno terrorem, jak i przekupstwem. Pokonanych wrogów poddawał wyszukanym torturom i okrutnym kaźniom, konfisko­ wał majątki, odbierał tytuły, przywileje i skarby, przymusowo przesiedlał plemiona. Sojusznikom rozdawał intratne stanowiska i prowincje w zarząd, potwierdzał dawne nadania ziemskie i rozdawał nowe, chanów plemiennych dopuszczając do udziału w łupach wojennych. Sojusze zawierane w obrębie plemienia i poza nim cementował ożenkami, ale sojusznikom nie ufał, trzy­ mając ich rodziny na swoim dworze jako zakładników. W obrębie najbliższej rodziny Aqa Mohammad wyeliminował wszystkich swoich potencjalnych konkurentów do władzy: z jego ośmiu braci tylko dwóch, którzy zmarli w młodym wieku, uniknęło zabójstwa lub oślepienia. Oprócz jego krewnych, Kadżarów, głównymi rywalami Aqa Mohammada do schedy po Safawidach byli spadkobiercy Karim-chana. W pierwszym okresie zdobywania władzy (1779-1785) walczył z Ali Morad-chanem Zandem (1781-1784), a następnie z jego synem Dża’far-qoli-chanem (1784-1788) 0 dominację na północy, w prowincjach kaspijskich, kiedyś będących we władaniu M ohammad Hasan-chana Kadżara, lecz oddanych Zandom przez jego syna Morteza-qoli-chana. Umocniwszy swoją władzę w M azanderanie 1Gilanie, Aqa Mohammad rozpoczął podbój ziem po południowo-wschodniej (północny Chorasan) i południowo-zachodniej (Zandżan, Qazwin) stronie Alborzu. Nie powiodła się pierwsza próba (1784) zdobycia Teheranu, nie­ wielkiego, warownego m iasta na szlaku biegnącym wzdłuż południowych podnóży Alborzu, będącego najbardziej na północ wysuniętym wówczas przyczółkiem zandyjskim. Dopiero po tym jak Aqa M ohammad w 1786 r. 705

zdobył należący do Zandów Isfahan, dawną stolicę Safawidów, teherańczycy uznali jego zwierzchnictwo i sami poddali miasto. Teheran stał się stolicą Kadżarów i od tego momentu zaczęła się jego wielka kariera historyczna. Druga kampania Aqa Mohammada (1785-1794) to walka o najbardziej rdzenne ziemie zandyjskie - centralne i południowe prowincje Iranu. Gdy po zamordowaniu Dża’far-qoli-chana w obrębie dynastii Zandów wybuchły walki o władzę, głównym rywalem Kadżara został młody i niedoświadczo­ ny Lotf-Ali-chan Zand (1788-1796). Stołeczny Sziraz dostał się Kadżarowi dzięki zdradzie potężnego kalantara (burmistrza), Hadżiego Ebrahima, którego później Aqa Mohammad mianował swoim wezyrem, z honorowym przydomkiem E ’temad-ad-doule („Ten, w którym państwo pokłada zaufa­ nie”). W niezwykle bezwzględnej wojnie Aqa M ohammad zdobył inne ważne ośrodki państwa zandyjskiego: Jazd i Kerman. Kerman, który udzielił schronienia Lotf-Alemu i opierał się zdobywcy przez cztery miesiące, został ukarany wyłupieniem oczu kilku tysiącom mieszkańców i ścięciem dalszych kilku tysięcy. Kermańscy jeńcy niosący ścięte głowy zostali przepędzeni na piechotę do Barnu (ok. 150 km na południow y wschód od Kermanu), gdzie ukrył się Lotf-Ali-chan, i tam ścięci. Jak pisze Sykes (1930 [1915], II, s. 288), „m inaret” wzniesiony koło Barnu z ludzkich czaszek oglądał major Pottinger w 1810 r. Lotf-Ali, zdradzony przez swoich gospodarzy, został ujęty i po okrutnych torturach (zbiorowy gwałt, wyłupienie oczu) odesłany do Teheranu i stracony. Aqa M ohammad posiadłości zandyjskie włączył do powstającego państw a Kadżarów, gubernatorem prowincji południowych zaś mianował swojego bratanka, Babę-chana, późniejsze­ go Fath-Ali-szaha. Szczątki Karim -chana Zanda kazał Aqa M ohammad ekshumować i pogrzebać pod progiem pałacu Golestan w Teheranie, by móc po nich symbolicznie deptać. W ostatnich latach życia (1794-1797) Aqa Mohammad, u szczytu kariery, walczył o włączenie w obręb swojego państwa zachodnich i wschodnich kresów dawnego safawidzkiego Iranu. Kraje Zakaukazia wchodzące w skład państwa Safawidów i uważane przez Irańczyków za integralną część ich terytorium były tradycyjnie tere­ nem rywalizacji irańsko-osmańskiej. Teraz pojawiła się tu trzecia, niezwykle dynamiczna potęga - Rosja. Z ekspansją rosyjską zetknął się Aqa Mohammad już wcześniej, w 1781 r., w kaspijskim porcie A szraf w Gorganie: Rosjanie poprosili o pozwolenie na założenie tu swojej faktorii handlowej, która jednak po zbudowaniu okazała się warownym fortem zdolnym pomieścić 1000 ludzi. Aqa Mohammad, początkowo przychylny Rosjanom, nabrał podejrzeń co do ich intencji. Zwabiwszy kupców podstępnie, uwięził ich i wydalił z Iranu, a faktorię kazał zburzyć. W latach 80. XVIII w., kiedy Aqa Mohammad-chan walczył o dominację w swoim klanie i o podporządkowanie sobie kolejnych prowincji Iranu, Rosjanie ingerowali w wewnątrzkadżarskie rozgrywki, popierając tych rywali Mohammada, którzy oddaliby im kontrolę nad prowincjami 706

kaspijskimi, zwłaszcza nad portem Anzali w Gilanie. Morteza-qoli-chan, brat Mohammada, w zamian za wsparcie m ilitarne zamierzał spełnić rosyj­ skie żądania. Uciekając przed gniewem brata, zmuszony był prosić w Rosji 0 azyl polityczny. Na przełomie wieku XV III i XIX terenem spornym pom iędzy Rosją a Iranem okazała się przede wszystkim Gruzja. Wschodnia Gruzja (kró­ lestwo Kartlii i Kachetii) uzyskała niepodległość po śmierci Nader-szaha 1 rozpadzie jego imperium, podczas gdy zachodnia część Gruzji, Imeretia, wyzwoliła się spod panowania osmańskiego. Stałe zagrożenie ze strony Turcji osmańskej oraz rosnąca potęga kadżarska sprawiły, że król Herakliusz (Erekle) II ponawiał apele do chrześcijańskiej Rosji o ochronę. Caryca Ka­ tarzyna II (1762-1796), kontynuatorka polityki wschodniej Piotra I, uznała Gruzję za idealną bazę do przyszłych operacji zarówno przeciwko Turcji, jak i Iranowi, którym była zainteresowana jako potencjalną drogą do Indii. W 1783 r. kniaź Potiomkin, dowódca armii kaukaskiej, skłonił Herakliusza do uznania zwierzchnictwa Rosji w zamian za ochronę m ilitarną przed zakusami muzułmańskich sąsiadów. Iran jednak nadal uznawał Gruzję za swoją, przejściowo utraconą własność. Wykorzystując zaangażowanie Rosji w Turcji i Polsce (powstanie koś­ ciuszkowskie) w następnych latach, Aqa M ohammad-chan postanowił od­ zyskać utracone prowincje. W 1795 r. wyruszył z Ardebilu z 60-tysięczną armią. W zywana przez króla Gruzji rosyjska pomoc nie nadeszła, więc Aqa M ohamm ad bez przeszkód wkroczył do Tyflisu, paląc, mordując, grabiąc i biorąc w jasyr kilkanaście tysięcy łudzi. W rzezi Tyflisu zginął wielki poeta ormiański Sajat Nowa. Po drodze Aqa Mohammad spustoszył i podporządkował sobie Talesz i Qara-bagh, natomiast chanaty Erewania, Baku, Darbandu i Gandży same uznały jego zwierzchnictwo, chcąc uniknąć podobnego losu. Niezdobyta pozostała tylko twierdza Szusza w Qara-baghu. W odpowiedzi imperatorowa rosyjska Katarzyna II wysłała ekspedycję kar­ n ą pod dowództwem gen. Zubowa, która w styczniu 1796 r. wkroczyła na terytoria zagarnięte przez Kadżara, zajęła Darband oraz Baku nad Morzem Kaspijskim i dotarła na stepy Moghanu. Aqa Mohammad miał zostać obalony i zastąpiony przyrodnim bratem Morteza-qoli-chanem, który ukryw ał się w Rosji. Jednak wraz ze śmiercią Katarzyny ekspedycja została odwołana, a nowy władca Rosji Paweł I (1796-1801) nie podjął rozpoczętych przez matkę działań. Gruzja, Arm enia i północny Azerbejdżan pozostały w ob­ rębie państwa Kadżarów. W drodze powrotnej z kampanii tyfliskiej Aqa M ohammad-chan zatrzy­ mał się na stepach Daszt-e Moghan i tam, podobnie jak Nader-szah 60 lat wcześniej (1736), koronował się na króla Iranu, potwierdzając tym aktem swojąwładzę nad całym krajem. W ceremonii koronacyjnej nie użył paradnej korony Nader-szaha, nawiązał za to do tradycji i insygniów safawidzkich: przed koronacją modlił się w mauzoleum szacha Esma’ila w Ardebilu i przypasał wiszący nad jego grobem miecz koronacyjny Safawidów. 707

Ostatnią kam panią M ohammada (1796) było zdobycie afszarskiego Chorasanu, w którym oficjalnie rządził oślepiony wnuk Nader-szaha, Szahroch (1748-1796), w rzeczywistości zaś jego syn Nader-mirza. Posuwając się z nadkaspijskiego Astarabadu na wschód, Kadżar gromił buntowniczych Turkmenów i podporządkowywał sobie lokalne państewka plemienne. Na wieść o jego zbliżaniu się Nader-mirza zbiegł do Afganistanu, pozostawiając niewidomego ojca na pastwę najeźdźcy. Do Maszhadu, miasta, w którym znajduje się największe sanktuarium irańskich szyitów - grób ósmego ima­ ma, Alego Rezy, Aqa Mohammad wkroczył pokornie jako pielgrzym witany uroczyście przez delegację miejscowych modżtahedów (uczonych teologów). Dopiero po miesiącu spędzonym na modlitwach i umartwieniach u grobu imama przystąpił do dzieła: kazał uwięzić Szahrocha i torturować go, póki ten nie wydał mu wszystkich skarbów Nader-szaha, szczególnie zaś jego łupów indyjskich. Szahroch zmarł od tortur, a Chorasan stał się prowincją państwa Kadżarów. Zachęcony tym zwycięstwem Aqa Mohammad zażą­ dał od kabulskiego Zaman-szaha Dorraniego zwrotu Balchu, od jego syna Mahmuda - Heratu, a od uzbeckiego Begi-chana - Marwu. Żądań tych nie zdołał już wyegzekwować. Część skarbów zagrabionych w Chorasanie przeznaczył Aqa Mohammad na sfinansowanie nowej ekspedycji kaukaskiej, dla ukarania Gruzji za jej układy z Rosją. W trakcie tej wyprawy, wykorzystując przewrót, do jakie­ go doszło w Qara-baghu, kadżarska arm ia zdobyła strategiczną twierdzę Szusza. Jednak wkrótce potem, 17 czerwca 1797 r. Aqa Mohammad został zamordowany przez własnych służących, których skazał na śmierć za jakieś przewinienie, lecz wyrok odroczył do dnia następnego, każąc im sobie dalej usługiwać. Pochowano go w Nadżafie w Iraku, gdzie znajduje się grób ima­ ma Alego. Nie posiadając potomstwa, Aqa Mohammad za życia zatroszczył się o zapewnienie po sobie sukcesji, na następcę wyznaczywszy swojego bratanka i pasierba (mimo kastracji, Aqa Mohammad poślubił wdowę po swym bracie), Fath-Ali-chana, syna Hosejn-qoli-chana, przed wstąpieniem na tron znanego jako Baba-chan. Jako dziecko Baba-chan, wraz ze swym stryjem, był zakładnikiem na dworze zandyjskim, potem towarzyszył mu w licznych kampaniach, a w chwili jego śmierci pełnił funkcję beglerbega (gubernatora) Farsu. Aqa Mohammad dokonał ponownego scalenia ziem safawidzkich, jednak bez ich najdalszych kresów wschodnich (M arwu, Heratu i Qandaharu). Spo­ kój na zdobytych terenach zapewnił sobie tyleż bezwzględnymi metodami walki i represji, co zręczną dyplomacją. Tłumił bunty plemion, surowo karał rozboje, korupcję i nadmierne bogacenie się urzędników. Umożliwiło to względne odrodzenie rolnictwa i handlu po zniszczeniach spowodowanych wcześniejszymi wojnami. Po upadku Safawidów kontakty Europy z Iranem urwały się, handel je ­ dwabiem podupadł. Jedynymi zainteresowanymi pozostali Rosjanie, którzy przez porty Morza Kaspijskiego utrzymywali kontakty handlowe ze sto­ 708

sunkowo mniej zdewastowanymi prowincjami północnymi, produkującymi irański jedwab. Aqa Mohammad, którego bazę stanowiły północne prowincje kraju i ich plemiona, włączył do swoich posiadłości centralne i południowe ziemie zandyjskie: Isfahan, Fars i Kerman, zainteresowany był utrzymaniem Zakaukazia i odzyskaniem prowincji wschodniego Chorasanu, nie próbował natomiast, jak Nader-szah, podporządkować sobie wysp Zatoki Perskiej ani ważnej dla handlu zagranicznego Basry, przejściowo odebranej Osmanom przez Karim-chana.

FATH-ALI-SZAH (1797-1834)

Pierwsza połowa XIX w. zdominowana jest przez długie rządy Fath-Ali-szaha (1797-1834). W tym okresie zaczyna się zainteresowanie mocarstw zachodnich Persją. O ile w XVII w. można mówić przede wszystkim o kwe­ stiach gospodarczych, o tyle teraz na pierwszy plan wysuwają się względy polityczne. Zasady sukcesji w państwie kadżarskim nigdy nie zostały jasno określone, dlatego śmierć władcy każdorazowo groziła poważnym kryzysem politycz­ nym. W połowie sierpnia 1797 r. Baba-chan wkroczył do Teheranu i zasiadł na tronie jako Fath-Ali-szah, lecz jego walka o władzę trw ała przez następne kilka lat. Pomimo desygnowania na następcę przez swego stryja, Fath-Ali musiał pokonać licznych konkurentów do władzy, jacy pojawili się na wieść 0 śmierci Mohammada. Sadeq-chan, wpływowy przywódca kurdyjskiego plemienia Szaqaqi, który zbiegł ze zrabowanymi skarbami koronnymi z obozu szacha zaraz po jego zabójstwie, z pom ocąplem ion Domboli i Szahsawanów opanował Qazwin, Tabriz oraz kilka innych strategicznych miast Azerbej­ dżanu i ruszył na Teheran. Po stłumieniu buntu Sadeka, w Azerbejdżanie próbował uniezależnić się spokrewniony z dynastią Solejman-chan Qadżar. W Isfahanie zbuntował się Zaki-chan, potomek Zandów, wspierany przez plemiona Lurów Mamasani, a w Maszhadzie - syn Szahrocha Afszara, Nader-mirza, który na wieść o śmierci króla powrócił z Afganistanu. Pretensje do władzy zgłosił też Ali-qoli-chan, stryj desygnowanego następcy tronu, a także jego własny brat Hosejn-qoli-chan, który próbował uniezależnić się w Farsie i Kermanie. Nowy szach, wspierany przez chanów kadżarskich, zdołał rozprawić się ze wszystkimi pretendentami, jednych mordując, innych oślepiając, innym wreszcie wybaczając winy. W 1801 r, popadł w niełaskę, a następnie został okrutnie zamordowany największy sprzymierzeniec Fath-Alego w jego walce o władzę, Hadżi Ebrahim, pełniący funkcję wielkiego wezyra (sadr-e azarri). Fath-Ali po stryju odziedziczył państwo scalone, lecz słabo zintegrowane wewnętrznie, o niejasno określonych granicach. Plemiona, szczególnie na obrzeżach (Turkmeni, Kurdowie, Beludże), cieszyły się dużą niezależnością 1 łatwo zmieniały lojalność. Fath-Ali, podobnie jak jego poprzednik, rościł 709

sobie prawo do wszystkich ziem, które we wcześniejszych okresach historycz­ nych należały do Iranu: zarówno chanatów sąsiadujących z Azerbejdżanem (Erewan, Nachczewan, Qara-bagh, Talesz i Szirwan), jak i prowincji wschod­ nich, od Heratu i M arwu po Kabul i Qandahar. Na północnym wschodzie pretendował nawet do Balchu i Buchary, zdobytych krótkotrwale na Uzbekach przez Nader-szaha. Aby potwierdzić swoją dominację na zachodzie, Fath-Ali, podobnie jak przedtem Aqa Mohammad, do pierwszej wojny z Rosją (1804) bił własną monetę w Gandży i Erewanie. Najeżdżał też sporne tereny osmańskie wzdłuż całej granicy zachodniej i południowo-zachodniej. Tymczasem, będąc terenem pogranicznym dwóch rozrastających się mocarstw kolonialnych - Wielkiej Brytanii i Rosji - Iran na przełomie XVIII i XIX w. został wciągnięty w orbitę polityki światowej. Krótka, lecz gwałtowna ekspansja napoleońskiej Francji na początku XIX w. skompli­ kowała sytuację międzynarodową, powodując szybko następujące zmiany układów i sojuszów politycznych w Europie, co miało swoje bezpośrednie konsekwencje dla Iranu. Dla Rosji carskiej Iran był obiektem stałego zainteresowania oraz poten­ cjalnym obszarem dalszego poszerzania imperium, stąd jej polityka irańska cechowała się pew ną ciągłością i konsekwencją. Dla Wielkiej Brytanii Iran miał znaczenie głównie w kontekście jej polityki indyjskiej jako niestabilny obszar buforowy, z którego obce mocarstwa mogły atakować jej indyjskie posiadłości. W czasach napoleońskich, właśnie w związku z ewentualnym pod­ bojem Indii, Iranem interesowała się przejściowo Francja. Politykę mocarstw europejskich wobec Iranu trudno także rozpatrywać w oderwaniu od sytuacji jego sąsiadów - wschodniego i zachodniego - Afganistanu i Turcji. Po śmierci Aqa M ohammada zarysował się konflikt z Afganistanem o pograniczny Chorasan: emir Kabulu, Zaman-szah (1793-1800), podjął kroki w kierunku odzyskania ziem zarówno w Indiach, jak i w zachodnim Chorasanie, które wchodziły w skład państwa afgańskiego w czasach jego największego rozkwitu. Anglicy obawiali się, że indyjskie ambicje emira zostaną wykorzystane przeciwko nim przez Napoleona planującego odbu­ dowanie w Indiach wpływów francuskich, utraconych na rzecz Wielkiej Brytanii w XVIII w. Kiedy więc Zaman-szah zwrócił się do Fath-Ali-szaha o zwrot Chorasanu, rozwinęli działalność dyplomatyczną, by zachęcić Iran do wojny z Afganistanem. Dwóch braci Zaman-szaha przebywało na dworze kadżarskim jako uchodźcy polityczni. W 1798 r. zostali wysłani z perską arm ią na chorasańskie pogranicze, by stłumić bunt tamtejszych plemion sprzyjających Afganom. Incydent nie miał poważniejszych konsekwencji dla stosunków irańsko-afgańskich, lecz pokrzyżował plany indyjskiej kampanii Zaman-szaha. Tymczasem w Teheranie byli aktywni rywalizujący ze sobą posłowie brytyjscy i francuscy, chcący pozyskać szacha dla planów swoich mocodawców. Pierwsze porozumienie z A nglią zostało zawarte za sprawą kapitana Malcolma w 1800 r. Traktat, wymierzony przeciwko Francuzom, miał za 710

zadanie umocnić pozycję polityczną i gospodarczą Anglii w Iranie. Dawał obywatelom brytyjskim przywileje przy osiedlaniu się w irańskich miastach i portach, odmawiając ich Francuzom; gwarantował zwolnienie towarów brytyjskich z opłat celnych. Na jego mocy Iran m iał otrzym ać pomoc brytyjską w ewentualnej wojnie z Afganistanem, a także w razie inwazji francuskiej. Zagrożenie wschodnich ziem Iranu najazdem afgańskim minęło, gdy w roku 1801 Zaman-szah został oślepiony, zdetronizowany i zmuszony do szukania azylu w brytyjskich Indiach. Traktat anglo-francuski z Amiens z 1802 r. (obowiązujący do roku 1803) zawiesił też na pewien czas rywali­ zację tych dwóch mocarstw na Środkowym Wschodzie.

PIERWSZA WOJNA Z ROSJĄ (1804-1813)

Po śmierci Katarzyny II car Paweł I nie podjął działań odwetowych przeciwko Iranowi z powodu zagarnięcia przez niego Gruzji. Fath-Ali-szah nawiązał stosunki z carem, który zresztą uważał go tylko za lokalnego wodza (sardar) M azanderanu i zawarł porozumienie dotyczące rosyjskiej obecności militarnej i handlu na Morzu Kaspijskim. Ograniczało ono obec­ ność rosyjskiej floty wojennej w rejonie portu Anzali, regulowało kwestie celne w handlu rosyjsko-irańskim i zapewniało sprzedaż Iranowi rosyjskiego żelaza. Kwestia Gruzji pozostała jednak nierozwiązana. Kiedy w 1798 r. nowym królem wschodniej Gruzji (Kartlii i Kachetii) został Giorgi XII, Fath-Ali-szah wezwał go do potwierdzenia lojalności wobec Iranu, każąc mu wysłać syna jako zakładnika do Teheranu i grożąc karami w razie odmowy. W odpowiedzi Giorgi zwrócił się do cara o pomoc, powołując się na traktat z 1783 r. Jesienią 1799 r. wojska rosyjskie wkroczyły do Tyflisu, a ciężko chory król Giorgi zrzekł się korony gruzińskiej na rzecz cara Pawła i wkrótce potem, w styczniu 1801, zmarł. W tym samym roku został zamordowany Paweł I. Nowy car Rosji, Aleksander I (1801-1825), zlikwidował królestwo wschodniogruzińskie, oficjalnie włączając jego ziemie w obręb Imperium Rosyjskiego. Iran uznał to za zamach na swoją integral­ ność terytorialną, ale w pierwszej chwili nie zareagował militarnie. Aleksander kontynuował politykę wschodnią Katarzyny, dążąc do usta­ lenia granicy z Persją na rzekach Aras i Kur. W roku 1802 głównodowo­ dzącym armii kaukaskiej został mianowany gen. Paweł D. Cycjanow, Ro­ sjanin pochodzenia gruzińskiego, dążący do systematycznego rozszerzania rosyjskich posiadłości na Zakaukaziu, poza linią Arasu i Kuru. Planował nawet aneksję północno-zachodnich prowincji Iranu: Gilanu aż po Qazwin i części Azerbejdżanu z miastami Choj i Tabriz. W pierwszej fazie udało mu się narzucić zwierzchnictwo Rosji chanatom: Baku, Szaki, Szirwan i Qara-bagh; nie uznały jej natomiast Gandże i Erewan, ściągając na siebie rosyjską akcję odwetową. 711

Miasto Gandże w północnym Azerbejdżanie Rosjanie zdobyli w 1804 r. W kroczeniu wojsk rosyjskich towarzyszyła rzeź ludności (1500-3000 ofiar). Nazwę miasta zmieniono na Jelizawetpol (po roku 1935 Kirowabad), a jego główny meczet zamieniony został na cerkiew. Do centralnych prowincji Iranu napłynęła fala uchodźców. Zajęcie Gandży przez Rosjan wywołało w Iranie silne reakcje emocjonalne: zostało zaatakowane terytorium rdzennie m uzuł­ mańskie, którego utrata stanowiła zagrożenie dla reszty Azerbejdżanu i całego kraju, a sam fakt jego zdobycia dawał się interpretować jako chrześcijański atak na ziemie islamskie. Już po rozpoczęciu działań wojennych następca tronu, syn Fath-Ali-szaha, Abbas-mirza oraz jego wezyr, M irza Isa Farahani, znany pod honorowymi przydomkami Qa’em-maqam i M irza Bozorg, rozesłali listy do czołowych modżtahedów szyickich w Iranie i świętych miastach Iraku z prośbą o fatwę (orzeczenie prawno-religijne) uznającą tę wojnę za dżahad , czyli wojnę świętą przeciw niewiernym. Wszystkie fatwy, które napłynęły w odpowiedzi, zebrano w jeden tom, znany jako Resale-je dżehadije („Traktat dżihadowy”). Do pierwszej bezpośredniej konfrontacji zbrojnej persko-rosyjskiej doszło 1 lipca 1804 r.: Cycjanow nakazał chanowi Erewania uznać rosyjskiego kandydata na katholikosa w Eczmiadzinie, płacić coroczny trybut Rosji i wysłać zakładników. Gdy ten zwlekał z podjęciem decyzji, Rosjanie ruszyli na Erewan. Jednocześnie z drugiej strony nadciągnęły wojska perskiego następcy tronu, Abbasa-mirzy. Cycjanow został zmuszony do przerwania oblężenia i wycofania się spod Erywania. W 1805 r. Rosja w koalicji z A ustrią przystąpiła do wojny z Napoleonem (zakończonej klęską pod Austerlitz w grudniu 1805 r.), car gotów więc był do negocjacji z Persami, a książę Adam Czartoryski (w latach 1804-1806 minister spraw zagranicznych Rosji) ofiarował się podjąć roli mediatora. Jednak Cycjanow, który planował aneksję północnych ziem Iranu, odma­ wiał wszelkich pertraktacji. Po lądowaniu wojsk rosyjskich w porcie Anzali i nieudanej próbie dotarcia do oddzielonego od wybrzeża bagnami Rasztu stolicy Gilanu, Cycjanow zamierzał zdobyć Baku, lecz został zamordowany w trakcie jego oblężenia. Nie spowodowało to jednak przerwania działań wojennych. Zmienne były koleje wojny. Jej losy w dużej mierze zależały od szybko zmieniających się konfiguracji politycznych w Europie, gdzie Napoleon w w yniku podbojów i dyplomacji budował swoje imperium. Fath-Ali-szah słał prośby o pomoc do rezydenta brytyjskiego w Bagdadzie i do Indii, ale ponieważ Anglia była teraz w sojuszu z Rosją przeciw Napoleonowi, spo­ dziewana pomoc nie nadchodziła. Zainteresowanie okazali za to Francuzi: w roku 1805 Napoleon wysłał do Iranu misję pułkownika Romieu (zmarł w Iranie), a po nim (1806) Jauberta, ofiarując pomoc przeciw Rosji. W efek­ cie doszło do zawarcia w maju 1807 r. w Finkensteinie, w Prusach, traktatu francusko-irańskiego wymierzonego przeciwko Rosji i Anglii. Zgodnie z nim Napoleon gwarantował szachowi integralność jego aktualnego terytorium 712

i obiecywał pomoc w wyparciu Rosjan z Gruzji oraz w modernizacji armii perskiej; za to Iran miał wesprzeć Francuzów w ataku na Indie brytyjskie, wysyłając swoje oddziały drogą przez Kabul i Qandahar. Zostały nawiązane regularne stosunki dyplomatyczne persko-francuskie. Po podpisaniu traktatu Napoleon wysłał misję wojskowąpod dowództwem gen. de Gardane’a w celu geograficznego i militarnego rozpoznania drogi przez Iran do Indii. Misja ta miała też za zadanie rozpoczęcie szkolenia perskiej arm ii i budowę fortyfikacji. Tymczasem Napoleon zmienił kurs swojej polityki, podpisując w Tylży (7-9 lipca 1807) pokój z Rosją i Prusami i tym samym zrywając sojusz z W ielką Brytanią. Pokój tylżycki potwierdzał nowy podział Polski (powstało Księstwo Warszawskie), ale o zwrocie Gruzji Iranowi nie było w nim mowy. Napoleon, zajęty teraz wojną w Hiszpanii, przestał się zajmować planem zdobycia Indii, de Gardane nie mógł zatem pomóc Irańczykom w przerwaniu rosyjskiego oblężenia Erewanu. De Gardane jeszcze przebywał w Teheranie, gdy pojawili się Anglicy (1808). Pierwszej z tych misji, znów pod przewodnictwem Malcolma, szach za namową de Gardane’a nie wpuścił nawet do Teheranu, ale następna, sir Hareforda Jonesa (1809), została dobrze przyjęta. Fath-Ali-szah zorientował się, że Francuzi nie kwapią się z dotrzymaniem obietnic, Jones natomiast oferował Iranowi brytyjskie subsydium finansowe na prowadzenie wojny z Rosją oraz szkolenie armii irańskiej przez brytyjskich oficerów. De Gardane opuścił Iran, a w roku 1911 zerwane zostały stosunki dyplomatyczne z Francją. Polityka brytyjska wobec Iranu nie była spójna. Zachodziły rozbieżności m iędzy koncepcjami rządu w Londynie a indyjskich władz kolonialnych. Trwała swoista rywalizacja pom iędzy misjami reprezentującymi brytyjskie władze kolonialne w Indiach z lordem M into na czele (misja Malcolma) z jednej strony a Anglii europejskiej (misja Jonesa) - z drugiej. Koordynacja ich działań i dopracowywanie ostatecznej formuły traktatu trwało kilka lat. Malcolm pojawił się w Iranie po raz trzeci w 1910 r., na czele wspaniale wyposażonego poselstwa i tym razem został przyjęty bardzo łaskawie. Jeden z członków misji, sir H enry Lindsay, pozostał w Iranie. Został mianowany przez szacha marszałkiem armii perskiej i pełnił tę funkcję przez wiele lat. W 1809 r. perskie poselstwo Hadżiego M irzy Abolhasan-chana przybyło do Londynu, a kolejna londyńska misja, lorda Ouseleya, pojawiła się w Tehe­ ranie w roku 1811. Ostatecznie traktat w wersji Ouseleya został podpisany już po zakończeniu wojny persko-rosyjskiej (1814). Tymczasem działania wojenne na froncie zakaukaskim trwały. W 1812 r. arm ia perska poniosła dotkliwą klęskę pod Aslanduz nad Arasem, zdaniem Sykesa (1930 II, s. 313-314) z powodu braku doświadczenia Abbasa-mirzy, który przedwcześnie zarządził odwrót, chociaż miał szansę na zwycięstwo. W tym okresie kampania Napoleona w Rosji już trw ała i sojusz rosyjsko-brytyjski znów stał się aktualny, dlatego Anglia nie kwapiła się do udzie­ lania Persji bezpośredniej pomocy. Po stronie irańskiej walczyło tylko kilku oficerów, którzy przybyli z Malcolmem. 713

Wojna persko-rosyjska zakończyła się traktatem podpisanym w październi­ ku 1813 r. w Golestanie nad Arasem (Qara-bagh). Pokój został zawarty na wa­ runkach bardzo niekorzystnych dla Iranu. Na mocy traktatu golestańskiego: - Iran utracił na rzecz Rosji wszystkie terytoria położone na północ od rzeki Kur: Qara-bagh, Gandże, Szaki, Szirwan, Darband, Baku, część Taleszu, oraz zrzekał się wszelkich pretensji do Gruzji, Daghestanu, Mingrelii, Imeretii i Abchazji; - tylko Rosja miała odtąd prawo utrzymywać flotę ma Morzu Kaspijskim; - miały zostać wyznaczone nowe granice m iędzy obydwoma państwami na Zakaukaziu; - miała być ustanowiona wym iana stałych misji dyplomatycznych; - Rosja zobowiązała się popierać sukcesję irańskiego następcy tronu Abbasa-mirzy. Irańczycy uznali ten traktat za rozwiązanie doraźne, licząc na rychłe odzyskanie utraconych terytoriów - Abbas-mirza wziął się za reformowanie i modernizację armii, przygotowując nową wojnę dla odzyskania twarzy. Jawna ingerencja obcych mocarstw w sprawy sukcesyjne Iranu stała się odtąd nagminna. W 1814 r., już po przegranej wojnie i pokoju golestańskim, został podpisany tzw. traktat ostateczny (Definitive Treaty) Ouseleya, który - wykorzystując słabą pozycję Iranu - umacniał jego uzależnienie od Wielkiej Brytanii, równocześnie dążąc do ograniczenia rosyjskiej ekspansji w regionie. Na mocy tego traktatu: - Iran miał rozwiązać wszystkie um owy z państwam i europejskimi wrogimi wobec Wielkiej Brytanii i zobowiązywał się nie przepuszczać żadnych obcych armii przez swoje terytorium; - szach zobowiązywał się wpływać na władców „Chorezmu, Tatarstanu, Buchary i Samarkandy”, by nie przepuszczali przez swoje ziemie obcych armii w kierunku Indii; - obydwa kraje m iały się wspierać m ilitarnie w razie obcej agresji, a nowa granica rosyjsko-irańska miała zostać wyznaczona przez komisję trójstronną (Rosja - Iran - Wielka Brytania); - Wielka Brytania obiecywała pomoc finansową i wojskową, w razie gdyby jakieś państwo europejskie napadło na Iran, a gdyby państwo to było z W ielką Brytanią w sojuszu, to najpierw ona miała spróbować mediacji; - subsydium wysokości 200 tys. tomanów (150 tys. funtów) lub pomoc wojskowa z Indii miała być udzielona Persji w razie wojny pod warunkiem, że to nie ona będzie agresorem; subsydium mogło być wydawane tylko pod brytyjską kontrolą; - w razie wojny irańsko-afgańskiej Anglia miała nie interweniować, natomiast Iran był zobowiązany zaatakować Afganistan, o ile Brytyjczycy rozpoczną z nim wojnę. W roku 1817 głównodowodzący arm ią kaukaską Jermołow został wysłany do Teheranu z misją, w której Rosjanie domagali się: utworzenia wspólnego 714

K A S P IJ S K IE

36° N

9

100 mil

i------------------ 1------------------ 1

0

200 km

20. Terytoria utracone przez Iran w wyniku wojen z Rosją

715

rosyjsko-irańskiego frontu antyosmańskiego; zagwarantowania armii rosyj­ skiej swobodnego przejścia przez Astarabad do Azji Centralnej dla ułatwienia podboju chanatów Chiwy i Buchary; otwarcia stałego rosyjskiego konsulatu w Raszcie nad Morzem Kaspijskim i zaangażowania rosyjskich oficerów do szkolenia arm ii irańskiej. Wszystkie te propozycje zostały odrzucone przez Fath-Ali-szaha, chociaż zbrojny konflikt irańsko-turecki, podsycany przez Rosjan, wybuchł niebawem (1817). Pretekstu dostarczyły zbuntowane plemiona z okolic jeziora Wan. Abbas-mirza z pom ocą miejscowych Kurdów najechał i okupował tureckie prowincje graniczące z Azerbejdżanem. Główne siły osmańskie w tym okresie były zajęte wojnami na Bałkanach (w Grecji w 1821 r. wybuchło powstanie antytureckie), Persowie odnosili więc pewne sukcesy wojenne. Mohammad Ali-mirza, najstarszy syn Fath-Alego i beglerbeg Kermanszahu, ruszył na pozostający pod władzą osmańską Bagdad (1821), podczas gdy wojska Abbasa-mirzy na północy posuwały się w kierunku Erzerumu. Działaniom obydwu kres położyła epidemia cholery, szalejąca w latach 1821-1822. Pokój z Turcją podpisany w Erzerumie w lipcu 1823 r. (tzw. pierwszy traktat erzerumski) nie przyniósł żadnych zmian terytorialnych, potwierdzając warunki traktatu z 1746 r.

DRUGA WOJNA Z ROSJĄ (1826-1828)

Sformułowania traktatu golestańskiego były w wielu punktach niepre­ cyzyjne. Rosjanie przy wytyczaniu granicy nie trzym ali się jego ustaleń, rozstrzygając niejasności na swoją korzyść. Tak było w przypadku trzech okręgów nad jeziorem Gokcza w Armenii oraz w Taleszu. Rosjanie zajmowali sporne tereny, brutalnie traktując ich m uzułm ańską ludność, co powodowało napływ do Iranu kolejnych fal uchodźców. Negocjacje prowadzone w tej sprawie przez Abbasa-mirzę z generałem Jermołowem nie przyniosły żad­ nych rezultatów. Spodziewanego porozumienia nie dała też w izyta księcia Mienszykowa (1826), który przyjechał do Teheranu, by obwieścić wstąpie­ nie na tron cara Mikołaja I (1825-1855). Na trasie przejazdu Mienszykowa doszło do antyrosyjskich demonstracji. Duchowni szyiccy ogłosili kolejną fatwę wzywającą do wojny z niewiernymi. Nowa wojna z Rosją wybuchła w maju 1826 r. Pierwszym zbrojnym incydentem, do jakiego doszło, był atak chana Taleszu na garnizon rosyj­ ski w Lankaranie nad Morzem Kaspijskim. Rosjanie byli nieprzygotowani i jednocześnie zaangażowani w konflikt z Turcją, więc początkowo wojska irańskie, wspierane przez lokalną ludność, odnosiły sukcesy. W pierwszym miesiącu Irańczycy odbili Szirwan, Szaki, Talesz i Gandże. Pierwszą poważ­ ną porażkę ponieśli w sierpniu pod Szamchorem. Druga bitwa (26 sierpnia 1826) koło Gandży, wydana Abbasowi-mirzie przez gen. Paskiewicza, dysponującego siłami o połowę mniejszymi, lecz znacznie sprawniejszymi, 716

zakończyła się całkowitą klęską Irańczyków. Anglia nie wsparła Iranu w tej wojnie, od zobowiązań traktatu 1814 r. uchylając się pod pretekstem, że to Iran pierwszy dopuścił się agresji. Podczas gdy Fath-Ali-szah nie był w stanie zebrać i dozbroić swojej rozproszonej armii, Rosjanie otrzymali z Astrachania nowe posiłki, które wyparły wojska irańskie z Darbandu i zagroziły okupacjąTabrizu - siedziby następcy tronu. W roku 1827 gen. Paskiewicz zdobył Nachczewan, a następ­ nie, pomimo wysiłków obronnych Abbasa-mirzy, także Erewan. Tabriz został Rosjanom poddany przez władze miejskie bez walki. Rosjanom dostał się tamtejszy arsenał i park artyleryjski. Wojnę, zakończoną całkowitą porażką Irańczyków, zam knął traktat pokojowy podpisany w Torkamanczaj 22 lutego 1828 r. Podobnie jak to było w Golestanie w roku 1813, także i tu warunki pokoju dyktowali Rosjanie. Na jego mocy: - Iran tracił na rzecz Rosji kolejne terytoria: chanaty Erewanu i Nachczewana; - miał zapłacić Rosji kontrybucję wojenną wysokości 30 min rubli; - wszyscy jeńcy wojenni mieli być odesłani stronie rosyjskiej; - Rosjanie zyskali w Iranie przywileje i w pływ y polityczne i gospo­ darcze: otrzymywali prawo mianowania bez ograniczeń swoich konsulów i przedstawicieli handlowych; - na terenie Iranu obowiązywało tzw. prawo kapitulacji, tzn. imm uni­ tetu dla rosyjskich poddanych i eksterytorialności nabywanych przez nich nieruchomości; - wysokość ceł importowych i eksportowych w handlu z Rosją została ustalona na 5%, ale dyplomaci i pracownicy rosyjskich placówek mieli prawo do wwozu wolnych od cła towarów „na użytek własny”. Granica rosyjsko-perska przebiegała teraz wzdłuż rzeki Aras, po czym na wschód od dzisiejszego Parsabadu skręcała na południe, włączając w te­ rytorium rosyjskie część Taleszu z Lankaranem i dochodząc do A stary (jest to obecna granica Iranu z Azerbejdżanem i Armenią). Traktat z roku 1828 regulował stosunki m iędzy obydwoma krajami przez następne stulecie, powodując daleko idące uzależnienie Iranu od północnego sąsiada. Stał się też wzorem dla następnych umów międzynarodowych prawo kapitulacji, odbierane przez Irańczyków jako szczególnie dla nich upokarzające, zostało później rozszerzone także na obywateli brytyjskich. Na pierwsze dwie raty kontrybucji wojennej Iran zaciągnął brytyj­ ską pożyczkę. Za zwłokę w uiszczeniu trzeciej raty Rosja groziła aneksją Azerbejdżanu irańskiego. Jesienią 1828 r. do Teheranu zjechała specjalna misja rosyjska z Aleksandrem S. Gribojedowem (1795-1829), znanym poetą i dramaturgiem, na czele. Jej zadaniem było wyegzekwować zaległą spła­ tę, a także spowodować powrót wszystkich rosyjskich poddanych, którzy znaleźli się na terytorium irańskim. Pod tym pojęciem rozumiano zarówno jeńców wojennych, jak i zakaukaskich uchodźców z poprzednich wojen. Część z nich ustabilizowana już w Iranie, nie zamierzała wracać do dawnych 717

miejsc zamieszkania. W niektórych przypadkach byli to chrześcijanie, którzy przeszli na islam. Gribojedow próbował nakłaniać ich do wyjazdu, a kilka osób z wyższych sfer (eunucha ormiańskiego na wysokim stanowisku dwor­ skim i ormiańskie damy z haremu byłego wezyra) zatrzym ał w rosyjskiej ambasadzie, rzekomo zmuszając do wyrzeczenia się islamu. Teherańscy modżtahedzi wydali fatwę piętnującą działania Gribojedowa i podburzyli tłum, który wdarłszy się do ambasady, zmasakrował cały jej personel wraz z Gribojedowem (luty 1829). Incydent ten zagroził nowym kryzysem w sto­ sunkach persko-rosyjskich, w rzeczywistości niechcianym przez żadną ze stron. Delegacja, której przewodził syn Abbasa-mirzy, Chosrou-mirza, udała się do Petersburga z m isją przebłagalną i uzyskała przebaczenie cara. Następca tronu Abbas-mirza, który jako głównodowodzący armii per­ skiej poniósł klęskę w obydwu wojnach z Rosją, bezskutecznie próbował się zrehabilitować. Po dotkliwych stratach terytorialnych na zachodzie myślał o odzyskaniu utraconych przez Iran w XVIII w. prowincji wschodnich. Jako namiestnik niepokornego Chorasanu we wczesnych latach 30. XIX w. przystąpił do pacyfikacji lokalnych plemion, które korzystając z wojny toczącej się na zachodnich rubieżach kraju, wznieciły bunty w Torbat-e Hejdarije, Torszizie, Chabuszanie i Sarachsie. Pacyfikując, ku zadowoleniu Rosjan, pogranicze turkmeńskie, planował też odzyskanie Heratu, gdzie rządził nominalnie Kamran-szah Dorrani, w rzeczywistości zaś jego we­ zyr Jar Mohammad-chan. Rosjanie, obiecując pomoc, podżegali Abbasa do wyprawy na Herat, a nawet na Kabul i Qandahar, widząc w tym swój podwójny interes: odciągnięcie Iranu od ponownych prób rewindykacji na Zakaukaziu i stworzenie przeciwwagi dla brytyjskiej ekspansji w Afganista­ nie, szczególnie w obliczu planowanych przez Rosję podbojów terytorialnych w Azji Centralnej. W roku 1833 Kamran-mirza, za namową brytyjską, nie odpowiedział na wezwanie szacha Iranu do uznania jego zwierzchnictwa, więc Abbas-mirza wyprawił swoich synów Mohammada-mirzę i Chosrou-m irzę, wspom aganych przez w ezyra M irzę Aboląasem a Farahaniego (Qa’em-maqama), z zadaniem zdobycia Heratu. Jednak na wieść o śmierci Abbasa-mirzy Mohammad-mirza zawarł prowizoryczny pokój z Kamranem, który przystał na płacenie Iranowi trybutu, i wrócił do Teheranu, kampanię heracką odkładając na później. Abbas-mirza zmarł w wieku 44 lat (1833), nie doczekawszy się sukcesji po ojcu, który zmarł rok po nim.

MOHAMMAD-SZAH (1835-1848). PIERWSZA WOJNA O HERAT (1837-1838)

Po przedwczesnej śmierci Abbasa-mirzy (1833) znów pojawiła się sprawa sukcesji i rywalizacji licznych pretendentów do tronu. Z poparciem potężnego wezyra M irzy Aboląasema Farahaniego, który po swoim ojcu odziedziczył tytuł honorowy Qa’em-maqam, Fath-Ali-szah mianował swoim następcą 718

M ohammada-mirzę, najstarszego syna Abbasa, czyniąc go beglerbegiem Azerbejdżanu i Chorasanu. Sukcesję M ohammada popierała zarówno Rosja, jak i W ielka Brytania. Ogłosiwszy M ohammada swoim następcą w Nouruz (wiosenny nowy rok) 1834 r., Fath-Ali-szah zmarł w październiku tegoż ro­ ku w Isfahanie, w czasie podróży do Farsu, w którą udał się, by rozwiązać konflikt z synem - beglerbegiem Farsu - Hosejn Ali-m irzą Farmanfarma, na tle rozliczania podatków. Z obawy przed wybuchem zamieszek nie podano informacji o śmierci szacha do publicznej wiadomości. Jego trup jak żywy był wieziony w lektyce do Qomu, tam pogrzebano go potajemnie i dopiero wtedy ogłoszono śmierć władcy. Następca tronu dotarł tymczasem z Tabrizu do Teheranu na czele silnych oddziałów wojska i koronował się w styczniu 1835 r. Bracia Abba­ sa - Hosejn Ali-mirza Farmanfarma i Zell as-soltan, gubernator Teheranu, wzniecili bunt, stłumiony przez dowódcę wojsk rządowych, gruzińskiego kastrata Manuczehra-mirzę. Buntowników schwytano i przewieziono do Teheranu, gdzie jeden z nich zmarł, drugiego oślepiono. Bunty plemion w Chorasanie, Kermanszahu, Hamadanie i Szusztarze zostały opanowane. M ohammad zaczął panowanie od zamordowania światłego wezyra swo­ jego ojca M irzy Aboląasema Qa’em-maqama, który poparł jego sukcesję. Zabójstwa dokonano 26 czerwca 1835 r. w teherańskim pałacyku Negarestan, który Qa’em-maqam kazał zbudować dla Abbasa-mirzy. Mohammad-szah był adeptem bractwa mistycznego nehnatollahije, co miało istotne konse­ kwencje dla jego stylu sprawowania władzy: wezyrem uczynił swojego pira (przewodnika duchowego) Hadżi M irzę Aqasiego, który uzyskał ogromny wpływ na sprawy państwowe, a wszystkie stanowiska obsadził swoimi ludź­ mi. Przekonania religijne nowego szacha wpłynęły na zmianę wzajemnych stosunków m iędzy domem panującym a duchowieństwem szyickim. Do tej pory stosunki te układały się harmonijnie, teraz jednak szach popierał bractwa derwiszowskie, reprezentujące paralelne formy religijności, ignorował zaś modżtahedów i oficjalną hierarchię szyicką. Konflikt, który się wywiązał między wysokim klerem szyickim a władzą kadżarską, przyczynił się do upowszechnienia wśród duchowieństwa idei nielegalności monarchii docze­ snej, pozostającej w opozycji do duchowej władzy ukrytego imama. W polityce zagranicznej Mohammad-szah lawirował pom iędzy Rosją a Wielką Brytanią, ulegając szczególnie tej pierwszej. Rosyjski ambasador przy dworze teherańskim książę Iwan Simonicz miał duży wpływ na szacha. Gorgan i M azanderan - irańskie prowincje położone na południowo-wschodnim wybrzeżu Morza Kaspijskiego - były nękane przez turkmeńskich piratów. W roku 1836 szach zwrócił się do Rosji o pomoc w walce z nimi. Korzystając z pretekstu, Rosjanie dokonali aneksji należącej do Persji maleń­ kiej, lecz strategicznie położonej wysepki Aszura-deh, będącej przedłużeniem mierzei Mijankale u wlotu Zatoki Gorgańskiej, w południowo-wschodnim rejonie M orza Kaspijskiego, zakładając tam własną, ufortyfikowaną bazę morską, którą zajmowali do początku lat 50. XIX w. 719

Jesienią 1837 r. M ohammad-szah, za nam ową rosyjską, wypraw ił się powtórnie na Herat. Pretekstem było wsparcie, jakiego emir Heratu udzielał plemionom turkmeńskim, plądrującym irański Chorasan, oraz złe traktowa­ nie szyickiej ludności m iasta przez jego sunnickich władców. W oblężeniu trwającym blisko 10 miesięcy (listopad 1837-wrzesień 1838) Persowie byli m ilitarnie i finansowo wspierani przez Rosjan. Brytyjczycy, zgodnie z trak­ tatem z 1814 r., nie angażowali się czynnie w działania wojenne, jednak oficerowie brytyjscy przebywali w Heracie jako doradcy jego afgańskich obrońców. Major Eldred Pottinger pomógł wzmocnić fortyfikacje miasta tak, że stało się ono nie do zdobycia przez arm ię kadżarską. W kam pa­ nii po stronie irańskiej brał udział polski emigrant Izydor Borowski (ok. 1770-1838), w źródłach angielskojęzycznych występujący jako generał rosyjski Berovsky (zob. Sykes 1940 I, 410; Dupree, 370), który w armii perskiej dosłużył się stopnia generała. Zginął podczas próby zdobycia H e­ ratu, w czerwcu 1838 r., i został pochowany na cmentarzu chrześcijańskim w Isfahanie. Popychając Persów do wojny o Herat, książę Simonicz myślał o stworze­ niu zapory dla wpływów brytyjskich przez zmontowanie pod patronatem Rosji koalicji teherańsko-kabulsko-ąandaharskiej. W celu pozyskania do współpracy z Rosją emira Kabulu, Dust M ohammad-chana (1826-1839 i 1843-1863), do Afganistanu jako rosyjski agent został wysłany kapitan Jan Witkiewicz (1809-1839), młody Polak, który za działalność w tajnej organizacji Braci Czarnych w gimnazjum w Krożach na Litwie był ska­ zany na służbę wojskową w twierdzy Orenburg w Kazachstanie. Dzięki świetnemu opanowaniu kilku języków orientalnych W itkiewicz działał jako agent rosyjski w Afganistanie i Iranie. W Kabulu Witkiewicz spotkał swojego brytyjskiego odpowiednika, Alexandra Burnesa, który z kolei sta­ rał się pozyskać afgańskiego emira do współpracy z Brytyjczykami. Misja żadnego z nich nie powiodła się w pełni: zarówno Dust Mohammad, jak i zarządzający Qandaharem jego brat, Kohandel-chan, zadeklarowali się w konflikcie herackim jako sprzymierzeńcy Iranu (zatem pośrednio i Rosji), lecz nie udzielili mu żadnej pomocy. Niedługo potem wybuchła pierwsza wojna brytyjsko-afgańska (1839-1842) wywołana próbą dokonania przez Brytyjczyków zmiany na tronie kabulskim dla zapewnienia sobie realizacji własnej polityki. Dust M ohammad-chana zastąpił na krótko (1839-1842) dyspozycyjny wobec Anglików Szah Szodża’ Sadozi, jednak zbrojne po­ wstanie kabulczyków i okolicznych plemion zmusiło wojska brytyjskie do wycofania się z Kabulu w kierunku Indii. Około 3 tys. ich żołnierzy zginęło w tragicznej przeprawie przez Przełęcz C hajberskąw Hindukuszu. Witkiewicz po powrocie do Petersburga w niewyjaśnionych okolicznościach odebrał sobie życie. Perską okupację Heratu przy silnym wsparciu rosyjskim Wielka Bryta­ nia uważała za bezpośrednie zagrożenie swoich kolonii indyjskich i wobec nieudanych prób przerwania oblężenia miasta drogą dyplomatyczną jego 720

zakończenie wymusiła na Iranie, uciekając się do szantażu. Na początku lata 1838 r., na rozkaz lorda Aucklanda, generalnego gubernatora Indii (1836-1842), flota indyjska zajęła irańską wyspę Charg w Zatoce Perskiej, a w sierpniu Mohammad-szah otrzym ał brytyjskie ultimatum, z żądaniem przerwania oblężenia. Rosjanie, nie zamierzając wikłać się w otwarty kon­ flikt z W ielką Brytanią, wstrzym ali pomoc dla oblegającej armii perskiej, zmuszając j ą do wycofania się spod Heratu. Kampania heracka zakończyła się prowizorycznym układem z roku 1841 zobowiązującym szacha do prze­ prosin za najechanie Heratu, ukaranie własnych oficerów za udział w tej akcji i przyznania Anglikom przywilejów handlowych, które zrównoważyć miały te, jakie Rosja zyskała na mocy traktatu torkamanczajskiego. Iran nie uznał jednak oficjalnie państwa Afganistan, w dalszym ciągu roszcząc sobie pretensje do dawnych posiadłości safawidzkich. Równocześnie na południowo-zachodniej granicy Iranu doszło do kon­ fliktu z Turcją osmańską o położony u ujścia rzeki Karun do Szatt al-Arabu port M ohammara (dziś Chorramszahr), który pasza Bagdadu zaatakował, kiedy Persowie byli zajęci oblężeniem Heratu. Port, położony naprzeciwko irackiej Basry, stanowił dla niej konkurencję handlową. Konflikt został za­ żegnany przez komisję mieszanąosmańsko-persko-brytyjsko-rosyjską, która obradowała w Erzerumie w latach 1843-1847. Efektem jej działalności był tzw. II traktat erzerumski, który wyznaczył południowy odcinek granicy osmańsko-irańskiej. Na mocy traktatu (maj 1847) Iran wyrzekał się roszczeń do ziem na zachodnim brzegu Szatt al-Arabu i na zachód od rzeki Zohab, w szczególności do kurdyjskiego m iasta Sulejmanija w raz z okręgiem. Turcja za to uznawała prawa Iranu do portu Mohammara, wyspy Chezr i portu Abadan oraz jego prawo do żeglugi po Szatt al-Arabie. Traktat nie usatysfakcjonował w pełni żadnej ze stron, lecz ustabilizował częściowo sytuację na południowym odcinku granicy. W zdłuż jej północnej części nadal dochodziło do licznych incydentów, szczególnie na plemiennych tery­ toriach kurdyjskich. Dalszym planem komisji było więc sporządzenie map, które pozwoliłyby na precyzyjne wytyczenie kolejnych odcinków. Prace kartograficzne trwały, z przerwami, blisko 20 lat. Do konfliktów z sunnicką Turcją dochodziło też na tle różnic wyzna­ niowych. W 1843 r. do wojny o mało nie doprowadziła m asakra szyitów w Karbali, świętym mieście pielgrzymkowym południowego Iraku. W czasie panowania szacha Mohammada dochodziło do powstań mniej­ szości religijnych. Były one konsekwencjąprocesów zachodzących w obrębie islamu szyickiego z jednej strony oraz narastającej frustracji społecznej, spowodowanej długimi, niefortunnymi wojnami i złą sytuacją gospodarczą - z drugiej. Na początku lat 40. wybuchło powstanie isma’ilitów w południo­ wo-wschodnim Iranie, a kilka lat później - powstanie babickie, o znacznie szerszym zasięgu i trwalszych konsekwencjach. Mohammad-szah zmarł w 1848 r., zostawiając kraj w sytuacji narasta­ jącego chaosu. 721

SYTUACJA WEWNĘTRZNA. ADMINISTRACJA. ARMIA

Na początku XIX w. Persja była krajem zacofanym i zdewastowanym po długich wojnach, w którym plemiona koczujące odgrywały istotną rolę, a prowincje wykazywały duży stopień tendencji odśrodkowych, co nie dziwi przy słabości struktur administracyjnych i fatalnych szlakach komunika­ cyjnych. W ładza centralna była despotyczna, lecz słaba, dużym prestiżem cieszyło się duchowieństwo szyickie. Za Fath-Alego rola biurokracji wzrosła w stosunku do czasów Aqa Mohammada, zwiększyła się liczba i rola dworów prowincjonalnych, nasiliła się korupcja. Irańczycy mało wiedzieli o świecie zachodnim i nie doceniali zagrożenia rosyjskiego. Kolejne wojny kończące się utratą terytoriów i pogłębiającym się uzależnieniem od północnego sąsiada traktowali jak incydenty graniczne, bardziej angażując się w wewnętrzne rozgrywki dynastyczno-plemienne. Nie­ jasno określone zasady sukcesji powodowały, że śmierć szacha każdorazowo wywoływała kryzys polityczny i próby przejęcia władzy przez pretendentów z dynastii lub spoza niej, mających oparcie w lokalnych strukturach plemien­ nych. Każdy następca tronu musiał dochodzić swoich praw przemocą. Taki stan rzeczy wykorzystywały mocarstwa ościenne, dążące do osadzenia na tronie Iranu własnego kandydata. Od czasu traktatu golestańskiego (1813), którego jeden z punktów zapewniał o poparciu Rosji dla dążeń sukcesyjnych desygnowanego następcy tronu, Abbasa-mirzy, regułą stała się ingerencja Rosji i Wielkiej Brytanii w walki o tron perski. Aqa Mohammad interesował się budową administracji państwowej na zdobytych terenach tylko o tyle, o ile było to niezbędne dla poboru podatków. W skład urzędu centralnego, dywanu (diwan), wchodziły nieliczne wyodręb­ nione resorty. Oprócz wezyra (wazir, sadr-e azarri), najwyższego w państwie urzędnika i osobistego doradcy królewskiego, najważniejszymi urzędnikami państwowymi byli - główny poborca podatków (mostoufi) i główny kwater­ mistrz wojskowy (laszkar-newis). Aqa Mohammad wykorzystywał zastane struktury administracyjne pochodzenia jeszcze safawidzkiego i zastaną, nawet wysoką kadrę - zandyjskąi afszarską. Z zandyjskiej biurokracji wy­ wodziło się kilku urzędników, którzy przy Kadżarach porobili błyskotliwe kariery. Do nich należał Hadżi Ebrahim Kalantar, były burmistrz Szirazu, a także wezyr następcy tronu - M irza Isa Farahani Qa’em-maqam. Na wy­ sokich stanowiskach znaleźli się też nowi ludzie z awansu społecznego, jak Hadżi Mohammad Hosejn-chan z Isfahanu, który zaczynając karierę jako drobny sprzedawca, doszedł do pozycji gubernatora (beglerbegi). Zarząd niektórych okręgów i prowincji znalazł się w rękach kadżarskich wodzów plemiennych, ale kadżaryzację urzędów na dużą skalę przeprowadził dopiero Fath-Ali-szah. Najwyższym urzędnikiem i głównym doradcą Aqa Mohammada i Fath-Alego przez pierwsze cztery lata jego rządów był Hadżi Ebrahim Kalantar, 722

„Twórca królów”, przebiegły polityk, który karierę rozpoczynał u Zandów, a na służbę Kadżarów przeszedł, poddając im Sziraz. Jako wezyr Hadżi Ebrahim uzyskał ogromny wpływ na sprawy państwa. To on, z lojalnymi sobie jednostkam i wojskowymi Farsu i Mazanderanu, poparł Fath-Alego przeciwko jego konkurentom do władzy. Negocjował pierwsze traktaty z Brytyjczykami oraz Francuzami i odgrywał kluczową rolę w polityce we­ wnętrznej i zagranicznej. Zbudował też sobie potężne zaplecze, obsadzając swoimi bliższymi i dalszymi krewnymi wszystkie kluczowe stanowiska w południowych prowincjach Iranu. Potęga Hadżiego i jego rodu trwała do czasu, kiedy Fath-Ali-szah, zaniepokojony jego rosnącą potęgą, kazał zamor­ dować jego i wszystkich jego krewnych (według tradycji, Aqa Mohammad zlecił mu to na łożu śmierci). Sam Hadżi Ebrahim, oskarżony o spisek, zginął okrutną śmiercią, poddany wcześniej torturom. Jako jedyny potomek rodziny ocalał, ukrywając się w Indiach, Hadżi M irza Abolhasan-chan, który po powrocie do kraju zasłużył się jako aktyw ny dyplomata, pierwszy poseł perski do Anglii (1809-1811), negocjator traktatu golestańskiego z 1813 r., szef misji perskich do Petersburga, Konstantynopola, Paryża i Londynu. Od 1815 r. pełnił funkcję odpowiadającą w przybliżeniu funkcji m inistra spraw zagranicznych, sprzeciwiając się drugiej wojnie z Rosją; po jej zakończeniu podpisywał traktat torkamanczajski. W czasach Fath-Ali-szaha nastąpił znaczny rozrost biurokracji, urzędów państwowych i dworskich, chociaż zakres i podział ich kompetencji nie za­ wsze był jasny. Najwyższy urzędnik to nadal wezyr (określany jako sadr-e azam ); zakres jego funkcji był płynny i zależał od osobistych zdolności, zaufania szacha, układów personalnych na dworze. Zawsze należał do urzę­ dów wysokiego ryzyka - kariery wybitnych wezyrów często kończyły się gwałtow ną śmiercią. Nie było wyraźnego rozdziału stanowisk państwowych od dworskich, nie istniały regularne m inisterstwa i ministrowie, chociaż niektórzy z wysokich urzędników osiągali specjalizację w konkretnych dziedzinach administracji czy dyplomacji. Za pobór podatków i całokształt finansów państwa odpowiadał naczelnik urzędu skarbowego (mostoufi al-mamalek), któremu podlegali poborcy prowincjonalni. Na czele kancelarii królewskiej stał główny sekretarz (monszi al-mamalek), za finanse armii odpowiadał m inister wojny (wazir-e laszkar), a saheb-e diwan-chane - za administrację. Podobnie jak za czasów późnych Sasanidów, podział administracyjny kraju obejmował cztery duże prowincje (Hat)'. Azerbejdżan, Chorasan, Fars i Kerman; te z kolei podzielone były na 30 mniejszych okręgów (welajat). Na czele prowincji stali namiestnicy - beglerbegi, którzy mieli za zadanie utrzymywanie spokoju na podległych sobie terytoriach i ściąganie podatków, a w razie wojny - dostarczanie kontyngentów wojskowych. Na wpół niezależni władcy prowincji przygranicznych nosili tytuł wali. Napływ podatków do skarbu państwa nie odbywał się regularnie, np. Chorasan przez całą pierw­ szą połowę XIX w. nie płacił podatków Kadżarom, bardzo niepopularnym 723

w tej poafszarskiej prowincji. Lokalne dwory i administracje prowincjonalne swoją strukturą i organizacją naśladowały centralny dwór królewski. Aqa Mohammad namiestnikami prowincji mianował przeważnie lokal­ nych dostojników, funkcjonariuszy zastanych struktur administracyjnych i wodzów plemiennych, których chciał pozyskać. Fath-Ali-szah natomiast starał się pozbywać przedstawicieli potężnych rodów służących wcześniej­ szym dynastiom, których jego poprzednik pozostawił na urzędach. Dobitnym przykładem jest tu historia Hadżiego Ebrahima. Za rządów Fath-Ali-szaha ugruntował się zwyczaj obsadzania stanowisk prowincjonalnych członkami domu panującego. Miał on ogromny harem i około 260 potomków, z któ­ rych setka dożyła dorosłości. Wybujałe ambicje i potrzeby materialne ich wszystkich musiał szach zaspokajać. Zdarzało się, że książęta mianowani na wysokie urzędy byli bardzo młodzi i niedoświadczeni. W takim wypadku młodociany książę rządził tylko nominalnie, a w praktyce urząd sprawował jego opiekun (lale). Fath-Ali-szah zarząd głównych prowincji kraju rozdzielił pomiędzy swo­ ich synów, z których pięciu najstarszych (z różnych matek) było w jednym wieku: wszyscy urodzili się w 1789 r. Ambicje ich oraz innych licznych krewnych stanowiły trwałe zagrożenie władzy królewskiej. Najgroźniej­ szym rywalem Fath-Alego spośród jego synów był M ohammad Ali-mirza (1789-1821) zarządzający Kermanszahem, Lorestanem i Chuzestanem. Zmarł na cholerę w czasie m arszu na Bagdad. Za najbardziej obiecującego spośród synów uważany był Abbas-mirza (1789-1833). Jako desygnowany następca tronu (wali ahd) został mianowany gubernatorem (beglerbegi) Azerbejdżanu ze stolicą w Tabrizie, a także gubernatorem Chorasanu (1831), jednocześnie pełnił też funkcję wicekróla (najeb as-saltane). Od czasów Abbasa-mirzy Azerbejdżan, strategiczna prowincja leżąca na pograniczu persko-osmańsko-rosyjskim, tradycyjnie przypadał następcy tronu. Abbas-mirza miał dwóch kolejnych wybitnych wezyrów - ojca i syna. Pierwszym był M irza Isa Farahani (znany jako M irza Bozorg - „Starszy M irza”, zm. 1821), o ty­ tule honorowym Qa’em-maqam („nam iestnik”), bratanek M irzy Hosejna Farahaniego, wezyra Karim -chana Zanda. Po nim stanowisko odziedziczył jego syn M irza Abolqasem, znany jako Qa’em-maqam II - negocjator I trak­ tatu erzerumskiego z W ysoką Portą (1823) i torkamanczajskiego z Rosją (1828), inicjator pierwszej w kadżarskim Iranie próby reform mających na celu modernizację wojska i administracji, zamordowany w roku 1835 na rozkaz szacha M ohammada, którego wcześniej wsparł w jego dążeniach sukcesyjnych. Wcześni Kadżarowie chętnie stosowali metodę zapewniania sobie wpły­ wów i poparcia poprzez ożenki i budowanie szerokiej sieci powiązań rodzin­ nych w plemionach i na prowincji. Do haremu (andarun) szacha i innych członków domu panującego trafiały kobiety z rodzin pokonanych rywali (afszarskie, zandyjskie) i branki z wojen kaukaskich, niekiedy chrześcijanki lub Żydówki, a także kobiety ofiarowane szachowi przez prowincjonalnych 724

dygnitarzy i wodzów plemiennych. Niektóre z nich osiągały w ysoką pozycję i odgrywały aktyw ną rolę w kształtowaniu polityki personalnej dynastii, sta­ jąc się rzeczniczkami swojego rodu lub regionu. Niejednokrotnie były zakład­ niczkami w rękach szacha. Harem królewski miał strukturę hierarchiczną, w której najwyższą pozycję zajmowała królowa-matka, z tytułem honorowym Mahd-e Olja - „Najdostojniejsza Piastunka” (dosł. „Kołyska”). Sposobem na zapewnienie sobie lojalności prowincjonalnych wielmożów i chanów plemiennych było też przetrzymywanie na dworze teherańskim męskich przedstawicieli ich rodzin jako zakładników. K ary za nielojalność były okrutne - zarówno Aqa M ohammad, jak i jego następcy bardzo często stosowali tortury, oślepianie i inne formy okaleczeń, zdarzały się przypadki zamurowywania żywcem pokonanych wrogów. Stosowano odpowiedzialność zbiorową wobec całych rodzin. W czasach Fath-Ali-szaha urzędy dworskie i prowincjonalne, a także stanowiska wojskowe oraz tytuły honorowe stały się przedmiotem handlu i sezonowych licytacji, zatem korupcji na w ielką skalę. Często przypadały osobom niekompetentnym, niekiedy nieletnim. Urzędnicy stołeczni i pro­ wincjonalni zwyczajowo składali szachowi obfite podarki, sami otrzymując takowe od swoich poddanych. Wielkich nadużyć dopuszczano się przy ścią­ ganiu podatków i ceł, których pobór także bywał wystawiany na licytację i puszczany w dzierżawę. Aqa M ohammad zawdzięczał swoje zwycięstwa m ilitarne sprawnej, do­ brze - ja k na ówczesne stosunki - zorganizowanej armii, opłacanej regularnie ze skarbu państwa. Jej trzon stanowiła mazanderańska piechota wyposażo­ na w broń palną (tofangczi - strzelcy) oraz jazda doborowa z Astarabadu. Artyleria, składająca się z 200 lekkich - przewożonych na koniach, mułach lub wielbłądach - działek (.zamburak - „oski”), nie była zbyt skuteczna, wywoływała raczej efekt psychologiczny. Podporządkowując sobie kolejne plemiona, Aqa Mohammad wcielał do swojej arm ii ich lekko uzbrojone oddziały jazdy. A rm ia kadżarska stosowała typowo koczownicze sposoby walki: szybkie przemieszczanie się, okrążanie wroga i ataki z zaskoczenia od tyłu; na trasach swojego przemarszu stosowała taktykę spalonej ziemi. W czasach Fath-Ali-szaha regularna arm ia rządowa liczyła ok. 12 tys. żołnierzy. Najbardziej zdyscyplinowaną jej jednostką byli królewscy gholamowie - gwardia osobista szacha licząca 3 -4 tys. jeźdźców, w większości gruzińskich niewolników, dowodzonych przez książąt kadżarskich. Prócz tego w skład arm ii wchodziły milicje dostarczane przez namiestników prowincji (najbardziej sprawne były, tradycyjnie, jednostki z M azandaranu i Astarabadu) oraz nieregularne oddziały lekkiej jazdy rekrutowane z plemion i corocznie prezentujące się do dyspozycji szacha podczas parady nowo­ rocznej, w pierwszy dzień wiosny. Teraz jednak arm ia ta nie była tak silnie umotywowana i tak sprawna jak za pierwszych podbojów kadżarskich: jej organizacja stała się luźna, a dyscyplina słaba; w konfrontacji z Rosjanami okazała się też żałośnie archaiczna. 725

Po porażkach odniesionych w wojnach z Rosją dla Abbasa-mirzy i jego otoczenia stało się jasne, że przyczyną klęski było zacofanie techniczne i organizacyjne armii irańskiej. Uświadomiono sobie potrzebę nowoczesnego uzbrojenia i wyszkolenia wojska, stąd konieczność zatrudnienia zachodnich ekspertów i instruktorów. Jeszcze zanim doszło do pierwszej wojny z Rosją, przez krótki czas funkcję takich instruktorów pełnili Rosjanie, potem zastą­ pili ich Francuzi, lecz te pierwsze, powierzchowne próby modernizacji nie dały spodziewanych efektów. Od końca lat 20. XIX w. armię perską zbroili i szkolili Anglicy. Istotną rolę w jej modernizacji odegrał wezyr Abbasa-mirzy, M irza Aboląasem Qa’em-maqam. Z jego inicjatywy wraz z uno­ wocześnieniem armii podjęto próby stworzenia m anufaktur zbrojeniowych i tekstylnych, produkujących na potrzeby wojska. Działania te skończyły się wraz ze śmiercią Abbasa-mirzy (1833). Z pom ocą brytyjskich instruktorów Abbas-mirza stworzył na wzór eu­ ropejski „nowe wojsko”, czyli nezam-e dżadid. Składały się na nie: 12-tysięczna regularna kawaleria, 12-tysięczna regularna piechota podzielona na regimenty według plemion i regionów (praktycznie - rekrutowane z Azer­ bejdżanu i okolic) oraz artyleria konna - 20 dział polowych. Prywatne armie podobnego typu stały się modne wśród lokalnych potentatów, którzy na wzór następcy tronu najmowali sobie zagranicznych ekspertów. Takie wojsko mieli np. namiestnicy Kermanszahu i Szirazu, a także kurdyjski wali Ardalanu. Próba przebudowy armii nie przyniosła widomych rezultatów. Powierzchowna reforma spowodowała zastąpienie formacji tradycyjnych (szczególnie jazdy plemiennej) słabo jeszcze wyszkolonymi jednostkami naśladującymi zachodnie, pozbawiając tym samym Irańczyków ich wypró­ bowanych metod walki.

GOSPODARKA, STOSUNKI SPOŁECZNE

Podróżnicy zachodni, którzy zostawili relacje z Iranu początku XIX w. (Ouseley, Morier, Chodźko), opisują kraj jako wyludniony i zapuszczony po dewastacjach wojennych XVIII w., choć pełen śladów dawnej świetności. Dane demograficzne dotyczące Iranu na początku XIX w. m ają charakter wyłącznie szacunkowy. Europejscy dyplomaci i podróżnicy różnie oceniają liczebność mieszkańców kraju, najbardziej wiarygodna liczba dla 1800 r. to ok. 5 -6 min, przy bardzo nierównym rozkładzie geograficznym. Według A.K.S. Lambton (1996, s. 155 i nast.) w czasach wczesnokadżarskich najbar­ dziej ludny był obszar północno-centralny Iranu, zamykający się w trójkącie Tabriz-M aszhad-Isfahan, przy największej gęstości zaludnienia w Azerbej­ dżanie. Niektóre regiony kraju w czasie XVIII-wiecznych wojen utraciły nawet 90% ludności. Oceniano, że koczownicy w tym okresie stanowili od 30 do 50% mieszkańców kraju, do lat 80. XIX w. zaś ich liczebność zmniejszyła się do ok. 25% - głównie za sprawą przyrostu liczby ludności miejskiej. 726

Przez cały XIX w. podstaw ą gospodarki kraju pozostawało rolnictwo i pasterstwo. Podstawowe dochody państwa pochodziły z podatków rolnych, chociaż użytkownicy ziem na prawach tojul byli wyłączeni z obowiązku podatkowego. Podatek od handlu miał przede wszystkim formę opłat cel­ nych i drogowych, ponadto kupcy i rzemieślnicy płacili pogłówne. W razie potrzeby (np. na cele wojenne) nakładane było na ludność opodatkowanie specjalne. Po dojściu Kadżarów do władzy zaczęło następować systematyczne polepszenie sytuacji demograficznej i gospodarczej, jednak kontakty hand­ lowe z Europą, które kwitły w czasach Safawidów i zamarły po ich upadku w XVIII w., odradzały się bardzo powoli. Partneram i handlu zagranicznego Iranu na początku XIX w. były przede wszystkim kraje regionu (Turcja, Afganistan, Indie, chanaty Azji Centralnej, a także Rosja i Egipt), jego przedmiotem zaś - wyroby i surowce tradycyjne. Głównym artykułem eks­ portowym Iranu był nadal nadkaspijski jedwab, prócz tego wełna, bawełna i ryż, wysokogatunkowe wyroby tekstylne (zwłaszcza dywany), suszone owoce i konie. Kompania Wschodnioindyjska drogą m orską przez Basrę, Buszehr i Bandar-e Abbas wwoziła do Iranu przede wszystkim różnorodne tkaniny indyjskie i dalekowschodnie (w znacznie mniejszym zakresie - angielskie), przyprawy egzotyczne, zioła lecznicze i barw niki naturalne, cukier, a także rudy metali (żelazo, stal, ołów). Ponadto Iran importował z Indii i Dalekiego Wschodu różne rodzaje drewna (sandał, bambus, drzewo tekowe), porcelanę, herba­ tę, kamienie szlachetne. Irański eksport do Indii obejmował m.in.: jedwab surowy, pszenicę, wina sziraskie (wytwarzane i pite nieprzerwanie mimo zakazów islamu), miedź, siarkę, dywany, suszone owoce, tytoń fajkowy, turkusy, lazuryt, perły, konie. Z Kabulu sprowadzano kożuchy i skóry, z Azji Centralnej - skóry jagnięce i futra, wielbłądy, konie oraz kamienie szlachetne, eksportując tam jedwab i bawełnę, szkło, wyroby ceramiczne i metalowe (broń białą). Z Turcji Iran sprowadzał towary arabskie (daktyle i kawę), a także luksusowe wyroby europejskie, eksportując do niej przyprawy, żywice roślinne, ryż, tkaniny, skóry, konie, wielbłądy i bydło. Z arabskich wybrzeży Zatoki Perskiej sprowadzano perły, afrykańską kość słoniową i czarnych niewolników. Z Rosji importowano kawior, skóry wyprawione, tkaniny, biżuterię, monety miedziane oraz larwy czerwca (coccus hyperici), z których otrzymuje się barw nik czerwony; Iran eksportował do Rosji jedwab, bawełnę, ryż, galasówki (do produkcji atramentu) i bakalie. Europejskich kupców od handlu z Iranem odstraszał brak infrastruktury, złe i niebezpieczne drogi, niesprawność i korupcja administracji. Za wczes­ nych Kadżarów nie istniały oficjalne taryfy celne, cła wwozowe pobierano więc według uznania na granicy i w głębi kraju, formalności trw ały bez końca, a koszty składowania towaru zmniejszały opłacalność transakcji. Efektem rujnujących wojen kadżarsko-zandyjskich, a następnie przenie­ sienia głównych ośrodków władzy do Teheranu i Tabrizu był upadek miast 727

Południa, szczególnie Szirazu. Teheran (Tehran), w 1785 r. podniesiony do rangi stolicy, za pierwszych trzech władców kadżarskich nie rozwijał się jeszcze zbyt żywo. Niewielki, warowny gródek strzegący szlaku wschódzachód wzdłuż południowych stoków Alborzu był otoczony glinianym XVIwiecznym murem o pięciu bramach oraz fosą. Fortyfikacje te, podobnie jak zabudowania bazaru, uległy pewnej modernizacji za Fath-Alego. Życie gospodarcze miasta koncentrowało się wokół zaspokajania potrzeb dworu i wojska. Według danych szacunkowych w 1796 r. Teheran liczył ok. 15 tys. mieszkańców, z czego pokaźną część stanowiły dwór i garnizon wojskowy. W czasie panowania Fath-Ali-szaha liczba ludności wzrosła do ok. 40 tys. Najbliższym liczącym się ośrodkiem handlowym był Qazwin. Największym miastem Iranu ciągle jeszcze pozostawał Isfahan, dawna stolica safawidzka, podnosząca się ze zniszczeń po najeździe afgańskim lat 20. XVIII w. Dane na temat liczby jego mieszkańców na początku XIX w. są zróżnicowane wahają się od 50 do 100 tys. Dobrze prosperowały miasta leżące na szlaku handlowym wschód-zachód, wzdłuż łańcucha Alborzu, przez które szedł handel tranzytowy: Tabriz, Qazwin i Maszhad. O ile wraz z upadkiem dy­ nastii Safawidów i końcem wielkiego eksportu jedwabiu przez porty Zatoki Perskiej podupadł Isfahan, o tyle rozwinął się Tabriz. Od kiedy w połowie lat 30. XIX w. Brytyjczycy za najtańszy szlak morski z Bliskiego Wschodu uznali drogę przez Trebizondę (Trapezunt) nad Morzem Czarnym, Tabriz stał się głównym punktem tranzytow ym w handlu gdańskim jedwabiem. Przez Tabriz przebiegał także szlak wiodący do miast Zakaukazia i Stambułu. Ze względu na złe warunki komunikacyjne m iasta położone we wnętrzu kraju rozwijały się w pierwszej połowie XIX w. mniej dynamicznie, chociaż Isfahan, Jazd czy Kaszan nadal pozostawały ważnymi ośrodkami handlu i tradycyjnej produkcji tekstylnej. Jazd był głównym punktem tranzytowym na południowym szlaku wschód-zachód, odgrywając w ażną rolę w handlu z Afganistanem i Indiami, a na krajowy rynek, oprócz tkanin, produkował słynne wyroby cukiernicze. Paradoksalnie słabość i ubóstwo władzy centralnej nieradzącej sobie ze ściąganiem podatków i niezdolnej przyciągnąć do kraju kupców oraz przed­ siębiorców zagranicznych przyczyniały się do rozkwitu lokalnej gospodarki bazarowej. Po długotrwałych wojnach, na początku XIX w. zaczęło odradzać się rzemiosło, powstawały też m anufaktury produkujące dywany na eksport i wyposażenie dla wojska. Przeważał drobny i średni handel uprawiany przez tradycyjne miejskie środowiska bazarowe. Nawet pomimo korzystnych tary f wwozowych, jakie zapewnił towarom rosyjskim torkamanczajski traktat kapitulacyjny, irańscy kupcy zdołali utrzymać swoją dominującą pozycję w handlu krajowym. Przyczyniało się to do umocnienia pozycji bazaru jako formacji gospodarczej i społecznej. Jako założenie urbanistyczne bazar orientalny jest miejską przestrzenią pu­ bliczną, skupiającą na stosunkowo niewielkiej, gęsto zabudowanej i częściowo zadaszonej powierzchni dużą liczbę instytucji gospodarczych, kulturalnych, 728

religijnych i usługowych. Pod względem społecznym tradycyjna klasa ba­ zarowa obejmowała ludność m iejską - kupców, rzemieślników i przedsta­ wicieli zawodów pokrewnych, zrzeszonych w korporacje zawodowe (senf, l.mn. asnaf ) i kółka religijne (hej’at), powiązanych siatką więzów zarówno biznesowych, jak i rodzinnych, sąsiedzkich oraz towarzyskich. Społeczność bazarowa, chociaż znacznie zróżnicowana wewnętrznie, charakteryzowała się pewnymi cechami wspólnymi: była grupą stosunkowo zam ożną i sta­ bilną gospodarczo, przy tym obyczajowo zachowawczą, przyw iązaną do tradycyjnych wartości religijnych i społecznych, wyznającą pewien wspólny etos, przez niektórych badaczy uznawany za najbardziej reprezentatywną formę etosu irańsko-szyickiego (Mozaffari 1998, s. 103 i nast.). Istniały silne powiązania m iędzy bazarem a szyickim duchowieństwem i instytucjami religijnymi - szkołami teologicznymi i meczetami. W czasach kadżarskich bazar stanowił liczącą się siłę polityczną i ekono­ miczną. Jego strajk mógł skutecznie sparaliżować życie m iasta i był z powo­ dzeniem używany jako narzędzie wywierania presji na władzę. U bogatych kupców zapożyczali się nawet panujący, np. w celu pilnego sfinansowania jakiejś wyprawy wojennej. Mehdi Mozaffari (1998, s. 91 i nast.) pisze o zja­ wisku „przemocy bazarowej”: ksenofobiczny aspekt bazarowej mentalności powodował, że ta stateczna, pracowita społeczność o konserwatywnych przekonaniach potrafiła przemienić się we wściekły tłum , zdolny do agresji, krwawych zamieszek i samosądów, szczególnie jeśli w grę wchodziło zagro­ żenie interesów ekonomicznych lub obraza uczuć religijnych, jak w przypadku samosądu na Gribojedowie. Trwałym elementem społecznym irańskiego bazaru były też grupy typu mafijno-bojówkarskiego (luti) nawiązujące do etosu i obyczajów męskich grup sąsiedzko-rówieśniczych z jednej strony, a bractw rycersko-derwiszowskich - z drugiej. Luti, kontynuujący tradycję średniowiecznych ajjarów, mieli własny kodeks honorowy i obrzędowość, wyróżniali się strojem i zachowaniem. Działali wszędzie tam, gdzie władza nie potrafiła zapewnić m iastu porządku i bezpieczeństwa. Pełniąc szlachetne zadanie ochrony własnej dzielnicy przed zagrożeniami z zewnątrz, ze szcze­ gólnym uwzględnieniem opieki nad najsłabszymi (wdowami i sierotami), luti potrafili terroryzować bogatych kupców, ściągając z nich haracze, a w czasie rozruchów i zamieszek odgrywali rolę prowodyrów. Bywali używani w roz­ grywkach personalnych i politycznych jako bojówki i prywatne armie osób wpływowych, w tym wysokiej rangi duchownych. M iędzy dzielnicami miast panowała rywalizacja i rytualna wrogość, doprowadzająca do krwawych bójek, zwłaszcza podczas moharramowych obrzędów pasyjnych. W mieście najw yższą władzę sprawował mianowany przez szacha guber­ nator (szahrdar), któremu podlegał burm istrz (kalantar), a także szef policji (darugha) i naczelnicy dzielnic - kadchoda. Cechy rzemieślnicze i kupieckie miały swoją starszyznę i naczelników odpowiedzialnych za ściąganie z cechu podatków. Na czele organizacji kupieckich w miastach stał „król kupców” (.malek at-todżdżar), mianowany przez szacha. Wydaje się, że w XIX w. 729

cechy utraciły wiele ze swojej autonomii i charakteru korporacyjnego, służącego obronie monopolu wysoko wykwalifikowanych rzemieślników przed konkurencją, a całej grupy zawodowej przed wyzyskiem ze strony państwa. Spełniały jednak nadal funkcje rytualne, samopomocowe i towa­ rzyskie. Cechy były ściśle powiązane z działającymi w m iastach bractwami mistycznymi (tariąat) i kółkami religijnymi (hejat ) odpowiedzialnymi za organizację obchodów uroczystości religijnych, przede wszystkim szyickich misteriów pasyjnych i pochodów żałobnych ku czci imama Hosejna w księ­ życowym miesiącu moharramie. W pierwszej połowie XIX w. wieś irańska miała jeszcze swój tradycyjny charakter. Dominujące typy własności ziemi były takie, jak poprzednio: - ziemie należące do państwa (chalese), - ziemie prywatne wielkich obszarników (,arbabi), - dobra osób duchownych i instytucji religijnych (waqf, l.mn. ouqaf). Ziemie państwowe bywały oddawane w użytkowanie urzędnikom pań­ stwowym na zasadzie tojul (immunitetu podatkowego) na czas sprawowania urzędu jako ekwiwalent pensji. Chłop uprawiający ziemię każdego z powyż­ szych typów był dzierżawcą, przy czym prawo dzierżawy danej działki, potwierdzone pisemnym nadaniem, przechodziło w rodzinie z pokolenia na pokolenie, nawet jeśli ziemia zmieniała właściciela. Dzierżawa, płacona zazwyczaj w naturze, liczona była na zasadzie tradycyjnego trójpodziału: ziemia - woda - siła robocza, według wniesionego wkładu: jeśli np. zarówno ziemia, jak i źródło wody do jej nawodnienia należały do obszarnika (I ■ ^t ^t-

§ 43 cd N c/5 i C P s

x

5: ICN Td_ "d-

cd

*d cd

6

43

<

P

CO

P

^o

O "1 'p *

•^f

CO

" < o

cd •N

S

-

•s 3

n

cd O

43

Cd ^

• 43 bQ s

.i

T3 p

$3 z ? -4cd —> ,— | 3

a

43

<

- -

rS 9os 3 2 J5 2 u

I

O

+->

C /5



T3 cd

a

■§■ ■9

f

p

CO

43 o *5?

N . CO

-d p

cd

s O

?*'<

■'•*"'Ą -

W- - n . V*T IM iTT». - tw tr , ł - > T if r» i*«£- ';V iY ti . «(»

& ««U >TeM»»V“ kt.v vt*T t< < 'j?ttl

E, 'JE/%;V’£^gJrv •iś.’,'i<

i»*y='•■••'-'-ti? ń^-“ip^Ry;iJK.i. ■!•"•■.^'ń

j •.v, i?t .-i-g. *TMRC^rf*^;re■■-U--•*•.*»•: •>&»**» WSF.M^> -yfc-t -•'-- łł»->r>-rytt.^łT . -ft •’:• --i. !.•.-•a

7



'*r,

9

-r- • ^r- - ł ► •> .V- - TC JrtŁr-.»!*-.« •:•

fv.** * ./

>WM-

-l>ifif

#• •

t y f Ą H

w ) tJ£ ł * jr t

| /?MrTiykJ^ ihlrjy,,

y

i »

i"

m tJ ł fn

62. Dzban emaliowany z Kaszanu (1215 r.)

63. Zdobione naczynia fajansowe (XIII w.)

64. Typy mongolskie. Fajans glazurowany (XII/XIII w.).

65. Jeździec mongolski, malowidło na jedwabiu XIII-XIV w.
A. Krasnowolska - Historia Iranu

Related documents

1,136 Pages • 413,575 Words • PDF • 63 MB

8 Pages • 3,141 Words • PDF • 973.4 KB

16 Pages • 3,766 Words • PDF • 2.3 MB

24 Pages • 770 Words • PDF • 1.7 MB

251 Pages • 60,652 Words • PDF • 4.6 MB

362 Pages • 77,186 Words • PDF • 4.4 MB

11 Pages • 1,249 Words • PDF • 7.7 MB

5 Pages • 1,999 Words • PDF • 30 KB

7 Pages • 2,163 Words • PDF • 355.7 KB

11 Pages • 3,950 Words • PDF • 503.7 KB

15 Pages • 11,594 Words • PDF • 988.3 KB

4 Pages • 1,269 Words • PDF • 527.8 KB