3 Pages • 628 Words • PDF • 589.4 KB
Uploaded at 2021-09-24 17:55
This document was submitted by our user and they confirm that they have the consent to share it. Assuming that you are writer or own the copyright of this document, report to us by using this DMCA report button.
Wołowina po burgundzku Wołowina po burgundzku to jedno z klasycznych francuskich dań, których miałam okazję spróbować podczas jednego z pobytów we Francji. Wprawdzie jak już pisałam w jednym z poprzednich wpisów, wolę je w mojej, lekko zmodyfikowanej wersji, ale zmiana dotyczy tak naprawdę tylko typu mięsa, jakiego używam do przyrządzenia tej potrawy. W zjedzonym we Francji daniu mięso było dużo bardziej tłuste, a nawet mistrzyni kuchni francuskiej, Julia Child, zaleca w swoich książkach „Gotuj z Julią” oraz „Francuski szef kuchni”, aby mięso okroić z tłuszczu. Swoją drogą, bardzo podobają mi się zdania, którymi rozpoczyna w tej drugiej pozycji przepis na „bœuf bourguignon”: Kiedy wołowina dusi się w piekarniku, świat wydaje się piękniejszy. Bœuf bourguignon jest najlepszą potrawką na świecie.
Niech one będą najlepszym wstępem do niniejszego wpisu. Wołowina po burgundzku – przepis Składniki: o
1,5 kg chudej wołowiny,
o
ok. 150 g boczku w kawałku,
o
butelka czerwonego wina (najlepiej burgundzkiego, np. Côtes du Rhone, wytrawnego, chociaż zdarzyło mi się przygotowywać to danie z chilijskim cabernet sauvignon i też wyszło pyszne),
o
ok.
0,5
l
wołowego
wywaru
(w przypadku
braku
wołowego,
przygotowywanego wg przepisu Julii Child, może być warzywny; ilość bulionu zależy od wielkości garnka- po wlaniu wina i bulionu mięso powinno być przykryte), o
marchewka,
www.francais-mon-amour.eu
Strona 1
Wołowina po burgundzku o
cebula,
o
2 ząbki czosnku,
o
łyżka oleju,
o
łyżka koncentratu pomidorowego,
o
pół łyżeczki tymianku,
o
liść laurowy,
o
2 łyżki mąki,
o
sól, pieprz do smaku.
Przygotowanie: Od boczku oddzielamy skórę i kroimy w słupki. Nagrzewamy piekarnik do 220 stopni. W tym czasie w żeliwnym garnku podsmażamy boczek na oleju tak, aby się lekko zarumienił. Odcedzamy go na miseczkę/talerz i na tym samym oleju obsmażamy (partiami) pokrojoną w sporą kostkę wołowinę (dobrze jest po pokrojeniu każdy kawałek osuszyć papierowym ręcznikiem). Przekładamy mięso do boczku, a na tym samym oleju podsmażamy marchewkę i cebulę (pokrojone w plasterki). Dorzucamy z powrotem boczek (oprócz skóry) i mięso. Doprawiamy solą i pieprzem. Posypujemy łyżką mąki i potrząsamy garnkiem (przykrytym), żeby się dobrze wymieszało (ja do tej czynności zawsze zaganiam męża). Powtarzamy tę samą czynność dwukrotnie. Garnek (bez przykrywki) wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 5 minut. Wyjmujemy, przykrywamy, potrząsamy i z powrotem do piekarnika (bez przykrywki) na 5 minut. Znów wyjmujemy i potrząsamy. Zmniejszamy temperaturę do 160 stopni. Wlewamy butelkę wina i uzupełniamy bulionem tak, aby mięso było przykryte. Doprawiamy
szczyptą
tymianku,
czosnkiem
(najlepiej
zmiażdżyć),
koncentratem pomidorowym, solą i pieprzem. Dorzucamy odłożoną wcześniej skórę z boczku. Zagotowujemy, przykrywamy i wstawiamy do piekarnika na 2,5 do 3 godzin. Wywar powinien się cały czas lekko gotować. Podajemy np. z kaszą gryczaną lub świeżą bagietką. www.francais-mon-amour.eu
Strona 2
Wołowina po burgundzku
Warianty i ciekawostki Powyższy przepis pochodzi z czeluści internetu. Pamiętam, że „iks” czasu temu znalazłam go na jakimś blogu (jeszcze zanim dowiedziałam się o istnieniu Julii Child) i teraz nie mogę go namierzyć. Autorze, jeśli mnie czytasz, daj znać! Przepis Julii różni się brakiem etapu obsypywania mięsa mąką i opiekania go w piekarniku (zamiast tego zaprawia sos mąką wymieszaną z masłem), ale poza tym przepis jest praktycznie taki sam. W swoich książkach Julia podpowiada jeszcze, że możemy użyć również wędzonego boczku lub bekonu. Musimy wtedy jednak go obgotować we wrzątku aby pozbyć się nadmiaru soli. W innych książkach kucharskich z mojej kuchni, które zawierają przepis na to danie, wśród składników znalazłam również pieczarki oraz tzw. bouquet garni (pęczek ziół: natka pietruszki, liść laurowy i tymianek). Wołowina po burgundzku, jak sama nazwa mówi, pochodzi z regionu Bourgogne, który nazywamy właśnie Burgundią. Ze znalezionych przeze mnie informacji wynika, że wywodzi się dokładnie z okolic Dijon, czyli miasta znanego również z musztardy. Początkowo
było
to tradycyjne,
świąteczne
danie
przygotowywane
przez rolników i hodowców bydła. Stopniowo stało się niedzielną potrawą serwowaną również przez wiele restauracji w całej Francji i nie tylko.
www.francais-mon-amour.eu
Strona 3